Eva Stets - 2007-06-06 22:56:26

Witam !

Wątek ten powstaje w celu podzielenia się swoimi doświadczeniami lub znanymi nam przypadkami o ochronie i ratowniu bocianów na terenie całej Polski.
Zachęcam tych, którym losy tych ptaków nie są obojętne, aby przekazali tutaj swoje przeżycia lub informacje  dotyczące akcji ochrony i ratownia bocianów na terenach całej Polski.


Z pełnym szacunkiem
Eva Stets

lucynka - 2007-07-22 19:36:10

Witam!
   Bardzo się cieszę, że jest taki wątek, bo dzięki niemu będzie można poznać więcej ludzi, którym nieobcy jest los ptaków.
   Jedną z takich osób jest Pani sołtys wsi Mokrzec oraz przedstawiciele lokalnych władz i mieszkańcy wsi. O uratowanych boćkach przeczytałam w lokalnej prasie OBSERWATOR LOKALNY z dnia 21. 07.2007. Trzy młode bociany zostały osierocone przez rodziców.
   Pani Sołtys Anna Głogowska mówiła, że jednego z nich znaleziono sparaliżowanego, prawdopodobnie zahaczył o druty wysokiego napięcia. Nie udało się go uratować pomimo pomocy lekarskiej. O drugim nic nie wiadomo.
   Trzy młode bociany uratowali mieszkańcy Mokrzca dzięki pomocy burmistrza Pilzna Pana Józefa Chmury i szefowej referatu ochrony środowiska Pani Anny Bieszczad, która sprowadziła strażaków, którzy pomogli bocianom opuścić gniazdo.
   Jeden z małych bocianków był już w bardzo kiepskiej formie. Pani Anna skontaktowała się ze Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt we Wrocławiu i tam dowiedziała się, co można dawać jeść bocianom. Pani Anna nosiła się z myślą aby oddać uratowane ptaki pod opiekę wyspecjalizowanych instytucji ale przeważyła myśl aby ptaki zostały w swoim naturalnym środowisku. Dla ptaków przygotowano specjalny podest - stołówkę. Urząd Miasta zwrócił się z prośbą do Animexu, który zajmuje się przetwórstwem drobiu, o zapewnienie pomocy w wyżywieniu podopiecznych. Opiekę weterynaryjną obiecał sprawować lekarz weterynarii Pan Kazimierz Larysz z Czarnej, który w przeszłości opiekował się już bocianami i ma w tym doświadczenie.
   Pani Anna Głogowska mówi, że w okolicy pojawia się inny stary bocian, który klekotem zwraca na siebie uwagę młodych. Mieszkańcom Mokrzca daje to nadzieję, że ptaki, którymi się opiekują, zostaną przez niego przyjęte i nauczone jak zdobywać pożywienie w naturalny sposób.
   Dziś rozmawiałam przez telefon z Panią Anną. Z wielką radością powiedziała mi, że w ubiegly poniedziałek pierwszy z boćków po raz pierwszy opuścił gniazdo, a w środę drugi, trzeci póki co pilnie ćwiczy. Pani Anna opowiadała też, że mieszkańcy wsi również przynoszą pożywienie. Najczęściej są to ryby z pobliskiej Wisłoki. Młode potrzebują urozmaicenia menu. Jak dostają za dużo ryb to głośnym klekotem okazują swoją dezaprobatę. Dobrze, że Animex pomaga poprzez dostarczanie pożywienia z drobiu.
   W najbliższym czasie mam otrzymać zdjęcia bocianów więc umieszczę je na forum i postaram się przekazywać na bieżąco informację, co się dzieje z uratowaną rodzinką.
   Bardzo dziękuję Pani Evie za rozpoczęcie tego wątku, serdecznie wszystkich pozdrawiam
Lucyna

Paweł T. Dolata - 2007-07-23 09:32:38

Fajna informacja, fajni ludzie pomogli.

TYLKO ZDECYDOWANIE PROSZE NIGDY NIE DAWAĆ BOCIANOM małych piskląt, np. kurczaków. Uczą się, że jest to pokarm i potem polują na takie na wolności przy domach, budząc słusznie furię gospodarzy i przesadzoną do sześcianu falę opisów w mediach o szkodliwosci bocianów. Taka akcja była w latach 1990. Mam nadzieję, że wspomniany drób to kawałki drobiu czy podroby, a nie całe kurczaki. Proszę zwrócić na to uwagę organizatorom dokarmiania.

pozdrawiam
Paweł T. Dolata
koordynator projektu PwG OTOP "Blisko bocianów"

lucynka - 2007-07-23 11:47:35

Bardzo dziękuję za uwagę, oczywiście przekażę tę informację, ale już teraz mogę Pana uspokoić, że nie są to absolutnie małe pisklęta, a kawałki drobiu i podroby.
Pozdrawiam
Lucyna

lucynka - 2007-07-24 18:31:36

Witam ponownie.
Pragnę podzielić się nowymi informacjami na temat naszych boćków. Mają się one bardzo dobrze. Próbują latać, jeden z nich był już w swoim rodzinnym gnieżdzie. Dostały też swoje imiona Klekuś, Zosia i Zuzia. Są atrakcją nie tylko we wsi. O ich losie dowiedziała się cała Polska dzięki stacji telewizyjnej TVN24, która z Mokrzca przeprowadziła kilkuminutową relację na żywo. Pani Anna Głogowska pisze kronikę z życia bocianów. Notuje każdą ważną chwilę.
http://img232.imageshack.us/img232/112/bocianyzmokrzcamv7.jpg

lucynka - 2007-09-11 16:31:38

Witam wszystkich Forumowiczów.
Uważam, że jestem Państwu winna informację na temat losu uratowanych w Mokrzcu bocianów. Udało mi się porozmawiać na ten temat z Panią Anną Głogowską. Cała sprawa zakończyła się pomyślnie dla młodych. Usamodzielniły się dość szybko. Dwa z nich zdecydowanie wcześniej, ostatni towarzyszył tym dobrym ludziom trochę dłużej. Dziś gniazdo opustoszało, a boćki, mam nadzieję, szczęśliwie doleciały do swoich zimowych kwater. Niestety nie posiadam obecnie zdjęć w formie elektronicznej.
Już niecierpliwie czekam na spotkanie na Forum na wiosnę.
Pozdrawiam serdecznie
Lucyna

ratujmyptaki - 2007-09-15 20:47:57

Witam Wszystkich :)

Kochani jest ogromny problem.

W Sępólnie Krajeńskim k/Bydgoszczy jest bociek,
którym zajęła się wspaniała ale bardzo uboga rodzina.
Poszukujemy kogoś, kto mógłby przewieść ptaka z Sępólna Krajeńskiego
do Azylu przy ZOO w Warszawie.

Podaję telefony kontaktowe rodziny, która zajęła się ptakiem:

052 38 83 192 i tel.kom. 0887 264 385

Z uwagi na to, że sprawa jest bardzo pilna, proszę o pomoc :[

Serdecznie pozdrawiam
Zofia Brzozowska

ratujmyptaki - 2007-09-16 10:50:37

Witam :)

Wczoraj pisałam o problemie dotyczącym transportu bociana z Sępólna Krajeńskiego do Warszawy.
Sprawa przewozu ptaka znalazła szczęśliwe zakończenie.
Bociek trafi jutro do Ogrodu Fauny Polskiej w Bydgoszczy.
Będzie to jednak tymczasowe miejsce gdzie ptak będzie mógł spędzić 3 tygodnie.
Docelowym miejscem jego zimowania będzie gościnny Mikołów.
Jego opiekunem do następnego wylotu będzie Jacek Wąsiński.

Serdecznie pozdrawiam
Zofia Brzozowska

ratujmyptaki - 2007-09-18 21:27:02

Witajcie Kochani :)

Dziś same dobre wieści o boćkach, ich problemach i ich pomyślnym zakończeniu :)

Kilka dni temu pisałam o bocianie, który powinien być przetransportowany z Sępólna Krajeńskiego
do Bydgoszczy. Ta sprawa została pomyślnie zakończona dzięki odpowiedzialności ludzi,
którzy opiekowali się boćkiem.
Dostałam właśnie informację, że bocian jest już w Ogrodzie Fauny Polskiej w Bydgoszczy.
Po 3 tygodniach będzie przetransportowany do Mikołowa gdzie spędzi zimę aby w następnym roku
wyruszyć do Afryki.

Pozdrawiam
Zofia Brzozowska

Marcin R. - 2007-09-28 22:29:07

Bociany, które nie odleciały jesienią, czasem sprawiają nam kłopot. Mam na myśli te, które pozostały bo są okaleczone...

W powiecie kępińskim jednemu zdarzyło się nie odlecieć, ale był biedak połamany. Szczęśliwie udało się go złapać i w ciągu jednej doby przetransportować do odpowiedniej placówki (ukłony w stronę gminy).

Eva Stets - 2007-11-30 23:34:08

adminek napisał:

Bociany, które nie odleciały jesienią, czasem sprawiają nam kłopot. Mam na myśli te, które pozostały bo są okaleczone...

W powiecie kępińskim jednemu zdarzyło się nie odlecieć, ale był biedak połamany. Szczęśliwie udało się go złapać i w ciągu jednej doby przetransportować do odpowiedniej placówki (ukłony w stronę gminy).

Witam!
Niestety takich przypadków, jak wyżej jest wiele. Dzięki fachowej pomocy okaleczone bociany mają szansę przeżycia i są umieszczone w odpowiednich placówkach (także w ogrodach zoologicznych). W niektórych (mniej poważnych) przypadkach ptaki wracają na wolność, w innych - przeżywają pod opieką dalsze lata swojego życia.
Kalekie bociany potrafią jednak lączyć się w pary, dając zdrowe potomstwo, które po odchowie jest wypuszczane na wolność, na łono natury.

Poniższe zdjęcia pokazują:
- bociana w fazie budzenia po amputacji skrzydła (fot. 1) i moment po obudzeniu (fot. 2)
Azyl dla Ptaków w Warszawie (bocian przeżył i pozostał w warszawskim Ogrodzie Zoologicznym)
- na dwóch pozostałych zdjęciach - bociany, które po różnych urazach nie mogły odleciec i też pozostały pod opieką przy warszawskim ZOO.

Opracowanie: Eva Stets
Copyright: Eva Stets

http://img49.imageshack.us/img49/8009/boc1uf8.th.jpg  http://img412.imageshack.us/img412/4100/polsk07082007195sq6.th.jpg  http://img248.imageshack.us/img248/7711/polskaxxi2007257qc4.th.jpg  http://img341.imageshack.us/img341/3659/polskaxxi2007256cu0.th.jpg

życząc zdrowia i sił, pozdrawiam
Eva Stets

Damka_Pik - 2008-03-12 15:52:21

Temat wprawdzie nie dotyczy ratowania bocianów - tylko oczyszczania gniazda po ubiegłorocznej tragedii bocianiej - i nie wiem czy jest odpowiedni do tego wątku, ale bardziej właściwego nie znalazłam. Słyszałam o tej historii w Jedynce PR, a potem znalazłam link w necie:

http://www.radio.opole.pl/?kat=wiadomos … j&id=23995

Eva Stets - 2008-03-12 16:28:38

Witam!

Biorąc ogólnie post Damki_Pik  powinien być zamieszczony w temacie pt "Bociany: ciekawostki", w wątku "Inne bociany i co nich piszą i mówią" (z tego względu, że jest to informacja podana w Internecie a nie własne doświadczenia czy też sprawozdanie "na żywo").
Ponieważ jednak podana wiadomość ma bezpośredni związek z pomocą (a więc i z ochroną) bocianów w Polsce  - informacja ta pozostanie w tym wątku jako, że jest ku temu bardziej odpowiedni.

Pozdrawiam
Eva Stets
PwG OTOP, HOS-Hellas

Damka_Pik napisał:

Temat wprawdzie nie dotyczy ratowania bocianów - tylko oczyszczania gniazda po ubiegłorocznej tragedii bocianiej - i nie wiem czy jest odpowiedni do tego wątku, ale bardziej właściwego nie znalazłam. Słyszałam o tej historii w Jedynce PR, a potem znalazłam link w necie:

http://www.radio.opole.pl/?kat=wiadomos … j&id=23995

belcia - 2008-05-05 16:59:40

5 maja

Witam Wszystkich

Wątek ten jest wprawdzie o ratowaniu bocianów , a nie o ich zabijaniu jak miało to miejsce w pewnej wsi (niestety nie dosłyszałam  jakiej). O tym przypadku podawano dzisiaj (tj. 5 maja) w radiu WAWA, a mianowicie 15 letni chłopak zastrzelił z wiatrówki siedzącego na gnieździe na jajkach bociana, a potem go zakopał. O tym zdarzeniu poinformował odpowiednie władze świadek, który widział tę sytuację. Chłopak ten jak poinformowała stacja WAWA został zatrzymany, i pewnie zostanie ukarany (w jaki sposób?), ale życia biednemu bocianowi, który przeleciał do Nas tyle kilometrów aby odchować swoje dzieci nic już nie wróci. Można tylko współczuć temu chłopakowi że ma tak chory łeb!!! :[ :wkurzony:

Znalazłam na onecie artykuł o tym zdarzeniu.

http://wiadomosci.onet.pl/1742409,11,15 … ,item.html

Paweł T. Dolata - 2008-05-06 11:07:10

Witam!

Niestety, w tej informacji jest na końcu gruba DEZinformacja, ktorą musiała wcisnąć PAP bezmyślna lokalna policja.

Po pierwsze samo zabicie zwierzęcia nie jest znęcaniem się, mówi o tym jasno wykładnia i doktryna prawa. To dwa różne czyny.

Odpowiedzialność karna dorosłej osoby byłaby więc nie za znęcanie i w ogóle nie z ustawy o ochronie zwierząt z 1997 r., tylko jako zniszczenie (zabicie) osobnika gatunku chronionego z art. 181 paragraf 3 kodeksu karnego w związku z rozporządzeniem Ministra Środowiska z 28 września 2004 r. w sprawie gatunków dziko występujących zwierząt objętych ochroną.

To wstyd, że policja tego nie wie i nie sprawdzi przed puszczeniem informacji na całą Polskę! I jak oni mają skutecznie zabezpieczyć ochronę dzikich zwierząt, skoro nie znają podstaw polskiego prawa ich dotyczącego?

Paweł T. Dolata

belcia napisał:

5 maja

Witam Wszystkich

Wątek ten jest wprawdzie o ratowaniu bocianów , a nie o ich zabijaniu jak miało to miejsce w pewnej wsi (niestety nie dosłyszałam  jakiej). O tym przypadku podawano dzisiaj (tj. 5 maja) w radiu WAWA, a mianowicie 15 letni chłopak zastrzelił z wiatrówki siedzącego na gnieździe na jajkach bociana, a potem go zakopał. O tym zdarzeniu poinformował odpowiednie władze świadek, który widział tę sytuację. Chłopak ten jak poinformowała stacja WAWA został zatrzymany, i pewnie zostanie ukarany (w jaki sposób?), ale życia biednemu bocianowi, który przeleciał do Nas tyle kilometrów aby odchować swoje dzieci nic już nie wróci. Można tylko współczuć temu chłopakowi że ma tak chory łeb!!! :[ :wkurzony:

Znalazłam na onecie artykuł o tym zdarzeniu.

http://wiadomosci.onet.pl/1742409,11,15 … ,item.html

Eva Stets - 2008-05-31 00:28:03

Witam!

O Azylu dla Ptaków w Warszawie pisałam już kilka postów wyżej. Zresztą jest to znana placówka w Polsce i nie trzeba jej nikomu przedstawiać. Wśród pacjentów są tam także bociany, których ilość wzrasta głównie w okresie, gdy młode i jeszcze niedoświadczone ptaki zaczynają swe pierwsze loty. Nie brakuje także dorosłych boćków, tych, które po różnych urazach i przejściach trafiają do Azylu w różnych porach roku.
Na szczęście wiele z nich udaje się uratować a spora część ranionych, bądź chorych boćków - po odpowiedniej terapii i troskliwej opiece ma możliwość powrotu na łono natury.

Bądąc w Polsce na początku maja odwiedziłam po raz kolejny warszawski Azyl. I właśnie podczas tych odwiedzin zobaczłam "naukę chodzenia", jak żartobliwie i z zadowoleniem z postępów boćka określił dr Andrzej Kruszewicz.
Dorosły bocian, który dotarł do Ayzlu po poważnej kontuzji kolana, stawiał ponownie swe "pierwsze kroki" (fot.1, 2)
Terapia się powiodła a ptak mial na tyle siły by ponownie spróbować chodzić. Jak widać na zdjęciach niżej "nauka chodzenia" odbywała się przy pomocy wolontariusza z Azylu a bociek radził sobie nad wyraz dobrze.
Ptak ma szanse na powrót do natury i swobodne życie.

Opracowanie: Eva Stets
Copyright: Eva Stets

http://img206.imageshack.us/img206/2442/bociekazyldlaptakowym8.th.jpg   http://img134.imageshack.us/img134/4707/bociekazyldlaptakow1rz1.th.jpg

Eva Stets - 2008-06-02 13:57:25

Witam!

Odnośnie mojego postu o nauce chodzenia bociana z Azylu dla Ptaków w Warszawie (patrz post i foto wyżej) chciałabym przekazać, że bociek nie tylko nauczył się ponownie chodzić ale już lata i został wypuszczony na wolność :)

Pozdrawiam
Eva Stets

Paweł T. Dolata - 2008-07-11 14:09:21

Dzisiejsza akcja ratunkowa w Rojowie koło Ostrzeszowa:
http://www.pwg.otop.org.pl/index.php?fu … _all&no=97

Czekamy jak zareagują boćki.

W trakcie akcji spotkaliśmy forumowego Bazyliszka, ktory akurat przejeżdzał obok :)

Pozdrawiam
Paweł T. Dolata

Na zdjęciu akcja przy gnieździe w Rojowie koło Ostrzeszowa w dniu 11 lipca 2008
fot. Jerzy Szlachta

http://img182.imageshack.us/img182/3255/11lipca2008xo7.th.jpg

Paweł T. Dolata - 2008-07-17 07:59:47

Dobre wieści sprzed chwili nt. opisanego niżej awaryjnego gniazda w Rojowie od Pani Katarzyny Drogiej z Urzędu Miasta i Gminy w Ostrzeszowie, która sprawdziła wczoraj stan spraw na miejscu :)

"W gnieździe są rodzice i dwa młode, rodzice je karmią (to widziałam wczoraj), pytałam sąsiadów twierdzą że widzieli też dwa pozostałe młode, więc chyba to sukces prawda!?"

Pozdrawiam
Paweł T. Dolata

Paweł T. Dolata napisał:

Dzisiejsza akcja ratunkowa w Rojowie koło Ostrzeszowa:
http://www.pwg.otop.org.pl/index.php?fu … _all&no=97

Czekamy jak zareagują boćki.

W trakcie akcji spotkaliśmy forumowego Bazyliszka, ktory akurat przejeżdzał obok :)

Pozdrawiam
Paweł T. Dolata

Na zdjęciu akcja przy gnieździe w Rojowie koło Ostrzeszowa w dniu 11 lipca 2008
fot. Jerzy Szlachta

http://img182.imageshack.us/img182/3255 … xo7.th.jpg

ratujmyptaki - 2008-07-21 00:04:49

Witam :*

Tego roku trafiło do mojej Fundacji pisklę boćka, którego rodzice pięciokrotnie pozbywali się z gniazda. Ptak był słaby i poobijany. Ważył zaledwie 800g.
Szczególną uwagę zwróciłam na jego oddech poprzez otwarty dziób. Tylko nie to!!!  Dobrze wiedziałam co znaczy takie zachowanie.
Po dokładnym przebadaniu i konsultacjach z lekarzem Ptasiego Azylu, moje przypuszczenia się potwierdziły ...aspergiloza... Choroba, która atakuje młode, osłabione osobniki.
Karmienie chorego ptaka nie było takie proste. Bociek zwracał wszystko co podałam mu do dzioba.
Każdy kawałek ryby, myszy czy kurczaka jednodniowego, był podawany do skutku, czyli do momentu aż bocianisko pozostawiło to co podałam tam gdzie powinno pozostać czyli w wolu.
Po dwóch tygodniach leczenie przyniosło zamierzony skutek. Ptak coraz lepiej przyjmował pokarm i pojawiła się mglista nadzieja na wyzdrowienie.
Po trzech tygodniach ptak ważył 2800g i przestał oddychać przez dziób.
Po miesiącu bociek o wadze 3500 g został przetransportowany LOT-em do Ptasiego Azylu przy ZOO w Warszawie w celu dalszego leczenia.
Co to za życie na balkonie wieżowca?
Ptak po zaleczeniu choroby potrzebował większej przestrzeni i dalszej fachowej opieki pod okiem specjalisty.
Aspergilozę leczy się sześć tygodni i nie zawsze kończy się to pomyślnie.
Kajtek miał szczęście i szczęścia życzę wszystkim naszym boćkom.
Pozdrawiam
Zofia Brzozowska

Na zdjęciach: Kajtek i opieka nad nim w Fundacji ratujmyptaki w dniu 15 czerwca (fot. 1, 2)
i trochę większy i silniejszy 29 czerwca (fot. 3, 4)
Fot. Maciej Brzozowski

http://img148.imageshack.us/img148/6137/bocianov7.th.jpg   http://img244.imageshack.us/img244/9960/bocian2yk9.th.jpg   http://img148.imageshack.us/img148/6362/bocian5ah9.th.jpg   http://img148.imageshack.us/img148/7786/bocian42xh3.th.jpg

Damka_Pik - 2008-07-24 22:38:10

Kolega z pracy wiedząc o moich „bocianim odchyleniu” często przynosi mi do poczytania ciekawostki znalezione w prasie codziennej. Dziś podrzucił mi taki oto artykuł z wczorajszego „Expressu Ilustrowanego” (23 lipca, nr 171/2008). Niestety, nie mam dostępu do wersji elektronicznej gazety, a więc postanowiłam przepisać ten tekst. Zdjęcia są czarno-białe, nienajlepszej jakości (jak to w gazecie) – dlatego nie próbowałam ich skanować.

Rolnik ratuje boćki

W zagrodzie Leona Kwiatkowskiego z miejscowości Sanie koło Aleksandrowa Łódzkiego zamieszkała bociania rodzina

Dwa młode boćki spacerują po podwórku, ich rodzice krążą nad zabudowaniami. Mama i tata próbowali karmić młode na kominie, ale smakowite kąski wypadały im z dzioba. W końcu rolę żywicieli bocianów musieli wziąć na siebie gospodarze.
- W poprzednią niedzielę przeszła nad Saniami potężna burza, która złamała drzewo z bocianim gniazdem na czubku – opowiada pan Leon. – Boćki nie umiały jeszcze latać, skuliły się pod naszym płotem i tak stały. Rodzice krążyli bezradnie po okolicy. Wziąłem młode na podwórko, żeby ich jaki lis nie udusił. I tak zostało.
Ptaki początkowo były nieufne, ale szybko przyzwyczaiły się do nowych opiekunów. Pan Leon zbiera dla nich ślimaki, łowi tez ryby w swoim stawie.
- Jeden ma apetyt, a drugi nie, bo podczas upadku złamał sobie lotki – mówi gospodarz. - Ten zdrowy podlatuje na dach stodoły i tam spędza noce siedząc na kominie. Rodzice przylatują i próbują go karmić, ale nie wychodzi im to. Drugi bociek jest osowiały, spaceruje po podwórku i jest niemal pewne, że na zimę nie odleci. Nie stanie mu się krzywda – będzie mógł przezimować u nas.
Pan Leon Kwiatkowski interweniował w gminie, aby ta ustawiła betonowy słup, na którym zawiśnie nowe gniazdo. Sprawa zajął się Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Aleksandrowie. Przygotowano stalową podstawę. Pan Leon oplótł ją trawą, wzmocnił podłogę wierzbowymi witkami. Jest dumny z gniazda, które sam zrobił.
- Zakład energetyczny obiecał nam nieodpłatnie złomowany słup, który jeszcze w tym tygodniu przewieziony zostanie do Sań i ustawiony w miejscu, gdzie stało złamane drzewo – mówi Artur Ilski z MOSiR-u.”


Na jednym ze zdjęć widać jak Pan Leon wabi bocianka czymś niedużym (prawdopodobnie ślimakiem), drugi bocianek stoi w pewnym oddaleniu przy płocie. Na innej fotografii demonstruje swoje dzieło – solidnie wyplecione gniazdo.

Duże uznanie dla Pana Leona! :)
Z tekstu nie wynika, by „osowiałego” bocianka oglądał lekarz, lub chociażby ktoś z łódzkiego OTOP-u – być może po tej publikacji, ktoś kompetentny zainteresował się ptakiem. Nie wiem, czy złamane lotki mogą być powodem braku apetytu i apatii bocianka? Mógł przecież odnieść większe, niedostrzegalne dla niefachowca obrażenia, które należałoby leczyć.

Paweł T. Dolata - 2008-09-17 12:40:43

Witam!

Niedawno w Kłopocie koło Zielonej Góry miejscowe Muzeum Bociana Białego przy LOP zorganizowało spotkanie, które powinno przynieść ważne efekty dla ochrony i badań bociana białego w Polsce:
http://www.wnb.uz.zgora.pl/so-spotkanieklopot.html

Pozdrawiam
Paweł T. Dolata

Jacek P. - 2008-11-02 16:02:22

Dnia O3.10.2008 roku przewiozłem bociana, który ostatnią zimę spędził w Polsce, do „Ptasiego azylu” w Poznaniu. Bocianem ze złamanym skrzydłem zaopiekował się w zeszłym roku pan Eugeniusz Tylski z Mikuszewa w gm. Miłosław (w Żerkowsko- Czeszewskim Parku Krajobrazowym pow. wrzesiński w Wielkopolsce). Z powodu braku fachowej opieki skrzydło źle się zrosło i bocian nigdy już nie będzie latał. Pan Eugeniusz karmił „Ignaca” odpadkami mięsnymi z rzeźni, jednak największym przysmakiem boćka były ryby łapane w pobliskim stawku, którymi wędkarze chętnie dzielili się z Ignacem.
Do spacerującego w zagrodzie bociana każdego dnia dołączały, po wylocie z gniazda w Mikuszewie, trzy młode. Tak więc cztery bociany spacerujące w ogrodzie były nie lada atrakcją odwiedzających Międzynarodowy Dom Spotkań Młodzieży w Mikuszewie, głównie gości z Niemiec.
Pan Eugeniusz już w zeszłym roku chciał oddać boćka pod fachowa opiekę, ale jak to często w takich przypadkach bywa, nie znalazł żadnej instytucji, która gotowa byłaby przetransportować ptaka do Poznania.
Zimujący bocian w Mikuszewie był pierwszym na naszym terenie od 2000 roku, kiedy to przez zimę bocianem „Kubusiem” zaopiekował się pan Stanisław Nowak z Dębna w gminie Nowe Miasto nad Wartą. Pomiędzy tymi latami wszystkie chore bociany z ziemi jarocińskiej i Ż-CzPK były przez członków PwG OTOP przewożone do Nowego Zoo w Poznaniu.
Jak dowiedziałem się w „Ptasim azylu” Ignac jest jednym z ok. 20 bocianów, które w tym roku znalazły tam opiekę. O dwóch z nich można przeczytać na stronie PwG OTOP: http://www.pwg.otop.org.pl/index.php?fu … all&no=106

Zdjęcia przedstawiają:

1.Pana Eugeniusza Tylskiego z Ignacem.
2.Ignaca na tle stawu w Mikuszewie.
3.Ignac z bliska- charakterystyczny, nietypowy dziób (jak u krzyżodziobów).

http://img253.imageshack.us/img253/2324/paneugeniusztylskizignayg0.th.jpg  http://img397.imageshack.us/img397/7417/ignacnatlestawuwmikuszear5.th.jpg  http://img219.imageshack.us/img219/1820/dzibignacazbliskags3.th.jpg

Jacek Pietrowiak PwG OTOP

tyrlik - 2008-11-20 21:07:33

Witam chciałbym napisać ciekawostkę odnośnie powrotu tych samych boćków co roku do tego samego gniazda. W tym roku obserwowałem wiele gniazd w mojej miejscowości i zauważyłem, że niedaleko została zajnstalowana platforma przez zakłady energetyczne na słupie, gdzie było gniazdo przez wiele lat bezpośrednio na linkach energetycznych. Ludzie którzy zwalili stare gniazdo nie połozyli na nowej platformie ani jednej gałązki tylko ją zamocowali, co dla mnie jest niezrozumiałe. Wracając do tematu, 19 marca przyleciał na nią bocian, stał na tym gołym żelastwie, śnieg padał tego dnia, wiem na sto procent, że to był pierwszy bocian w mojej gminie gdzie znajduje się bardzo dużo pięknych gniazd. Tej wiosny za dwa dni doleciala partnerka i budowa się zaczeła. Wniosek nasunął mi się taki, że to musiał być bociek, który gnieździł się tam we wcześniejszych latach, bo inaczej nie widze, co przemawiało by za zasiedleniem tego gniazda przy takim wyborze gniazd całkowicie pustych.

Paweł T. Dolata - 2008-11-25 09:07:56

Słusznie zwraca Pan wyżej uwagę na niezrozumiałe i błędne montowanie platform bez przełożenia na nie starego gniazda. To często powoduje porzucenie przez bociany takiego stanowiska. Mówiliśmy o tym na forum kilka razy. To kwestia nauczenia energetyków - tych z Rejonowego Zakładu Dystrybucji w Ostrowie już się udało :-)

Pozdrawiam
Paweł T. Dolata
www.pwg.otop.org.pl

anula - 2009-01-10 19:40:07

W Dzienniku Polskim z 9.01.2009 a właściwie w dodatku Dziennik Bochni i Brzeska znalazłam artykuł o złapaniu
wyziębnietego bociana w Majkowicach. Przebywał jakiś czas na posesji P. Barbary Jarosz. Od 25 grudnia straż miejska
usiłowała bociana złapać. Wreszcie udało się to 6 stycznia, kiedy wyziębiony i wycieńczony dał się złapać. Przekazano go
do lecznicy dr Damskiego, a stamtąd po poprawie stanu zdrowia do azylu dla bocianów w Niwce. Autor artykułu sygnował go (PK).
Notatka na ten temat ukazała sie także w Mojej Bochni autorstwa Pawła Michalczyka. Można też poczytać na ten temat m.in. www.mojabochnia.pl/?p=4303. Najważniejsze jednak że kolejne bocianie życie zostało uratowane.

ORZW - 2009-03-05 22:11:36

Witamy!

W naszym Ośrodku na schronienie bociany mogą liczyć już od ok. 15 lat. Z każdym rokiem liczba trafiających do nas osobników znacznie zwiększa się. W samym ubiegłym roku 2008 przyjęliśmy 128 ciężko lub lekko rannych przedstawicieli tych pięknych ptaków. Większość przypadków to złamania skrzydeł, kończyn, upadki z gniazd i te najcięższe wypadki jak zderzenia z liniami wysokiego napięcia. Jak dotąd nie odmówiliśmy pomocy żadnemu zwierzęciu. Jako jedyna taka placówka na Podkarpaciu przyjmujemy bociany z całego województwa jak i województw sąsiednich. Średni czas pobytu u nas jednego osobnika do jego całkowitego wyleczenia i uzyskania przez niego pełnej sprawności i możliwości przeżycia na wolności (w zależności od rodzaju i ciężkości obrażeń) waha się mniej więcej od 30 do 150 dni. Do tego dochodzą bociany inwalidzi, które niestety skazane są na dożywotni pobyt u nas ze względu na obrażenia jakich doznały (ciężkie złamania skrzydeł, kończyn, częściowe porażenia prądem w wyniku wpadek na linie wysokiego napięcia ). Obecnie na rekowalenscencji w Ośrodku przebywa ok. 40 bocianów białych (w sezonie letnim ich liczba u nas wzrasta do ponad 100). Na dzienne wyżywienie wszystkich naszych bocianów w zimie (jest ich ponad 40) potrzeba 20kg surowego mięsa! (0,5kg na osobnika). Łatwo przekalkulować, iż miesięcznie boćki zjadają:
600kg mięsa!
W lecie, gdy ich liczebność u nas przekracza 100 osobników, automatycznie wzrasta zapotrzebowanie na mięso. Na dzień schodzi ok. 40kg (0,4kg na osobnika – nieco mniej niż w zimie ze względu na sprzyjające warunki klimatyczne). W przełożeniu na miesiąc letni daje to:
1200kg!
Jak Państwo widzą, koszty utrzymania naszych pacjentów są bardzo wysokie. Do tego dochodzą znacznie wyższe koszty niezbędnych lekarstw, bez których kuracja poszkodowanych ptaków nie miałaby szansy powodzenia. Do tej pory koszty leczenia i wyżywienia pokrywaliśmy z własnej, prywatnej kieszeni prowadzonej przez nas Lecznicy co jest dla nas nie lada obciążeniem finansowym. Niestety osiągnęliśmy granicę finansową, której nie jesteśmy już w stanie przekroczyć bez pomocy z zewnątrz, a ptaków (w tym bocianów) z roku na rok przybywa coraz więcej. Dla porównania, w roku 2003 przyjęliśmy 211 ptaków, w 2006 – 286 poszkodowanych, natomiast w roku ubiegłym 2008, aż 388 potrzebujących pomocy osobników takich jak: bociany białe, bociany czarne, bażanty, bączki, bieliki, błotniaki stawowe, dzięcioły, drozdy, dudki, gacki brunatne, gawrony, grubodzioby, jastrzębie, jaskółki dymówki, jerzyki, jeże europejskie, kawki, kobuzy, kosy, krogulce, kruki, kukułki, łabędzie nieme, łasice, mazurki, myszołowy, orliki krzykliwe, orły przednie, padalce zwyczajne, pliszki, płomykówki, pójdźki, pustułki, puszczyki, puszczyki uralskie, rudziki, rysie, sierpówki, sikory modre, sowy uszate, sójki, sroki, szczygły, szpaki, wiewiórki rude, wróble, zaskrońce zwyczajne, żołny.

Zapraszamy na naszą stronę, gdzie można znaleźć więcej informacji:
www.orzw.boo.pl
osrodek.rehabilitacji@gmail.com

ornitolog92 - 2009-03-16 15:54:01

Zbliża się czas powrotu bocianów z zimowiska do gniazd i chciałbym poruszyć w tym poście ważną, bardzo niebezpieczną dla bocianów sprawę.

Po przybyciu do swoich gniazd bociany zaczynają rozbudowywać swoje gniazda gałęziami, oraz znosić wyściółkę, czyli różne trawy, słomę i wszystko co jest miękkie i znajdują na polach. Niestety w czasie żniw i sianokosów większość rolników pozostawia na łąkach i polach sznurki od snopowiązałek, które się zerwały i stały się bezużyteczne. Sznurki te są bardzo wytrzymałe i bardzo trwałe. Nieświadome niebezpieczeństwa bociany znoszą je do gniazda, gdzie przebywają pisklaki. Młode będąc w gnieździe kilka tygodni często wplątują się w te sznurki i gdy już się tak stanie nie są w stanie same się z nich wyplątać. W roku 2008 w czasie obrączkowania piskląt w powiecie ostrowskim musieliśmy wyplątywać ze sznurków kilka pisklaków. Więcej na ten temat można przeczytać w poście Pawła T. Dolaty

http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 9932#p9932

Jednego z tych pisklaków osobiście wyciągałem, a raczej wyrywałem z gniazda. Pisklak by zaplątany w 1, 5 m sznurek, z czego tylko 20 cm wystawało z gniazda, reszta była mocno osadzona w wyściółce. Miałem wielki problem z wyciągnięciem tego sznurka i wiem, że żaden bocian nie miałby najmniejszych szans na oderwanie się od gniazda.

Tak więc jeśli jest nam miłe życie młodych bocianów, nakłaniajmy rolników, aby sprzątali po sobie sznurki, lub jeśli mamy taką okazję sami je zbierajmy.

To pomoże ocalić młode boćki przed takim losem jak te na zdjęciach. Na szczęście wszystkie zaplątane boćki pomimo trudności odplątaliśmy, ale tam gdzie nikt nie obrączkuje bocianów to takie bociany są skazane na śmierć w męczarniach.

pozdrawiam
Wojtek Kaźmierczak
PwG OTOP

Fot.: Paweł T. Dolata, Wojciech Kaźmierczak

http://img12.imageshack.us/img12/1921/sznurki3.th.jpg   http://img12.imageshack.us/img12/7103/sznurki.th.jpg   http://img12.imageshack.us/img12/5248/sznurki2.th.jpg   http://img12.imageshack.us/img12/2053/sznurki5.th.jpg

Bartosz - 2009-03-24 08:29:59

Na pomoc bocianom z Noskowa

Niestety gniazdo bocianów w Noskowie gm. Jarzaczewo pow. Jarocin nie przetrzymało trudów zimy. Już w zeszłym roku pan Banaszak sygnalizował problem. Gniazdo było zlokalizowane na topoli a więc drzewie, które potencjalnie bardzo łatwo ulega różnego rodzaju uszkodzeniom. To było na tyle poważne, iż spowodowało wspomniany juz upadek gniazda.
Z racji tego, że ludzie w naszym powiecie są bardzo zżyci z tym okazałym ptakiem, państwo Banaszak postanowili odbudować "bociani dom". I powstała stabilna rezydencja na betonowym słupie.

http://img10.imageshack.us/img10/4355/20090320022.th.jpg

Po więcej szczegółów zapraszam na:

http://www.pwg.otop.org.pl/index.php?fu … all&no=176

Akcją koordynował PwG OTOP.

Pozdrawiam wszystkich forumowiczów i miłośników ptaków

Bartosz Skrzypczak

ratujmyptaki - 2009-04-02 22:45:40

Witam, witam :*

Z boćkowym pozdrowieniem kłaniają się jerzyki.
Otóż muszę się pochwalić, że dwa dni temu, bociana zgarnęłam po prostu z ulicy.
Chudy, zmęczony i brudny oczywiście, przechadzał się ulicą pełną pędzących samochodów.
Zawsze prześladuje mnie takie nieprawdopodobne szczęście, jakby mało było ptaszków w domu to jeszcze ta czerwonodzioba łajza :[.
Ulicznik, bo tak paskud dostał na imię, zamieszkał na moim balkonie i całkiem głośno chwali warunki, wyżerkę i polską gościnność.
Mam tylko wielką nadzieję, że nie będzie się zbyt długo panoszył w moim mieszkaniu i zdąży odlecieć zanim wrócą jerzyki.

Pozdrawiam
Zofia Brzozowska

Paweł T. Dolata - 2009-04-15 12:18:34

Akcja Bartka Skrzypczaka z PwG OTOP w Stęgoszy, gm. Żerków, pow. jarociński, Wlkp.:

http://www.pwg.otop.org.pl/index.php?fu … all&no=180

Zbychur - 2009-05-13 19:56:12

Kilkakrotnie wspominano już tutaj o Azylu dla Ptaków przy Ogrodzie Zoologicznym w Poznaniu. M.in. trafiły tam bociany z powiatu ostrowskiego uratowane w zeszłym roku przez członków Południowowielkopolskiej Grupy OTOP (więcej na http://www.pwg.otop.org.pl/index.php?fu … all&no=106 ).

Będąc niedawno w poznańskim ZOO skorzystałem z okazji i odwiedziłem wolierę, w której przebywają uratowane bociany. Jest tam kilkanaście bocianów białych i jeden bocian czarny. Zamieszczam kilka zrobionych przeze mnie, specjalnie dla Was, zdjęć przedstawiających bociany oraz warunki i otoczenie w jakich przebywają.

http://images45.fotosik.pl/124/4d6b154a5c920b9dm.jpg    http://images37.fotosik.pl/119/14bf45a0e103f03cm.jpg    http://images38.fotosik.pl/119/08c71a1c3dacc2d0m.jpg

gosiak1099 - 2009-07-01 18:50:34

Witam , pisałam do różnych organizacji i prosiłam o pomoc dla naszego bociana, niestety od ponad miesiąca czekamy i zero zainteresowania. Wczoraj ktoś zdjął naszemu bocianowi obrączkę, która własnie leży przede mną :(((((((( Niestety nie widziałam od wczoraj Klary (bo takie imie jej nadaliśmy) ale podobno kuleje, mozliwe ze ma nawet złamaną tą nogę. Jako znawcy dobrze wiecie jakie mocne i twarde sa te obrączki nie chce wiedzieć kto i w jaki sposób jej to ściągnął, Klara stała sie nieufna nie podchodzi do nikogo wręcz ucieka i nie przyjmuje pokarmu. BŁAGAM POMÓŻCIE JEJ.  VH3431 GDAŃSK

Eva Stets - 2009-07-01 19:17:28

Witam!

Jedyne, co mogę poradzić ze swojej strony, to skontaktować się jak najszybciej z Ośrodkiem rehabilitacji dla dzikich ptaków, w pobliżu Pani miejsca zamieszkania.

Lista Azyli dla ptaków w całej Polsce znajduje się pod linkiem:  http://www.ptaki-polski.pl/azyle.php

Z tego, co Pani pisze, wynika, że bocian jest poważnie kontuzjowany i jest mu potrzebna pomoc a domyślam się, że przebywa pod Pani opieką (?) Uważam, że w tym wypadku może pomóc jedynie specjalista.
Więcej na temat pomocy bocianom można przeczytać w temacie pt "Bociany: pytania-odpowiedzi" - wątek pt "Jak można pomóc bocianom i kiedy jest to konieczne? (http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 421#p17421).

W sprawie odczytu obrączki radziłabym skontaktować się z Centralą Obrączkarską w Gdańsku (ring@stornit.gda.pl)
Więcej informacji na temat Centrali Obrączkarskiej może znaleźć Pani na stronie:  http://www.stornit.gda.pl/start.html

Pozdrawiam
Eva Stets
Administrator forum

gosiak1099 napisał:

Witam , pisałam do różnych organizacji i prosiłam o pomoc dla naszego bociana, niestety od ponad miesiąca czekamy i zero zainteresowania. Wczoraj ktoś zdjął naszemu bocianowi obrączkę, która własnie leży przede mną :(((((((( Niestety nie widziałam od wczoraj Klary (bo takie imie jej nadaliśmy) ale podobno kuleje, mozliwe ze ma nawet złamaną tą nogę. Jako znawcy dobrze wiecie jakie mocne i twarde sa te obrączki nie chce wiedzieć kto i w jaki sposób jej to ściągnął, Klara stała sie nieufna nie podchodzi do nikogo wręcz ucieka i nie przyjmuje pokarmu. BŁAGAM POMÓŻCIE JEJ.  VH3431 GDAŃSK

Bartosz - 2009-07-01 23:47:18

gosiak1099  troszkę mało informacji w Pani poście. Na początek kilka pytań budzące moje wątpliwości.

Jak to się stało, że bocian chodzi a nie lata ?
Troszkę więcej informacji na temat tej sprawy z obrączką: ona gdzieś leżała czy jak bo nie rozumiem ?
W jakiej miejscowości sytuacja ma miejsce ?
Jak to się stało, że ptak jak to Pani określiła stał się nieufny ? Ptaki dziko żyjące powinny być nieufne wobec ludzi i to nie najlepiej, że ją Pani próbowała oswoić.

gosiak1099 - 2009-07-02 10:21:27

Bocian jest w Potulicach w kujawsko-pomorskim. Ona tylko czasami lata ale nigdy nie oddalała sie od naszego blokowiska do wczoraj ponieważ jakies szczuny małe spuściły na nią psa....... i dzisiaj już nie wiemy gdzie jest Klara :(. Obrączkę ktoś musiał jej ściągnąć tak na siłe, bo wczoraj kulała, znaleźliśmy ją w trawie. Klara przylatując do nas musiała już być oswojona sama przychodziła do ludzi karmiliśmy ją z ręki. No niestety, dzisiaj Klary już nie ma. Towarzystwo Przyrodnicze Bocian nas OLAŁO.

Eva Stets - 2009-07-02 12:32:21

Witam!

Z Pani pierwszego postu wynikało (albo ja źle zrozumiałam?), że bocian znalazł się u Państwa, bo był poważnie kontuzjowany i że pod tym kątem szuka Pani pomocy. Teraz wynika (o ile dobrze rozumiem?), że bocian pojawił się, bo był "oswojony"... Przyznam, że nie wiem co więcej doradzić, tym bardziej, że pisze Pani, że obecnie bociana nie ma.
Bocian biały jest gatunkiem chronionym i w chwili, gdy nie jest konieczne łapanie go z racji na jego stan zdrowia, ingerencja w jego życie nie jest zgodna z prawem. Tym bardziej (jak pisał wyżej Bartosz), nie należy go oswajać, bo skutki mogą być właśnie takie, jak tu (przykładowo) bezsensowne (!) ściągnięgnięcie z ptaka obrączki, zanik strachu przed ludźmi (a dziki ptak powinien się ich "bać" właśnie dla swego dobra!!).

Jeśli chodzi o pomoc i to, kiedy jest ona wskazazana, pozwolę sobie zacytować fragment postu kawii z dnia 3 VI 2009, dotyczący m.in. tego, co mówi na ten temat polskie prawo o ochronie dzikich zwierząt:

§ 7. Zakazy, ... w stosunku do dziko występujących zwierząt należących do gatunków, o których mowa w § 2 i 3, nie dotyczą: (...) chwytania zwierząt rannych i osłabionych w celu udzielenia im pomocy weterynaryjnej i przemieszczania do ośrodków rehabilitacji zwierząt oraz przetrzymywania w tych ośrodkach na czas odzyskania zdolności samodzielnego życia i przywrócenia ich do środowiska przyrodniczego. (ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ŚRODOWISKA z dnia 28 września 2004 r. w sprawie gatunków dziko występujących zwierząt objętych ochroną Dz.U.04.220.2237) - wydane na podstawie art. 49 ustawy o ochronie przyrody.

Cały post można przeczytać na naszym forum, pod linkiem: http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 314#p16314

Proponowałabym (jak już podałam wyżej) w sprawie numeru obrączki skontaktować się z Centralą Obrączkarską. Odczyty obrączek są bardzo istotne a tu porusza Pani sprawę, że ktoś ściągnął z bociana obrączkę, co wkracza w dręczenie ptaka.
W sprawie samego bociana...czekać aż (być może?) pojawi się ponownie i obserwować. Nawet konieczne (jeśli ptak wymaga pomocy) złapanie bociana i dostarczenie go Ośrodka nie jest proste, jeżeli ma zdrowe skrzydła, bo po prostu odleci.
Pomóc można i trzeba (poprzez kontakt ze specjalistą) tylko wtedy, gdy taka pomoc jest konieczna (czyt. cytat wyżej).

Podaje Pani, że bocian jest w Potulicach, tak więc proponowałabym skontaktować się z jedną z Lokalnych Grup OTOP w woj. kujawsko-pomorskim:

1 - http://www.otop.org.pl/kat_50_105_110_5 … _OTOP.html

2 - http://www.otop.org.pl/kat_50_105_110_5 … _OTOP.html

a także z Ogrodem Fauny Polskiej w Myślęcinku pod Bydgoszczą, do którego adres znajdzie Pani na liście Azyli, pod linkiem, jaki podałam w poście wyżej.

Nie wiem, co więcej poradzić w tej sprawie niż to, co już podałam wcześniej i w obecnym poście. Gdyby były dalsze wiadomości o tym bocianie, będę wdzięczna za informacje.
Eva Stets
Administrator forum

gosiak1099 napisał:

Bocian jest w Potulicach w kujawsko-pomorskim. Ona tylko czasami lata ale nigdy nie oddalała sie od naszego blokowiska do wczoraj ponieważ jakies szczuny małe spuściły na nią psa....... i dzisiaj już nie wiemy gdzie jest Klara :(. Obrączkę ktoś musiał jej ściągnąć tak na siłe, bo wczoraj kulała, znaleźliśmy ją w trawie. Klara przylatując do nas musiała już być oswojona sama przychodziła do ludzi karmiliśmy ją z ręki. No niestety, dzisiaj Klary już nie ma. Towarzystwo Przyrodnicze Bocian nas OLAŁO.

gosiak1099 - 2009-07-02 13:42:26

Witam!
Bocian już wrócił :) Bocian w chwili kiedy do nas przyleciał około miesiąca temu nie był kontuzjowany a oswojony musiał być, kiedy podaliśmy mu wodę w kuble to sie na nią rzucił, do ludzi też sam podchodził a po paru dniach zaczął przylatywać pod blok nawet z kotami sie zaprzyjaźnił. Dziękuję za pomoc :)

Eva Stets - 2009-07-02 14:30:47

Witam!

Dobrze, że bocian wrócił, jednakże radziłabym skontaktować się z placówkami, które podałam w postach wyżej, w tym z Centralą Obrączkarską i zgłosić tam numer obrączki. 
Radziłabym także, dla dobra boćka, starać się nie oswajać go jeszcze bardziej. Jak sama Pani widziała - skutki  "oswajania" (szczucie psami, ściągnięcie obrączki) mogą być bardzo przykre i niebezpieczne. Również niebezpieczna dla boćka może być wspomniana "przyjaźń" z kotami, bo nie każdy kot będzie mu przyjazny a wręcz przeciwnie - może go dotkliwie poranić.

Bocian niekoniecznie musiał być oswojony, gdy się u Państwa pojawił - mógł być po prostu (z niewiadomych przyczyn) osłabiony i być może instynktownie szukał pomocy ludzi. Ale nawet jeśli był oswojony - odradzam, dla jego dobra, dalsze "oswajanie". Nie jest to pomocą a ma właśnie złe skutki, które sama Pani opisała w swoich postach.

Pozdrawiam
Eva Stets
Administrator forum

gosiak1099 napisał:

Witam!
Bocian już wrócił :) Bocian w chwili kiedy do nas przyleciał około miesiąca temu nie był kontuzjowany a oswojony musiał być, kiedy podaliśmy mu wodę w kuble to sie na nią rzucił, do ludzi też sam podchodził a po paru dniach zaczął przylatywać pod blok nawet z kotami sie zaprzyjaźnił. Dziękuję za pomoc :)

Bartosz - 2009-07-02 16:02:13

Witam

Będę brutalny, ale to co ja powiem pewnie każda osoba, która choć troszkę zna się na bocianach po cichu sobie myśli:

Ptak który jest w takim stopniu oswojony jest skazany na zagładę. Natura nie zna rozrzutności i nic się nie marnuje, osobniki odstające od reszty polulacji skazane są na śmierć, ale taka rola drapieżników.

Wiec albo go pani złapie i przewiezie do ptasiego azylu np w Poznaniu (gdzie bocian, jeśli ma roztrzaskaną nogę nigdy już nie wróci do sprawności) albo mówi się trudno. I będzie Pani miała nauczkę na przyszłość, choć cena tej lekcji będzie wysoka.

Eva Stets - 2009-07-03 18:03:02

Witam!

Gwoli wyjaśnienia na parę pytań jakie otrzymałam prywatnie: ten temat jest poświęcony na przedstawianie przypadków dotyczących ochorony i pomocy bocianom w Polsce.
Uzupełnię, że dobrze, że pani Małgorzata szukała pomocy na naszym forum i że sama z siebie starała się bocianowi pomóc. Niestety prawda jest taka, że bocian oswojony do tego stopnia (bez względu na to, kto boćka "oswoił") nie ma szans na normalne życie - a jeśli nawet, to przystosowanie go do powrotu do natury zajmie sporo czasu i może to zrobić jedynie specjalista. Zakładając oczywiście, że ptak nie pozostanie kaleką.
Bocian, karmiony z ręki, "zaprzyjaźniony" z kotami nawet, jeśli nie jest kontuzjowany, gdyby powrócił do natury - zginie albo zostanie dotkliwie poraniony przy pierwszej lepszej okazji. Pomijam fakt (chociaż jest to istotne), że dokarmiany "z ręki" po prostu nie będzie umiał polować, a pożywienie, jakie otrzymywał zapewne nie zaspokoiło jego potrzeb naturalnych, pomimo, że z dobrej woli tak bardzo chcieliśmy pomóc.

Pisałam już kiedyś (dział pt "Bociany: pytania-odpowiedzi") na temat dokarmiania i pomocy bocianom, że nie jest tylko ważne wiedzieć "czym" karmić, ale trzeba wiedzieć "jak". Wspomniałam wówczas jakie mogą być tego tragiczne skutki. Podobnym przykładem jest post Marioli (pomimo, że wpis dot. sroki, odnosić się może do każdego ptaka): http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 309#p17309

"Cena lekcji", wspomniana przez Bartosza, nie odnosi się więc tylko do Pani Małgorzaty, ale do każdego z nas, aby można było wysnuć odpowiednie wnioski, że nie zawsze dobra wola wystarczy, bo częściej możemy zaszkodzić niż pomoc.
Niestety czas najwyższy, abyśmy zdali sobie z tego sprawę, że wszelkiej pomocy dla dzikich ptaków trzeba szukać jak najszybciej wśród osób, które mogą nam pomóc, a jeśli jej nie znajdziemy pukając do jednych drzwi... należy wchodzić przysłowiowym oknem, by dojść do drugiej czy kolejnej (i dla dobra ptaka, trzeba to robić szybko).

Czy nie zastanowiliście się Pańswtwo, że ja, mieszkając w Grecji potrafię nieraz tych rad udzielić, wykonać kilka telefonów, poszukać adresu do odpowiedniego Azylu dla ptaków w Polsce i nakierować na właściwy kontakt? Przecież nie jest to aż tak trudne znaleźć szybko tą pomoc, mieszkając w Polsce!
Mam też nadzieję, że niebawem i Pani Małgorzata (mając przecież dobrą wolę i chęci by bocianowi pomóc), przekaże nam wiadomości o zakończeniu tej historii a jaka ona będzie, czas pokaże. Wszelkie rady, instrukcje i namiary jak należy zadziałać i jak można pomóc w tej sprawie zostały już przekazane na stronie poprzedniej.

Z pełnym poważaniem
Eva Stets
(wolontariat Greckiego Ośrodka Rehabilitacji dla Dzikich Zwierząt - EKPAZ)

Magdag - 2009-07-26 13:40:58

26.VII.2009

Zastanawiałam sie w którym watku napisać, to co usłyszałam.

Byłam dzisiaj na tzw. Dołku, czyli na targu (Ursynowiacy wiedzą o czym mówię). Usłyszałam rozmowę dwojga ludzi i w tej rozmowie przewinęło sie słowo bociany. Nadstawiłam ucha i dowiedziałam się o świetnym, zorganizowanym działaniu skłóconych do tej pory ludzi.

Miejscem jest otulina Puszczy Kampinoskiej, nie dosłyszałam nazwy wioski. W czasie nawałnicy zupełnie przekrzywiło sie naturalne gniazdo bocianie. W chałupie, na posesji w której trwała jakas kłótnia, powstał stan alarmowy. Ludzie w nocy, przy wichurze ratowali gniazdo. Ja już wiem jaka to wioska, poznałam tych ludzi, jednak nie napiszę, no bo była to ingerencja w okresie lęgowym. Jestem jednak wdzięczna tym ludziom, bo dwa bocianki spokojnie tam dorastają do odlotu.

Podsłuchuje się zawsze niechcący, a ja chcący i jeszcze zostałam tam zaproszona. Jeszcze nie byłam i gniazda nie widziałam. A kłótnia była ważna, bo inaczej ci ludzie nie byliby razem w tym czasie i nie uratowaliby gniazda.

Magdag - 2009-08-01 20:52:41

1.VIII.2009

Miałam wczoraj być u gospodarzy(post wyżej), przez których byłam zaproszona w celu obejrzenia gniazda i bocianów.. Żeby nie jechac z niczym wybrałam się po czeresnie, takie późne ale najlepsze na świecie. Okazało się, że czereśni już nie ma. Dobrze się przyglądając zauważyłam, że są jeszcze na górze drzewa. Wdrapałam się i spadłam razem z konarem. Szpital, gips i inne bandaże oraz guz na głowie. Uprosiłam jednak męża, żeby mnie zawiózł do tych państwa. Nie chciał i mówił, że nie wylądam "wiarygodnie" Po drodze mieliśmy wypadek - jakiś samochód wjechał niespodziewanie w nas i dostałam bardzo silny cios w mój i tak już obolały bok. Uderzenie było tak silne, że na kilka minut straciłam przytomność. Obudziłam się w karetce, która wiozła mnie do szpitala.Niestety, do tego samego w którym już byłam rano. Nie będę opowiadała co się działo. Wspomnę tylko, że jestem najstarsza na tym forum, mam 63 lata i nikt nie chciał mi uwierzyć, że spadłam z czereśni. a później rozbiłam się samochodem. Wydaje mi się, że tych bocianków już raczej nie obejrzę. Zawsze jednak jest coś za coś; będę mogła cały dzień przyglądać się naszym bociankom

kawia - 2009-08-01 21:54:25

@Magda! Szacunek od zaledwie parę lat młodszej wielbicielki bocianów! Za upór, dobry humor i pogode ducha! Zrastaj sie szybko i bezproblemowo no i pilnie obserwuj  szkołę zycia naszych młodych. W czerwcu miałam angine i minęła mi dużo szybciej przy komputerze non stop włączonym na podgląd gniazda. Czego i Tobie zyczę serdeczne.
Kawia

ELLAP - 2009-08-02 09:43:26

magdag napisał:

1.VIII.2009

Miałam wczoraj być u gospodarzy(post wyżej), przez których byłam zaproszona w celu obejrzenia gniazda i bocianów.. Żeby nie jechac z niczym wybrałam się po czeresnie, takie późne ale najlepsze na świecie. Okazało się, że czereśni już nie ma. Dobrze się przyglądając zauważyłam, że są jeszcze na górze drzewa. Wdrapałam się i spadłam razem z konarem. Szpital, gips i inne bandaże oraz guz na głowie. Uprosiłam jednak męża, żeby mnie zawiózł do tych państwa. Nie chciał i mówił, że nie wylądam "wiarygodnie" Po drodze mieliśmy wypadek - jakiś samochód wjechał niespodziewanie w nas i dostałam bardzo silny cios w mój i tak już obolały bok. Uderzenie było tak silne, że na kilka minut straciłam przytomność. Obudziłam się w karetce, która wiozła mnie do szpitala.Niestety, do tego samego w którym już byłam rano. Nie będę opowiadała co się działo. Wspomnę tylko, że jestem najstarsza na tym forum, mam 63 lata i nikt nie chciał mi uwierzyć, że spadłam z czereśni. a później rozbiłam się samochodem. Wydaje mi się, że tych bocianków już raczej nie obejrzę. Zawsze jednak jest coś za coś; będę mogła cały dzień przyglądać się naszym bociankom

Pani Magdo, wierzę że nie odpuści Pani odwiedzin w tej miejscowości i za rok opisze Pani dalsze dzieje tego gniazda.
Być może , będą tam następne młode .
Szczerze Panią podziwiam za odwagę  i upór . Życzę  szybkiego powrotu do zdrowia .
Pozdrawiam
Elżbieta

Magdag - 2009-08-02 20:49:16

2.VIII.2009

Jednak zaparłam się no i troche sie dowiedziałam. To rzeczywiście jest naturalne gniazdo, zbudowane przez bociany.W tej okolicy było tam kiedyś dużo gniazd. W latach 2005 - 2007 niektóre z nich były zniszczone przez ludzi na skutek jakiegoś nieporozumienia z energetyką.O ile dobrze zrozumiałam, to sprawa utknęła na doprowadzeniu prądu do zabudowań gospodarczych. W następnym roku wybuchła sprawa ptasiej grypy i wiele gniazd zostało celowo zniszczonych, znowu przez ludzi. Te bociany i ich gniazdo jest tam od lat, bo całe gospodarstwo jest trochę oddalone od wsi , a samo gniazdo własciciele utrzymali tylko dlatego, że zasłonili je akacją. Akacja sobie rosła, doszczepiono ileś gałęzi, które się przyjęły. Akacja podobno jest piękna, a widok gniazda nikogo z tych wsi nie drażni, bo go nie widzą. Z gniazda co roku wyprowadzane były trzy bociany, w tym roku tylko dwa. Gospodarze tłumaczą to warunkami pogodowymi,które wpłynęły na warunki żerowiska. Bocianki są obrączkowane, mają swoje imiona i są bardzo kochane. Gospodarze uważają, że jest to zawsze ta sama para rodziców, przepędzonych wcześniej przez ludzi. To są wiadomosci, które otrzymałam w sms-ch i przez telefon. Napisałam również zapytanie do warszawskiego OTOP-u o to niszczenie gniazd, no ale z wiadomych powodów dopiero dzisiaj. Na odpowiedź więc trzeba trochę poczekać.

Eva Stets - 2009-08-04 03:35:07

Witam!

Miała rację Magda, gdy w dniu 26 lipca zastanawiła się w jakim temacie podać swój post i opis historii gniazda, o którym można przeczytać wyżej. Nie była to wiadomość "na żywo" z  bocianiego gniazda, by przekazać info o ciekawej obserwacji, ale chodziło o przedstawienie pomocy bocianom w opisanej wiosce.
Pech chciał, głównie dla Magdy, że historia przybrała inny obraz. Mimo wszystko sprawa dotyczy tu nadal pomocy bocianom i tak powyższe posty (pomimo, że trochę inne) pozostaną w tym wątku, tak jak było zamierzone od pierwszego wpisu.
Magdzie gratuluję zapału, ale przede wszystkim życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Mam także nadzieję, że uda się jej po wydobrzeniu podać nam jak przebiegła dalsza część tej zawiłej i jak widać trochę odrębnej jak na ten temat historii.

Pozdrawiam
Eva Stets

rutkosia - 2009-08-10 13:30:10

Witam.
      Jestem mieszkanką Mazur i jakiś czas temu zwrócił moją uwagę kulejący bocian okazuje się, że ptak ma nogę owiniętą żyłką i chodzenie sprawia mu dużą trudność (w zasadzie już tylko stoi w jednym miejscu)- i tu jest moja ogromna prośba do osób zajmujących się pomocą tym ptakom i jakąkolwiek interwencję. Bocian przebywa najczęściej przy moście wjazdowym do wsi Sasek Mały na Mazurach jest tam sporo wędkarzy i pewnie ptak jest przez nich czasem dokarmiany. W internecie szukałam jakichś towarzystw pomocy bocianom na terenach Mazurskich ale niestety nic nie mogłam znaleźć, więc jeśli są organizacje ratujące te ptaki proszę o szybką pomoc.
Dziękuje

Eva Stets - 2009-08-10 15:31:51

Pomoc dla takiego bociana może nie być łatwa. Proponuję skontaktować się z jedną z mazowieckich Grup Ogólopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków (OTOP).

Link do strony OTOP, gzie są podane adresy grup mazowieckich jest pod: http://www.otop.org.pl/kat_50_105_512/W … eckie.html

http://www.otop.org.pl/kat_50_105_512_5 … _OTOP.html

http://www.otop.org.pl/kat_50_105_512_5 … _OTOP.html

Są tam podane adresy kontaktowe i być może oni doradzą Pani coś więcej.

Można też skontaktować się:

- z ogranizacją PTOP : http://www.ptop.org.pl/

- z pobliskim Azylem dla ptaków i zasięgnąć informacji co zrobić i do kogo się zgłosić.
Lista Azyli dla ptaków w Polsce:  http://www.ptaki-polski.pl/azyle.php

rutkosia napisał:

Witam.
      Jestem mieszkanką Mazur i jakiś czas temu zwrócił moją uwagę kulejący bocian okazuje się, że ptak ma nogę owiniętą żyłką i chodzenie sprawia mu dużą trudność (w zasadzie już tylko stoi w jednym miejscu)- i tu jest moja ogromna prośba do osób zajmujących się pomocą tym ptakom i jakąkolwiek interwencję. Bocian przebywa najczęściej przy moście wjazdowym do wsi Sasek Mały na Mazurach jest tam sporo wędkarzy i pewnie ptak jest przez nich czasem dokarmiany. W internecie szukałam jakichś towarzystw pomocy bocianom na terenach Mazurskich ale niestety nic nie mogłam znaleźć, więc jeśli są organizacje ratujące te ptaki proszę o szybką pomoc.
Dziękuje

Basior - 2009-08-10 16:19:07

magdag napisał:

26.VII.2009



Miejscem jest otulina Puszczy Kampinoskiej, nie dosłyszałam nazwy wioski. W czasie nawałnicy zupełnie przekrzywiło sie naturalne gniazdo bocianie. W chałupie, na posesji w której trwała jakas kłótnia, powstał stan alarmowy. Ludzie w nocy, przy wichurze ratowali gniazdo. Ja już wiem jaka to wioska, poznałam tych ludzi, jednak nie napiszę, no bo była to ingerencja w okresie lęgowym.

magdag napisał:

2.VIII.2009

To rzeczywiście jest naturalne gniazdo, zbudowane przez bociany.W tej okolicy było tam kiedyś dużo gniazd. W latach 2005 - 2007 niektóre z nich były zniszczone przez ludzi na skutek jakiegoś nieporozumienia z energetyką.O ile dobrze zrozumiałam, to sprawa utknęła na doprowadzeniu prądu do zabudowań gospodarczych. W następnym roku wybuchła sprawa ptasiej grypy i wiele gniazd zostało celowo zniszczonych, znowu przez ludzi.

Witaj Magdo,

naprawianie gniazda bocianiego, które się przekrzywiło z lęgiem, nie jest rzeczą zabronioną ani wstydliwą, tak poprostu nalezy robic i często to robimy, w tym roku interweniowalismy w kilku takich przypadkach, czasami po 6 do 30 godzin było nowe gniazdo i bociany podejmowały karmienie wsadzonych z powrotem do gniazda piskląt.

Piszesz, że to otulina KPN, historia ciekawa, choć z tym niszczeniem gniazd z powodu ptasiej grypy lub energetyki raczej nie prawdopodobna, jeśli są obrączkowane to znaczy ze to TP Bocian i KPN je odwiedzają co roku :-) Więc możesz śmiało podać lokalizację. Ludzie czasami opowiadają fantastyczne historie o gniazdach, jednak w ciągu ponad 10-ciu lat budowania gniazd miałem przypadek gdy opowiadano całkowicie fałszywa wersję powstania gniazda, które ja kilka lat wczesniej sam zakładałem, tak zwana wieść gminna... :-)

pozdrawiam

Basior - 2009-08-10 16:23:21

rutkosia napisał:

Witam.
      Jestem mieszkanką Mazur i jakiś czas temu zwrócił moją uwagę kulejący bocian okazuje się, że ptak ma nogę owiniętą żyłką i chodzenie sprawia mu dużą trudność (w zasadzie już tylko stoi w jednym miejscu)- i tu jest moja ogromna prośba do osób zajmujących się pomocą tym ptakom i jakąkolwiek interwencję. Bocian przebywa najczęściej przy moście wjazdowym do wsi Sasek Mały na Mazurach jest tam sporo wędkarzy i pewnie ptak jest przez nich czasem dokarmiany. W internecie szukałam jakichś towarzystw pomocy bocianom na terenach Mazurskich ale niestety nic nie mogłam znaleźć, więc jeśli są organizacje ratujące te ptaki proszę o szybką pomoc.
Dziękuje

cytat z strony PTOP:
W województwie warmińsko-mazurskim w 2007 roku rannymi bocianami zajmuje sie pani Ewa Rumińska, która prowadzi azyl. Telefon kontaktowy to  0604519890 lub 0664173828.
źródło:
http://www.bociany.info/?page=alarm

powodzenia

Yelin - 2009-08-16 10:31:26

Witam.
Wczoraj wracając z wakacji na jednym z zajazdów przy autostradzie A4 w okolicach Legnicy (woj. Dolnośląskie) spotkałam tuptającego tam bociana. Dorosły osobnik wyglądający na zdrowego, ale zaniepokoiła mnie jego obecność. To z pewnością nie jest dobre miejsce dla bociana. Spacerował raz po chodniku, raz po parkingu między samochodami i za nimi. Bardzo łatwo tam o nieszczęście. Ktoś mógłby bociana potrącić. Domyślam się także, że jest głodny. Podchodził bardzo blisko ludzi. Nie uciekał. Widziałam, że ktoś rzucił mu kawałeczek chleba, bał się go zjeść, ale widać było, że miał na niego ochotę. Pani z recepcji hoteliku na tym zajeździe powiedziała, że bociek siedzi tam już ok. 2 tygodni (dodatkowo powiedziała, że właściciel hotelu ma bociana dość... a wszyscy wiemy jacy są ludzie). Zawiadomiona została policja, która kazała zgłosić to do gminy, a gmina odesłała ich na policje :/ mogliby tak w kółko :/. Nie mam pojęcia co mogłabym z tym zrobić. Pomoc na pewno jest bociankowi potrzebna. Zadzwonić do Azylu dla ptaków we Wrocławiu? To kawałek drogi, wątpię aby podjęli się interwencji. Sama nie mam takiej możliwości. Wzięłam stamtąd kartkę z nr telefonu (076 85 82 088) i adresem strony internetowej ( http://www.hoteldworek.lca.pl/ ) Może nasi forumowi ornitolodzy mają jakieś znajomości w tych rejonach i mogliby pomóc?

Poniżej zamieszczam zdjęcia bocianka.

http://img196.imageshack.us/img196/3438/dsc00027oqk.th.jpg  http://img18.imageshack.us/img18/4278/dsc00025fja.th.jpg  http://img197.imageshack.us/img197/474/dsc00024zjt.th.jpg  http://img30.imageshack.us/img30/7886/dsc00023bjj.th.jpg

Jacek P. - 2009-08-16 15:07:53

Ale jest zdrowy? Lotny? Gdzie nocuje?
Jeśli to ptak który był oswojony to nie jest tak (nawiązujac do wczesniejszych postów), że jest juz skazany na śmierć. Psy udomowione od tysięcy lat moga "zdziczeć". A to może być zwykły leń- jak łabędzie. Znam przypadek bociana, który został przez zimę w pewnym kurniku, reagował na swoje imie i grzecznie przychodził po jedzenie do gospodarza. Nastepnej jesieni odleciał, a wiosną gospodarz spotkał go spacerującego z kurami... :)

Yelin - 2009-08-16 15:22:54

Jacku,
Bociek wygląda na zdrowego. Nie wiem czy rzeczywiście jest. Czy lata, nie mam pojęcia, byłam tam tylko przejazdem z rodziną na 10 minut. Tak samo nie wiem gdzie śpi.
Martwi mnie to, że z parkingu zrobił sobie przystań. Non stop jeżdżą koło niego samochody. Jedna chwila i ... Eh...


Aktualizacja:
Dzwoniłam do tego hotelu. Pani powiedziała, że bociek jest lotny. Dokarmiają go co chyba nie jest dla niego dobre, skoro jest zdrowy i lata. Ochroniarze starają się go przeganiać na tył budynku gdzie jest w miarę bezpiecznie, ale bociek jest uparty. Gmina podobno zadeklarowała się, że pomoże boćkowi, ale wiemy jak to w Polsce bywa. Podałam mój nr telefonu, jeśli sprawa z boćkiem ruszy, mają się do mnie odezwać.

Eva Stets - 2009-08-16 23:29:57

Odnośnie dokarmiania Pani przypuszczenia są słuszne. Mamy tu do czynienia z dwowa przeciwnościami: jedni dokarmiają, drudzy przeganiają i ani jedno ani drugie nie jest dobre. Skoro bocian jest lotny i jak sama Pani pisze "wygląda na zdrowego" nie ma sensu dokarmianie go i tym samym przyzwyczajanie do gotowego jedzenia od ludzi  (dodam, że chleb i tak nie jest dla niego właściwym pokarmem). Nie mamy zimy i śniegu, bociek sam może znaleźć sobie pożywienie i bezpiecznie odlecieć. Dokarmiając go obecnie, oswaja się i przyzwyczaja ptaka nie tylko do gotowego jedzenia ale też do towarzystwa ludzi, co na pewno mu na dobre nie wyjdzie (tym bardziej, że miejsce gdzie bociek się znalazł nie jest bezpieczne).   
Zakładając, że ptak jest faktycznie zdrowy - po prostu potrzeba mu trochę czasu (i spokoju), aby mógł odlecieć (bez dokarmiania, bez straszenia, bez łapania go).
W kilku poprzednich postach są podane linki do listy Azyli dla Ptaków i organizacji przyrodniczych w Polsce, gdzie można zadzwonić i zapytać się jak należy właściwie zadziałać.

W uzupełnieniu dodam, że w woj. dolnośląskim działa Organizacja Pro Natura, mająca w swoim programie także ochronę bociana białego i myślę, że tam uzyska Pani najwłaściwsze informacje: http://bazy.ngo.pl/search/info.asp?id=5509  (pod linkiem strony jest adres i telefon).

Pozdrawiam
Eva Stets

Yelin napisał:

(...) Dzwoniłam do tego hotelu. Pani powiedziała, że bociek jest lotny. Dokarmiają go co chyba nie jest dla niego dobre, skoro jest zdrowy i lata. Ochroniarze starają się go przeganiać na tył budynku gdzie jest w miarę bezpiecznie, ale bociek jest uparty. Gmina podobno zadeklarowała się, że pomoże boćkowi, ale wiemy jak to w Polsce bywa. Podałam mój nr telefonu, jeśli sprawa z boćkiem ruszy, mają się do mnie odezwać.

Paweł T. Dolata - 2009-08-18 20:25:47

Warto też wziąć po uwagę taki aspekt - coraz częściej bociany białe (jak i ptaki szponiaste) żerują na drogach i autostradach, które są dla nich spiżarnią łatwego pokarmu – martwych i rannych, potrąconych przez samochody płazów i owadów.

Pozdrawiam
Paweł T. Dolata
PwG OTOP

Yelin napisał:

Jacku,
Bociek wygląda na zdrowego. Nie wiem czy rzeczywiście jest. Czy lata, nie mam pojęcia, byłam tam tylko przejazdem z rodziną na 10 minut. Tak samo nie wiem gdzie śpi.
Martwi mnie to, że z parkingu zrobił sobie przystań. Non stop jeżdżą koło niego samochody. Jedna chwila i ... Eh...


Aktualizacja:
Dzwoniłam do tego hotelu. Pani powiedziała, że bociek jest lotny. Dokarmiają go co chyba nie jest dla niego dobre, skoro jest zdrowy i lata. Ochroniarze starają się go przeganiać na tył budynku gdzie jest w miarę bezpiecznie, ale bociek jest uparty. Gmina podobno zadeklarowała się, że pomoże boćkowi, ale wiemy jak to w Polsce bywa. Podałam mój nr telefonu, jeśli sprawa z boćkiem ruszy, mają się do mnie odezwać.

Marcin Tobółka - 2009-08-23 13:06:38

Witam,
na stronie lg OTOP jest już podsumowanie tegorocznych prac terenowych w ramach Programu Ochrony Bociana Białego na Ziemi Leszczyńskiej w roku 2009.


http://www.otop-leszno.eko.org.pl/akcje … az&idt=141

Zapraszam

--
pozdrawiam
Marcin Tobółka

Koordynator Programu Ochrony Bociana białego na Ziemi Leszczyńskiej
Leszczyńska Grupa OTOP

Marcin Tobółka - 2009-08-28 14:07:19

Kto by pomyślał, że jeszcze teraz można spotkać młode bociany w gnieździe. Relacja:

http://www.otop-leszno.eko.org.pl/artic … az&idt=142

Zapraszam.

pozdrawiam
Marcin Tobółka

Koordynator Programu Ochrony Bociana białego na Ziemi Leszczyńskiej
Leszczyńska Grupa OTOP

kawia - 2009-11-11 19:16:59

Z TVP regionalnej dowiadujemy się, że: "5 platform pod bocianie gniazda zostanie po niedzieli zamontowanych w Podlaskiem. Będzie to możliwe dzięki pieniądzom z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska - poinformowała rzeczniczka Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku Małgorzata Wnuk. Platformy będą montowane w gminach: Tykocin, Mońki, Knyszyn i Zabłudów. - Miejsca wybrali nasi specjaliści w porozumieniu z ekologami z Polskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków (...) Platformy będą zbudowane z drewna i zakończone ażurową konstrukcją - dodała Wnuk. Jedna z platform zostanie też zamontowana we wsi Olchówka w gminie Narewka. To właśnie tam, latem 2009 roku, ratowano rannego bociana po tym, gdy z dachu spadło bocianie gniazdo. - Spadło ono prawdopodobnie przez wiatr i burze, które przeszły wtedy nad Olchówką. Dwa młode bociany zginęły, trzeci leżał obok gniazda. Teraz nowa platforma na dachu stodoły, mocno zamontowana, będzie czekać na dorosłe bociany - mówi Wnuk. " Więcej: http://www.tvp.pl/bialystok/aktualnosci … ie-gniazda

Bartosz - 2010-07-08 23:56:54

Relacja z dzisiejszej (8 lipca) akcji ratunkowej młodego bociana w Nowym Mieście nad Wartą (pow. średzki) na stronie www.pwg.otop.org.pl - zapraszam.

pozdrawiam
Bartek

Eva Stets - 2010-07-27 19:33:17

Wiadomość jaką podaję, przekazał do mnie (niebawem po zakończeniu akcji) znany fotograf przyrody - Maciej Rębiś.

Miejsce wydarzenia: miejscowość Kępice, (gm. Sieciechów, pow. Kozienice, woj. mazowieckie) i krótka informacja o młodym, nielotnym jeszcze bocianie, który wypadł z gniazda. Przyczyny "jak wypadł i dlaczego wypadł" nieznane, bociek na szczęście sprawny, pozostałe młode na gnieździe solidnie już wyrośnięte... i co tu robić?
Podjęto decyzję jak najszybszego przeprowadzenia akcji z podnośnikiem koszowym, aby umieścić w gnieździe młodego boćka. Jak napisał Maciej: "Zaryzykowaliśmy i udało się, choć jeden, chyba najstarszy nam odleciał, ale pod wieczór wrócil do gniazda..." Akcja miała miejsce 26 lipca 2010 roku.

Przekazane zdjęcia i informacje: Maciej Rębiś

http://www.allegaleria.pl/images/5nxtaelf0aav05dyuxq_thumb.jpg  http://www.allegaleria.pl/images/x2ckwds84ds1922rxy_thumb.jpg  http://www.allegaleria.pl/images/mqtrosj0rvl18fz3ih_thumb.jpg  http://www.allegaleria.pl/images/d9mhu2rhbtpvw4yncty8_thumb.jpg

Pozdrawiam
Eva Stets

Piotr J. - 2010-11-19 15:49:09

Krzywa Wieś koło Łodzi.

18 listopada 2010, po interwencji miejscowych gospodarzy, a przede wszystkim Pani Katarzyny, ekipa Zakładu Energetycznego z Aleksandrowa Łódzkiego, przeniosła odgromniki i przewody w inne miejsce, tak aby siadające bociany nie były porażone prądem. Na zdjęciach widać w jak bliskiej odległości od gniazda, znajduje się słup "bocianobójca", o którym pisałem tutaj 2010-08-22 20:59:12. Miejmy nadzieję, że od nowego sezonu, gniazdo będą opuszczać wszystkie wyklute młode.
Serdeczne podziękowania dla wszystkich, którzy przyczynili się do poprawy bezpieczeństwa bocianów i innych ptaków.

http://img132.imageshack.us/img132/9106/sl1y.th.jpg http://img80.imageshack.us/img80/3204/sl2n.th.jpg http://img831.imageshack.us/img831/7691/sl3wb.th.jpg http://img89.imageshack.us/img89/1668/sl4g.th.jpg http://img528.imageshack.us/img528/4028/sl5l.th.jpg

igo - 2010-12-01 17:18:09

Kolejny przypadek zimowania bociana w Polsce;
http://www.fakt.pl/Pan-Piotr-uratowal-b … 273,1.html

Michał Michalak - 2011-05-20 09:22:56

Jacek P. w dziale Ciekawe obserwacje napisał:

Chętnie poczytałbym coś więcej o tej akcji i dokładnie o które gniazdo chodzi?

Jest to nowe gniazdo, które ptaki zbudowały na wieży strażnicy  OSP NMnW.  Obok strażnicy postawiono słup, a na nim platformę. Dzisiaj zbudowałem gniazdo na tej nowej platformie, mając nadzieje, że je zaakceptują. Okazało się jednak, że bociany zdołały wyprowadzić lęg na wieży (3 jajka, były 4, ale jedno wypadło) Gniazdo to miało być przeniesione, lecz musimy teraz czekać do jesieni. Ciekawe, że jest to 4 gniazdo z sukcesem, jak na razie jajkowym. Choć nie ma się czemu dziwić, łąki mają tam przednie, np w porównaniu do pn. cześci gm. Żerków.
Więcej info zamieści Bartosz na Stronie PwGOTOP

http://www.allegaleria.pl/images/h7b80840bskkh8yjo0dh_thumb.jpg


Jacek P. w dziale Ciekawe obserwacje napisał:

Ostatnia uwaga- osoby spoza Żerkowa mogą nie wiedzieć, że nie ma takiej miejscowości "Rozmarynów". Napisałeś nieprecyzyjnie: chodziło Ci albo o dawną leśniczówkę o tej nazwie, albo o obecną albo o leśnictwo (w ostatnim przypadku lepiej byłoby podać nazwę najbliższej miejscowości).
Pozdrawiam
Jacek Pietrowiak

Sugerowałem się rozkładem jazdy PKS oraz wikipedią, ale w takim razi dzięki za zwrócenie uwagi.

Pozdrawiam

lene - 2011-07-19 16:47:25

Witam
Jestem tutaj pierwszy raz. W mojej miejscowości (tj Drogomil, woj lubuskie, powiat nowosolski) znajduje się gniazdo z bocianami. W tym roku wykluły się 3 młode, ale jeden z nich wygląda jakby miał niesprawne nogi albo zaplątał się w coś, ponieważ przy każdej próbie podniesienia się z gniazda z powrotem upada na nie, tak jakby coś go ograniczało, jakby był do niego przywiązany. Kto może mu pomóc????
Pilnie proszę o pomoc i z góry dziękuje w imieniu moim i boćka :)
Pzdr Magda

Eva Stets - 2011-07-19 17:12:45

Jeżeli nie jest to obserwacja jednodniowa, to faktycznie bocian może mieć jakiś niedowład nóg, lub (co bardziej prawdopodobne, bo zdarza się niestety często) zaplątał się w sznurek przyniesiony przez rodziców do gniazda. Takie zaplątanie może być dla niego niebezpieczne, więc trzeba działać szybko. Podaję niżej dwie możliwości szukania pomocy:

1. Polecam kontakt z jedną z dwóch placówek działających w woj.lubuskim i mam nadzieję, że wskażą tam Pani drogę.

Słońsk Azyl - Leczenie i Rehabilitacja Dzikich Zwierząt
ul. Ogrodowa 16/2  66-436 Słońsk
lek. wet. Leszek Gruntkowski ,
tel. 95-757-20-45

Stary Kisielin Ośrodek Rehabilitacji Dziko Żyjących Zwierząt
ul. Zatorze 15 , Stary Kisielin (Leśniczówka)
tel. (68) 320 93 69 , kom. 601 499 281
(Gabriela i Mariusz Rosik)

(adresy pochodzą z ogólnopolskiej listy ptasich azyli i weterynarzy pomagających ptakom:   http://stop.eko.org.pl/portal/upload/fi … _azyli.pdf)
(info także na naszym forum: http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 081#p33081)

2. Można także próbować pod poniższy adres do Lokalnej Grupy OTOP, działającej w woj. lubuskim:

Lider grupy lokalnej "Klangor": Marta Piekarska
Obszar działania grupy: województwo lubuskie
Rodzaj działania grupy: działania ochronne, monitoringu przyrodniczego, edukacyjne.
Adres do korespondencji: ul. Piaskowa 2, 66-440 Murzynowo
Adres e-mail: xjarecki@poczta.onet.pl
tel. 0 95 717 10 58

(informacja pochodzi ze strony OTOP z działu, gdzie znajdują się adresy do Lokalnych Grup OTOP: http://www.otop.org.pl/czlonkostwo/grup … p-klangor/)

lene napisał:

Witam
Jestem tutaj pierwszy raz. W mojej miejscowości (tj Drogomil, woj lubuskie, powiat nowosolski) znajduje się gniazdo z bocianami. W tym roku wykluły się 3 młode, ale jeden z nich wygląda jakby miał niesprawne nogi albo zaplątał się w coś, ponieważ przy każdej próbie podniesienia się z gniazda z powrotem upada na nie, tak jakby coś go ograniczało, jakby był do niego przywiązany. Kto może mu pomóc????
Pilnie proszę o pomoc i z góry dziękuje w imieniu moim i boćka :)
Pzdr Magda

Bartosz - 2011-07-20 09:05:14

lene - w takich sytuacjach bardzo pomocna bywa straż pożarna która w zakresie swoich obowiązków ma ratowanie ludzi i zwierząt sam robiłem niedawno taką akcję http://pwg.otop.org.pl/index.php?functi … all&no=463 chętnie bym pomógł ale ta odległość :/

Bartosz - 2011-07-20 09:30:17

Zapomniałbym dodać że trzeba być bardzo ostrożnym przy tego typu akcjach pomocy żeby przypadkiem pozostałe 2 młode które są w gnieździe nie wypadły z gniazda. W poście nie ma informacji na czym jest umiejscowione gniazdo jeśli na słupie z liniami elektroenergetycznymi to sprawa wymaga jeszcze większej ostrożności, bo jakakolwiek pomyłka możne kosztować młode życie.   

Jeśli zapadłaby decyzja o przeprowadzeniu akcji proszę o kontakt: barskrzyp@wp.pl chętnie udzielę kilku rad

roman842 - 2011-08-19 21:56:58

Pomoc!!!

Mam problem z bocianem, który z nie wiadomych powodów nie może wylecieć z gniazda. Gdzie mogę zwrócić się o pomoc mieszkam w woj. wielkopolskim, powiecie międzychodzkim.
Proszę o kontakt na e-mail:
rj84@wp.pl
Pozdrawiam

Eva Stets - 2011-10-01 05:35:42

Niestety i w Polsce zdarzają się ludzie, którzy strzelają do bocianów białych i (niestety) nie zawsze można im pomóc.
Na stronie internetowej Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu w tekście Jakuba Kotowicza pt "Sezon postrzeleń..." (http://www.orzw.pl/pl/start/153-sezon-postrzelen), oprócz ciekawej historii raroga podlinkowane są do Galerii zdjęcia bociana, który cieżko raniony (postrzelony), mimo pomocy, przegrał walkę o życie.

Link bezpośredni: http://www.orzw.pl/pl/fotogalerie/categ … y-01082011

Iganka - 2011-11-05 19:46:47

Przywracanie młodych boćków naturze -  relacja regionalnej telewizji  sieradzkatv znaleziony na You Tube:

http://www.youtube.com/watch?v=Qd1QFGI6 … re=related

KrystynaB - 2011-11-06 20:45:55

Na stronie ORZC w Przemyślu ukazał się tekst J.Kotowicza "Zimujące bociany białe" o bocianach. które z różnych przyczyn nie odleciały. Ośrodek zwraca się z prośbą o wsparcie, aby bociany w dobrej kondycji mogły przetrwać zimę.  http://www.orzw.pl/

Zbychur - 2011-12-09 15:48:43

Wczoraj wieczorem na kanale Planete+ wyświetlony został film "Bocian. Ptak łączący narody" zrealizowany w 2010 r. przez Marcina Krzyżańskiego, znanego wielu forumowiczom z przyrodniczego cyklu "100 tysięcy bocianów". Film został zrealizowany w ramach projektu "Przyrodnicy oraz służby energetyczne Polski, Ukrainy i Białorusi na rzecz ochrony bociana białego".
Oprócz bardzo ciekawych ujęć ptaków (nie tylko bocianów) i pięknych mazowieckich krajobrazów film przedstawia przede wszystkim działania podejmowane w ramach ochrony bociana białego w województwie mazowieckim - budowę platform pod gniazda, zabezpieczanie zagrożonych gniazd, przebudowę urządzeń energetycznych, pomoc bocianom zaplątanym w sznurki itp.
Ten bardzo interesujący film powinni obejrzeć nie tylko miłośnicy bocianów ale też osoby zajmujące się problematyką ochrony przyrody na różnych szczeblach administracji a także pracownicy zakładów energetycznych oraz strażacy. Do potrzeby ochrony bocianów nikogo nie trzeba chyba przekonywać, ale potrzebna jest do tego jeszcze odpowiednia wiedza, której film ten dostarcza w sporej dawce.
Więcej o filmie http://www.planete.pl/dokument-bocian-p … rody_37020

Film "Bocian. Ptak łączący narody" będzie jeszcze emitowany przez kanał Planete+ w nastęujących terminach:
poniedziałek 19.12. br. o godz. 08:15 
sobota 24.12. br. o godz. 07:35

Paweł T. Dolata - 2011-12-12 20:59:36

Serwis PAP Nauka zwrócił uwagę na bardzo ważną publikację o ochronie bocianów przed śmiercią na słupach energetycznych:
http://www.pap.pl/palio/html.run?_Insta … =757970253

Autorom publikacji (jest wśród nich nasz forumowicz prof. Piotr Tryjanowski) gratuluję, ale przede wszystkim gratuluję Irkowi Kałudze i TP „Bocian” tak udanych działań aktywnej ochrony bociana! :)

pozdrawiam
Paweł T. Dolata
Południowowielkopolska Grupa OTOP
www.pwg.otop.org.pl; www.bociany.ec.pl

Wojtek Szukalski - 2012-02-01 14:03:47

Bociany nie muszą ginąć na słupach energetycznych

Podaję inny link, do artykułu, o którym pisał wcześniej Paweł, ponieważ pod linkiem wklejonym przez Pawła nie potrafię znaleźć tego artykułu, a uważam, że warto to przeczytać.

Mam nadzieję, że przebudowa słupów stanie się powszechna w Polsce i pomimo ogromnego kosztu modernizacji słupy w Polsce staną się bezpieczne dla bocianów i innych ptaków na nich siadających.

AnkazReading - 2012-03-06 17:06:38

Ciekawa wiadomosc opublikowana dzisiaj w mediach ("Bezplatne E-gazety z grupy Money.pl") o tym, jak polskie bociany, ktore spedzily zime w przemyskim Osrodku Rehabilitacji  Zwierzat Chronionych na Podkarpaciu przygotowuja sie juz do wiosny:
http://tech.money.pl/bociany-koncza-zim … 40047.html

Eluna - 2012-05-07 22:10:46

Witam serdecznie.
Poniżej podaję linka, ponieważ opisałam całą akcję na forum chybskim a poza tym nie mam obecnie możliwości przesłania miniatur zdjęć.
Akcja pomocy bocianom w miejscowości Rędziny koło Częstochowy.

      Dotyczyła odtworzenia zniszczonego przez czas gniazda bocianom, które gniazdują tam już lat.
http://www.bociany.kalinski.pl/forum/vi … =12&t=2630

Jest to część pierwsza relacji. Dalszą część - efekt naszych działań, oczywiście podam jak najszybciej.
Chcę przy tej okazji podziękować Pani Evie Stets za okazaną mi pomoc w tej sprawie, za fachowe rady, za wsparcie w działaniach i pokonywaniu trudności, bo sami pewnie wiecie jak trudno jest zorganizować takie akcje. Zrobiła to najszybciej z osób, które prosiłam o pomoc i radę.
Pozdrawiam

Eluna - 2012-05-08 21:25:46

C.d.:

U bocianów wszystko dobrze.
Poniżej dalszy ciąg relacji i zdjęć z 2 maja.
http://www.bociany.kalinski.pl/forum/vi … c10c4f09cb

Pozdrawiam

sbabula - 2012-06-30 19:55:47

mam pytanie  Panie Pawle czy Pan widzi co oni pokazują w TVN!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jakaś głupia Baba pozwala zadymić gniazdo z młodymi bocianami , tak się zdenerwowałam,że piszę w tym wątku bo z nerwów nie mogę trafić na właściwy.Straszny widok!!!!

sbabula - 2012-06-30 20:22:59

AnkazReading napisał:

Co to znaczy "zadymić gniazdo"?

To nie był program o "naszym" gnieździe tylko gdzieś w Polsce,komin z bocianami na szkole, a zgodę na palenie w piecu  wydała Pani Dyrektorka,pedagog! nauczycielka przyrody! Widok szalejącego rodzica młodych boćków był straszny

sbabula - 2012-06-30 21:01:49

http://uwaga.tvn.pl/59473,news,,niechci … ortaz.html

Iganka - 2012-06-30 21:03:34

30-06-2012

Reportaż telewizji TVN  "Uwaga! TVN" pod tytułem "Niechciane bocianie gniazdo", nadany dzisiaj o godzinie 19:45. Aż nie chce się wierzyć, że takie rzeczy mogły zdarzyć się w szkole!

http://uwaga.tvn.pl/59473,wideo,357375, … ortaz.html

Eva Stets - 2012-07-01 03:53:05

Do reportażu, do którego link podała sbabula (a po niej także iganka) dodam tylko, że gniazdo bocianów w Długopolu Górnym (woj. dolnośląskie) nie jest jedynym gniazdem w Polsce na czynnym kominie. Bociany z takich gniazd często są "okopcone" przez dym i z bocianów białych robią się "czarne" (widzałam kilka takich zdjęć). Oczywiście dym i sadza nie wpływa korzystnie na ich system oddechowy (z tego, co wiem, może także źle wpłynąć na ich jaja (słyszałam o przypadkach, gdy bocianie jaja się po prostu upiekły)...ale jak wspomniałam - konkretne gniazdo nie jest jedynym w Polsce.
Z tego, co mi wiadomo - jeszcze parę lat temu także komin, na którym znajduje się gniazdo w Przygodzicach również był czynny i przygodzickie bociany z tamtych lat (jeśli dobrze pamiętam) nazywano "kocmołuchy". W ub. roku historię okopconych bocianów "czarnych" z Przygodzic opisał na FB Mateusz Matysiak.

Jak można zobaczyć w reportażu z Długopola Górnego (o czym zapowiedź była na www TVN już kilka dni temu) -  sprawę nagłośniono...i (chyba?) podjęto właściwe kroki, bo: powiadomiono policję, powiadomiono Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków, powiadomiono też Regionalną Dyrekcję Ochrony Srodowiska...więc (chyba?) należy liczyć na pozytywne zakończenie.

sbabula napisał:

(...) Jakaś głupia Baba pozwala zadymić gniazdo z młodymi bocianami , tak się zdenerwowałam,że piszę w tym wątku bo z nerwów nie mogę trafić na właściwy.Straszny widok!!!!

sbabula napisał:

AnkazReading napisał:

Co to znaczy "zadymić gniazdo"?

To nie był program o "naszym" gnieździe tylko gdzieś w Polsce,komin z bocianami na szkole, a zgodę na palenie w piecu  wydała Pani Dyrektorka,pedagog! nauczycielka przyrody! Widok szalejącego rodzica młodych boćków był straszny

iganka napisał:

30-06-2012

Reportaż telewizji TVN "Uwaga! TVN" pod tytułem "Niechciane bocianie gniazdo", nadany dzisiaj o godzinie 19:45. Aż nie chce się wierzyć, że takie rzeczy mogły zdarzyć się w szkole!

http://uwaga.tvn.pl/59473,wideo,357375, … ortaz.html

Renacik - 2012-07-08 10:37:57

A tak ratowano gniazdo bocianie z młodymi w mojej okolicy.
http://www.informacjelokalne.pl/index.p … :news-dnia

dania - 2012-07-20 22:38:59

W mojej okolicy od kilku dni szarpie się młody bocian w gnieździe, coś go trzyma za nogę, albo zamotał się w jakiś sznurek albo wpadł niefortunnie między gałązki w gnieździe. Jest wykończony. ani straż ani energetycy nie chcą pomóc. Gdzie dzwonić?kto ma obowiązek ratować bociana z gniazda?

Paweł T. Dolata - 2012-07-20 23:00:18

Witam!

Po pierwsze proszę być mniej tajemniczą, bo od tego gdzie to się dzieje i wielu szczegółów zależy, czy jakiś specjalista od bocianów działa w pobliżu i może ptakowi pomóc, a także jakie działania można podjąć. To generalna uwaga do osób proszących o pomoc w tym wątku.

Wątpię, by gałązki z gniazda unieruchomiły tak silnego ptaka, więc pewnie sznurek.

Ustawowy obowiązek "ratownictwa ludzi i zwierząt" ma państwowa straż pożarna, obowiązek ochrony środowiska naturalnego mają też wszystkie organy administracji, szczególnie specjalistyczny organ jakim jest Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w każdym mieście wojewódzkim, do niej się proszę zgłosić.

Kluczowa jest tu kolejna niewiadoma w Pani mailu, czy gniazdo jest na czynnym słupie energetycznym, bo wtedy TYLKO energetycy mogą przy nim działać, ale muszą to robić we współpracy z pracownikiem RDOŚ lub ornitologiem, więc nie zdziwię się, gdyby sami nie chcieli, wiedząc że nie znają się na tym. Co gorsza, sięganie do gniazda o tej porze może przepłoszyć inne młode, które zapewne są w gnieździe (znów brak o tym informacji w Pani mailu), sytuację musi więc ocenić specjalista ornitolog.

Pozdrawiam
Paweł T. Dolata
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl
Projekt „Blisko bocianów” z Przygodzic

dania napisał:

W mojej okolicy od kilku dni szarpie się młody bocian w gnieździe, coś go trzyma za nogę, albo zamotał się w jakiś sznurek albo wpadł niefortunnie między gałązki w gnieździe. Jest wykończony. ani straż ani energetycy nie chcą pomóc. Gdzie dzwonić?kto ma obowiązek ratować bociana z gniazda?

Renia - 2012-08-05 22:45:57

Łączany – pow. wadowicki, woj. małopolskie

O bocianach z gniazda w Łaczanach pisałam kilkakrotnie w wątku „Obserwacje bociana białego w Polsce” http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 929#p13929
W tym roku para bocianów zasiedliła to gniazdo i dochowała się trójki młodych. Niestety, ok. dwóch tygodni temu jeden z dorosłych bocianów został znaleziony martwy. Nie wiadomo, co było przyczyną jego śmierci, nosił ślady obrażeń, miał zakrwawione pióra. Opiekę nad młodymi przejął drugi z rodziców i radzi sobie całkiem nieźle.

2 sierpnia 2012
Tego dnia  jeden z bocianków wypadł z gniazda. Nawet nie podejmował prób samodzielnego powrotu. Na szczęście pani Alina z Krakowa tego dnia odwiedziła swą Mamę, w której ogrodzie znajduje się gniazdo. Szukając pomocy zadzwoniła do Państwowej Straży Pożarnej w Wadowicach. Wadowiccy strażacy najpierw zasięgnęli opinii lekarza weterynarii, następnie przyjechali do Łączan dwoma samochodami, jeden z nich wyposażony był w podnośnik. Włożyli bocianka do gniazda, za co zostali nagrodzeni brawami przez licznie zgromadzonych mieszkańców wsi. Dorosłego bociana nie było wtedy w gnieździe, a rodzeństwo powitało pechowego braciszka radosnym klekotem.

Pani Alinie należą się podziękowania, bo to dzięki niej przygoda bocianka z Łączan zakończyła się szczęśliwie

3 sierpnia 2012
Pani Alina skontaktowała się z Pawłem Dolatą, który – wiedząc, że mieszkam niedaleko tego gniazda - zawiadomił mnie. Natychmiast udałam się do Łączan. W gnieździe zastałam trzy młode bocianki (fot. 1). Dowiedziałam się, że dwa z nich odbyły tego dnia krótkie loty, natomiast trzeci wciąż przebywa w gnieździe. Podczas mojej obserwacji przyleciał rodzic, nakarmił młode (fot. 2) i zaraz odleciał.

http://images10.fotosik.pl/2049/0315e20d7b2f50ccm.jpg  http://images10.fotosik.pl/2049/e2188617e95fd4f7m.jpg

5 sierpnia 2012
Znów odwiedziłam Łączany, niewiele się zmieniło. Pani Alina i mieszkańcy domów położonych w pobliżu gniazda twierdzą, że tylko dwa bocianki latają. Trzeci ćwiczy skrzydła, podskakuje, ale nie lata. Podczas mojej obserwacji w gnieździe były wszystkie trzy młode (fot. 3), widziałam też szybującego wysoko dorosłego bociana (fot. 4). Być może był to bocian z tego gniazda, ale podczas mojej bytności w Łączanach nie wylądował na gnieździe. W najbliższych dniach znów się tam wybiorę.

http://images10.fotosik.pl/2049/382552203c0a49efm.jpg  http://images10.fotosik.pl/2049/4250806580716020m.jpg

eljana - 2012-08-10 01:33:51

http://www.tygodnikpodhalanski.pl/?mod=tygodnik&id=233
Wybaczcie ale nie mogę się uspokoić po przeczytaniu tego. Polecam tylko tym o silnych nerwach.

eljana - 2012-08-11 00:14:13

Witam ponownie i przepraszam ale byłam tak w nocy zszokowana, że nie opisałam ciągu dalszego. Ponieważ strona 16 z "Tygodnika Podh" nie jest publikowana nie mogę jej zamieścić w oryginale z wiadomych powodów. Opiszę więc w skrócie.
Usiłowano najpierw zdjąć tą smołę z bocianków - udało się aż 5 kg!!!! Następnego dnia przed południem wiadomo było, że sami nie dadzą rady. Był weterynarz i podał bociankom środki wzmacniające i odżywcze /były wymizerowane i przerażone/. i zapadła decyzja natychmiastowego dostarczenia ich do MIKOŁOWA - cały czas trwały też konsultacje z pracownikami azylu. W czasie przygotowań do transportu bociusie dalej czyszczono ze smoły ale już przy użyciu.... masła. /Od najmłodszych lat wiem, że masło najlepiej rozpuszcza smołę ale to prawdziwe nie jakieś mixełko!!/ Samochodu użyczył "Tygodnik Podhalański" opiekę zapewnili ludzie z Tatrz. Tow. Opieki nad Zwierz. Po drodze stawali np na stacjach benzynowych żeby boćkom dać pić i odetchnąć. Były w specjalny sposób ułożone w pudełkach. Dojechały żywe i są pod troskliwą opieką P.J.Wąsińskiego który jest ostrożnym optymistą. Część piór trzeba było wyciąć, trzeba też było użyć dodatkowo benzyny lakowej. Wiadomo, że jak przeżyją to w tym roku nie odlecą i zostaną w azylu.

Tyle o tej smutnej historii. Znowu ptaki cierpią /czy też inne stworzenia/ bo ludzie nie dopełnili swoich obowiązków. Wsadziłabym ich do tej smoły.!!!!

Rafał Markowski - 2012-08-12 23:20:29

AKCJA RATOWANIA BOCIANA "ZDUNKA" - 11 sierpnia 2012 r.

11 sierpnia 2012, około godziny 15, bociana lądującego na nieczynnym kominie Biblioteki w Zdunach obserwował Paweł Pfloegel. Niefortunne lądowanie tylko cudem nie zakończyło się dla bociana tragicznie. Niewprawiony w lataniu młody bocian zachwiał się i nie odzyskując równowagi - wpadł w otwór  komina.


http://www.grm.pl/pwgfotoforum/20120810_bocianczarny0.jpg
Na foto młode boćki na feralnym budynku - jeden z nich siedezi na opisywanym kominie.


Było to sobotnie popołudnie, budynek biblioteki był więc zamknięty. Mimo szybkiej reakcji Pawła, sprowadzenie osoby z kluczami i otwarcie obiektu zajęło sporo czasu. Fachowa pomoc znajomego kominiarza Pana Henryka okazała się zbawienna dla ptaka. Szybo namierzył odpowiedni kanał i już za drugim podejściem zlokalizował w otworze nogę boćka.  Niedługo potem bociek został oswobodzony z pułapki, opuszczając ją przez rozkuty otwór.

Pechowym bocianem okazał się Zdunek (wiemy to dzięki numerowi obrączki), pierworodny w zdunowskim gnieździe. Nie miał on szans na samodzielne uwolnienie się, osunął się on w głąb otworu na około 5 metrów. Po akcji został wyniesiony z budynku na plac przy kręgielni. Uwolniony bocian nie zdążył trafić do weterynarza, jego stan okazał się na tyle dobry, że przestraszony bocian doszedł do siebie, i po krótkim rozbiegu wzbił się w powietrze. Na swoim gnieździe był widziany ponownie już po godzinie 18.

http://www.grm.pl/pwgfotoforum/20120811_bocianczarny0.jpg
Paweł Pfloegel i Henryk Rabczewski (kominiarz) z uratowanym bocianem. (Fot P.Pfloegel)


Niepokój mogą budzić przyszłe losy Zdunka. Prawdopodobnie ze względu na zmieniony kolor swojego upierzenia został uznany przez rodzeństwo za intruza. Na gnieździe doszło do potyczek. Tosia i Frycek dziobaniem próbowali zmusić Zdunka do opuszczenia lokum. Ten jednak nie dał za wygraną i w rewanżu siłowym odpowiednio potraktował niewdzięczne rodzeństwo. Tosi pozostało pokornie przysiąść w gnieździe, akceptując nową odmienność. Frycek powrócił do gniazda dopiero po zmroku.
Czekamy zatem jakie nowe wydarzenia przyniesie kolejny dzień …

Rafał Markowski

Poniżej Fot. P. Cezary Maćkowiak
http://www.grm.pl/pwgfotoforum/20120811_bocianczarny1.jpg
http://www.grm.pl/pwgfotoforum/20120811_bocianczarny2.jpg

KrystynaB - 2012-08-13 18:59:09

Artykuły są sprzed kilku dni, ale problem jest aktualny. Po nawałnicach na Warmii i Mazurach wiele bocianów zginęło, lub zostało rannych. Ośrodek w Bukwałdzie pęka w szwach i co tu dużo mówić, potrzebuje wsparcia. Brakuje im na sprzęt, ziarno.
Pod pierwszym linkiem jest również wywiad z prowadzącą ośrodek Ewą Rumińską.

http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/ … awalnicach
http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-n … nId,627841
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/ … il-bociany

Renia - 2012-08-15 23:09:12

Łączany – pow. wadowicki, woj. małopolskie

O bocianach z gniazda w Łaczanach pisałam kilka dni temu http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 212#p39212 . Niestety nie mam dobrych wiadomości. Młody bocian, który wypadł z gniazda i został tam na powrót włożony przez strażaków, w poniedziałek 13 sierpnia podjął próbę lotu. Była to nieudana próba, bocian sfrunął na ulicę i chodził między przejeżdżającymi samochodami. Mieszkańcy okolicznych domów złapali go, umieścili w ogrodzie i próbowali znaleźć dla niego pomoc. Bezskutecznie. Tymczasem bocian wydostał się z ogrodzenia i tym razem nie pozwolił się złapać. Nie wrócił na noc do gniazda.

14 sierpnia udałam się do Łaczan. Na gnieździe siedział dorosły bocian. Po rozmowie z mieszkańcami wsi udałam się w stronę, gdzie poprzedniego dnia odszedł pechowy bocianek. Na łące w pobliżu zabudowań żerowały trzy młode bociany. Łatwo sie domyślić, że to mieszkańcy jedynego gniazda w okolicy. Próba złapania niepełnosprawnego ptaka znów skończyła się niepowodzeniem. I znów na gnieździe nocowały tylko dwa młode.

http://www.allegaleria.pl/images/3ag70ck9suenucad4b34_thumb.jpg  http://www.allegaleria.pl/images/bfoh7mm86w9w6w7ki501_thumb.jpg  http://www.allegaleria.pl/images/zv5wg98m8jy151ggda_thumb.jpg

15 sierpnia - kolejna wizyta w Łączanach. Do gniazda przyleciały dwa młode i dorosły, który nakarmił potomstwo i następnie przefrunął na stojący nieopodal słup. Mimo długich poszukiwań nie udało się natrafić na ślad trzeciego młodego bociana.

http://www.allegaleria.pl/images/jupn5ad0zfihclfckv1w_thumb.jpg  http://www.allegaleria.pl/images/485sn32oea6z7hc3bm4_thumb.jpg  http://www.allegaleria.pl/images/ubrbp40kum8a2142lu_thumb.jpg

Eva Stets - 2012-08-16 11:44:43

15 sierpnia 2012 na stronie Ogólopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków, partnera Bird Life International, ukazał się tekst informujący o tym jak pomagać bocianom. Tekst pt Jak pomagać rannym bocianom zawiera:

- informacje o tym Co zagraża bocianom? ("W ciągu roku bocianom zagraża wiele niebezpieczeństw, jednak w połowie sierpnia do najpoważniejszych należą kolizje z napowietrznymi przewodami oraz innymi elementami sieci energetycznej"...)

- informacje prawne Kto powinien pomagać? ("Polskie prawo niezbyt precyzyjnie określa, kto jest odpowiedzialny za udzielanie pomocy rannym ptakom"...)

- informacje jak należy postępować i Co zrobić z rannym bocianem? ("Rannego bociana powinien obejrzeć lekarz weterynarii aby określić stopień obrażeń i zdecydować, czy ptak nadaje się do leczenia czy niestety konieczne będzie jego uśpienie."...)

Istotne - w trzeciej części tekstu uwzględniono mapkę, na której (po kliknięciu na powiększenie) ukazują się wszystkie placówki w Polsce zajmujące się pomocą dla poszkodowanych ptaków (uwzględniono adresy i telefony). Zaznaczono jednak, że nie wszystkie placówki dysponują możliwością przyjmowania bocianów.

Całość dostępna na stronie OTOP pod linkiem: http://www.otop.org.pl/aktualnosci/2012 … -bocianom/

eljana - 2012-08-19 21:54:56

Witam !! Do mojego wpisu z 11.sierpnia. - niestety jeden z bocianków, które wpadły do smoły, nie żyje. Drugi jest w kiepskim stanie. Rozmawiałam z P. J.Wąsińskim - powiedział, że chemia ze smoły uszkodziła poważnie skórę ptaka i nie wiadomo czy da radę! Jest karmiony i wspomagany farmakologicznie ale.......
PS. Pamiętajmy, że w ptasich azylach jest w tym roku wyjątkowo dużo poszkodowanych, w różnych okolicznościach, naszych przyjaciół!!

Renia - 2012-08-25 23:47:28

O pechowym bocianie z Łączan pisałam w tym wątku dwukrotnie: 5 sierpnia http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 486#p39486 i 15 sierpnia http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 377#p39377

Wczoraj około południa nielotny bocian pojawił się w pobliżu swego gniazda. Mieszkający obok pan Władysław Kutermak złapał go i zdzwonił do mnie. Ja z kolei porozumiałam się z krakowską firmą "Kaban", która zobowiązała się do transportu bocianka do Leśnego Schroniska w Mikołowie.
Okres oczekiwania spędził młody bocian w moim ogrodzie. Spacerował dostojnie, apetyt mu dopisywał, chętnie częstował się drobiowymi sercami i wątróbkami. Nie podejmował prób latania.

Dzisiaj późnym wieczorem przyjechał samochód wyposażony w specjalne klatki i nasz bocianek w towarzystwie dwóch przedstawicieli swego gatunku odjechał do Mikołowa. Chcę wierzyć, że pod fachową opieką pana Jacka Wąsińskiego odzyska sprawność i wróci do natury. Życzę mu tego z całego serca.

http://images10.fotosik.pl/2174/6880e1b682103556m.jpg  http://images10.fotosik.pl/2174/7c92687cc54792d9m.jpg

celcyk1 - 2012-08-26 21:11:33

Kto by pomyślał że tyle niebezpieczeństw czeka na bociany, dobrze że są ludzie o tak wielkim sercu :)

Anna30 - 2012-09-02 18:02:04

Ratowanie Klekusia.
http://bocianybolec.pl/

Paweł T. Dolata - 2012-12-08 12:40:19

Na stronie www.pwg.otop.org.pl jest od dziś sprawozdanie z II Zjazdu Grupy Badawczej Bociana Białego, które odbyło się 22 i 23 XI w Kłopocie w woj. lubuskim, z udziałem m.in. 6 naszych forumowiczów. Kilka prezentacji dotyczyło ochrony bocianów, m.in. bardzo ważnej sprawy ich ochrony przed kolizjami z liniami i innymi elementami sieci energetycznych.

Pozdrawiam
Paweł T. Dolata
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl
Projekt „Blisko bocianów” z Przygodzic www.bociany.ec.pl

pcprmonika@o2.pl - 2012-12-28 07:58:52

Przekazuję informację dot. wzmocnienia słupa z bocianim gniazdem w moim ogrodzie w Pyrzycach (woj. zachodniopomorskie). Wprawdzie dopiero przez ostatnie dwa sezony gniazdo było zajęte przez bociany, ale sam słup, jak już wspominałam we wcześniejszych postach, stoi w tym miejscu od co najmniej 25 lat i "czeka" na nie. Przy silniejszych wiatrach można było zauważyć jego lekkie kołysanie się. Pan Burmistrz Pyrzyc przychylił się do mojej prośby udzielenia pomocy dotyczącej wzmocnienia słupa specjalnymi linami i wczoraj miała miejsce akcja ich montowania. To zadanie, finansowane i zorganizowane przez Gminę Pyrzyce, zostało wykonane przez pracowników Pyrzyckiego Przedsiębiorstwa Komunalnego pod kierownictwem Pana Andrzeja Łoginowicza. Teraz już bocianie gniazdo jest bardziej zabezpieczone i tylko trzeba mieć nadzieję, że jego lokatorzy zechcą znowu na wiosnę do niego wrócić.

http://www.allegaleria.pl/images/pacow627robrz7bex9id_thumb.jpg  http://www.allegaleria.pl/images/97e99xtg9671ne8j8h_thumb.jpg  http://www.allegaleria.pl/images/iedhuq3zmjki0qffa7_thumb.jpg  http://www.allegaleria.pl/images/rybecegslpuym1fpjjtj_thumb.jpg

Bartosz - 2013-03-05 14:12:56

Zapraszam do relacji z budowy nowego gniazda w Niedźwiadach gm. Jaraczewo na: http://pwg.otop.org.pl

carlla - 2013-06-02 14:36:04

Wydawałoby się że to nie ma się prawa zdarzyć ale się zdarzyło. W mojej okolicy w wyniku zwarcia spłonęło gniazdo bocianie. Udało się uratować tylko  1 bocianiątko.


http://www.nowytomysl.psp.wlkp.pl/?28.0 … iazdo.,377

Rafał Markowski - 2013-07-02 15:02:52

Akcja kontroli gniazd i obrączkowania bocianów białych w powiecie krotoszyńskim: masowa śmiertelność młodych.

Materiał filmowy o naszej akcji w gminie Zduny - dziś (2 lipca ) na antenie TVP INFO Poznań - Teleskop 18:30.

Więcej na: http://www.pwg.otop.org.pl

mesene - 2013-07-03 21:08:21

Dzisiejsza akcja kontroli gniazd bociana białego w gminie Przygodzice była zdecydowanie bardziej optymistyczna. Udało się zaobrączkować kilkanaście bocianów, a martwych było niewiele i tylko w jednym przypadku trup był jeszcze na gnieździe razem ze zdrowymi młodymi. Widocznie w tym rejonie ulewne deszcze nie dały się aż tak we znaki bocianom.

Paweł T. Dolata - 2013-07-11 00:10:48

Witam!

Sprawozdanie z dotychczasowego stanu wspomnianej przez Magdę akcji kontroli gniazd bocianów białych w pow. ostrowskim, w tym z działań czynnej ochrony (usuwanie martwych ptaków, plastikowych sznurków, przycinanie gałęzi utrudniających wlot) na www.pwg.otop.org.pl – zapraszam do lektury.

Pozdrawiam
Paweł Dolata
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl
Projekt „Blisko bocianów” z Przygodzic www.bociany.ec.pl

żuczek - 2013-07-14 19:28:21

14 lipca 2013

Na antenie TVN o godz. 19.14 króciutka relacja dotycząca sytuacji w gniazdach i tegorocznych lęgach, rzeczowa wypowiedź Pawła T. Dolaty odnośnie stanu populacji i przyczyn śmiertelności młodych ( nareszcie dowiedziałam się, jak wyglądają prążki głodowe na lotkach ) i wzruszająca relacja dorosłego mężczyzny, który ze łzami w oczach dokarmia młodego bocianka.
Pozdrawiam,
Ania

igo - 2013-07-14 22:14:37

Materiał filmowy TVN o którym powyżej pisze Ania - tutaj

Bartosz - 2013-07-20 00:11:41

Zapraszam do relacji z obrączkowania oraz akcji czyszczenia (zarówno z martwych ptaków jak i z nylonowych sznurków) gniazd bocianów białych w gminie Żerków i Nowe Miasto nad Wartą (powiaty Jarocin i Środa Wielkopolska): http://www.pwg.otop.org.pl/index.php?fu … all&no=623

Paweł T. Dolata - 2013-11-05 19:08:04

W dniach 15-17.11.2013 r. w Krzesku Starym koło Siedlec odbędzie się III Zjazd Grupy Badawczej Bociana Białego. O I Zjeździe w Poznaniu była mowa na naszym forum, gdyż uczestniczyła w nim spora grupa członków PwG OTOP i uczestników projektu „Blisko bocianów” ze śp. Zbyszkiem Urbańczykiem.

Wśród wielu interesujących wystąpień będą też poświęcone ochronie bocianów.

Zjazd jest otwarty dla wszystkich badaczy i miłośników bociana. Organizatorem jest Irek Kaługa z Grupy EkoLogicznej, z nim należy się kontaktować w sprawie udziału, do czego zachęcam.

Wkrótce na forum podamy pełny program Zjazdu.

Pozdrawiam
Paweł Dolata
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl
Projekt „Blisko bocianów” z Przygodzic www.bociany.ec.pl

Eva Stets - 2013-12-27 15:00:58

W wydanym przez Towarzystwo Przyrodnicze „Bocian” (dostępnym także on-line) Poradniku ochrony bociany białego zawarto istotne informacje nt. ochrony bociana białego w Polsce, co zapewne zainteresuje każdego:

Forma pdf dostępna tutaj:   http://www.gdos.gov.pl/files/OP/Poradni … Bocian.pdf

Monika - 2016-02-16 18:55:55

Ostatni (nr 577) odcinek "Mai w ogrodzie" dotyczy m.in. zagadnień związanych z ochroną bocianów białych. Polecam tym, którzy jeszcze nie obejrzeli.
http://majawogrodzie.tvn.pl/304,W-ogrod … cinek.html

Asia814 - 2019-07-22 09:52:53

22.07.2019 Witam, proszę o pomoc. Do kogo mogę się zgłosić w sprawie 2 młodych bocianków z mojej okolicy (powiat kaliski, gmina: Ceków - Kolonia), które - jak widzę na gnieździe - są nadal małe i nie latają, z pewnością nie odlecą na zimę do Afryki.

Paweł T. Dolata - 2019-07-22 10:47:56

Sam fakt przebywania bocianów o tej porze w gnieździe to nic niepokojącego! To przygodzickie są wyjątkowo wczesne.

Jeśli rodzice je karmią (być może kilka razy na dzień przylatują na minutę lub kilka – trzeba obserwować gniazdo cn. 3 godziny nonstop zanim się zaalarmuje), to nic się złego nie dzieje. Znam przypadki, gdy młode bociany z późnych lęgów wylatywały z gniazda we wrześniu!

Wg ustawy Prawo ochrony środowiska organem ochrony środowiska jest „wójt, burmistrz, prezydent” – w przypadku Cekowa wójt, więc Urząd Gminy należy poinformować, gdyby naprawdę była potrzebna pomoc.

Pozdrawiam
Paweł Dolata
Projekt „Blisko bocianów”: kamera na gniazdo w Przygodzicach www.bociany.przygodzice.pl i www.facebook.com/bocianyzprzygodzic
www.facebook.com/WielkopolskieTowarzyst … ajoznawcze

asia814 napisał:

22.07.2019 Witam, proszę o pomoc. Do kogo mogę się zgłosić w sprawie 2 młodych bocianków z mojej okolicy (powiat kaliski, gmina: Ceków - Kolonia), które - jak widzę na gnieździe - są nadal małe i nie latają, z pewnością nie odlecą na zimę do Afryki.

Asia814 - 2019-07-22 12:44:21

Paweł T. Dolata napisał:

Sam fakt przebywania bocianów o tej porze w gnieździe to nic niepokojącego! To przygodzickie są wyjątkowo wczesne.

Jeśli rodzice je karmią (być może kilka razy na dzień przylatują na minutę lub kilka – trzeba obserwować gniazdo cn. 3 godziny nonstop zanim się zaalarmuje), to nic się złego nie dzieje. Znam przypadki, gdy młode bociany z późnych lęgów wylatywały z gniazda we wrześniu!

Wg ustawy Prawo ochrony środowiska organem ochrony środowiska jest „wójt, burmistrz, prezydent” – w przypadku Cekowa wójt, więc Urząd Gminy należy poinformować, gdyby naprawdę była potrzebna pomoc.

Pozdrawiam
Paweł Dolata
Projekt „Blisko bocianów”: kamera na gniazdo w Przygodzicach www.bociany.przygodzice.pl i www.facebook.com/bocianyzprzygodzic
www.facebook.com/WielkopolskieTowarzyst … ajoznawcze

asia814 napisał:

22.07.2019 Witam, proszę o pomoc. Do kogo mogę się zgłosić w sprawie 2 młodych bocianków z mojej okolicy (powiat kaliski, gmina: Ceków - Kolonia), które - jak widzę na gnieździe - są nadal małe i nie latają, z pewnością nie odlecą na zimę do Afryki.

Bardzo dziękuję p. Pawłowi Dolacie za podpowiedź.
Nie mam możliwości częstego obserwowania tego gniazda, ja tylko przejeżdzam obok niego 2  dziennie, w drodze do - i z pracy. Czasem zauważę karmiącego rodzica.
Poczekamy do sierpnia, w razie czego zawiadomię właściwy organ.

Pozdrawiam  :)   :)

DurlikV - 2021-11-24 13:33:33

na szczęście są odpowiednie instytucje, które w takich przypadkach zajmują się tematem :)

http://zfilm-hd-2341.online przegrywanie kaset vhs warszawa Szamba betonowe Starogard Gdański Szamba betonowe Jastrzębie Zdrój studio kopiowania kaset mokotów