Constantine - 2007-06-10 09:22:48 |
Znalaz³em ma³ego bocianka i nie wiem co zrobiæ (co mu daæ je¶æ, gdzie siê z nim zg³osiæ)
|
ratujmyptaki - 2007-06-10 12:01:01 |
Witam serdecznie wszystkich mi³o¶ników boæków :*
Obserwujemy z jak wielk± troskliwo¶ci± rodzice na naszym Przygodzickim gnie¼dzie opiekuj± siê swoim potomstwem. Bywa jednak tak, ¿e znajdujemy m³odego boæka i mamy problem. Zastanawiamy siê co zrobiæ z tak k³opotliwym delikwentem?
O ile to mo¿liwe (a jest), staramy siê zapewniæ naszej "znajdzie" :) wla¶ciwe miejsce, to znaczy O¶rodek Rehabilitacji Dzikich Ptaków, gdzie pisklê bêdzie mog³o mieæ zapewnion± fachow± opiekê oraz pokarm.
Co zrobiæ ze znalezionym maluchem?
1. Ostro¿nie napoiæ podaj±c wodê mineraln± lub przefiltrowan± - na doln± czê¶æ dzioba. 2. Zaopatrzyæ siê w rybê s³odkowodn± - p³oc. 3. Podawaæ rybê pokrojon± w drobne kawa³ki 1/2 kg co 2 godziny w zale¿ni¶ci od wieku pisklêcia. 4. Zakupiæ lub nakopaæ d¿d¿ownic, bêdzie to urozmaicenie diety. 5. Wystawiæ ³apki na myszy - podawaæ jako urozmaicenie diety 1,2 myszy + ryba. 6. Skontaktowaæ siê natychmiast z najbli¿szym O¶rodkiem Rehabilitacji Dzikich Ptaków
a oto adresy: Warszawa - (022) 670 22 07 dr A. Kruszewicz Szczecin - (091) 439 39 59 Z. Brzozowska Miko³ów - (032) 322 07 17 J. W±siñski kom.0605 100 179, 0692 786 632 woj.Katowice Stary Kisielin - (068) 320 93 69 G. i M Rosik kom.0601 499 281
Wszystkim nam przecie¿ bardzo zale¿y aby znalezionemu pisklêciu nie sta³a siê krzywda. Ka¿dy dobry cz³owiek nie przechodzi obojêtnie obok otwartego dzioba wo³aj±cego o pomoc. Zapewnijmy swojemu znalezionemu pisklêciu fachow± opiekê w profesjonalnym o¶rodku. Pozdrawiam serdecznie wszystkich mi³o¶ników boæków Zofia Brzozowska
Constantine napisał:Znalaz³em ma³ego bocianka i nie wiem co zrobiæ (co mu daæ je¶æ, gdzie siê z nim zg³osiæ)
|
Eva Stets - 2007-06-10 21:55:09 |
Witam!
Postaram siê dodaæ tu pewne uzupe³nienie, dotycz±ce piskl±t bocianów, które jest bardzo wa¿ne i bardzo istotne. Odpowiednie posuniêcia w wypadku znalezienia m³odego boæka mog± g³êboko zawa¿yæ na jego dalszych losach i tym jak potoczy sie jego ¿ycie. Je¿eli pisklê po wyrzuceniu z gniazda nie odnios³o urazów a jest tylko os³abione - pierwsz± nasz± reakcj± powinno byæ skontaktowanie siê z weterynarzem, ¿eby oceni³ jaki jest faktyczny stan ptaka. Je¿eli sami mo¿emy oceniæ, ¿e pisklê nie ma po³amanych skrzyde³ czy nóg, wystarczy skonataktowaæ siê z najblizsz± stacj± ornitologiczn± lub te¿ na podane przez p. Zofiê Brzozowsk± telefony, gdzie mo¿na uzyskaæ w³a¶ciwe informacje, jak post±piæ ze znalezionym ptakiem.
W wypadku, gdy pisklê jest zdrowe najlepszym dla niego rozwi±zaniem jest umieszczenie go ponownie w gnie¼dzie, co da mu szanse na szybki powrót do naturalnego ¿ycia Do przeprowadzenia tego typu akcji mo¿na siê zg³osiæ do pobliskiej Stra¿y Po¿arnej z pro¶b± o udostêpnienie podno¶nika, aby móc spokojnie umie¶ciæ pisklaka w gnie¼dzie. Stra¿ Po¿arna udostêpnia podno¶nika do tego typu akcji za darmo i nie odmawia pomocy. Pamiêtajmy, ¿e je¿eli stan bociana na to pozwala - takie rozwi±zanie jest najlepszym posuniêciem, jako ¿e dajemy wówczas ptakowi szanse na powrót do ¿ycia w ¶rodowisku, które jest dla niego stworzone przez prawa natury a przetrzymywanie ptaka w domu, bez odpowiedniego zezwolenia jest rownie¿ niezgodne z prawem
Pozdrawiam Eva Stets
Constantine napisał:Znalaz³em ma³ego bocianka i nie wiem co zrobiæ (co mu daæ je¶æ, gdzie siê z nim zg³osiæ)
|
zeooz - 2007-08-26 15:59:50 |
Witam! Jestem tu pierwszy raz i nie wiem czy dobrze trafi³em. Mam tak± oto sprawê: gdzie szukaæ pomocy dla m³odego bociana, który nie chce odlecieæ? Znajduje siê on w miejscowo¶ci TEOSIN w województwie lubelskim w powiecie CHE£M. Pomó¿cie prosze on przecie¿ nie prze¿yje zimy! Mój e-mail:zeooz@interia.pl Z góry dziekujê w imieniu Boæka:)
|
Marcin R. - 2007-08-26 16:03:57 |
zeooz napisał:Witam! Jestem tu pierwszy raz i nie wiem czy dobrze trafi³em. Mam tak± oto sprawê: gdzie szukaæ pomocy dla m³odego bociana, który nie chce odlecieæ? Znajduje siê on w miejscowo¶ci TEOSIN w województwie lubelskim w powiecie CHE£M. Pomó¿cie prosze on przecie¿ nie prze¿yje zimy!mój e-mail:zeooz@interia.pl Z góry dziekuje w imieniu Boæka:)
Witam, w sierpniu i we wrze¶niu pobyt boæków to co¶ normalnego... odloty dopiero siê rozpoczê³y.. czy bocian wykazuje jakie¶ cechy "upo¶ledzenia"? Chodzi osowia³y, stroni od towarzystwa innych ptaków itp.
|
JerzyBB - 2008-04-24 18:13:50 |
Witam!
Piszê z zapytaniem o poradê. Od pewnego czasu w okolicy naszego domku widaæ bociana, chodzi po okolicznych ³±kach i wyskubuje z nich ró¿ne ¿yj±tka. Wygl±da jakby szuka³ nowego miejsca 'zamieszkania'. Potwierdzi³o siê to dzisiaj, ¶pi na okolicznej lampie.
Czy jest jaki¶ sposób, ¿eby mu 'pomóc', np. przez postawienie jakiego¶ wysokiego s³upa w ogrodzie?
Z góry b. dziêkujê za Wasze podpowiedzi.
Jerzy
|
Pawe³ T. Dolata - 2008-04-25 06:33:54 |
S³up z platform± postawiæ mo¿na, mo¿na te¿ zrobiæ platformê na drzewie. To nie zaszkodzi. Je¶li w ogrodzie, to na skraju, by mia³ spokój. Platforma musi mieæ rozmiar minimum 1 x 1 metr, lepiej wiêcej. A sam s³up pokryæ na 2 m od do³u blach±, by nie wdrapa³a sie tam kuna i nie ze¿ar³a ewent. m³odych lub jaj.
Jednak gdyby bocian chcia³ naprawdê gniazdowaæ, to by zacz±³ nosiæ ga³êzie w upatrzone miejsce, nawet niespecjalnie dobre, s± wtedy bardzo uporczywe. Byæ mo¿e to bocian za m³ody do rozrodu, -3-4 letni, albo taki który z innych powodów tego nie robi.
Pozdrawiam i powodzenia Pawe³ T. Dolata
JerzyBB napisał:Witam!
Piszê z zapytaniem o poradê. Od pewnego czasu w okolicy naszego domku widaæ bociana, chodzi po okolicznych ³±kach i wyskubuje z nich ró¿ne ¿yj±tka. Wygl±da jakby szuka³ nowego miejsca 'zamieszkania'. Potwierdzi³o siê to dzisiaj, ¶pi na okolicznej lampie.
Czy jest jaki¶ sposób, ¿eby mu 'pomóc', np. przez postawienie jakiego¶ wysokiego s³upa w ogrodzie?
Z góry b. dziêkujê za Wasze podpowiedzi.
Jerzy
|
JerzyBB - 2008-05-03 21:57:24 |
Dziêkujê za odpowied¼. Jak wygl±da taka platforma? Czy s± gdzie¶ dostêpne zdjêcia? Jak± wysoko¶æ powinien mieæ s³up...?
Pozdrawiam, Jerzy
|
Marcin R. - 2008-05-04 17:00:38 |
JerzyBB napisał:Dziêkujê za odpowied¼. Jak wygl±da taka platforma? Czy s± gdzie¶ dostêpne zdjêcia? Jak± wysoko¶æ powinien mieæ s³up...?
Pozdrawiam, Jerzy
tu nale¿y szukaæ inf.: http://www.bociany.pl/program/instrukcja.shtml
pozdrawiam
|
JurekStaw - 2008-05-20 08:54:55 |
Jak d³ugo bez negatywnych skutków jaja bocianie mog± byæ w gnie¿dzie odkryte. Temperatura otoczenia w tym czasie by³a oko³o 24 stopni C. Na mojej posesji /ju¿ czwarty rok/, mam ustawion± na s³upie platformê z gniazdem bocianim. Mam te¿ tam kilka uli z pszczo³ami. Niestety z jednego z uli pszczo³y siê wyroi³y i próbowa³y osi±¶æ na gnie¿dzie. Po chwili uwi±za³y siê na wysokiej wierzbie /oddalonej 20m od gniazda/, a czê¶æ z nich próbowa³a opanowaæ gniazdo. Atakowana samica broni³a siê stoj±c w gnie¿dzie i czêsto opuszcza³a gniazdo /na kilka, czy kilkana¶cie minut/. Samiec rzadko w³±cza³ siê do obrony gniazda. Mój dramat trwa³ oko³ 3 godzin. Jestem teraz niespokojny, jak mog³o to wp³yn±æ na wyklucie pisklaków. To by³ 24 dzieñ wysiadywania jaj. Serdecznie proszê o odpowiedz. Pozdrawiam Jurek
|
Pawe³ T. Dolata - 2008-05-20 12:54:01 |
Przy tej temperaturze i czasie nieogrzewania - jaja maj± wg mnie spor± szansê na wyklucie. Trzeba cierpliwie czekaæ ok. 2 tygodni.
Mam te¿ nadziejê, ¿e pszczo³y nie po¿±dli³y samicy i nie bêdzie mia³a k³opotów ze zdrowiem albo zakodowania sobie, ¿e to miejsce jest niebezpieczne po takich przej¶ciach (po nag³ym ataku nieraz porzucaj± gniazdo).
Mówi±c wprost - postawienie platformy dla bociana w pobli¿u uli by³o du¿± nierozwag±. Jest wiele informacji o za¿±dleniu doros³ych lub m³odych bocianów przez roj±ce siê pszczo³y, jak i apeli w publikacjach o bocianach (np. Z. Lewartowskiego w pi¶mie Orlik czy mój w ksi±¿ce dr. P. Indykiewicza Bocian bia³y w województwie bydgoskim z 1998 r.), by robiæ podstawy z dala od pasiek. Oczywi¶cie takie ataki nie s± ci±g³e, czasem zdarzaj± siê w³a¶nie tylko raz na kilka lat, ale ptaków szkoda.
Piszê to nie by Pana strofowaæ, ale by przestrzec innych. Pewien "problem" w tym, ¿e pszczelarze to dobrzy ludzie, lubi±cy przyrodê i w³a¶nie oni, chc±c mieæ bociana na swojej posesji, stawiaj± czê¶ciej podstawy ni¿ inni. Ale trzeba pamiêtaæ by podstawy by³y jak najdalej od uli, co najmniej kilkadziesi±t metrów, a jak mo¿na i dalej.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za Pañskie bociany i ich jaja, by wszystkie bocianami siê sta³y, prosimy o info na forum jak siê ta historia skoñczy Pawe³ T. Dolata
JurekStaw napisał:Jak d³ugo bez negatywnych skutków jaja bocianie mog± byæ w gnie¿dzie odkryte. Temperatura otoczenia w tym czasie by³a oko³o 24 stopni C. Na mojej posesji /ju¿ czwarty rok/, mam ustawion± na s³upie platformê z gniazdem bocianim. Mam te¿ tam kilka uli z pszczo³ami. Niestety z jednego z uli pszczo³y siê wyroi³y i próbowa³y osi±¶æ na gnie¿dzie. Po chwili uwi±za³y siê na wysokiej wierzbie /oddalonej 20m od gniazda/, a czê¶æ z nich próbowa³a opanowaæ gniazdo. Atakowana samica broni³a siê stoj±c w gnie¿dzie i czêsto opuszcza³a gniazdo /na kilka, czy kilkana¶cie minut/. Samiec rzadko w³±cza³ siê do obrony gniazda. Mój dramat trwa³ oko³ 3 godzin. Jestem teraz niespokojny, jak mog³o to wp³yn±æ na wyklucie pisklaków. To by³ 24 dzieñ wysiadywania jaj. Serdecznie proszê o odpowiedz. Pozdrawiam Jurek
|
JurekStaw - 2008-05-20 15:57:26 |
Dziêkujê Panu Paw³owi za szybk± odpowiedz i dobre s³owa otuchy. O samicê i samca jestem raczej spokojny. Mia³em mo¿liwo¶æ dok³adnej ich obserwacji jeszcze przez dwie doby, /piszê z opó¿nieniem przez internet z miasta/, zachowywa³y siê normalnie. Bêdê w kontakcie. Pozdrawiam Jurek
|
JurekStaw - 2008-06-15 15:54:26 |
W nawi±zaniu do mojego postu z dnia 20 maja / wyrojone pszczo³y, próbuj±ce osi±¶æ na gnie¿dzie bocianim/, informujê z rado¶ci±, ¿e nasze bociany maj± dwa pisklêta i ca³a czwórka jest w bardzo dobrej formie. Poprzednio pisa³em negatywnie o samcu, jego ma³ej aktywno¶ci w obronie gniazda. Niepokoi³o mnie równie¿ to, ¿e by³ on, bardzo ma³o akywny przy wysiadywaniu jaj /nieobecny przez wiele godzin i rzadko siedz±cy na jajkach/. Po wylêgniêciu pisklaków jego aktywno¶c /dostarczanie pokarmu i zmiana samicy w pilnowaniu gniazda/ wyra¿nie siê zwiêkszy³a. Pozdrawiam Jurek
|
niewirkow - 2008-06-22 10:58:24 |
Przed trzema dniami samochód zabi³ bociana, który prawdopodobnie pochodzi³ z pobliskiego gniazda. W gnie¼dzie znajduj± siê dwa pisklêta - ci±gle ¿ywe. Jednej z zamieszkuj±cych w pobli¿u osób WYDAJE SIÊ, ¿e raz widzia³ w gnie¼dzie doros³ego ptaka. Czy fakt pozostawania m³odych przy ¿yciu przez ostatnie 60 godzin ¶wiadczy o tym, ¿e zajmuje siê nimi pozostaj±cy przy ¿yciu rodzic? O jakiej porze dnia najlepiej jest obserwowaæ gniazdo celem stwierdzenia, czy przylatuje do niego rodzic? Je¶li drugiego doros³ego ptaka nie ma, to w jaki sposób pomóc m³odym, jak i czym dokarmiaæ, zanim zorganizujê ich wyjêcie z gniazda i dostarczê do ptasiego azylu?
|
Eva Stets - 2008-06-22 12:01:47 |
Witam!
Trudno odpowiedzieæ jaka pora dnia mo¿e byæ najbardziej odpowiedni± do obserwacji, czy pojawi siê doros³y bocian. Je¿eli pisklêta s± ju¿ wyro¶niête, doros³e z zasady wracaj± wieczorem do gniazda, przebywaj± z m³odymi tak¿e w godzinach rannych ale te¿ i w ci±gu dnia (w ró¿nych porach). Po prostu trzeba jak najwiêcej obserwowaæ. Mo¿na ewentualnie poprosiæ o pomoc w obserwacjach okolicznych mieszkañców (i o obserwacje czy m³ode s± karmione przez doros³ego). Na pozosta³e pytania i jak nale¿y post±piæ, na pewno znajdzie Pan odpowied¼ pod telefonami O¶rodków pomocy dla ptaków. Byæ mo¿e w tym wypadku (je¿eli m³ode s± wystarczaj±co dokarmiane przez rodzica) nie jest konieczna interwencja cz³owieka i dobrze o to równie¿ zapytaæ.
Ni¿ej podajê telefony do odpowiednich placówek i ¿yczê powodzenia. Eva Stets PwG OTOP
Warszawa - 022 670 22 07, 022 619 40 41 dr A. Kruszewicz (Azyl dla Ptaków) Szczecin - 091 439 39 59 Z. Brzozowska Miko³ów - 032 322 07 17 J. W±siñski kom. 0605 100 179, 0692 786 632 woj.Katowice Stary Kisielin - 068 320 93 69 G. i M Rosik kom. 0601 499 281
niewirkow napisał:Przed trzema dniami samochód zabi³ bociana, który prawdopodobnie pochodzi³ z pobliskiego gniazda. W gnie¼dzie znajduj± siê dwa pisklêta - ci±gle ¿ywe. Jednej z zamieszkuj±cych w pobli¿u osób WYDAJE SIÊ, ¿e raz widzia³ w gnie¼dzie doros³ego ptaka. Czy fakt pozostawania m³odych przy ¿yciu przez ostatnie 60 godzin ¶wiadczy o tym, ¿e zajmuje siê nimi pozostaj±cy przy ¿yciu rodzic? O jakiej porze dnia najlepiej jest obserwowaæ gniazdo celem stwierdzenia, czy przylatuje do niego rodzic? Je¶li drugiego doros³ego ptaka nie ma, to w jaki sposób pomóc m³odym, jak i czym dokarmiaæ, zanim zorganizujê ich wyjêcie z gniazda i dostarczê do ptasiego azylu?
|
Pawe³ T. Dolata - 2008-07-10 09:40:28 |
Gwoli uzupe³nienia. W trakcie naszej terenowej akcji bocianiej nie mog³em odpowiedzieæ na forum, poinformowa³em pytaj±cego mailowo, ¿e skoro bocki ¿yj± 60 godzin, to musi je cn. 1 rodzic karmiæ.
Ogólnie najlepsz± por± na stwierdzenie, czy rodzic jest przy m³odych jest wieczór, gdy przylatuje on z ostatni± porcj± pokarmu i siada na nocleg w gnie¼dzie lub jego pobli¿u. Oczywi¶cie mo¿na na wizyty-karmienia czekaæ te¿ w dzieñ, z pracy mgr Marii Foterek o naszych kamerowych bocianach z 2007 r. wynika, ¿e karmienie odbywa siê ok. 12-20 razy dziennie, i jest bardziej intensywne przy ma³ych pisklêtach (tak jak i ma³e dzieci karmi siê czê¶ciej :) )
Przy bardzo ma³ych pisklêtach jak wiemy 1 rodzic je stale ogrzewa, przy wiêkszych - stoi przy nich dla obrony przed drapie¿nikami, skawrem i ulewami.
Natrudniej zobaczyæ rodzica, gdy m³ode s± ju¿ du¿e - wtedy przylot na karmienie trwa parê minut, i rodzic musi zaraz wracaæ kombinowaæ jedzenie po ³±kach. :)
Pozdrawiam Pawe³ T. Dolata
Eva Stets napisał:Witam!
Trudno odpowiedzieæ jaka pora dnia mo¿e byæ najbardziej odpowiedni± do obserwacji, czy pojawi siê doros³y bocian. Je¿eli pisklêta s± ju¿ wyro¶niête, doros³e z zasady wracaj± wieczorem do gniazda, przebywaj± z m³odymi tak¿e w godzinach rannych ale te¿ i w ci±gu dnia (w ró¿nych porach). Po prostu trzeba jak najwiêcej obserwowaæ. Mo¿na ewentualnie poprosiæ o pomoc w obserwacjach okolicznych mieszkañców (i o obserwacje czy m³ode s± karmione przez doros³ego). Na pozosta³e pytania i jak nale¿y post±piæ, na pewno znajdzie Pan odpowied¼ pod telefonami O¶rodków pomocy dla ptaków. Byæ mo¿e w tym wypadku (je¿eli m³ode s± wystarczaj±co dokarmiane przez rodzica) nie jest konieczna interwencja cz³owieka i dobrze o to równie¿ zapytaæ.
Ni¿ej podajê telefony do odpowiednich placówek i ¿yczê powodzenia. Eva Stets PwG OTOP
Warszawa - 022 670 22 07, 022 619 40 41 dr A. Kruszewicz (Azyl dla Ptaków) Szczecin - 091 439 39 59 Z. Brzozowska Miko³ów - 032 322 07 17 J. W±siñski kom. 0605 100 179, 0692 786 632 woj.Katowice Stary Kisielin - 068 320 93 69 G. i M Rosik kom. 0601 499 281
niewirkow napisał:Przed trzema dniami samochód zabi³ bociana, który prawdopodobnie pochodzi³ z pobliskiego gniazda. W gnie¼dzie znajduj± siê dwa pisklêta - ci±gle ¿ywe. Jednej z zamieszkuj±cych w pobli¿u osób WYDAJE SIÊ, ¿e raz widzia³ w gnie¼dzie doros³ego ptaka. Czy fakt pozostawania m³odych przy ¿yciu przez ostatnie 60 godzin ¶wiadczy o tym, ¿e zajmuje siê nimi pozostaj±cy przy ¿yciu rodzic? O jakiej porze dnia najlepiej jest obserwowaæ gniazdo celem stwierdzenia, czy przylatuje do niego rodzic? Je¶li drugiego doros³ego ptaka nie ma, to w jaki sposób pomóc m³odym, jak i czym dokarmiaæ, zanim zorganizujê ich wyjêcie z gniazda i dostarczê do ptasiego azylu?
|
aska_k2 - 2008-09-19 21:43:02 |
Witam wszystkich
Trafi³am na wasze forum w zwi±zku z poszukiwaniem informacji o bocianach które nie odlecia³y z jaki¶ powodów i czeka ich zima w Polsce. Nie wiem do kogo mam siê zg³osiæ o pomoc w takiej sprawie bociek znajduje siê w Broku ko³o Ostrowi Mazowieckiej, województwo Mazowieckie. Z tego co zaobserwowa³am bocian jest tegoroczny z tym ¿e wyklu³ siê do¶æ pó¼no i pewnie to by³o przyczyn± jego zostania, rodzice opu¶cili gniazdo zgodnie ze zwyczjami boæków pod koniec sierpnia. Sam bociek jeszcze ca³kiem dobrze sobie radzi ale nie wyobra¿am sobie jego zimy bez waszej pomocy. Czekam na jakiej¶ wskazówki
Pozdrawiam A¶ka
|
Sve - 2008-09-20 14:19:05 |
aska_k2 napisał:Witam wszystkich
Trafi³am na wasze forum w zwi±zku z poszukiwaniem informacji o bocianach które nie odlecia³y z jaki¶ powodów i czeka ich zima w Polsce. Nie wiem do kogo mam siê zg³osiæ o pomoc w takiej sprawie bociek znajduje siê w Broku ko³o Ostrowi Mazowieckiej, województwo Mazowieckie. Z tego co zaobserwowa³am bocian jest tegoroczny z tym ¿e wyklu³ siê do¶æ pó¼no i pewnie to by³o przyczyn± jego zostania, rodzice opu¶cili gniazdo zgodnie ze zwyczjami boæków pod koniec sierpnia. Sam bociek jeszcze ca³kiem dobrze sobie radzi ale nie wyobra¿am sobie jego zimy bez waszej pomocy. Czekam na jakiej¶ wskazówki
Pozdrawiam A¶ka
A¶ka, je¿eli bocian jest zdrowy, to nie trzeba siê martwiæ. Po pierwsze, wszystkie bociany jeszcze nie odlecia³y. Po drugie, zdrowy ptak da sobie radê - albo odleci gdzie¶, gdzie znajdzie co¶ do jedzenia w zimie, albo prawdopodobnie bêdzie siê trzymaæ blisko ludzi. Po trzecie - dopóki bocian jest w pe³nej sile i zdrowiu, jest prawie niemo¿liwe go z³apac i gdzie¶ przewie¼æ. Je¶li masz mo¿liwo¶æ, to obserwuj bociana i jak by mu siê ¼le powodzi³o, to pisz. Zanim nie ma ¶niegu, to znajdzie potrawê bez problemów i nie trzeba siê martwiæ. Pozdrawiam. Svì
|
aska_k2 - 2008-09-20 20:52:07 |
Ok rozumiem :) Jak widzisz nie mam bladego pojêcia na ten temat i przyznam siê ¿e pierwszy raz zdarza mi siê widzieæ boæka o tej porze roku tym bardziej, ¿e pogoda ma³o przypominaj±ce jeszcze jak by nie by³o lato. Nasuwa mi siê pytanie tak zapobiegawczo oczywi¶cie, co z po¿ywieniem jak spadnie ¶nieg w jaki sposób nale¿y go dokarmiaæ i czym?? Dziêkujê za odpowied¼, jestem trochê spokojniejsza póki co, oczywi¶cie bêdê ¶ledzi³a jego dalsze poczynania i mam nadziejê ¿e bêdê mog³a podzieliæ siê dobrymi widomo¶ciami.
Pozdrawiam A¶ka
|
Renia - 2008-12-17 18:33:33 |
Wczoraj, tzn. 16 grudnia, ukaza³a siê na stronie internetowej TVN24 notatka na temat bociana, który spacerowa³ po ulicy Lidzbarka Warmiñskiego. Okaza³o siê, ¿e ptak jako pisklê wypad³ z gniazda, od tej pory opiekuje siê nim jeden z mieszkañców tego miasta, bociek zimuje w jego domu. Link do artyku³u: http://www.tvn24.pl/-1,1577706,0,1,boci … omosc.html
Niepokoi mnie, czy bocian, który jest do tego stopnia przyzwyczajony do cz³owieka, ¿e chodzi za nim jak pies, bêdzie umia³ znale¼æ siê w grupie przedstawicieli swojego gatunku. I jeszcze - przy ca³ym szacunku dla cz³owieka, który ratuje zwierzê w potrzebie - czy wolno trzymaæ w domu dzikie zwierzê?
|
Pawe³ T. Dolata - 2008-12-18 07:06:30 |
Czy bociek bêdzie funkcjonowa³ normalnie - bardzo watpiê, Nupi ma racjê. Wygl±da, ¿e "wdrukowa³ siê" (imprinting) na cz³owieka i to jego traktuje jako "swój gatunek". Przy braku obawy przed lud¼mi ma ma³e szanse na ¿ycie na wolno¶ci.
Twierdzenie opiekuna: "Jak wyja¶ni³ mê¿czyzna, bociek przezimuje u niego w domu a wiosn± do³±czy "do swoich" zostanie zweryfikowane przez prawa natury. Obawiam siê, ¿e negatywnie.
Czy wolno trzymaæ w prywatnym domu zwierzê z gatunku objêtego prawn± ochron± ¶cis³± - oczywi¶cie NIE, chyba ¿e za imiennym zezwoleniem od w³adz ochrony przyrody; albo - krótkotrwale - w celu udzielenia pomocy i przetransportowania do o¶rodka rehabilitacji zwierz±t.
Na marginesie - o¶rodków takich jest wci±¿ o wiele za ma³o w Polsce, lista wiêkszo¶ci: http://www.ptaki-polski.pl/azyle.php . Co wiêcej, w wiêkszo¶ci powstaj± one z inicjatywy osób prywatnych, organizacji spo³ecznych czy instytucji zajmuj±cych siê tym poza swoj± g³ówn± dzia³alno¶ci± (ZOO), pañstwo polskie obejmuj±ce formalnie liczne gatunki zwierz±t ¶cis³± ochron± nie robi w tym kierunku praktycznie NIC!
Pozdrawiam Pawe³ T. Dolata PwG OTOP
Renia napisał:Wczoraj, tzn. 16 grudnia, ukaza³a siê na stronie internetowej TVN24 notatka na temat bociana, który spacerowa³ po ulicy Lidzbarka Warmiñskiego. Okaza³o siê, ¿e ptak jako pisklê wypad³ z gniazda, od tej pory opiekuje siê nim jeden z mieszkañców tego miasta, bociek zimuje w jego domu. Link do artyku³u: http://www.tvn24.pl/-1,1577706,0,1,boci … omosc.html
Niepokoi mnie, czy bocian, który jest do tego stopnia przyzwyczajony do cz³owieka, ¿e chodzi za nim jak pies, bêdzie umia³ znale¼æ siê w grupie przedstawicieli swojego gatunku. I jeszcze - przy ca³ym szacunku dla cz³owieka, który ratuje zwierzê w potrzebie - czy wolno trzymaæ w domu dzikie zwierzê?
|
tyrlik - 2009-03-03 21:55:31 |
Siemka wszystkim. Obok moich rodziców zosta³a sprzedana dzia³ka, na której odk±d pamiêtam by³o gniazdo. Znajdowa³o siê ono na drewnianym s³upie z metalow± platform±. Nowy nabywca wybudowa³ na dzia³ce dom i ku mojemu dzisiejszemu zdziwieniu ¶ci±³ s³up i zniszczy³ gniazdo. Podejrzewam, ¿e chodzi³o o wzglêdy estetyczne dachu a mianowicje utrzymanie go w czysto¶ci jak przylec± bociany. Nie s±dzê, ¿e postawi On jak±¶ inn± platformê w innym miejscu. W tamtym roku z gniazda wylecia³o najwiêcej mlodych w tym rejonie bo a¿ piêæ. Platforma stala oko³o 15 metrów od nowo wybudowanego domu wiêc nie rozumiem dzia³añ tego cz³owieka. Przylot boæków tu¿ tu¿. Jak mam pomóc tym biedakom????
|
Pawe³ T. Dolata - 2009-03-04 07:30:57 |
Przykra sprawa, rzadko siê co¶ takiego w Polsce zdarza. Wzglêdy estetyczne zgodnie z przepisami prawa (ustawa o ochronie przyrody z kwietnia 2004 r. i rozporz±dzenia Ministra ¦rodowiska z wrze¶nia 2004 r., s± np. na stronie www.mos.gov.pl) nie s± ¿adn± podstaw± do zniszczenia gniazda ¶ci¶le chronionego gatunku. Mog± to byæ tylko wzglêdy bezpieczeñstwa lub sanitarne, a przy 15 m od budynku ¿adnego zagro¿enia nie ma.
Proponujê u¶wiadomiæ w³a¶ciciela, by szybko (do koñca marca) to odbudowa³, jak nie chce mieæ normalnej sprawy o wykroczenie z ustawy o ochronie przyrody, które pope³ni³ ewidentnie wg tego co Pan pisze. Je¶li bardzo chce, to mo¿e oddaliæ s³up o kilka metrów od dachu, by bociany go nie brudzi³y.Problem czy znajd± siê ¶wiadek lub ¶wiadkowie, na tyle zdeterminowani, by zeznawaæ przed Policj± - z do¶wiadczenia wiem, ¿e na s±siedzkim gruncie z tym jest problem.
Je¶li siê nie znajd±, albo cz³owiek bedzie wola³ postêpowanie ws. o wykroczenie ni¿ naprawienie szkody, wyj¶ciem bêdzie postawienie podobnego s³upa w s±siedztwie, np. na gruncie przyjaznej osoby (np. na dzia³ce Pana rodziców), instytucji lub gminy - w³a¶nie do gminy nale¿y z tym siê zg³osiæ, ma ¶rodki na finansowanie takich dzia³añ. Pismo do gminy z pro¶b± o interwencjê wys³a³abym (a najlepiej z³o¿y³bym z potwierdzeniem na kopii) ju¿, by urzêdnicy siê zainteresowali jako spraw± s³u¿bow±, a sprawca wiedzia³, ¿e nie s± to czcze pogró¿ki. Powodzenia!
Pozdrawiam Pawe³ T. Dolata PwG OTOP
tyrlik napisał:Siemka wszystkim. Obok moich rodziców zosta³a sprzedana dzia³ka, na której odk±d pamiêtam by³o gniazdo. Znajdowa³o siê ono na drewnianym s³upie z metalow± platform±. Nowy nabywca wybudowa³ na dzia³ce dom i ku mojemu dzisiejszemu zdziwieniu ¶ci±³ s³up i zniszczy³ gniazdo. Podejrzewam, ¿e chodzi³o o wzglêdy estetyczne dachu a mianowicje utrzymanie go w czysto¶ci jak przylec± bociany. Nie s±dzê, ¿e postawi On jak±¶ inn± platformê w innym miejscu. W tamtym roku z gniazda wylecia³o najwiêcej mlodych w tym rejonie bo a¿ piêæ. Platforma stala oko³o 15 metrów od nowo wybudowanego domu wiêc nie rozumiem dzia³añ tego cz³owieka. Przylot boæków tu¿ tu¿. Jak mam pomóc tym biedakom????
|
tyrlik - 2009-03-06 20:20:08 |
Siemka Bardzo dziêkujê za obszerne podpowiedzi ze strony Paw³a. Postawienie platformy obok moich rodziców jest raczej niemo¿liwe, poniewa¿ w tej miejscowo¶ci jest kilka gniazd. Jedno z nich znajduje siê bli¿ej dzia³ki rodziców ni¿ to zniszczone wiêc pdejrzewam, ¿e skoñczy³o by siê to wojn±. Ale jestem bliski pomy¶lnego rozwi±zania sprawy gdy¿ namówi³em jednego s±siada, który mieszka obok zniszczonego gniazda na zrobienie platformy na budynku gospodarczym i zgodzi³ siê. Je¿eli wszystko pójdzie zgodnie z planem to nied³ugo boæki bêd± mia³y nowy dom. Je¶li to siê nie uda to na ca³e szczê¶cie (za rad± Paw³a) mój najlepszy kolega pan policjant jest dzielnicowym tej miejscowo¶ci i obieca³ mi pomóc. Tak czy owak boæki bêd± szczê¶liwe i to niewa¿ne jakimi drogami dojdziemy do celu. Pozdrawiam
|
gnite - 2009-04-04 15:58:32 |
Witam, Mam tak± sytuacjê, ¿e do schroniska dla zwierz±t w którym pracuje moja znajoma trafi³ kilka dni temu bocian ze ¼le zro¶niêtym skrzyd³em, czyli lataæ nigdy ju¿ nie bêdzie, tutaj jest jego zdjêcie. Poniewa¿ mam domek z do¶æ spor± dzia³k±, zaproponowa³a mi, ¿ebym siê nim zaopiekowa³. Móg³bym mu wygrodziæ na pocz±tku teren (do¶æ podmok³y, ale mam nadziejê, ¿e to by mu nie przeszkadza³o) ok. 10 x 20m. Wiem ju¿ mniej wiêcej, czym takiego bociana nale¿y ¿ywiæ, nie mam natomiast pojêcia jak chodzi o "mieszkanie". Trzeba mu co¶ zbudowaæ? Teren jak napisa³em do¶æ podmok³y, ale mo¿na by mu zbudowaæ jak±¶ nisk± platformê czy co¶ takiego, ewentualnie z daszkiem jakim¶ ¿eby na zimê go nie zasypa³o. Jak to widzicie, ma to sens ¿eby przygarniaæ takiego bociana? By³bym bardzo wdziêczny za jakie¶ podopwiedzi, pozdrawiam
|
Eva Stets - 2009-04-04 16:46:57 |
Witam!
Na podobny temat by³a ju¿ mowa kilka razy na naszym forum ale pozwolê sobie zacytowaæ tu fragment postu Paw³a Dolaty (pierwszy post na tej stronie z dnia 18 XII 2008):
Pawe³ T. Dolata napisał:Czy wolno trzymaæ w prywatnym domu zwierzê z gatunku objêtego prawn± ochron± ¶cis³± - oczywi¶cie NIE, chyba ¿e za imiennym zezwoleniem od w³adz ochrony przyrody; albo - krótkotrwale - w celu udzielenia pomocy i przetransportowania do o¶rodka rehabilitacji zwierz±t.
Proponowa³abym skontaktowaæ siê w tej sprawie z któr±¶ z placówek w Polsce, zajmuj±c± siê terapi± i rehabilitacj± ptaków, gdzie specjali¶ci w tej dziedzinie bêd± mogli udzieliæ Panu stosownych i w³a¶ciwych rad, jak trzeba post±piæ w danym przypadku. Kilka adresów by³o ju¿ podawane w tym w±tku na naszym forum. Wiêcej z nich znajdzie Pan pod linkiem: http://www.ptaki-polski.pl/azyle.php Najlepiej wybraæ O¶rodek znajduj±cy siê najbli¿ej Pana miejsca zamieszkania i tam nawi±zaæ kontakt.
Pozdrawiam Eva Stets PwG OTOP
gnite napisał:Witam, Mam tak± sytuacjê, ¿e do schroniska dla zwierz±t w którym pracuje moja znajoma trafi³ kilka dni temu bocian ze ¼le zro¶niêtym skrzyd³em, czyli lataæ nigdy ju¿ nie bêdzie, tutaj jest jego zdjêcie. Poniewa¿ mam domek z do¶æ spor± dzia³k±, zaproponowa³a mi, ¿ebym siê nim zaopiekowa³. Móg³bym mu wygrodziæ na pocz±tku teren (do¶æ podmok³y, ale mam nadziejê, ¿e to by mu nie przeszkadza³o) ok. 10 x 20m. Wiem ju¿ mniej wiêcej, czym takiego bociana nale¿y ¿ywiæ, nie mam natomiast pojêcia jak chodzi o "mieszkanie". Trzeba mu co¶ zbudowaæ? Teren jak napisa³em do¶æ podmok³y, ale mo¿na by mu zbudowaæ jak±¶ nisk± platformê czy co¶ takiego, ewentualnie z daszkiem jakim¶ ¿eby na zimê go nie zasypa³o. Jak to widzicie, ma to sens ¿eby przygarniaæ takiego bociana? By³bym bardzo wdziêczny za jakie¶ podopwiedzi, pozdrawiam
|
karolajner - 2009-06-14 17:35:46 |
Pomocy!!! Na przeciwko mojego domu znajduje siê gniazdo bocianów. Dwa dni temu znalaz³am pod nim jedno z m³odych. Musia³o spa¶æ z gniazda. Nie wiem w jakim jest stanie. Podejrzewam, ¿e mo¿e mieæ uszkodzone lewe skrzyd³o.
Ju¿ parê lat temu mia³am taki przypadek. Zwróci³am siê wtedy do ZOO ale odmówiono mi pomocy, choæ adres tego ZOO znajduje siê na li¶cie azyli dla chorych bocianów. Zaryzykowa³am i dziêki uprzejmo¶ci panów elektryków bocian znalaz³ siê z powrotem w swoim gnie¼dzie. Na szczê¶cie uda³o mu siê wróciæ do formy i razem z innymi boækami odlecia³.
Jednak teraz sprawa wygl±da du¿o powa¿niej. W ZOO powiedzieli, ¿e ma zdechn±æ i nic na to nie poradzê. Chcê mu pomóc. Nie mogê przecie¿ patrzeæ jak umiera. Na ¶mietnik te¿ go nie wyrzucê :( Weterynarz mnie wy¶mia³ jak przysz³am do niego z bocianem. Czym ja mam to maleñstwo karmiæ? Oprócz tego skrzyd³a nie wygl±da najgorzej. Wiem, ¿e polskie prawo zabrania przetrzymywania dzikich zwierz±t w domu. Ale nikt go nie chce. Wszyscy powtarzaj± ¿ebym siê nim nie przejmowa³a. Dlatego proszê o szybk± odpowied¼ z instrukcj± co mam dalej robiæ.
|
Marcin R. - 2009-06-14 19:13:36 |
karolajner napisał:Pomocy!!! Na przeciwko mojego domu znajduje siê gniazdo bocianów. Dwa dni temu znalaz³am pod nim jedno z m³odych. Musia³o spa¶æ z gniazda. Nie wiem w jakim jest stanie. Podejrzewam, ¿e mo¿e mieæ uszkodzone lewe ... Wszyscy powtarzaj± ¿ebym siê nim nie przejmowa³a. Dlatego proszê o szybk± odpowied¼ z instrukcj± co mam dalej robiæ.
witam, o przetrzymywaniu ptaka powinien byæ poinformowany Konserwator Przyrody (gatunek chroniony), karmiæ nale¿y miêsem. W gnie¼dzie dostaje najczê¶ciej d¿d¿ownice, owady, ¶limaki (mog± byæ np. podroby - choæ zawsze lepszy pokarm naturalny). Z ptakami, które wypad³y/zosta³y wyrzucone z gniazda jest zawsze dylemat. Nikt nie wie co by³o tego przyczyn±. Ptaki, które wypad³y przypadkowo (raczej rzadziej) mog± zostaæ odchowane. Ptaki, które zosta³y wyrzucone, raczej i tak ponownie znajd± siê poza gniazdem. Tu nale¿y upatrywaæ "niechêci" do pomocy pisklakowi. Ptak wychowany przez cz³owieka czasem "dziwaczeje" i s³yszymy potem o zarysowywaniu samochodów przez boæki, albo o polowaniu na kurczaki na podwórku. Trzeba to robiæ z du¿ym wyczuciem. Na pewno nie by³oby takiej odmowy w przypadku ptaka podro¶niêtego (ucz±cego siê lataæ) lub starego.
Proszê spróbowaæ w kilku miejscach: http://www.ptaki-polski.pl/azyle.php
|
karolajner - 2009-06-14 20:35:30 |
Dziêkujê za odpowied¼ :) Spróbujê go odkarmiæ ¿eby nabra³ si³ a potem mo¿e uda mi siê gdzie¶ go umie¶ciæ. Je¿eli padnie nie bêdê mieæ przynajmniej wyrzutów sumienia, ¿e nic nie zrobi³am.
|
Marcin R. - 2009-06-14 20:54:20 |
karolajner napisał:Dziêkujê za odpowied¼ :) Spróbujê go odkarmiæ ¿eby nabra³ si³ a potem mo¿e uda mi siê gdzie¶ go umie¶ciæ. Je¿eli padnie nie bêdê mieæ przynajmniej wyrzutów sumienia, ¿e nic nie zrobi³am.
Postêpuj±c zgodnie z prawem musi mieæ na to Pani zgodê Konserwatora Przyrody (urzêduj±cego w swoim regionie).
|
karolajner - 2009-06-14 21:30:27 |
Do tej pory wszêdzie mnie ignorowano i to w placówkach, które takimi sprawami powinny siê zajmowaæ (mam tu na my¶li wszystkie te "azyle dla bocianów"). Dlatego te¿ w±tpiê, aby kto¶ sprawuj±cy w³adzê na takim stanowisku zainteresowa³ siê losem porzuconego pisklaka, których podejrzewam rocznie jest kilkaset przypadków. Ja oczywi¶cie mogê siê zwróciæ do tego Konserwatora ale co najwy¿ej ze skarg± na ten "azyl", który zamiast pomagaæ skutecznie zniechêca do pomocy zwierzêtom. Bo czy to jest normalne, ¿e dzwoni±c tam uzyskuje siê odpowied¼ "a niech zdycha"??
|
Eva Stets - 2009-06-14 22:42:19 |
Witam!
W ¿adnym ze swoich postów nie okre¶li³a Pani miejscowo¶ci ani konkretnego Azylu dla ptaków. Nie wiem do jakiej placówki siê Pani zg³osi³a i us³ysza³a odpowied¼ "a niech zdycha" ale rozumiem ¿al i rozczarowanie. Nie s±dzê jednak, aby jakikolwiek szanuj±cy siê weterynarz i jakikolwiek legalnie dzia³aj±cy Azyl dla Ptaków odmówi³ Pani pomocy. Osobi¶cie radzi³abym skorzystaæ z listy o¶rodków, do których link poda³ w po¶cie wy¿ej Marcin R. i wierzê, ¿e znajdzie tam Pani rozwi±zanie i pomoc dla bociana.
Pomijaj±c fakt, ¿e na trzymanie dzikich ptaków (jak napisa³ Marcin) potrzebna jest zgoda Konserwatora Przyrody, dodam, ¿e nie maj±c do¶wiadczenia jak zaj±æ siê pisklêciem i jak go karmiæ (bo nie wystarczy wiedzieæ "czym" ) ta pomoc mo¿e nie byæ dostateczna. M³ody bocian mo¿e dostaæ odwapnienia ko¶ci, czego efetkem bêdzie ich zniekszta³cenie, ³amanie ko¶ci, a w koñcu - ze wzglêdu na nieodrwacalny stan ptaka pozostanie jedynie...eutanazja. I tak bocian, który móg³by byæ odratowany przy pomocy specjalisty, mo¿e nie mieæ szans na prze¿ycie.
¿yczê spokoju i w³a¶ciwej decyzji dla dobra ptaka Eva Stets PwG OTOP, HOS-Hellas
karolajner napisał:Do tej pory wszêdzie mnie ignorowano i to w placówkach, które takimi sprawami powinny siê zajmowaæ (mam tu na my¶li wszystkie te "azyle dla bocianów"). Dlatego te¿ w±tpiê, aby kto¶ sprawuj±cy w³adzê na takim stanowisku zainteresowa³ siê losem porzuconego pisklaka, których podejrzewam rocznie jest kilkaset przypadków. Ja oczywi¶cie mogê siê zwróciæ do tego Konserwatora ale co najwy¿ej ze skarg± na ten "azyl", który zamiast pomagaæ skutecznie zniechêca do pomocy zwierzêtom. Bo czy to jest normalne, ¿e dzwoni±c tam uzyskuje siê odpowied¼ "a niech zdycha"??
|
Pawe³ T. Dolata - 2009-06-17 09:48:57 |
Witam!
W uzupe³nieniu sprostujê, ¿e sytuacja jest odwrotna: to Wojewódzki Konserwator Przyrody jest ze wzglêdu na swoje miejsce pracy, kompetencje i mo¿liwo¶ci (prawne i finansowe) zobowi±zany do zajêcia siê bocianem, jako ptakiem ¶ci¶le chronionym, dodatkowo z prawnym nakazem ochrony czynnej w rozporz±dzeniu Ministra ¦rodowiska z 2004 r. St±d WKP w danym województwie jest najlepszym adresem do kontaktu w razie rannych czy os³abionych ptaków chronionych.
Azyle s± z regu³y prowadzone przez organizacje lub ludzi dobrej woli, którzy robi± to czêsto bez nawet zwrotu kosztów, wiêc trudno mówiæ o jakim¶ "obowi±zku" przyjmowania przez nich ptaków. Chyba, ¿e maj± umowê z WKP lub jednostk± samorz±du, ¿e z jakiego¶ terenu bêd± siê takimi ptakami finansowali. Nie mówi±c o zobowi±zaniu etycznym, ale dobre chêci nie starczaj± - opieka nad rannymi ptakami wymaga czasu, warunków ludzi i pieniêdzy. Kto¶ odpowiedzialny, nie maj±c takich warunków, mo¿e wiêc odmówiæ przyjêcia ptaka - choæ na pewno nie w formie "niech zdycha". Na pewno nie uczyni³ tak nikt z prawdziwych azyli, podanych przez Marcina.
Opieka nad takim bocianem to zawsze niebezpieczeñstwo, ¿e zbyt d³ugi i czêsty kontakt z cz³owiekiem powoduje, ¿e ptak (szczególnie pisklê) straci umiejêtno¶ci normalnego funkcjonowania w przyrodzie, o czym pisa³ Marcin.
Pozdrawiam Pawe³ T. Dolata
karolajner napisał:Do tej pory wszêdzie mnie ignorowano i to w placówkach, które takimi sprawami powinny siê zajmowaæ (mam tu na my¶li wszystkie te "azyle dla bocianów"). Dlatego te¿ w±tpiê, aby kto¶ sprawuj±cy w³adzê na takim stanowisku zainteresowa³ siê losem porzuconego pisklaka, których podejrzewam rocznie jest kilkaset przypadków. Ja oczywi¶cie mogê siê zwróciæ do tego Konserwatora ale co najwy¿ej ze skarg± na ten "azyl", który zamiast pomagaæ skutecznie zniechêca do pomocy zwierzêtom. Bo czy to jest normalne, ¿e dzwoni±c tam uzyskuje siê odpowied¼ "a niech zdycha"??
|
Eva Stets - 2009-06-17 12:31:24 |
Odno¶nie postów wy¿ej (od 14 VI do 17 VI 2009)
Dziêkujê Paw³owi za wpisane uzupe³nienia (czyt.post wy¿ej) do tego, co wcze¶niej napisali¶my Marcin i ja (czyt. mój post z dnia 15 VI z godz. 00:22 i posty Marcina wy¿ej).
Dodam, jako dopisek, ¿e nikt z nas nie jest weterynarzem i nic ponad to co napisa³ Marcin R., Pawe³ Dolata i ja wiêcej tu nie mo¿na by³o pomóc ani doradziæ.
Z informacji od karolajner wiem, ¿e nawi±za³a kontakt z pobliskim swego zamieszkania O¶rodkiem Rehabilitacji dla Dzikich Ptaków i najprawdopodobniej dzi¶ dostarczy tam pisklê.
Pozdrawiam Eva Stets
|
bina - 2009-06-20 14:54:13 |
Mam pytanie odno¶nie dramatycznej sytuacji najm³odszego bocianka w gnie¼dzie w Ustroniu. Czy najmniejszy bocianek ma sznse na prze¿ycie?Do tej pory bocianek rozwija³ siê prawid³owo, by³ ruchliwy, energiczny. Od wczoraj w Ustroniu silne deszcze. Dzi¶ bocianek nie je, jest bardzo mokry i zziêbniêty. Ca³y czas le¿y, nie podnosi siê do jedzenia. Rodzeñstwo podczas karmienia depcze po nim. Najm³odszy z wielkim wysi³kiem próbowa³ wstaæ, nie da³ rady. Przesun±³ siê jako¶ na skrzyde³kach w inn± czê¶æ gniazda, ale zaraz po³o¿y³ sie bezsilny. Czy mo¿na go uratowaæ? Mam ogromn± pro¶bê do Pana Paw³a Dolaty, czy jako autorytet móg³by zainterweniowaæ u nadzoruj±cych bocianie gniazdo w Ustroniu i doradziæ, jak pomóc biedakowi. Byli¶my ¶wiadkami b³yskotliwej akcji ratowniczej w Przygodzicach, po której bocianki od¿y³y a Czwartak odzyska³ si³y. Panie Pawle tylko Pan mo¿e jeszcze pomóc.
|
ornitolog92 - 2009-06-20 16:36:19 |
Niestety my nie mo¿emy pomóc z prostej przyczyny- dzieli nas od Ustronia ok 400 km, czyli jakie¶ 6 godzin jazdy w jedn± stronê pó¼niej akcja, odwiezienie do azylu i powrót do domu czyli razem kilkana¶cie godzin, a ¿aden z nas nie utrzymuje siê z pomocy ptakom, tylko mamy normalne obowi±zki i prace, a dla porównania do Przygodzic mamy nawet nie 10km i ca³a akcja trwa³a 1.5h. Jednak "opiekunowie" tamtejszych bocianów próbuj± na pewno pomóc.
Musimy jednak pamiêtaæ, ¿e natura rz±dzi siê swoimi sprawami. Nasza akcja ratunkowa by³a prosta, wiedzieli¶my, ¿e wystarczy wyci±gn±æ ten kawa³ek jelita i nic wiêcej robiæ nie trzeba, a gdyby w przypadku Ustronia pisklakiem musia³by siê zaj±æ jaki¶ azyl dla ptaków o k³opotach zwi±zanych z odchowaniem i na temat ratowania pisklaków pisa³ pan Pawe³ w postach, po tym gdy umar³ nasz pisklak http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 986#p15986
http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 141#p17141
pozdrawiam Wojtek Ka¼mierczak PwG OTOP
bina napisał:Mam pytanie odno¶nie dramatycznej sytuacji najm³odszego bocianka w gnie¼dzie w Ustroniu. Czy najmniejszy bocianek ma sznse na prze¿ycie?Do tej pory bocianek rozwija³ siê prawid³owo, by³ ruchliwy, energiczny. Od wczoraj w Ustroniu silne deszcze. Dzi¶ bocianek nie je, jest bardzo mokry i zziêbniêty. Ca³y czas le¿y, nie podnosi siê do jedzenia. Rodzeñstwo podczas karmienia depcze po nim. Najm³odszy z wielkim wysi³kiem próbowa³ wstaæ, nie da³ rady. Przesun±³ siê jako¶ na skrzyde³kach w inn± czê¶æ gniazda, ale zaraz po³o¿y³ sie bezsilny. Czy mo¿na go uratowaæ? Mam ogromn± pro¶bê do Pana Paw³a Dolaty, czy jako autorytet móg³by zainterweniowaæ u nadzoruj±cych bocianie gniazdo w Ustroniu i doradziæ, jak pomóc biedakowi. Byli¶my ¶wiadkami b³yskotliwej akcji ratowniczej w Przygodzicach, po której bocianki od¿y³y a Czwartak odzyska³ si³y. Panie Pawle tylko Pan mo¿e jeszcze pomóc.
|
Pawe³ T. Dolata - 2009-06-22 09:19:00 |
Witam!
Wiêkszo¶æ wa¿nych spraw napisa³ ju¿ Wojtek (ornitolog92) powy¿ej. Dodam tylko, ¿e interwencja w Przygodzicach nie by³a wcale prosta: o jej dylematach jest w tek¶cie na www.pwg.otop.org.pl, nie obci±¿a³em nimi Wojtka, bior±c odpowiedzialno¶æ (tak¿e prawn±) na siebie.
Opiekunem naukowym gniazda w Ustroniu jest (przynajmniej by³ w 1. roku projektu) dr hab. Andrzej Kruszewicz, weterynarz i miêdzynarodowej klasy specjalista od chorób ptaków, dyr. ZOO w Warszawie - wiêc ma ono najlepsz± opiekê jak± mo¿e i ingerowanie w ni± przeze mnie (prawnika) by³oby pomy³k±, nie wspomnê ¿e nietaktem wobec Andrzeja.
Przede wszystkim o tak± pomoc nikt mnie nie prosi³ poza Pani postem.
Organizatorzy przekazu zareagowali na problem po swojemu i bocianek z tego co wiem ¿yje w Le¶nym Pogotowiu w Miko³owie, oby ostatecznie prze¿y³ i wróci³ do natury, czego jemu i obserwatorom gniazda z Ustronia serdecznie ¿yczê!
Pozdrawiam Pawe³ T. Dolata
PS. W weekend nie by³em w Internecie, m.in. z Tomkiem Ekiertem z PwG OTOP wk³ada³em do gniazda pod Ostrowem Wlkp. podlota pustu³ki, który z niego wypad³.
bina napisał:Mam pytanie odno¶nie dramatycznej sytuacji najm³odszego bocianka w gnie¼dzie w Ustroniu. Czy najmniejszy bocianek ma sznse na prze¿ycie?Do tej pory bocianek rozwija³ siê prawid³owo, by³ ruchliwy, energiczny. Od wczoraj w Ustroniu silne deszcze. Dzi¶ bocianek nie je, jest bardzo mokry i zziêbniêty. Ca³y czas le¿y, nie podnosi siê do jedzenia. Rodzeñstwo podczas karmienia depcze po nim. Najm³odszy z wielkim wysi³kiem próbowa³ wstaæ, nie da³ rady. Przesun±³ siê jako¶ na skrzyde³kach w inn± czê¶æ gniazda, ale zaraz po³o¿y³ sie bezsilny. Czy mo¿na go uratowaæ? Mam ogromn± pro¶bê do Pana Paw³a Dolaty, czy jako autorytet móg³by zainterweniowaæ u nadzoruj±cych bocianie gniazdo w Ustroniu i doradziæ, jak pomóc biedakowi. Byli¶my ¶wiadkami b³yskotliwej akcji ratowniczej w Przygodzicach, po której bocianki od¿y³y a Czwartak odzyska³ si³y. Panie Pawle tylko Pan mo¿e jeszcze pomóc.
|
Angelika - 2010-05-17 13:43:54 |
Czy mo¿na pomóc naszym bociankom? Podtopione ma³e w gnie¼dzie!!! To tragedia!!! Serce siê kraje, jak patrzy siê na powoln± ¶mieræ tych piêknych ptaków. Przypuszczam, ¿e doros³ym bocianom te¿ ta aura mo¿e zaszkodziæ, jakie¶ choroby pewnie nieuniknione?
Ju¿ uzyska³am odpowied¼. Pomimo sprawnej akcji Paw³a Dolaty i Stra¿aków nie uda³o siê uratowaæ m³odych. Oby¶my wiêcej nie musieli ogl±daæ tego typu ¿yciowych tragedii.
|
ornitolog92 - 2010-05-17 19:20:58 |
Przepraszam, ¿e odpowiadamy dopiero teraz, ale po prostu nikt nie zajmowa³ siê pisaniem na forum, tylko wszyscy dzia³ali¶my (g³ównie telefonicznie, bo tak najsprawniej), tak aby ekipa ratownicza mia³a jak naj¶wie¿sze wiadomo¶ci z gniazda.
pozdrawiam Wojciech Ka¼mierczak PwG OTOP
Angelika napisał:Czy mo¿na pomóc naszym bociankom? Podtopione ma³e w gnie¼dzie!!! To tragedia!!! Serce siê kraje, jak patrzy siê na powoln± ¶mieræ tych piêknych ptaków. Przypuszczam, ¿e doros³ym bocianom te¿ ta aura mo¿e zaszkodziæ, jakie¶ choroby pewnie nieuniknione?
Ju¿ uzyska³am odpowied¼. Pomimo sprawnej akcji Paw³a Dolaty i Stra¿aków nie uda³o siê uratowaæ m³odych. Oby¶my wiêcej nie musieli ogl±daæ tego typu ¿yciowych tragedii.
|
Angelika - 2010-05-17 19:55:47 |
ornitolog92 napisał:Przepraszam, ¿e odpowiadamy dopiero teraz, ale po prostu nikt nie zajmowa³ siê pisaniem na forum, tylko wszyscy dzia³ali¶my (g³ównie telefonicznie, bo tak najsprawniej), tak aby ekipa ratownicza mia³a jak naj¶wie¿sze wiadomo¶ci z gniazda.
Nigdy w ¿yciu nie mia³abym pretensji do nikogo, ¿e nie udzieli³ mi odpowiedzi. Po prostu stwierdzi³am, ¿e ju¿ znam odpowied¼, dlatego dopisa³am to do swojego postu. Natura odpowiedzia³a mi sama. Pozdrawiam serdecznie
|
ladycrash - 2010-05-18 16:58:58 |
Panie Pawle, wiem, ¿e bardzo ciê¿ko przetrwaæ w takiej pogodzie. Ale patrzê na gniazdo w £asku i serce mi siê kraje...Wiem, ¿e nie mo¿e Pan pomóc wszystkim potrzebuj±cym bocianom. I ¿e zdarza siê czasem, ¿e ta pomoc nie przynosi oczekiwanego efektu. Ale czy nie mo¿na jako¶ uratowaæ pozosta³ych piskl±t i samicy w gnie¼dzie w £asku? Nie mówiê, ¿e ma to Pan zrobiæ. Ale Pana wp³ywy bardzo by pewnie pomog³y...W tym roku jest tak ma³o bocianów, a te niebawem jeszcze skróc± ich liczebno¶æ:( Wiem, nie mo¿na ingerowaæ w naturê. Ale mimo moich 28 lat jest to dla mnie bardzo trudne. Tak patrzeæ jak umieraj± zwierzêta... Z wyrazami szacunku. A.Jankowska
|
Damka_Pik - 2010-05-18 17:17:04 |
ladycrash napisał:Panie Pawle, wiem, ¿e bardzo ciê¿ko przetrwaæ w takiej pogodzie. Ale patrzê na gniazdo w £asku i serce mi siê kraje...Wiem, ¿e nie mo¿e Pan pomóc wszystkim potrzebuj±cym bocianom. I ¿e zdarza siê czasem, ¿e ta pomoc nie przynosi oczekiwanego efektu. Ale czy nie mo¿na jako¶ uratowaæ pozosta³ych piskl±t i samicy w gnie¼dzie w £asku? Nie mówiê, ¿e ma to Pan zrobiæ. Ale Pana wp³ywy bardzo by pewnie pomog³y...W tym roku jest tak ma³o bocianów, a te niebawem jeszcze skróc± ich liczebno¶æ:( Wiem, nie mo¿na ingerowaæ w naturê. Ale mimo moich 28 lat jest to dla mnie bardzo trudne. Tak patrzeæ jak umieraj± zwierzêta... Z wyrazami szacunku. A.Jankowska
Kochani, nie przesadzajmy. Gniazdo w £asku ma swoich opiekunów podejmuj±cych decyzje, które uznaj± za najs³uszniejsze.
|
ornitolog92 - 2010-05-18 18:09:58 |
Z tak± pro¶b± proszê siê zwróciæ do opiekunów tamtejszego gniazda, bo to Oni podejmuj± takie decyzje i nie mo¿emy im czego¶ takiego nakazaæ. W razie potrzeby to oni powinni siê zwróciæ z pro¶b± o pomoc do odpowiednich s³u¿b np. stra¿y po¿arnej, lub innych, które maj± niezbêdny sprzêt, tutaj podno¶nik koszowy.
pozdrawiam Wojciech Ka¼mierczak PwG OTOP
ladycrash napisał:Panie Pawle, wiem, ¿e bardzo ciê¿ko przetrwaæ w takiej pogodzie. Ale patrzê na gniazdo w £asku i serce mi siê kraje...Wiem, ¿e nie mo¿e Pan pomóc wszystkim potrzebuj±cym bocianom. I ¿e zdarza siê czasem, ¿e ta pomoc nie przynosi oczekiwanego efektu. Ale czy nie mo¿na jako¶ uratowaæ pozosta³ych piskl±t i samicy w gnie¼dzie w £asku? Nie mówiê, ¿e ma to Pan zrobiæ. Ale Pana wp³ywy bardzo by pewnie pomog³y...W tym roku jest tak ma³o bocianów, a te niebawem jeszcze skróc± ich liczebno¶æ:( Wiem, nie mo¿na ingerowaæ w naturê. Ale mimo moich 28 lat jest to dla mnie bardzo trudne. Tak patrzeæ jak umieraj± zwierzêta... Z wyrazami szacunku. A.Jankowska
|
belcia - 2010-05-18 19:38:31 |
Niestety ale osoby które s± na tamtejszym forum zarz±dzaj±cy-administratorzy (nie wiem czy nie maj± takich mo¿liwo¶ci , czy to brak chêci w ingerowanie) Odpowiadaj± ¿e taka Natura. No to ta Natura poka¿e nam najpózniej jutro jak bocianki umieraj± z g³odu. Drugi bocian nie wróci³ na gniazdo przez ca³y dzieñ , pisklêta ¿yj± na razie, wygl±da³y lepiej ni¿ wczoraj,ale nic nie jad³y. Liczebno¶æ w tym roku bêdzie du¿o mniejsza. Bociany zostawiaj± pisklêta lub jaja i uciekaj± przez zalane ³±ki. Szczególnie widaæ to w gniazdach na po³udniu Polski, w centrlanej te¿ tak siê dzieje. Czy wobec tego w gniazdach kamerowanych gdzie widaæ ten dramat, naprawdê ¿ycie piskl±t zostawiaæ naturze. No mo¿e ja mimo podgl±dania od czterech lat i tak niczego siê nie nauczy³am?, ale wiem ¿e jak siê chce to mo¿na. ..i nie daje siê w rêce wszystkiego naturze...Mo¿e nie mam racji, chêtnie widzia³abym wypowied¼ samego P. Paw³a.
|
ladycrash - 2010-05-18 20:19:04 |
belcia napisał:Niestety ale osoby które s± na tamtejszym forum zarz±dzaj±cy-administratorzy (nie wiem czy nie maj± takich mo¿liwo¶ci , czy to brak chêci w ingerowanie) Odpowiadaj± ¿e taka Natura. No to ta Natura poka¿e nam najpózniej jutro jak bocianki umieraj± z g³odu. Drugi bocian nie wróci³ na gniazdo przez ca³y dzieñ , pisklêta ¿yj± na razie, wygl±da³y lepiej ni¿ wczoraj,ale nic nie jad³y. Liczebno¶æ w tym roku bêdzie du¿o mniejsza. Bociany zostawiaj± pisklêta lub jaja i uciekaj± przez zalane ³±ki. Szczególnie widaæ to w gniazdach na po³udniu Polski, w centrlanej te¿ tak siê dzieje. Czy wobec tego w gniazdach kamerowanych gdzie widaæ ten dramat, naprawdê ¿ycie piskl±t zostawiaæ naturze. No mo¿e ja mimo podgl±dania od czterech lat i tak niczego siê nie nauczy³am?, ale wiem ¿e jak siê chce to mo¿na. ..i nie daje siê w rêce wszystkiego naturze...Mo¿e nie mam racji, chêtnie widzia³abym wypowied¼ samego P. Paw³a.
Muszê poprzeæ belciê..Czyta³am forum z £aska i naprawdê sprawa kiepsko wygl±da:/ Natura natur± ale chyba przy takich warunkach jakie teraz mamy powinni¶my zainwenterniowaæ?Sama jestem z Gniezna wiêc nie mam jak tam dotrzeæ do woj. ³ódzkiego. Ale gdybym mog³a wierzcie mi-posz³abym do kogokolwiek: do stra¿y po¿arnej, do starostwa(wydzia³u ochrony ¶rodowiska)...Ale nie mogê:( Jedyne co mi pozostaje to patrzeæ w komputer i jedynie dopingowaæ do dzia³ania.I serce mi pêka,¿e nie mo¿na chocia¿ jakiego¶ pokarmu samicy podrzuciæ..Wtedy mia³aby wiêcej si³ do ogrzania m³odych.Chodzi tylko o wzmocnienie bocianiego rodzica.Dla dobra (jeszcze ¿ywych) ma³ych. Wiem,taka bywa natura.I w wielu gniazdach dzieje siê podobny dramat.Ale skoro ju¿ nad jakim¶ gniazdem wisi kamera to nale¿y pomóc danym boækom.W koñcu po to zosta³ stworzony ten projekt? W celu obserwacji przyrody i nauki wra¿liwo¶ci w stosunku do zwierz±t. Ale jak to uwra¿liwia?Tak,¿e gdy widzi siê umieraj±ce zwierzêta obserwatorzy wol± wy³±czyæ komputer ni¿ przygl±daæ siê bezsensownej ¶mierci...Bo nie mog± nic zrobiæ.Tylko patrzeæ... Przepraszam ale musia³am to napisaæ.
|
Eva Stets - 2010-05-18 20:33:24 |
Odno¶nie postów wy¿ej, chocia¿ byæ mo¿e zabrzmi to zbyt twardo (przepraszam). Bardzo proszê o nie "wymuszanie" odpowiedzi na pytania. Proszê te¿ o trzymanie siê tematu, tzn: pytanie - odpowied¼. Dyskutowanie, niestety nic tu nie pomo¿e, pomimo, ¿e bardzo mi przykro.
1 - ten temat jest po¶wiêcony na zadawanie pytañ i podawanie (je¶li to mo¿liwe) odpowiedzi
2 - na zadane pytanie w sprawie bocianów w £asku zosta³y udzielone odpowiedzi, nie s±dzê, ¿e mo¿na tu dodaæ co¶ wiêcej
3 - kamera w £asku (i forum) maj± swoich opiekunów i do nich proszê kierowaæ to, co dotyczy tego projektu (podobnie jak nieraz kierujecie Pañstwo do nas a nie do innych swoje pretensje np w sprawach obrazu z kamery czy te¿ wydarzeñ z naszego gniazda - przepraszam za te porównania)
4 - Pan Pawe³ Dolata jest znawc± w temacie bocianów, ale nie jest odpowiedzialny za wszystkie bociany w Polsce (nawet ze wzglêdów czyto fizycznych nie by³oby to mo¿liwe, chocia¿ zapewne szkoda...)
5 - szukajcie proszê pomocy u opiekunów tego projektu (by nie przypomnieæ postów, nawet z wczorajszego dnia, gdy kto¶ nam zarzuci³, ¿e nie dzia³amy tak jak trzeba a w £asku dbaj± o gniazdo)
Proszê wybaczyæ mi t± odpowied¼, jednak¿e proszê bardzo o zrozumienie Eva Stets
|
Eva Stets - 2012-08-16 10:05:05 |
Z racji, ¿e ta info mo¿e byæ odpowiedzi± dla czytelników forum szukaj±cych pomocy dla bocianów - cytujê ni¿ej mój post z tematu o ochronie i pomocy bocianom (http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 389#p39389) Informacja, odnosi siê do tekstu o tym jak pomagaæ rannym bocianom w Polsce i umieszczono j± na stronie Ogólopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków (OTOP).
Eva Stets napisał:15 sierpnia 2012 na stronie Ogólopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków, partnera Bird Life International, ukaza³ siê tekst informuj±cy o tym jak pomagaæ bocianom. Tekst pt Jak pomagaæ rannym bocianom zawiera:
- informacje o tym Co zagra¿a bocianom? ("W ci±gu roku bocianom zagra¿a wiele niebezpieczeñstw, jednak w po³owie sierpnia do najpowa¿niejszych nale¿± kolizje z napowietrznymi przewodami oraz innymi elementami sieci energetycznej"...)
- informacje prawne Kto powinien pomagaæ? ("Polskie prawo niezbyt precyzyjnie okre¶la, kto jest odpowiedzialny za udzielanie pomocy rannym ptakom"...)
- informacje jak nale¿y postêpowaæ i Co zrobiæ z rannym bocianem? ("Rannego bociana powinien obejrzeæ lekarz weterynarii aby okre¶liæ stopieñ obra¿eñ i zdecydowaæ, czy ptak nadaje siê do leczenia czy niestety konieczne bêdzie jego u¶pienie."...)
Istotne - w trzeciej czê¶ci tekstu uwzglêdniono mapkê, na której (po klikniêciu na powiêkszenie) ukazuj± siê wszystkie placówki w Polsce zajmuj±ce siê pomoc± dla poszkodowanych ptaków (uwzglêdniono adresy i telefony). Zaznaczono jednak, ¿e nie wszystkie placówki dysponuj± mo¿liwo¶ci± przyjmowania bocianów.
Ca³o¶æ dostêpna na stronie OTOP pod linkiem: http://www.otop.org.pl/aktualnosci/2012 … -bocianom/
|
mikolajdrew - 2012-10-28 15:29:42 |
witam wszystkich, nigdy jako¶ nie mia³em okazji zainteresowaæ siê bli¿ej ¿yciem bocianów ale ostatnio znajomy moich rodziców ratowa³ bociana, który nie zd±¿y³ odlecieæ na zimê. okaza³o siê, ¿e gdy wyzdrowia³ po kilku miesi±cach, do tego gospodarza przylecia³y inne bociany i zadzioba³y go na ¶mieræ :( czy to prawda, ¿e one w ten sposób 'likwiduj±' s³abszych od siebie? my¶la³em, ¿e to niezbyt gro¼ne ptaki.
|
Eva Stets - 2012-10-29 00:09:37 |
W powy¿szym po¶cie dla mnie jako czytelnika s± dwie rzeczy ma³o jasne. 1. Pisze Pan, ¿e znajomy rodziców ostatnio ratowa³ bociana (który nie zd±¿y³ odlecieæ na zimê)... 2. Pisze Pan, ¿e po kilku miesi±cach do gospodarza przylecia³y inne bociany... Wnioskujê wiêc, ¿e "ostatnio" ma siê do jesieni ubieg³ego roku, a przylot "innych bocianów" odnosi siê do wiosny tego roku?
Co do samej historii ... ja osobi¶cie pierwszy raz s³yszê, aby bociany "zadzioba³y na ¶mieræ" drugiego bociana tak jak Pan to opisa³. Owszem, wiem (sama by³am tego ¶wiadkiem), ¿e np. uliczne go³êbie... zadziobuj± najs³abszego go³êbia (st±d zreszt± mnie dziwi, ¿e akurat ten ptak jest "go³±bkiem pokoju"). To tak na marginesie, gdy¿ kanibalizm mo¿e byæ spotykany nawet u domowych kanarków.
Je¶li jednak chodzi o bociany i "likwidowanie s³abszych". Owszem (z tego, co wiem) zdarzaj± siê przypadki "likwidacji" m³odych bocianów (przez bociany), ale na gnie¼dzie: a) tzw. "eliminacja m³odych" - tzn. doros³y usuwa z gniazda jedno lub dwa pisklaki, gdy¿ np. przy z³ych warunkach i braku pokarmu doros³e nie by³yby w stanie wykarmiæ wszystkich m³odych...ale tak¿e b) tzn. gdy obcy bocian atakuje gniazdo by je zaj±æ dla siebie a tym samym niszczy "dobytek" poprzedniego (jaja lub pisklaki). Inn± sytuacj±, gdy bocian atakuje drugiego (doros³ego) bociana mo¿e byæ konkretna walka o gniazdo - tzn. obcy bocian próbuje przej±æ zajête gniazdo i takie walki mog± byæ krawe. To jednak o czym piszê odnosi siê do zachowania bocianów na gnie¼dzie i nasza pomoc ma³o tu mo¿e wskóraæ (jedynie mo¿na zabraæ poturbowanego bociana i oddaæ pod opiekê specjalisty). O przypadku jaki Pan podaje, jak napisa³am wy¿ej - ja osobi¶cie s³yszê po raz pierwszy i wydaje mi siê on ma³o wiarygodny (je¶li siê mylê, to byæ mo¿e kto¶ bardziej do¶wiadczony mnie sprostuje). Swoj± drog± zastanawia mnie czy ten nieszczêsny bocian by³ pod kontrol± lekarza weterynarii?
mikolajdrew napisał:witam wszystkich, nigdy jako¶ nie mia³em okazji zainteresowaæ siê bli¿ej ¿yciem bocianów ale ostatnio znajomy moich rodziców ratowa³ bociana, który nie zd±¿y³ odlecieæ na zimê. okaza³o siê, ¿e gdy wyzdrowia³ po kilku miesi±cach, do tego gospodarza przylecia³y inne bociany i zadzioba³y go na ¶mieræ :( czy to prawda, ¿e one w ten sposób 'likwiduj±' s³abszych od siebie? my¶la³em, ¿e to niezbyt gro¼ne ptaki.
|