Eva Stets - 2009-05-01 00:59:20 |
Witam w wątku poświęconym na obserwacje naszego gniazda w maju 2009.
Tak, jak w poprzednich latach - dla zachowania chronologii - na ten miesiąc powstaje nowy wątek. Przed nami teraz sporo emocji - już niebawem klucie piskląt (na klucie każdego z piskląt zostaną utworzone osobne wątki).
W tym wątku zapraszam do wspólnych obserwacji z życia naszych bocianów, przypominając prośbę o podawaniu w postach godzin i dat obserwacji. Pomaga to przy przeglądzie wydarzeń a i następnemu Forumowiczowi łatwiej jest napisać post i nie podawać tej samej obserwacji po raz drugi. Oczywiście przy ważnych wydarzeniach nawet dublowana obserwacja się liczy. Warto też przed napisaniem postu zerknąć na wpis poprzednika, ułatwi to kolejny raport a zarazem dowiemy się, co się działo przed naszą obserwacją.
życzę wielu miłych i ciekawych wrażeń Eva Stets Administrator forum
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Na rozpoczęcie tego tematu dodam, że dziś (1 V 2009) noc bocianów przebiegła podobnie do poprzednich (czyt. posty w wątku "Co robią co bociany? (kwiecień 2009)") - tu fot. z godziny 02:20. Jednakże ciekawe było, że jeden z bocianów opuścił gniazdo, gdy było jeszcze ciemno, co widać na foto 2 z godz. 04:36 i na fot 3 z godz. 04:49, gdy wysiadujący wstał na chwilę aby poprawić jaja. Poprawianie jaj o świcie nie trwało dłużej niż 1 minutę, następnie bociek pozostał 1 godz. i 7 miniut w niezmienionej pozycji (bez wstawania).
|
wladek12 - 2009-05-01 04:57:21 |
01.05.2009. 5.00. Zastałem jednego bociana na wysiadywaniu jajek. 5.30. Od pół godziny sytuacja na gnieżdzie się nie zmieniła - bocian samotnie bocian wysiaduje jajka. 5.57. Wysiadujący bociek wstał i przeglądał jajka. Poobracał wszystkie jaja, poruszajac to dziobem to nogą. 5.58. Odwrócił się i załatwił, nie odchodząc od jajek. 5.59. Po kontroli stanu i zmianie położenia jajek usiadł. 6.16. Bocian uskuteczniał na siedząco poranną toaletę. Towarzystwa nie ma nadal. 6.20. Nadleciał z zachodu jak "grom" z wiązką siana drugi bociek. (f.1.). 6.37. Stojący i dotąd czyszczący się bocian zaczepia siedzącego, podrzucając pod niego słomki. 6.43. Już nie ma stojącego bociana, poleciał nawet nie zmieniajac wysiadujacego. 7.00. Kontrola jajek (f.2.), wietrzenie, poprawianie i załatwienie się nie oddalając się od jajek. ... :papa:
|
BABCIA Mariola - 2009-05-01 07:27:32 |
7:25
Wysiadujący bocian wstał, dokonał przeglądu jejek i po 2 min. zasiadł
|
Magdalena Zamielska - 2009-05-01 09:37:58 |
9:41 Jeden bociek na gnieździe, zajęty wysiadywaniem 9:43 Krótka toaletka na siedząco 9:44 Przegląd jaj trwający ponad minutę, bocian kilka razy okręcał się wokół jaj, poprawiał je dziobem. Dzięki temu że się obracał stwierdziłam że to Przygoda wysiaduje.
|
cel-cia - 2009-05-01 10:19:24 |
10.23 jeden bociek w gnieździe - przykładnie ogrzewa jajeczka grzejąc się w słonku 10.26 bocian wstał,poskubał pióra,zaliczył wc,przekręcił jajko po prawej str. i przesunął je do środka,poskubał ściółkę i o... fot.1i2 10.28.06 usiadł ponownie
|
Magdalena Zamielska - 2009-05-01 12:17:31 |
12:18 Bocian wstał i dokonuje przeglądu jaj.
|
Damka_Pik - 2009-05-01 16:23:51 |
1 maja 2009
14:10 W gnieździe siedzi Dziedzic. 14:19 Nadleciała Przygoda, krótkie powitanie (fot.1). Dziedzic wstaje jednak dopiero po dwóch minutach. 14:21 Przygoda podchodzi do jajek (fot.2), dwa lekko dotyka, poprawia nieco ściółkę i po minucie siada. Dziedzic w tym czasie znika. 15:25 Przygoda nadal nie wstaje i trwa w niezmienionej pozycji, od czasu do czasu spogląda za siebie albo interweniuje dziobem w jakimś konkretnym miejscu pod skrzydłami. 15:29 Wrócił Dziedzic z kępką siana w dziobie, kładzie ją obok samicy. Po minucie Przygoda wstaje, a on zbliża się do jaj i przedziobuje leciutko ściółkę pomiędzy nimi, przysuwa do nich świeżą kępkę siana (fot.3). Nie odwraca ich jednak i po chwili siada w tej samej pozycji, co ona. 15:31 Przygoda odlatuje. 15:50 Wstał przedziobał ściółkę, odwrócił jaja i po minucie usiadł. 16:12 Ponownie wstał i powtórzył te same czynności, odrzucił też kilka źdźbeł siana (fot.4); usiadł po dwóch minutach w dotychczasowej pozycji, czyli tyłem do słońca.
Na jednym z jaj widać jakąś ciemną plamę (fot.3,4) - mam nadzieję, że to tylko coś przywarło do niego, a nie skutek jakiegoś uszkodzenia.
|
igo - 2009-05-01 20:41:39 |
20:35 przyszłe boćki w całej okazałości...
i teraz już nie ma wątpliwości, ze na jajach są tylko zwykłe zabrudzenia - o czym wcześniej pisała "Damka_Pik"
|
kawia - 2009-05-01 23:35:37 |
23.03-23.10 - stojący bocian podskubuje wysiadującego, wtyka dziób pod niego, jakby chciał sprawdzić stan albo temperaturę jajek, (fot.1) może przypomina, że już pora przekręcić jajka. 23.11 - bocian siedzący wstał i obydwa starannie poprawiały położenie jajek, skubały kępki siana i przekładały je w inne miejsca. Niestety przekaz poklatkowy w tym momencie się zatrzymał na kilka minut na 23.04 Potem stojący bocian przystąpił do starannego czyszczenia piór. 23.20 Toaleta trwa nadal - aż słychać czasem klepnięcie dziobem przy czesaniu piór. 23.30 Bocian stojący wreszcie zadrzemał, schował dziób w "brodę", przymknął oczy i śpi. Drugi, wysiadujący też się czyści - skrobie się po grzbiecie. (2) 23.41 Ponowne kontrola i przegląd jaj. (fot.3) Po wykonaniu tego siada znowu ten sam bocian, tyle, że w drugą stronę.
|
Eva Stets - 2009-05-02 04:29:55 |
2 V 2009
01:50 - bociany spędzają noc na siedząco w pozycji obok siebie (tak samo siedzą także o godz. 02:50) 03:05 - oba boćki drzemią nadal siedząc, pozycja uległa zmianie i siedzą teraz "na waleta" (fot. 1) 04:28 - przez półtorej godziny ptaki pozostawały w tej samej pozycji, co wyżej. Bocian (ten, który nie wysiaduje jajek) zaczyna przeczesywać pióra (kontynuuje to także w dwie minuty później - już w pozycji stojącej). 04:30 - podnosi się wysiadujący bocian (fot. 2), zaraz po nim wstaje drugi. Pierwszy (tzn wysiadujący) przez kilka sekund poprawia jajka, odchodzi od nich na dwa kroki i po 54 sekundach wraca do pozycji siedzącej (fot.3). 04:30 - 04:32 - Drugi bocian przemieszcza się po gnieździe i zajmuje układaniem upierzenia. Jaja wysiaduje ten sam ptak, co poprzednio. (dla ułatwienia - wysiadujący (bez zmiany) bocian na foto jest oznaczony żółtą kropką):
|
wladek12 - 2009-05-02 04:37:56 |
02.05.2009. 4.30.Zastałem parę bocianów na gnieżdzie podczas przekręcania jajek. Według mojej obserwcji siedzi teraz Dziedzic. 4.35.Przygoda na stronę północną załatwiła się i przeszła na południową i czyści sobie piórka.(f.1.). 4.52.Na gnieżdzie jeden bocian sprawdza jajka a drugiego już nie ma.Po przekreceniu jajek bocian usiadł. 5.03.Pojedyńczy bocianek wysiaduje jajeczka i mało co się rusza. 5.25.Nadal jeden bocian na gnieżdzie,który wysiaduje jajka.Drugiego bociana nie ma i nie było odkąd odleciał. 6.00.Samotne przebywanie z wysiadywaniem.(f.2.).Od czasu do czasu tylko się porozgląda i skubnie sobie piórka. 6.29.Wysiadujący bocian wstał i widać jajka a na dwóch jakieś plamki (f.3.).Drugiego nie ma. ... :papa:
|
BABCIA Mariola - 2009-05-02 07:21:57 |
7:20 Witaj boćku Pięknie wyglądasz przy takim zbliżeniu (7:14) i cierpliwie wysiadujesz jajka 7:18 - tylko przez chwilę sprawdzasz stan jajek (fot. 2)
|
agnieszkal100 - 2009-05-02 07:22:12 |
2 maja 2009 roku 06.51- Dziedzic przynosił ze sobą nową kępe traw oraz patyki. Poprawiał wyściółkę w gnieździe (fot.1) Potem była mała toaleta obu bocianów, jednego na stojąco a drugiego na siedząco. 06.57- Dziedzic zmienił Przygode w wysiadywaniu jaj, uprzednio delikatnie wyścielając jajka dodatkową trawką (fot. 2) Przygoda odleciała prawdopodobnie na śniadanie. 07.21- znów porządki wokół jaj ( trwało to niecałą minute ) 07.36- 07.39- tym razem aż 3 minutowe robienie porządków wokół jaj, przekręcanie ich i badanie łapą (fot.3)
|
Magdag - 2009-05-02 08:47:10 |
2.V.2009
8:02, 8:21, 8:41 - co 20 min. bocian wstawał porządkował dołek i przekręcał jaja
|
cel-cia - 2009-05-02 11:12:27 |
11.18 bocian wstał z jajek,załatwił się,podotykał jajka-lecz nie zmieniał ich pozycji i po ok.1 min.usiadł ponownie 11.35 bociek wstał,chwilkę zajął się piórami,potem przesunął jajko do środka,poprawił ściółkę i ponownie usiadł po ok.1,5 min.
|
Renia - 2009-05-02 12:19:59 |
12:20 Wietrzenie jaj i porządkowanie ściółki. Bocian odrzucił część siana leżącego obok jaj, resztę ułożył po swojemu, następnie zrobił kilka kroków w tył, załatwił się i powrócił do wysiadywania.
|
Magdag - 2009-05-02 15:12:53 |
15:06 Przyleciała Przygoda. Powitanie było radosne i głośne (fot.1,2). Po krótkiej chwili Dziedzic odleciał a Przygoda po posprzątaniu i zbadaniu jajek położyła się na nich przodem do kamery, 15:27 znowu sprawdzanie jajek i ich przesuwanie, bo i kierunek leżenia zmieniony, teraz tyłem do kamery, 15:38 ależ się wierci, już leży przodem do kamery
|
agnieszkal100 - 2009-05-02 15:58:27 |
2 maja 2009 roku
15.51- 15.54- Przygoda przez chwilę bada jajka, znów sprząta wyściółke ( fot. 1 ) 16.12- na siedząco z dziobkiem szeroko otwartym "przechodzi" małą toalete ( fot. 2 ) 16.19- 16.20, 16.41 - 16.63 -Prawdopodobnie zbyt wysuszone źdźbła trawy, przeszkadzają przez cały dzień Przygodzie w wysiadywaniu jaj. Dzisiaj wierci się bocianica w gnieździe, często wstaje i porządkuje wokół jaj. ( fot. 3 )
|
kawia - 2009-05-02 18:26:47 |
17.31 - przegląd przychówku, przekładanie. Wydaje mi się, że zwykle przekładane jest jedno, góra dwa jaja, a reszta tylko dotykana. (fot.1) 17.31 - bocian już siedzi znowu. w czasie wysiadywania stale skubie brzegi gniazda, a czasem nawet wygląda jakby przegryzł jakąś muchę, kłapiąc dziobem. Generalnie stale coś robi, albo skubie pióra, albo ściółkę, nie tak jak w południe, kiedy podrzemuje sobie w słońcu i nawet pół godziny spędza bez ruchu. 18.00 - ponowny krótki przegląd jaj; 18.16 - znowu poprawianie położenia i kontrola temperatury jaj. (fot.2) 18.19 - bocian wstał, ale tym razem tylko na chwilę, rozprostować nogi i zaraz znowu usiadł. Usiadła - to chyba Przygoda. (fot. 3) Słychać stale w tle głosy drobnych ptaków - sikory? 18.36 - znowu wstała, załatwiła się, podotykała jaj, ale ich nie przekładała i zaraz siadła z powrotem; 19.06 - przegląd jaj, tym razem dokładniejszy; 19.51 - cały czas na gnieździe jeden bocian, siedzi spokojnie; 19.56 - przegląd jaj, szybki, usunięcie jakiegoś źdźbła i z powrotem wysiadywanie; 20.31 - kontrola jaj i zmiana kierunku wysiadywania. Bocian ciągle tylko jeden; 20.39 - powrót partnera. Klekotanie powitalne.
|
cel-cia - 2009-05-02 21:49:01 |
21.52 oba boćki w domu smacznie śpią.Temu drugiemu tylko nogi widać 22.00 wysiadujący bociek wstał przekręcił jajka (fot.1),poprawił ściółkę wokół jajek,zaliczył wc,odwrócił się tyłem do kamery i usiadł po ok.1.30 sek.Drugi bocian w tym czasie zrobił rundę wkoło i stanął po prawej str.gniazda.Jest ledwo widoczny 22.56 Stojący bociek obszedł gniazdo,pochylał się nad wysiadującym,skubał go,poprawiał ściółkę po prawej jego stronie.Wyglądało na to,że namawia partnera do zmiany w wysiadywaniu. 23.00 wysiadujący bociek wstał, zaliczył wc,przesunął jajko do środka i usiadł po ok. min.Nie nastąpiła zmiana w wysiadywaniu 23.26 - 23.30 ożywienie w gnieździe - oba zaczęły skubać pióra 23.42 wysiadujący wstał (fot.2),wc,przesunął jajko z prawej str.do środka,wyrzucił kilka źdźbeł trawki (fot.3),usiadł i po chwili zaczął skubać pióra,drugi odwrócony do nas tyłem stoi bez ruchu-śpi
|
cel-cia - 2009-05-03 00:19:35 |
3 V 2009
00.18 wysiadujący bociek wstał, drugi też zaraz się przebudził, przeparadował przed kamerą. Obydwa pochodziły chwilkę, zaliczyły wc, może nastąpi zamiana? Nie! Wysiadujący przesunął jajko, drugi stanął po prawej str.kamerki (w zasadzie jest niewidoczny) i dalej w kimono
|
BABCIA Mariola - 2009-05-03 07:14:38 |
3.V.2009 7:06
Słońce wzeszło i ty też pokazałeś, że jeszcze wysiadujesz pięć jajek. Dziś bardzo ładnie różne ptaszki ci ćwierkają.
|
wladek12 - 2009-05-03 07:41:45 |
03.05.2009. 7.32. Wysiadujący bocian wstał i przez 4 minuty poruszał, poprawiał, przesuwał wszystkie jajka. Jedno jajko brudne albo ma taki odcień bo widać jakby plamkę. (f.1.). 8.02. Minęło pół godz. i ponowne wietrzenie, czyszczenie się i poprawianie jajek. Koło jajek poodrzucał nieczystości. Jajka jakby wszystkie miały lekką szarość, może być to cieniem z piórek. 8.20. Wstał bocian z jajek i długo oczyszczał teren przy jajkach, trwało to ok.6 min. Chwilę zajęła mu osobista toaleta z krokiem do tyłu. Usiadł ponownie. 8.56. Wstał wysiadujący bocian i przez 5 min. robił porządek koło jajek wyrzucając zbędne sianko i gałązki. 9.01. Usiadł i siedzi sobie spokojnie. 9.08. Przyleciał drugi bocian przywitali się klekotaniem dość oschłym i krótkim. (f.2.). 9.09. Prawdopodobnie szybka zamiana (f.3.). (przegapiłem-może ktoś widział), bo siędzacy obecnie chyba to ten drugi co przyleciał bo ma jednak trochę inne piórka. ... :papa:
|
kawia - 2009-05-03 13:13:17 |
12.40 - Przygoda (?) wysiaduje. Jest jej gorąco, ale stale czegoś poszukuje w ściółce. (fot.1) 12.47 - 48 Wstała, rozprostowała skrzydła i bardzo dokładnie obeszła naokoło jaja, poruszając je. Siadła z powrotem, siedzi teraz spokojniej, dziób ma zwykle otwarty, chłodzi się, 12.52 - coś się działo nad gniazdem, bo Przygoda uważnie i długo patrzyła w górę, 12.56 - znowu wstała, ale chyba po to, żeby się rozprostować i uporządkować pióra, bo dotykała wprawdzie jaj, ale głównie zajmowała się piórami (fot.2) 13.11 - 13.13 - przekładanie jaj - tym razem bardzo dokładne, miejsca zmieniły lub zostały obrócone o 180 stopni ze trzy jaja, a bocianica obeszła znowu dołek naokoło i sprawdzała stan jaj ze wszystkich stron (fot.3) 13.49 - kolejna kontrola przychówku - jedno jajko, to najbardziej z prawej, było nieposłuszne - stawiane na sztorc dwa razy wracało do poprzedniego położenia ;) 14.08 - powrót drugiego bociana, siedzą obydwa na gnieździe, na jajach cały czas Przygoda (?) sądząc po układzie piór na skrzydłach - ale niczego tu nie można być na 100% pewnym, odkąd plamy się sprały... 14.20 - drugi bocian odleciał 14.22 - przegląd i wietrzenie jaj, piękne zbliżenie mieliśmy, na jednym z jaj stale czarna kropka; 14.28 - ponowny, tym razem krótki przegląd; 14.29 - teraz, jak się przyjrzeć grzbietowi, to jednak bardziej Dziedzic, co by się zgadzało z poprzednimi obserwacjami (fot.4), ale upierać się nie warto 14.44- 14.46 - kolejna kontrola jaj, bardzo energiczne poprawianie ściółki, przesuwanie jaja środkowego na bardziej zewnętrzną pozycję (jajo jest oporne) i wreszcie usuwanie jakiegoś wrednego patyczka, który z pewnością uwierał miękkie bocianie brzuchy. Patyk został wyrzucony spomiędzy jaj i lezy teraz na wierzchu.
|
Eva Stets - 2009-05-03 19:38:36 |
5 V 2009
18:17 - bociek w "dziwnej" pozycji przełożył część ściółki (fot.1) 18:17 - po 46 sekundach wstaje na krótko i dogląda jajek (fot.2) 18:19 - powraca do wysiadywania. "Konrola" jaj trwała 1 minutę i 11 sekund.
Obecny okres wysiadywania może się wydać trochę..."nudny", bociek siedzi i siedzi. Zwróćmy jednak uwagę jak długo siedzi, jak długo trwa "przegląd" jaj i kiedy (lub co jaki czas) zmieniają się bociany w wysiadywaniu jajek. Dobrze jest też odnotować jak długo jest nieobecny drugi bocian na gnieździe i jak zachowują się one względem siebie teraz, gdy pochłonęło ich wysiadywanie i nie kopulują.
|
cel-cia - 2009-05-03 20:35:50 |
20.37 wysiadujący bociek wstał, przesunął jajko, zmienił pozycję i po 1.20 sek. usiadł ponownie. Na jednym jajku widoczna jest czarna kropka - czy to tylko zabrudzenie? Drugiego boćka nie ma (fot.1 i 2) 20.56 drugiego boćka nadal nie ma z rodzinką 20.59 powrót bociana z kolacji, piękne powitanie małżonków kleklekle. Ale wysiadujący nie ruszył się z jajek. 21.04 zmiana w wysiadywaniu jajek. Bocian teraz wysiadujący, b. dokładnie przesunąl dwa jajka do środka, poskubał ściółkę i po ok. 1 min. usiadł. Drugi przeszedł w górę gniazda i widać mu tylko nogi (fot.3)
|
kawia - 2009-05-04 00:34:18 |
22.23 -22.24 Porządkowanie ściółki wokól jaj trwało minutę i jakieś piętnaście sekund. Bocian zajmował się mniej jajkami, a bardziej usuwaniem patyków, tak jakby dbał, żeby wokół jajek była tylko miękka ściółka. 22.49 Bocian towarzyszący stoi na brzegu gniazda i czyści pióra, o ile oczywiście widać cokolwiek poza nogami ;) 23.12 - bocian stojący przeszedł na prawą stronę gniazda. Wysiadujący drzemie. (fot.1) 23.25 - poprawianie ściółki wokół jaj trwało ok. minuty (fot.2), jak poprzednio bocian wydłubywał spod jaj kawałki ściółki i pojedyncze patyczki. Po zrobieniu porządku załatwił się i usiadł z powrotem, kiedy wracał z brzegu gniazda ściólka wyraźnie się ugięła pod bocianią nogą - stanowi już miękki i na pewno ciepły materacyk 00.32 - sytuacja bez zmian. Bocian wysiadujący drzemie, stojący stoi na brzegu gniazda i stale coś robi - dłubie w ściólce, czesze pióra.
|
wladek12 - 2009-05-04 05:47:30 |
04.05.2009. 5.48.Na gnieżdzie zastałem jednego wysiadującego bociana.(f.1.). 6.00.Przyleciał drugi bocian (f.2.). ... :papa:
|
BABCIA Mariola - 2009-05-04 05:57:53 |
4 V 2009
5:59
Na gnieździe jeden wysiadujący bocian. Jest ponuro i wieje wiatr
|
wladek12 - 2009-05-04 06:19:20 |
6.02.Bocian ,który przyleciał chodził sobie po gnieżdzie i rozglądał się. 6.15.wysiadujący do tej pory wstał i widać jajka.(f.1.).Stojący podszedł bliżej do jajek. 6.16.Nastąpiła zmiana wysiadującego (f.2.).Na strumieniowym przekazie było dokładnie widoczne. 6.37.Na gnieżdzie przebywają dwa bociany,wysiadujący od 18 min.i ten co wstał nie mogąc się zdecydować na odlot. ... :papa:
|
Magdag - 2009-05-04 07:47:29 |
4 maja 2009
7:15 Dziedzic wysiaduje, Przygoda chodzi po gnieździe 7:21 Przygoda zaczyna pracę nad Dziedzicem (fot.1). Już wiem, zaraz będzie zmiana 7:26 oczywiście zmiana nastąpiła ale Dziedzic nie poleciał 7:49 Dziedzic nadal stoi na gnieździe a Przygoda leży na jajach 7:56 Dziedzic poleciał i po 3min.wrócił, pewnie z sianem (ale tego nie widziałam)bo teraz je układa(fot.2)
|
Magdalena Zamielska - 2009-05-04 08:34:01 |
8:38 Jeden bocian na gnieździe wysiadujący (chyba Przygoda - choć plama już coraz mniejsza) 8:39 Bocian dokonuje krótkiej pielęgnacji upierzenia 9:18 Przygoda cały czas wysiaduje, a umila to sobie poprawianiem upierzenia 10:36 Dziedzic coś długo zabawił w terenie, bo nie ma go już ponad 2 godziny - Przygoda dzielnie wysiaduje 10:41 Pojawił się Dziedzic, a Przygoda zaczęła obracać w dziobie ciemny kłębek siana
|
agnieszkal100 - 2009-05-04 15:43:50 |
4 maja 2009 roku
Słychać w Przygodzicach silny wiatr, pogoda wyraźnie się pogarsza.
15.32- Przygoda przegląda i porządkuje wokół jaj (fot. 1) 15.44- 16.47- Bocianica z niepokojem patrzy co chwila do góry, rozgląda się na boki, poprawia sobie "rozwichrzone" piórka. Dziedzica nie widać, pewnie żeruje na okolicznych łąkach (fot.2) 16.48-16.50- nastąpiło dwuminutowe badanie i przekładanie jaj (fot. 3)
|
Damka_Pik - 2009-05-04 21:56:46 |
4 maja 2009
20:08 Przygoda wygrzewa jaja zwrócona przodem do kamery, jest sama (fot.1). 20:45 Ściemnia się, Dziedzica nadal nie ma. 20:46 Przylecial, krótkie klekotanie (fot.2). Przygoda nie wstała, Dziedzic początkowo przeczesywał pióra, a potem trochę odpoczywał, ziewnął (fot.3) i chwilami przysypiał na stojąco. 21:00 Przygoda wstała, ale jaj nie widać, a ją tylko częściowo - widok zasłania stojący przed kamerą Dziedzic, a w głębi gniazda panuje mrok. 21:01 Usiadła, wcześniej prawdopodobnie odwracała jaja, sądząc po jej dość słabo widocznych ruchach, Dziedzic powrócił do pielegnacji upierzenia. 21:19 Przygoda znów wstała, wycofała sie na moment na brzeg gniazda i po ok. pół minucie powrócila do wysiadywania. Dziedzic przeszedł na prawą stronę i odsłonił jej widok. Przez ok. 15 minut przeczesywał bez zapału pióra, a potem zastygł w bezruchu. 21:40 Oba bociany trwają w tych samych pozycjach. 21:50 Stojący przeszedł na lewą stronę gniazda i znów zajął sie swym upierzeniem. 21:54 Przygoda wstała, poprzesuwała lekko jajka (fot.4) i po minucie usiadła w odwrotnym kierunku.
|
wladek12 - 2009-05-05 05:21:50 |
05.05.2009. 5.24. Na gnieżdzie przebywał bocian siedząc na jajkach i rozglądał się na boki. 5.32. Chyba z nudów musiał się podrapać dziobem po grzbiecie. 5.58. Przybył drugi bocian na gniazdo (f.1.). było powitanie krótkim klekotaniem. Przed przybyciem drugiego osobnika dało sie zauważyć ,że wysiadujący widzi nadlatującego, bo wyciągnął głowe i obserwował przylot. 6.05. Po obchodzie gniazda, bocian który przyleciał, ponownie odleciał. Siedzący dalej wysiaduje jajka. 6.08. Jednak szybko wrócił i to z kępą świeżej trawy.(f.2.), którą położył przy głowie siedzącego bociana. 6.10. Ponownie odleciał zostawiając wysiadujacego bociana z kępą trawy przy dziobie. ... :papa:
|
BABCIA Mariola - 2009-05-05 06:07:41 |
5:57
Witaj boćku w pierzynce z mgły 5:57 bociek wysiaduje jajka 6:17 przyleciał bocian ze sporą kępą siana i okrył wysiadującego (fot. 2)
|
wladek12 - 2009-05-05 06:26:52 |
6.30. Siedzący przysypany sianem a stojący czyścił swoje piórka (f.1.). 6.34. Stojący przemaszerował przed siedzącym,i odleciał. 6.36. Wstał wysiadujący i poprawiał sciółkę koło jajek. (f.2.). 7.00. Bocian siedząc czyścił sobie piórka i rozglądał się w dal. (f.3.). ... :papa:
|
Magdalena Zamielska - 2009-05-05 09:07:15 |
9:11 Przygoda na gnieździe wysiaduje, Dziedzic pewnie na żerowisku fot 1 9:26 - 9:27 Krótkie wietrzenie jaj fot 2
|
anowi - 2009-05-05 09:32:02 |
9.25 - Przygoda wysiaduje, poprawia piórka 9.26 - wstała, poprawiła troszkę ściółkę i usiadła ponownie 9.33 - spokojne wysiadywanie i rozglądanie się po okolicy 9.38 - Przygoda wstała, podziobała trochę w ściółce 9.40 - ponownie usiadła
|
ayla - 2009-05-05 09:42:40 |
05.05.09 godz.09:25 bocianek rozgląda się wokół siebie, 09:32 czyści sobie piórka(fot.1),09:39 wstał i wietrzy jajka(fot.2)a o 09:40 ponownie siada(fot.3)
|
Magdalena Zamielska - 2009-05-05 10:01:21 |
10:01 - 10:03 Dwuminutowa, aczkolwiek dość dokładna pielęgnacja jaj (wietrzenie , przekręcanie dziobem i nogą)
|
BABCIA Mariola - 2009-05-05 10:03:38 |
10:03
Krótkie obracanie jajeczek.
|
ayla - 2009-05-05 10:54:35 |
10:53 Bociuś wietrzy i ogląda jajeczka (fot.1) aby chwilę później usiąść tym razem tyłeczkiem do kamery (fot.2). Chyba to jest cały czas Przygoda bo ma plamkę.
|
Zbychur - 2009-05-05 12:06:25 |
12:08 poprawianie jaj i wyściółki gniazda.
|
Magdag - 2009-05-05 13:43:04 |
13:28 przyleciał Dziedzic z kępą siana ułożył ją koło dołka. Przygoda wstała i zamieniła sie miejscami z partnerem. Chwilę postała jeszcze na gnieździe i poleciała
|
Justyna - 2009-05-05 15:09:09 |
13.52 - Dziedzic samotnie wysiaduje jajka 13.59 - Wstał, szybko poprawił wyściółkę, obrócił jajeczka i usiadł po kilku sekundach 14.25-14.26 i 14.53-14.54 - pielęgnacja jajeczek 15.11 - Przyleciała Przygoda (fot.1) 15.12 - Przygoda przejęła opiekę nad jajeczkami (fot.2) 15.13 - Dziedzic odleciał
|
Magdalena Zamielska - 2009-05-05 15:11:09 |
15:11 Bocian wstał, rozpoczął przegląd jaj, zachował się inaczej jak zwykle gdyż odszedł na brzeg gniazda zostawiając jaja same, po czym nastąpiła zmiana wart przy jajach i miejsce wysiadującego zajęła Przygoda, Dziedzic jeszcze chwilę pozostał na gnieździe po czym odleciał (fot. 1, fot. 2)
|
Justyna - 2009-05-05 15:41:12 |
15.41 - Przygoda (poznaje po brudnym skrzydle) wstała i poprawiła wyściółkę oraz jajka (fot.1) 15.42 - Usiadła(fot.2), ale coś jej przeszkadzało i znów wstała 16.29 i 17.24 - przegląd jajek 17.43 - Przyleciał Dziedzic (fot.3) widać tylko nóżki, o widać już go całego (fot.4) 17.45 - Usiadł na jajkach 17.46 - Przygoda poleciała
|
Magdag - 2009-05-05 19:33:48 |
19:23 - 19:26
Przylot bociana, krótkie powitanie (fot.1). Siedzący rodzic wstał poprzekręcał jaja i odszedł (fot.2), nastąpiła zmiana w wysiadywaniu(fot.2,3). To Przygoda zmieniła Dziedzica.
|
wladek12 - 2009-05-05 20:48:37 |
20.45. Zastałem bociana nad jajkami i jak je przekręcał (f.1.). Najpierw te z prawej strony pózniej z lewej i dziobem środkowe i zaraz usiadł. Drugiego nie widać. 21.04 .Przyleciał drugi bocian i trochę sobie poklekotały (f.2.). 21.23. Zostawiam tak parę bocianów na noc. Jeden siedział odkąd przyleciał drugi i stoi tyłem do siedzącego czyszcząc się od czasu do czasu.
|
mamajka - 2009-05-06 01:40:53 |
6.05.2009 godz.1.38 - 1.40 Szybka toaleta (zdj.1) ; zachęta do zmiany w wysiadywaniu ? (stojący bocian kilkakrotnie trącał dziobem siedzącego na jajkach) (zdj.2)
|
wladek12 - 2009-05-06 04:44:12 |
06,05,2009, 4.39. Na gnieżdzie jeden bocian wysiadujący jajka. (f.1.). 5.16. Przegląd jajek (f.2.), jajka zostały delikatnie przekręcone przez opiekuna stojacego to z jednej strony, to z drugiej i po 1.5 min. usiadł ponownie. 6.04. Jeden bocian wysiadujący jajka na gnieżdzie. (f.3.). ... :papa:
|
BABCIA Mariola - 2009-05-06 06:02:53 |
6 maj 2009
6:03 - Witaj boćku. Pewnie zmokłeś w nocy ale jajeczka ogrzewałeś i nie mokły 6:52 - przyleciał drugi bocian. Ten wysiadujący powstał i zaczął przechadzać się po gnieździe. Ten co przyleciał sprawdził stan jajek i zasiadł na nich (fot. 2)
|
Magdalena Zamielska - 2009-05-06 07:45:42 |
7:50 Choć pogoda nie dopisała - jeden bocian na gnieździe wysiaduje, drugi zapewne na żerowisku
|
Magdag - 2009-05-06 08:47:08 |
6.V.2009
8:32 Do wysiadującego Dziedzica przyleciała Przygoda z dużą kępą siana. Powitanie radosne trwało ponad 30 sek. 8:39 po 6 min. dopiero nastąpiła zmiana. Teraz Przygoda leży na jajach, 8:43 Dziedzi poleciał, 9:01 bocian wstał na 2 min. i w tym czasie ułożył sobie pióra, poodsuwał siano i przekręcił jaja. Szybki jest, bo pogoda marna.
|
BABCIA Mariola - 2009-05-06 12:42:07 |
12:38
Przyleciał drugi. Oba boćki porozmawiały sobie klekocąc, obejrzały i sprawdziły stan jajek. Po chwili jeden bociek odleciał. Który ? nie wiem bo za bardzo wierciły się po gnieździe. Ten co pozostał zaraz okrył jajka tzn. przysiadł
|
anowi - 2009-05-06 13:17:44 |
13.12 Dziedzic (?) dzielnie wygrzewa jajeczka (fot.1) 13.17 - krótki przegląd jajeczek i toaleta ( fot. 2) 13.18 - powrót do wysiadywania ( fot.3) 13.29 - spać się boćkowi chce (fot.4) 13.36 - trzeba się podrapać, troszkę siano poprawić i można dalej siedzieć
|
agnieszkal100 - 2009-05-06 14:31:50 |
6 maja 2009 roku
14.10- 15.07- w gnieżdzie siedzi jeden bocian, smacznie sobie śpi kiedy wkoło tylko pada i wieje (fot. 1) 15.08- bociania toaleta na siedząco, 15.12- prostowanie skrzydeł, wypróżnianie i ponowne, po 45 sekundach wysiadywanie jaj, 15.19- przylot partnera do gniazda, krótkie powitanie klekotem (fot. 2), 15.29, 15.31- trącanie dziobem w łepek bociana wysiadującego jaja, zachęcające do zamiany miejsc (fot. 3), 15.37- odlot zawiedzionego bociana w strone łąki, 15.43- nieoczekiwany powrót i zamiana miejsc ( fot. 4) 15.44- odlot bociana, który wcześniej wysiadywał jaja 15.48- znów oba bociany w gnieździe- jeden zajmuje się wysiadywaniem jaj, drugi swoją toaletą
|
Magdag - 2009-05-06 19:45:01 |
19:25 przyleciała Przygoda. Było zwyczajowe kle,kle . Siedzący bocian po chwili wstał i odszedł na brzeg gniazda. Przygoda stała sobie na drugim brzegu. Usiadła na jajach po 2min.
|
kawia - 2009-05-06 21:02:36 |
20.51 Dwa bociany na gnieździe, sposobią się do nocnego wypoczynku (fot. 1) 20.52 Jeden bocian? Wycieczka o tej porze? Niemożliwe! (fot.2) 20.55 Rzeczywiście niemożliwe, to tylko bocian stojący tak dokładnie zasłonił siedzącego ;) Jak się dobrze przyjrzeć, to po prawej wystaje kawałek "drugiego" ogona (fot.3) 21.01-21.03 Dwuminutowe poprawianie ściółki i przekładanie jaj, ale wysiadujący się raczej nie zmienił, choć mogłam przegapić (fot.4)
|
agnieszkal100 - 2009-05-06 22:00:08 |
6 maja 2009 roku
21.38- Boćki powoli szykują się do snu, jeden siedzi na jajkach a drugi przechodzi toaletę ( fot. 1) 21.58- W tak zimną noc najlepiej śpi się obok siebie ( fot. 2 ) :)
|
wladek12 - 2009-05-07 05:28:32 |
07.05.2009. 2.06. Bocian stoi na brzegu gniazda a drugi siedział na jajkach (f.1.). Znudziło ich przytulanie. 5.26. Na gnieździe tym razem zastalem tylko wysiadujacego bociana. 5.28. Nastąpił przeglad jajek i przekręcanie ich żeby równo się wygrzewały. (f.2.).Trwało to minutę i usiadł ponownie bocian na jajkach . 5.57. Przybył drugi bocian na gniazdo. (f.3.). Było słychać bardzo delikatne klek dziobem. 6.09. Jeden stoi na brzegu i czyści się a drugi siedzi i dziobem skubał sobie piórka. 6.20. Już nie zastałem drugiego bociana bo odleciał a o 6.17.jeszcze były dwa. ... :papa:
|
BABCIA Mariola - 2009-05-07 06:10:39 |
7 maj 2009 Witajcie boćki 5:58 - przyleciał drugi bociek 6:03 - nastąpiła szybko szybkie sprawdzanie jaj i zmiana wysiadującego 6:05 - wysiadujący bociek jeszcze prostuje nogi na gnieździe i podskakuje
|
Magdalena Zamielska - 2009-05-07 07:45:06 |
7:49 Na gnieździe zjawił się drugi bociek, wysiadujący został wyraźnie przykryty siankiem
|
Magdag - 2009-05-07 08:18:30 |
7.V.2009
8:00 Dziedzic poleciał 8:02 po 2 min. przyleciał z kępą siana (fot.1) i zaczął kombinować co z nią zrobić. Obszedł Przygodę, ułozył siano obok niej ale może lepiej będzie na niej, jednak nie, położył z jej prawej strony oczywiście nogą wspierając się na niej (fot.2,3)
|
Magdag - 2009-05-07 10:07:28 |
9:42 - 9:47 Tyle czasu trwało odstraszanie wroga. Początkowo działał groźnie tylko stojący Dziedzic, później do walki włączyła sie Przygoda. Jeszcze potem przez 2 min Dziedzic kontrolował sytuację.
|
Renia - 2009-05-07 13:48:22 |
13:21
Od 35 minut bocian leżał w jednej pozycji. 1. 2. Wstał, przez 30 sek. poprawiał, układał jaja. 3. Zrobił kilka kroków w tył, załatwił się. 4. Położył się z powrotem, tym razem odwrócony w przeciwną stronę
|
Magdalena Zamielska - 2009-05-07 17:20:15 |
17:23 Bocian wstał i rozpoczął wietrzenie i poprawianie jaj które trwało niespełna minutę
|
cel-cia - 2009-05-07 19:05:12 |
19.06 wietrzenie jajek i poprawianie ściółki, po 1 min. koniec oglądania. W gnieżdzie tylko jeden bociek
|
Magdalena Zamielska - 2009-05-07 19:20:30 |
19:24 W gnieździe tylko jeden bocian. Wysiaduje i zajmuje sie pielęgnacją upierzenia 19:26 Wietrzenie jaj, przesuwanie ich dziobem, wszystkie zabiegi trwały ok 1,5 minuty (fot.)
|
cel-cia - 2009-05-07 19:48:34 |
19.50 bociek wstał, przewietrzył jajka, zaliczył wc, poprawił kilka źdźbeł sianka i usiadł ponownie. Jajek nie przesuwał. 20.52 powrót drugiego boćka
|
BABCIA Mariola - 2009-05-08 05:58:48 |
8 maja 2009
5:59 Jeden bocian na gnieździe wysiaduje jajka 6:51 i 6:52 - już chyba jest cieplej więc muszę obrócić jajka i sprawdzić czy nie ma ochoty wykluć się jakiś wcześniak
|
BABCIA Mariola - 2009-05-08 08:38:16 |
8:26 i 8:27
Dziś jajka przeglądane są częściej i skrupulatniej. Na dwóch skorupkach jest chyba jakiś cień albo zaczynają pękać skorupki
|
ayla - 2009-05-08 09:52:05 |
08.05.2009 godz.09:47 bocianek wstał i intensywnie oglądał jajeczka a minutę później usiadł z powrotem.
|
Magdag - 2009-05-08 15:44:49 |
12:35 Przygoda miała chyba jakąś przygodę, bo przyleciała strasznie upaprana (fot.1). Dziedzic przez sekundkę klekotał ale jak ją zobaczył natychmiast się podniósł i po krótkiej chwili odleciał. Przygoda otrząsała się energicznie lecz nic to nie dało (fot.2, 3) 15:05 po dwukrotnym wstawaniu z jaj i ich przekręcaniu nadal wysiaduje i nadal wygląda trochę marnie (fot.4)
|
kawia - 2009-05-08 18:27:34 |
18.20 - 18.23 dwie minuty nad jajami: bardzo staranne układanie - najpierw w kółeczko, potem jedno jaj z kółeczka przełożóne zostało do środka. Na zakończenie bocian się załatwił a potem powrócił do wysiadywania
|
Magdalena Zamielska - 2009-05-08 20:59:44 |
21:00 Dwa bociany na gnieździe. Jeden wysiaduje drugi zajmuje się toaletą stojąc na brzegu gniazda. fot 1 21:02 Krótki trwający zaledwie 40 sekund przegląd jaj (bocian przekręcał je dziobem) fot 2 21:04 Bocian stojący blisko kamery teraz przemieścił się na drugi koniec gniazda 21:07 Wysiadujący bociek znów wstał, na chwilę odszedł od jaj jakby chciał je obejrzeć z perspektywy paru kroków, po chwili znów zasiadł do wysiadywania fot 3 21:11 Jeden z bocianów kontynuuje wysiadywanie, drugi stoi na odległym brzegu gniazda
|
Damka_Pik - 2009-05-08 23:26:14 |
8 maja 2009
21:57 Jeden z bocianów wysiaduje, drugi stoi za nim. 22:00 Wysiadujący bociek wstał, cofnął się na brzeg gniazda, po czym przeszedł przed kamerkę (fot.1); w tym czasie bociek stojący z tyłu podszedl do jajek i nachylil się nad nimi, być może je odwracał, po minucie usiadł. 22:01 Bocian stojący na pierwszym planie od razu przystąpił do intensywnego odświeżania piór, skutecznie zasłaniajac jajka i partnera (fot.2), co pewien czas rozciągał skrzydła. 22:59 Siedzący bociek wstał i prawdopodobnie odwracał jajka. Po minucie usiadł ponownie. Drugi bociek niedawno zakończył toaletę i przysypia stojąc na jednej nodze. 23:35 Bez zmian. 23:50 Bocian opuścil pierwszy plan i przeszedł na tył gniazda. 23:54 Wysiadujący wstał, obrócił jaja (fot.3) i po niecałej minucie usadowił się w pozycji odwrotnej do poprzedniej, czyli dziobem w prawym kierunku.
|
Magdalena Zamielska - 2009-05-09 06:13:33 |
9 maja 6:12 Dwa boćki na gnieździe, jeden zajęty wysiadywaniem a drugi stoi na północnym skraju gniazda fot 1 6:13 Stojący wcześniej bociek odleciał.
|
Eva Stets - 2009-05-09 06:25:32 |
9 V 2009
W uzupełnieniu do postu Magdy z poprzedniej strony - opis, który trwa nie dłużej niż minutę:
06:13 - 06:14 - oba bociany doglądają jajek (fot.1), w 18 sekund potem jeden z nich szykuje się do odlotu (fot.2), 24 sekundy po odlocie bociana drugi sposobi się do wysiadywania (fot.3), w 12 sekund potem bocian siedzi na jajkach:
|
BABCIA Mariola - 2009-05-09 07:10:46 |
7:12
Witajcie boćki Jak widać na załączonym obrazku jeden wysiaduje jajka a drugi stoi na gnieździe (widać tylko jego nogi - po prawej)
|
cel-cia - 2009-05-09 07:58:18 |
8.00 faktycznie jeden bociek wysiaduje jajka ale drugi poleciał już na śniedanko 8.00.01 bocian wstał, poprawił jajeczka i ściólkę, zaliczył wc i po 30 sek. usiadł na jajkach 9.16 dwa boćki w gnieździe (fot.2) 9.19 wysiadujący wstał pokręcił się nad jajkami i po 40 sek. usiadł. Drugi stoi na skraju gniazda po lewej str. czyżby miał zamiar odlecieć? (fot.3) 9.23 faktycznie - odleciał
|
ayla - 2009-05-09 09:32:16 |
9:20 Dwa bociany w gnieździe. Dziedzic pospacerował po gnieździe. Przygoda wstała i pooglądała jajka (fot.1) 9:24 Dziedzic odleciał a Przygoda została sama (fot.2)
|
cel-cia - 2009-05-09 09:37:03 |
9.39. bocian wstał,przekręcił ajka i o... 9.40.43 usiadł
|
ayla - 2009-05-09 10:51:36 |
10:38 drugi bocian jest w gnieździe (fot.1) 10:47-10:48 myślałam, że się zamienią ale wysiadujący wstał, poobracał jajka i usiadł. (fot.2,3). A drugi wkrótce odleciał.
|
Magdag - 2009-05-09 12:35:17 |
11:09 siedzący Dziedzic wstał, posprzątał (fot.1), odwrócił jaja metodą domina - poruszył jedno w taki sposób, że wszystkie się poprzekręcały, 11:12 po 3 min zasiadł, 11:28 znowu wstał i przde wszystkim zajmował się odsuwaniem siana dalej od dołka. Trwało to 4 min. (fot.2), 11:33 położył się na jajach i rozglądał się ciekawie dookoła, a również ziewał. (fot.3), 12:14 tym razem zrobił dłuższą przerwę w sprawdzaniu jaj ale też i dłużej na nich nie siadał. Zajął się poza normalnymi czynnościami odsuwaniem dużej kępy siana dalej od dołka (fot.4), 12:23 po 9 min. usiadł.
|
ayla - 2009-05-09 16:58:23 |
16.38 dwa bociany w gnieździe (fot.1). Nie zauważyłam czy się zamieniły bo szybko poszło i w gnieżdzie został jeden. Przez dwie minuty obracał jajka po czym usiadł (fot.3).
|
ayla - 2009-05-09 17:08:37 |
17:05 znowu wstał i przez dwie minuty obracał jajka (fot.1, 2) i usiadł o godz. 17:07 (fot.3) Nie wiem czy to złudzenie czy cień ale wydaje mi się jakby jajka były pomarszczone.
|
Eva Stets - 2009-05-09 17:17:38 |
Raczej to złudzenie lub właśnie cień, bądź też źdźbła siana przylepione do jajek (tak ja to widzę).
ayla napisał:(...) Nie wiem czy to złudzenie czy cień ale wydaje mi się jakby jajka były pomarszczone.
|
ayla - 2009-05-09 17:43:46 |
17.42 wstał i pobracał jajka. Po chwili usiadł
|
Magdalena Zamielska - 2009-05-09 18:49:12 |
18:49 Bocian wstał (widać małą plamkę, ale nie wiem czy to ,,ta plamka,,) zajmuje się nimi dość krótko i przekręcił własnie to jajko ,,plamką,, do dołu
|
cel-cia - 2009-05-09 19:01:49 |
19.05 bociek wstał popatrzył na jajka, dotknął jedno i znowu usiadł po niecałej minucie 19.32 j/w przesunął jajka, wc i po min. usiadł (fot.1) 19.39 powrót partnera (fot.2) 19.41 zmiana w wysiadywaniu, bocian podszedł, przekręcił jajka i usiadł, (fot.3) drugi przeszedł na prawą str.gniazda i albo odleciał albo jest poza zasięgiem kamery
|
kawia - 2009-05-09 19:41:11 |
19.41 piękne dorodne jaja w całej okazałości. Przekręcanie nie trwało tym razem zbyt długo - mniej niż minutę. Są na pewno zabrudzone, ale raczej jeszcze nic się z nich nie wydłubuje...
|
cel-cia - 2009-05-09 19:53:27 |
19.56 bocian wstał,odrzucił kilka źdźbeł trawy i po ok.40 sek. usiadł. (fot.1) 20.23 sytuacja jak wyżej ,dodatkowo przesunął jajko z zewn. do środka i po ok.2 min.usiadł 20.38 powrót drugiego boćka,jak zwykle krotkie powitanie klekle, i od razu toaleta wieczorna po kolacji (fot.2) 21.00 krótkie wietrzenie jajek (fot.3)
|
kawia - 2009-05-09 23:26:47 |
Od 22.30 mniej więcej trwała długa i staranna toaleta bociana stojącego na gnieździe. 23.17 - bocian stojący (to pewnie Przygoda) podskubuje wysiadującego (fot 1) i wtyka pod niego dziób, jakby chciał powiedzieć: No już, złaź, teraz moja kolej! 23.18 - udało się! Wysiadujący wstał i zrobił miejsce. Przegląd jaj był tym razem błyskawiczny, trwał może 30 sekund. (fot.2) 23.19 - już drugi bocian objął posterunek, (fot.3) a ten, który spędził na jajach ostatnie godziny poszedł się wypróżnić i przeciągnąć. Dobranoc! :papa:
|
Eva Stets - 2009-05-10 05:58:54 |
10 V 2009
05:54 - 05:55 Na gnieździe dwa bociany, jeden obraca jaja, drugi po chwili odlatuje. Na foto widać dokłandą opiekę nad jajami (w tym także ich obracanie, przesuwanie) - trwało to w sumie 24 sekundy.
|
wladek12 - 2009-05-10 06:56:21 |
6.38. Samotnie wysiaduje jajka bocian. 6.53. Bocian wstał i widać jajka a nawet bym powiedział, że na jednym coś na kształt dziurki.(f.1.), lub jakieś zabrudzenie. Po przekreceniu jajek zaraz usiadł. 7.05. Bocian wysiaduje spokojnie jajka zniesione przez bocianową. (f.2.). ... :papa:
|
BABCIA Mariola - 2009-05-10 07:25:53 |
7:19 na gnieździe (chyba mokrym) jeden bocian wysiaduje jajka 7:25 bocian wstał i w kilka sekund sprawdził jajka. Na jednej skorupce wyraźna czarna plamka
|
Magdag - 2009-05-10 09:50:44 |
10.V.2009
8:59 wysiadujący Dziedzic wstał, posprzątał między jajkami i chciał odgarnąć siano na nich leżące ale coś mu nie wychodziło no to zrezygnowany zasiadł do wygrzewania.Wszystko trwało 2 min. do 9:01(fot.1) 9:35 Przyleciała Przygoda. Dziedzic natychmiast wstał i odleciał. Nie było żadnego kle kle na powitanie.Przygoda obejrzała jaja, zbadała je i dwoma zdecydowanymi ruchami odgarnęła to siano,(fot.2,3) 9:36 już leżała na jajach.
|
Magdalena Zamielska - 2009-05-10 11:06:44 |
11:02 Jeden bocian na gnieździe - wysiaduje 11:05:10 Bocian wstał, odbyło się wietrzenia jaj, 11:05:22 Bocian odsunął się na chwilę od jaj, 11:05:27 Rozpostarł skrzydła, 11:05:33 Znów zbliżył się do jaj i chwilę je poobracał,11:05:45 Zasiadł do ponownego wysiadywania (fot.1 , fot.2 , fot. 3)
|
igo - 2009-05-10 16:30:50 |
16:13 przylot samca / ten z prawej / i błyskawiczna zmiana w wysiadywaniu - fot.1 odlot samicy - fot.2
|
cel-cia - 2009-05-10 17:33:31 |
17.35 wysiadujący bocian wstał,pochylił się nad jajakami,podotykał dziobem i po ok. min. ponownie usiadł. drugiego nie ma w gnieździe (fot.1) 18.02.41 bocian wstał,przesunął jajko z zewn. do środka, poodrzucał zbędne kawałki ściółki (fot.2) 18.04.06 usiadł ponownie. Wieje silny wiatr co słychać doskonale w głośniku 18.26 wysiadujący wstał i b.dokładnie przekręcał jajka,zaliczył wc i o 18.27.29 usiadł ponownie 18.51 wysiadujący bociek wstał i b.dokładnie przekładał wszystkie jajka a także wyjmował ściółkę wokół jajek (fot.3), po czym o 18.54 usiadł ponownie
|
cel-cia - 2009-05-10 19:11:00 |
19.11 nadleciał bocian od lewej str. 19.12 wysiadujący wstał,przeszedł na skraj gniazda (fot.1) 19.13 bociek który przyleciał zasiadł na jajkach, a drugi stoi po prawe str.i skubie pióra fot.2) 19.22 bociek stojący przeszedl na lewą str.gniazda i poprawia zewn. gałęzie, patrzy przed siebie 19.24 odleciał 19.25 powrócił z gałęzią w dziobie (fot.3) 19.26 znowu odleciał 19.27 znowu powrócił z gałązką,którą ułożył tuż przed kamerką, widać,że dalej poprawia gniazdo 20.02 drugi bociek jest już w domu 20.04 wysiadujący wstał,dokładnie przesunął jajka i po min.ponownie usiadł,w międzyczasie drugi odleciał 20.53 powrót boćka,krótkie powitanie
|
kawia - 2009-05-10 21:05:38 |
Gniazdo nadbudowane, jaja leżą w coraz głębszym dołku, ściółka jest gruba i sprężysta, powstał świetny materacyk. Wieczorne porządki wykonują oboje, poprawiają patyki i siano. Wszystko gotowe na pisklęta. 19.37 - Porządki wokół jaj - trwały prawie dwie minuty, zaczął jeden bocian, potem dołaczył drugi. (fot.1) 19.58 - Krótka rozmowa między bocianami, (fot.2) potem toaleta, a potem ok. 20.10 odlot drugiego bociana na późną kolację aż do 20.53. 20.53 - Powrót taty (?) a raczej chyba mamy. Krótkie klekotanie. Na fot. 3 już bocian, który przyleciał stoi na brzegu gniazda.
|
wladek12 - 2009-05-10 23:15:37 |
23.01. Siedzący bocian wstał i poprawial jajka ale bardziej ściółkę kolo nich niż same jajka. (f.1.).Trwalo to trochę czasu. 23.04. Przymierzył się wreszcie i usiadł ponownie. 23.26. Stojący się czyści dokładnie a siedzący tak samo. (f.2.). ... :papa:
|
BABCIA Mariola - 2009-05-11 06:02:42 |
11 maj Witajcie boćki 5:58 oba boćki na gnieździe, jeden wysiaduje a drugi sprawdza stan niazda 6:00 chodzący bociek - odlecial na śniadanie 6:27 bocian przylecial i zaraz odleciał 6:36 Siedzący bocian wstał, z trudem usiłował obrócić jajka i po dwóch min. usiadł
|
Magdalena Zamielska - 2009-05-11 06:23:08 |
6:24 Bocian samotny na gnieździe wysiaduje, chwilami zajmuje się pielęgnacją upierzenia 6:26 Zjawił się drugi bociek z kłębkiem materiału organicznego (nie wiem co to jest) w dziobie, ulokował go na grzbiecie wysiadującego boćka (fot.)
|
Magdag - 2009-05-11 09:16:41 |
11.V.2009
9:03 - 9:08 przez 5 min bocian pracował nad dołkiem. Oczywiście, było badanie jajek ich przekręcanie ale głównie skupił się nad pogłębianiem dołka i budowaniu jego brzegów ze ściółki. Po tych pięciu minutach długo mościł się na jajach.
|
BABCIA Mariola - 2009-05-11 17:19:58 |
17:09
Na gnieździe jeden mokry bocian wysiadujący jaja ucieszył się widząc drugiego nadlatującego. Powitały się głośnym klekotem. Mokry bocian natychmiast odleciał a przybyły nawet jajek nie sprawdził tylko na nich zasiadł. A deszcz jeszcze pada. (fotka się źle zapisała)
|
kawia - 2009-05-11 17:49:27 |
17.36 - taka sama sytuacja jak w poprzednim poście Babci Marioli i jak trzy godziny temu. Byc może bocian inny, ale pozycja ta sama, dziobem pod wiatr, absolutny spokój i oszczędność energii, prawie kompletny bezruch. Pióra na szyi mokre, skrzydła jednak dobrze chronią przed niepogodą, choć bociany chyba nie mają takich zabezpieczeń tłuszczowych jak ptaki stricte wodne? Papier mokry leży też jak leżał. 18.09 - szybkie odwracanie jaj - może pół minuty (fot.2) 18.26 - znowu gęściej i mocniej pada, ale bocian lezy odwrócony dziobem w lewo. 19.01-02 - kolejne poprawianie jaj, też szybkie. Po nim bocian (chyba Przygoda?) ułożył się, a raczej klapnął - dziobem w prawo. (fot.4) Deszcz pada znowu mocniej.
|
Damka_Pik - 2009-05-11 17:52:40 |
11 maja 2009
Obserwacja nieco wcześniejsza: 17:28 Bocian wstał i odwracał jaja (fot.1,2), po minucie usiadł . Na drugim jaju od góry (fot.2), w prawym "rzędzie" widać niewielką ciemną plamkę - pewnie to jakiś przyklejony paproch, o co łatwo przy tej pogodzie, ale odnotowuję. ;) Pomijam plamę na innym jaju (po lewej, u dołu), bo ta widoczna jest już od dość dawna.
|
agnieszkal100 - 2009-05-11 22:26:10 |
11 maja 2009 roku
22.26- Bociany smacznie sobie śpią, jeden na jednej nodze na stojąco a drugi na siedząco.
|
Renia - 2009-05-11 23:31:53 |
23:27
Wysiadujący bociek wstał i odszedł w bok. Stojący do tej pory bocian spojrzał na jajeczka i usiadł na nich. Tym razem nie było odwracania jaj ani porządkowania podściółki.
|
BABCIA Mariola - 2009-05-12 06:08:27 |
12 maj 2009 Witajcie boćki 6:00 na gnieżdzie jeden bocian wysiaduje jajka . Chyba pada deszcz bo slychać rytmiczne uderzenia w mikrofon 6:25 - jest drugi bocian (nie zauważyłam kiedy przyleciał) 6:33 bociek wstał z jajek. Jajka są całe 6:35 nastąpiła zmiana wysiadywania. Wysiadujący zaraz odleciał
|
Keshet - 2009-05-12 07:13:36 |
12 V 2009
6:38-6:41 Jeden leży dziobem w kierunku trawki, drugi przyleciał, obszedł gniazdo poprawiając po drodze patyki na krawędziach, postał jeszcze chwilę i o 6:43 odleciał. 6:58 Wysiadujący bocian nadal sam na gnieździe. Rozgląda sie, dłubie w sianku i trawce, i we własnych piórach. 7:17 Nadal jeden bocian na gnieździe.
|
Magdag - 2009-05-12 08:08:57 |
12.V.2009
7:34 na gnieździe jeden bocian stoi i przewraca jaja 7:39 już są dwa bociany. Siedzący nie wstał, ten co przyleciał zajął sie własną toaletą 7:47 rozpoczął pracę nad siedzącym aby ten wstał i zrobił mu miejsce(fot.1). Tak sie też dzieje. 7:49 Wysiadujący dotąd bocian wstał i odszedł na brzeg gniazda(fot.2) a przybyły sprząta dołek i po minucie siada
|
wladek12 - 2009-05-12 08:19:35 |
8.20. Po krótkiej nieobecności powrócił drugi bocian. (f.1.). 8.28. Odleciał sobie bocian a wysiadujący tęsknie spoglądał za nim. ... :papa:
|
Magdalena Zamielska - 2009-05-12 08:55:37 |
8:57 bocian już wstał i dokonywał oglądu jaj, 8:58 odsunął się od nich na parę kroków, żeby rozprostować nogi, po czym usiadł z powrotem do wysiadywania. Na gnieździe obecne oba bociany.
|
Magdag - 2009-05-12 10:08:44 |
10:03 Przyleciał Dziedzic z wielką kępą siana i jak to Dziedzic obkładał nim Przygodę wspierając się oczywiście na niej nogą :)
|
ayla - 2009-05-12 10:18:17 |
12.05.09 10:04 do wysiadującego boćka przyfrunął drugi i zaczął spacerować po gnieździe (fot.1). 10.14 wysiadujący wstał i przez chwilę obracał jajka po czym usiadł z powrotem (fot.3)
|
ayla - 2009-05-12 10:36:38 |
10:26 Jeden siedzi a drugi czyści piórka (fot.1). 10.28 wstaje Przygoda (fot.2)i następuje szybka zamiana. 10.35 są jeszcze razem a za sekundę Przygoda odlatuje i ostał się sam Dziedzic (fot.3)
|
ayla - 2009-05-12 10:57:15 |
10:49 bocian niespodziewanie wrócił z sianem i obkładał siedzącego zdaje się Dziedzica. 10:55 Dziedzic wstał i po chwili usiadł. 11:06 nadal są oboje w gnieździe.
|
kawia - 2009-05-12 17:41:01 |
Dzisiaj od rana pogoda zrobiła sie znowu ładna i bociany wykonywały nieustanną toaletę. 11.12 - oboje starannie czyszczą pióra 15.15 - to chyba Dziedzic 17. 32 - to chyba Przygoda - juz z suchymi i uczesanymi piórkami. Jednak linia piór na skrzydłach jest różna u obydwu bocianów, to nie złudzenie. :) 17.48 - przegląd jaj, standardowo - około minuty. Widoczna dobrze tajemnicza czarna plamka na jednym z nich. Bocianica nie poruszała jaj, tylko porządkowała ściółkę i dotykała przychówku dziobem i nogami, bez przesuwania.
|
Magdalena Zamielska - 2009-05-12 18:44:43 |
18:46 Na gnieździe widoczny jest tylko wysiadujący bocian. Zauważyłam dziś kilkakrotnie, jak bocian przylatywał z dość dużymi kępkami siana i okrywał nimi wysiadującego bociana. Czyżby czas na wykluwanie? 18:48 Na tle wysiadującego boćka pojawiły się nogi drugiego
|
kawia - 2009-05-12 20:04:27 |
19.21-23 bardzo dokładne przewracanie jaj, obtulanie kępami siana, przesuwanie. Bocian nawet stawał nogami na jajach, co było dość ryzykowną operacją, ale zakończyło sie dobrze. Na gnieździe jeden bocian, drugi poleciał na kolację. 20.10 - pierwsza drzemka wieczorna, czyż nie jest to zadowolony wyraz dzioba :)? 20.17 - krótki klekot i powrót dugiego bociana. Na fot.3 widać tylko nogi "w tle". 20.28 - obserwuję, ale w ogóle nie widac tego :drugiego", albo stoi poza zasięgiem kamery, albo jeszcze poleciał. 20.49 taka sama sytuacja. 20.52 dwie minuty porządkowania jaj, tym razem z przekładaniem i zmianą pozycji. 21.15 Już są obydwa.
|
cel-cia - 2009-05-12 20:13:55 |
20.17 powrót partnera (fot.1) 20.20 wysiadujący wstał,zaliczył wc,dokładnie przesunął jajo do środka i usiadł po ok.1 min. (fot.2) 20.21Ten bocian który wrócił do gniazda albo stoi gdzieś poza kamerą albo odfrunął (fot.3) 20.52 bociek wstał,porządkował ściółkę,przesunął jajko do środka (fot.4)i o 20.54 usiadł, drugiego nadal nie widać
|
wladek12 - 2009-05-12 23:58:40 |
23.59.59.Tak się zakończyła doba 12.05.2009. (f.1.). Para bocianów na gnieżdzie przebywająca, jeden siedzi w dołku na jajkach zniesionych przez bocianową a drugi stoi i czyścił się. ... :papa:
|
Eva Stets - 2009-05-13 05:10:59 |
13 V 2009
05:12 - moment "przeglądu" i obracania jaj:
|
BABCIA Mariola - 2009-05-13 06:00:38 |
13 maj Witajcie boćki 6:01 -jeden bociek na gnieżdzie wysiaduje jajka 6:23 przegląd jajek. Przez to obracanie Plamka na jedej skorupce znów jest na wierzchu
|
wladek12 - 2009-05-13 06:18:51 |
6.20. Wysiadujący bocian wstał i widać pięć jajek.(f.1.). Poprawił jajka,przekrecił i za chwilę usiadł. 6.44. Sytuacja jak na (f.2.). ... :papa:
|
Magdalena Zamielska - 2009-05-13 06:52:29 |
6:55 Wysiadujący bocian wstał ale tylko na chwilę, zdązył dotknąć dziobem jaj (jedno ma już raczej otworek), i znów usiadł
|
BABCIA Mariola - 2009-05-13 07:21:23 |
6:53 przyleciała zmiana 6:54 szybkie sprawdzanie jaj (dziś jest zimno - ogrodnicy) 6:55 szybko siadam, żeby pisklaki w jajkach się nie przeziębiły
|
Magdalena Zamielska - 2009-05-13 07:40:08 |
7:44 Ogląd jaj, otworek w jednym jajku nadal widoczny, wietrzenie jajek nie trwało dłużej jak minutę
|
Magdag - 2009-05-13 08:42:36 |
13.V.2009
Jak to z sianem było :) 8:32 Bocian wstał i po obowiązkowych czynnościach z jajami odsuwał dużą kępę siana z obrzeża dołka (fot.1) 8:34 Usiadł i tą samą kępę siana przysuwał do siebie (fot.2) 8:50 Przyleciała zmiana i nastąpiło odsuwanie ciągle tej samej kępy (fot.3)
|
Renia - 2009-05-13 10:13:11 |
10;11 Krótkie porządkowanie jajeczek dziobem, łapą. Jajeczka są całe. Następnie bocian usiadł ponownie, zmieniając nieco pozycję.
|
kawia - 2009-05-13 11:00:05 |
10.58 - jaj są całe, bocian je porządkuje ponad dwie minuty. Usiadł, za sekundę poderwał się, sprawdził coś jeszcze pomiędzy jajami i dopiero usiadł.
|
Magdag - 2009-05-13 16:11:45 |
15:59 Przygoda wstała uczesała sobie pióra, powoli obejrzała jaja, poprzesuwała je i po chwili usiadła.(fot.1) 16:03 Przyleciał Dziedzic, pięknie sie wzajemnie powitali (fot.2,3), chwilke tylko badał jaja, uznał widocznie, że wszystko jest w porządku więc niezwłocznie usadził sie na jajach.
|
kawia - 2009-05-13 17:10:42 |
17.14-17.15 Przegląd pięciu całych, nienaruszonych jaj 17.19 Przyleciał drugi bocian, powitały się głośnym klekotem
|
cel-cia - 2009-05-13 18:27:59 |
18.34 jeden wysiadujący bocian w gnieździe - śpi 18.38 bociek wstał i początkowo skubał pióra na brzuchu,potem obowiązkowe poprawianie ściółki , jajek tym razem nie dotykał (fot.1) 18.39 ponowne wysiadywanie jaj 18.47 sytuacja j/w - bociek stoi nad jajkami,poprawia ściółkę,jedno jajko przekręcił ale nie przesunął do środka (fot.2) 18.49 ponownie usiadł na jajkach 19.22 wstał i odsłonił jajka, poskubał trawkę i po 2 min. usiadł - widać jakieś dwie małe plamki-ale to może zmyłka? (fot.3). Bocian zachowuje się b.spokojnie 19.36 śpi 19.52 bociek wstał,poskubał pióra,podrapał się po głowie,obezsedł jajka w koło, rzadnego nie przekręcił i po 2 min. zasiadł ponownie 20.22 wietrzenie jaj do 19.24
|
Piotr J. - 2009-05-13 20:33:27 |
20.28 kilka chwil temu poprawił jajeczka, sianko dookoła i usiadł przodem do kamery (fot.1) 20.48-20.49 Bardzo szybka zmiana warty (fot. 2) 21.27 Nocna toaleta i szykowanie jajek do snu (fot.3)
|
agnieszkal100 - 2009-05-13 20:38:30 |
13 maja 2009 roku
20.38- 20.39 Wysiadujący bocian wstał na chwilkę, badał nóżką jajka, po czym ponownie na nie zasiadł. Oba bociany w gnieździe. Po minucie odlot, bez zmiany w wysiadywaniu ( fot. 1) 20.41- Ponownie dwa bociany w gnieździe, następuje krótkie poprawianie wyściółki. 20.49- Zamiana miejsc, można dostrzec nadal 5 jaj ( fot. 2)
|
cel-cia - 2009-05-13 20:47:09 |
20.48 wietrzenie jajek 20.49 zmiana w wysiadywaniu jaj 21.19 cisza nocna b.spokojna
|
Keshet - 2009-05-13 22:20:46 |
13.05.2009
22:17-22:27 Wysiadujący śpi, drugi stoi...
|
mamajka - 2009-05-14 00:39:55 |
14.05.09 godz. 00.42 zdj.1 ; godz.1.19 zdj.2 -zaczepki ; godz. 2.10 - ogolnie ruch w gnieździe jest duży mimo późnej pory.
do godz.2.50 wysiadujący bocian co najmniej kilkakrotnie wstawał i wykonywal jakies czynnosci przy jajkach,ale drugi bocian calkowicie zaslania obraz.
|
Damka_Pik - 2009-05-14 00:59:22 |
13/14 maja 2009
Wysiadujący bocian dość często (zwłaszcza, jak na porę nocną) wstaje i odwraca jaja lub przedziobuje ściółkę - dokładnie w odstępach półgodzinnych - 11:46 (fot.1), 00:16 (fot.2), 00:47 (fot.3) i o 01:22 (fot.4 - sześć minut spóźnienia) ;) zmiana w wysiadywaniu wymuszona wcześniejszym delikatnym dziobaniem przez partnera w głowę i grzbiet. Może już słychać jakieś popiskiwania dobiegające z wnętrza skorupki? O 01:29 i minutę później bocian wstawał na chwilę, za drugim razem lekko poprawił ściółkę i przesunął jajo.
|
wladek12 - 2009-05-14 05:24:14 |
14.05.2009. Od 4.30. na gnieżdzie przebywał jeden bocian. Zmieniał kierunek wysiadywania trochę czyścił sobie piórka. 5.01. wstał i ukazał 5 jajek (f.1.). Według mojej obserwacji 2 jajka mają małe zmianki na skorupkach, które zaznaczyłem. 5.33. bocian wysiaduje jajka spoglądając na wschód słońca. 5.48. wstał bocian i bardzo delikatnie poruszał jajkami chodząc przy tym w koło. Na jednym jajku rysa rozdzielajaca jajko na pół. (f.2.). Dwa pozostałe także dwa inne też mają małe zmiany. (zaznaczyłem). 6.02. jest drugi bocian na gnieżdzie (f.3.). 6.15. wstał bocian i przekręcał jajka dziobem. 6.16. zatrzymał się przekaz na parę sekund (f.4.), ale na strumieniowym było widać jak jajko jedno ustawił w piramidkę na tych pozostałych czterech i tak usiadł na nich. Pózniej już nie bylo drugiego bociana na gnieżdzie. ... :papa:
|
BABCIA Mariola - 2009-05-14 06:00:56 |
6:03
Na gnieździe jeden bocian wysiaduje jajka 6:05 drugi bocian przyleciał na chwilę i wysiadującego okrył kępą siana. Musi być zimno, albo to dla pisklaka 6:19 bocian wstał, dokonał przeglądu jaj i zaraz usiadł. 5 jaj jest całych.
|
agnieszkal100 - 2009-05-14 07:59:26 |
14 maja 2009 roku
06.46 - W gnieździe jeden bocian siedzący na jajkach, nieco senny ( fot. 1 ) 06.48 - 06.49 - czyszczenie wokół jaj, poranna toaleta ( fot. 2 ) 07.18 - znów chwilowe porządkowanie wokół jaj, przekładanie ich. W gnieździe 5 jajeczek z coraz bardziej widoczną plamką (albo dziurką? ) oraz powiększonymi ryskami. ( fot. 3 )
|
Magdalena Zamielska - 2009-05-14 08:14:45 |
8:18 Trwający niecałą minutę ogląd jaj (na jednym widać ewidentną dziurkę)
|
atrenzis - 2009-05-14 08:32:13 |
14.05.2009 godz. 8,20 przegląd jajeczek i poprawianie ich. Może to moje życzenia aby tak było, ale wydawało mi się, że jedno jajeczko miało rysę jakby było pęknięte, bocian mu się przyglądnął uważnie i nie poprawiał go dziobem jak inne.
|
Renia - 2009-05-14 09:43:09 |
9:41
Bociek wstał, obejrzał jajeczka, dotykał je dziobem, poprawił nieco wyściólkę i po minucie usiadł. Jajeczka są całe.
|
anowi - 2009-05-14 10:59:18 |
10:28 krótki przegląd; jajeczka całe 11:00 około dwuminutowe poprawianie ściółki i obracanie jajek,
|
anowi - 2009-05-14 11:30:42 |
11:29 przylot boćka i natychmiastowa zamiana w wysiadywaniu ; nurtująca plamka znowu się pokazała
|
BABCIA Mariola - 2009-05-14 12:05:47 |
12:09 4 minuty bocian sprawdzał jajka. Jest pięć ale wszystkie "łaciate" od ściólki i nie można wywnioskować, czy któreś pęka
|
agnieszkal100 - 2009-05-14 14:02:03 |
14 maja 2009 roku
14.03- W gnieździe jeden bocian wysiadujący jajka. Z szeroko otwartym dziobkiem, czasami wpatruje się w niebo jakby wyczekiwał zmiany. 14.11- Jajek nadal jest 5, brak wyczekiwanego pisklaka ( fot.1). 14.17, 14.20 - chwilowe wietrzenie jaj 14.21- 14.23 - minutowe wpatrywanie się bociana w jajka oraz poprawianie wyściółki, 14.39-14.40 - bociania toaleta, wietrzenie jaj 14.46-14.47- wietrzenie jaj, zmiana pozycji w wysiadywaniu 14.49- poprawianie wyściółki wokół jaj, małe porządki 14.51- 14.52- ponowne poprawianie wyściółki wokół jaj (fot.2) 15.05- 16.01- wypatrywanie zmiany w wysiadywaniu jaj. Bocianowi wyraźnie gorąco, siedzi na jajkach z szeroko otwarty dziobem oraz szeroko rozłożonymi skrzydłami ( fot.3). Czasami sobie ziewnie, chwile pośpi. 16.01- 16.02- Wysiadujący bocian wstaje, prostuje skrzydła, wypróżnia się i ponownie zasiada na swoich wciąż 5 jajach.
|
Zbychur - 2009-05-14 14:21:54 |
14.05.09. 14:23 Przez minutę bocian wietrzył i poprawiał jajka. Jajka całe jak widać na załączonym obrazku. 14:40 ponowne krótkie poprawianie jaj. Wszystkie całe. Czy takie częste sprawdzanie i poprawianie może świadczyć, że coś się zaczyna dziać? 14:45, 14:51 poprawianie i oglądanie jaj, trwa to coraz dłużej. 15:28 przez ostatnie pół godziny bocianica cały czas twardo wysiadywała, chwilami tylko nieco poprawiając się i rozglądając. Zapewne dokucza jej upał o czym świadczy otwarty cały czas dziób.
|
cel-cia - 2009-05-14 19:57:50 |
20.01.29 wysiadujący bociek wstał na ok.min. zaliczył wc i ponownie usiadł wcześniej przesuwając jedno jajko.Drugi bocian prawdopodobnie jest z partnerem bo od czasu do czasu widać kawałek czarnego skrzydła po lewej str. (fot.1) 20.08 bocian wstał ponownie (fot.2) 20.10 bociek znowu wstał po kilkunastu sek usiadł (fot.3) 20.18 wysiadujący bocian siedzi na jajkach ale często się porusza,aż wstał i odsłonił jajka całe.Te z ciemną plamką teraz leży w innym miejscu- chyba u góry (fot.4) Bocian często porusza lekko skrzydłami,wygląda to tak jakby się kokosił
|
cel-cia - 2009-05-14 20:25:14 |
20.26.46 bocian znowu wstał na kilkanaście sek. i znowu usiadł zmieniając swoją pozycję.Jajko z ciemną plamką-dziurką na pewno zmieniło swoje miejse 20.36 teraz bocian siedzi spokojnie 20.41 przyleciał partner,krótkie powitanie kleklekle 20.48 partner pochylił się na wysiadującym boćkiem i skubie mu piórka wkoło głowy i dzioba,czyżby namawiał na zmianę? A ile w tym czułości-trwało to ok. 5 min.
|
cel-cia - 2009-05-14 20:51:48 |
20.57 bociek wstał - bardzo krótki przegląd jaj i zmiana pozycji tym razem tyłem do kamery (fot.1) ,drugi przechadza się przed kamerką 21.00 takiego zbliżenia to chyba jeszcze nie było. Rodzice w całej okazałości 21.01 bociek wstał, pokazał jajka, ale trudno powiedzieć czy była zmiana partnerów w wysiadywaniu (zbliżenie b. blisko) - ogólnie powstało zamieszanie. Należy jednak przypuszczać, że partnerzy zamienili się, ponieważ stojący b.intensywnie zajął się swoim upierzeniem
|
cel-cia - 2009-05-14 21:34:41 |
21.26, 21.28, 21.30.21, 21.33.34 - bocian stał cały czas i "coś" robił blisko jajek. Wydaje się, że w gnieździe jest zamieszanie 21.41 bociek znowu wstał
|
cel-cia - 2009-05-14 21:56:04 |
22.00 zwróciłam uwagę, że wysiadujący bocian ma rozrzerzone skrzydła, poprzednio nie było takiej przerwy pomiędzy nimi. Czy to jest jakaś oznaka, że coś się pod nim dzieje? Bociek od kilkunastu min. siedzi b. spokojnie
|
Piotr J. - 2009-05-14 22:51:34 |
22.53 wietrzenie jajek i wyglądanie potomstwa (fot.1) 22.58 mama i tata razem (fot.2)
|
Keshet - 2009-05-15 00:09:20 |
15/05/09 00:05 Wysiadujący bocian wstał i zaliczył wc i zaraz znowu usiadł. (fot.1, 2) 00:06 Bocian wstał i przebadał jajka i po kilku sekundach znowu na nie usiadł. (fot.3)
|
mamajka - 2009-05-15 02:06:48 |
15.05.09 godz.2.08 stojący bocian zaczepia wysiadujacego jaja
|
Piotr J. - 2009-05-15 04:37:41 |
4.39 bocian cały czas na jajkach. Tylko co to pojawiło sie w gnieździe?
|
Eva Stets - 2009-05-15 04:41:45 |
Według ostatniej info Reni z godziny 04:07 na razie nic Temat o kluciu piskląt : http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 820#p14820 (to co leży obok boćka, to jakiś śmieć lub papier, zauważony dwa lub trzy dni temu)
|
Keshet - 2009-05-15 05:40:44 |
15.06.09
05:39 - 05:40 Dostawa nowego sianka...(fot.1, 2) 05:46 I kolejna dostawa...również ląduje na leżącym bocianie.
|
BABCIA Mariola - 2009-05-15 05:59:48 |
15 maj 6:00 jeden bocian na gnieżdzie wysiaduje jajka. Jak się dziś wykluje oisklę to będzie ZOSIA 6:19 bocian na minutę wstał (fot. 2) Jest pięć jaj ale jedno ma większą dziurkę 7:19 przyleciał drugi bocian z klekotem ale wysiadujący siedzi 7:22 wysiadujący na chwilę wstał i sprawdził jajka 7:24 wysiadujący ponownie na chwilę wstał - nadal żadne jajko nie pęka
|
wladek12 - 2009-05-15 06:05:49 |
6.13.Jeden wysiadujący bocian na gnieżdzie. 7.11.Wysiadywanie po wyściółce daje efekt bo bocianowi zaczyna być ciepło, skrzydełkami reguluje temperature (f.1.). 7.18.Przyleciał drugi bocian,było małe klekotanie .(f.2.). 8.36.53.Wstał wysiadujący bocian,lekko poruszył jajka i obszedł je.Cofnął się troszkę i poprzyglądał się im (f.3,4.).zaraz też usiadł drugiego nie ma na gnieżdzie. ... :papa:
|
Eva Stets - 2009-05-15 06:14:31 |
15 V 2009
05:46 - 05:47 - W małym uzpełnieniu do postu Keshet: moment drugiej dostawy materiału na gniazdo wyglądał dosyć ciekawie (fot. 1, 2, 3 niżej). Bocian "dostawca" położył część siana na wysiadującym partnerze, a część umieścił obok niego. Po kilku sekundach zaczął układać to wokół siedzącego na co ten nie wykazał żadnej reakcji. Siano zostało względnie ułożone dookoła siedzącego boćka, po czym wysunął on kark, wstał i nastąpiła szybka zmiana w wysiadywaniu jajek. Siedzący poprzednio ptak po chwili odleciał.
Keshet napisał:(...) 05:46 I kolejna dostawa...również ląduje na leżącym bocianie.(...)
|
Eva Stets - 2009-05-15 07:29:51 |
07:27 -podobna sytuacja, jak ta opisana w poście wyżej. Niżej 3 foto, obrazujące ciekawy moment. Jak widać miękkiego materiału na gniazdo przybywa coraz więcej
|
ayla - 2009-05-15 09:16:46 |
9:10 Bocianek przegląda jajka i sprawdza czy to może już.Plamki bardzo dobrze widoczne.Po minucie siada.
Ale ze mnie gapa.Na fot.3 wyraźnie widać pisklaka.
|
Renia - 2009-05-15 09:54:42 |
9:56
Bocian wstał, delikatnie dotknął dziobem pisklę. Zaczęło się poruszac nieporadnie.
|
ayla - 2009-05-15 10:49:20 |
10:26 wstał i sprawdził czy wszystko gra a po minucie usiadł z powrotem 10:54 wstał i sprawdził i usiadł.
Nie wiem czy to złudzenie ale na fot.1 widać pęknięcie chyba.
|
Renia - 2009-05-15 10:51:02 |
10:49 Bocian co kilka minut wstaje i kontroluje. Więcej uwagi poswięca pisklęciu niz całym jajom. 10:53 Kolejna kontrola.
|
ayla - 2009-05-15 10:57:08 |
10:58 znowu wstał i sprawdził.
|
ayla - 2009-05-15 11:31:40 |
11.31 wstał i sprawdza co maleństwo porabia. Na fot.2 widać kolory czarno-białe. Poprzednio był szary widoczny. Po chwili siada (fot.3).
|
ayla - 2009-05-15 12:05:38 |
12:06 wstał (fot.1) i sprawdza pomagając sobie dziobem i nogą (fot.2) po czym siada (fot.3). Na ostatniej widać, że mały leży obok skorupki.
|
Renia - 2009-05-15 12:18:04 |
12:12 Bocian wstał, porządkował wyściólkę, także pod pisklęciem 12:13 Pisklę potrafi już podnieść główkę do góry, ale tylko na moment. 12:14 Bocian usiadł. Tym razem nie zajmował sie całymi jajami. Pusta skorupka leży obok pisklęcia.
|
ayla - 2009-05-15 13:54:46 |
13:50 bociek wreszcie po godzinie wstał. Na fotkach widać poruszające się malenstwa. Główki im widać:)))
|
Justyna - 2009-05-15 14:22:30 |
14.26 - bardzo długo nie ma drugiego bociana. Pisklaki głodne, a dostawy nie ma. Mamusia też się nie może doczekać.
|
Magdalena Zamielska - 2009-05-15 14:49:48 |
14:47 Witajcie maluszki :) widzę was po raz pierwszy :) Jesteście prześliczne, a mamusia wspaniale się wami zajmuje :)
|
Justyna - 2009-05-15 15:04:18 |
15.09 - jest drugi bocian (fot.) Przygoda wstała i Dziedzic przejął opiekę nad jajkami i pisklakami. Wyrzucił z wola jedzenie, ale pisklaki nic nie zjadły.
|
BABCIA Mariola - 2009-05-15 15:22:08 |
15:10
I jak tu obracać jajka, żeby piskląt nie uszkodzić ? Ma się to doświadczenie.
?
|
Magdalena Zamielska - 2009-05-15 16:33:44 |
16:37 Bocian wyraźnie próbuje zakryć siankiem puste skorupki
|
cel-cia - 2009-05-15 17:06:03 |
17.03 rodzic wstał, dwa maluszki zaczęły głośno skrzeczeć. Trochę nawet próbowały poruszyć się. Rodzic poprawił pozostałe trzy jajka, przekręcił je. Przysunął ściółkę bliżej maluszków i usiadł po 2 min. (fot1) 17.06 wstał ponownie, pochylił się nad nim, podotykał i po niecałej min. usiadł (fot.2) 17.09.42 , 17.10,17.15 wstawał wykonując takie same czynności jak wyżej opisane (fot.3 i 4)
|
ELLAP - 2009-05-15 17:09:18 |
17.07 - bocian, który ogrzewał maluchy i jajka wstał, aby poruszać siankiem. Wyglądało to tak , jakby chciał kępką sianka przykryć małe. Po chwili usiadł ponownie
|
cel-cia - 2009-05-15 17:18:26 |
17.22 dorosły wstał i po min. usiadł. Wcześniej przesunął jajko i maluszka (fot.1) 17.24 ponownie wstał na niecałą min. popatrzył na dzieci, przesunął sianko i usiadł (fot.2) 17.37.03 - 17.38.02 na taki czas rodzic opuścił maluszki by zaliczyć wc, ależ te maluszki są ruchliwe i krzykliwe -czy one są bardzo głodne. Od momentu obserwcji gniazda tj.od godz.17.03 nie były karmione.Skorupki cały czas leżą przy nie wyklutych jajkach (fot.3) 18.00 wreszcie trochę spokoju,widać,że dorosły bociek śpi (po tylu emocjach ?) 18.02 - 18.04 wietrzenie maluszków, poprawianie ściółki i przesuwanie jajka z zewn. do środka
18.12,18.14,18.16,18.19 bociek wstał, zajmował się jajkami i ściółką. Przekręcane jedno jajko wpadło na maluszka i przewróciło go. Wietrzenie trwało zawsze ok.1 min. Podczas ostatniego, rodzic b. dokładnie przesuwał sianko w kierunku maluszków, które były blisko siebie. Bocian zaliczył także wc. 18.36 przyleciał wreszcie drugi rodzic (nie było go ponad trzy godz.), który od razu wstał i przeszedł na prawą skrajnię gniazda, chyba odleciał, bo go więcej nie widać. 18.37 Bociek który przyleciał kilka razy wypluwał jedzenie. Początkowo maluchy nie jadły, później stojący bliżej środka gniazda skubał pokarm, drugi rozdzielony jajkami próbował przedostać się do stołówki ale ciężko mu to wychodziło i raczej nic nie zjadł.Karmienie i wietrzenie trwało ok. 6 min. Tak długo pisklaczki jeszcze nie były na otwartym powietrzu. 18.43 dorosły usiadł 18.44 wstał i wówczas drugi maluch znajdował już się bliżej jedzenia, rodzic poprawił sianko,dziobnął skorupkę i ponownie o 18.45 rodzic usiadł
|
Magdalena Zamielska - 2009-05-15 18:34:46 |
18:37 I jak tu się nie rozczulać... Bocian wstał żeby rozprostować nogi, a maluszki zwrócone do sibie dziobkami próbowały złapać równowagę machając pociesznie skrzydełkami
|
igo - 2009-05-15 18:50:10 |
15 V 2009 18:37 Jeden z pierwszych posiłków pisklaków trwający aż 6 min ale widać było tylko 1 pisklaka jak coś konsumował / ten z prawej /. Pokarm ten jeżeli dobrze widziałem był b. wodnisty, jednocześnie nastąpiła zmiana wysiadującego bociana.
|
cel-cia - 2009-05-15 20:16:50 |
20.25 bocian od godz.18.45 do 20.25 nie wstawał tj. przez 1.40min. Widać część skorupki leżącej po lewej str. boćka (fot.1),którą od czasu do czasu skubie dziobem. Wygląda na to,że ją rozdrabnia (fot.2) 20.25 bociek wreszcie wstał (fot.3), widać było, że konsumuje resztę pokarmu, który leżał w gnieździe. Maluszki też trochę skubały - ale czy coś zjadły? trudno powiedzieć. Ponadto rodzic pogłębiał gniazdo z prawej strony 20.27 usiadł 21.09 powrót drugiego rodzica,bardzo krótkie powitanie kleklekle.Nie było go ponad 2,5 godz.
|
Barbarka - 2009-05-15 22:37:50 |
Myślę, że samica zjada skorupkę, odzyskując z niej wapń, który jej organizm zużył do wytworzenia jaj, nadszarpując znacznie jego bilans. Wyrzucenie jej byłoby przecież marnotrawstwem.
|
kawia - 2009-05-15 22:54:08 |
22.00 - 22.49 Ruch w gnieździe znacznie większy niż w dniach poprzednich o tej porze. Rodzice wstają co kilka minut i sprawdzają, co się dzieje, trochę przysypiają na stojąco,(fot) bo ten, co ogrzewa młode, to raczej sobie nie pośpi teraz, stale tam coś pod spodem hula ;) 22.56 - 22.58 bocian siedzący dwukrotnie wstał na chwilę, ale nie zdążyłam zlapać fotki, tyle, że na pewno widac było dwa podniesione łepki na wyprostowanych szyjkach. 23.10 - Kontrola lęgu - bocian przełożył na drugą stronę leżące na środku jajo, dotknął dwóch pozostałych i "pogadał" z pisklętami, ale chyba ich nie karmił, bo wszystko odbyło się zbyt szybko. 23.30-37 Od paru minut bocian stojący daje siedzącemu do zrozumienia że pora na zmianę albo na kontrolę lęgu. Skubie go po głowie i szyi. No chyba, że to wyraz uczuć, albo iskanie. 23.41 Kontrola przychówku. Dwa maluchy kręcą się za każdym razem, kiedy rodzic wstaje i odwraca pozostałe jaja. Ten ruch oczywiście dużo lepiej widac na przekazie strumieniowym.
|
Eva Stets - 2009-05-15 23:00:05 |
To po części racja. Bociany często zjadają skorupkę jaja właśnie z podanego powodu. Jednakże równie często wyrzucają skorupki poza gniazdo (jedno i drugie na podstwie obserwacji z poprzednich sezonów).
Czy została może odnotwana godzina tej obserwacji lub czy jest może zdjęcie z tego momentu? Byłam wdzięczna za uzupełnienie.
Barbarka napisał:Myślę, że samica zjada skorupkę, odzyskując z niej wapń, który jej organizm zużył do wytworzenia jaj, nadszarpując znacznie jego bilans. Wyrzucenie jej byłoby przecież marnotrawstwem.
|
igo - 2009-05-16 00:02:42 |
Myślę, że nie tylko widok 2 pisklaków jest fantastyczny... Już wielokrotnie obserwowałem ciekawe zachowanie dorosłych bocianów wobec siebie, szczególnie samica otacza swego partnera dużą troskliwością i "czułością" skubiąc jego w okolicach głowy i szyjki przez kilka min. (jak widać na foto 1-3 z godz. 23:35 - 23:37) - przynajmniej ja to tak odbieram bo inni sądzą, że samica w ten sposób wymusza zmianę na wysiadywanie.
|
mamajka - 2009-05-16 00:11:41 |
16.05.09
godz.0.09 (zdj.1)- 0.13 (zdj.2) Czułostki i zaczepki bez granic (także czasowych, bo trwa to już dość dlugo - jak wynika m.in. z postu wyżej a i obserwacji również).
|
BABCIA Mariola - 2009-05-16 07:11:04 |
16 maja
Witaj rodzino bociania 7:10 na gnieździe jeden bocian wysiaduje pisklęta i resztę jajek. Pisklaki wybrały sobie złą pogodę bo dziś ma padać deszcz 7:20 bocian wstał, przygarnął pisklęta do jajek bo już mają ochotę zwiedzać gniazdo. Pisklęta wyglądają na bardzo mocne i zdrowe (fot. 2 i 3) Po 2 min. Bocian usiadł.
|
Magdalena Zamielska - 2009-05-16 08:19:21 |
16 maja 8:12 Po prawej na gnieździe leży pusta skorupka fot 1 8:33 Przyleciał bocian z kępką siana i ulokował je przy szyi wysiadującego 8:34 Wysiadujący bocian wstał, dziobem poprawiał ułożenie piskląt i jaj 8:36 Karmienie piskląt, bocian wyrzucił z wola pokarm, bocianki ochoczo przystąpiły do konsumpcji
|
ELLAP - 2009-05-16 09:17:17 |
09.19 - bocian wysiadujący pisklaki i jaja , przekładał kępki siana a jedną z nich ulokował pomiędzy swoim skrzydłem a tułowiem. Pewnie chce w ten sposób ochronić maluchy przed '' przeciągiem " (fot.) 10.01 - małe porządkowanie gniazda, bocian przekłada sianko a maluchy popiskują . 10.03 - bocian ponownie usiadł na jajkach
|
Renia - 2009-05-16 09:59:53 |
9:57 Śniadanie. Dorosły bocian wstał, wyrzucił z dzioba coś do jedzenia. Pisklęta siedząc obok siebie ochoczo zajadają. Dorosły nie podał im pokarmu tuż pod dziobki, musiały sięgać nieco dalej. Nie miały z tym problemu.
|
BABCIA Mariola - 2009-05-16 15:24:25 |
15:25
Siedzi bocian na gnieździe i moknie. Co się stało z forumowiczami? Czy ktoś widział, żeby boćki się zmieniały w wysiadywaniu? Ja nie miałam takiego szczęścia. Strumieniowa zamilkła więc i klekotania nie słychać. W radio podawali, że bocian - rodzic złamał nogę ale nie podali czy w Przygodzicach czy w Chybach.
|
igo - 2009-05-16 15:25:08 |
15:18 - Przylot samca którego w/g moich obserwacji nie było około 5 godz. - czyżby padający deszcz spowodował, że przeczekał tak długo z dostawą pokarmu w jakimś ustronnym miejscu ? około 1 min. trwało karmienie 2 pisklaków / tych starszych / wodnistym pokarmem - fot 2
17:01 - Przylot samicy z pokarmem i zmiana w wysiadywaniu - fot.3 teraz już pokarm zawierał jakieś większe kawałki które skubały starsze pisklaki a najmłodszy/ ten na dole 4 fotki / dostał wodnisty - karmienie w ciągu 5 min.
PS. Mała ciekawostka z moich obserwacji - już kilkakrotnie widziałem jak pisklaki podczas siadania dorosłego bociana kładą się płasko na sianie chowając jednocześnie w nie swoje dziobki a dorosłe zmieniły trochę pozycję i sposób wysiadywania
|
BABCIA Mariola - 2009-05-16 15:55:09 |
15:54
Bocian na chwilę wstał ale pisklaki leżały
|
Magdalena Zamielska - 2009-05-16 16:49:20 |
16:54 Bocian dzielnie wysiaduje, no i chyba pogoda też się trochę poprawiła
|
BABCIA Mariola - 2009-05-16 17:07:45 |
17:07
My jesteśmy głodne dzieci i ta skorupka też nam zawadza. Bocian tylko o trochę odsunął skorupkę i usiadł.
|
marzena.k63 - 2009-05-16 17:08:08 |
17.04 zmiana w wysiadywaniu. Maluchy przez ok. 2 minuty się przeciągały. Rodzic poprawił troszkę w gniazdku i znów wysiaduje. Śliczne te maluchy :)
|
ayla - 2009-05-16 17:10:15 |
17.06 Trochę jakby urosły (fot.1) ale widać tylko dwa wyraźnie, takie nieporadne jeszcze. Główki wyciągają tak śmiesznie. Po chwili bocian usiadł.
|
Justyna - 2009-05-16 17:55:03 |
17.56 - było karmienie podczas którego Przygoda odrzuciła skorupki na bok (fot.1 większa skorupka, fot.2 mniejsza)
|
Magdag - 2009-05-16 18:36:04 |
18:33 wysiadujący bocian umila sobie czas zabawą skorupką jajka:), potem ją przeturlał i nie widać jej ale ona jest 18:56 bocian wstał na dwie minuty poodgarniał siano z dołka, coś powyrzucal. A co robiły w tym czasie dzieci? Chyba maszerowały:)
|
Damka_Pik - 2009-05-16 19:54:38 |
16 maja 2009
19:23 Wrócił tatko (fot.1), Przygoda wstała i odeszła na bok, po chwili odleciała. Dziedzic popatrzył na dzieci skubnął sianko w dołku tu i tam (fot.2) i po minucie zasiadł do wygrzewania. Karmienia nie było. 19:33 Wstał, znów poprawił kilka źdźbeł, kilka odrzucił i po ok. minucie usiadł w pozycji odwrotnej, nadal nie karmił pisklaczków. Widać pokarm musi się jeszcze chwilę przetrawić, zanim będzie nadawał się do karmienia maluchów. Pisklaczki są żwawe i ruchliwe. :)
|
kawia - 2009-05-16 21:42:27 |
16 maja 20.56 Powrócił drugi bocian. Od tej pory jeden siedzi i ogrzewa, drugi się czyści i czesze 21.40 Małe popiskują donośnie, jak tylko dorosły wstanie. Są żwawe, wszystkie wyciągają wysoko łepki. (fot.1) Warto zwrócić też uwagę, jak delikatnie i wspierając sie na "łokciach" siadają teraz dorosłe bociany. 22.50 Drugi bocian też siedzi na gnieździe, na górnej części obwodu, zanim się usadowił po wykonaniu toalety, poskubywał leżącą skorupkę, ale zostawił ją w koncu. (fot. 20 22.55 Nocne karmienie trwające około minuty. Małe bardzo gwałtownie sie dopominały. (fot. 3) 23.30 Kolejne karmienie. Dorosły cos zrzucił, ale n ie było widać szczegółów karmienia, dośc długo manipulował dziobem przy pisklakach, które głośno popiskiwały. Na zakończenie załatwił się i usadowił z powrotem. 00.29 Ten sam cykl: piszczące maluchy, manipulacje dziobem koło nich (karmienie, porządkowanie siana), WC i ogrzewanie młodych
|
Keshet - 2009-05-17 05:12:59 |
17 V 2009
05:01 Jeden bocian na gnieździe przysypia od czasu do czasu. 05:06 Przylot drugiego bociana z siankiem. Pierwszy natychmiast odlatuje, a po karmieniu i niewielkiej manipulacji przy maluchach drugi zasiada na gnieździe (05:09).
|
Keshet - 2009-05-17 05:49:32 |
05:30 Kolejna dostawa sianka. 05:32 Leżący bocian nie wstaje, a ten który przyleciał czysci piórka. 05:33 Po toalecie następuje "puk" w głowę lezącego, ale ten nadal ani drgnie, więc ten, który niedawno przybył znowu odlatuje. 05:48 Bocian wstaje i manipuluje przy małych. Po kilku sekundach znowu siada.
|
Piotr J. - 2009-05-17 06:25:57 |
6.26 Trzy małe łepki spoglądały na słoneczko 6.27 Ponieważ chłodno, to długo nie nacieszyły się widokiem na świat. (fot.2)
|
BABCIA Mariola - 2009-05-17 06:59:47 |
17 maj Witajcie boćki 6:57 na gnieździe chyba (bo jest takie zbliżenie) jest jeden bocian okrywający potomstwo 7:41 kontrola rodzicielska. Trzy pisklaki wznoszą główki a dwa jajka czekają na dalszy ciąg wypadków (fot. 2, 3)
|
Magdalena Zamielska - 2009-05-17 07:31:17 |
7:37 Jeden Bocian wysiaduje, drugiego nie widać pewnie jest na żerowisku 7:40:04 Bocian wstał i rozpoczął drobny przegląd swoich maluchów (przede wszystkim odkrył je z siankowej kołderki), poprzekręcał nieznacznie jaja i odsunął je od piskląt, które zacięcie dziobały w jego skorupkę. 7:41:55 Bocian usiadł, jednak jedno z bocianiątek wysadziło głowę w miejscu połączenia skrzydło-korpus i biedaczek po chwili znów musiał wstać, tym razem dał po prostu wyszaleć się swoim dzieciom i po chwili mógł spokojnie usiąść i kontynuować wysiadywanie dwóch niewyklutych jeszcze jaj.
|
BABCIA Mariola - 2009-05-17 08:43:22 |
8:21 przyleciał drugi bocian i zmienił wysiadującego . Zaraz zabrał się do karmienia a pisklęta są stale głodne. Bocian musi im jednak racjonować pokarm, żeby żołądki przyzwyczaiły się do trawienia;
|
igo - 2009-05-17 12:41:41 |
12:08 Przylot samca i zmiana w opiece nad pisklakami - są całe i zdrowe Już coraz dłużej trwają odsłony pisklaków - nawet do 10 min.
|
kawia - 2009-05-17 13:39:00 |
13.30 - 13.43 "wietrzenie" młodych. Cała galeria pociesznych min, przewracania się i innych zachowań charakterystycznych dla maluchów (fot.1 i 2) Chyba są zdrowe i bardzo lubią jeść. Często się przewracają. dorosły zaś usiłuje je podnosić i zmusza do aktywności. Po pobraniu pokarmu zasypiają zwykle na chwilę, leżą wtedy kompletnie bezwładnie, ze zwisającą głową. 13.44 wrócił drugi bociek, ale wietrzenie trwało dalej
|
ELLAP - 2009-05-17 14:15:19 |
13.52 - do 14.14 - maluchy ogrzewały się promieniami słońca pod czujną opieką dużego bociana. Opiekujący się maluchami bocian w tym czasie również przekładał sianko i robił drobne porządki w okolicy bocianków , również przekręcał pozostałe jajka
|
igo - 2009-05-17 15:37:25 |
15:32 Fantastyczny widok jak pisklak już stara się wyjść z pod skrzydła...
|
kika48 - 2009-05-17 16:44:59 |
Zamiana rodziców na gnieździe fot.1 - ok.godz. 12-tej , fot.2 - ok. 16:30
|
kawia - 2009-05-17 17:03:13 |
16.49. Powrót drugiego bociana (1) 16.50 Karmienie (2) oraz "przewijanie" - czyli staranne poprawianie i czyszczenie ściółki wokół maluchów.
|
ELLAP - 2009-05-17 19:53:04 |
19.57 - kolejna odsłona maluchów , jeden z pisklaków wydaje mi się ,że coś trzyma w dziobie. Dorosły bocian jak zwykle porządkuje gniazdo
|
Magdalena Zamielska - 2009-05-17 20:02:16 |
widziałm też w tym momencie na strumieniowej i pisklak nie trzymał niczego w dziobie tylko to taka ciekawa gra światła spowodowała takie złudzenie :)
|
BABCIA Mariola - 2009-05-18 05:55:40 |
18 V 2009
Witajcie boćki 5:57 na gnieździe jeden bocian ogrzewa jajka i pisklęta 6:25 bocian zmienił pozycję i na chwilę odkrył pisklęta, którym nie chciało się wstawać, pewnie jest zimno 6:55 bocian wstał, przez 2 minuty przygarniał sianko do dołka usiłując okryć pisklęta i jajka. Pisklaki nie dopominaly się o jedzenie 6:57 znowu bociek zasiadł na potomstwie
|
wladek12 - 2009-05-18 07:06:05 |
18.05.2009. 6.55. Dorosły stał nad pisklakami i jajkami. (f.1.).Chwilę poprawiał koło nich ściółkę, młode wystawiały dziobki do dzioba opiekuna ale nie dostały pożywienia. Dorosły cofnął się na 10 i załatwił. Dalej przystąpił do przegrzebywania ściółki przy pisklakach. Zaraz usiadł. 7.00. Klekot krótki oznajmił przybycie drugiego dorosłego i siedzący wstał (f.2.). Pisklaki ożywione przybyciem rodzica ale karmienia nie było. Dorosłe były krótko razem, bo jeden już odleciał (zamiany chyba nie było). Ten co pozostał poprawiał ściółkę i jeden z młodych mu w tym pomagał wyciągajac dziobek koło dzioba dorosłęgo jak ten przegrzebywał ściółkę. W trakcie przegrzebywania ściółki na jajkach można zauważyć plamkę na jednym jajku (tym z prawej), i na lewym jakieś ciemniejsze odcienie. 7.05. Dorosły po przeglądzie i ogólnych porządkach usiadł żeby ogrzać pisklaki i jajka. 7.32. Wysiadujący opiekun czyścił sobie piórka na grzbiecie. 7.51. Dorosły poprawia ściółkę i podsuwał pod jajka i pisklaki widać, że zimno pisklakom, bo skuliły się do siebie. Jeden wyciągnął głowę i wyglądał poza dołek. Dorosły cały czas poprawiał ściółkę i przenosił żdżbła siana na inne miejsce lub pod jajka i pisklaki. Poruszyl też jajka. 8.06. Nareszcie trochę ciepła dostały pisklaki i jajka bo dorosły usiadł. 8.19. Jest drugi bocian na gnieżdzie ale widoczny tylko cień jego z prawej na górze. 8.20. Szybka zamiana w doglądaniu (f.3.). ten co siedział odleciał w lewą stronę. Pozostający dorosły zaczął karmić pisklaki ale nie dawał im do dziobów tylko kładł na ściółkę i dwa pisklaki pobierały pokarm. Trzeci miał problem do dostania się do pokarmu - przeszkadzały mu jajka i rodzeństwo. Jednym z pokarmów była prawdopodobnie mała rybka. Karmienie trwało dobre dziesięć minut. ... :papa:
|
Magdag - 2009-05-18 09:10:23 |
18.V.2009
8:55 Przygoda zajmuje sie toaletą upierzenia maluszków - czyści, iska, sprząta również pod ich kuperkami. Przedtem Dziedzic głównie zajmował się porządkami w dołku
|
ELLAP - 2009-05-18 10:58:21 |
10.58 - Jeden z rodziców w dalszym ciagu ogrzewa swoim ciałem młode . Małe , ciekawe świata pisklę wystawia główkę spod skrzydła rodzica .
|
wladek12 - 2009-05-18 13:52:36 |
13.58.Słychać jak pisklaki popiskują i domagają się opieki. 14.11.Dorosły z pod pisklaka wyciągał prawdo podobnie odchody jego. 14.17.Dorosły nadzoruje ich zachowanie a one leżą sobie między jajkami.(f.2.). ... :papa:
|
Zbychur - 2009-05-18 15:34:25 |
15:33 już blisko 0,5 godz. bocianica siedzi na gnieździe (fot.1). 15:36 wstała. Wyraźnie widać cztery maluchy. Najmłodszy opuścił już skorupkę (fot.2, 3). 15:44 po krótkiej przerwie samica znów usiadła na gnieździe. Któryś z maluchów usiłuje jednak wyjrzeć spod jej skrzydła (fot.4).
|
igo - 2009-05-18 22:13:00 |
Co się stało, że od wielu godz. brak Waszych wpisów - a tyle ciekawego w gnieździe się dzieje ? Są już 4 pisklaki i z obserwacji mojej z godz. 22:01 - 22:06 wynika, że są całe i zdrowe Tylko nie widzę 2 dorosłego bociana ?
|
Barbarka - 2009-05-18 22:26:59 |
igo napisał:Co się stało, że od wielu godz. brak Waszych wpisów - a tyle ciekawego w gnieździe się dzieje ? Są już 4 pisklaki i z obserwacji mojej z godz. 22:01 - 22:06 wynika, że są całe i zdrowe Tylko nie widzę 2 dorosłego bociana ?
Co się dzieje?
Wykluwanie się czwartego i piątego pisklęcia! Są osobne wątki na klucie piskląt
http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … id=409&p=3
http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewtopic.php?id=408
Dlatego tutaj trochę pusto! Ale to minie jak ostatni opuści jajo!
|
Eva Stets - 2009-05-18 22:35:30 |
Forumowicze widać, tak jak bociany, odpoczywają po ciężkim dniu :). Liczę jednak na "nocną zmianę" :D. Nasz czwarty pisklak pojawił się o 15:05 dzielnie "adorowany" przez kilka Forumowiczek, które go wypatrzyły jako pierwsze (wiecej - temat o kluciu piskląt: http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 199#p15199).
Nieobecnością dorosłego nie ma się co niepokoic. Wiele razy zdarzało się już w przeszłości, że bocian - niewidoczny dla oka kamery, nocował obok na pobliskim kominie lub wracał późno z wieczornego żerowania. Jest to odnotowane w kilku postach na naszym forum z poprzednich sezonów, nie wiedzę powodu do niepokoju. Fakt, że warto poobserwować, co się dzieje w gnieździe, a chociażby zwrócić uwagę na zachowanie dorosłych i ich opiekę nad młodymi, tu słuszna uwaga igo i dzieki Ci za to.
Pozdrawiam Eva Stets PwG OTOP
igo napisał:Co się stało, że od wielu godz. brak Waszych wpisów - a tyle ciekawego w gnieździe się dzieje ? Są już 4 pisklaki i z obserwacji mojej z godz. 22:01 - 22:06 wynika, że są całe i zdrowe Tylko nie widzę 2 dorosłego bociana ?
http://img217.imageshack.us/img217/3879/imageuch.th.jpg
|
igo - 2009-05-18 22:55:40 |
Barbarka napisał:Co się dzieje?
Wykluwanie się czwartego i piątego pisklęcia! Są osobne wątki na klucie piskląt Dlatego tutaj trochę pusto! Ale to minie jak ostatni opuści jajo!
Ja doskonale o tym wiem, bo obserwuje gniazdo od 2 lat ale większość sporadycznie tylko tu zaglądających przegląda wiodący wątek 'Co się dzieje w gnieździe" i choć wiele z Was zajmuje się już wyspecjalizowanym podglądaniem życia rodziny bocianiej - to dla nowicjuszy i nie tylko - jakaś mała wzmianka a b. ciekawa stanowi duże uzupełnienie i pomoc w oglądaniu - przecież nie każdy może na to przeznaczyć b. dużo czasu - to tylko moje zdanie...
|
kawia - 2009-05-18 22:59:30 |
22.50 - bocian siedzi i ogrzewa młode, a skorupki leżą na gnieździe. Brak wpisów może się brać i z tego, że wpisy są rozdzielone na inne wątki - dzisiaj wyjątkowo liczne, bo sie dużo dzieje cały dzień, a już klucie czwartego małego było zupełnie fascynujące! 23.59 - karmienie z dzioba - na strumieniowym było widać, że wszystkie łepki wyciągały sie do rodzica, czwarty też!
|
mamajka - 2009-05-19 00:53:47 |
19.05.09 godz.0.52 dorosly bocian wstał,obejrzał swoje wyklute i nie-wyklute potomstwo (jajo ogrzewane jest teraz "zbiorowo" :) ),rozprostował skrzydła i ponownie cierpliwie oddał sie ogrzewaniu i chronieniu wszystkich maluchów.
|
Damka_Pik - 2009-05-19 02:57:56 |
19 maja 2009
W wymienionym niżej czasie Przygoda czterokrotnie wstawała, za każdym razem czyszcząc dołek, odrzucając zużyte żdźbła, poprawiając ściółkę i obracjając lekko ostatnie jajo. Do godziny 3:05 Dziedzic nie pojawił się w gnieździe.
01:22 - 01:24 (fot.1) 01:46 - 01:48 (fot.2) 02:22 - 02:26 (fot.3) 02:44 - 02:46 (fot.4)
|
BABCIA Mariola - 2009-05-19 06:49:32 |
6:48
Na gnieżdzie cztery bardzo żywotne pisklaki karmiona są przez rodzica. Niektórym zachciewa się mocować z patykiem. Piąte jajko leży
|
Magdalena Zamielska - 2009-05-19 07:56:49 |
8:00 Przyleciał bocian z żerowiska, został powitany klekotem wysiadującego fot 1 8:01 Bocian wstał i nakarmił młode pokarmem w formie płynnej, maluchom nadwyraz smakowało 8:03 Gdy maluchy jadły dorosły zajął się obracaniem jaja. Śladów klucia brak 8:04 Znów zasiadł do wysiadywania
|
Magdag - 2009-05-19 09:17:00 |
19.V.2009
9:06 trudne jest życie bocianków. Chciał wyjść ale apodyktyczny rodzic zaraz go nakrył skrzydłem i jeszcze sprawdził, czy aby bocianek jest cały schowany:)
|
ayla - 2009-05-19 09:53:45 |
9:31 bocianek stał a maluchy kłębiły się wokół całego jajka.Na jajku widać mnóstwo plamek.Bociuś co chwilę dziobem trącał maluszki.O godz.9:50 bocian usiadł z powrotem.
|
mimi - 2009-05-19 11:01:46 |
10:44 dorosły od kilku minut robi toaletę wszystkich bocianów znajdujących się na gnieździe (sobie też :D ) starannie czyści kuperki maluchów ( fot 1)
10:49 wszyscy są już czyści można zatem odpocząć :D (fot 2) maluchy są jednak innego zdania bo co chwilę spod skrzydeł wyłania sie jakaś mała główka
11:03 donośny klekot na gnieździe i przylot drugiego bociana
|
Renia - 2009-05-19 13:32:56 |
13:20 - 13:25
1. Do gniazda przyleciał drugi bocian. Bocian, który dotychczas ogrzewał pisklęta, wstał i odleciał. 2. Bocian wypluł posiłek dla piskląt. Trzy większe bocianiątka natychmiast przystąpiły do jedzenia. 3. Najmniejsze pisklę nie mogło dosięgnąć, więc dostało od rodzica osobną porcę. 4. Po krótkim porządkowaniu gniazda bocian usiadł.
|
Barbarka - 2009-05-19 15:11:48 |
Godz. 15:12 - Trzeba zobaczyć, jak spod skrzydełka rodzica świat wygląda... Godz. 15:29 - Na strumieniowym słychać, że pada deszcz, a mały ciekawski dalej wygląda, rodzic chyba przysnął bo zupełnie nie reaguje.
|
Renia - 2009-05-19 18:41:08 |
18:40
Bocian przez około 10 minut porządkował dołek. Cóż, bocianki nie noszą pieluszek, a skoro jedzą, to i wydalają. Utrzymanie porządku w gnieździe to obowiązek dorosłego. Metodycznie, miejsce po miejscu wkładał dziób pod każde pisklę i odrzucał zabrudzone źdźbła. Następnie usiadł, by dalej ogrzewać pisklęta.
|
mamajka - 2009-05-19 20:04:22 |
19.05.09 godz.19.07 bocian osłania pisklaki lekko rozłozonymi skrzydłami- trwa w tej pozycji cierpliwie ( a człowiek na pewno by narzekał,że mu ręce dretwieją ;) ).
|
ELLAP - 2009-05-19 20:17:08 |
20.16-20.18 bocian opiekujący się maluchami , przystąpił do wieczornego " sprzątania " (fgt.1). Maluchy w tym czasie zgromadziły się wokół piątego jajka (fot.2). Po około 3 min. bocian ponownie usiadł
|
kawia - 2009-05-19 21:41:09 |
21.08 W gnieździe jeden bocian. 21.18 Krótkie doglądanie dzielnej czwórki (fot) 21.26 Wrócił partner.
|
wladek12 - 2009-05-20 06:04:59 |
20.05.2009. 5.57. Para bocianów na gnieżdzie (f.1.) 5.58. Nastąpiła podmiana wysiadywaniu. (f.2.). Po szybkiej zamianie ten z lewej odleciał. Pisklaki w trakcie przeglądu nie do policzenia (f.3.). 6.22. Na gnieżdzie znajdują się oba dorosłe bociany i ich potomstwo zakryte przez jednego z dorosłych (f.4.). ... :papa:
|
Magdalena Zamielska - 2009-05-20 06:25:30 |
6:16 Wrócił drugi bocian powitany klekotem na siedzaco przez wysiadującego ( w ramach uzupełnienia) fot 1 6:50 Wysiadujący bocian został okrywy siankową kołderką fot 2
|
piszonka - 2009-05-20 08:58:11 |
09:04 niestety duże zbliżenie kamery nie pozwala być pewnym, ale chyba miało miejsce odstraszanie intruza - 2 boćki na gnieździe i szeroko rozłożone skrzydła. Małe leżały w dołku nieruchomo.
|
Beata mati - 2009-05-20 10:53:33 |
godz: 10:45 toaleta małych trała kilka minut, skorupa odwalona przez dorosłego bociana. Porządki i toaletka trwają do godz. 10:58. Jak zauważyłam nasze bociany chronią swoje dzieci przed słońcem, służąc za parasole. :)
|
kawia - 2009-05-20 10:55:26 |
10.48-10.59 Karmienie i pielęgnacja piskląt. Poruszają sie wszystkie, najmłodszy najsłabiej, ale stara sie dźwigać glowę. Dorosły ptak zbliżał dziób do wszystkich, ale nie widziałam, żeby piaty dostał coś z dzioba, choć dorosły go dotykał.
|
Barbarka - 2009-05-20 12:19:39 |
Mam trochę inne obserwacje; od godziny 10 prowadzę równoczesną obserwację na przekazie strumienowym i poklatkowym pod kątem tego, co dzieje się z połówką plączącej się między pisklętami skorupki i nie zaobserwowałam w tym czasie karmienia.
Pokrótce: 10:37 porządki w dołku, zruszanie ściółki; "piąty" po ciężkim wylęgu odpoczywa i nabiera sił, jako jedyny leży (f.1) - najbliżej kamery; rodzic na chwilę przysiada; 10:41 wyrzuca skorupkę z dołka, blisko, na jego krawędź (f.2), i siadając zagarnia ją skrzydłem do dołka, (f.3 - jest widoczna za jego lewą nogą), więc wstaje, dalej porządkuje; 10:51 wyrzucił ją ponownie, tym razem dalej, w kierunku przeciwnym do kamery i o: 10:58 zasiadł ponownie na gnieździe (f.4).
|
ayla - 2009-05-20 12:22:22 |
12.19 Bocianek rozpostarł skrzydła i ochrania maluchy przed słońcem.
|
ELLAP - 2009-05-20 13:54:48 |
13.46 - najmłodszy bocianek usiłuje uwolnić sie ze skorupki, pozostałe maluchy co jakiś czas wyciagaja szyje. 13-55 - wreszcie woly fot. 2, fot. nr. 3 pusta skorupka widoczna obok prawej nogi bociana 14.40 zauważyłam , że skorupka znajduje się poza dołkiem z maluchami.
|
agnieszkal100 - 2009-05-20 14:49:53 |
20 maja 2009 roku
14.08- skorupka leży między maluchami, wyraźnie przeszkadzała przy wcześniejszym karmieniu piskląt (f.1) 14.09.13- 14.09.27- Bocian chwyta delikatnie skorupke, przenosi ją na brzeg gniazda i lekko odrzuca, powodując jej dalsze pęknięcie ( f.2 i f.3) 14.10- 15.00- Część małych bocianków odpoczywa po wcześniejszym karmieniu, a niektóre domagają się więcej pokarmu. Rodzic zajmuje się porządkowaniem wokół maluchów oraz własną toaletą (f.4)
|
Magdag - 2009-05-20 15:49:10 |
20.V.2009
15:24 tak sobie bocian ustawił dzieciaczki do czyszczenia pod kuperkami. Ile razy dzisiaj zerknęłam, to bocian zawsze był tak ustawiony, żeby pisklaki miały cień.
|
kawia - 2009-05-20 16:49:57 |
16.09 (fot.1) - 16.31 Caly czas bocian zajmował sie małymi, ustawiony tak, jak magdag zauważyła powyżej. Nie widziałam momentu podawania jedzenia, ale chyba sporo go było, bo pisklęta dlugo wydziobywaly cos spomiędzy źdźbeł, najmniejszy był najbliżej jedzenia, ale i na spodzie, więc często starsze się na nim kładły. Wyraźnie widac różnice wielkości - 3 do 2. Trzy starsze i dwa młodsze. Ale młodszaki też są żwawe. W końcu najedzone i wyczyszczone popadaly się przespac, ale już po paru minutach znowu zaczęły sie wyciągac w stronę dzioba. Okres dużej aktywności trwa nadal - jest 16.44 (fot.2) Ciężko jest doliczyc się łepków - wlaściwie tylko na strumieniowym jest to mozliwe, przez dobrą chwilę myślałam, że sa tylko cztery, ale nie - jednak pięć, chociaż nie jest łatwo dopasowac kuperek do lepka, zwlaszcza, że najmłodszy trzyma często łepek w dole. 16.53. Bocian położył sie i grzeje młode. Zerwal się spory wiatr, zaszło słońce. Chyba nawet zaczęło padać? Skorupka na prawym brzegu gniazda, coraz bardziej rozdrobniona.
|
Magdag - 2009-05-20 21:47:16 |
20.V.2009
20:48 dorosły bocian leży z odchylonym skrzydłem, pod którym widać wszystkie pisklaczki (fot.1) 20:53 bocian wstał i sprzątał dołek (fot.2) 20:57 położył się i znowu spod skrzydła wystawały wszystkie bocianki 21:09 zmiana rodziców, wszystkie dziobki wyciągnęły się w stronę przybyłego rodzica ale karmienia chyba nie było, tylko krótkie sprzątanie dołka wokół bocianków (fot.3,4).
|
Barbarka - 2009-05-21 08:28:00 |
21 maja, godz. 8:24, pochmurno, może nawet siąpi, bo siedzący na gnieździe z szeroko rozłożonymi skrzydłami bocian wygląda na zmoczonego; grzejąc pisklęta dziobnie od czasu do czasu w kierunku otoczenia dołka i poprawia to i owo. Spokój, bocianki pewnie śpią, bo żaden ciekawski nie wygląda spod skrzydeł rodzica.
|
ayla - 2009-05-21 09:18:11 |
9:21 bociek wyraźnie mokry osłania swoje dzieciaczki skrzydłami.
|
anubis60 - 2009-05-21 09:31:14 |
9.25 - Bocian zmoknięty, ale spokojnie ochrania swoją trzódkę. Ok godz 9 było karmienie i widok niestety był dość smutny. Cztery pisklaki intensywnie się posilały, a piąty usiłował się przedrzeć do "stołu", niestety bez powodzenia. Może uda mi się uchwycić następne karmienie, postaram się o zrzuty
|
ayla - 2009-05-21 10:00:18 |
10:02 Wysiadujący bocian wstał i nastąpiła szybka zmiana. 10.09 Do wysiadywania przystąpił drugi.Widać wyraźnie,że wysuszony. 10.14 Bociuś zmienił pozycję i usiadł tyłeczkiem do kamery :)
|
anubis60 - 2009-05-21 11:31:04 |
11.28 - 11.30 - Cztery bocianki żwawe i ruchliwe. Piąty przeżywa ciężkie chwile
|
Barbarka - 2009-05-21 11:56:31 |
g. 11:45 za godzinę południe;
- przestało padać, świeci słońce; jest ciepło - bocian stoi tak żeby osłaniać bocianki, przegrzebuje ściółkę: maluchy leniwie polegują (f.1); nawet stojąc na jednej nodze potrafi robić coś więcej, jak tylko czyścić pióra (f.2);
|
anowi - 2009-05-21 14:44:12 |
14.34 bocian stoi, pisklaki przysypiają (fot.1) i co jakiś czas podnoszą łebki (fot.2)
|
igo - 2009-05-21 19:09:03 |
17:36 - 19:01 To była chyba najdłuższa odsłona pisklaków. W międzyczasie samica zajmowała się pielęgnacją maluchów i raz nakarmiła. Pisklaki w tym czasie tylko co kilka min. wykazywały większe oznaki ruchowe - przeważnie leżały. - fotek brak, bo nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło
|
Magdag - 2009-05-21 21:03:23 |
21.V.2009
20:09 Przyleciał bocian i natychmiast zaczął karmić bocianki(fot.1) 20:15 koniec karmienia i bez zbędnej zwłoki połozył się na bociankach 20:22 wstał na minutkę , odrzucił jakieś źdźbła i znowu zaczął ogrzewać pisklaki 20:44 wstał , przedziobał ściółkę, a bocianki ustawiły sie jak do jedzenia, i po 2 min. już leżał.(fot.2)
|
kawia - 2009-05-22 00:02:40 |
Zaglądam co jakiś czas od 22.10 mniej więcej. Cisza, spokój. Na początku widziałam oba bociany leżące w gnieździe. 23.56 Bocian ogrzewający pisklęta wstał, załatwił się, rozprostował, ale trwało to krótko, po minucie mniej więcej zasiadł z powrotem. Drugi wstał i stoi ale drzemie z dziobem schowanym w "brodę". :papa:
|
wladek12 - 2009-05-22 05:41:19 |
22.05.2009. 5.40.Zastałem bociana na pisklakach siedzącego i spokojnie rozglądającego się w koło.Drugiego już nie było na gnieżdzie. 5.56.Opiekun wstał i widać zgłodniałe 5 pisklaków.(f.1.). Dorosły poprawił trochę ściółkę koło nich i usiadł. 6.04.Na gnieżdzie pojawił się drugi bocian i siedzący wstał. Nastapiła zamiana w opiece.Ten co wstał odleciał a przybyły zajasie karmieniem pisklaków ale nie podając im do dziobków tylko kładł obok nich.(f.2.). 6.08.Po poprawieniu ściółki usiadł na pisklakach.(f.3.). ... :papa:
|
Magdag - 2009-05-22 08:50:58 |
22.V.2009
8:20 Przylot bociana z jedzonkiem i zmiana opiekunów. Będący do tej pory bocian zaraz odleciał. Przybyły zaczął karmić(fot.1,2) 8:23 karmienie zakończone. Trwało niespełna 2 min. Jeszcze bocian powyrzucał z dołka jakieś pozostałości, odgarnął siano(fot.3). Bocianki chciałyby jeszcze 8:24 położył sie na pisklakach. Kładł się bardzo ostrożnie(fot.4)
|
belcia - 2009-05-22 12:51:20 |
12.55 karmienie piskląt, karmił bociek który dotychczas ogrzewał maluchy. Drugi bociek cały czas na żerowisku. 13.00 pada deszcz ,bociek ogrzewa pisklęta, jedno młode ciekawe wygląda spod skrzydla. 13.20 maluch postanowił przeciągnąć szyjkę (fot.2) ,słychać delikatne uderzenia kropel, leciutko pada deszczyk. 13.32 dorosły bocian wstał, rozprostował skrzydła, maluchy też wszystkie powstawały, żeby się wyprostować, rodzic zmuszał się do wyrzucenia pokarmu, ale nic nie wyleciało...poprawił ściółkę w dołku gdzie leżą pisklęta i położył się na mlodych. Leży teraz w innym kierunku, niż poprzednio.
|
Barbarka - 2009-05-22 14:00:48 |
godz. 14 z minutami
Martwię się! Obraz na przekazach "wisi", a odgłosy przyprawiają mnie o palpitację serca: wieje i metalicznie bębni. Taki odgłos może wydawać tylko padający grad! Jak one to przetrzymały? Jest postęp na obrazie; to gorzej słychać niż widać; może to tylko wiatr rzuca jakąś osłoną, lub leje rzęsisty deszcz?
g.14:23 - na gnieździe wszystko w porządku, bocian siedzi z posągowym spokojem;
|
ELLAP - 2009-05-22 15:55:10 |
15.38 w dalszym ciagu słychać odgłosy padajacego deszczu . Dorosły bocian ma wyrażnie mokre piórka. Jedenemu z malców widocznie znudziło sie siedzenie pod skrzydłami rodzica, poniewaz pomimo pogody odważnie spod skrzydła wystawia główkę. 15.59 Maluchy są coraz bardziej głodne i niecierpliwe - " kiedy bedzie wreszcie obiad "
|
igo - 2009-05-22 17:48:46 |
17:30 - 17:36 Szybka zmiana w opiece nad pisklakami - samiec dostarczył pokarm i wszystkie go pojadały.
|
belcia - 2009-05-22 18:01:09 |
18.05 rodzic ogrzewa maluchy, jedno młode wyglada z tyłu spod skrzydła ;) Świetnie małe bociusie bawią się z rodzicem w ciuciubabkę..:)) wyglądają co chwilę spod skrzydła, a rodzic zdziwiony co tam się dzieje :) 18.22 dwa małe łobuziaki wyglądają spod skrzydła, słychać jak jedno młode "klekocze" i wyciaga szyjkę przy tym :) , maluchy wtulają się w piórka rodzica, dorosły bocian spoglada do tyłu na dzieci i poddziobuje swoim dziobem, wygląda to zabawnie , a zarazem bardzo troskliwie :) 18.32 karmienie , na gniazdo powraca drugi z bocianów, wymiana, rodzic karmi maluchy, dżdżowniczki na kolacyjkę,;) na początku najmniejszy bocianek miał problem dostać się z przodu do żarełka, ale dał radę się przepchnąć do przodu..brawo mały! :)) 18.46 bocian wstał, poprawił sianko przy maluszkach, położył się 18.56 bociek znowu wstał na moment i połozył się na bociankach, dziś w Przygodzicach padał deszcz, gniazdo mokre, trzeba grzać maluszki. 19.30 było chwilowe wietrzenie piskląt, dorosły bocian prostował skrzydła, chciał wyrzucić coś do jedzenia przy najmniejszym z piskląt , ale nie zauwazyłam żeby coś dał..?, nic nie wylecialo. połozył się i dalej ogrzewa młode bocianki. 20.07 karmienie na gniazdo wraca drugi bocian z kępką sianka, wymiana bocian który do tej pory wysiadywał wylatuje z gniazda. Karmienie piskląt (dżdżowniczki) pokarm był podany z przodu gdzie był najmniejszy bocianek, miał szansę się najeść :)), potem bocian dorosły połozył się na maluszkach z rozłozonymi skrzydłami na boki ogrzewał pisklęta. 21.00 karmienie, znowu jadł najmnieszy,pokarm był podany tuż przed nim :)
|
Renia - 2009-05-22 22:23:00 |
22:12
Bocian, który ogrzewa piskleta, wstał (1), rozpostarł skrzydła, potrząsnął nimi (2), może były wilgotne. Tym razem nie było ani karmienia, ani porządkowania dołka. Po niecałej minucie bocian usiadł z powrotem (3).
|
mamajka - 2009-05-23 00:47:57 |
23.05.09 godz.0.45 w gnieździe spokój; dorosly bocian ogrzewa piskleta- wydawaloby sie,ze wszyscy smacznie spią , gdy nagle spod skrzydla doroslego bociana wyjrzal malutki łebek! Łebek kilkakrotnie chował sie i wychylał az w końcu dorosły wstał. Skontrolował, co robia dzieciaki, po czym przysiadł , otulajac je sobą i po chwili w gnieździe ponownie zapanował spokój.
|
kawia - 2009-05-23 01:03:45 |
1.09 leje deszcz. Bociany śpią - jeden na pisklętach, drugi na stojąco.
|
wladek12 - 2009-05-23 04:14:44 |
23 V 2009 4.12. Na gnieżdzie przebywa tylko jeden bocian ogrzewający młode pokolenie. 4.32. Zastałem stojącego bociana i coś poprawiającego przy młodych ale też zaraz usiadł. 4.33. Długo nie posiedział, bo od strony wschodniej nadleciał drugi bocian trzymając coś w dziobie (f.1.) i ten wstał udał się w stronę przeciwną i odleciał. Przybyły bocian wyrzucił z dzioba koło pisklaków to co trzymał. Młode zaczeły rozdziobywać pokarm. Dorosły jeszcze przez chwilę wypluwał pokarm z dzioba koło maluchów. 4.34. Dorosły przymierzył się do siadu i usiadł na pisklakach. Widać jak maluchy zostały nakryte jedząc wcześniej rozdziobany pokarm. 4.58. Ogrzewający pisklaki dorosły rozgląda się za drugim bocianem. 5.03. Przylot drugiego bociana od strony wschodniej z pokarmem i jak poprzednio została dokonana zamiana miejscami (f.2.). Przybyły bocian oczywiście z pokarmem położył pokarm koło pisklaków i dziobkami wybierały co lepsze kęski. 5.04. Ten co wstał zaraz poleciał a pozostający ułożywszy pokarm koło młodych usadowił się na nich. 5.06. Wstał bo coś mu nie pasowalo i po chwili usiadł ponownie na młodych. 5.11. Jednemu z pisklaków wyrażnie za ciasno bo wystawił łepek między piórami skrzydła. (fot. w galerii). 6.00. Na gnieżdzie jeden bocian siedzący na pisklakach. 6.05. Przybył z prawej strony drugi bocian (f.3.) a siedzący wstał i odszedł w lewo i odleciał. Ten co przybył dłuższy czas stał nad pisklakami, które uporczywie wyciągały dzioby do rodzica ale nie otrzymywały nic. 6.08. Przed samym siadem na pisklaki dorosły poczęstował (f.4.). prosto do dziobków trzy pisklaki i usiadł. 6.20. Siedzącemu bocianowi nie spodobał się żółty śmieć, trącił go dziobem i przesunął się w inne miejsce. 6.30. Wziął go i chyba próbował czy to się nadaje na pokarm, bo żółty śmieć leży z przodu, koło dzioba dorosłego. 6.37. Siedzi i czeka na towarzystwo dorosłego drugiego. ... :papa:
|
mimi - 2009-05-23 10:10:58 |
23 V 2009 Zaobserwowałam ciekawą rzecz o godz 10:00 wszystkie maluchy słodko spały i nie obudził ich nawet głośny klekot witających się rodziców gdy jeden z nich powrócił z żerowiska. Po ustaniu powitalnego klekotania dorosły chciał nakarmić młode, no ale wszystkie spały. Położył więc prawą łapę na jednym młodym i jakby nim potrząsnął, potem na drugim a od jego dotyku młode natychmiast się obudziły i podniosły do góry szyje hałasując przy tym i budząc jeszcze dwa pisklęta. Piąte pisklę spało dalej więc rodzic na nim też położył prawą łapę i lekko potrząsnął. Cała akcja pobudki trwała może z 5 sekund i wszystkie maluchy zabrały się za jedzenie.
|
Renia - 2009-05-23 10:11:34 |
9:58 Bocian siedzi na pisklętach. Jedno z nich uparcie wystawia łabek spod skrzydła rodzica (1). 10:00 Przyleciał drugi bocian, nastąpiło głośne powitanie (2). Bocian, który dotychczas zajmował się pisklętami, odleciał. 10:03 Trwa karmienie. Niestety nic nie widać, bocian wszystko zasłania (3). 10:09 Bocian usiadł, przykrywając pisklęta szeroko rozłożonymi skrzydłami (4).
|
mimi - 2009-05-23 10:21:12 |
zastanawia mnie co to jest to czerwone widoczne na ciele bociana - jakby brak pior w tym miejscu - a jak wiatr to rozwiewa to ta łysa plamka jest większa
|
igo - 2009-05-23 21:12:48 |
ad powyższego postu To tylko droga "mimi" są wystające stawy kolanowe z pod siedzącego bociana
|
Barbarka - 2009-05-23 22:24:12 |
Dochodzi g. 22-ga. Na przekazie strumieniowym słychać w Przygodziczach imprezę. Po intensywności dźwięku :[ i charakterze muzyki :/ przypuszczam, że gdzieś blisko jest chyba wesele :D . Wesele "Pod bocianim gniazdem"! :angel:
Ptaki na gnieździe w komlecie. Przygoda stoi pod kamerą i czyści pióra, piękne ujęcie. Dziedzic przy potomkach, na dołku.
|
mamajka - 2009-05-23 23:38:12 |
23.05.09 godz.23.42 Obydwa dorosłe bociany na gnieździe. Pisklak wystawił glowe spod skrzydla rodzica. Bardzo miły widok.
|
adam3k - 2009-05-24 00:00:32 |
Tak dokladnie, jest impreza koło GOKu, na przeciwko gniazda. Rada Sołecka Przygodzic zorganizowała "majówkę".
Pozdrawiam Adam GOK Przygodzice
|
Renia - 2009-05-24 01:59:35 |
24 maja 2009 1:52
W gnieździe widać tylko jednego bociana. Być może jest i drugi, ale ukryty w mroku. Bocian wstał, miał jeszcze trochę pokarmu, więc podał pisklętom (1). Gdy bocianiątka jadły, on poszedł się załatwić (2). Po powrocie wypluł jeszcze troche pokarmu z drugiej strony dołka, by każde pisklę dostało swoją porcję (3). Następnie usiadł. Trwało to wszystko zaledwie 3 minuty.
|
Eva Stets - 2009-05-24 03:37:58 |
24 V 2009
Racja, nie widać drugiego, bo stanął na brzegu gniazda i widać mu tylko nogi (obserwacja z godz 03:24)
Renia napisał:(...) W gnieździe widać tylko jednego bociana. Być może jest i drugi, ale ukryty w mroku. (...)
|
Eva Stets - 2009-05-24 06:13:50 |
24 V 2009
05:23 (fot.1), 05:47 (fot.2) - dwie różne pozycje jakie przybrały dorosłe ogrzewając młode (w miedzyczasie nastąpiła zmiana, karmienie, dorosły wstawał, aby pisklęta mogły się lepiej usadowić pod jego skrzydłami). Ciekawa jest fot. nr 2 - to nie dwa ale trzy pisklaki (dwa łebki i jeden kuper). 06:23 - ten sam dorosły i jeden z pisklaków bardzo ciekawy świata (fot.3)
|
Magdag - 2009-05-24 07:32:58 |
24.V.2009
7:15 Dorosły bocian jeszcze nie zdązył wstać ale bocianki i owszem... wszystkie na kuperkach (fot.1). Wstał, nic jednak, poza przyglądaniem się kotłujacej się kupce, nie robił. Wprawdzie kilka razy coś dziobnąl, dotknąl dziobem trzy bocianki ale głównie przyglądał się dzieciaczkom. 7:17 Jedyna fotka na której bez kłopotu można policzyć pisklaki. (fot.2) 7:22 Dorosłemu przylepił sie do dzioba puszek malucha. (fot.3)
|
wladek12 - 2009-05-24 14:24:14 |
12.51. do 13.16. Dorosły to pomagał, to obserwował pisklaki jak radzą sobie z gadem znajdującym się na gnieżdzie. Czy to zaskroniec? (f.1.). Wyglądało jakby jeszcze żył i próbował uciec. (f.2.). Pisklaki sobie nie poradziły i go splotły w warkocz. (f.3.). Dorosły zasłonił pisklaki, żeby mogły dokończyć obiad, ale złożony z innego dania i nikt im nie przeszkadzał. ... :papa:
|
belcia - 2009-05-24 15:18:52 |
15.27 Jedno młode próbuje połknąć zaskrońca, ale ten utknął mu w gardle i ani w tą ani w tą stronę...(fot.1,2) 15.42 wreszcie po kilkuminutowej "walce" młodego bocianka z zaskrońcem rodzic bierze w swój dziób zaskrońca odrzuca go na brzeg gniazda, pomaga małemu uwolnić się od niego..;) Zaskroniec leży teraz na brzegu gniazda. 15.49 dorosły bocian ponownie bierze w dziób zaskrońca, początkowo myślałam że go chce połknąć, ale ponownie podrzucił go obok młodych. Dwa młode bocianki od razu wzięły się za zaskrońca próbując go skonsumować ;), ale nic z tego, zaskroniec jest w całości za duży dla piskląt . 16.00 dwa piskleta chyba już tylko bawią się zaskrońcem..dorosły bocian przyglada się. 16.06 dorosły bocian ponownie bierze w dziób zaskrońca i podrzuca nim kilka razy kładąc młodym bociankom w sam środek gniazda. Wybucha ponownie wielkie poruszenie wśród piskląt...wszystkie pisklęta próbują rozprawić się ze zdobyczą... 16.15 cały czas trwa walka z pożarciem zaskrońca 16.19 dorosły bocian odrzuca zaskrońca na brzeg gniazda widząc, że młode pisklęta sobie nie radzą z tak dużym kąskiem ;) 16.24 dorosły bocian ponownie bierze w dziób zaskrońca, który do tej chwili leżał na brzegu gniazda, podaje młodym które są głodne i cały czas kwilą.. młode bocianki są głodne, ale nie mogą poradzić sobie z tak dużym kąskiem 16.38 próba zjedzenia zaskrońca cały czas trwa, rodzic się przygląda 16.51 maluszki wykończone "pożeraniem" zaskrońca za dużego na ich małe dziobki leżą odpoczywając, dorosły bocian stoi nad nimi, korzysta że pogoda dopisuje i nie trzeba ogrzewać młodych, czyści więc sobie piórka... 17.00 maluszki śpią przytulone do siebie, ale krótko to trwało za moment wstają wyciągając szyjki w stronę rodzica 17.10 to była chwila grozy, dorosły bocian chyba wyrzucił zaskrońca z gniazda, ale najciekawsze jest to że drugi koniec zaskrońca tkwił w dziobie jednego z młodych , rodzic wyrzucając zaskrońca pociągnął za sobą jedno z piskląt, które przez chwile było na brzegu gniazda!!, ale na szczęście wróciło na środek gniazda, ufff
|
Eva Stets - 2009-05-24 18:54:53 |
W uzupełnieniu do postu wyżej. Opisany przez belcię moment udało mi się uchwycić na kilku foto. Można o tym przeczytać w "Zyciu piskląt": ( http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 492#p15492). Jednakże dla przejrzystości tematu zacytuję tutaj fragmenty postu:
...chciałabym zwrócić uwagę na dosyć istotny moment z godz.17.09. Dorosły po raz kolejny odrzucił węża na bok, tym razem dalej niż przy poprzednich próbach (na brzeg gniazda). Jedno z piskląt trzymało w tym momencie w dziobie koniec gada (fot.1). W momencie odrzucenia węża (fot.2) pisklę zostało odrzucone także (na szczęście tylko na brzeg gniazda). Młody bociek znalazł się więc na krańcu gniazda (fot.3). Po chwili udało mu się przemieścić i dotarł do rodzeństwa (fot. 4, 5)...
belcia napisał:(...) 17.10 to była chwila grozy, dorosły bocian chyba wyrzucił zaskrońca z gniazda, ale najciekawsze jest to że drugi koniec zaskrońca tkwił w dziobie jednego z młodych , rodzic wyrzucając zaskrońca pociągnął za sobą jedno z piskląt, które przez chwile było na brzegu gniazda!!, ale na szczęście wróciło na środek gniazda, ufff
|
belcia - 2009-05-24 19:10:57 |
18.08 pisklęta cały czas z tym samym rodzicem, od 15.30 zmiany nie było. 18.29 na gniazdo wraca drugi bocian, wymiana, karmienie młodych, dzisiejszy dzień obfituje w zaskrońce, tym razem trafił się mały osobnik, ale do końca nie udało mi się przyuważyć, czy został połknięty przez malucha, czy rodzica. (fot.1) 18.34 Po posiłku dorosły bocian położył się aby ogrzewać dzieci :)) 19.15, ponownie maluchy męczą się z dużym zaskrońcem :/ (fot.2) 19.22 dorosły kładzie się na pisklętach, są na tyle duże ,że teraz są ogrzewane pod skrzydłem rodzica (fot.3):))
|
Magdag - 2009-05-25 06:53:59 |
25.V. 2009 6:39 już nie starcza całego bociana(fot.1) 6:43 Mam was dość, idę sobie(fot.2) 10:25 niezbyt częsty widok. Wszystkie dzieci śpią, Duży pilnuje
|
igo - 2009-05-25 18:07:58 |
18:05 Przylot samicy i zmiana w opiece nad pisklakami, które dostały jakiś b. mały pokarm - dziobały go mniej niż min.
PS Dzisiaj z naszego forum powiało chłodem, tylko pojedyncze wpisy a jesteśmy już na 3 miejscu oglądalności gniazd. Jak tak dalej pójdzie to z powrotem spadniemy w rankingu...
|
mamajka - 2009-05-25 21:28:32 |
25.05.09
godz.21.34 - rodzic zawsze czujny i opiekuńczy
|
kawia - 2009-05-25 23:14:47 |
25 maja 23.00 zupelnie nie wiadomo dlaczego nagle rozległo sie głośne klekotanie, tak jakby powitalne, choc obydwa boćki były na gnieździe. Obydwa stały, dołek pełen śpiących piskląt. (fot.) 23.20 Teraz już spokój, małe ogrzewane pod skrzydłem, spod którego usiłują wyglądać.(fot.2) Jeden bocian siedzi, jeden stoi. Dzisiaj był trudny poniedziałek - bociani fani chyba wszyscy rzucili sie nadrabiac zaległosci w pracy...;) i zaniedbali wpisy. Dobranoc. :papa:
|
mamajka - 2009-05-26 02:06:43 |
26.05.09
godz.02.10 - pobudka w środku nocy
|
agnieszkal100 - 2009-05-26 06:52:15 |
26 maja 2009 roku
06.52- Bocian opiekujący się młodymi budzi śpiące pisklaki. Mała toaleta, czyszczenie puchu. (fot.1) 07.16- Najstarsze rodzeństwo żwawo "wędruje" niedaleko dołka, reszta śpi. Co jakiś czas maleństwa podnoszą główki domagając się jedzenia. (fot.2) 07.33- Nikt nie lubi rano wstawać, one też ... Znów ułożyły się w dołku do snu ( fot. 3 )
|
Magdag - 2009-05-26 07:23:56 |
26.V.2009
7:05 - 7:20 Poranna toaleta. Pod każdym kuperkiem posprzatąne
|
Damka_Pik - 2009-05-26 11:17:46 |
26 maja 2009
10:30 Nareszcie wrócił Dziedzic. Wcześniej piskleta wyglądały na bardzo głodne, a Przygoda na zdenerwowaną niemożnością ich nakarmienia. Przygoda natychmiast odleciała i rozpoczęło się trwające prawie trzy minuty wyrzucanie z wola przyniesionego pokarmu, a następnie walka piskląt o zdobycie jak największych kąsków. Po ok. 2 minutach bocian wyksztusił dodatkową porcję.
|
agnieszkal100 - 2009-05-26 12:27:53 |
26 maja 2009 roku
11.37 - Bocianki bezpieczne w swoim dołku ustawiły się w maminym cieniu ( fot.1). 11.42 - 11.48 - Cień jednak trochę im się przesunął ( fot. 2 ) w górną część gniazda, więc maluchy postanowiły tam się dostać. Najmniejszy nieporadnie próbował wyjść z dołka, na razie bez skutku. Starsze rodzeństwo poradziło sobie z tym bez trudu ( fot. 3 ) 12.00 - Wszystkie pisklaki znów są w swoim "dołku", poukładały się do snu
|
Damka_Pik - 2009-05-26 14:41:26 |
26 maja 2009
13:50 Wróciła Przygoda (fot.1), nastąpiło krótkie klekotanie, po czym Dziedzic odleciał, a ona podeszła do piskląt (fot.2). Niemal natychmiast podała obiad (fot.3). Tym razem najmłodszym chyba też udało się troche zjeść - pokarm był odpowiedniejszy dla ich dziobków, a i ustawienie korzystne. Po dwóch minutach mama osłoniła dzieci przed słońcem, a one wydziobywały już tylko resztki pomiędzy żdźbłami sianka (fot.4).
|
mimi - 2009-05-26 16:16:05 |
Na gnieździe musi być bardzo gorąco. Małe co jakiś czas otwierają szeroko dziobki i tak siedzą chłodząc się.
16:00 wszystkie pisklaki siedzą w cieniu rodzica (fot1) 16:06 rodzic zmienił pozycję i cień jest teraz w innym miejscu - maluchy zwartą grupą przechodzą więc w nowe miejsce. Na końcu człapie najmniejszy z rodzeństwa.(fot2)
|
lucynka - 2009-05-26 17:41:45 |
17:36 Gdzie one się wybrały? Pewnie zaczynaja poznawać świat (fot 1) 17:38 Tylko malutki został w bezpiecznym miejscu (fot 2)
|
Magdag - 2009-05-26 20:18:06 |
26.V.2009
Mniej wiecej o d 18:00 do 20:00
Tyle czasu bocian juz nie stał nad maluchami. Cały czas był na brzegu gniazda ale bocianki musiały same sobie radzić.Czyli zaczynamy być coraz starszymi bociankami
|
wladek12 - 2009-05-26 20:27:33 |
20.33. Przyleciał drugi bocian było klekotanie i za chwilę odleciał. (f.1.). 20.39. Dorosły decyduje, że usiądzie i dogrzeje pisklaki. (f.2.). ... :papa:
|
Magdag - 2009-05-26 20:42:34 |
i pieknie dogrzewa 20:55 tylko jak je dogrzewać?
|
Magdalena Zamielska - 2009-05-26 21:32:30 |
21:38 Dorosły bocian opiekuje się pisklętami, a one mimo późnej pory nadal nie śpią fot 1 21:42 Bocian dbając o to by młode zbytnio się nie wychłodziły, ułożył się na nich. Ciekawe ile czasu pozwolą mu posiedzieć fot 2
|
wladek12 - 2009-05-26 22:57:06 |
22.52. Para bocianów obok siebie próbuje spać. (f.1.). 23.05. Maluchy nie dały im posiedzieć obok siebie bo jeden stoi z tyłu a drugi ogrzewa bocianki. (f.2.).
|
mamajka - 2009-05-27 00:24:32 |
27.05.09 godz. 0.25 jeden pisklak lezy osobno (zdj.1) godz. 0.31.25 rodzic okrywa go skrzydłem (zdj.2) godz. 0.31.41 minęło kilkanaście sekund a pisklak jednak znowu leży "odkryty" (zdj.3) godz.0.58 wyraźna odpowiedzialność zbiorowa : "ktoś już marzy o samodzielności? no to prosze bardzo !" (zdj.4) ;)
|
Magdag - 2009-05-27 06:08:28 |
27.V.2009
6:08 Co ty wyprawiasz mój mały bocianku
|
BABCIA Mariola - 2009-05-27 06:29:14 |
Witaj bociania rodzino 6:30 - przed chwilą jak rodzic wstał maluchy leżaly. Pewnie spały. Bocian szybko je okrył bo jest lodowaty wiatr
|
agnieszkal100 - 2009-05-27 07:22:41 |
27 maja 2009 roku
07.17- Bocian- rodzic mocno przylega do dołka z maluszkami. Słychać potężny wiatr, pada deszcz. Silny podmuch podwiewa pióra, lekko "spycha" na prawy bok bociana ogrzewającego pisklaki ( fot. 1) 07.47 - wiatr powoli uspokaja się, maluszki nadal nawet dziobka nie wystawiają (fot. 2)
|
anubis60 - 2009-05-27 09:55:46 |
10:02 Pogoda lekko się stabilizuje. Nie pada (we Wrocławiu, ale to blisko). Trochę wieje, ale dość ciepło. Maluchy dokładnie okryte
|
Paweł T. Dolata - 2009-05-27 10:59:18 |
27 V 09
11.05 - zmoczony na grzbiecie bocian siedzi na pisklakach i je ogrzewa. 20 km od gniazda na południe już tylko słaba mżawka
|
Barbarka - 2009-05-27 11:13:42 |
27 maja 2009; pada deszcz, wieje wiatr, temperatura spada, robi się coraz zimniej (na strumieniowym słychać pogodę):
g. 10:04 cierpliwy bocian ochrania pisklęta (f.1); g. 10:37 zobaczyć co u dzieci... siedzą w ciasnej gromadce (f.2) ...rozprostować skrzydła i strząsnąc z nich wodę (f.3); g. 10:38 usiadł przykrywając maluchy; g. 10:55 coraz bardziej mokry; maluchy nie wystawiają nawet czubka dziobka (f.4);
Zauważyłam po czasie, że moje pierwsze zdjęcie to takie same ujęcie jak ostatnie przed moim postem. Ale jest różnica czasu: moje zrobione 7 minut później, a nie widać najmniejszej zmiany pozycji..
|
Magdag - 2009-05-27 11:34:07 |
27.V.2009
11:30 bocian wyglada na kompletnie przemoczonego. Żeby tylko bocianki nam nie zmarzły. Jak do tej pory siedzą grzecznie i jak napisała Barbarka nawet dzióbków nie wystawiają
|
belcia - 2009-05-27 11:55:57 |
12.00 ...a właśnie że wystawiają tzn. jeden maluszek wystawia ;) (fot.1) 12.05 zmiana, karmienie na gniazdo wraca drugi dorosły bocian z kępą siana (fot.2) , rodzice od razu się wymieniają, bocian który dotychczas ogrzewał pisklęta wylatuje z gniazda, drugi rodzic karmi pisklęta czymś drobnym (dżdżownice napewno były ;) (fot.3) , posiłek został podany przed dwoma z najmniejszych piskląt. Dwa najmniejsze pisklęta są najbardziej brudne (szare), najmniejszego bocianka ledwo co wypatrzyłam..Po karmieniu rodzic kładzie się na bociankach i ogrzewa je.
|
BABCIA Mariola - 2009-05-27 12:10:00 |
12:11
To, że jest nam ciepło nie oznacza, że nie jesteśmy głodni. No, nareszcie dostajemy coś do dziobków. Za chwilę bocian nas okrył i każe nam spać.
|
Paweł T. Dolata - 2009-05-27 12:10:58 |
12.15 - Pogoda sie polepszyła, deszcz już nie pada. Już nieco osuszony dorosły nadal ogrzewa pisklaki
|
Biatka - 2009-05-27 12:24:08 |
27 V 2009 12:31 Wiatr osusza doroslego, siedzacego na maluchach (fot.1)
12:32 Bocian wstal i wietrzy maluchy (fot.2 ) Potem polozyl sie na nich spowrotem, po czym ok 12:48 wstal na moment dorosly, oproznil sie poza gniazdo i szybko ponownie sie na maluchach polozyl
13:07 dalej sie suszy doroslym, ale malec jeden wyglada na swiat (fot.3) Przylecial drugi bocian, wymiana i karmienie, drobny pokarm, ale piatego nie widzialam jak je... (fot.4)
|
anowi - 2009-05-27 13:09:02 |
27 V 13.14 bocian po wcześniejszym karmieniu wygrzewa pisklęta
|
Biatka - 2009-05-27 13:17:16 |
13:24 w koncu slonko zaswiecilo:) I pisklak jeden juz spoglada ciekawe spod skrzydla (najedzony) (fot.1)
|
ELLAP - 2009-05-27 13:33:08 |
Ja też obserwowałam ostatnie karmienie około 13. - 13. 20 i również widziałam tylko 4 pisklaki. Co się stało z piątym? Być może większe pisklaki go zakrywały. 14.10 - ponowne karmienie maluchów. Tym razem zobaczyłam malutki łepek, są wszystkie pisklaki. Bałam sie że moze coś mu sie stało, jest przeciez taki malutki.
|
Magdag - 2009-05-27 14:09:09 |
27.V.2009
14:07 Na 100 procent są wszystkie bocianki. Duzy bocian juz wygląda na wysuszonego i zajmuje sie dziecmi. Dzisiaj to chyba wszyscy sie baliśmy
|
Biatka - 2009-05-27 14:10:44 |
Potwierdzam spostrzezenie poprzedniczki, ze przy ostatnim karmieniu ok 14:10 widac bylo piate piskle (lewy gorny rog "gromadki". Ale wymagalo to wypatrywania uwaznego, bo tylko na chwile "migal" - byc moze zjadl cos, ale na 100% nie mam tej pewnosci.
|
mimi - 2009-05-27 14:10:56 |
14:07 najmłodszy ustawił się za rodzeństwem i dlatego go nie widać, ale jego główka też się chwilami pojawia pomiędzy bociankami i widać że się rusza więc wszystko OK
|
Paweł T. Dolata - 2009-05-27 14:50:31 |
Biatka, ELLAP, mimi, magdag - dziękuję za uspokojenie na temat piątego pisklaka, faktycznie tego malucha było kiepsko widać między "większymi braćmi". Na czacie w Chybach już było pytanie, czy to prawda, że u nas pisklaki są tylko 4, bo "tak gdzieś pisało na czacie"...
14.55 - dorosły dał młodym trochę "luzu", odsuwając nieco skrzydła od tułowia, przez co mogą w te szczeliny śmiesznie wstawiać łepki :)
Pozdrawiam
mimi napisał:14:07 najmłodszy ustawił się za rodzeństwem i dlatego go nie widać, ale jego główka też się chwilami pojawia pomiędzy bociankami i widać że się rusza więc wszystko OK
|
agnieszkal100 - 2009-05-27 14:57:43 |
27 maja 2009 roku
14.47- Wiatr powoli zmniejsza się, słoneczko nieśmiało świeci. Maluszki wyglądają na świat spod skrzydeł rodzica ( fot. 1 i 2 )
|
anubis60 - 2009-05-27 16:48:59 |
16.54 Można się trochę poopalać. Słońce z przerwami, ale świeci
|
BABCIA Mariola - 2009-05-27 16:54:26 |
16:58 Jeść nie dają, no to leżymy, żeby nas wiatr nie zdmuchnął.
|
Magdag - 2009-05-27 17:21:42 |
27.V.2009
17:20 Maluch jest bardzo dzielny. Dorosły bocian też. Wysechł , sprząta. Wszystko chyba jest dobrze.
|
wladek12 - 2009-05-27 19:37:07 |
19.15. Dorosły siedział na pisklakach i nie widać pisklaków. 19.36. Wstaje dorosły i widać cząstkowo pisklaki. Brak wglądu ile i jak sie zachowują. 19.47. Dorosły stoi i czyści się ale pisklaki jakby specjalnie zasłaniał . 19.52. Dorosły stoi i widoczne są pisklaki, na tle większego jest i najmniejszy. (f.1.). 20.22. Nawet po zbliżeniu widać dorosłego stojącego i jak co jakiś czas przedziobuje koło pisklaków. (f.2.). 20.24. Opiekun zdecydował się na siad na młodych. (f.3.). ... :papa:
|
małagosia - 2009-05-27 20:45:48 |
20.35 - 20.50 spanie 20.52 - mała gimnastyka, prostowanie skrzydełek 20.53 - sprzątanie gniazda 21.10 - czas na kolację 21.17 - małe znowu pod skrzydłami 21.30 - od czasu do czasu któreś małe wychyla główkę spod skrzydeł rodzica
|
kawia - 2009-05-27 21:18:15 |
21.09 Rodzic od pewnego czasu stoi, wyraźnie czeka na drugiego. Małe śpią - mozna powiedzieć - Kupa dzieci ;) (fot.1) 21.11. Przyleciał drugi bocian, przyniósł sporą kupkę siana - pewnie suchego, do wyścielenia zmoczonego dzisiaj gniazda. Przyniósł także kolację, wyrzucił ją przed bociankami, jedzą wszystkie, mały siedzi w środku, ale na pewno widziałam na przekazie strumieniowym jego upaprany dzisiaj błotem na ciemno łepek, i dziobek, jak dziobał jedzenie. Wydaje się być energiczny i sprytnie potrafi się usadowić po stronie jedzenia i w środku, między większym rodzeństwem (fot.2) 21.28 Chłodny wieczór. Ale małe (te duże) i tak nie mogą wytrzymać pod skrzydłem i wystawiają bezczelnie łepki. (fot.3) 21.41 Chyba błysnęło. Zapowiada sie noc burzowa. 21.52 Czyżby dopiero wrócił drugi bocian? Nie widziałam go od karmienia prawie godzinę temu. Klekotanie było krótkie, ale powitalne i od tej chwili widać już oboje rodziców. A małe są zostawione "na powietrzu" na jakiś czas. Młode się obudziły, wołały jeść i chyba coś dostały, ale dorosły bocian też przeglądał ściółkę w pobliżu pisklaków i zjadał jakieś resztki. Może węża, z którym małe sobie nie radzą? po ciemku nie widać, ale łykał długo. Teraz robi porządki - wyrzuca kawałki widocznie zabrodzonej ściółki.
|
Eva Stets - 2009-05-28 03:24:36 |
28 V 2009
02:58 -03:06 - chwilowe zamieszanie w gnieździe, dorosły wstaje na moment, wszystkie pisklaki rozbudzone próbują domagać się jedzenia, pozostają jednak w dołku, ustawione "według wzrostu" (fot. 1). Rodzic poprawia nieznacznie ściółkę wokół młodych i po chwili siada, wracając do ogrzewania piskląt. (fot.2,3).
Zwróćcie uwagę na fot. 2 jak szeroko - w proporcjach do swego korpusu, musi rozstawić nogi dorosły bocian aby usiąść na pisklakach.
|
BABCIA Mariola - 2009-05-28 06:15:48 |
Witaj bociania rodzino 6:17 - Jak jest zimno to nie ma jak to się ukrywać pod "pierzyną" czyli skrzydłami rodzica.
|
Magdag - 2009-05-28 06:41:25 |
28.V.2009
6:37 Przyleciał bocian z wielką kępą siana.Leżący bocian od razu wstał i chyba poleciał, bo go nie widać. Karmienia raczej nie było, Niestety, bocian ustawił sie do nas tyłem i nie wiadomo co robił.
|
Biatka - 2009-05-28 07:59:45 |
28.V.2009
8:05 Maluchy wypoczywaja po posilku (fot.1) (ktory byl jakis kwadrans wczesniej). Podczas posilku usilnie probowalam wypatrzyc najmniejszego. Wydawalo mi sie, ze widzialam jego korpusik po srodku miedzy starszymi, ale nie widzialam - tak jak wczoraj - ruszajacej sie glowki - w ogole nie widzialam, zeby ten "korpusik" sie ruszal", choc byl blisko jedzenia - ale tak jakby starsze go przygniataly...
8:10 widze malego! Jego glowka ruszala sie - widac piec lepkow (na strumieniowym widac bylo wyraznie dziobek i oczko) - (fot.2) oraz (fot.3, na ktorej zaznaczylam kółeczkiem lepek najmłodszego)
8:15 wciaz widac piątaszka:) Teraz dziobek wprost na nas mial ustawiony :) (fot.4)
Dalej juz nie poobserwuje, choc wciaz o 8:23 leza odkryte maluchy juz blisko 20 minut:) i widac bylo i czyszczenie ich i oproznianie sie i wymiane bocianow, ale karmienia kolejnego jeszcze nie bylo. Ale juz nie zobacze, bo musze leciec do pracy! Pozdrawiam i milej i udanej obserwacji zycze!
8:25 Jeszcze na ostatni moment udalo mi sie zaobserwowac karmienie! I mam fotke, gdzie widac, jak piataszek je! (fot.5) Spoznie sie do pracy, przez te maluchy;)
|
Magdag - 2009-05-28 09:29:44 |
28.V.2009
9:23 Bardzo trudno policzyć wszystkie bocianki.Ale replika tatusia jest wyrażna. Rodzic tez się przygląda, nie mogąc uwierzyć, ze można tak szybko rosnąć. Wszystkie bocianki pod jednym skrzydłem
|
Eva Stets - 2009-05-28 11:38:46 |
28 V 2009
09:33 - faktycznie trudno policzyć szczególnie, gdy pisklaki zbiją się w jedną kulkę. Tu jednak jest ich cały komplet pod opieką dorosłego, który przebierał różne źbła dookoła młodych (fot.1) 10:33 - po małym przemieszczeniu się, próbach prostowania skrzydeł, siadach na kuprach młode "ustawiły" się wg wielkości , dorosły stanął nad nimi bez większego zaiteresowania (fot.2) 11:39 - obserwując ten moment, powtórzony dwa razy (fot.3) zastanawiałam się czy poruszenie pisklaka nogą przez dorosłego ma na cełu rozbudzenie go (?) Tak czy inaczej po kilku sekundach pisklak podniósł się z pozycji leżącej (fot.4)
|
BABCIA Mariola - 2009-05-28 11:56:35 |
11:59
Nastał czas karmienia więc nareszcie smarkaczy można policzyć. Jak wynika z ich zachowania nie są zbyt głodne bo cierpliwie czekają na to co im spadnie pod dziobki
|
Magdag - 2009-05-28 12:41:45 |
28.V.2009
12:26 dwa bocianki poza rodzicielska pierzynką 12:35 jeden bocianek śpi, niestety już obok dorosłego ale przytulony. Czyżby już nie potrzebował ogrzewania. 12:51 bocianek dalej obok rodzica, jest jednak bardzo ruchliwy, chwilami śpi ale i sie czyści, cos skubie, chyba dorosleje. Dorosły bocian przyglada mu sie spokojnie.
|
anubis60 - 2009-05-28 13:53:59 |
14.00 Silny wiatr. Na strumieniu widać jak wszystko się kołysze. Robi się coraz ciemniej, deszcz wisi w powietrzu. Maluchy schowane.
|
Barbarka - 2009-05-28 14:34:07 |
g. 14:40 - od pół godziny leje rzęsisty deszcz (słychać na przekazie strumieniowym), wieje silny wiatr. Bocian na gnieździe trwa w niezmienionej pozycji. Przede wszystkim ochrona młodych... A one nawet nie próbują wyglądać na świat (f.1).
g.14:48 - właśnie przestało padać; bocian wstał otrząsnąc się z wody, sprawdzić w jakim stanie są młode; nasz najmłodszy bohater siedział głęboko po rodzicielskim brzuchem i teraz jest ładnie widoczny (f.2).
g. 15:01 - mały Piątaszek przykleił się brzuszkiem do grupki starszego rodzeństwa (f.3);
|
ELLAP - 2009-05-28 14:48:21 |
14.51 - Chyba przestało wiać , duży bocian wstał i pozwolił maluchom troszke rozprostować nogi. Nareszczie dobrze było widać małego . Różnica w wielkości między ostatnim maluchem a rodzeństwem jest coraz większa. Mam jednak nadzieje ,że przetrwa i on tez stanie się pięknym bocianem.
|
anubis60 - 2009-05-28 14:50:26 |
15.00 Nawałnica minęła. Trochę świeżego powietrza. Piątaszek na pierwszym planie
|
Magdag - 2009-05-28 16:54:38 |
28.V.2009
Co to jest to coś czerwone? Widze to od pół godziny, odkąd zaczęłam sie przyglądać tj od 16:21 do 16:43. Dwie fotki takie same, różniące się czasem
|
marzena.k63 - 2009-05-28 16:59:34 |
magdag napisał:28.V.2009
Co to jest to coś czerwone? Widze to od pół godziny, odkąd zaczęłam sie przyglądać tj od 16:21 do 16:43. Dwie fotki takie same, różniące się czasem
Wydaje mi się, że to jest po prostu noga . Chyba się nie ma czym przejmować.
|
mimi - 2009-05-28 17:00:29 |
Parę dni temu miałam takie samo pytanie i uzyskałam odpowiedź, że to bociani staw kolanowy
|
kawia - 2009-05-28 17:32:01 |
Ad postów powyżej, bo też się w pierwszej chwili zdziwiłam. Tak sobie to na tzw. zdrowy rozum tłumaczę, że teraz bociany inaczej siedzą przy wygrzewaniu młodych, niz poprzednio, bo muszą więcej zmieścić pod spodem, więc tak, jakby "kucały", a że mają stawy w nogach jakby odwrócone, w stosunku do stawów ssaków, więc kolano odpowiada ludzkiej pięcie przy kucaniu. Tzn. wiem, że to anatomicznie wszystko się układa zgodnie, pamietam ze szkoły ;), ale mówię, jak wygląda.
17.14 Deszcz pada mocno, nawet na kamerce krople wody! więc i wiatr musi być znaczny. Wystaje cały czas lewe kolano, pewnie piskleta siedzą pod tym skrzydłem. 17.35 Pogoda paskudna, deszcz całe popołudnie pada. Bocian na chwilę wstał, ale nie wiem, czy było karmienie, włączyłam się przed chwilą, otrząsnął skrzydła z wody i opatrywał pisklęta. Potem wrócił do poprzedniej pozycji "parasola". Piątaszek na pierwszym planie. Cieżkie chwile przeżywają maluchy, zimno, mokro, tyle, że dżdżownic można się spodziewać obficie.
|
Renia - 2009-05-28 19:36:09 |
19:35
Całkiem przemoczony bocian siedział i osłaniał skrzydłami pisklęta. Potem wstał, strząsnął wodę ze skrzydeł, załatwił się i szybko przysiadł na pisklętach. wszystko trwało niecała minutę.
|
Zbychur - 2009-05-28 20:20:59 |
28.05.09.
20:19 Pogoda brrr... Bocian cały czas osłania i ogrzewa młode. A maluch jak to maluch - ciekawy świata ;)
|
kawia - 2009-05-28 22:38:59 |
21.07 Jeden bocian na gnieździe, dogląda maluchów. 21.26 Wrócił z żerowiska drugi bocian, ale kolacji nie podano, stanął na brzegu gniazda. 22.34 Spod skrzydła dorosłego bociana bez przerwy wyłażą łepki duzych - małych, które w ogóle nie chca spać, deszcz nie deszcz... 22.55 Rodzic wstał, wypróżnił się, rozprostował skrzydła, chciał się usadowić z porotem, ale małe podniosły wrzask i wstał znowu. Czy była jakas przekąska? (fot. 3) chyba nie, choć dzioby się wyciągały bardzo łapczywe. W końcu, po minucie może, poszły pod kołdrę z prawego skrzydła, ale nieustannie wyłażą, jak poprzednio... i ćwierkają jeden przez drugiego. Drugi dorosły stoi cały czas na górnym brzegu gniazda. Klekoty od czasu do czasu są chyba oznaką rozmowy między rodzicami.
|
mamajka - 2009-05-28 23:54:45 |
28.05.09 godz.23.58 widok , który mnie zawsze zniewala : spod skrzydła dorosłego bociana ciekawski maluch wystawia łebek.
|
BABCIA Mariola - 2009-05-29 06:16:23 |
29 maj 2009
Cześć "mokradła" 6:17 -mokry bocian siedzi na mokrym gnieździe a pod nim maluchy pewnie ciepłutkie i suche
|
Eva Stets - 2009-05-29 08:34:18 |
29 V 2009
08:35 - niewiele się zmieniło od postu BABCI Marioli z godz. 06:17 - dorosły ogrzewa pisklaki, jest jeszcze bardziej zmoczony, niewygodna to dla niego pozycja (widać wysuniętą nad skrzydło część nogi):
|
Zbychur - 2009-05-29 08:44:09 |
29.05. 8:45 Rodzic postanowił jednak rozprostować nogi. Przez co najmniej pół godziny maluchy były same, dorosły stał na brzegu gniazda, chwilami poza kadrem i korzystając z okazji robił sobie toaletę. 9:24 małe nadal same. Niestety, najmniejszy z nich (najmłodszy?) leży osobno i nie daje znaków życia. Co z nim? 9:25 bocian poprawia coś w gnieździe. 9:28 rodzic ostrożnie usiadł na gnieździe.
|
Paweł T. Dolata - 2009-05-29 09:26:27 |
Pewnie nikt nie chce krakać, więc ja muszę. Między 9.22 a 9.24 maluch był dobrze widoczny, ale zupełnie się nie ruszał, nie podnosił głowy, leżał na płasko. W tym czasie rodzic stał, a reszta była dość ożywiona, więc był wyraźny kontrast.
Sprawa rozstrzygnie się przy najbliższym karmieniu - jeśli żyje i ma się nieźle, to podniesie łepek. OBY!!! PROSZĘ O UWAŻNE OBSERWACJE I WPISY
Pozdrawiam
|
ayla - 2009-05-29 09:29:22 |
29.05.09
godz. 9:28 Maluszki przemoczone i zbite w kłębuszek. Grzeją się nawzajem małymi ciałkami (fot.1). W końcu rodzic ulitował się nad dziećmi i okrył je swoimi skrzydełkami (fot.2)
|
ayla - 2009-05-29 09:33:44 |
09:40 jakby sprawdzał maluszka (fot.1) a następnie otulił skrzydłami szybko (fot.2)
|
Renia - 2009-05-29 09:33:57 |
9:38 Rodzic wstał na krótką chwilę. potrząsnął skrzydłami i zaraz usiadł. Najmniejsze pisklę leży z boku, nie rusza się.
|
ELLAP - 2009-05-29 09:36:07 |
Również od godz. 9.20 do 9.38 obserwowałam maluchy i też zauważyłam ze nasz piątaszek leży nieruchomo w przeciwieństwie do pozostałych pisklaków, które były bardzo ruchliwe. o 9.49 bocian na chwilkę wstał, najmniejszy bocianek był dobrze widoczny i niestety w dalszym ciągu leżał w takiej samej pozycji jak poprzednio. Duży bocian po sekundzie usiadł ponownie na maluchach zmieniajac przy tym pozycję.
|
Renia - 2009-05-29 09:48:12 |
9:53 Najmniejsze pisklę leży i nie rusza się, nawet kiedy rodzic nadepnął je łapą.
Widać to także na filmiku: http://s677.photobucket.com/albums/vv13 … Piskle.flv
|
ayla - 2009-05-29 09:48:35 |
09:53 Znowu sprawdza maluszka, który rzeczywiście nie zmienił pozycji (fot.1).Jeszcze próbuje go ogrzewać (fot.2)
|
ELLAP - 2009-05-29 10:25:03 |
10.25 duży bocian wstał, korzystając z chwili słonca czyścił swoje pióra. Maluchów niestety nie było widać / fot 1 / 10.28 na chwilę odszedł od malców, niestety najmniejszy w dalszym ciagu leży w tej samej pozycji. Jestem pełna złych przeczuć. / fot.2/
|
Biatka - 2009-05-29 10:33:18 |
29 V 2009 10:40 Obserwuje od 10 minut gniazdo i potwierdzam, ze wg mnie piąty nasz maluch juz nie daje oznak zycia... Dorosly bocian co jakis czas dziobem jakby sprawdzal, czy jest jakas reakcja z jego strony, ale on oni drgnal... teraz maluchy sie obok niego i troche na nim polozyly... (fot.1 fot.2 i fot.3 - zrobione w odstepie mniej wiecej 15 minut))
|
anubis60 - 2009-05-29 10:34:52 |
10:40 Maluchy korzystają z chwili słońca. Piątaszek nieruchomy, przygnieciony przez rodzeństwo. Na fot. 2 to moment kiedy pisklaki zaczęły się intensywnie ruszać i maluszek dosłownie stoczył się pod nie. Już go nie widać. Jest zimno, choć pokazuje się słońce.
|
Biatka - 2009-05-29 10:54:10 |
oklolo 11:00 Dorosly bocian polozyl sie na maluchach (fot.1) Przez mniej wiecej pol godziny wczesniej male byly odsloniete i wyraznie bylo widac, ze nasz piaty bocius nie ruszal sie sam z siebie. Nie dostaly tez w tym czasie jedzenia, ani nie bylo wg mnie zmiany doroslych osobnikow.
|
Paweł T. Dolata - 2009-05-29 11:01:16 |
Niestety, z tego co piszecie i własnych obserwacji - najprawdopodobniej nie żyje :( Wszystko rozstrzygnie najbliższe karmienie.
|
Eva Stets - 2009-05-29 11:11:25 |
29 V 2009
Zmiany dorosłych bocianów nie było, karmienia nie widziałam. Dorosły o godz. 08:35 był mokry, siedział na młodych (czyt. wyżej moj post). Wstał osuszyć pióra o godz.08:45 (czyt. wyżej post Zbychur). Piąty pisklak nie był widoczny do godz.08:47. Jest widoczny o 08:47 (post Zbychur wyżej). Od tego czasu do chwili obecnej nie podniósł głowy, nie ruszał się (Wasze posty, także moje obserwcje). Dorosły kilka razy dotykał dziobem piąte pisklę, dwa lub trzy razy także nogą. Reakcji nie zauważyłam.
Klika fot. niżej pomiędzy godz. 08:54 -10:35.
|
Justyna - 2009-05-29 11:26:17 |
Odnośnie do postu wyżej. Widziałam zmianę rodziców oraz karmienie przed godz. 10, maluch się nie ruszał.
|
anowi - 2009-05-29 11:27:01 |
11.30 bocian wygrzewa małe i przysypia, wieje dosyć spory wiatr . Maluszków nie widać.
11.45 bez zmian
|
Eva Stets - 2009-05-29 11:35:26 |
Jeśli to było kilkusekundowe karmienie i błyskawiczna zmiana, to mogłam przeoczyć. Przepraszam za niedopatrzenie. Z tego co widać przeoczyli to także inni. Czy są może zdjęcia z tego momentu? Faktem, który się nie zmienia jest, że najmłodsze pisklę pozostaje w bezruchu od początkowej rannej obserwacji.
Justyna napisał:Odnośnie do postu wyżej. Widziałam zmianę rodziców oraz karmienie przed godz. 10, maluch się nie ruszał.
|
Eva Stets - 2009-05-29 11:40:11 |
11:47 - i Cud się stał i maluch ożył :)
|
Justyna - 2009-05-29 11:41:24 |
11.48 Maluszek żyje, siedzi na kuperku z podniesioną główką. Przyleciał tatuś i podał maluchom na drugie śniadanie dużego węża.
|
anowi - 2009-05-29 11:41:38 |
Dokładnie cud !!! 11.48 karmienie, maluszek się rusza !!!
|
igo - 2009-05-29 11:41:58 |
11:47 Brawo - maluszek żyje !!! Ale od godz. 8:21 nie dawał oznak życia...
|
Biatka - 2009-05-29 11:45:38 |
11:50 maly faktycznie sie ruszal, ale..... niestety to byl tylko waz i dorosly spowrotem zjadl... maluchy dalej glodne... Maly tez staral sie dziobac zaskronca jakby, ale resztkami sil... zeby tylko jakis drobniszy pokarm dostaly... Fot.1 - Piąteszek na moment "owiniety gadem" Fot.2 - nieudane proby starszego rodzenstwa z polknieciem o wiele za duzego pokarmu Fot.3 - ostatecznie dorosly zjada spowrotem węża
|
anubis60 - 2009-05-29 11:47:51 |
11:45 Jakkolwiek moja sytuacja nie jest najlepsza, pogłoski o mojej śmierci są przesadzone. Tylko jak sobie poradzę z tym sporym przecież wężem. Apeluję do rodziców o większą ilość drobnego pokarmu
|
ELLAP - 2009-05-29 11:48:06 |
11.51 również podczas karmienia zauważyłam kilkakrotnie główkę małego, razem z rodzeństwem dzielnie skubał zaskrońca. Niestety nie zdazyłam zrobić zdjęcia . P.S. na forum w Chybach, naszego malca juz uznali za nieżyjacego / troche przedwcześnie ktoś sie pośpieszył/
|
anowi - 2009-05-29 11:59:37 |
12.01 bocianiątka pod skrzydłami. Pisklaki coraz większe i ciężko bocianowi je ogarnąć. Dziwnie wyglądają te wystające nogi...
|
Paweł T. Dolata - 2009-05-29 12:00:59 |
Bardzo dziękuję Wam za wszystkie ostatnie wpisy o Piątaszku, a szczególnie fotki dokumentujace jego faktycznie cudowne "ożycie".
Niestety, widać, że jest bardzo słaby, musiał się bardzo wyziębić, skoro leżał odkryty obok reszty, nie miał nawet sił doczołgać się i wtulić w ciepły kłębek rodzeństwa.
Również, co zauważyła Biatka, przyniesiony pokarm (kolejny zaskroniec), nic nie wzmocni piskląt, nie dały rady go połknąć.
Plus jest taki, że po deszczu rosną szanse na znalezienie dżdżownic przez dorosłe. Obserwujmy je pilnie i wpisujmy informacje, szczególnie o kolejnych karmieniach. NA naszych oczach Piątaszek walczy o życie, i to jak najbardziej dosłownie. OBY MU SIĘ UDAŁO!
|
Biatka - 2009-05-29 12:39:31 |
12:47 Dorosly ogrzewajcy i chroniacy przed deszczem mlode wstal, oproznil sie i szybko z powrotem wrocil na miejsce. Maluchy byly przez moment widoczne, ale piaty byc gdzies ukryty. Piskleta glodne, domagaja sie jedzenia, nie spia, szyjki wyciagnely i niektore jakby klekotaly.
12:56 Dalej ogrzewa po zmianie jedynie pozycji (fot.1)
ok 13:00 Zmiana - ale tylko slyszalam klekotanie, bo obraz mi sie zawiesil, a glos lecial dalej... nie mam fotek. Potem uslyszalam kwekanie naszych maluchow (podejrzewam ze krótkie karmienie), potem obraz mi wrocil, i juz sladu po ewenutalnym karmieniu nie bylo, ale maluchy jeszcze jakby czegos w sciolce szukaly, Piątaszka nie widzialam (byc moze dlatego, ze czesciowo dorosly zaslanial male). Potem rodzic (okolo 13:10) usiadl na piskletach (fot.2)
|
BABCIA Mariola - 2009-05-29 13:09:04 |
13:12
Dorosły tak skwapliwie chroni pisklęta przed deszczem, że trudno zorientować się co się dzieje w gnieździe. Najmłodsze pisklę już po 10-ej godzinie stopniowo wsuwało się do dołka, a potem zostało "przykryte" przez starsze pisklaki.
|
anubis60 - 2009-05-29 13:32:02 |
13:40 Coś dzisiaj krucho z jedzeniem. Jeśli się nie mylę, to karmienia podczas zmiany ok 13:00 nie było. Tylko przez chwilę było widać było 4 pisklaki. Zaraz zostały przykryte
|
Damka_Pik - 2009-05-29 13:49:48 |
29 maja 2009
Biatka ma rację, było krótkie karmienie o 13:03 - po powrocie Przygody, Dziedzic odleciał. Rzeczywiście obraz zacinał się i zawieszał. Kilka fotek jednak udało mi sie zrobić. Nie widać było co podała Przygoda, ale chyba na szczęście jajkąś drobnicę (w dwóch miejscach). Pisklaczki szybko uporały się z posiłkiem i czekały na więcej. Maluszka nie widziałam, był zasłonięty przez rodzeństwo.
W "Filmikach z gniazda" zamieściłam link do wideo z poprzedniej nieudanej próby karmienia zaskrońcem http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 731#p15731 .
|
Biatka - 2009-05-29 14:04:28 |
14:12 Wciaz po zmianie rodzicow - od okolo 13.05 Przygoda siedzi i ogrzewa piskleta. 14:35 wciaz bez zmian - Przygoda siedzi, pada chyba deszcz, maluchy ukryte. 14:45 Przygoda dalej wygrzewa i chroni przed deszczem piskleta czekajac na powrot Dziedzica - nie zmienila pozycji od ponad poltorej godziny, nie wstawala nawet na moment jesli sie nie myle (fot.)
|
ayla - 2009-05-29 15:05:08 |
15.09 bociek wstał na chwilę. Zauważyłam tylko cztery maluchy. Piątaszek był niewidoczny.
|
Barbarka - 2009-05-29 15:22:02 |
g. 15:08 Bocian właśnie wstał rozprostować nogi, kręcił się chwilę nad bociankami (f.), a ja pilnie wypatrywałam Piątaszka;
o g. 15:10 mignęło mi między białymi bociusiami coś, co mogłoby nim być, ale równie dobrze kupką siana (f.2); i w tej samej minucie bocian ponownie usiadł na pisklętach (f.3);
|
ayla - 2009-05-29 15:39:10 |
15.39 znowu jakieś maleństwo kuka między skrzydłami;)
|
anubis60 - 2009-05-29 16:05:03 |
16:05 Niestety, chyba stało się. Maluszek leży bez ruchu. Pisklaki chodzą po nim szukając resztek z jedzenia.
|
ELLAP - 2009-05-29 16:10:43 |
około 16 00 duży bocian wstał, pomiedzy rodzeństwem leżał mały piataszek. Sytuacja podobna do porannej. Rodzic rozgarniał sianko szukając być moze resztek jedzenia. Znalazł, lub wypluł małą myszkę / tak mi sie wydawało /. Nie zauważyłam dokładnie ponieważ obraz się zatrzymywał. Silniejszy z rodzeństwa zainteresował sie posiłkiem.
|
Barbarka - 2009-05-29 16:13:15 |
Potwierdzam, mam całą serię zdjęć z tego karmienia, z kretem w postaci dania, ale i niestety martwym Piątaszkiem... Waleczny był bocianek! (zdjęcie z godziny 15:58)
|
Biatka - 2009-05-29 16:14:03 |
okolo 16:00 karmienie chyba przez Dziedzica. Piataszek nie ruszal sie, a starsze rodzenstwo wg mnie wlasnie staralo sie nie deptac po nim, to co najwyzej rodzic siadajac - wydawalo mi sie ze lapka, palcem, mogl jeszcze je na szyi przygniesc. Najbliszej lezacego bez ruchu Piataszka bylo czwarte piskle - i ewidentnie staralo sie nie wdepnac w najmniejszego, staly niemal rzadkiem przed nim.
Co do jedzenia - to tym razem dostrzeglam wg mnie kreta - z ktorym walczylo najstarsze piskle glownie i po wielu probach (okolo 10 minut) udalo mu sie polknac). Oto fotki z tej odslony i karmienia (na fot. 3 w glebi widoczne najstarsze piskle, tuz po polknieciu kreta, jak nie mogl zgiac szyi)
16:26 Wrocila Przygoda, wymiana, dostawa swiezego drobnego pokarmu, niestety juz zbyt pozno, tutaj juz pisklęta, aby siegnac do pokarmu, raczej weszly na Piataszka - bo Przygoda przed nim podala jedzenie... Jadly wszystkie cztery, potem zbily sie w stosik i Przygoda sie na nich polozyla. Ponizej fotki z tej odslony mlodych.
16:40 Na moment wstala Przygoda, male kwilily, Przygoda wyproznila sie, widoczny byl nie dajacy oznak zycia Piataszek, Przygoda tak sie polozyla ponownie, zeby go ogrzac, starala sie po nim nie deptac. Nie mam fotek z tej odslony.
|
kawia - 2009-05-29 16:18:23 |
16.02 Niestety. Tego przykrego odkrycia nalezało się spodziewać. Karmienie miedzy 15.56 a 16.05 odbyło sie dosłownie na zwłokach najmniejszego pisklecia. (fot.) Był to widok drastyczny, na szczęście trudny do rozpoznania, o ile nie patrzyło sie na przekaz strumieniowy na pelnym ekranie. Dorosły potem wydawało sie że patrzył, co to lezy, ale nie ruszał. Poodbnie chyba jak w ubiegłym roku, najslabsze pisklę nie przeżyło załamania pogody. Za to pozostałe wreszcie najadły sie porządnie.
|
Magdalena Zamielska - 2009-05-29 16:28:20 |
Potwierdzam smutną wiadomość o śmierci pisklaczka :(
16:27 Widać jak maleństwo leży martwe :(:(
|
anubis60 - 2009-05-29 16:31:23 |
Rzeczywiście, Biatka ma rację. Chyba źle oceniłem te obrazki. Czwarte małe nieraz przetaczało się po Piątaszku, ale wynikało to raczej z "ruchu w tłumie".
|
BABCIA Mariola - 2009-05-29 16:36:41 |
16:32
Dorosły bocian stoi a pomiędzy białymi pisklakami wystaje ciemny kuperek, chyba martwego bocianka. Myślę, że miał jakąś wadę bo długo nie mógł rozbić skorupki i w tym czasie nie był karmiony, mimo, że przez dziurkę wystawiał dziobek (przed wykluciem)
|
Eva Stets - 2009-05-29 18:03:32 |
Niestety, wszystkie wpisy zgadzają się z sobą i taka jest prawda.
Chciałabym Wam wszystkim podziękować za przekazywanie dzisiejszych, jakby nie było, smutnych obserwacji. Dziękuję Wam, że zachowaliście stosowny spokój, opanowanowanie i szacunek dla sytuacji.
Tym samym chciałabym prosić o zwrócenie w najbliższym czasie uwagi na to CO zrobią dorosłe ze zwłokami pisklaka. Najprawdopodobniej (jak bywa w takich przypadkach) dorosły będzie się starał wyrzucić ciałko poza gniazdo. Będę Wam wdzięczna i z góry dziękuję za odnotowanie tego, co będzie się działo i jaki będzie przebieg następnych dni.
Uznanie i podziękowanie za Wasze opanowanie i podziękowanie za wszystkie dzisiejsze obserwacje prosił także przekazać dla Was Paweł Dolata.
Serdecznie Was pozdrawiam Eva
|
Biatka - 2009-05-29 18:06:16 |
ok 18:00 bylo kolejne karmienie - bo uslyszalam nasze piskleta, dopiero potem mialam przekaz i wydawalo mi sie, ze jeszcze jadly resztki jakies, a byc moze to znowu cos wiekszego bylo, ale chyba jednak nie, bo potem zaobserwowalam jak jednem z wiekszych pikslakow oproznil sie i to znaczaco;) BYc moze ten po krecie wczesniejszym. Naszego Piataszka widzialam po srodku lezacego bez ruchu. Pogoda ladniejsza, slonko, suszenie gniazda. Piskleta jednak stojac zbite w stosik popiskuja co jakis czas.
18:45 zmiana, przyleciala Przygoda z sianem, karmila mlode, ale zaslonila cialem i nie bylo widac czym. Wydaje mi sie, ze sporo tego bylo, bo potem zadowlone bocianki wyginaly szyjke a jedno sie oproznilo. Pozniej Przygoda czyscila gniazdo, widzialam przez moment jak piskleta odslonily wciaz lezace cialko najmlodszego z bociankow. Potem Przygoda sie polozyla, po czym jeszcze raz poprawila sie.
19:39 Wrocił Dziedzic, zmienil Przygode, nakarmil piskleta - czyms mocno nadtrawionym, lekko bialawym, byc moze ze to dzdzownice byly, wygladalo na to, ze maluchy sie najadly tym razem. Widac bylo miedzy rodzenstwem lezace cialo bez ruchu Piątaszka. Potem posprztal Dziedzic i polozyl sie ogrzac maluszki, gdyz po jedzonko zbily sie w stosik, czyli pewnie zimno im, i jakby znowu deszcz? Ponizej seria zdejc z tej odslony.
21:25 powrot na gniazdo drugiego rodzica, rodzina w komplecie (fot.1) 21:36 drugiego doroslego nie widac, zas przyuwazylam jak dwa maluchy, jeden po drugim, ladnie sie wyproznily (strzaly dlugie i dalekie), zatem mlode wygladaja na najedzone w koncu.
|
kawia - 2009-05-29 21:29:21 |
21.24 Powrót drugiego bociana. Pisklęta dotąd były wygrzewane, teraz są odsłonięte. 21.25 Stoją obydwa na przeciwległych krańcach gniazda, a na środku - kupa dzieci ;) Pospały się. Jeden z największych bocianków na pół spiąc wstał i załatwił się pięknym łukiem poza gniazdo! Niestety, nie zdążyłam, widziałam na strumieniowym. 21.28 Drugi bocian po cichutku odleciał. O tak późnej porze? 21.57 Poleciał ale zaraz wrócił. Rodzina w komplecie. strasznie smiesznie wyglądaja kolana dorosłego bociana wystające spod skrzydeł. Młode oczywiście nie usiedzą spokojnie. (fot.3) 22.05. No nie. Znowu pada! Mokry wychów mają latoś małe. 22.54 Tzw. podkurek - czyli krótkie wieczorne karmienie. Największy bocianek znowu pięknie się załatwił białą strugą, a potem odrzucił głowę na grzbiet i jeszcze chwila a zaklekocze...
|
mamajka - 2009-05-29 21:39:56 |
29.05.09
godz.21.44 - pisklaki dalej odsloniete. Dorosly bocian stoi tuż kolo nich. (zdj.1) godz.21.51 - dorosly bocian przygotowuje sie do otulenia małych (zdj.2) godz.21.52 - pisklaki schowane pod skrzydlami (zdj.3)
|
Renia - 2009-05-29 21:54:23 |
21:51 Bocian w końcu zdecydował się usiąść, by ogrzewać pisklęta, ale chyba było mu niewygodnie, bo wstał, na moment rozprostował skrzydła, przeczesał dziobem pióra i usiadł z powrotem. Drugi bocian już wrócił do gniazda, widać go w głębi.
|
kawia - 2009-05-30 00:08:21 |
30 maja 0.12 Troche się zagapiłam i zajęłam innymi sprawami, a pod spodem cały czas byly odglosy z bocianiego gniazda. Więc teraz popatrzyłam jakiś czas. Nocne życie kwitnie nawet w czasie deszczu! Pod parasolem ze skrzydeł jest niby ciepło i sucho, ale stale coś spod niego wyłazi. Dobranoc :papa:
|
Biatka - 2009-05-30 06:10:10 |
30 V 2008 6:14 Zmiana rodzicow, ale bez karmienia, 2 piskleta wyproznily sie ladnymi strzalami. Tym niemniej nie odslonily dolka na tyle, zeby stwierdzic, czy lezy tam cialko martwe najmlodszego.
|
Magdag - 2009-05-30 06:16:38 |
30.V.2009
6:13 dodam tylko zdjecia. Bocianki, też nie zerwały sie do jedzenia. Widocznie jeszcze nie trzeba.Dorosły wygrzewajacy bocianki, tez nie palił się do odlotu. Na trzecim zdjeciu widze 4 bocianki i nie widze martwego Piataszka. Moze jest już gdzies poza kadrem, chociaz własciwie widać całe gniazdo i jego tam chyba nie ma.
|
Biatka - 2009-05-30 06:50:08 |
6:51 Kolejna zmiana (wrocil chyba Dziedzic), tym razem z karmieniem (jakas drobnica), wszystkie ladnie jadly. 3 piskleta na 100% wyproznily sie ladnymi strzalami. Ponownie nie odkryly do konca dolka, i nie mozna bylo stwierdzic, czy lezy tam martwy Piataszek.
|
BABCIA Mariola - 2009-05-30 08:17:51 |
7:35 - Mimo, że ponuro i pewnie mokro bocian wstał i odsłonił cztery pisklęta, Dwa z nich próbowały do czego oprócz jedzenia służą dziobki. Jeden czyścił pióra na szyji a jak mu się to znudziło zaczął dziobać siostrę. Ta odpowiedziała mu tym samym. Szybko jednak się zmęczyły i zległy. Wszystkie leżą w bitej gromadce i zasłaniają dno dołka (fot.1)
8:11 i 8:14 - Wcześniej bocian wkładal dziób pomiędzy pisklęta i prawdopodobnie wysunął zwłoki martwego pisklaka. Na poniższych fotkach (fot.2 i 3), widać jego kuperek pomiędzy dwoma pisklętami z przodu fotek
|
anubis60 - 2009-05-30 09:00:03 |
9:05 Bocianki zażywają świeżego powietrza. Na fot. 2 widać martwego Piętaszka. Na razie rodzice nie podejmują żadnych działań. 10:10 Fot. 3 i 4 - koniec wietrzenia. Trzeba się ogrzać. Na Piątaszka bocian nie zwraca uwagi.
|
anubis60 - 2009-05-30 10:43:39 |
10:50 Na poprzednich zdjęciach Piątaszek był obok kępy trawy po prawej stronie. Teraz jest powyżej kupki pisklaków. (fot. 1) 10:55 Moment mojej nieuwagi i martwego pisklaka już nie ma. (fot 2)
|
igo - 2009-05-30 10:57:31 |
ad postu powyżej Ja też widziałem odsłonę pisklaków z godz. 10:45 i na chwilę odsłoniły one środek gniazda gdzie "maluszka" już nie było. To co leżało koło kępy trawy i w innym miejscu to tylko jakieś smieci...
|
Damka_Pik - 2009-05-30 12:06:52 |
30 maja 2009
Zgadzam się z Igo, obok kępy trawy po prawej stronie, to był tylko jakiś suchy liść lub skrawek papieru, który potem został zdmuchnięty przez wiatr.
Nie mam 100% pewności, ale na podstawie obserwacji gniazda od około 9:10 skłaniam się ku przekonaniu, że historia Piątaszka zakończyła się tak, jak w wypadku podobnych sytuacji wydarzających się w wielu innych bocianich gniazdach na tym etapie sezonu lęgowego – tj. martwy bocianek został zjedzony przez matkę. Najpierw widziałam jak pisklęta wyrywały sobie jego ciałko, traktując je jako pokarm i usiłując je zjeść (fot.1). W pewnym momencie dały spokój. Ciałko leżało przez chwilę przed nimi (fot.2-4). W końcu Przygoda odrzuciła je dalej od dołka (fot.5-7), ale po chwili podniosła i zjadła (fot.8). Często tak właśnie postępują bocianice z martwymi pisklętami (i być może nie tylko bocianice).
Po niecałych trzech kwadransach (ok. 9:55) wyrzuciła z wola coś, co mogło być zjedzonym pisklęciem. Znów była przepychanka miedzy trzecim a jednym z dwóch najstarszych piskląt, większy zwyciężył i ostatecznie zdołał połknąć przedmiot sporu.
Mogę się oczywiście mylić w ocenie tych zdarzeń, trudno było jednoznacznie rozpoznać, że to na pewno martwe pisklę, ale bardzo je przypominało.
Oba zdarzenia nagrałam (choć nie w całości) – filmiki są tutaj. Oceńcie sami.
Dodam tylko, że tak samo postapiła bocianica z gniazda w Hadze (Holandia), kiedy po bardzo złych warunkach pogodowych straciła dwa spośród czterech piskląt. Chętni mogą obejrzeć to na stronie http://www.beleefdelente.nl/ooievaar , klikając na wideo zapisane pod datą 14.05., o nazwie "Twee kuikens dood" po prawej stronie obrazu z gniazda. Zachowanie naszej Przygody było więc zachowaniem normalnym w takiej sytuacji.
|
anubis60 - 2009-05-30 12:13:40 |
12:10 Zmiana bocianów. Wydaje się, że pisklaki nie dostały żadnego jedzonka, chociaż się domagały. I wreszcie ukryte w cieplarce. Dzisiaj rodzice zafundowali im długi czas na wietrze i zimnie. Dama_Pik ma rację, jak zwykle :) To, co wziąłem za Piątaszka obok kępy trawy, na jej zdjęciach jest również, a w dołku martwy pisklaczek.
|
Justyna - 2009-05-30 12:47:18 |
Damko Pik masz rację ja też widziałam zdarzenia z godz. 9.10 i późniejsze, to na pewno było ciałko maluszka. Nie napisałam na forum o tym, bo nie wiedziałam czy pisać o tak drastycznym zdarzeniu.
|
Biatka - 2009-05-30 14:09:00 |
Przeanalizowalm filmiki nagrane przez Dame_Pik - i zgadzam sie z obserwacja, ze to bylo cialo najmlodszego pisklecia. Justyno - natura rzadzi sie wlasnymi prawami, tu wrecz trzeba o tym pisac. Pozdrawiam serdecznie, B
14:17 Dorosly grzeje maluchy, ale one wierca sie pod skrzydlami:)
|
Justyna - 2009-05-30 14:49:43 |
Masz rację Biatko natura rządzi się swoimi prawami i trzeba pisać o wszystkim co się wydarzy.
|
kawia - 2009-05-30 15:30:12 |
Ssaki zjadają łozyska, u orłów zwykle starsze pisklę zjada młodsze. To czysta ekonomia przyrody, a że człowiek mimowolnie się wzdraga, to już cywilizacja...
|
AnkazReading - 2009-05-30 15:32:04 |
Justyno - smutne i drastyczne bylo to z naszego, ludzkiego punktu widzenia, ale nie z punktu widzenia bocianiego. Martwe cialko maluszka tak, czy inaczej wrociloby to natury. Jest ono bogatym zrodlem energetycznego bialka i roznych mikroelementow, i jako takie zostalo spozytkowane w madry sposob przez pozostala bociania rodzine. W ten sposob nawet przez swoja smutna smierc przysluzyl sie pozostalemu przy zyciu rodzenstwu. Pozdrawiam, Anka
|
Eva Stets - 2009-05-30 15:59:26 |
Witam!
Przede wszystkim chciałabym podziękować wszystkim za obserwacje. Odnośnie postów wyżej i niepewności Justyny, czy pisać o swojej obserwacji na forum czy nie. Chciałybym przekazać, że Justyna już w godzinach rannych poinformowała mnie mailowo o swoich spostrzeżeniach (niestety nie byłam przy komputerze i wiadomość przeczytałam po południu). Nie widziałam na żywo tego momentu, jednakże filmik Damki_Pik jak i podane obserwacje wskazują na to, że martwy pisklak został faktycznie potraktowany jako pokarm.
Z racji, że u bociana białego częściej obserwowaliśmy usunięcie przez dorosłego zwłok pisklaka przez wyrzucenie go z gniazda, jest to tym bardziej ciekawe (niech mi wybaczą wrażliwi użycie tego słowa). Dobrze więc, że sytuacja została odnotowana, sfilmowana i opisana (http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 785#p15785).
Ponownie podziękuję Wam za spokojne podejście do obserwacji z nadzieją, że ten właśnie styl zostanie utrzymany na naszym forum. Tylko dzięki temu możemy wszyscy dowiedzieć się coś więcej i nauczyć. Z drugiej strony, nie ma się co dziwić zastanowieniom Justyny - nieraz obserwatorzy reagują zbyt impulsywnie na przykre dla naszego oka zdarzenia. Cieszę się, że na naszym forum potrafimy utrzymać obserwowanie przyrody na odpowiednim poziomie i po raz kolejny Wam za to dziękuję.
Zapraszam do dalszych obserwacji i dzielenia się nimi na naszym forum.
Pozdrawiam Eva Stets PwG OTOP
|
igo - 2009-05-30 17:40:23 |
17:33 Przylot samicy i zmiana w opiece nad gniazdem. Był też mały pokarm dla pisklaków, wszystkie w nim uczestniczyły a mały "czwartek" dzielnie walczył o posiłek.
|
małagosia - 2009-05-30 19:07:45 |
19:10 Maluchy właśnie zjadły spory posiłek. Nie wiem jednak co to było, może ktoś rozpoznał. Maluchy są bardzo ruchliwe i widać, że apetyt im dopisuje. 19:30 Szybka podmiana w opiece i zasłużony odpoczynek.
|
mamajka - 2009-05-30 19:20:05 |
30.05.09
godz.19.26 - dorosly bocian przekładal sporą kępę trawy kolo bociankow a nawet polożył na jednym z nich.
|
kata - 2009-05-30 19:58:15 |
Witam, specjalnie się zarejestrowałam, żeby napisać coś, co wydaje mi się bardzo istotne w sprawie Piątaszka. Obserwowałam wnikliwie gniazdo od około 8.00 i nie było w nim już ciała bocianiątka. Wydaje mi się, że w nocy zostało ono w jakiś sposób usunięte. A to, co inni zaobserwowali jako zjedzenie bocianka przez matkę, a potem jedno z piskląt, było myszką lub kretem. Z całą pewnością zaobserwowałam jak przed 9.00 jedno z dorosłych bocianów wróciło do gniazda i zwróciło tuż przed pisklętami właśnie to, co uznane zostało za Piątaszka. Gdy młode nie poradziły sobie ze zjedzeniem tej sporej porcji, połknął to dorosły bocian i za kilkanaście mniej więcej minut zwrócił to ponownie. Wtedy uporało się z tym jedno z piskląt.
|
Biatka - 2009-05-30 20:16:05 |
Hmm, ale nie wyklucza ta obserwacja rozwniez i takiej opcji, ze cialo Piątaszka zostalo przykladowo polkniete przed godzina 8.00 i potem zwrocone po 9.00, a nastepnie ponownie zjedzone przez dorosłego bociana i ponownie po 45 minutach zwrocone i polkniete juz przez piskle? Mysle, ze ta obserwacja nie wyklucza opcji Damki-Pik.
20:25 Rodzic przykryl piskleta i ogrzewa.
|
Justyna - 2009-05-30 20:41:15 |
Ja momentu wyrzucania pokarmu z wola przez rodzica nie widziałam, widziałam moment ok. godz. 9.10 kiedy pisklaki jadły już posiłek. Leżało tam ciało pisklaka, na pewno pisklaka, bo było widać szyję i skrzydła. Uznałam, że to ciałko maluszka, bo w dolku nic nie było. A jednak ciałko było tam chyba cały czas, bo o godz. 19.07 pisklaki wyciągnęły spod ściółki ciałko maluszka już w rozkładzie. Wyrywały je sobie z dziobków, aż w końcu jeden połknął. Nie wiem mogę się mylić, bo może tak jak Biatka pisze, bocian ok. 8 rano połknął ciałko i po 9 wyrzucił z wola. Co więc pisklaki wyciągnęły spod ściółki po 19?
|
igo - 2009-05-30 21:10:52 |
Po powyższych postach zdecydowałem się na obejrzenie filmu Damki_Pik / zrobiłem to niechętnie, bo nie lubię takich scen / i jestem bliższy jej opisowi ale nie w 100% Sami zobaczcie jeszcze ten fragment od 33 sekundy kiedy jest widoczna główka z okiem i dziobkiem - moim zdaniem "maluszka" ?!
link do filmiku Damki_Pik - http://www.youtube.com/watch?v=_junMN5Ifuw
Należy też zwrócić uwagę na 2 fotki Babci Marioli z godz. 8:11 i 8:14 na których u dołu widać coś poza śmieciem jakby przypominało kuperek "maluszka" a to by nie potwierdzało obserwacji "katy"
|
Biatka - 2009-05-30 21:14:31 |
21:15 Zmiana rodzicow, jeszcze dorosly odlecial. Pewnie niebawem karmienie.
A co do postu Justynki - a moze jest jeszcze taka opcja, ze te mlode, ktore polknelo przed 10.00 rano cialko maluszka - moglo je jeszcze potem zwrocic - jako malo strawne, i po 19.00 mogly je maluchy ponownie znalezc...?
|
kawia - 2009-05-30 21:32:43 |
Kochani! Litości! Obawiam się, że zaczynamy jednak zmierzac w kierunku obsceny. W koncu tylko co któres karmienie udaje sie zauważyć, CO właściwie było zjedzone/zrzucone - zwykle pokarm jest przecież nadtrawiony. Jak długie i cienkie - to dżdżownice, no, węża mozna rozpoznać łatwo, ale poza tym - myszy, krety, nornice, żaby, inne ptaki, pędraki, różne resztki? Rozdzielczość obrazu nie pozwoli nam raczej rozstrzygnąć, kiedy martwe pisklę zostało zjedzone, bo że zostało, to raczej pewne.
|
igo - 2009-05-30 21:43:04 |
Masz rację kawio Zaprzestańmy tych dywagacji, skupmy się na radosnych chwilach z życia bocianiej rodziny tym bardziej, ze pisklaki wydają się być zdrowe i najmłodszy "czwartek" jak go nazwałem też...
|
lucynka - 2009-05-30 21:58:52 |
22:05 Młode muszą się od dłuższego czasu same ogrzewać. Rodzic tylko czuwa nad nimi.
|
kawia - 2009-05-30 22:21:36 |
22.28 no wreszcie dorosły zdecydował się na okrycie młodych.
|
Eva Stets - 2009-05-30 22:25:06 |
Witam!
Odnośnie wcześniejszych postów wyżej (na tej stronie) a także mojego wpisu na stronie poprzedniej (http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 796#p15796), można tu użyć starego powiedzonka, że "ile osób, tyle opinii". Jak napisałam wcześniej, sama obserwacja jest ciekawa, ale trudno mi powiedzieć coś więcej od siebie, bo na żywo tej sytuacji nie widziałam. Po kilkurazowym obejrzeniu filmiku Damki zgodzę się z postem igo z godziny 21:10.
Jednakże zgodzę się także z wpisem igo z godziny 21:43 i postem kawii z godziny 21:32. Skoro potrafiliśmy zachować nasze emocje tak podczas obserwacji śmierci pisklaka, jak i jego "zniknięciu" a mamy tu (niestety) jako jedyny dowód filmik Damki_Pik, nie dzielmy włosa na czworo, przeradzając smutną, ale jakby nie było ciekawą i nie tak bardzo typową obserwację w dyskusję i przypuszenia, na które i tak nie mamy konkretnych dowodów.
Kończąc (mam nadzieję) ten temat chciałabym zwrócić uwagę ponownie na post igo z godziny 21:10 i podane zdjęcie z postu BABCI Marioli. Proszę zwrócić uwagę na miejsce, gdzie leży domniemane ciałko pisklaka. Jest to to samo miejsce, które jest na filmiku Damki_Pik jak również jest to samo miejsce, gdzie wczoraj trupek leżał. Inny "widok" środka gniazda daje nowo naniesiona ściółłka, którą zapewne na jakiś czas dorosłe przykryły martwe pisklę (zdarzało się to także po stratach piskląt w roku 2007 i 2008).
Dziękuję ponownie wszystkim za wnikliwe obserwacje, bo są one ważne, ale mamy obecnie jedynie dwie opcje: albo przyjąć to, co widzi na filmiku większość, albo pozostawić fakt jako niewyjaśniony.
Proponuję wrócić do obserwacji gniazda i naszych czterech piskląt a przy okazji przypominam, że 31 maja obchodzimy Międzynarodowy Dzień Bociana Białego i warto zajrzeć także do tego tematu i napisać parę słów od siebie. Link bezpośredni do tego tematu: http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 8755#p8755
Pozdrawiam wszystkich serdecznie Eva Stets Administrator forum
|
wladek12 - 2009-05-30 23:44:57 |
23.36. Zastałem dorosłe bociany stojące na gnieździe, a młode skupione do siebie jakby spały. (f.1.). 23.56. Jeden z dorosłych siedzi na pisklakach, a drugi stoi trochę za nimi. (f.2.). ... :papa:
|
mamajka - 2009-05-31 01:25:04 |
31.05.09
godz.1.25 - 1.28 - bocianki same (zdj.1), ostentacyjnie same (zdj.2) ;)
|
Biatka - 2009-05-31 04:44:48 |
31 maja 2009
4:51 - Dorosly ogrzewa piskleta, a ciekawska trojka wyglada spod skrzydel (operator kamery, ladnie przyblizyl nam maluszki (fot.1 i 2). 4:57 - Karmienie czyms drobnym, bialawym, jakby nadtrawione rybki? Jeden z pisklakow nie jadl i byl odwrocony tylem do posilku i to niekoniecznie nasz najmlodszy z czworki, jakby sie jeszcze nie obudzil, badz wolal sie ogrzewac niz jesc ( fot. 3 i 4)
okolo 5:00 dorosly przykryl ponownie piskleta i ogrzewa dalej. 5:30 - Sytuacja sie powtorzyla z karmieniem (nawet bylo ono serwowane na obie strony) i jeden z maluchów - ten sam co poprzednio (ale wg mnie nie ten najmniejszy) nie jadl - wnioskuje, ze zimno mu bylo, a nie ze byl najedzony. 7:23 - Dorosly ogrzewa maluchy, wczesniej bylo kilka odslon i prawdopodobnie kolejne karmienie, ale juz nie sledzilam na biezaco. Zaraz potem przylecial drugi bocian dorosly i nastapila kolejna odslona mlodych i zmiana.
|
BABCIA Mariola - 2009-05-31 07:34:21 |
31 V 2009
7:32 - Witajcie puszyste "kuleczki" pod czujnym okiem rodzica, którego widać tylko nogi. Oby dzisiejszy deszcz nie zakłócał wam życia
|
Piotr J. - 2009-05-31 07:40:40 |
31 V 2009
7:46 - Od kilku minut jeden z bocianków leży główką na ściółce i nie rusza się (fot.1) 7:49 - Na zdjęciu drugim nadal leży, a pozostałe są ruchliwe 7:58 - Śpioszek poruszył sie i podniósł główke. Śpioch z niego. (fot.3)
|
małagosia - 2009-05-31 08:01:47 |
31 V 2009
8:10 - Od kilku minut obserwuję gniazdo. Niepokoi mnie jeden bocianek. Nie porusza się! 8:15 - Malec nadal leży bez ruchu:( Pozostałe prostują skrzydełka, gimnastykują się, :)
|
Piotr J. - 2009-05-31 08:07:02 |
8:13 - Małgosiu, też to widzę. Ale tu widać że żyje (fot.1) 8:27 - Nastąpiła zmiana rodzica. Śpioszek nadal niemrawy (fot.2)
|
małagosia - 2009-05-31 08:10:48 |
Jednak coś z nim jest nie tak. Wyraźnie jest słabszy. Mam złe przeczucia.
8:23 - Malec się poruszył, po tym jak rodzic nastąpił na niego. Nie ma jednak takiej siły, jak rodzeństwo i znowu leży.
|
Piotr J. - 2009-05-31 08:46:39 |
31 V 2009
8:53 - Dobrze to nie wygląda. Malec został przysłonięty przez rodzeństwo. Nadal leży bez ruchu. (fot.1) 9:10 - Jest bardzo żle. Na prawdopodobnie martwym maluchu, główkę położył najmniejszy z rodzeństwa (szare ubarwienie). (fot.2)
|
wladek12 - 2009-05-31 08:56:49 |
9.02.Czyżby tragedia w Dzień Bociana-dorosły stoi i czyści się,maluchy jakby trochę zinteresowane sobą i tym lężącym ale on się nie rusza.(f.1.). 9.15.Na strumieniowym wydawało mi się że pisklak się rusza a być może to było spowodowane tym że rodzeństwo go poszturgiwało.(f.2.). ... :papa:
|
ELLAP - 2009-05-31 09:20:54 |
31 V 2009
9.25 - praktycznie to od około godziny bocianek leży w tej samej pozycji, trochę wcześniej wdziałam jakby lekko sie poruszył, ale może to rodzeństwo go poruszyło. Od wczoraj już cos z nim było nie tak. Wieczorne karmienie go już nie interesowało rodzeństwo jadło a on nie. 9.32 - śpiący bocianek wstał, razem z rodzeństwem dziobie sianko. Być może lubi długo spać. Oby nic mu nie było. (fot. 2) 9.36 - po tym poruszeniu bocianki przytulone do siebie ponownie zasnęły a promienie słońca ogrzewają ich małe ciałka. (fot. 3) 9.43 - zmiana rodziców ale jak na razie bez karmienia bocianków 9.47 - poruszenie w dołku, trójka malców wstała, czwarty niestety znowu leży, Chyba jednak dorosły bocian coś wypluł i tym spowodował poruszenie wśród maluchów (fot.4)
|
Magdag - 2009-05-31 09:23:40 |
31.V.2009
9:34 jeden sie w czymś zółtym ubabrał. Ten z tyłu niestety ciągle sie nie rusza
|
Renia - 2009-05-31 09:25:41 |
31 V 2009
9:30 - Wszystkie piskleta się poruszają. Czwarte pisklę podniosło na chwilę główkę i znów się połozyło.
|
atrenzis - 2009-05-31 10:02:37 |
31.05.2009
Bocianienta już duże i coraz trudniej dorosłemu bocianowi wygodnie usadowić na gnieździe tak by wszstkim było wygodnie. Taka sytuacja była o godz.9.57. Dzisiaj jest chłodno, dobrze by było aby małe miały ciepło i nie mogły się przeziębic.
|
Piotr J. - 2009-05-31 10:21:28 |
10:27 - Maluchy były karmione. Niestety "Śpioszek" zasłonięty przez rodzeństwo, do jedzenia nie podszedł (fot.1) 10:31 - Bocianek na chwilkę podniósł główkę. Widać, że jest osłabiony, bo odrazu opuścił ją. (fot.2)
|
ELLAP - 2009-05-31 10:23:12 |
31 V 2009
Po godz 10 pora karmienia . Dorosły bocian wypluł częściowo przetrawione jedzenie (fot. 1), czym spowodował poruszenie wśród maluchów. Niestety tylko troje z malców było zainteresowane jedzonkiem. (fot. 2). Czwarty leżał z tyłu . (fot. 3)
|
lucynka - 2009-05-31 10:25:18 |
10:25 - Karmienie - 3 bocianki jadły z wielkim apetytem. Nie zauważyłam, co to było - na pewno coś małego. Czwarty był z tyłu, nie uczestniczył w posiłku. W pewnym momencie wydawało mi się, że się poruszył, ale mogło to być spowodowane przemieszczeniem się pozostałej trójki.
|
ELLAP - 2009-05-31 10:37:49 |
10.42 - słońce świeci , maluszki lekko poruszone . Dwójka z malców prezentuje swoje piękne pręgi na skrzydełkach . Pozostałe rodzeństwo leży zwłaszcza " czwartek ", który dziś jest bardzo mało ruchliwy.
|
marta11 - 2009-05-31 10:43:08 |
10:51 - Smutny Dzień Bociana. Maluch jest bardzo słaby.
|
lucynka - 2009-05-31 10:45:41 |
10:50 Wyraźnie widziałam, jak czwarty się poruszył. Uważna obserwacja na strumieniowej pozwala zauważyć rytmiczne poruszanie ciałka, co znaczy, ze oddycha.
|
ELLAP - 2009-05-31 10:47:16 |
10.53 - bocianki odpoczywają " czwartek " leży w wyciągniętymi skrzydełkami (fot. 1), po chwili uniósł główkę, lecz chyba zabrakło mu siły bo ponownie się położył. 10.58 - ponownie " czwartek " próbuje wstać i znowu nie ma na tyle siły aby stana na nogach. Wcześniej zauważyłam jakby jedno z rodzeństwa próbowało pomóc podnieść się czwartkowi, wkładając swój dziobek pod pisklaka. Niestety nie zrobiłam zdjęcia poniewaz trwało to tylko chwilkę.
|
marta11 - 2009-05-31 10:50:48 |
10:59 - Tak, masz racje lucynko czwarty sie poruszył, ale jest bardzo słaby w porównaniu z pozostałą trójką. (fot.1) 11:05 - "Śpioszek" się poruszył, ale tylko troszke. (fot.2)
|
wladek12 - 2009-05-31 10:59:31 |
11.05. - Nadal nie można ustalić 100% czy żywy czy też martwy jest czwarty pisklak. 11.22. - Leżący z lewej pisklak na pewno się uniósł i to daje dowód, że zyje ale zapewne się męczy.
|
ELLAP - 2009-05-31 11:07:47 |
11.14 - z całą pewnością jeszcze żyje, co jakiś czas porusza głową lub próbuje ją podnieść, więc nie odbierajmy mu przedwcześnie życia. Może sobie poradzi, musimy mieć taka nadzieję / choć nie wygląda to zbyt dobrze / . około 11.25 - kolejna próba podjęta przez "czwartego", podpierając się na skrzydłach, wyrażnie widać uniesioną głowe. (fot. 1) 11.35 - kolejne karmienie. Dorosły bocian podał pisklakom dżdżownice (fot. 2), następnie od strony leżącego bocianka wypluł rozdrobniony pokarm, jednak ten nie reaguje, natomiast rodzeństwo je zachłannie. (fot. 3).
|
igo - 2009-05-31 11:25:02 |
ad postu powyżej Droga ELLAP - "czwartek" jak go wczoraj nazwałem to jest 4 w kolejności wyklucia pisklak, ten najmniejszy obecnie i jak widać ma się dobrze - problem zdrowotny ma prawdopodobnie 2 lub 3 z kolejności wyklucia.
Teraz jedynie możemy trzymać kciuki za niego i miejmy nadzieję, że przeżyje !
|
marta11 - 2009-05-31 11:30:56 |
Biatka w dniu 29 maja 2009, o godzinie 16.14 napisała: "Co do jedzenia - to tym razem dostrzeglam wg mnie kreta - z ktorym walczylo najstarsze piskle glownie i po wielu probach (okolo 10 minut) udalo mu sie polknac). Oto fotki z tej odslony i karmienia (na fot. 3 w glebi widoczne najstarsze piskle, tuz po polknieciu kreta, jak nie mogl zgiac szyi)"
http://img413.imageshack.us/my.php?imag … ukreta.jpg
Może to jest ten sam maluch. Objadł się, a skórka z kreta gdzieś mu na żołądku zalega?
|
lorna - 2009-05-31 11:44:33 |
Jest dokładnie tak jak pisze Igo - osłabione jest większe pisklę, najmłodsze pisklę radzi sobie dobrze. Oprócz tego, jedno z większych piskląt (te ruchliwe) miało w godzinach porannych zabrudzony w odcieniach żółci i zieleni kuperek w okolicach kloaki. Niestety nie mam zdjęcia :(.
|
kawia - 2009-05-31 11:50:08 |
11.54 - No nie! U nóg dorosłego widac leżącego młodego, ktory sie nie rusza i nie oddycha i wcale nie wiem, czy to ten najmniejszy, czy drugi w kolejnosci. 12.03 - Na nastepnym zdjęciu widać, (tak mi sie wydaje), że najmniejszy żyje, a padł trzeci. Oczywiście, mogę się mylic. Jakkolwiek by było, wczoraj żadne z piskląt nie wydawalo się tak słabe, żeby paść, więc zdarzenie jest bardzo niepokojące, może wskazywać na zatrucie, chorobę, nieszczęśliwy wypadek? Coś w pokarmie? Oby pozostałym sie nic nie stało. 12.16 - Dwa najwieksze na pierwszym planie są na pewno zdrowe i silne. 12.22 - Porcja dżdżownic. Jadły wszystkie trzy. Moim zdaniem ten najmniejszy z żywych to "Czwartek" - nie ma wcale zawiązków czarnych piór na skrzydełkach, a martwy pisklak chyba tak. No cóż. Nie są to filmy dla dzieci... Smutny widok bardzo.
|
Magdag - 2009-05-31 11:51:30 |
31 maja 2009
11:32 Chyba mu sie nie uda. Przygladam mu się i przygladam juz od dwóch dni. Wydaje mi się, że jest coraz słabszy. Przy ostatnim karmieniu rodzic cos mu zrzucił przed dziobek, ruszył główką ale chyba nie zjadł. Natomiast juz widzę nóżki dwóch bocianków. Jeszcze w przysiadzie (rano tylko u jednego). Ani sie zorientujemy jak zaczną tymi nózkami posługiwać
|
wladek12 - 2009-05-31 11:53:37 |
11.55. - Wygląda jakby pisklaki te trzy odsunęły się od niego (f.1.), a drosły stoi z boku. 11.57. - Jeden z większych pisklaków potraktował go jak poduszkę i położył łepek na nim (f.2.). Dorosły przebywa jeden na gnieździe z pisklakami. ... :papa:
|
Wojtek M - 2009-05-31 12:03:14 |
31.05.2009
godz. 11.40 - Rzeczywiście jeden jest taki niemrawy (fot.1) godz. 12.14 - Toaleta dwóch maluszków (fot.2) godz. 13.17 - Potwierdzam, że mały nie zyje (fot.3)
|
ELLAP - 2009-05-31 12:21:07 |
12.27 bocianki przytuliły się do leżącego pisklaka jakby chciały swoimi ciałkami ogrzać biedaka. Zal patrzeć jak gaśnie życie w tym maleństwie .
|
wladek12 - 2009-05-31 12:23:44 |
12.22. Bardzo smutny i to dzisiaj, ale życie w przyrodzie toczy się dalej. Dorosły stojąc nad nieruszającym się pisklakiem to czyści się to przegrzebuje ściółkę i obserwuje pozostałych. A oni się naradzają co dalej z życiem bocianim. (f.1.). ... :papa:
|
lucynka - 2009-05-31 12:45:23 |
12:49 Smutny w Przygodzicach jest Dzień Bociana. Niestety, musimy pogodzić się z prawami przyrody. Ciałko czwartego już zupełnie się nie porusza.
|
ELLAP - 2009-05-31 12:46:35 |
12.50 - dorosły zdecydował się na przykrycie skrzydłami i własnym ciałem maluchów. Czyżby znowu psuła się pogoda. Myślę, że te dwa nieszcześliwe wypadki mogły być w dużej mierze spowodowane ostatnimi opadami deszczu i ochłodzeniem. Dla słabszych piskląt brzydka pogoda okazała się zabójcza.
|
lucynka - 2009-05-31 12:48:06 |
12:55 Udana próba zagarnięcia towarzystwa pod skrzydła. Będzie cieplutko :)
|
bockowa - 2009-05-31 13:00:53 |
4 bociek nie zyje od paru chwil. Nie umiem zrobic foty, ale na bank nie zyje.
|
ELLAP - 2009-05-31 13:13:17 |
13.20 słonko grzeje więc i nasze maluchy zostały odkryte. Rodzic przyglada się co robią pisklaki. Niestety czwarty, od dłuższego czasu nie daje oznak życia.
|
belcia - 2009-05-31 13:13:51 |
13.18 - karmienie, dwa pisklęta jadły, trzecie leżało z łebkiem na boku, ale za chwilę wstało i dołączyło do rodzeństwa - jadło. Martwe piskle leży obok. 13.26 - jedno z piskląt podziobuje martwego bocianka 13.44 - dorosły bocian obserwuje martwe piskle, bocianki leżą obok.
|
anubis60 - 2009-05-31 13:40:22 |
13:40 Szok. Jeszcze świeżo w pamięci walka Piątaszka o życie, a tu, w Dzień Bociana, chyba kolejna śmierć. Czwarty pisklak też coś niepokojąco się pokłada. A może to tylko chwila odpoczynku. Chyba ostatnie dwa bardzo chłodne i deszczowe dni przyczyniły się do tego. Jak kilka osób zauważyło, szczególnie w te dni rodzice zafundowali pisklakom wiele godzin zimnego wychowu. Na strumieniowym widać i słychać silny wiatr, a maluchy odkryte.
|
kika48 - 2009-05-31 13:46:38 |
13:52 - chyba kolejny dramat
|
bina - 2009-05-31 14:02:21 |
Czy naprawdę nie można pomóc pisklakowi? Drugi pisklak kona od wczoraj. Czy człowiek, zwłaszcza przy tak fatalnej pogodzie nie mógłby interweniować i pomóc choremu. Czy nie można zabrać go do azylu, ogrzać, nakarmić, wzmocnić i po kilku dniach oddać rodzicom? Serce pęka. :(
|
kika48 - 2009-05-31 14:02:38 |
14:08 - Smutny los maluszka. Wydaje mi się, że dorosły nie chce się położyć na martwego pisklaka.
|
lucynka - 2009-05-31 14:03:56 |
14:10 Rodzic niechcący nadepnął na ciałko czwartego, spojrzał (fot 1) i cofnął się (fot 2). Trzeci wygląda na coraz słabszego :(
|
ELLAP - 2009-05-31 14:06:27 |
Obawiam się , że człowiek nic nie mógł w tej sytuacji zrobić. Też jest mnie ogromnie przykro , gdyż na moich oczach od samego rana maluch odchodził. Przykre , ale to są okrutne prawa przyrody. Mam nadzieję, że pozostałe pisklęta dotrwają do szczęśliwego wylotu z gniazda.
bina napisał:Czy naprawdę nie można pomóc pisklakowi? Drugi pisklak kona od wczoraj. Czy człowiek, zwłaszcza przy tak fatalnej pogodzie nie mógłby interweniować i pomóc choremu. Czy nie można zabrać go do azylu, ogrzać, nakarmić, wzmocnić i po kilku dniach oddać rodzicom? Serce pęka. :(
|
Magdalena Zamielska - 2009-05-31 14:30:42 |
14:36 Ten obraz wskazuje na smutną prawdę: Czwartaczek nie żyje :(
|
Magdag - 2009-05-31 14:53:01 |
31maja 2009
Od dwóch dni próbowałam Was wszystkich przyzwyczaic do mysli, że czwartaczek nie będzie żył. Ja sie ciesze, bo przykro mi było patrzeć na jego powolne umieranie.. Natomiast trzy pozostałe wygladają na zywotne i jestem najlepszej myśli, jesli chodzi o ich przyszłośc. A to obrazek z godz. 14:46. Nie mam lepszego ale jeszcze minutę wczesniej wszystkie trzy już pokazywały nóżki.
|
ELLAP - 2009-05-31 14:58:21 |
Ad postu Igo adresowanego do mnie. Bardzo dziękuję za informację, widocznie pomyliłam pisklęta. Odróżnienie piskląt jest bardzo trudne i wymaga wytężonego wzroku. Niestety, malec o którego się wszyscy martwiliśmy kilka godzin temu odszedł. Bardzo smutny dziś dzień Pozdrawiam ELLAP
|
marta11 - 2009-05-31 15:22:02 |
15:25 - Bocian położył się na maluchach. Niech je wygrzewa jak najdłużej.
|
Eva Stets - 2009-05-31 15:27:10 |
Dziękuję Wam wszystkim po raz kolejny za szczegółowe dzielenie się obserwacjami i za zachowanie opanowania. Niestety, jak widać chłód i deszcze z ostatnich dni odbiły się również na kolejnym naszym pisklaku.
Pomimo, że to smutne, proszę o dalsze dokładne notowanie obserwacji i o podawanie (w tym temacie) - jak będą reagować dorosłe bociany i czy usuną ciałko pisklaka poza gniazdo.
Trzymajmy kciuki za pozostałe młode i za ich rodziców.
Pozdrawiam Eva
|
igo - 2009-05-31 16:45:18 |
ad niektórych postów powyżej Myślę, że należy się małe sprostowanie - "czwartaczkiem" lub "czwartkiem" - nazywaliśmy od wczoraj najmłodszego pisklaczka / ten najmniejszy, 4 w kolejności wyklucia / i on ma się dobrze, zatem żeby zachować chronologię narodzin i życia pisklaków musimy bardziej precyzyjnie używać nazw lub jak kto woli imion...
|
kika48 - 2009-05-31 17:00:14 |
17:05 - zmiana rodziców
|
Justyna - 2009-05-31 17:03:46 |
17.07- tata nakamił pisklaki małą ilością pokarmu, czwartaczek i jeden z większych zjadły, a drugi większy pisklak był tak zadowolony, że tatko podał pokarm, zaczął klekać i nie zdążył na jedzonko.
|
kawia - 2009-05-31 17:06:58 |
@Igo, tez tak uwazam, niby to niezbyt ważne, ale jesli sie zastanawiac nad przyczynami padnięcia pisklecia, to może mieć znaczenie, że nie najsłabszy, ale "średni". Obejrzałam film Reni z 9.30 i wydaje mi sie, że już wtedy pisklę było na granicy życia.
17.03 - wyszło słońce, dorosły bocian juz chyba piąty raz trzepie i suszy skrzydła. (fot. 1) Małe się przepychaja i gimnastykują, wydawało mi się, że dziobią martwe pisklę, ale nie jestem pewna - przekaz strumieniopwy nie działa i nie wiem, czy to wina burzy w Warszawie, czy coś na miejscu się stało. O, własnie, przegapiłam zmianę rodziców i karmienie. 17.12 - pisklęta traktuja zwłoki jako element gniazda i to miękki. Najczęściej opieraja łepki.
|
Magdalena Zamielska - 2009-05-31 17:18:05 |
17:24 Zauważyłam że pozostałe młode dziobią, skubią martwego pisklaka 17:27 Smutnych scen ciąg dalszy, martwi mnie kondycja najmniejszego z piskląt które pozostały przy życiu
|
marta11 - 2009-05-31 17:24:02 |
17:31- małe boćki cały czas patrzą się i kładą główki na martwego z rodzeństwa.
|
kika48 - 2009-05-31 18:03:28 |
18:09 - zmiana rodzica
|
anubis60 - 2009-05-31 18:12:48 |
18:15 Przyleciała mała przekąska. Jadła cała trójka. Po posiłku można jeszcze skorzystać ze słońca.
|
Justyna - 2009-05-31 18:13:49 |
W ramach uzupełnienia postu "kiki48". Przygoda przyleciała z siankiem, które położyła koło ciałka.
18.10 - Dziedzic poleciał na żerowisko. 18.11 - Przygoda przystąpiła do karmienia pisklaków, jadły wszystkie.
|
kika48 - 2009-05-31 18:32:32 |
18:20 - rodzic dość długo obserwował martwego maluszka 18:28 - chyba oznajmia całemu światu, że to prawda
|
mamajka - 2009-05-31 19:03:56 |
31.05.09
godz.19.10. dorosly bocian przegrzebuje ściółkę, pisklaki śledzą jego ruchy (zdj.1) godz.19.16 ciało martwego pisklaka ciągle leży w gnieździe (zdj.2)
|
ELLAP - 2009-05-31 19:12:32 |
19.14 - dorosły bocian jak mi się wydaje próbuje wyciągnąć spod pozostałych pisklaków zwłoki nieżyjącego pisklaka. Zauważyłam, że swoim dziobem złapał skrzydło nieżyjącego.
|
anubis60 - 2009-05-31 19:20:59 |
19:25 Potwierdzam. Przez chwilę skrzydło martwego pisklaka było w dziobie bociana. Ale po chwili zaniechał dalszych działań i zajął się kosmetyką. Słońce świeci, ale jest zimno i wietrznie. Maluchy grzeją się same. Chyba trochę za mało tego ogrzewania przez rodziców w ostatnich, szczególnie chłodnych dniach.
|
kika48 - 2009-05-31 19:36:26 |
19:35 - zmiana rodziców, świeża porcja sianka
|
Piotr J. - 2009-05-31 19:41:46 |
19:50 - bocian przymierzał się do siadania na maluchach. Jednak coś go powstrzymało.
|
mamajka - 2009-05-31 19:48:31 |
31.05.09
godz.19.55 - na razie bez zmian
|
marta11 - 2009-05-31 20:28:45 |
20:33 - Dziedzic karmi młode. Maluchy wystawione są dziś na ciężką chłodną próbę. Cały czas bez "ciepłej kołderki".
|
anubis60 - 2009-05-31 20:37:50 |
20:40 Czwartek wygląda na dość żwawego, choć wielkością wyraźnie odbiega od pozostałych. Pisklaki już kilka godzin bez ogrzewania rodziców. Poniedziałek (chyba) za chwilę zerwie się do lotu. :) Może administratorzy podpowiedzą nam coś o tym intensywnym wietrzeniu. Czy martwy pisklak może być powodem, że bociany nie chcą usiąść w dołku? I przez to pozostałe pozbawione są ciepła. Może tak być, że, kolokwialnie mówiąc, nie bardzo wiedzą co zrobić?
|
ELLAP - 2009-05-31 20:57:12 |
21.02 - rodzeństwo mocno przytulone do siebie ogrzewa się wzajemnie. Rodzic jak na razie nie siada na dzieciach. Mam nadzieję, że w końcu się zdecyduje na ogrzewanie malców tym bardziej, że zbliżająca się noc ponownie będzie chłodna i z opadami deszczu. Maluchy trzymajcie się. 21.22 przyleciał drugi rodzic, rodzina w komplecie / martwy bocianek również jest jeszcze w dołku /. Maluchy w dalszym ciągu są odkryte. fot 2
|
kawia - 2009-05-31 21:18:04 |
21.04 - Małe śpią przytulone do siebie, grzeja sie wzajemnie. Rodzic stoi na martwym pisklęciu, czyli traktuje je jak rzecz. 21.22 - Nadal dorosłe nie ogrzewają młodych. Czy cos się zaburzyło w instynkcie rodziców przez martwe pisklę? 21.55 - Bez zmian.
|
lucynka - 2009-05-31 21:50:27 |
21:57 / Nasze małe ciągle nie są ogrzewane przez Rodzica. Grzeją się nawzajem. Trzymajcie się maluszki!
|
belcia - 2009-05-31 22:39:14 |
22.46 bocianki nadal nie ogrzewane, przez chwilkę jedno młode zaklekotało. Dodam że teraz w Ustroniu rodzice też nie ogrzewają tam piskląt, a jest tam około 10 stopni..??
|
Piotr J. - 2009-05-31 22:42:07 |
22.48 - Maluszki nadal bez przykrycia. Czy dotrwają rana? Coś się stało, że rodzice nie ogrzewają maluchów.
|
belcia - 2009-05-31 22:54:33 |
23.02 w Ustroniu już grzeją, rodzic usiadł na pisklakach, a tutaj jeszcze nie?, dlaczego nie ogrzewają piskląt..?, ostatnie noce i dnie sa bardzo chłodne, to na pewno przyczyniło się do utraty młodych piskląt.. 23.08 rodzice się trochę przemieścili, młode zaklekotały zrobił się ruch, rodzic oglada piskleta, słychać popiskiwania piskląt, martwe piskle leży nadal obok pisklaczków 23.12 jeden z rodziców wreszcie położył się na młodych :)
|
Renia - 2009-05-31 23:04:21 |
23:10 Bocian w końcu zdecydował się usiąść, by ogrzewać pisklęta.
|
Piotr J. - 2009-05-31 23:04:51 |
23.14 - Jest!!! Nareszcie!!! Maluchy mają "ciepłą kołderkę".
|
anubis60 - 2009-05-31 23:04:52 |
23:13 Wreszcie!!! Miejmy nadzieję, że posiedzi do rana
|
Eva Stets - 2009-05-31 23:39:02 |
W sprawie Waszych niepokoi wyżej. Jasne było, że dorosły w końcu siądzie na młodych. Jednakże tylko jego bociani instynt może mu podpowiedzić, kiedy to zrobi a kiedy nie. Młode po kilku dniach od wyklucia osiągają zdolność termoregulacji, tak więc dorosłe z dnia na dzień będą mniej ogrzewać pisklaki. Niestety nie zawsze sprzyja ku temu pogoda jak miało miejsce w tych dniach, ale jak sami mogliście zauważyć ogarnięcie piskląt nie jest już takie łatwe a mimo to dorosły stara się ogrzewać młode i będzie to robić w miarę swych możliwości.
Podobne niepokoje pojawiają się każdego roku. Dla przykladu mój post na podobne zastanowienie i odpowiedź - w tym samym temacie, w maju 2008. Data 24 V 2008, godz.00:20 (http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 8386#p8386) Nam nie pozostaje nic innego jak trzymać kciuki za nasze bociany, ale podchodzić mniej emocjonalnie, aby mieć możliwość dokładnych i pełnych obserwacji wydarzeń.
Pozdrawiam Eva Stets
|
anubis60 - 2009-05-31 23:41:38 |
23:45 Przydały się te uspokajające wyjaśnienia, bo małe znów odkryte, a rano do pracy :)
|
Eva Stets - 2009-06-01 02:52:25 |
Zamykając wątek na maj chciałbym powiedzieć, że posty dotyczące straty najmłodszego pisklaka znajdują się od strony nr 19 tego tematu a posty nawiązujące do śmierci drugiego młodego zaczanają się od strony 23.
Chciałabym też zwrócić uwagę na post Biatki z godzin rannych (04:44) w dniu 31 V 2009, gdzie zostały odnotowane dwa kolejne karmienia o godz. 04:57 i 05.30, po których widać, że już wówczas pisklę nie jadło. Obserwowałam w tym samym czasie i zauważyłam to samo.
Sumując wydarzenia z ostatnich dni: Pierwsze pisklę straciliśmy 29 maja 2009 a drugie 31 maja 2009. Pierwsze, czyli najmłodsze padło w 9 dniu życia (data klucia 20 V 2009), drugie, trudno określić (najprawdopodobniej nie było to czwarte, obecnie najmłodsze), padło w 16 dniu od wyklucia pierwszego i drugiego pisklaka, a więc w 15 dniu od wyklucia trzeciego i w 13 dniu od wyklucia czwartego pisklaka.
Kontynuacja tematu znajduje się w wątku pt "Co robią bociany? (czerwiec 2009)"
Link bezpośredni: http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 962#p15962
(zachęcam też do przeczytania pierwszego postu-wprowadzającego)
|
Paweł T. Dolata - 2009-06-01 11:16:40 |
Wrócę do tematu zjedzenia pisklaka, ale nic tu nie dodam, w tym poście, a także wyżej u Damki i Biatki, jest cała prawda o przyrodzie i zjedzeniu pisklaka - to ułatwiło przeżycie pozostałym, było celowe i zgodne ze strategią przetrwania gatunku.
Jak pisze niżej Anka, po ludzku możemy sobie przetłumaczyć, że martwy pisklak nawet po śmierci pomógł przetrwać rodzeństwu.
Co wszystko nie zmienia faktu, że obu maluchów bardzo szkoda :-((
Pozdrawiam Paweł T. Dolata
AnkazReading napisał:Justyno - smutne i drastyczne bylo to z naszego, ludzkiego punktu widzenia, ale nie z punktu widzenia bocianiego. Martwe cialko maluszka tak, czy inaczej wrociloby to natury. Jest ono bogatym zrodlem energetycznego bialka i roznych mikroelementow, i jako takie zostalo spozytkowane w madry sposob przez pozostala bociania rodzine. W ten sposob nawet przez swoja smutna smierc przysluzyl sie pozostalemu przy zyciu rodzenstwu. Pozdrawiam, Anka
|
Paweł T. Dolata - 2009-06-01 11:31:41 |
Rozumiem smutek z powodu maluchów, ale zapraszam z powrotem do realnego świata, wystarczą dwa fakty: - gniazdo na kominie, potrzebny podnośnik koszowy, jego podjazd spłoszyłby dorosłego i zostawiłby trójkę bez opieki, gdy jeszcze wymagają ogrzewania i obrony przed drapieżnikami; - najblizszy azyl w Poznaniu, 150 km od Przygodzic.
I jeszcze pytania: - czym nakarmić? Kto umie tak dobrać pokarm pisklat jak dorosły bocian? - jak wzmocnić? - kto wie w jakiej temperaturze trzeba trzymać pisklę boćka? Każdy widzi, że rodzice tym świadomie sterują, z czasem i w zalezności od pogody zostawiając je poza skrzydłami.
Naprawdę nie można było pomóc w tym przypadku, choć to boli.
Za to każdy z nas na co dzień może pomóc bocianom i przyrodzie, by w perspektywie uniknąć choć 1 na 1000 takich tragedii. Metod jest tysiące, od wyśmiewanego zbierania makulatury, segregacji odpadów do ograniczenia użycia chemii na swoim polu czy ogródku, oszczędzenia śródpolnej miedzy czy podmokłej kałuży na polu czy łące, powstrzymanie swojego kota przed polowaniem na żywe stworzenia.
Niech trud i tragedie bocianiej rodziny pokaże każdemu z nas, że PRZYRODA to twarda walka o życie każdego dnia, w której człowiek bardzo rzadko pomaga, a ogólem swego postępowania przeszkadza.
Pozdrawiam Paweł T. Dolata
PS. i a propos końcówki: Jakby ktoś pytał czemu odpisuję teraz dopiero – bo wczoraj parę godzin szukaliśmy osłabionego lub młodego ptaka szponiastego w Ostrowie, siedzącego na ziemi i nie uciekającego przed człowiekiem, zgłoszonego przez mieszkańca i Policję – jemu można było pomóc. Na szczęście prawdopodobnie nie trzeba było – nie znaleźlismy jego ani żadnych śladów (na ogrodzony teren zresztą drapieżniki nie miały dostępu), więc pewnie wzmocnił się i odleciał, albo „pociągnął” go za soba rodzic (jeśli był to młody).
bina napisał:Czy naprawdę nie można pomóc pisklakowi? Drugi pisklak kona od wczoraj. Czy człowiek, zwłaszcza przy tak fatalnej pogodzie nie mógłby interweniować i pomóc choremu. Czy nie można zabrać go do azylu, ogrzać, nakarmić, wzmocnić i po kilku dniach oddać rodzicom? Serce pęka. :(
|