Wątek przeznaczony na wyniki obserwacji bocianiego gniazda w Przygodzicach w lipcu 2016 roku.
01:05 Po emocjach jakich dostarczyli nam piłkarze miło popatrzyć na naszych milusinskich tym bardziej ze cała rodzinka spokojnie spędza noc w gnieździe. Radzice są piękni a dzieci urocze. U starszaka widać już nie kuperek ale piórka ogonka którym sie czasem podpiera. Dobranoc Wszystkim.
Dzień dobry!
6.55 Na gnieździe jeden dorosły pilnuje swoich dzieci. Po wczorajszym deszczowym dniu dziś wstał pogodny i ciepły poranek. Temperatura wynosi 18 st. C, wiatru brak.
7.06 Wymiana rodziców. Przyleciała chyba Przygoda i przyniosła sporo dżdżownic. Małe chyba syte, bo jadły nieśpiesznie, a matka razem z nimi.
8.00 Na gnieździe od godziny nic się nie zmieniło. Młode to przysypiają, to czyszczą puch, to przeczesują ściółkę; dorosły bocian czuwa stojąc na jednej nodze.
8.23 Przygoda przez 20 minut robi w gnieździe porządki. Wyrzuca z dołka całe kępy ściółki, wręcz kopie dziurę (f.1,2,3). Tak sobie myślę, że może próbuje w ten sposób zapewnić pisklakom trochę chłodu. Wnętrze dołka jest mokre; widać, jak do dzioba samicy przyklejają się resztki wyściółki. Młode wykorzystały propozycję matki i przemieściły się z brzegu gniazda do wilgotnego dołka (f.4). Przygoda również poprawia gałązki w koronie (f.5). Dziś znów szykuje się upał, temperatura prze 9 rano już osiągnęła 23 stopnie w cieniu.
Taki portrecik :) Przygoda od dwóch godzin na gnieździe.
9.48 Przygoda na minutkę usiadła. Jadnak zaraz wstała, aby zapewnić dzieciom cień.
9.52 Odleciała. Może wróci z wodą? Przyleciała po dwóch minutach, ale pojenia nie było. Widocznie poleciała pogonić intruza - przed chwilą matka z młodym intensywnie klekotały. Mija trzecia godzina pobytu Przygody na gnieździe.
10.25 Wymiana rodziców. Dziedzic tak obficie nakarmił dzieci, ze musiał po nich dojadać resztki :)
9:59 rosną nasze maluchy
10:30 Zobaczyłam końcówkę karmienia naszej młodej parki. Potem dorosły przekroczył bocianki, poprawił ściółkę po drugiej stronie, poprzekładał kilka gałązek w koronie gniazda i ustawił się na 12, aby zrobić dzieciom cień. Z czego one zaraz skwapliwie skorzystały.
10:40 Starszak ćwiczy stawanie na nóżkach, oraz machanie skrzydełkami :) Robi to coraz sprawniej, młodszy mu się przygląda.
13.47 Kiedy podeszłam do komputera, Przygoda akurat podała dzieciom coś wielkiego, czarnego i bezkształtnego. Nie wiem, czy to była końcówka, czy całe karmienie. Zdobycz chwyciło młodsze pisklę i zaczęło połykać. Wydawało mi się, że nie jest w stanie pokonać tak wielkiego kawałka jedzenia. Nawet starszy bocianek przez chwilę patrzył z niedowierzaniem na to, co wyprawia młodszy. Gdy się ocknął, prawie cały stwór zniknął już w wolu konkurenta. Wtedy starszak chwycił za zwisający z dzioba brata/siostry element i zaczął ciągnąć. Walka trwała dobrą chwilę, jeden ciągnął, drugi nie puszczał; wreszcie starszak dopiął swego i zawartość wola młodszego bocianka znalazła się w dołku. I znów młodszy bocianek był szybszy. Po raz kolejny to on połykał zdobycz, a starszy znów mu ją zabierał. Tym razem wszystko poszło szybciej; ostatecznie walkę wygrało młodsze pisklę. Całe wydarzenie trwało aż 7 minut. W czasie przepychanek Przygoda odleciała; bocianki zostały same na słońcu.
14:17 - 14:39 Zastałam bocianki same.Trochę spały, trochę siedziały na kuperkach ale w bardzo dobrej komitywie.
14.47 Bocianki same na gnieździe już od godziny. Starszak prezentuje swoje coraz większe piórka :) Lotki młodszego też niczego sobie :)
16:20 Dwa maluchy siedzą przytulone na koronie gniazda na 12 tyłem do nas. Są same. Wyglądają jakby wypatrywały rodziców.
16:38 W tle słychać bicie dzwonów. Starszak na piętach wrócił do dołka. Po chwili jednak stwierdził, że na koronie było lepiej, więc wrócił do młodszego. Młodszakowi wisiało jakieś białe piórko przyklejone do dziobka. Starszak jak to zauważył to dziobnął je i teraz jemu się przykleiło do dziobka :)
16:43 Bocianki zaczęły przysuwać się niebezpiecznie blisko do krawędzi gniazda i w dodatku ciekawie zaglądać w dół. Bałam się, że pospadają. Przełączyłam na główną kamerkę i okazało się, że przy Urzędzie biegają jakieś dzieci i to one na tyle zaciekawiły nasze bocianki, że aż zaczęły zerkać na dół :)
16:50 Powrót do gniazda bociana z pobielonymi nogami (chyba Dziedzic?). Przyniósł dzieciom jedzonko. Maluchy natychmiast wróciły do dołka i zabrały się za konsumowanie pyszności. Nie było widać co dostały bo siedziały tyłem. Rodzic przez 3 min zrzucał pokarm, potem jadł razem z pisklętami.
17:08 Rodzic pozostał na gnieździe z bociankami. Ustawił się tyłem do słońca i lekko rozsunął skrzydła powiększając swój cień - maluchy ochoczo skryły się za tym parawanem. Dziedzic w tej pozycji potrafi nawet czyścić swoje piórka ;)
17:15 Rodzic odleciał. Maluszki znów usadowiły się na koronie, blisko brzegu gniazda i patrzą w dal (dzieci siedzą w oknie i czekają na powrót rodziców do domu ;) )
17:19 Jest z powrotem! Przyniósł wodę. Starszy bardziej zaborczy napił się pierwszy, ale rodzic sprawiedliwie napoił też młodszego, wkładając swój dziób do małego gardełka :) Gdy napoił dzieci znowu rozsunął skrzydła powiększając parawan. Kochany bociuś!
18:18 Dorosły dopiero co odleciał zostawiając bocianki same - młodszy leży i drzemie, starszy siedzi i ciężko oddycha przez otwarty dziobek.
18:32 Powrót rodzica - pojenie i prysznic spragnionych maluchów - już potrafią nadstawiać dziobek i woda została podana bezpośrednio - dziób w dziób. Teraz pisklaki siedzą w cieniu rodzica.
19:01 Wymiana rodziców. Karmienie - nie widać co i ile, ale chyba wystarczająco dla małych głodomorków.
19:12 Rodzic odleciał.
19:17 Powrót rodzica z wodą. Pojenie.
20:00 Od dłuższego czasu maluszki śpią w dołku w cieniu rodzica.
21:00 Sytuacja od godziny w zasadzie nie zmienia się - czasem któryś bocianek przeszedł na boczek, starszy poćwiczył nóżki i skrzydełka, a rodzic niewzruszenie stoi z dziobem w żabocie.
22:04 Jak wyżej - bocianki drzemią, rodzic czuwa
23:37 Drugi bocian nie przyleciał do gniazda na noc. Młode śpią pod opieką jednego rodzica, to chyba Dziedzic.
Pisklęta rosną zdrowo, to powód do radości. Starszy ma już 24 dni, młodszy 22.
Dzień dobry!
5.20 Dzieci śpią, ojciec czuwa. Wstaje kolejny pogodny dzień. Temperatura wynosi już 19 st. C.
6.10 Pobudka i poranna toaleta.
Kościelne dzwony dzwonią, więc 6.00. Tata odleciał.
W Przygodzicach słoneczny poranek
6.02 Dziedzic wrócił z patyczkami
6.11 Maluchy zajęte poranną toaletą, młodszy bocianek wstaje i macha skrzydełkami
6.23 Pisklaki zostały same.
07:53 - karmienie piskląt, a więc bocian rodzic prawdopodobnie teraz przyleciał, to chyba Przygoda, pisklęta długo wybierają z wyściółki pokarm, nie śpieszą się
08:00 - dzwony kościelne wybiły godzinę, na drugiej kamerze jest godzina ósma a na pierwszej 07:58, jest prawie dwie minuty różnicy, bocian rodzic jest jeszcze na gnieździe, stoi na skraju gniazda odwrócony lewym bokiem do piskląt, czyści swoje upierzenie, pisklęta na środku gniazda
08:16 - bociani rodzic nadal jest na gnieździe, pisklęta odpoczywają po karmieniu, młodszy pisklak staje na nogi, rozkłada skrzydła
08:20 - rodzic odleciał, pisklęta zostały same na gnieździe
8.21. na gnieździe zastałem dorosłego i 2 młode (f.1.), ale Przygoda lub Dziedzic zaraz odleciał.
Za kilka dni młodym stuknie miesiąc i widok coraz starszych i dobrze sobie radzących cieszy oko.
8.39. młode zaczynają uczyć się budowy gniazda (f.2.).
9.13. młode spragnione picia i powrotu dorosłego wyczekują na brzegu gniazda (f.3.).
9.17. młode właśnie doczekały się przylotu Przygody czy Dziedzica i to z pokarmem (f.4.).
9.23. właśnie dorosły odlatuje na 3 nisko przy budynku (f.5.).
Pozdrawiam.
9:32 było następne karmienie ale najpierw pojenie. Teraz bocianki w cieniu rodzica
09:32 - pojenie piskląt na filmiku;
https://www.youtube.com/watch?v=fX7kY2T9cHA
09:45 - teraz Dziedzic cieniuje pisklęta, osłaniając je przed piekącym słońcem, stojąc nad pisklętami tworzy wąski pas cienia
10.30 Dzisiejsza aura jest iście zwrotnikowa. Godzina jeszcze wczesna, a temperatura w cieniu już osiągnęła 28 st. C. Nic dziwnego, że bocianki skwapliwie wykorzystują cień rzucany przez rodzica. Z poza cienia nie wystaje nawet skrawek ciała młodych ptaków. Dorosły musi wytrzymać pełne nasłonecznienie.
12:00-12:16 - bocian rodzic cały czas jest z pisklętami, cieniuje je, ale chyba jeszcze raz poleci po wodę, sam przecież też musi się ochłodzić
12:23 - Przyleciała Przygoda, Dziedzic natychmiast odleciał
12:25 - karmienie, niewiele przyniosła Przygoda, ale zawsze coś, pisklęta chociaż zwilżyły przełyki przy pobieraniu pokarmu
12:28 - Przygoda wyfruwa z gniazda
12:49 - pisklęta cały czas same na gnieździe
13:00-13:20 - pisklęta sam na gnieździe, słońce czasem na chwilę chowa się, ale nie daje to wytchnienia pisklętom, ciężko dyszą przez otwarte dzioby
13:52 Pisklęta same siedzą na koronie gniazda i wypatrują rodzica. Dzióbki otwarte - ciężko oddychają. W tym momencie na gnieździe jest cień, widać też po pobliskim drzewie, że trochę wieje - może jakaś burza/deszcz w drodze. Zawsze byłoby to trochę ulgi dla wszystkich stworzeń dużych i małych.
13:53 Maluchy same w gnieździe. Siedzą na piętach na skraju gniazda zwrócone otwartymi dziobkami na 12. Wyczekują przylotu rodziców. Jak One szybko rosną i jakie są piękne :) Widać jak wydłużają się im dziobki.
15:38 Dzieci same w domu. Siedzą na pietach pośrodku gniazda i są zajęte toaletą. Radzą sobie bardzo dobrze , prawie jak dorosłe.
15:44 W gnieździe dwa bocianki bez rodziców. Młodszy leży w dołku, przed nim leży coś brunatnego, trudno określić co to. Bocianek od niechcenia, leniwie dziobnie to od czasu do czasu, jakby z nudów. Starszy się nie nudzi - siedzi na kuperku na brzeżku dołka, nogi w ciemnych getrach ma spuszczone do dołka, muska swoje upierzenie. Wstał podpierając się dziobkiem. Ustał równe 10 sekund! :) Liczyłam patrząc na zegar. W międzyczasie zrobił nawet 3 małe kroczki. Brawo starszak!
15:50 Młodszy chyba zmęczony upałem, bo położył główkę i śpi. Starszy czuwa nad nim czyszcząc swój biały puszek. Słońca już nie ma, słychać jak wieje wiatr.
15:52 Przyleciał rodzic i jest jedzonko. Nawet sporo, było kilka zrzutów. Młode błyskawicznie wszystko spałaszowały :) Rodzic wszystkie resztki wyzbierał i wyrzucił poza gniazdo. Bocianki nadal łapały go za dziób, czyżby było im mało? - głodomorki nasze ;)
15:52 Nareszcie rodzic wrócił do gniazda. Zaraz przystąpił do karmienia i pojenia młodych.
17:14 Maluszki spią w dołku a nad nimi na godz 3 stoi jeden z rodziców i czyści piórka.
18:05 W dołku śpią dwa bocianki - już całkiem spore są. Na godz.3 na jedne nodze stoi rodzic - wiatr targa mu pióra.
18:33 - teraz już są same, zwinięte w kłębek na środku gniazda, śpią :) , upał już im nie dokucza, mogą odpocząć
19:04 Bocianki dalej same - mam wrażenie, że pada deszcz.
19:05 W gnieździe nadal bez zmian - nasze biało - czarne rodzeństwo leży przytulone w dołku, chyba trochę moknie. Musi im wystarczyć własne towarzystwo, bo rodziców na razie nie ma.
19:35 W Przygodzicach chyba na szczęście nie pada, bo na Śląsku właśnie przechodzi burza z piorunami, wichurą i ulewnym deszczem. Maluszki właśnie coś przekąsiły. Siedzą pod opieką rodzica. Przodem do kamerki - ustawiły się jak do rodzinnego foto :D szkoda, że obu dorosłych nie ma.
19:40 W dołku siedzą maluchy, za ich plecami stoi dorosły. Cała trójka moknie.
19:48 An55nA ma rację, jednak pada... Na gnieździe siedzą nieporuszenie 3 "zmokłe kury"...
20:00 Rodzic odleciał.
19:57 Dorosły odleciał, pozostawiając pisklaki same na gnieździe
20:53 Dalej bocianki siedzą same
21:10 Nie widziałam, kiedy wrócił dorosły, ale na pewno coś przyniósł do jedzenia, bo zastałam maluchy jedzące, niestety tyłem do kamery.
21:53 Drugi dorosły przyleciał do gniazda.
22:51 Rodzinka w komplecie - dzieci śpią w dołku, rodzice stoją na prawych nogach na brzegu gniazda
3.47. rodzinka jeszcze w komplecie (f.1.).
3.54. właśnie odleciał jeden z bocianów (f.2.), czy to Przygoda-Dziedzic, który nie wiem?
4.16. na g.3. odleciał przebywający dorosły osobnik (f.3.).
4.49. zastałem dorosłego bociana i 2 młode na gnieździe (f.4.).
4.57. na gniazdo przyleciał drugi bocian dorosły i był witany klekotaniem przez przebywającego (f.5.).
4.58. przybyły bocian w kolejności drugiego, pozostał a ten pierwszy odleciał zaraz, a przybyły przystąpił do zrzutu pokarmu i młode uwijały się z wyplutym pokarmem (f.6.).
5.05. mniejszy młody załatwił się na prawe palce pozostającemu bocianowi (f.7.), tak podziękował za "papu".
5.30. na gnieździe nadal jeden dorosły z "zapaskudzonymi" palcami i oczywiście dwa młode, chwilami upominające się o "co nie co" do jedzenia.
6.00. dorosły stoi i czyści piórka (f.8.), młode od czasu do czasu załatwiały swoje potrzeby i starszy przepychał młodszego do lepszego dla siebie miejsca w dołku.
6.38 Tata odleciał, mama przyleciała i od razu zaserwowała bardzo obfite śniadanie, było tego dużo, więc mama trochę pomagała, żeby maluchy się nie przejadły
6.41 Oba bocianki pięknie stoją
7:52 - 8:15 W tym czasie dorosły bocian był cały czas z dziećmi. Starszy maluch zrobił dokładną toaletę swich pórek i puszku, młodszy przysypiał. Po wyczyszczeniu się starszy zasnął. młodszy obudził się.
8.20 Dziedzic podał dzieciom przekąskę - było to tylko kilka dżdżownic, za to bardzo dorodne. Maluchy nie jadły zbyt łapczywie, pewnie są syte. Po wczorajszym upalnym i deszczowym dniu poranek wstał rześki i słoneczny; temperatura wynosi 15 t.C, wieje lekki wiaterek. Wczorajsza ulewa nie pozostawiła na bocianach żadnego śladu - cała trójka ma suche upierzenie. 
8.27 Chwilę relaksu na gnieździe przerwał przelot obcego bociana. Młodszy pisklak jest zadziorny, razem z tatą wołał; "Precz z mojego nieba" ;)
8.54 Dziedzic modernizuje gniazdo, przekłada gałązki. Młode pomogły ojcu, więc w nagrodę dostały sporą porcję dżdżownic. Jadły bez pośpiechu.
Muszę jeszcze dodać, że nasze pisklaki są już tak duże, że są doskonale widoczne, gdy się na nie patrzy spod gniazda :)
...........................................................
10.03 Zastałam pisklaki na gnieździe same.
10.05 Przylot Dziedzica (?) z gałązką i modernizacja gniazda oraz karmienie. Dorosły wypluł tylko jednego kreta; tym razem walkę o jedzenie wygrał starszy pisklak.
10.10 Młode zostały same.
10.17 Przylot dorosłego z siankiem i szybki powrót na łąki
..........................................................
11.40 Na gnieździe z młodymi jest Przygoda. Pisklaki śpią, mama czyści upierzenie.
11:11 - pisklęta są same na gnieździe
11:18 - przyleciała Przygoda, klekocze, odstrasza, jakby ja ktoś gonił, po chwili przystąpiła do karmienia, długo opróżniała wole, choć pokarm raczej zawierał drobne elementy, pisklęta wybierają ze ściółki powoli, Przygoda zamiast skupić się na wykładaniu pokarmu, ciągle się ogląda i spogląda w górę, po zakończeniu karmienia znów klekocze i rozkłada skrzydła
11:31 - bocian rodzic w dalszym ciągu przebywa z pisklętami
11:41 - pisklęta śpią spokojnie w dołku gniazdowym, Przygoda stoi obok i czyści upierzenie
11:52 - Przygoda stoi na gnieździe, starsze pisklę stoi na nogach prawie dwie minuty bez przerwy i przy tym wachluje skrzydłami, wypróżnia się na koronę gniazda i wraca na prostych nogach do dołka gniazdowego :)
12:00 - Przygoda nadal jest w gnieździe, pisklęta są skupione w dołku, leżą albo jedno z nich podnosi się i siedzi podparte na piętach
12.30 Pisklęta same na gnieździe.
12:54 Rodzina w komplecie. Ze trzy razy klekotały i odstraszały niewidocznego przeciwnika.
12:57 Przygoda odleciała a Dziedzic przystąpił do karmienia. Dużo drobnicy, którą bocianki błyskawicznie wyjadały.
13:15 Rodzic swoim wielkim dziobem iska delikatnie swoje pisklęta.
14:58 Na dołku siedzi dorosły bocian, a dzieci siedzą na koronie, za jego plecami
------------------
15:42 Wymiana rodziców. Karmienie młodych.
18:24 - na gnieździe stoi bocian rodzic, pisklęta są aktywne, baraszkują na środku gniazda
18:29 - starszak robi postępy w nauce chodzenia, zrobił kilka kroków po obrzeżach dołka gniazdowego - małe kroczki, łapka za łapką :)
18:38 - rodzic odleciał, pisklęta zostały same
18:44 - pisklęta ułożone obok siebie, przytulone śpią
18:49 - przyleciał Dziedzic, od razu przystąpił do karmienia, dość długo trwało wydobywanie z wola pokarmu, ale jak już bocian wyłożył pokarm, to widać było, że porcja była wielka, były to drobne elementy w trzech zrzutach, przypominające małe rybki, nie było widać szczegółów, bo całe pożywienie wpadło akurat w dużą kępkę wyściółki, ale pisklęta miały porządną kolację
18:57 - Dziedzic odleciał, pisklęta ponownie same na gnieździe
19:08 - pisklęta śpią w dołku gniazdowym, przytulone, po takiej ogromnej kolacji muszą odpocząć :)
20:31 Maluszki same w gnieździe. Siedzą spokojnie w dołku i podskubują patyczek z obrzeża dołka.
21:03 Dzieci ciągle same w domu.
21:10 Przylot rodzica z dużą kępką siana.
21:17 Musiał być zrzut pokarmu bo maluszki uwijają się w dołku i zbierają to co jeszcze pozostało na stole. Dorosły stoi na godz. 11.
21:22 Maluchy szybko pojadły i już spokojnie leżą w dołku przytulone do siebie. Dorosły stoi na godz.10 tyłem do kamery i wygląda partnera.
21:32 Przylot drugiego rodzica. Jaka radość w domu! Dorosłe witają się klekotem, maluchy już spały ale się obudziły i klekotem dołączyły do radosnego powitania.
21;39 Rodzic chyba przyniósł coś do jedzenia, bo maluchy jeszcze coś wybierają z wyściółki. Niestety, ja pisząc posty nie mam możliwości podglądu gniazda i nie wiem co w tym czasie robią bocianki.
22:35 Rodzinka w komplecie - bocianki w dołku smacznie śpią, a rodzice stoją na godz.5 i 11.
Dzień dobry!
6.50 W gnieździe spokojny poranek; młode przytulone do siebie śpią w dołku, Przygoda czyści pióra.
6.57 Przygoda odleciała. Starsza nie marnuje czasu - ćwiczy skrzydełka i czyści coraz większe piórka :)
7.50 Maluchy nadal same
08:00-08:13 - pisklęta same na gnieździe, leżą ułożone na środku gniazda
08:16 - starszak stoi przez chwilę na wyprostowanych nogach, pisklęta są aktywne, przeszukują wyściółkę
08:24 - znów leżą na gnieździe
08:29 - ponowne przeszukiwanie wyściółki, zbliżają się już do korony gniazda
08:30 - leci Przygoda, w dziobie ma dużą ilość świeżej wyściółki i patyk, kładzie na gniazdo
08:31 - Przygoda rozpoczyna karmienie, z dzioba wypadają pojedyncze elementy pokarmu, niewielka ilość, pisklęta wybierają pokarm bez pośpiechu
08:37-08:44 - bocian rodzic nadal jest z pisklętami, porządkuje wyściółkę a później następuje "rodzinne" czyszczenie upierzenia :)
09:06 - Przygoda nadal na gnieździe z pisklętami
9.17. na gnieździe zastałem -podobno?-Przygoda, tak została rozpoznana w locie wypatrująca za Dziedzicem? i dwa maluchy (f.1.).
9.41. maluchy leżą "pokotem" na gnieździe i niczym nie przejęte, ale pod nadzorem dorosłego (f.2.).
9.51. była chyba wymiana dorosłych bo młode dostają przyniesiony pokarm i uwijają się z jedzeniem (f.3.).
10.14 na gnieździe zastałem dwa maluchy sam rządzące się na gnieździe (f.4.).
10.32. nadal samotne maluchy na gnieździe (f.5.).
11.32. chyba przed chwilą przyleciał jeden z dorosłych (f.6.).
11.40. długo nie przebywał, sprawdził tylko czy wszystko w porządku i odleciał (f.7.).
11.56. ładna "stójka" starszego (f.8.), wcześniej chwile oddanie strzału kałem po za gniazdo, ładne nawyki prawda?
12.21. maluchy wylegują się (f.9.), pod nie obecność Przygody lub Dziedzica.
12:35 Właśnie nadleciał bocian. Przyniósł porządną wiązkę zielonego drobnego sianka, które rozłożył wokół dołka. Bocianki natychmiast go obstąpiły z obu stron chwytając za dziób. I owszem, rodzic nie zawiódł, rozpoczęło się karmienie. Zrzucał pokarm przez 4 minuty, maluchy na bieżąco całą drobnicę połykały.
12:43 Bocian odleciał.
12:47 Przyleciał, choć nie wiem czy to ten sam. Nagle bocian zaczął nerwowo dreptać po gnieździe, wchodzić między pisklaki, przykucać i rozsuwać trochę skrzydła. Zdziwiłam się myśląc, że chce ich przykryć - przecież już dawno tego nie robią. Ale za chwilę wszystko stało się jasne, jakiś spory cień przesunął się nad gniazdem, a rodzic po prostu chciał osłonić swoje dzieci przed obcym skrzydłami :) Po chwili cień znikł i bocian się uspokoił.
12:52 Znów spadło troszkę jedzenia i jeszcze szybciej znikło w małych dziobkach.
12:54 Przyleciał drugi z rodziców. Kilka sekund wspólnego rodzinnego klekotania i obecny na gnieździe rodzic odleciał. Młodsze znów dostały troszkę jedzenia.
13:05 Maluchy mają ciszę poobiednią, a rodzic stoi na 11 na jednej nodze i czyści upierzenie, bądź rozgląda się wokół.
13:10 A jednak młod długo nie uleżą w bezruchu. Najpierw młodszy "załatwił się na stojąco", a potem starszy ćwiczył stanie na prostych nóżkach i machanie skrzydełkami.
13:26 Bocianek chwali się przed rodzicem swoimi umiejętnościami.
13:28 Zmiana rodziców.
13:29 Odstraszanie i ochrona dzieciaczków.
!7:06 nie wiem, jak długo, ale bocianki same. Jeden odpoczywa w cieniu drugiego. dziobki cały czas otwarte. Chyba gorąco. 
17:11 Już oddzielnie siedzą
17:58 Bocianki nadal same na gnieździe - ciężko oddychają przez otwarte dzióbki.
-------------
18:34 na gnieździe jest już dorosły bocian. Stoi dziobem do kamery, na godz.5 Bocianki leżą/siedzą w dołku.
18:38 Odlot rodzica.
19:18 Bocianki same w gnieździe. Starszak wycofał sie na godz.12 i załatwił sie za gniazdo. Postał chwile na wyprostowanych nogach i lekko chwiejnym krokiem wrócił do dołka. Młodszy pokręcił się troche siedząc na piętach . Starszak usiadł obok młodszego w dołku, przytuliły sie do siebie, troche sie powierciły i w końcu młodszak lewym skrzydełkiem objał starszaka i chyba szykują sie do spania.
21:00 Młodzież od dłuższego już czasu sama w gnieździe. Spędzają leniwy wieczór w dołku ;) Leżą na waleta, gdy młodszy co chwila wyciąga skrzydełko to kładzie je plecach starszego, albo jak prostuje prawą nogę, to trafia nią prosto w dziobek rodzeństwa :D Ale chyba żadnemu to nie przeszkadza... :)
21:11 Jest rodzic, przylot oznajmił klekotem, młodzik mu odpowiedział. Pora na kolację. Kilka większych zrzutów, chwytanie pokarmu z szybkością błyskawicy, "przeciąganie liny", ułamki sekund dzieli przejście pokarmu z czerwonego dzioba do czarnego dzióbka, nie ma szans dostrzec co to było... smacznego bocianki, na zdrowie!
21:20 Młodzież dojada, przeszukując ściółkę. Dorosły stanął na jednej nodze.
21:24 Biało-czarne puchate kulki już ułożone z powrotem w dołeczku w tej samej pozycji co przed kolacją - na waleta. No wygląda na to, że już cisza nocna. Rodzic czuwa na jednej nodze.
22.00 Rodzinka w komplecie :)
22:58 I jeden i drugi bocian stoją na jednej nodze, jeden na 12 a drugi na 6. Maluchy mało widoczne bo zastawia je bocian stojący na godz.6. Spokojnej nocki kochane bociusie. Dobranoc Bocianoluby :)
23:05 Rodzice już sie wyspali i ostro wzięli sie za higienę upierzenia.
Dzień dobry!
6.50 Wstał kolejny pogodny dzień. Pisklaki przysypiają pod okiem rodzica.
Do godz. 11.30 zerkałam od czasu do czasu na gniazdo; zawsze był z młodymi jeden rodzic; nie widziałam zmiany, za to widziałam jedno karmienie.
10:42 - 11:23 - na gnieździe cały czas stoi dorosły bocian, pilnuje piskląt to chyba jest Przygoda (?)
11:32 - bocian rodzic rozkłada skrzydła, klekocze, spogląda w górę, zapewne widzi jakiegoś przelatującego ptaka i odstrasza go
11:50 - bocian rodzic w dalszym ciągu jest z pisklętami, starsze pisklę stoi już prawie 2 minuty do towarzystwa rodzicowi :)
11:54 - młodsze pisklę schodzi tyłem na prostych nogach poza dołek do wypróżnienia i wraca również na prostych nogach
12:17 - rodzic dalej na posterunku, pisklęta zrelaksowane i spokojne odpoczywają na środku gniazda
12:24 - karmienie, to Dziedzic a więc poprzednio w gnieździe cały czas była Przygoda, wśród wyłożonego pokarmu były długie elementy przypominające małe węże
12:40 - Dziedzic nadal stoi na gnieździe, pisklęta odpoczywają
16:44 - na gnieździe z pisklętami przebywa aktualnie bociani rodzic, to Dziedzic
16:52 - Dziedzic poprzeciągał skrzydła, rozglądał się jakby na kogoś czekał, myślałam, że to przed odlotem, ale on dalej stoi na gnieździe
17:12 - sytuacja na gnieździe bez zmian, pisklęta są pod opieką Dziedzica
17:25 - Dziedzic odleciał
17:35 - pisklęta same na gnieździe
18:12 - pisklęta nadal są same, leżą porozciągane na środku gniazda, odpoczywają :)
18:41 - młode czekają na bocianiego rodzica, już czas na kolację
18.41 Fotka do rodzinnego albumu, maluchy w oczekiwaniu na kolację, głównie zajęte są toaletą
19.25 Przyleciała kolacja
19.31 Bocianki same "sprzątają" po kolacji
19.42 Rodzic odleciał
Zobaczcie jaki jestem duży!!
19.55 A teraz odpoczynek, boczek w boczek, takie dwa naleśniki
21.45 na gnieździe są wszyscy jego mieszkańcy: dwa pisklęta leżą odsłonięte na środku, natomiast dorosłe bociany stoją po przeciwległych stronach gniazda, jeden nieruchomo, drugi czyści sobie pióra. Jest spokojnie i pewnie ciepło. Młode bociany znacznie urosły Dawno ich nie widziałam. Najważniejsze, że są i to w dobrej kondycji.
6:50 - 7:05 Są silne porywy wiatru. Dorosłym bocianem chwieje, stoi więc na szeroko rozstawionych nogach. Bocianki leżą w dołku.
7:46 Wiatr silny. Mądry bocian umacnia brzegi gniazda. Bocianki grzecznie w dołku.
https://youtu.be/9McA-jLldYM
10:43 - przyleciał bociani rodzic i zaraz przystąpił do karmienia piskląt, najpierw drobniejsze kąski, które pisklęta tak szybko pochłaniały, że nie było szans na ich rozpoznanie, na koniec młode dostały spory i treściwy kęs, o który trzeba było walczyć, złapał go jako pierwszy młodszy, ale starszy i silniejszy wygrał walkę
Film, kto silniejszy, ten syty: https://www.youtube.com/watch?v=duAcwK1HQyI
11:00 - pisklęta odpoczywają po karmieniu, rodzic (Przygoda) stoi nad pisklętami i czyści upierzenie
11:04 - chwilami podmuchy wiatru są tak silne, że Przygoda ledwie utrzymuje równowagę
11:26 - bociani rodzic odleciał, pisklęta same
11:35 - pisklęta leżą w dołku gniazdowym przytulone do siebie
12:00 - pisklęta są nadal same, raczej nie ruszają się z miejsca, drzemią, czasem któryś usiądzie na pietach, ale zaraz wraca na miejsce
12:28 - przyleciał Dziedzic, rozpoczyna karmienie, trwa to chwilę zanim wydobył z wola pokarm, nie było tego dużo, ale duże kawałki, starsze pisklę jest szybsze i połyka jako pierwsze te największe elementy
12:41 - Dziedzic odlatuje "gnany" podmuchami wiatru
12:50 - ściemnia się, zaczyna padać deszcz
12:58 - to już ulewa, pisklęta są zdezorientowane, starsze przywarło do podłoża gniazda, młodsze siedzi na piętach, chce schować głowę, ale gdzie?
Film: https://www.youtube.com/watch?v=0z6lUHDOWgE
13:03 - deszcz słabnie, pisklęta siedzą w bezruchu, w takiej samej pozycji, jak kilkanaście minut temu
13:13 - pisklęta są wystraszone, siedzą w dalszym ciągu w tym samym miejscu prawie nie ruszają się, są przemoczone
13:24 - młodszy pisklak przytulił głowę do tułowia starszego, wije silny wiatr, nie pada, słońce przebija się przez chmury, zaraz je
wysuszy
13:30 - pisklęta siedzą przytulone do siebie, już się poruszają, więc stres mija
13:33 - przyleciała Przygoda, karmi pisklęta, karmienie jest najlepsze na stres :) świeci już słońce wiec pisklęta szybko wyschną
13:37 - Przygoda widzi jakieś zagrożenie, klekocze, rozkłada skrzydła, odstrasza, siada na gnieździe osłania skrzydłami pisklęta
13:44 - Przygoda nadal siedzi na gnieździe a pisklęta tuż przy jej ogonie
14:02 - sytuacja w gnieździe jw. - wszyscy na tych samych miejscach :)
14:17 - 14:39 Dzieci pod opieką Przygody.(fot.1-3)
14:39 Przygoda odlatuje.
14:48 Dzieci nadal same.(fot.4-5)
16:48 dzieci nadal same
17.00 Pogoda dziś nie rozpieszcza żadnego stworzenia. Wieje silny wiatr, od czasu do czasu intensywnie pada. Na zdjęciu: Przygoda chroni swoje dzieci najlepiej jak umie. Nie jest to łatwe; wieje potężnie, a pisklaki są już całkiem spore. Więc tym razem nie przytuliła dzieci do swoich boków, lecz wzięła impet wiatru na siebie, a młode schowały się za matką. W ten sposób znalazły trochę schronienia :)
Nawałnica przeszła, rodzinka suszy się w słonku.
18.00 Przygoda od godziny pilnuje na gnieździe swoich dzieci.
18.05 Przygoda odleciała
18.15 Znowu leje. Samotne pisklaki stawiają opór wiatrowi i deszczowi.
18.25 Przyleciał Dziedzic z pokarmem dla młodych. Pogoda znów się zmieniła - tym razem świeci słonko.
18:27 Zastałam bocianki w trakcie posiłku - dorosły właśnie zrzucał pokarm, ale nie wiem czy to była pierwsza czy kolejna porcja. Zniknęła błyskawicznie w czarnym dziobkach. Jeszcze tylko sprzątanie po posiłku i pewnie będzie odpoczynek.
18:30 przyleciał dorosły, przyniósł jedzonko, trudno było dostrzec, co było do skonsumowania, bo w małych dziobkach znikało błyskawicznie
18:54 Dorosły bocian stoi na 12 i czyści piórka a dzieci siedząc na piętach w dołku równiez zajmują sie toaletą. W tym sezonie nie mogę siedzieć długo i systematycznie przy laptopie ale z tego co przeczytałam widzę że maluchy miały cięzki dzień. No cóż, takie życie..... Maluchy rosną w oczach, widać to bardzo wyraźnie gdy nie zagląda się do gniazda dzień lub dwa. Nie moge się doczekać obrączkowania, które Panie Pawle mam nadzieję zapowie Pan tak jak to bywało wczesniej. Dziekuję wszystkim obserwatorom za szczegółowe opisy , fotki i filmiki . Dzieki Wam jestem na bieżąco z wiadomosciami o bociankach. Pozdrawiam wszystkich Was bardzo serdecznie , Ciebie Kloniku też choć gdzieś sie zapodziałeś i nie piszesz nic.
19:40 Maluszki siedzą w dołku przytulone do siebie, zwrócone dziobkami na godz 3. Nad nimi stoi dorosły i chwilami dziobem przeczesuje im pucho-piórka. Jakie śliczne są te biało-czarne przytulanki :)
19:46 Maluszki same w "domu".
20:40 Maluszki same , siedzą przytulone, dziobkami zwrócone na 7. Patrząc na drzewo, widać że dość mocno wieje wiatr.
21.00 Na gnieździe z dziećmi jest Dziedzic.
21.16 Dwa pisklaki siedzą prawie nieruchomo w środku gniazda. Jest z nimi jeden dorosły bocian. Stoi z tyłu. spogląda na swoje dzieci, wiatr porusza jego piórami.
22:02 Nadal jeden rodzic z maluchami w gnieździe.
22:15 Jest drugi rodzic i jest kolacja.
22:13 - jest już drugi rodzic, pisklęta są karmione, dostały późną kolację :) , to Przygoda wróciła tak późno, długo nie mogła opróżnić wola, ale na koniec wyłożyła duży kąsek (może to był kret albo nornica?), starszy pisklak złapał ten kaloryczny kęs, nie będzie głodny w nocy
22:26 - starszak jeszcze do tej pory przełyka "kolację" :)
22:22 Kolacja była obfita. Maluchy jeszcze wyszukuja kąsków w ściółce. Ich wola są wypchane więc mogą spokojnie spać.
23:43 Cała rodzinka śpi.
Witam wszystkich forumowiczów ale szczcególnie rodzinkę bocianków, podglądam je często , teraz maluszki śpią, ale tak nie spokojnie, pewnie z przejedzenia, cudny widok
Dzień dobry!
7.25 Na gnieździe Dziedzic czyści puch młodych bocianków. Pisklaki leżą w dołku; chwilami przysypiają, lecz nie wykazują żadnej aktywności - pewnie z powodu wiejącego nadal silnie wiatru. Tak jest bezpieczniej :) Mimo że jest słonecznie, temperatura dziś niewysoka, tylko 12 st. C. 
7.50 Pisklęta zostały same.
7.56 Przyleciała Przygoda i niezbyt obficie nakarmiła młode. Chwilę poprawiała dołek, po czym - mimo wiatru - postanowiła odpocząć na jednej nodze. Długo nie postała, za chwilę położyła się, a potem po raz kolejny podała dzieciom małą porcję pokarmu. Wygląda, że Przygoda nie może sobie znaleźć miejsca - znowu to stoi, to leży.
8.15 Przyleciał Dziedzic, ale nie było karmienia, tylko odstraszanie.
8.17 Wylot Przygody i szybki powrót - ktoś uparcie latał po niebie naszych bocianów, bo po raz kolejny trzeba było bronić gniazda. Tym razem Przygoda zwlekała z wylotem aż 14 minut, rodzice długo obserwowali okolicę, zanim uznały, że młode są bezpieczne. Gdy tak patrzyłam na naszą czwórkę spostrzegłam, że dorosłe bociany ustawiły się pod wiatr, natomiast młode - wręcz przeciwnie. Ostatecznie pilnujący gniazda Dziedzic postanowił dołączyć do swoich pociech i przysiadł z nimi na piętach :) 
7:52 Przyleciał rodzic z kępą siana i pokarmem w wolu. Zaczęło się karmienie. Dzieci jedzą chętnie ale nie łapczywie.
7:58 Bocianki już najedzone, gniazdo po karmieniu posprzątane przez dorosłego. Można odpocząć.
8:21 Na chwilę odeszłam od komputera, a tu już rodzinka w komplecie.
8:32 Jeden bocian odlatuje. 
9.45 Na gnieździe od godziny trwa sielanka: tato z dziećmi śpią w jednym łóżku ;)
11:38-12:00 - na gnieździe ponownie bociani rodzic z pisklętami - odpoczywają siedząc blisko siebie :) pisklęta drzemią, od czasu do czasu przeciągają się, zapewne czują się komfortowo i bezpiecznie w obecności rodzica - Przygody
12:18 - Przygoda spogląda w górę i klekocze, ale nie rusza się z miejsca
12:21 - teraz już odstrasza na stojąco
12:24 - do gniazda przyleciał Dziedzic, oba bociany klekoczą i rozkładają skrzydła, po chwili Przygoda wyfruwa
12:25 - Przygoda wróciła, znów krótkie klekoty
Film, bociani rodzice pilnują piskląt: https://www.youtube.com/watch?v=0aa4hev_nlM
12:49 - teraz na gnieździe jest Dziedzic (nie widziałam odlotu Przygody,chwilowy brak przekazu)
13:00 - Dziedzic nadal przebywa z pisklętami
13:04 - teraz znów Dziedzic usiadł koło piskląt :)
13:14 - bocian rodzic nadal siedzi przy pisklętach
13:23 - rodzinna bociania sjesta trwa nadal :)
Film, rodzinna sjesta u bocianów białych: https://www.youtube.com/watch?v=kJLzOv1kHuA
13:34 - koniec sielanki, Dziedzic musiał wstać, pisklęta wypoczęte i pełne energii prowokowały ojca do "zabawy" pociągając go za dziób :)
13:42 - Dziedzic nadal jest na gnieździe, stoi na pisklętami i czyści swoje upierzenie
14.25. na gnieździe miesięczny bocianek i jego młodszy o trzy dni brat,siostra oraz rodzic (f.1.).
15.02. dorosły odstrasza a młode z tulone do siebie i czekają na efekt (f.2.).
Nie dziwne bo tam gdzie byłem i bociany widziałem to w większości tylko młode przebywają a dorosły przyleci dokarmi i siada na noc gdzie indziej.
Pozdrawiam.
15:37 Maluszki siedząc na pietach w dołku zajete są toaletą pod okiem jednego z rodziców. Niesamowite, że są jeszcze takie małe a dokładnie wiedza jak dbać o higienę, jak sie załatwiać, jak się zachowac gdy wieje silny wiatr . Sądzę że w przyszłym tygodniu zaczna sie cwiczenia skrzydeł a potem pierwsze podskoki. Czeka nas tyle wspaniałych i radosnych chwil :)
15:52 Maluszki położyły główki obok siebie i postanowiły sie przespać , rodzic stoi nad nimi i czuwa.
17.15 Kto nad kim czuwa?
18:32-18:55 - w gnieździe przez cały czas przebywa Dziedzic, stoi obok odpoczywających piskląt
18:58 - bocian rodzic odleciał
19:00 - pisklęta uaktywniły się,poruszaja sie po gnieździe, równocześnie obydwa już stoją na prostych nogach
19:05 - przyleciał bocian, to Przygoda, przyniosła w dziobie darń, położyła ją na gnieździe i rozpoczęła karmienie piskląt
19:06 - karmienie, wykładanie pokarmu w kilku zrzutach, pisklęta pobierają pokarm szybko z rozłożonymi i wachlującymi skrzydłami
19:22-19:29 - Przygoda nadal jest z pisklętami
20.12 Przygoda odleciała, pisklaki zostały same.
20.20 Przyleciał Dziedzic i nakarmił młode. Po jedzeniu pisklaki przeszukiwały ściółkę na stojąco :)
21.04 Dorosły bocian stojąc na jednej nodze i trochę przysypiając, czuwa przy młodych, które też są bardzo spokojne.
22.00 Rodzinka w komplecie :)
7:35 - 7:50 Bocianki pod opieką rodzica. Wola mają pełne. Mniejszy czasami ćwiczył skrzydełka na stojąco.
8:09 Rodzic poleciał
https://youtu.be/HX1ZJ2tFBAw
8.43 oba bocianki na gnieździe, jakie śliczne, duze i piękne. Nie mam teraz jak ich śledzić ma monitorze, więc tylko zajrzałam z telefonu. Pozdrawiam kochane bocianki z pięknego Gdanska i Was bocianoluby. Dziękuję za opisy, zdjęcia, filmiki, dzięki nim jestem na bieżąco.
9.08 Przylot Dziedzica i obfite karmienie młodych. Jadły łapczywie pomagając sobie skrzydłami ;)
9.12 Dziedzic odleciał. Dzieci rosną, trzeba polować :) Młode czyszczą puch i piórka, przeczesują ściółkę i ćwiczą skrzydła. Młodszy pisklak jeszcze chwiejnie stoi na nóżkach, a już w czasie machania skrzydłami próbował ćwiczyć podskoki :)
9.27 Chwilę mnie nie było przy komputerze, a tu na gnieździe Przygoda. Ruch jak na dworcu ;) Być może było karmienie, bo maluchy przeczesują ściółkę. 
13:47 Trafiłam na koniec karmienia. Bocianki chyba nie najadły się do syta, bo jeszcze przez kilka minut łapały rodzica za dziób, a nawet podskakiwały, żeby go chwycić.
14:05 Bocianki już spokojne.Siedzą z otwartymi dziobami pod kuratelą ciągle tego samego dorosłego. (fot.2)
16:00 Na gnieździe stoi dorosły bocian, a bocianki siedzą/leżą z otwartymi dziobkami w jego cieniu.
17:34 Oba bocianki stoją. Jeden macha skrzydłami, drugi się przeciąga. Coraz pewniej czują się w pozycji stojącej i coraz częściej będziemy je tak oglądać.
21.03 Na gnieździe dorosły bocian pilnuje swoich dzieci.
21.50 Wszyscy w domu :)
21.04 Dzieci śpią, rodzice jeszcze nie - stoją, mają otwarte oczy. wiatr podwiewa im pióra.
23:40 W gnieździe noc spędza cała rodzina. Ale myliłby się ten, co by pomyślał, że wszyscy pogrążeni są we śnie. Śpi chyba tylko jeden z rodziców, ten który leży obok dzieci. Słychać jak mocno wieje, ale bocian nie zrażony silnymi podmuchami twardo śpi - ma zamknięte oczy. Leży ułożony przodem do wiatru, bo wszystkie pióra z żabotu zawiewają mu na dziób i głowę. A on śpi! :) Drugi z rodziców stoi na jednej nodze i chwilami aż chwieje się od podmuchów, też mógłby przytulić się do rodzinki, ale nie. Woli się kiwać ;) Dzieciaki leżą w dołku, trochę skryte za plecami śpiącego rodzica.
23:50 Nagle pobudka! Poruszenie w gnieździe, bocianki piskają, dorosłe się zerwały! Oba zaklekotały. Zaczęło mocno padać :( Jeden z rodziców z powrotem usiadł i próbuje osłaniać skrzydłami młode. Jeden z maluchów prawie cały się schował bo go nie widać. Drugi wystaje z tyłu. Drugi rodzic stoi nad nimi. Cały czas wieje jak na biegunie... I to ma być letnia noc?
23:57 Chyba przestało tak mocno padać, choć nadal wieje. Siedzący rodzic wstał i otrząsnął się z deszczu.
00:00 Młode leżą skulone w dołku. Rodzice stoją nad nimi szarpani wiatrem.
00:10 Od 10 minut nic się nie zmieniło. Młode leżą dzióbkami do siebie, ciasno przytulone, szukają u siebie nawzajem odrobiny ciepła. Nawet mają zamknięte oczy. Rodzice nadal stoją, jeden na 1, drugi na 7. Ten na 7 zaczął przeczesywać mokre pióra. Dobranoc bocianki.
00,17 bocianki cała rodziną w domu, piękny widok, dorosłe odpoczywają, matka pewnie ostatnia idzie spać po codziennej toalecie
6:16 Zmiana rodziców.Dotąd pilnujący odleciał w momencie przylotu drugiego rodzica. A ten przytaszczył w dziobie sporą kępą siana i czymś zielonym podobnym do tataraku. Dzieci zaczęły z tego wydziobywać coś do jedzenia. Po chwili dorosły wyrzucił kilka małych porcji drobnicy.
6:40 Bocianki spokojne pod opieką ciągle tego samego bociana.
7.25 Młode same na gnieździe, przeczesują dziobkami dołek w poszukiwaniu resztek pokarmu. Po nocnej burzy i ulewie poranek wstał pochmurny i wietrzny, ale stosunkowo ciepły; na termometrze 15 st.C.
9.04 Młode same co najmniej od półtorej godziny. Siedzą na dołku, czekają na rodziców.
.............................................................
9.37 Pisklęta wraz z rodzicem mają sjestę :) Nie wiem, kiedy dorosły przyleciał i czy było karmienie, ale pewnie tak, bo młode leżą spokojnie i nie żebrzą o jedzenie. Za to hula wiatr i rozwiewa odpoczywającym ptakom pióra. Ponadto na gnieździe widać świeżą słomę.
9.44 Przyleciał drugi rodzic (Dziedzic?), leżący bocian natychmiast odfrunął. Przybyły ptak nakarmił młode, zrzucał pokarm kilkakrotnie, same drobne elementy. Karmienie trwało 4 minuty; małe jadły łapczywie, a po ostatnim zrzucie przeczesywały ściółkę w poszukiwaniu resztek, w czym pomagał im dorosły bocian. 
10.44 Od godziny na gnieździe ta sama trójka bocianów. Młode śpią, dorosły czuwa na stojąco przeciwstawiając się wiatrowi.
11.00 Pisklaki zostały same.
11.15 Dorosły wrócił; wydaje mi się, że to ten sam; nie widziałam, czy było karmienie. Młode nadal spokojnie leżą w dołku. Przy wietrze ta pozycja jest dla nich najbezpieczniejsza. A rodzic spokojnie stoi na jednej nodze. Artysta akrobata ;)
11.30 Młode znów same.
12:13 - do gniazda przyleciał bocian rodzic - to Przygoda, przyniosła w dziobie kępkę wysokiej trawy, po chwili rozpoczęła karmienie, pokarm wykładała partiami, małe, pojedyncze elementy spadały na przyniesioną trawę, były to drobne elementy i niedużo
12:18 - Przygoda odsuwa kępkę trawy na bok aby pisklęta mogły pozbierać najdrobniejsze elementy pokarmu
12:22 - Przygoda stoi na gnieździe, pisklęta na środku przytulone odpoczywają
12:27 - Przygoda usiadła z boku koło piskląt - rodzina bociania odpoczywa
12:36 - pisklęta zaczęły podnosić się z dołka jedno po drugim, Przygoda również wstała i powtórzyła karmienie, tym razem przy jednym zrzucie opróżniła wole, pisklęta dopiero teraz miały właściwy posiłek, po chwili dostały jeszcze małą "dokładkę"
12:49 - Przygoda ponownie usiadła na gnieździe, tym razem odpoczywa siedząc podparta na piętach, po kilku minutach już siedzi płasko, pisklęta w dalszym ciągu odpoczywają na środku gniazda
12:58 - przyleciał Dziedzic, bociany klekoczą, po chwili Przygoda odfruwa, pisklęta wcale nie upominają się o posiłek, leżą spokojnie
12:59 - wraca Przygoda, bociany klekoczą, Przygoda rozkłada skrzydła i przyjmuje pozycję bojową, a więc to nie klekoty powitalne, ale bociany widzą jakieś zagrożenie i odstraszają intruza
13:01 - bociany ponownie klekoczą, zwłaszcza Przygoda, rozkłada skrzydła, wachluje nimi i pochyla wyciągniętą szyję
13:02 - Przygoda wyfruwa z gniazda
13:03 - Dziedzic przystępuje do karmienia wyrzuca z wola dwie duże sztuki pisklęta rzucają się na łup i chwytają go w powietrzu, młodszy był szybki złapał najwięcej, akcja była szybka, nawet nie wiadomo co to było, że tak "smakowało" pisklętom :), po chwili jeszcze malutka dokładka, tym razem chyba była żaba
13:17 - pisklęta najedzone, śpią i trawią :) Dziedzic nadal stoi na gnieździe
13:22 - Dziedzic odlatuje
13:33 - pisklęta same na gnieździe
14.44 Zastałam jednego dorosłego pilnującego piskląt.
15.20 Młode zostały same.
15.25 pisklęta same w domku, może ktoś mi podpowie dlaczego nie słyszę klekotania bocianków choć mam głośniki włączone
15;50 Przyleciał jeden z rodziców z długim czarnym kijem w dziobie. Ułozył go na koronie gniazda po lewej stronie i wyrzucil z gniazda dużą gałąź z suchymi liśćmi. Małe bocianki ożywione bardzo upominały sie o jedzenie ale chyba najpierw było pojenie a dopiero potem zrzut pokarmu. Nie było tego dużo, chyba że był drugi zrzut w czasie gdy ja piszę.
16:05 Maluszki pojadły i leża spokojnie, przytulone do siebie , zwrócone dziobkami do kamery. Zasłania je stojący na godz. 6 dorosły również przodem do kamery. Chyba nie jest za ciepło i wciąż wieje wiatr.
Odnośnie powyższego posta : z kamery nr.1 mamy obraz bez głosu , ja niestety też nic nie słyszę. Aby mieć głos należy się przełączyć na kamerę nr.2 ale mnie niestety to sie nie udało (chyba to wina mojego laptopa staruszka, który lubi mi robić różne psikusy ). Jestem pewna na 100 % że ktoś z przemiłych Bocianolubów wkrótce wytłumaczy jak to zrobić. We wczesniejszych postach (chyba z maja lub początku czerwca ) też o tym jest napisane.
15.52 Przyleciał rodzic z wielką gałęzią i małą porcją jedzenia. Pisklaki zaraz zabrały się za meblowanie gniazda (f.1), jednak rodzic zabrał im gałąź i ułożył po swojemu. Karmienie był krótkie i raczej symboliczne; myślę, że za chwilę pisklaki dostaną właściwą porcję. Cóż było robić, położyły się w dołku i czekają na lepsze czasy.
krabk@poczta.onet.pl napisał:
15, 25 a piskęta same w domku, może ktos mi podpowie dlaczego nie słyszę klekotania bocianków choć mam głosniki włączone
Podaję adres do podglądu z drugiej kamery: http://www.ecoit.eu
17:15 Młode bocianki same w gnieździe. Podsypiają leżąc w dołku. Wiatr ciągle wieje.
Dziękuję agata66 :)
18:13 Maluchy nadal same. Młodszy śpi a starszy z gracją czesze swe piórka siedząc obok młodszego.
18:57 W gnieździe zastałm maluszki i jednego rodzica. Nie wiem czy było karmienie ale chyba tak bo maluchy przytulone w dołku a dorosły na godz 6 przodem do kamery.
20.17 Zastałam młode pod opieką rodzica. Pewnie było karmienie, bo pisklaki przeczesują ściółkę.
20.22 Małe już leżą grzecznie w dołku.
21.16 Dorosły bocian nieporuszenie stoi na jednej nodze na skraju gniazda na godz. 6.
21.53 Miły widok: rodzinka w komplecie :)
21:50 Do gniazda powrocił drugi bocian , którego powitał klekotem współmałzonek.
Było chyba krótkie karmienie bo maluchy jeszcze przeczesują ściółkę.
Nie wiem dlaczego jest różnica 2 min miedzy czasem na obrazie z kamery a czasem podawanym przez komputer .
7.15 Przyleciał rodzic i zrzucił co nie co, które zniknęło błyskawicznie
7.21 Starszak pomaga przy modernizacji gniazda
Bocianki ćwiczą wstawanie i machanie skrzydłami
9.00 Młode same na gnieździe. Nie śpią, czyszczą upierzenie, rozglądają się po okolicy i grzeją w słoneczku. Wytrwale także ćwiczą skrzydełka oraz stanie na nóżkach. Przed chwilą starszak ustał 4 minuty :) Dziś będzie gorąco, wiatr znacznie osłabł, a termometr już pokazuje 21 st.C.
10.13 Przyleciał rodzic z pokarmem dla młodych. Podawał im go w pięciu zrzutach, nie było widać co, gdyż bocianki zasłaniały widok. Jedzenie znikło błyskawicznie, pewnie porcje były niewielkie; tylko ostatniej młode poświęciły dłuższą chwilę. 
10.23 Młode dostały dokładkę. Tym razem - choć sama drobnica - to była słuszna porcja.
10.27 Rodzic odleciał.
10:11 - 10:25 To były dwa karmienia wykonane przez dwa dorosłe bociany :).
10:11 Karmił jeden rodzic
10:20 Przyleciał drugi rodzic, tamten odleciał i znowu było karmienie. Na fot.1 widać z prawej strony odlatującego, a z lewej nadlatującego.
11:36 Wielkie poruszenie wśród dwóch dorosłych. Przez 5 min odstraszały, obserwowały i znowu odstraszały. Były bardzo zdenerwowane.
11:41 Odleciał jeden. Chyba Przygoda. Dziedzic dopiero teraz zrzucił małą przekąskę.
11:34 - Przygoda klekocze, rozkłada skrzydła i okrywa nimi pisklęta siedzące na środku gniazda, widać, że odstrasza intruza
11:35 - jak na zawołanie przylatuje Dziedzic, teraz obydwa bociany klekoczą, rozkładają skrzydła, wymachują nimi
11:36 - i ponowne odstraszanie, Przygoda przewodzi w tym, jest bardziej aktywna w odstraszaniu niż Dziedzic, być może nad gniazdem krąży inny ptak a bociani rodzice uznali, że może stanowić zagrożenie dla gniazda
11:39 - znów bociany interweniują klekocząc i wymachując skrzydłami, rozglądają się przy tym dookoła
11:49 - Przygoda wyfruwa z gniazda, Dziedzic pochyla się nad pisklętami i zrzuca im małą przekąskę
11:59 - w gnieździe jest spokój, Dziedzic usiadł obok piskląt
12:07-12:24 - Dziedzic stoi na gnieździe i pilnuje piskląt
Witam!
12.58 na gnieździe leży dwójka piskląt, obok stoi jeden z rodziców
13.00 dwójka piskląt już kuca na piętach, obok stoi jeden z rodziców
Za kilka dni obrączkowanie tegorocznej dwójki młodych z Przygodzic – uprzedzimy tu na forum i na www.bociany.ec.pl
Co do obrączek – 6 lipca dzięki obrączce odnalazła się „Tosia” – w roku 2008 najmniejsze z 4 piskląt obserwowanych na www.bociany.ec.pl! :) Więcej w osobnym wątku http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 424#p50424
Zdjęcia Tosi i całego jej stada można zobaczyć na www.facebook.com/bocianyzprzygodzic/
Pozdrawiam
Paweł Dolata
Projekt „Blisko bocianów”: kamera na gniazdo w Przygodzicach www.bociany.ec.pl i www.facebook.com/bocianyzprzygodzic/
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl i www.facebook.com/pwgotop
14.40 Dziedzic jest na gnieździe już od trzech godzin. Ciekawa jestem, czy jego obecność związana jest jeszcze z niebezpieczeństwem, które zagrażało pisklętom, czy tylko osłania swoje dzieci przed intensywnymi dziś promieniami słońca. 
15.00 Pisklęta zostały same; nie wiem, o której odleciał dorosły bocian.
15.17 Zastałam Przygodę karmiącą młode. Albo nie było tego dużo, albo przyszłam zbyt późno - bocianki domagały się dokładki, ale matka nie podała nic więcej, tylko odeszła na skraj gniazda.
15.25 Już jej nie ma. Pisklaki na środku gniazda oddychają przez otwarte dzioby. Jest gorąco, dobrze, że od czasu do czasu choć chmura przysłoni słońce.
15:44 Chyba był jakiś podwieczorek, bo młode siedzą na piętach i wydziobują coś ze ściółki. Rodzic stoi nad nimi i przygląda się, czasami drapiąc się nogą po szyi lub czyszcząc piórka.
15:48 Na gnieździe bez zmian. Jakie te nasze bocianki już dorodne :) Oba skończyły już miesiąc i świetnie sobie radzą. Ale nie ma się co dziwić, sporo już przeżyły przez ten miesiąc: i upały, i silne wiatry, i deszcze...
A ponoć co nas nie zabije to nas wzmocni :)
Super, że bocian Tosia, który wychował się w naszym gnieździe 8 lat temu, mieszka nadal w tych okolicach :) i dał się rozpoznać przez obrączkę. I ciekawe czy jest Panią czy Panem Tosią? :D
16:18 Przed chwilą młodszy zrzucił wypluwkę, dłuższą chwilę się męczył zanim opróżnił wole. Jak mu się to w końcu udało, to rodzic podszedł wziął to coś sporych rozmiarów i połknął! A rodzeństwo wydziobało wszystko resztę dookoła.
16:32 Na gnieździe bez większych zmian. Chyba jest gorąco mimo wiejącego wiatru, bo młody oddycha otwartym dziobkiem, a rodzic ustawił się tyłem do słońca i "rzucił swój cień z lekko rozchylonymi skrzydłami" na potomstwo.
P. Paweł pisze, że wkrótce obrączkowanie naszej parki :) Już nie mogę się doczekać. No i w końcu dostaną imiona :)
Johana napisał:
15:44 Chyba był jakiś podwieczorek, bo młode siedzą na piętach i wydziobują coś ze ściółki. Rodzic stoi nad nimi i przygląda się, czasami drapiąc się nogą po szyi lub czyszcząc piórka.
16:18 Przed chwilą młodszy zrzucił wypluwkę, dłuższą chwilę się męczył zanim opróżnił wole. Jak mu się to w końcu udało, to rodzic podszedł wziął to coś sporych rozmiarów i połknął! A rodzeństwo wydziobało wszystko resztę dookoła.
Wszystko co napisała Johana miało rzeczywiście miejsce, lecz informacja nie jest pełna, gdyż zabrakło początku tej historii. W rzeczywistości była dramatyczna, postaram się ją opisać. Przygoda wróciła do gniazda o 15.37 i podała pisklakom jedzenie, które wyglądało na resztki z ludzkiego stołu albo rzeźnickie odpady. Już kiedyś miałam wrażenie, że przynosi tego typu pokarm, a teraz mam już pewność. 
Wśród rozmaitych błon i "mięsnych" fragmentów były też kości. Jedną z nich, sporych rozmiarów (jak od golonki) z resztkami ścięgien i błon, połknął - nie bez kłopotu - młodszy pisklak. Z kolei starszy połknął coś, co wyglądało jak niebieska folia.
Była też druga kostka, znacznie mniejsza i czysta (wyglądająca jak wieprzowe żeberko)- tę pisklaki na przemian brały do dziobów i wypuszczały; nie chciały jej jeść. Zjadły za to inne miękkie odpady, pozostawiły element z koloru przypominający wątróbkę. 
Po posiłku młodszy pisklak znieruchomiał. Siedział na gnieździe z opuszczoną głową i dziobem opartym na piersi. Było widać, że próbuje przełknąć zbyt dużą zdobycz. Nie wyglądało to dobrze, martwiłam się, jaki będzie finał tego zdarzenia. 
Na szczęście o 16.14 maluch zaczął wymiotować. Jednego dużego elementu pozbył się szybko, z drugim męczył się jeszcze ok. cztery minuty. Kiedy skończył na pewno poczuł się lepiej, bo zaraz odrzucił głowę do tyłu i mocno zaklekotał :) 
O 16.20 Przygoda postanowiła posprzątać pobojowisko. Na pewno wyrzuciła z gniazda wspomnianą małą kość i niektóre pozostałe po posiłku elementy. Inne być może zjadła - trudno powiedzieć, gdyż obraz z drugiej kamery nie pozwalał zobaczyć głowy dorosłego ptaka. Nie pozbyła się jednak wszystkiego, kiedy pisałam, młode wciąż jeszcze wyjadały resztki, także jakieś większe sztuki.
17.35 Przygoda cały czas z dziećmi; maluchy śpią na siedząco.
18.00 Bociany nadal we trójkę. Na godz. 10 leży kawałek niebieskiej folii, którego jeszcze niedawno nie było. Wygląda, że i ten element niefortunnego posiłku został zwymiotowany. I dobrze.
[url=http://e-fotek.pl/viewer.php?file=49221415827020097337.jpg]
[/url
18.25 Zmiana rodziców. Dziedzic niezwłocznie przystąpił do karmienia. Młodsze pisklę było bardziej niecierpliwe - to pewnie efekt poprzedniego nieudanego posiłku. Przyniósł dużo drobnych oliwkowozielonych elementów (może pasikoniki ze świeżo skoszonej łąki?) (f.2); nie cieszyły się one wielkim zainteresowaniem. Podczas gdy jeszcze sporo ich leżało na gnieździe, młode dalej chwytały ojca za dziób domagając się innego pokarmu (f.3). W końcu położyły się na środku, a Dziedzic wyjadał spośród nich niedojedzone resztki. Ech, pechowy ten dzisiejszy dzień ;)
Objedzone śpią, ojciec czuwa :)
20:12 Dzięki agata66 za szczegółowy opis. Nawet nie byłam świadoma jak dramatycznych chwil mogłam być świadkiem! Nawet się trochę zdziwiłam, że pisklęta też robią wypluwkę... a on biedny walczył z twardym gnatem, który utknął mu w gardle. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło :) Bocianek jest bogatszy o nowe doświadczenie, tylko czy "zapamięta", żeby nie łykać kości? W tej chwili w gnieździe sielanka. Nisko zachodzące słońce pięknie oświetla bocianią rodzinę. Młodzież odpoczywa w dołku (jeden właśnie się podniósł), a rodzic stoi na 3 na jednej nodze, dziób schowany w żabocie - chyba drzemie...
21:00 Już prawie godzinę nic się w gnieździe nie zmieniło. Dzieci śpią spokojnie, tylko rodzic odwrócił się w drugą stronę, ale nadal w tej samej pozycji drzemie. Słychać dzwony, bocianki podniosły główki, nasłuchują.
21:17 Już nie śpią. Pierwszy siadł na piętach młodszy, po nim starszy, wreszcie i rodzic podszedł do dzieci - będzie karmienie. Ustawił się pomiędzy nimi i spuścił dziób do zrzutu. Młode czekały zaglądając mu do dzioba i niemal do gardła :) Wreszcie spadło, najpierw troszkę, ale za chwilę więcej. Młodszy się rzucił i zaczął dziobać, a starszy jakby nie zauważył albo zignorował, dalej łapał dorosłego za dziób. Tymczasem młodszy pałaszował aż miło. Dopiero po chwili starszy też dołączył i zaczął wydziobywać resztki.
21:28 Gdy już nic nie zostało rodzic przeszedł na 11 i stanął na jednej nodze, a młodszy postanowił rozprostować nóżki. Po chwili znów nóżki i lewe skrzydełko :) I na stojąco przez chwilę coś dziobał.W końcu i starszy się ruszył i też zrobił kilka kroków "na stojąco" :)
22:11 Drugi rodzic powrócił do gniazda. Przez chwilę dorosłe witały się klekocząc nad młodymi :)
22:14 Przybyły karmi jeszcze dzieciaki, ale nic tym razem nie widać tylko wypięte w naszą stronę kuperki ;) Młodszy jakby znowu aktywniej wcina, starszy przysiadł trochę z boku. Czy on nie załapał, że stołówkę znowu otworzyli? Rozprostował skrzydełka, pomachał ogonkiem i ... nadal siedzi z boku, a młodszy sam sprząta resztki. Rodzice już odeszli na obrzeże gniazda, oba bociany "patrzą w noc". Chyba pora spać. Tylko czy dzieci posłuchają?
22.31. na gnieździe rodzinka w komplecie (f.1.), i wygląda na spokojne drzemanie wszystkich w swoim stylu.
Młode bociany mają dzisiaj 34 i 32 dni.
Wkrótce zostaną zaobrączkowane. Pora nadać im imiona.
Propozycje imion można składać w wątku: http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewtopic.php?id=708
6:46 Bocianki są pod opieką jednego z rodziców.
7:04 Bocianki są już same na gnieździe.
7.29. na gnieździe tylko dwa młode bociany (f.1.).
8.08. teraz zastałem maluchy pod opieką dorosłego (f.2.), czy to Przygoda lub Dziedzic to nie wiem!
8.11. proszę popatrzcie jak ja pewnie stoję! (f.3.).
8.20. na gnieździe dorosły , ale chyba nie ten co poprzednio i dwa młode (f.4.).
8.21. myślałem że maluchy pozostawię pod opieką, ale niestety dorosły odleciał (f.5.).
14:11-14:17 - na gnieździe z pisklętami stoi Przygoda, pisklęta i dorosły bocian oddychają przez otwarte dzioby, Przygoda ma pobielone nogi od stawu skokowego aż po stopy, pisklęta siedzą podparte na piętach
14:40 - Przygoda nadal jest z pisklętami
14:46 - Przygoda stoi cały czas na krawędzi gniazda, pisklęta siedzą na środku gniazda
.........
15:20 - Przygoda jest jeszcze na gnieździe, zmienia miejsce stania, porusza się po koronie gniazda, jakby miała zaraz wyfrunąć
15:21 - i odleciała :)
15:40 - pisklęta są wciąż same, gorąco im, mają dzioby otwarte szeroko, dyszą
16.15. gniazdo z dwoma młodymi i jeden dorosły- Przygoda albo Dziedzic? (f.1.).
16.17. dorosły długo nie pobył na gnieździe, przeszedł na g.11. i z tego miejsca odfrunął na 3. Młode zostały same (f.2.).
17.17. na gniazdo przyleciał rodzic i wypluwa pokarm z wola (f.3.), a młode uwijają się z jedzeniem.
Przybyły bocian ma zabielone nogi do pięt (f.4.).
17.26. starszy młody ostro rwie się do samodzielności (f.5.).
17:15 Ale tu dziś pustki, prawie nikt nie pilnuje naszych bocianków... czyżby bocianoluby powyjeżdżali na urlopy? ;) A tu trzeba imiona wybierać...
17:17 Właśnie do samotnie siedzących piskląt przyleciał rodzic i rozpoczęło się karmienie. Ale jakoś spadają same okruszki, nie za wiele jest co pojeść... Bocian ma całe bielutkie nogi, wg iganki to Przygoda.
17:26 Prawie 5 minut próbowała coś zrzucić, teraz już odeszła na skraj gniazda, dzieci dziobią wszystko co się da w dołku. Po chwili jeden z młodych stanął na prostych nóżkach i prawie 4 minuty stał :) W międzyczasie dwukrotnie rozkładał na całą długość skrzydełka i machał nimi. I robił po kilka kroków - to do przodu, to do tyłu...
17:39 Przygoda odleciała.
17:43 Ciąg dalszy ćwiczeń starszego - stanie i machanie skrzydłami. Poza tym oba dbają o toaletę upierzenia.
18:08 Od dłuższej chwili młode siedzą bezczynnie, starszy wyprostowany jak struna, a młodszy leży obok przytulony. Oba bocianki tyłem do kamery.
18:18 Teraz młodszy wrócił do dołka i ćwiczy stanie, starszy dalej siedzi na 12 tyłem - pewnie czeka na rodziców.
...................................................
19:50 Młodzież w dalszym ciągu siedzi sama na gnieździe. Siedzą w dołku obok siebie, zwrócone w tą samą stronę i czyszczą piórka. Wyglądają jak bliźniaki. Wielkość mają już prawie taką samą, a jeszcze można ich odróżnić na razie po długości czarnych lotek na skrzydełkach.
19:57 Teraz młodszy bardziej aktywny, kilkakrotnie już wstawał i "przechadzał się" trochę chwiejnymi kroczkami po gnieździe. :) A starszy pod nieobecność rodziców porządkuje - przekłada patyki w koronie - porządek musi być!
20:22 Jest Przygoda! Radość bocianków, klekot! Jest karmienie :)
20.55
Na kolację znowu wątróbka? Przygoda powinna już się nauczyć, że jej dzieci tego nie jedzą ;)
20;54 Rodzic stoi na godz 12 tyłem do kamery. Chyba czeka na partnera i chce jeszcze wybrać sie na żerowisko. Piękne maluchy leżą w dołku z otwartymi dziobkami. Przydało by się pojenie.
Mój post już nieaktualny. Tak to jest jak w czasie pisania nie ma sie podglądu na gniazdo. Ja myślę że to nie wątróbka bo kolor trochę nie taki i wygląda mi to na rozdrobnione buraki :) ale niby dlaczego i dla kogo ?
Ja już dałam propozycję imion , a Wy :)
21:11 Starszak doskonale trzyma sie na nogach. Własnie udał sie "na stronę" "za potrzebą". Jego "porteczki" ( lub jak kto woli getry) stają sie co raz krótsze i zmieniają kolor na jaśniejszy.
danuta.walczak.18 napisał:
20;54 Rodzic stoi na godz 12 tyłem do kamery. Chyba czeka na partnera i chce jeszcze wybrać sie na żerowisko. Piękne maluchy leżą w dołku z otwartymi dziobkami. Przydało by się pojenie.
Mój post już nieaktualny. Tak to jest jak w czasie pisania nie ma sie podglądu na gniazdo. Ja myślę że to nie wątróbka bo kolor trochę nie taki i wygląda mi to na rozdrobnione buraki :) ale niby dlaczego i dla kogo ?
Ja się nie upieram, że to wątróbka, ale buraki na pewno nie; bociany nie jedzą warzyw - chociaż są zdrowe ;)
21:53 Jest drugi rodzic :) i jest karmienie . Nie widzę co maluchy jedzą bo karmiący stoi tyłem do kamery. Ale rodzeństwo zajada az miło.
22:13 Jeden rodzic stoi na 12 a drugi na 6. Młode siedzą spokojnie w dołku. Śpijcie spokojnie i zdrowo kochane Bocianki , dobrej nocy Bocianoluby :)
Dzień dobry!
7.15 Zastałam młode same. Chwilami stoją, chwilami czyszczą upierzenie lub przeczesują wyściółkę. "Wątróbka" leży rozrzucona po całym gnieździe - pisklaki w ogóle nie są nią zainteresowane.
Dzień wstał ciepły i pochmurny - może będzie trochę ulgi po wczorajszym upale. Noc - mimo krążących nad okolicą burz - minęła spokojnie. Żadna zawierucha nie dotknęła wczoraj gniazda.
7.32 Przyleciał dorosły (Dziedzic?) i przyniósł młodym drobne, zielone elementy przypominające pasikoniki. Nie było tego zbyt dużo jak na dwa spore bocianki; młode dokładnie wyjadały resztki. Tak sobie wspominam, że kilkanaście dni temu rodzice częściej przynosili krety czy węże, a małe nie umiały ich jeszcze połknąć. Teraz, gdy pisklęta podrosły i spokojnie chwyciłyby taki kąsek, dorosłe najczęściej przynoszą drobnicę (nie wspominając o wizytach Przygody u rzeźnika) ;). 
Po śniadaniu młode leżą na środku gniazda, rodzic na godz.9 czyści upierzenie.
8.12 Dziedzic odleciał.
Dzień dobry Bocianolubom i bocianom! :-)
7.40 dwójce młodych towarzyszy stojący obok rodzic, czyści upierzenie, chyba karmił, bo młode jeszcze dziobią ściółkę.
Te rdzawe „placki”, czy też jak piszecie "wątróbka", w gnieździe to po prostu rozdeptane wypluwki – rdzawe zabarwienie pochodzi od ziemi, która na łąkach w okolicy Przygodzic zawiera dużo rudy żelaza.
Pozdrawiam
Paweł Dolata
Projekt „Blisko bocianów”: kamera na gniazdo w Przygodzicach www.bociany.ec.pl i www.facebook.com/bocianyzprzygodzic/
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl i www.facebook.com/pwgotop
Paweł T. Dolata napisał:
Dzień dobry Bocianolubom i bocianom! :-)
7.40 dwójce młodych towarzyszy stojący obok rodzic, czyści upierzenie, chyba karmił, bo młode jeszcze dziobią ściółkę.
Te rdzawe „placki”, czy też jak piszecie "wątróbka", w gnieździe to po prostu rozdeptane wypluwki – rdzawe zabarwienie pochodzi od ziemi, która na łąkach w okolicy Przygodzic zawiera dużo rudy żelaza.
Pozdrawiam
Paweł Dolata
Projekt „Blisko bocianów”: kamera na gniazdo w Przygodzicach www.bociany.ec.pl i www.facebook.com/bocianyzprzygodzic/
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl i www.facebook.com/pwgotop
Witaj! Nie jestem pewna, czy to wypluwki. Wypluwki pojawiają się systematycznie i w pojedyńczo, a te elementy zjawiają się zawsze po kilka sztuk na raz i tylko wtedy, gdy karmi Przygoda, a poza tym są plastyczne. Jeden raz widziałam też, jak wygłodzone młode jadły te elementy; przy wolnej chwili odszukam screen, utrwaliłam to na pewno.
8,22 Bocianki czyszczą piórka, chyba u nich padał deszcz dziś, w mojej okolicy tez jest gniazdo, jak przejeżdżam to oglądem. są troszkę starsze
8.08. dwa młode śpią czujnie to (f.1.), jest fajnie bo ładnie widoczne maluchy. Nie wiadomo czy są same czy z dorosły, czas się zgadza z moim na kompie.
8.09. tu jest widok jak (f.2.), i wiadomo o obecności dorosłego, ale czas -2min. trochę wprowadza chaosu.
Najważniejsze że młode coraz dzielniejsze bo i ten drugi już zaczyna stawać sztywno na wyprostowanych nogach.
8.27. bezimienne dwa bocianki na gnieździe same zajęte sobą (f.3.), opiekun odleciał ok.g.8.13.
9.00. na gnieździe z młodymi jest i dorosły czyści sobie pióra (f.4.).
9.34. maluchy same na gnieździe (f.5.).
10.26 Młodzież odpoczywa, dorosły czyścioszek , czyści piórka, mama/tata pracuje na rodzinkę
10:15 - kropi deszcz, Przygoda stoi na brzegu gniazda, pisklęta siedzą na środku gniazda przytulone do siebie
10:28 - już po deszczu, pisklęta i dorosły bocian czeszą i wygładzają pióra
10:31 - Przygoda wyfruwa z gniazda
10:32-10:36 - widać nadlatującego bociana - Dziedzic, po wylądowaniu na gnieździe zaraz rozpoczyna karmienie, 3-4 razy opróżniał wole, wykładał pokarm porcjami, które błyskawicznie znikały w dziobach piskląt
11:04 - pisklęta odpoczywają leżąc na środku gniazda, Dziedzic nadal stoi na brzegu gniazda
10.32. właśnie odleciał przebywający bocian na g.3.
10.35. po zachowaniu młodych ,można to zauważyć ze widziały nadlatującego dorosłego z g.11. i jest właśnie na gnieździe (f.1.).
Po chwili dorosły ciężko zwracał jakiś mało widoczny pokarm, bardzo głęboko miał w wolach, jakby się krztusił (f.2.).
Ale młode coś tam chwytały do swoich dzióbków i zjadały a resztki wybierał dorosły z dołka gniazda.
11.00.i53sek. dorosły bocian stoi na g.2. (f.3.), a fotka (f.4.), prawie 2 min. później z innego podglądu o g.11.00.i 19sek.
11.24. na gnieździe tylko młode odpoczywają czekając na przylot dorosłych (f.5.).
12:04 Młode bocianki siedzą same w dołku gniazdowym. Wygląda jakby miały trochę wilgotne piórka (tak, piórka, bo oprócz puchu mają już sporo piórek i białych i czarnych). Młodszy usiadł na piętach i zajmuje się toaletą upierzenia. Starszy na leżąco znów tak śmiesznie się przeciąga - najpierw prostuje lewe skrzydło, po chwili lewa noga... i koniec przeciągania :)
12:12 Oba wstały. Pięknie stoją. Który dłużej? Młodszy pierwszy opadł na pięty. Starszy po chwili chciał się podrapać po szyi i stracił równowagę i też opadł na pięty :) Po chwili znowu oba stoją i nawet drepczą w koło. Tym razem starszy aż 2 minuty dłużej stał na swoich nóżkach.
12:22 Coś bardzo ciekawego musi być ukryte w gałązkach korony na godz 7 - bocianki siedzą zwrócone w tą stronę i co chwilę tam zaglądają i próbują dziobać.
12:43 - 12:49 Tyle czasu nasz starszak chodził po gnieździe na prostych nóżkach! jupi! Te aktywności się coraz bardziej wydłużają :) W międzyczasie pięknie nam zaprezentował długość skrzydeł (zdj. poniżej), odszedł na bok za potrzebą... tylko jest tak rozczulająco śmieszny jak próbuje wykonać jeszcze inną czynność razem z chodzeniem, bo wtedy traci równowagę :) ale dzielnie ją po chwili odzyskuje.
13:17 Od dłuższej chwili nic się nie dzieje, więc odpoczywamy. Może wkrótce jakiś obiad przyleci? ;)
Johana napisał:
12:12 Oba wstały. Pięknie stoją. Który dłużej? Młodszy pierwszy opadł na pięty. Starszy po chwili chciał się podrapać po szyi i stracił równowagę i też opadł na pięty :) Po chwili znowu oba stoją i nawet drepczą w koło. Tym razem starszy aż 2 minuty dłużej stał na swoich nóżkach.
wstawiłam filmik
https://youtu.be/vd8Q_mfxWEw
17:25 Rodzeństwo nadal siedzi samotnie na gnieździe, nie wiem czy byli w międzyczasie rodzice (od mojego ostatniego podglądania), ale jeśli nie to bardzo długo siedzą dziś same...
17:27 Jakby na zaprzeczenie moich słów przyleciał rodzic! :) Próbuje coś zrzucić, ale jakoś nic nie leci...:( Bocianki czekają niecierpliwie, wkładają mu swoje dziobki aż do gardła. No w końcu parę razy coś spadło, ale to były ułamki sekund, gdy znikało w którymś małym dziobku. Chyba nadal głodne...
17:37 Znowu same...
17:54 Cisza, spokój, bezruch
18:07 "Nudzi mi się, no wstań i pobaw się ze mną..." ;)
18:11 "No dobra, w co się bawimy?..." ;)
18:38 Młode bocianki w dalszym ciągu siedzą same.
18.59 Przylot rodzica (Dziedzic?) z pokarmem; krótka walka o kreta, wygrana przez starszego pisklaka i szybki odlot dorosłego bociana.
19.30 Przyleciała Przygoda i podała dzieciom drobne, zielone jedzenie (pasikoniki?). Zrzucała je kilkakrotnie i chyba nie skończyła karmienia, bo mimo sporych starań przy ostatnim zrzucie nic się na zewnątrz nie pojawiło. Pomimo tego o 19.43 odleciała.
20:44 Bocianki same w gnieździe, czekają na rodziców. Młodszy siedzi na piętach a starszak macha tak bardzo skrzydłami, że aż musiał zrobic 2 kroki do przodu.
20:47 Sytuacja już uległa zmianie. Młode siedzą w dołku jeden obok drugiego ale nie przytulają się do siebie. Doszły chyba do wniosku że tak jest chłodniej. Nad nimi stoi rodzic. Karmienia chyba nie było.
20.48 Pisklaki pod opieką ojca
21.20 Przyleciała Przygoda, chciała nakarmić pisklaki, ale - podobnie jak przed dwiema godzinami - znów się jej nie udało opróżnić wola. Wypadło tylko trochę drobnicy - młode wybierają ją teraz ze ściółki.
21.55 przed chwilą pisklęta usiadły na środku gniazda. Towarzyszą im oboje rodzice.
00.12 cudowny widok, młode bocianki śpią obok siebie , szyjki wykręcone w litere c obydwa równolegle, rodzice stoja również obok siebie, cudowna rodzinka, dobrych snów bocianki
5.28. dorosły czyści piórka i starszy z młodych bocianów, tylko na siedząco (f.1.), młodszy "zamyślony"
6.15. jeszcze dorosły z młodymi (f.2.), załatwił się na g.12., a po chwili siedzący tyłem uczynił to samo tylko na g.6.
Popis oddawania kału dał i drugi, młodszy tylko na g.2.
6.20. dorosły przeszedł na g.6. i odleciał zaraz, młode same(f.3.).
6.26. jest dorosły na gnieździe ale chyba drugi osobnik bo nie zainteresowany młodymi (f.4.).
7.00. Przygoda albo Dziedzic z swoimi pociechami na gnieździe (f.5.), zajęci sobą.
Dzień dobry!
7.20 Na gnieździe Dziedzic z młodymi intensywnie porządkują upierzenie. W nocy była ulewa, ptaki są mokre, na szczęście teraz nie pada i jest stosunkowo ciepło, więc jest szansa na ułożenie i wysuszenie piór.
8.13 Wymiana rodziców. Przygoda podała dzieciom przekąskę - niedużo tego było.
Patrzcie i podziwiajcie: starszak nam zaraz odleci :)
8.55 Młode zostały same.
8.25. na gnieździe zastałem taką sytuacje (f.1.), ja nie podejmuję się określenia czy to Przygoda czy Dziedzic.
8.54. małe brudaski same na gnieździe (f.2.), starają się oczyścić.
9.07. młode zmęczone czyszczeniem odpoczywają (f.3.).
10.33. młode na gnieździe siedzą i "pilnują" wypluwki w kształcie jajka (f.4.). Na poprzednim foto tego nie było, czyli one albo dorosły był i podrzucił im.
11.10. sytuacja na gnieździe (f.5.).
15.15 Obserwuję gniazdo od ok. godz. 14 - cały czas jest jeden dorosły (Dziedzic?) z młodymi bocianami.
...................................
15.50 Zastałam maluchy same.
16:15 
Bocianki leżą same w gnieździe.
16:57 Bocianki nadal same, zajmują się toaletą piór, jeden na stojąco, drugi na siedząco.
17:07 Starszak poćwiczył trochę skrzydełka, podziobał ściółkę, której (moim zdaniem) powinno być trochę więcej i usiadł na piętach z powrotem obok młodszego. Zajął się znowu czyszczeniem piór. Młodszy leży.
18:18 Śpią. A co będą w nocy robić, jak teraz się wyśpią? ;)
18:21 Dosłownie na niecałe 2 minutki wpadła Przygoda. Chyba coś zrzuciła dzieciom, nie widziałam, ale po chwili dziobały na środku gniazda, zwrócone do siebie główkami. A mama stała już na brzegu gniazda gotowa do odlotu i nie zainteresowana pisklętami.
18:43
Znowu śpią.
18:54 Starszak wstał. Stoi. Poiskał po plecach leżącego bocianka, przewietrzył skrzydełka, nawet nie stracił równowagi drapiąc się po szyi na jednej nodze. Znowu podziubał delikatnie młodszego, aż ten w końcu uniósł się do siedzenia na piętach. I wreszcie o 19:01 siadł, żeby odpocząć. Stał więc aż 7 minut!
20:10 Młode są same na gnieździe. Śpią przytulone do siebie w dołku.
20:11 Przyleciał dorosły. Młode ożywiły się, proszą o karmienie. Rodzic nie pozwolił się długo prosić ;).
20:35 Najedzone bocianki śpią w dołku stykając się dziobami , nadzoruje je dorosły.
21.30 Przyleciał drugi rodzic i podał maluchom obfitą kolację. Będzie im się dobrze spało :)
21.50 w bocianiej rodzinie wszystko w porządku: pełny skład; młodsi bezpiecznie leżą na środku gniazda, a starsi, wiadomo - czuwają, a przy tym porządkują swoje upierzenie.
23.00 oj dobrze im sie śpi tylko dorosłym wiatr piórka rozwiewa, coś sie pojawiło z prawej strony gniazda, czy to światło, czy jakiś balon
5.29 młode bociany zajęte zjadaniem chyba pierwszego dzisiaj śniadania; rodzic stoi przy krawędzi gniazda i patrzy gdzieś w dal,
5.30 bociani rodzic odwrócił się i natychmiast odfrunął w kierunku UG, a młode zakończyły jedzenie.
5:45 Młode są same na gnieździe. Chyba w nocy padało, gniazdo jest mokre, piórka bocianków też.
6:49 Na gnieździe jest też jeden z rodziców, przeczesuje dziobem pióra.
8.10 Na gnieździe jeden rodzic pilnuje swoich dzieci. Musiał niedawno przylecieć, bo jeszcze parę minut temu go nie było. Po nocnym deszczu wszystko mokre, jednak pióra czyści tylko dorosły bocian, młode spokojnie leżą na środku gniazda. Niebo dziś całe zachmurzone, jest też chłodniej; bociany odetchną od upału.
8.40 Zaczęło znowu padać. Przytulmy się :)
10.02 Dorosły bocian odleciał. Mokre kurki zostały same. Deszcz nadal pada; patrząc na niebo nie zanosi się na szybką poprawę pogody :(
Biedactwa. Żeby choć miały więcej ściółki w tym gnieździe, a nie siedzą w tym błocie i wstrętnych rozdeptanych rdzawych plackach. Nawet mają piórka z żabotów całe umazane ziemią. Wydaje mi się, że wcześniej dorosłe bociany bardziej dbały o gniazdo - przynosiły więcej siana, spulchniały bez przerwy ściółkę, przetrząsały ją i wyrzucały niepotrzebne elementy... Teraz jak pisklaki podrosły to już nie muszą tego robić?
11:22 Cały czas pada. Jeden stoi na trzęsących się nóżkach, kapie mu z dzioba, ze wszystkich piórek. Drugi na siedząco dziobie coś przed sobą na ubitym klepisku, pewnie jakieś pozostałości po jedzeniu. Ciekawe czy bociany mają też swoje humory (tak jak ludzie) i czy w takiej sytuacji czują, że jest im źle? Czy po prostu - dzień jak co dzień, ale każdy inny?
Mokniemy :(
Johana napisał:
Biedactwa. Żeby choć miały więcej ściółki w tym gnieździe, a nie siedzą w tym błocie i wstrętnych rozdeptanych rdzawych plackach. Nawet mają piórka z żabotów całe umazane ziemią. Wydaje mi się, że wcześniej dorosłe bociany bardziej dbały o gniazdo - przynosiły więcej siana, spulchniały bez przerwy ściółkę, przetrząsały ją i wyrzucały niepotrzebne elementy... Teraz jak pisklaki podrosły to już nie muszą tego robić?
Zawsze tak jest, że kiedy młode podrastają, to nie potrzebują już takiej otulającej ich kołderki. Młodym bocianom wyrosły pióra, osiągnęły więc zdolność termoregulacji i otulina z sianka staje się zbędna. Rodzice przynoszą więc źdźbła coraz rzadziej, a sianko, które dostarczyli wcześniej zostało wdeptane w dno gniazda - stąd wygląda ono tak, jak wygląda. Nie dotyczy to tylko naszego gniazda - gdy popatrzymy na inne bocianie domy - czy to na podglądzie przez kamerę, czy w realu podczas obrączkowania ptaków - wszędzie gniazda , gdzie są podrastające pisklęta wyglądają podobnie.
Ale fakt, gdy patrzy się na te nasze mokre bocianki , to jest ich żal... Niedawno martwiliśmy się upałami, teraz deszczem - natura stawia stworzeniom twarde warunki, a one muszą im stawić czoła. Jeśli tylko nie będzie padało zbyt długo, wszystko powinno potoczyć się dobrze.
11:43 
Przyleciała Przygoda. Jest jedzonko. Mama sporo zrzuciła, dzieci wszystko zjadły :)
11:50
Gdy młode kończyły posiłek i wydziobywały resztki, Przygoda stanęła już na brzegu gniazda tyłem. Pisklaki jeden i drugi wstały, wypróżniły się pięknie poza gniazdo i wróciły do dołka.
12:00
Samo południe. Słychać dzwony. Mama, choć tyłem do dzieci, to jednak na razie została na gnieździe. Pada i jeszcze do tego wieje. Brrr...
11.43 Przyleciał rodzic i nakarmił młode. Zrzucał kilkakrotnie drobne, zielone elementy - dużo tego było, bocianki solidnie pojadły; wyjadały resztki jeszcze po 8 minutach licząc od początku karmienia. 
12.15 Deszcz nadal pada. Woda spływa po bocianich piórach i dziobach.
12.13. dorosły stoi i zasłania jednego z młodych (f.1.), ale za to jakie ładne nogi-czerwone ale dziobek przyblakły.
12.31. sytuacja bez zmian (f.2.), w taką pogodę to i bocianom nie chce się lata i zbierać pokarm, ale młode chętnie by zjadły.
13.00. na gnieździe bez zmian, ale za to czas zgrany extra-Dzięki.
13.18 Dorosły bocian odleciał i po 2 minutach wrócił.
13.38. na gnieździe pozostawiam dorosłego i dwójkę młodych (f.1.).
14.00 Przestało padać :) Bociany suszą pióra.
ok godz. 10:30 kamery zostały z sobą zsynchronizowane (obie kamery korzystają z tego samego serwera czasu atomowego) z dziwnym ustawieniem GMT+2 :)
- problemy proszę zgłaszać :) Pozdrawiam
Rozbieżność w czasie między kamerami może wynikać wyłącznie z opóxnień na łączach (przepustowości)i czasu potrzebnego do przetworzenia go na serwerze, (pamiętajmy że to są dwa odrębne wątki przetwarzane przez różne maszyny, stąd czas obróbki może być rózny, w rzeczywistości obraz zarejestrowany wg. czasu synchronizowanego może być wyświetlony z opóźnieniem. (Do tego jeszcze czas potrzebny na przetworzenie po stronie odbiorcy)... powstająca w ten sposób rozbieżność jest dopuszczalna i nie powinna przekraczać 5 sekund.
Pozdrawiam
RM
15.01 Dorosły bocian odleciał.
15.34 Cóż zrobić - znowu pada deszcz. Bocianki zanim wyschły - mokną ponownie. Co gorsza, teraz siedzą w kałuży :(
16.10 Nadal pada, ale już znacznie słabiej. Stojącemu starszakowi drżą nóżki.
15:30 Siedzą nasze dwie "zmokłe kury" nieruchomo. W tej chwili jednak znowu pada. Jeden ma jakiegoś kartofla między nogami, ciekawe skąd się tam wziął?
wygląda jakby zniósł jajo ;)
16:00 Młode siedzą już w kałuży. Muszą wytrzymać, trzymamy kciuki. Jutro ma ponoć być bez opadów.
16:10 Usłyszałam klekot. Młode się poruszyły. Ale nikt nie przyleciał. Chyba to starszy wstał za potrzebą.
Chwilę stoi. Woda jakby trochę wsiąkała w dołek. Ale młodszy nadal siedzi w bajorku.
16:23 Jest dorosły z patykami. Zrzucił też trochę jedzenia. Jakaś biała kleista maź. Młodszy prędzej chwycił to w locie i też ma dziobek oblepiony. Było też chyba trochę dżdżownic
Johana napisał:
15:30 Siedzą nasze dwie "zmokłe kury" nieruchomo. W tej chwili jednak znowu pada. Jeden ma jakiegoś kartofla między nogami, ciekawe skąd się tam wziął?
To świeża wypluwka. Za chwilę młode ją rozgniotą i wdepczą w podłoże.
16:35 CHYBA wreszcie przestało padać. Ale raczej nie mamy co liczyć na choć jeden promyk słonka, żeby pomógł naszym dzielnym bociankom wysuszyć piórka.
Dzięki agata66, że odpowiadasz na moje wątpliwości. Podziwiam rozległą wiedzę Twoją i niektórych forumowiczów :) Cieszę się, że można się tu tyle ciekawych rzeczy dowiedzieć.
16:40 Jednak widać, że dalej mży. A "kartofel" faktycznie leży już rozdeptany.
16:44 Starszy zaklekotał, jakaś odmiana w tym bezruchu... Dorosły został na razie z dziećmi. Mokną razem...
18.50 Dorosły bocian razem z młodymi od godziny dzielnie dają odpór silnemu wiatrowi. Dobrze, że chociaż nie pada.
Na leżąco łatwiej utrzymać równowagę. Młode schowane za ojcem (?)
19.50 Dorosły bocian wstał; stoi pochylony na szeroko rozstawionych nogach; widać, że walczy o utrzymanie równowagi. Młode schowane za nim, ostrożnie na piętach cofały się na brzeg gniazda, aby się wypróżnić. Prognozy mówią, że silny wiatr ma się utrzymać do godz. 23.00.
20.10 Znowu niestety pada.
20.43 cała trójka położyła się na gnieździe: rodzic przodem do wiatru osłania wtuloną pod niego dwójkę młodych, tak lepiej znoszą silne podmuchy wiatru i deszcz.
Teraz mniej się o nie martwię, choć i tak mają bardzo cieżko – za oknem słyszę, jak silny jest wiatr w sąsiednim Ostrowie. :(
Pozdrawiam
Paweł Dolata
Projekt „Blisko bocianów”: kamera na gniazdo w Przygodzicach www.bociany.ec.pl i www.facebook.com/bocianyzprzygodzic/
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl i www.facebook.com/pwgotop
21.08 Przyleciał drugi bocian. Stoi na brzegu gniazda i walczy z wiatrem. Młode, schowane za drugim rodzicem ani drgnęły. To chyba pierwszy raz, gdy po przylocie dorosłego pisklaki nie proszą o jedzenie. A przecież dziś po południu jadły bardzo niewiele, a wieczorem wcale.
21.35 Stojący bocian, broniąc się przed porywami wiatru, rozstawił nogi najszerzej, jak się dało. I ustał.
21.22 Wszystkie bociany są razem. Przemoczone i zziębnięte, a do tego wieje wiatr.
21:23 Drugi z rodziców również wkłada wiele wysiłku w to, żeby ustać na nogach. Zrobił nawet dwa chwiejne kroki do przodu, do swojej rodzinki. Może i on się zdecyduje "przylgnąć" do nich. Razem by im było lepiej, im by było cieplej i mogliby też zrobić większą osłonę młodym od tej wichury. Trzymajcie się bocianki!
21:36 O matko, przecież jak zaraz nie usiądzie to ją porwie ta wichura! :(
22:30 Sytuacja nadal bez zmian :( Cały czas mocno wieje, niestety również pada. Stojący bocian nie usiadł, już prawie 1,5 godziny tak się zmaga z wiatrem. Musi być już bardzo zmęczony. Wydaje mi się, że to Przygoda, a Dziedzic siedzi ciasno przytulony z dziećmi.
22:35 
Chyba przez chwilę ustał silny wiatr - Przygoda się wyprostowała i zaczęła machać skrzydłami. Może pomału zacznie się wyciszać silny wiatr.
23:00 Wg prognoz miała uspokoić się wichura. I chyba faktycznie... Nie słychać już aż tak silnego łopotania w głośniku, a Przygoda już dwukrotnie mocno otrząsnęła się z deszczu, rozkładając i machając skrzydłami
żeby już było spokojnie! To na prawdę był bardzo długi i bardzo trudny dla bocianiej rodziny dzień.
22.56 w gnieździe nadal jeden bocianek siedzi przy dzieciach, ale drugi nie chce usiąść, ciekawa jestem dlaczego woli stać i chwiać się na wietrze niż usiąść, może to jest poza obronna? biedne bocianki też cierpią jak i ludzie. trzymajcie się bocianki
22.00 - 23.00 Przygoda od czasu do czasu przemieszcza się po gnieździe, otrzepując przy tym z wody skrzydła. Wygląda, jakby chciała znaleźć sobie dogodne miejsce do odpoczynku, niestety wszędzie jednakowo wieje. Gdyby się położyła, to i ja mogłabym pójść spać ;)
23.10 Dziedzic wstał za potrzebą i kilkakrotnie otrzepał pióra z deszczu. Dobra wiadomość jest taka, że przestało padać; niestety wiatr wieje nadal. Młode się ożywiły, skoro rodzice nie śpią, to i one nie muszą ;) Dorosłe bociany korzystają ze sposobnej chwili i czeszą pióra.
23,06 w gnieździe bez zmian, uparciuszek nie siada woli się chwiać a wietrze
23:09 Wiać wieje, ale padać chyba przestało, bo Dziedzic się zdecydował wstać i tak jak Przygoda otrzepuje się z nadmiaru wody 
Po chwili i jeden z młodych też wstał - wraca życie! Może coś do jedzenia dostaniemy?
23:30
Cała rodzinka się suszy :)
0.00 Stan pogody u progu nowego dnia: deszcz ustał; wiatr wieje, ale już nie tak mocno, a do tego rozgonił chmury, więc jest rano nadzieja na słońce :) Młode bociany śpią, dorosłe czuwają.
6.32 Na gnieździe dwie "zmokłe kury" siedzą nieruchomo
6.42 Gdyby nie samochody w tle, to uznałabym, że mi się obraz zawiesił....
6.44 Przyleciało śniadanie
6.49. na gnieździe zastałem dorosłego i dwa młode wyziębione i mokre (f.1.).
7.15. dorosły czyścił piórka, poprawił patyk na g.6 i przeszedł na 3 , tu gałązkę poprawił (f.2.).
7.21. chwilę się porozglądał i odleciał (f.3.), młode same na gnieździe i nie chce im się "rozrabiać".
7.31. na gnieździe jest dorosły i chyba ten sam co był poprzednio (f.4.), bo takie czerwone nogi ma.
7.50. dorosły-stawiam na Przygoda chodząc do o koła gniazda poprawiała gałęzie (f.5.).
7.30 Na gnieździe zastałam Przygodę pilnującą dzieci. Młode są zmoknięte i skulone, nie podejmują nawet próby uporządkowania upierzenia, siedzą na środku gniazda przy kilku źdźbłach świeżej ściółki. Pogoda się trochę poprawiła. Nie pada, temperatura wynosi tylko 13 st., a przez wiejący wiatr wydaje się, że jest jeszcze chłodniej. Wczoraj sytuacja wyglądała bardzo źle. Przy moim domu wiatr złamał duży dębowy konar, a opady dorównały zeszłorocznym opadom z jednego półrocza. Jednak prognozy są optymistyczne i choć przewidują jeszcze przelotne opady, to zapowiadają również słońce, którego bocianom szczerze życzymy :)
8.20 Młode się ożywiły, starszak chwilę postał, a potem pobawił się z młodszym słomką. Obydwa bocianki przeczesują dno gniazda w poszukiwaniu resztek jedzenia. Mam wrażenie, że pióra na ich grzbietach są już bardziej suche, niż godzinę temu. I uwaga: przez chmury nieśmiało zaczyna się przebijać słońce :)
8.19. młode natarczywie dziobią dziób dorosłego (f.1.), aby coś z niego wyciągnąć do jedzenia.
8.35. Przygoda? czyści sobie piórka a młode siedzą biedaki i czekają na lepszą pogodę lub przylot Dziedzica? z pokarmem (f.2.).
9.00. sytuacja nie uległa zmianie (f.3.), to tylko chwilowe spojrzenie Przygody na młode i okolice.
9.40 Na gnieździe nadal z dziećmi Przygoda. Młode rozpoczęły toaletę piór, czynią to energicznie i cieszy mnie to, bo już z niepokojem popatrywałam na te dwie mokre, nieruchome istotki. 
Co oznacza cień młodych na gnieździe? Słońce! Jeszcze nieśmiałe, ale jednak. Idzie ku dobremu :)
9.46 Przygoda odleciała. Widocznie uznała, że sytuacja się ustabilizowała :)
10.30 Młode nadal same.
9:45 - 9:52 Bocianki w dobrej kondycji. Wstawiłam filmik
https://youtu.be/u3sfFQYNJ5w
12:32 - na gnieździe stoi Przygoda, pisklęta leżą przytulone na środku gniazda, Przygoda klekocze, rozkłada skrzydła, wymachuje nimi, spogląda w górę
12:34 - nadlatuje Dziedzic, możliwe, że był w pobliżu i obserwował sytuację w gnieździe, obydwa bociany klekoczą, rozkładają skrzydła szeroko wachlują nimi
12:36 - Dziedzic odfruwa, widocznie uznał, że zagrożenia nie ma, Przygoda jeszcze na wszelki wypadek klekocze
12:51 - Przygoda nadal jest z pisklętami
12:57-13:13 - pisklęta odpoczywają nadal, przytulone są do siebie, siedzą na środku gniazda, albo leżą układając głowy na wyściółce
13:20 Widzę, że dziś sytuacja lepiej wygląda niż wczoraj. Dwa młode bocianki śpią w swoim dołku, mają podścielone świeże żółte sianko. Jeden z rodziców czuwa nad nimi stojąc na jednej nodze. Słychać tylko i widać po upierzeniu, że nadal mocno dmucha. Przydałoby się tylko młodym bociankom porządne karmienie, po tych wczorajszych traumatycznych przeżyciach. Mam nadzieję, że dorosłe staną na wysokości zadania.
13.48 bociusie zmęczone po ciężkiej nocy, długo śpią, pewnie nabierają sił
13.59 Maluchy zostały same.
14.00 Już jest drugi rodzic ze świeżym siankiem i obiadem :)
.....................
14.38 Maluchy są same; nie próżnują, czyszczą piórka.
15.00 Sielski widok - suche i spokojne bocianki śpią przytulone do siebie na środku gniazda :)
16:17 Na gnieździe zastałam całą rodzinkę, musiał akurat jeden z rodziców przylecieć, bo po chwili jeden rozwinął skrzydła i odleciał. Pozostały z rodziców ustawił się do karmienia. Bocianki były tak niecierpliwe, że nie dały mu spokojnie zrzucić pokarmu, łapiąc go za dziób zanim jeszcze spuścił głowę. 
podwieczorek :)
Po jedzeniu znów odpoczynek. Jak miło popatrzeć na bocianki na "suchym dywanie" ;)
18:10 Młodzież nadal leży w dołku. Sami w domu. Patrzą bystro czarnymi oczkami wokół. Słychać, że wieje.
19.10 Przyleciała kolacja ;)
Czy to złudzenie, czy grzbiet naszego bociana cały w plamach? Nie zdążyłam się przyjrzeć, bo jak tylko przełączyłam kamerę to bocian się zerwał i odleciał. Był na gnieździe całe 10 minut.
To były dwa karmienia. Jedno po drugim.
19:05 Już Przygoda karmiła. Pokarm zrzucała i zrzucała
19:08 Poleciała w prawą stronę , bocianki jeszcze jadły (fot.2)
19:10 Z lewej strony przyleciał Dziedzic i znowu karmił.
Bocianki najedzone po kokardkę :)
21:00 Młode są same w gnieździe. Leżą w dołku, przytulone do siebie.
21:03 Przyleciał jeden z rodziców, karmi młode.
21:06 Bocianki znów są same na gnieździe.
21:30 Młode nadal są same na gnieździe.
21:42 Dorosły przyleciał do gniazda.
21:48 Teraz na gnieździe jest cała rodzina.
22.25 rodzinka w komplecie, rodzic czyści piórka, młodzież śpi
00:02 Jak milo widzieć znów całą rodzinkę suchą i zdrową. Oglądając wczoraj " bidulki "( a własciwie przedwczoraj bo juz minęła północ ) myślałam że moje bardzo liche serce tego nie wytrzyma. Było mi ich bardzo żal. Ale dały radę i jest super. Wydaje mi sie że nogi starszaka zabarwiają sie lekko na kolor czerwony. Widac to na zdjeciach i filmiku. Poniewaz nie zawsze moge na bieżąco sledzić naszych milusińskich , dziękuje Wam wszystkim drogie Bocianoluby za wspaniałe opisy, zdjęcia i filmiki..Dobranoc Bociusie, dobrej nocy Bocianoluby.
6.40. Przygoda albo Dziedzic pilnuje dorastających potomków (f.1.).
8:10 Bocianki leżą w dołku, obok stoi dorosły. Pióra bocianów są bielutkie, wypłukał je deszcz.
8:22 Teraz bocianki sa same na gnieździe.
09:42 - karmienie, pokarm przyniosła Przygoda
09:44 - Przygoda przerywa karmienie, klekocze, wymachuje skrzydłami
09:45 - na gniazdo przyleciał Dziedzic, oba bociany zaklekotały razem i po kilkunastu sekundach Dziedzic odlatuje
09:47 - Przygoda ponownie rozpoczyna karmienie, wyrzuca z wola drobne elementy pokarmu, pisklęta wybierają je z wyściółki
09:52 - starszak staje na nogi i pięknie wachluje skrzydłami, po chwili młodszy również stanął i rozłożył skrzydła
09:58 - młode siedzą blisko siebie, Przygoda stoi obok piskląt
10:05-10:10 - młode nadal są pod opieką Przygody
10:27 Dzień dobry Bocianki ! Witajcie Bocianoluby!.
Jeden dorosły bocian nadzoruje maluchy. Młodszy bociuś niedawno na prostych nogach załatwił sie zbliżywszy się do obrzeża gniazda a potem pomachał skrzydłami chwilkę postał i usiadł. Za chwilę znów wstał, chwila toalety i znów usiadł. Słońce chyba nie grzeje zbyt mocno więc dobrze im się odpoczywa.
11.15 Maluchy pod opieką jednego z rodziców. Słowa "maluchy" używam pewnie po raz ostatni. Wyjeżdżam; kiedy wrócę, zapewne zastanę na gnieździe dorodne dwa młode bociany. Pilnujcie ich dobrze :)
11:40 Trzyosobowa rodzinka na gnieździe. Pisklęta jak zwykle w parze na dołku, a mama stoi na 6 i przeciąga się: taaakie długie mam skrzydło ;)
11:45 Przygoda rozprostowała skrzydła i poleciała.
11:54 Mama wróciła i będzie obiadek. Oczywiście bocianki niecierpliwie łapią za dziób rodzica. A im większe spdają kawałki, tym szerzej skrzydła rozpościerają do jedzenia :D.
12:00 W samo południe Przygody już nie ma, a dzieciaki wydziobały resztki ze ściółki i próbują wygodnie sobie usiąść. Jeden na drugim ;)
11.54 Przyleciał Dziedzic, co było na drugie śniadanie, wiedzą tylko bociany.
12.00 Ojciec odleciał. Jeden młody zawraca drugiemu głowę. Czym? Swoją osobą ;) (fot.!)
12.09 Dziedzic wrócił i po 7 minutach znowu odleciał.
12:29 Młodzież sama w domku. Odpoczywają leżąc troszkę powyzej dołka, zwrócone glówkami na 11.
Do agata66 : wyjeżdżając tracisz bardzo ciekawy do obserwacji okres z życia naszych bocianków ( o czym z pewnością dobrze wiesz ) , między innymi obraczkowanie i nadanie imion. Będzie nam Ciebie brakowało ale tam gdzie jedziesz niech Ci towarzyszy wspaniała pogoda i spokój. Wracaj zdrowa i zadowolona bo bocki i my będziemy czekac. Miłego pobytu :)
13:21 Na gnieździe jeden dorosły i dzieci. Nie widziałam przylotu ani karmienia ale na pewno było bo dzieci jeszcze wybierają resztki z sianka.
13.14 Przyleciała Przygoda z obiadem. Znów była u rzeźnika, przyniosła kawał skóry, o którą pisklęta walczyły przez 9 minut. Wygrał starszy i oby ją strawił! Na ostatniej fotce widać, jak bardzo ma wypchane wole. W czasie przepychanek młodych bocianów matka spokojnie wyjadła pozostałe przyniesione kąski, które leżały na dnie gniazda. Młodszy pisklak został bez posiłku.
13.42 Przygoda odleciała.
Danusia, dziękuję za dobre słowo :) Będę tu zerkać, ile się da.
14:00 Pierwsze próby unoszenia się.Jeszcze to jest bardzo trudne ale chęci są.
Wstawiłam filmik
https://youtu.be/oYZuKHyemdY
18.09 Tak jak Magdag pokazała na filmiku starszak próbuje podskakiwać, jeszcze mało efektownie ale jednak!!!!
18.14 Kolacja
18:25 Tym razem bocianki pojadły, aż urosły im wola. Dorosły stoi na 11, a młodzież pojedzona szykuje się do odpoczynku. Ciekawe czy w Przygodzicach jest ciepło czy zimno, bo w Olkuszu mokro i zimno.
18:47 Dorosły odleciał, dzieci zostały same.
19.03. jeden mały bociek siedzi, drugi prowadzi wieczorną toaletę (fotka). Dorosłych nie widać, poleciały za wieczorną kolacją w trosce o dzieci.
Fotkę wstawił mąż, bo ja nie umiem.
Pozdrawiam wiernych obserwatorów. Może kiedyś tu jeszcze zajrzę, ale chyba pod nadzorem męża, bo ja nie umiem się tu precyzyjnie poruszać.
20.33. młode bociany same na gnieździe (f.1.), ale nie wiem czy ktoś z dorosłych był bo coś wybierały z podłoża.
starszy nawet się chwile przeszedł na inne miejsce.21.04. starszy sztywno stoi na nogach (f.2.), i wybiera pozostałości po karmie.
21.17. młodszy sam udał się do toalety (f.3.).
21.31. przyleciał dorosły bocian na gniazdo (f.4.).
21:20 Młode bocianki same. Zastalam młodszego stojącego na wyprostowanych nogach, chwile pomachał skrzydłami i zaraz usiadł obok brata.
21:31 Przyleciał jeden rodzić i trwa karmienie.
21.33. przylot dorosłego dwie minuty temu i młodym coś się dostało do jedzenia (f.1.).
21.42. tego jedzenia to wiele nie było i młode legły głodne w dołku (f.2.).
21.40-21.50 spokojny wieczór – pisklęta leżą w środku gniazda, jeden z rodziców czuwa na jego skraju, stojąc na jednej nodze, z dziobem w żabocie.
Pozdrawiam
Paweł Dolata
Projekt „Blisko bocianów”: kamera na gniazdo w Przygodzicach www.bociany.ec.pl i www.facebook.com/bocianyzprzygodzic/
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl i www.facebook.com/pwgotop
22.00. jak Paweł napisał jeden z rodziców czuwa na gnieździe, bo drugiego nie ma a młode spokojnie wylegują się w dołku (f.1.).
22:18 Chyba drugi rodzic juz dziś nie wróci na noc do domu.
23:27 Dorosły bocian stoi na prawej nodze , przodem do kamery na godz.11:30 .Młodzież śpi spokojnie w dolku . Rodzic co jakis czas otwiera oczy i zerka na dzieci . Kocham te iskierki w oczkach bocianów. Śpijcie spokojnie bocianki. Drugi rodzic pewnie tez śpi gdzieś w pobliżu. Dobranoc Bocianoluby. Do jutra :)
23.48 jak dobrze, ze piszecie, jak nie mogę zajrzećdo bociaków to wiem od Was wszystko, dziękujępozdrawiam
nadal trójka w gnieździe, dzieci śpia, mama chyba czuwa na jednej nodze
noc ładana więc tato idzie piechotą
6.55. młode w dołku obok siebie (f.1.), bez opieki zdziobują pod sobą podłoże.
7.02. na gnieździe i dorosły się pojawił i chyba coś tam im podrzucił bo troszkę dziobały "podłogę" (f.2.), ale bardzo mało tego bo zajęły się sobą i młodszy skrzydełka sprawdzał.
7.09. młodszy kilka krotnie skrzydełkami machał (f.3.), ale nie zrobiło to wrażenia na Przygodzie lub Dziedzicu.
7.32. na gnieździe spokój (f.4.), młode w dołku a dorosły wypatruje gdzie tu by polecieć aby więcej jedzenia przynieś lub może nadleci partner/ka i zmieni mnie.
7.46. młode dziobkami "całuski " sobie ślą i wypoczywają (f.5.).
10.50 młodzież sama w gieździe, starszy na nózkach, młodszy też wziął przykład wstał i na chwiejnych nogach wycofał się aby zrobić kupkę, razem stoja, udają chyba już dorosłych
10.56 przyleciał rodzic, ale nie widziałam karmienia, młode spokojnie siedzą w dołku, chyba nie są głodne
12:25 Jaka piękna już ta nasza bociania młodzież. Rosną w oczach :) Wielkością już niewiele ustępują rodzicom.
15:24 Na gnieździe prawie bez zmian. Dorosły tylko przemieścił się na godz 2. A młode siedzą w dołku, tylko też zmieniły kierunek - teraz dziobki mają na 6.
15:27 Jeden z młodych właśnie wstał, wyszedł do wc i przewietrzył swoje piękne i długie skrzydła. Potem obszedł siedzącego na dołku młodego i usiadł po jego drugiej stronie.
15:36 Sjesta. Cisza i spokój poobiedni. 
ZIEWAM... i przysypiam :D A czerwona noga na straży ;)
16:10 Młodzież sama na gnieździe zajęta toaletą piór. Tu widać wyraźnie, jak długie mają już lotki w ogonie :) (na powiększeniu)
18:00 Jedzonko! Duuużo dobrego jedzonka! :) A to oznacza pełne brzuszki i dobry humor :)
18:45 Są śliczne.
19:15 Przyleciał dorosły z suchym siankiem i chyba jedzenie było, bo młode wciąż dziobią.
19:07 Właśnie przyleciał Dziedzic z wiązką siana w dziobie - od razu poruszenie wśród młodzieży. Zrzut pokarmu łącznie z sianem więc trzeba było wybierać - najpierw bezpośrednio z dzioba, bo siano blokowało, a potem z podłoża. Dużo drobnicy.
19:11 Koniec karmienia - rodzic odszedł na bok, a bocianki robią porządki i wygrzebują co zostało ukryte w sianie.
19:02 Bocianie dzieci same w gnieździe. Jeszcze przed chwilą młodzież spała przytulona do siebie, z główkami połozonymi na wyściółce. Chwilę im sie przyglądałam . Czasem jeden podnosił główkę, próbował ją trzymać prosto ale "śpioch" był silniejszy i po chwili główka opadała na sianko. Po chwili oba bocianki się obudziły, usiadły na piętach , jednemu z nich jakaś słomka czy jakiś pasek czegoś cienkiego i lekkiego przykleiło sie do piór poniżej szyi . Zaczął toaletę swoich piórek i mam nadzieję że wyczesze i wyrzuci tą ozdobę. Drugi chwilkę posiedział i już znów spokojnie śpi z głową na sianie. Świeci słońce, bocianki gdy się obudziły oddychały przez otwarte dziobki. Czyżby było tak ciepło ? Aż trudno uwirzyć bo w Olkuszu zimno.
W czsie mojego pisania przyleciał rodzic i jak widać w poście wyżej było karmienie.
19:21 Dorosły odleciał.
19:21 Bociania młodzież sama na gnieździe
19:24 Młodszy zajmuje się toaletą upierzenia, starszy uprawia gimnastykę - spacer na prostych nogach, rozkładanie skrzydeł, próby podskoków.
19:40 Rodzeństwo siedzi spokojnie jeden obok drugiego przodem do kamery.
20:23 Przylot rodzica i bardzo obfita kolacja. Kilkakrotne zrzucanie pokarmu ktory błyskawicznie znikał w dziobkach maluchów. Karmienie trwało około 4 min po czym rodzic odleciał na godz. 6. Dzieci wybierają resztki kolacji z wyściółki. Jedzenie było drobne i chyba młodzież jeszcze by coś zjadła.
20:23 Przyleciał bociani rodzic. Dzieci od razu zajęły pozycje i zaczęły pociągać rodzica za dziób. Coś do zjedzenia dostały, ale chyba nie było tego za dużo.
20:26 Odlot dorosłego bociana - nawet nie zdążyłam zidentyfikować który to mógłby być - dzieci sprzątają po kolacji.
21:20 Przyleciała Przygoda - karmienie skromne - zanim bocianki rozpędziły się z jedzeniem to już było po. Głodu chyba nie zaspokoiły.
21:20 Przylot dorosłego bociana. Jeden zrzut. Schwyciły błyskawicznie. Nie zdążyłam zauważyć, co to było. Ale zdecydowanie za mało. Młode zjadłyby coś jeszcze :)
21:52 Jeden rodzic i dzieci w "domu". Dzieci szykują się chyba do snu a rodzic stoi na 1. Może jeszcze przyleci drugi i przyniesie coś do jedzenia ?
22:22 Maluchy spią , drugiego rodzica nie ma.
23:07 W gnieździe bez zmian. Jeden bociek stoi na jednej nodze nad śpiącymi w dolku dziećmi. Na mnie tez juz pora , dobranoc i Bociankom i Bocianolubom.
po północy...
Jeden bociuś śpi, a drugi czuwa (błyszczy mu się oczko). Na posterunku jeden z rodziców, na jednej nodze. Ale też nie śpi - dziób schowany w żabocie, patrzy gdzieś w noc.
Dobranoc.
6.21. na gnieździe dwa młode bociany zajęte czyszczeniem swoich rosnących piórek (f.1.).
6.40. na gnieździe bez większych zmian, młode wypatrują w kucki na g.12. przylotu ze śniadaniem któregoś z dorosłych.
7.01. tylko młode na gnieździe, młodszy sztywno wycofał się na g.12. i załatwił "sprawę " jak dorosły. Starszy siedzi podparty rosnącymi piórami ogonowymi (f.2.).
7.41. wygląda że na gnieździe nic przez ten czas się nie zmieniło, młode czekają nadal na śniadanko.
7.53. na reszcie podano do stołu, jest śniadanko tylko czy wystarczające (f.3.).
7.57. dostawca śniadanka odleciał na g.12. w dół i w lewo bo, a młode wyjadają resztki z dołka (f.4.).
8.03. jedzonka było chyba sporo bo starszy nabrał wigoru i ćwiczył chwilkę skrzydełka (f.5.).
8.31. młode zdecydowały się czekać na siedząco (f.6.).
9.17. na gnieździe bez większych zmian, młode siedzą tylko od czasu do czasu coś dziobkiem skubną.
11:24 - młode bociany są same na gnieździe, leżą blisko siebie na środku gniazda
11:37 - starszy wstał, rozłożył skrzydła i powachlował nimi, zaraz jednak usiadł obok młodszego
11:57 - pisklęta nadal są same
12:05 - karmienie, pokarm przyniosła Przygoda
12:09 - karmienie trwało prawie trzy minuty, bocian rodzic wyrzucał z wola drobne elementy, pisklęta wyłapywały pokarm prosto z dzioba rodzica
12:10 - Przygoda wyfruwa z gniazda
12:11 - do gniazda przylatuje Dziedzic i karmi pisklęta, wole poróżnił za pierwszym razem, poleciały z dzioba drobne elementy, pisklęta zbierały pokarm z gniazda
12:19 - Dziedzic wyfruwa z gniazda
12:29 - pisklęta same na gnieździe
Dwa karmienie, jedno po drugim można zobaczyć na filmiku; https://www.youtube.com/watch?v=Ifz4ZKH2oZ4
Obserwując tylko z jednej kamery (w zbliżeniu) można było pomylić się i potraktować to wydarzenie jako karmienie przez jednego bociana - dodatkowy zrzut (dokładka). Dopiero na ujęciu z drugiej kamery widać, że karmiły dwa bociani rodzice: Przygoda a później Dziedzic
12.13. jeszcze coś dorosły wyrzuca z wola a młode uwijają się, kto więcej tym lepiej dla niego (f.1.).
12.20. młode ponownie same na gnieździe (f.2.), dobrze że pojadły trochę drobnicy jakiej przyniosła chyba Przygoda.
12.25. młode ponownie zajęły miejsce w dołku (f.3.), i pewnie będą czekać na następny przylot z zaopatrzeniem.
12:46 Młode bocianki same w gnieździe. Jeden leży spokojnie w dołku a drugi siedząc na pietach obok , czyści swoje ubranko. Młode są już naprawdę duże i gdy nie widzę ich czarnych piór nie mogę odróżnic który jest który. Pogoda nie najlepsza ale chyba nie jest zimno.
16.45 było karmienie, było wc, a teraz toaleta, młodzież czyści piórka, mają się dobrze, same w gnieździe
16.53 starszak na wyprostowanych nóżkach poprawia sianko w gnieździe, pewnie czuje się doroślejszy, piękny widok, można tak obserwować długo
17.10 znów jedzonko
17.16 coś młodszemu szkodzi to jedzonko, może za dużo, bo po jedzeniu od razu się wypróżnia
17.48 rodzic odleciał, dzieci pięknie przytulone dzióbkami smacznie śpią, troszkę wieje wiatr, piórka im podwiewa
danuta.walczak.18 napisał:
12:46 Młode bocianki same w gnieździe. Jeden leży spokojnie w dołku a drugi siedząc na pietach obok , czyści swoje ubranko. Młode są już naprawdę duże i gdy nie widzę ich czarnych piór nie mogę odróżnic który jest który. Pogoda nie najlepsza ale chyba nie jest zimno.
Młode można rozróżnić po długości "getrów". Starszy bocianek ma dłuższą prawą getrę, a młodszy lewą :)
19:38 Na gnieździe nasza parka - bocianek i bocianka, bo już wiemy, że tak umownie będziemy je nazywać :) A wkrótce pewnie poznamy też ich imiona.
Starszak rozleniwił się i siedzi sobie wygodnie w dołku. A młodsza bocianka pozaczepiała brata, dziobiąc go po plecach - może to takie masażyki? Bocianek nie reagował, więc wstała, zrobiła parę kroczków, obeszła go z drugiej strony i znów usiadła. Teraz siedzą i myślą oboje: "...Jakie też ludzie wymyślą dla nas imiona?..." ;)
19:45 Jest rodzic! Jest posiłek! Kąski szybko spadają, ale jeszcze szybciej znikają w dziobkach zgłodniałych dzieci.
19:49 Rodzic odleciał. Dzieci kończą kolację, przeszukując sianko.
agata66 dzięki, rzeczywiście da się rozróżnić młode po długości getrów. Ja też miałam czasem zagwozdkę, który to który?? :)
20:00 Jak dzieci, jak dzieci... :D Siedzą oboje na piętach i czyszczą piórka. W pewnym momencie starszak chwycił dziobem jakąś suchą darń, dosyć pokaźnych rozmiarów. Jak zobaczyła to młodsza to rzuciła się, żeby mu to odebrać. Chciała mu wyrwać z dziobka, tak jak walczą czasem o jedzenie. Po chwili zorientowała się, że to nic do jedzenia i jeszcze szybciej puściła to, bocianek zresztą też to puścił. Jak dzieci w piaskownicy ;)
20:10 Zgodne rodzeństwo :)
20:28 Rodzeństwo samo w gnieździe. Nasze duże maluchy leżą przytulone do siebie.
Dzięki agata66 za ciekawe szczegóły identyfikacyjne.
20.49 Młode bociany są same w gnieździe. Siedzą na środku przytulone do siebie, czekają na swoich rodziców i pewnie na karmienie.
22:31 Cała rodzinka w komplecie. Rodzice stoją na jednej nodze na 1 i 7. Młodzież zastawiona przez boćka stojącego blizej kamery ale domyślam się że rodzeństwo sobie smacznie śpi w dołku. Niestety nie widziałam przylotu bocianków ani karmienia.
22:25 Tej nocy rodzinka w komplecie. Teraz bocianki śpią ale kilkanaście minut wczesniej jeszcze nie spały i widziałam , że jeden z nich ma czymś obwiązany dziób. Może to nic takiego, zobaczymy rano.
22:33 Dziś rodzinka w komplecie. Razem nocują. Chyba na razie przygotowują się do snu, bo rodzice właśnie wspólnie zaklekotały.
He he, aż trzy Bocianolubki prawie jednakowo rozpoczęły swoje posty. :) Bocianki są dobrze pilnowane ;) tak jak chciała agata66 :)
23.15 rodzinka razem spędzi w gieździe noc, spokojnej nocy bocianki
6:37 - 7:00 Bocianki same. Po wyczyszczeniu piórek położyły sie na środku, jak zwykle przytulone do siebie.
8.20 karmienie i sianko, młodzież łapczywie wyjadała wszystko, nawet prosto z dzióbka, starszy był w wc, a teraz rodzic stoi na jednej nodze tyłem do dzieci, bocianki odpoczywają w dołku jak zwykle dzióbkami zwrócone do siebie, przytulone, szczęśliwe, najedzone, wiatr rozwiewa im piórka
10:23 Dzisiaj znowu wietrznie. Dorosły stoi na jednej nodze, wiatr rozwiewa mu piórka żabotu, że prawie całą głowę mu przykrył. Bocianki siedzą skulone w dołku i się bawią. Przed nimi leży duże białe pióro, zapewne któryś z rodziców "dał" im do zabawy ;)
10:34 Rodzic zmienił miejsce, okrążył swoje dzieci i stanął na 12. Ale tam wcale mniej nie wieje ;) Zajął się dokładną toaletą piór. Ależ się stroi! Najpierw "rozczesuje" piórka dziobem, potem je wygładza głową. Miejsce po miejscu, starannie. A młodzież coś dyskutuje między sobą.
13:39 - na gniazdo przyleciały dwa dorosłe bociany prawie równocześnie, ale to Przygoda została i nakarmiła młode,Dziedzic odleciał
13:44 - Przygoda wyfruwa z gniazda
13:57 - młode są same na gnieździe, siedzą blisko obok siebie, drzemią
14:10 - sytuacja w gnieździe bez zmian, pisklęta nadal odpoczywają na środku gniazda
14:28 - leci bocian, przyniósł w dziobie bryłę ziemi z korzeniami jakiegoś zboża albo wysokiej trawy, rozpoczął karmienie wypróżniając wole na ziemię, którą przyniósł, były to drobne elementy, które pisklęta połykały nie śpiesząc się
14:31 - ponowne podejście do opróżnienia wola, ale i tym razem wyłożył drobne elementy
14:33 - pisklęta jeszcze wybierają z podłoża gniazda resztki pokarmu
14:34 - Dziedzic odlatuje
14:40-15:00 - młode są same na gnieździe
15.57 młode nadal same w gnieździe, drzemią i próbują główki trzymać prosto jednak sen jest mocniejszy i tak śmieszcie jak i człowiekowi główki opadają tylko u nich na ściółkę gniazda, próbują trzymać prosto jednak chyba u nich też ciśnienie spada, jak i u mnie, tez mam kryzys i chce mi się spać, nie mogę jednak podrzemać
15.00 bocianek chyba ona wtuliła główkę w braciszka, on udaje, że nie śpi, ona mocno śpi. ładny widok
15:16 3/4 rodzinki na gnieździe. Jeden z młodych właśnie usadowił się na dołku obok drugiego. Stukają się dziobkami. Ale rodzic obszedł ich dookoła (nie wiem czy przed chwilą nie przyleciał) i rozpoczął karmienie. Oczywiście bocianki nie pogardziły i rzuciły się z apetytem na jedzenie. Po chwili dorosły odszedł już na obrzeże gniazda a młode spokojnie dojadały wydziobując ze ściółki.
15:28 Już jest wszystko posprzątane ze stołu, dzieci grzecznie leżą i odpoczywają po posiłku, rodzic czuwa na warcie. Próbuje ustać na jednej nodze, ale przez ten silny wiatr jest to trudne.
Stan gniazda z godz. 16-ej: dwoje obecnych, a nieobecnych też dwoje ;)
15.51. na gnieździe zastałem dorosłego i młode bociany (f.1.).
15.57. teraz tylko młode dwa bocianki są na gnieździe i odpoczywają (f.2.).
16.24.na gniazdo nadleciał dorosły bocian z nad 1 i z kijkami (f.3.).
16.24. po ułożeniu kijków dorosły zaczął zwracać z wola jakąś drobnice a młode uwijały się połykając to (f.4.).
16.30. dorosły odlatuje i zostawia młodych zajętych przeszukiwaniem gniazda za jedzeniem (f.5.).
16.32. starszy próbuje sił w rozkładaniu skrzydełek (f.6.).
17.06. tylko młode na gnieździe, siedzą zwrócone do siebie odwrotnie dziobami.
Drodzy forumowicze.
JUŻ CZAS!
TEGOROCZNE OBRĄCZKOWANIE BOCIANÓW Z PRZYGODZIC POŁĄCZONE Z "CHRZCINAMI" ODBĘDZIE SIĘ W CZWARTEK 21.07 około godz. 16:30
(jednak czwartek, przepraszamy za zamieszanie z wcześniej podanym piątkiem)
(jeśli zaistnieje jakieś opóźnienie lub potrzeba poinformowania Was w sprawie przesunięcia godziny, koniecznie zaglądajcie TUTAJ na forum, będziemy informować z terenu na bieżąco)
Mamy nadzieję że ptaki pozwolą Nam na obrączkowanie na gnieździe - wyjątkowo dla Was :) , taki mamy zamiar, zobaczymy czy ptaki i warunki atm. nam na to pozwolą.
Pozdrawiamy, zapraszamy
Paweł T.D. i Rafał M.
19:49 Huraaaaa !!!! Byle do czwartku ! Dzieki Panie Rafale za wiadomość :) Mam nadzieję że nic mi nie wypadnie i dam radę "być" z Wami i Bociankami.
19:57 Młodzież sama w gnieździe. Jakie one już duże ! Starszak spaceruje po gniździe i w pierwszej chwili myślałam że to dorosły. Mlodszy siedzi na pietach i zajęty jest toaletą pior. Są naprawde piękne, szczególnie w promieniach zachodzącego słońca :)
20;05 "Chłopiec usiadł na piętach" a "dziewczynka" nie miała widocznie ochoty na spacer po gnieździe.
21:29 przyleciał dorosły, była kolacja - sporo drobnicy 
22:11 Rodzinka w komplecie - dzieci leżą w dołku dziobami do kamery, a rodzie stoją po bokach - Dziedzic na godz. 9, Przygoda na 3 - i dla równowagi ta para tyłem do kamery.
22:14 cała czwórka w domu, maluchy wtulone w siebie. rodzice, jak na warcie
7:25 Młode są same na gnieździe. Leżą w dołku przytulone do siebie. Ich bielutkie pióra pięknie lśnią w porannym słońcu.
7:45 Bocianki na zmianę ćwiczą skrzydła.
7:50 Młode czyszczą pióra. Jeden na stojąco, drugi siedząc.
9:16 Przyleciał rodzic. Trwa karmienie.
10:30 Młodzież sama na gnieździe. Słoneczko dziś świeci i pewnie jest ciepło, bo mimo wczesnej pory oddychają otwartymi dzióbkami. Bocianka nie próżnuje, pochodziła sobie po gnieździe na trochę drżących nóżkach, załatwiła potrzebę na boku i siadła na piętach. Starszy bocianek również po chwili wstał, przeciągnął najpierw prawe skrzydło i nogę, po chwili lewe. I na razie stoi.
11:11 Bocianek i bocianka nadal same. Teraz odpoczywają.
11.07 bocianka postała na chwiejnych nóżkach, podreptał po gnieździe, poprzeciągała skrzydełko i siadła, odpoczywają
11.16 bocianka dziś dzielnie ćwiczy stanie na nóżkach, bocianek nie jest gorszy też ogląda świat na wyprostowanych nóżkach, nawet stojąc na 1 nóżce drapał drugą dziobek
11.40 karmienie- dzieci jedzą łapczywie, chyba zgłodniały,
11:39 - widać cień ptaka krążącego nad gniazdem, młode wodzą za nim wzrokiem
11:41 - młode przylgnęły tułowiem do gniazda, jeden wystraszył się, wtulił głowę pod drugiego, bocian zbliża się do gniazda - to Dziedzic przyleciał :), od razu rozpoczął karmienie
11:48 - Dziedzic odleciał
11:54-12:10 - młode bociany są same na gnieździe
12:46 - chyba trafiłam już na końcówkę karmienia, młode wybierały jeszcze pokarm z wyściółki, Przygoda stała obok piskląt
12:56 - młode siedzą na środku gniazda, bociani rodzic jest z pisklętami
13:11 Rodzic stoi na godz 2 a młodzież siedząc na piętach prosi chyba o jedzenie lub picie łapiąc rodzica za dziób. Rodzic jednak nie reaguje na prosby i od czasu do czasu przeczesuje pióra.
13:22 - przyleciała Przygoda, po chwili rozpoczęła karmienie, Dziedzic odleciał
13:28 - Przygoda odleciała
13:34 - pisklęta chodzą po gnieździe, obydwa równocześnie :)
13:56 - młode siedzą podparte na piętach, oddychają przez otwarte dzioby
15:53 Dorosły bociek stoi na godz 1 a obok niego siedzą na pietach bocian i bocianka. Młodym jest gorąco, oddychają przez otwarte dziobki.
16:46
Nasze bocianięta są już tak duże, że nie mieszczą się w kadrze, gdy siedzą na piętach wyprostowane w dołku :)
18:03 Słoneczne późne popołudnie bocianki spędzają na toalecie upierzenia. Elegancja francja musi być - wszak jutro WIELKI DZIEŃ :)
19:28 Na gnieździe bez zmian - nadal trwa toaleta.
19:50 Przyleciał rodzic z pobielonymi nogami. Zaklekotał na powitanie. Przyniósł kolację bocianiętom.
19:50 przyleciała kolacja 
20:32 Młodzież skąpana w promieniach zachodzącego słońca. Starszak po krótkim czesaniu piorek na stojąco spaceruje przez chwilę po gnieździe ale wkrótce siada na pietach i dalej oddaje się toalecie upierzenia. Młodszy siedzi cały czas na piętach a teraz już usiadł całkowicie w dołku. Chyba chce mu się spać. Starszak zaczepia młodszego, podskubuje go w okolicach oka i łapie za dziobek. Bocianka jednak nie ma ochoty na zabawe.
21:16 Na gnieździe rodzeństwo i jeden rodzic. Nie widziałam karmienia ale na pewno było bo młodziez jeszcze przed chwilą "sprzątała jadalnię". Teraz dzieci siedzą w dołku przytulone do siebie, tyłem do kamery a rodzic stoi na jednej nodze na 12.
Jak cudnie śpią maluszki :) tylko coś im w oczka świeci ;)
http://static.pokazywarka.pl/i/6769748/632904/prz.jpg
Właśnie się przebudziły, czyszczą piórka. Jeden z rodziców na posterunku w gnieździe. Cała trójka zwrócona w stronę g. 14
Dobranoc bocianki, dobranoc Bocianoluby :)
Wpadłam sprawdzić jeszcze co słychać przed północą w bocianim gnieździe... czy wszyscy grzecznie śpią...
i okazuje się, że nikt nie śpi :)
Jeden z młodych (wg długości getrów to bocianka) kręci się i wierci w dołku, w końcu wstała, miała chęć rozprostować nóżki :) starszak pozostał w ciepłym łóżeczku obserwując siostrzyczkę. Pilnujący parki rodzic też zmienił ustawienie. Bocianka zajęła się nadal czyszczeniem piórek - wiadomo - dziewczyna! Musi jutro (a właściwie już dzisiaj) wyglądać perfekcyjnie.
No i Tekla snuje swą nić...
Dobranoc bocianki, śpijcie bo będziecie jutro nie wyspane! :)
00:44 A teraz juz całe towarzystwo śpi. O, już nie. "chlopczyka" chyba coś ugryzło pod prawym skrzydłem bo energicznie podniósł głowe i poskubał sie w tym miejscu. Ale po chwili główka opadła i juz spi. Teraz "dziewczynka" podniosła główke i rozprostowała na chwilę lewe skrzydło. Bardzo śmiesznie wyglądają te morzone snem kiwające sie główki ale jeszcze bardziej podobają mi sie położone na sianku, podwinięte główki. Wtedy wiem na pewno że bociusie śpią.
00:54 Dorosły się obudził, "wyszedł do wc" , młodziez też sie przebudziła ale nie podnoszą kuperków.
01:02 Juz cisza i spokój. Śpią. Tylko nić pajecza lekko drży. Dobranoc "bezimienne"(jeszcze), dobranoc Przygodo i Dziedzicu , dobranoc Bocianoluby .
5.40 na gnieździe są tylko dwa młode bociany. Leżą na środku, wygrzewają się w porannym słońcu i czekają na śniadanie.
Dzień dobry Bocianolubom i bocianom! :-)
7.45-7.50 dwójce młodych leżących na środku gniazda towarzyszy stojący obok rodzic, który czyści upierzenie.
7.57 młode już same w gnieździe, oba wstały i czyszczą upierzenie.
Pozdrawiam
Paweł Dolata
Projekt „Blisko bocianów”: kamera na gniazdo w Przygodzicach www.bociany.ec.pl i www.facebook.com/bocianyzprzygodzic/
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl i www.facebook.com/pwgotop
7:30 - 7:40 Przez te 10 minut bocianki głównie czyściły upierzenie. Na brzegu gniazda cały czas tyłem do dzieci stała Przygoda. Wola dzieciaki mają wypełnione.
7:40 jeden z bocianków udał się na spoczynek.
9:10 Młode są same na gnieździe. Oddychają przez rozchylone dzioby, jest im ciepło. Co jakiś czas przeczesują dziobami pióra.
Nie wiedzą, że już dziś po południu otrzymają biżuterię na nóżki. Obrączkowanie planowane jest ok. godz. 16:40 :D.
9:31 Przyleciał Dziedzic, właśnie podaje młodym śniadanie.
9:50 Dorosły odleciał z gniazda.
10.10 Powitanie rodziców i pożegnanie, poklekotały i odleciał bocian a został z pobielonymi nogami i karmi młodzież, rosną dzieci więc dużo więcej pracy maja rodzice
10:33 Młodzież obecnie sama przebywa na gnieździe. Jeden stoi lub spaceruje, drugi siedzi. Oba bocianki przekrzywiają główki i obserwują coś w górze - chyba nad gniazdem krąży jakiś intruz.
10.42 bocianek jest silniejszy, stoi i spaceruje po gnieździe, był tez w wc, bocianka jednak ma dziś słabszy dzień, pewnie mnie zjada
10.46 przyleciał rodzic z pobielonymi nogami, przyniósł sianko, dzieci wyrywały je z dzioba pewnie są głodne, było chyba małe pojenie
11:30 Młodziki z rodzicem wyglądają już jak trzy dorosłe bociany :)
11:35 Coś krąży nad gniazdem, bo dorosły ciągle popatruje w górę i już dwukrotnie zaklekotał. Myślałam, że wita drugiego rodzica, ale nikt nie wylądował na gnieździe.
11:50 Rodzeństwo siedzi na pietach z otwartymi dziobkami. Bocianka wstała i udała się do wc . Chce im się pić bo gdy tylko zbliży się do nich dorosły, zaraz łapią go za dziób. Rodzic stoi na godz. 2 i jest zajęty toaletą. Jemu też jest gorąco i oddycha otwartym dziobem.
12:14 Młodzież sama w gnieździe , udały się prawie jednoczesnie do wc a teraz bocianek usiadł na piętach a bocianka prostuje jedno a potem drugie skrzydło.
12.35 było karmienie, sporo drobnicy ale młode zjadły szybko, pewnie były głodne, posprzątały i na zmianę ćwiczą stanie , fruwanie i obserwują teren
12.41 właśnie obydwoje równocześnie stoją w gnieździe na wyprostowanych nóżkach, jakie już duże, ale patrząc tak boję się aby któreś nie wypadło z gniazda
13:38 Oba młode bocianki wykorzystują cień rodzica i siedzą na pietach. Cały czas jak tylko rodzic pochyli głowe lapią go dziobkami za dziób. Siebie też często nawzajem chwytają za dziobki. W Przygodzicach jest chyba bardzo ciepło.
13:48 Nad gniazdem krąży chyba jakiś bocian bo rodzic kilka razy klekotał i spoglądał w górę. Maluchy też zerkały .
14.48. młode spokojnie siedzą na gnieździe zajęte sobą i czyszczeniem piórek (f.1.).
15.00. bocianki siedzą z rozwartymi dziobkami na g.9. i wypatrują przylotu Przygody lub Dziedzica z piciem.
15:32 Młodzież sama w gnieździe. Wypatrują czegoś na godz 9 i 10. Czyżby z tej strony szykowały sie "odwiedziny" w gnieździe ?
15:54 Ale pieknie bociuś i bocianka czeszą piórka . Chcą pięknie wyglądać w tak ważnej chwili. Myślę że one widzą ruch pod gniazdem i dlatego siedzą nie w dołku tylko bliżej brzegu gniazda. Pewnie rodzice też śledzą to co się dzieje wokół gniazda i nie przylecą teraz do gniazda. Byłoby lepiej gdyby usiadły w dołku, blisko siebie. No cóż , ja się już denerwuję jak przed meczem Polska-Portugalia a przecież wiem że zajmą się naszymi milusińskimi WSPANIALI LUDZIE kochający otaczającą nas przyrodę i kochający nasze BOCIANKI. Bociusie, nie bójcie się, będziecie w dobrych rękach.
16.10. młode na gnieździe i starszy ćwiczy intensywnie skrzydła (f.1.), aby nie było nie szczęścia przy obrączkowaniu, żeby starszy nie próbował odlecieć.
A podnośnik jak podjedzie to na g.12, lub 6. O ile pamiętam to tylko tam jest wolne miejsce dla pojazdu.
16:12 Starszak jest bardzo niespokojny. Spaceruje po gnieździe, rozkłada skrzydła, ćwiczy machanie skrzydłami jakby szykował sie do odlotu. Załatwił sie na godz 5 (oby nie na głowę Pana Pawła ). Wreszcie usiadł na piętach obok bocianki. Siedzą na obrzezu na godz 10 i 11.
16:29 Starszak siedzi na piętach pośrodku gniazda a przed nim na 12 siedzi bocianka. Rodzeństwo zajete toaletą.
16:40 - zaraz się zacznie obrączkowanie, a młode jeszcze nieświadome tego, że po raz pierwszy spotkają się "oko w oko" z człowiekiem. :)
Przeżyjmy to jeszcze raz :) Obrączkowanie młodych bocianów na filmiku:
Część I https://www.youtube.com/watch?v=KCI5mwl8XQk
Część II https://www.youtube.com/watch?v=F1wr6xEy56Y
Gratulacje i podziękowania za sprawnie i profesjonalnie przeprowadzoną akcję obrączkowania młodych bocianów !
16:44 Samochód z podnośnikiem już jest pod gniazdem. Za moment obrączkowanie :D.
16:43 Na razie na gnieździe toaleta piór w wykonaniu bocianków - trzeba pięknie wyglądać.
16:50 Podnośnik i ekipę słychać - to się bocianki zdziwią z gości w swoim domku.
16.53. (f.).
16:57 Są jacyś Panowie przy gnieździe, którzy zdaje się, będą obrączkować nasze młode bocianki!!! :) :) :)
17:08 No i już po strachu :) Cała akcja przebiegła sprawnie i szybko :) Bocianki leżą i się jeszcze nie ruszają, chyba odreagowują.
17.20. pierwszy wstał młodszy bocian (f.4.).
17:17 Bocianki podniosły już wyżej główki, leżąc w tej samej pozycji, jak je zostawił Pan, który je zaobrączkował. Czy to może był pan Paweł?
Ale macie Panowie piękną i ciekawą pracę :)
17:20 To chyba bocianka dżwignęła się pierwsza i siedzi na piętach. Starszak dłużej przeżywa traumę. Mamo, Tato gdzie jesteście ?
Panie Pawle a co z "chrzcinami" ?
17:45 Młode co najmniej od 3 godz są same na gnieździe. Dorosłe chyba wystraszyły sie bardziej niż dzieci . Tak bardzo chce im sie pić.
17:50 Jest rodzic i jest karmienie
17:46 - przyleciał bocian rodzic, karmienie, to jest to, czego potrzebowały pisklęta właśnie teraz - obecności rodzica i karmienia :)
17:51 - a po karmieniu, młode zaprezentowały wszystkim swoje obrączki :)
17:54 - bocian rodzic odleciał
17:36 Przyleciał wreszcie jeden z rodziców. Młode od razu się ożywiły! Dostały dużo dobrego jedzonka, coś zielonego. Jadły łapczywie.
Po skończonym karmieniu rodzic stanął tyłem na 11. Młodzież kończy jedzenie.
17:54 Rodzic odleciał.
18:24 Przyleciał drugi rodzic. Oczywiście wszyscy gotowi do jedzenia, ale czy się udało i ile było to nie wiem bo bocianki zasłaniały miejsce zrzutu. Ale jeśli było to raczej nie wiele, bo ciągnęły odchodzącego rodzica za dziób chcąc jeszcze.
18:30 Już rodzeństwo samo.
Johana napisał:
17:17 Bocianki podniosły już wyżej główki, leżąc w tej samej pozycji, jak je zostawił Pan, który je zaobrączkował. Czy to może był pan Paweł?
http://images76.fotosik.pl/765/5e5ba3dae0fa0ec5m.jpg http://images78.fotosik.pl/766/45d32937d27a925cm.jpg
Ale macie Panowie piękną i ciekawą pracę :)
Tak jak zostało to zapowiedziane, obrączkowali Paweł (w zielonej koszulce) i Rafał (w czarnej). Co do pracy - to nie praca, to pasja po godzinach 😀 A że piękna, to prawda 👍
danuta.walczak.18 napisał:
17:20 To chyba bocianka dżwignęła się pierwsza i siedzi na piętach. Starszak dłużej przeżywa traumę. Mamo, Tato gdzie jesteście ?
Panie Pawle a co z "chrzcinami" ?
Jeśli mogę odpowiedzieć w imieniu Pawła: w wyniku głosowania starszy bocianek otrzymał imię Franek; natomiast żeńskie imię nie zostało ustalone, gdyż dwa imiona uzyskały tę samą liczbę głosów. Do soboty trwa dogrywka :-) Głosujmy!
http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … p?id=711ex
19.16 Noo! Jestem już duży to sobie poskaczę
Bociek mlodszy otrzyma imie żeńskie Z9191
Starszy Franek Z9190
Z drugiej naszej kamery doskonale mozna podgladac numery. http://ecoit.eu
Uwaga, własnie zauwazylem ze na forum trwa dogrywka na imie żenskie.
Poki co remis Maciejka vs. Nadzieja.
Mam nadzieję na Nadzieję 😀
Pozdrawiam
RM
19.42. tylko młode na gnieździe, oczekują na powrót Przygody i Dziedzica (f.1.).
19:36 Na gnieździe wszystko o.k. Bocianki już zapomniały o stresie, siedzą spokojnie na swoim dołku i odpoczywają. Na pierwszym planie nasza bezimienna panienka. Jest aktywna, czyści dokładnie swoje piórka. Najpiękniej bocianki wyglądają popołudniu, gdy słońce oświetla je zza kamery. Wtedy mają takie piękne śnieżnobiałe upierzenie, a czarne piórka cudnie błyszczą. Są piękne :) Bocianka prezentuje swą nową zieloną biżuterię, na której widać wyraźnie numer. A z tyłu za nią przysypia nasz Franuś :) Fajnie, że możemy już nazywać go po imieniu :)
19:43 Bocianka stanęła na prostych nóżkach, odeszła na bok na chwilkę i powróciła na trochę drżących nóżkach do Franka. Po chwili siadła obok niego na piętach.
19:48 Pan Rafał napisał, że Franek i Nadzieja. A tu przecież trwa sonda do soboty i głosowanie. To w końcu jak jest???
Johana, już skorygowałem wyżej posta. Rano wziąłem za pewnik że stronnicza komisja opowie się za Nadzieją 😀
20:20 Do gniazda przyleciał chyba Przygoda. Napoiła dzieci i kilka razy zrzuciła pokarm - dużo zielonej drobnicy, która błyskawicznie znikała w małych dziobkach Franka i Maciejki/Nadziei.
20:24 Rodzic stoi na godz. 12, a dzieci sprzątają po posiłku.
20:26 Frankowi biżuteria chyba nie przypadła do gustu - kilka razy łapał metalową obrączkę z lewej nogi. Po pierwszym karmieniu po obrączkowaniu też tak robił.
20:31 Zielona też mu nie pasuje. Za to wygląda, że siostra zaakceptowała biżuterię. Prawdziwa kobieta. :D
20:32 Fraankowi wyraźnie nie podoba sie obrączka. Uparcie ją dziobie, przesuwa ją siedzπąc na piętach, wyraznie chce sie jej pozbyć.
NIE, DOROSŁE NIE PRZESTRASZYŁY SIĘ, bo cała akcja odbyła się pod ich nieobecność (co było widać przecież na www.bociany.ec.pl), nie było ich też w pobliżu!
Świadczy o tym również to, że - jak widać - 5 minut po Pani wpisie o "przestraszonych dorosłych" jeden z nich się pojawił z pokarmem dla młodych - to znaczy, że w czasie naszej akcji normalnie żerował.
Oczekiwałbym przynajmniej od doświadczonych forumowiczów trochę zaufania do naszych działań, które już bardziej transparentne (na wizji, z wyprzedzeniem zapowiedziany czas) być nie mogą. :(
Pozdrawiam
Paweł Dolata
Projekt „Blisko bocianów”: kamera na gniazdo w Przygodzicach www.bociany.ec.pl i www.facebook.com/bocianyzprzygodzic/
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl i www.facebook.com/pwgotop
danuta.walczak.18 napisał:
17:45 Młode co najmniej od 3 godz są same na gnieździe. Dorosłe chyba wystraszyły sie bardziej niż dzieci . Tak bardzo chce im sie pić.
17:50 Jest rodzic i jest karmienie
Pani Danko, o 15.54 podnośnika pod gniazdem nie było, podjechał o 16.30, jak było zapowiedziane. Więc nie mógł mieć o 15.54 wpływu na zachowanie bocianów.
Również rodzice nie "śledzili to co się dzieje wokół gniazda", bo przed obrączkowaniem obecny w gnieździe rodzic odleciał normalnie na żerowisko, co było w poście. A po obrączkowaniu do niego wrócił z pokarmem - skąd by go miał w wolu, gdyby nie żerował?
Pozdrawiam
Paweł Dolata
Projekt „Blisko bocianów”: kamera na gniazdo w Przygodzicach www.bociany.ec.pl i www.facebook.com/bocianyzprzygodzic/
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl i www.facebook.com/pwgotop
danuta.walczak.18 napisał:
15:54 Ale pieknie bociuś i bocianka czeszą piórka . Chcą pięknie wyglądać w tak ważnej chwili. Myślę że one widzą ruch pod gniazdem i dlatego siedzą nie w dołku tylko bliżej brzegu gniazda. Pewnie rodzice też śledzą to co się dzieje wokół gniazda i nie przylecą teraz do gniazda. Byłoby lepiej gdyby usiadły w dołku, blisko siebie. No cóż , ja się już denerwuję jak przed meczem Polska-Portugalia a przecież wiem że zajmą się naszymi milusińskimi WSPANIALI LUDZIE kochający otaczającą nas przyrodę i kochający nasze BOCIANKI. Bociusie, nie bójcie się, będziecie w dobrych rękach.
21:00 Bociankę zaintrygowała srebrna obrączka brata - też złapała ją w dziobek i aż mu podniosła nogę.
21:32 Przyleciał Dziedzic - były klekoty na powitanie, bocianki od razu się podniosły i zajęły pozycje do karmienia i nie zawiodły się. Dużo drobnego pokarmu - bocianki jedzą spokojnie.
21:36 Rodzic odsunął się na bok, a dzieci kontynuują posiłek.
21:50 Najedzone dzieci, po pełnym emocji dniu poszły spać. Oboje rodzice są z nimi na gnieździe.
22:25 Taki widok niezmiennie serducho raduje. Na gnieździe nocuje cała bociania rodzinka. Młode bocianki spokojnie śpią po pełnych emocji chwilach. Rodzice zajęci toaletą upierzenia.
Panie Rafale, ok. Po prostu byłam zdezorientowana. Już po chwili zauważyłam, że poprawił Pan swojego posta :) Być może Pańskie "nadzieje" co do imienia się spełnią ;) Wkrótce się dowiemy...
22.08 młode i dorosłe bociany już oczywiście razem na gnieździe. Bocianie dzieci zajmują środek gniazda, rodzice - stoją na jego brzegu.
To był b. ważny dzień dla młodych bocianów z tego gniazda. Oczywiście mam tu na myśli akcję ich obrączkowania. Dzięki przekazowi osoby zainteresowane mogły na bieżąco śledzić to wydarzenie, a można też do niego wracać, odtwarzając zamieszczone na forum filmiki. Przecież to jest coś wspaniałego! W Polsce znakomita większość bocianów nie jest obrączkowana i wszyscy, którzy chociaż trochę interesują się tym zagadnieniem, doskonale wiedzą, dlaczego tak jest.
Trzeba w tym miejscu serdecznie podziękować Pawłowi T. Dolacie, panu Rafałowi Markowskiemu i pozostałym osobom, które z nimi społecznie działają na rzecz bocianów!!! Jesteście świetnym zespołem i wyjątkowymi ludźmi.
Napisałam, że dzisiejszy dzień jest szczególny dla przygodzickich boćków, ale przecież chyba jeszcze bardziej dla nas, obserwatorów, no i przede wszystkim - dla naukowców, którzy mają nadzieję wykorzystać cenne dane, jakie w przyszłości może przynieść efekt spotkania z młodymi z przygodzickiego gniazda. Życzmy zatem bocianom, żeby szczęśliwie sobie żyły, no i były kiedyś "odczytane", czy nawet "odczytywane wielokrotnie".
22.37. na dobranoc bardzo ładny widok Przygoda, Dziedzic i para młodych bocianów na gnieździe (f.1.), jak miło ich razem widzieć.
22.45 parę minut temu weszłam ogladać nasze boćki, a tu oczom nie wierzę rodzinka w komplecie a dzieci spacerują po gnieździe, zawsze o tej porze juz spały lub drzemały, pewnie dzień był pełen emocji, a co do imion to Franio ładnie a dziewczynka to jestem za Maciejką, lepiej się komponują razem jak przygoda i dziedzic
22.51 Franio nie śpi, dziewczynka ułożyła główkę i śpi, lubię oglądać jak układają się do snu, starsi już tak nie śpią, śpią stojąc na 1 nodze, ciekawe czy to wygodnie
23.00. para młodych przytulona do siebie i "komentują " miniony dzień (f.1,2.), a Przygoda i Dziedzic przysłuchują się.
Panie Pawle ! Nigdy nie wątpiłam i nadal nie wątpię w Pana (i nie tylko Pana) profesjonalizm, zaangażowanie i ogromne serce wkładane w projekt. Jestem pełna uznania i szacunku dla Waszej wiedzy i wkładu pracy. Pisałam o tym wiele razy. Przykro mi, że moje (moze nadmierne) zaangażowanie i troskę o bociany uważa Pan za brak zaufania do Waszych działań. A przecież tak bardzo się cieszyłam i czekałam na dzisiejszy dzień.....Ja z Olkusza niestety nie widzę :) gdzie są dorosłe bociany w czasie obrączkowania :na żerowisku czy może na kominie w poblizu. Jako matka mam pewnie też skłonność do bania sie o dzieci i własnie to miałam na myśli pisząc że "dorosłe bardziej wystraszyły się od dzieci".
No cóż..... postarm sie byc bardziej powściągliwa w swoich opisach , lylko czy naprawdę o to chodzi ? Z wielkim szacunkiem i serdecznymi pozdrowieniami Danka Walczak.
Władku, z tego co wiem, nie masz żadnego doświadczenia w obrączkowaniu bocianów (uczestniczyłeś w jakiś akcjach poza bodaj 1 dniem z nami jako widz?), ani w ocenie, w jakim wieku bocian może wylecieć z gniazda przy próbie obrączkowania. My z Rafałem „trochę“ takiego doświadczenia mamy. Więc zaręczam Ci na podstawie 23 lat swoich doświadczeń w tym zakresie, że w przypadku nawet większego przygodzickiego młodego (w 55. dniu życia i o dziobie 106 mm) takiego niebezpieczeństwa NIE BYŁO, co pokazał zresztą najlepiej przebieg naszej akcji.
Już raz to dziś napisałem: oczekiwałbym przynajmniej od doświadczonych forumowiczów trochę zaufania do naszych działań, które już bardziej transparentne (na wizji, z wyprzedzeniem zapowiedziany czas) być nie mogą. :(
Wniosek jest prosty: na przyszłość nie ma co informować zawczasu o takiej akcji i robić jej na wizji (co wydawało mi się dobrym pomysłem, by internauci zobaczyli przebieg akcji), skoro powoduje to tyle insynuacji o jej niebezpiecznym dla ptaków przeprowadzeniu i negatywnych skutkach.
Pozdrawiam
Paweł Dolata
Projekt „Blisko bocianów”: kamera na gniazdo w Przygodzicach www.bociany.ec.pl i www.facebook.com/bocianyzprzygodzic/
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl i www.facebook.com/pwgotop
wladek12 napisał:
16.10. młode na gnieździe i starszy ćwiczy intensywnie skrzydła (f.1.), aby nie było nie szczęścia przy obrączkowaniu, żeby starszy nie próbował odlecieć.
A podnośnik jak podjedzie to na g.12, lub 6. O ile pamiętam to tylko tam jest wolne miejsce dla pojazdu.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/74da5f25bd1b.jpg
Bardzo, bardzo dziękuję za dzisiejsze obrączkowanie na wizji. Przygodzickie bociany obserwuję już dziesiąty rok, ale nigdy nie widziałam obrączkowania na żywo.
Tym bardziej jestem wdzięczna Pawłowi i Rafałowi, że tak to zorganizowali i dali nam możliwość uczestniczenia w tym ważnym wydarzeniu.
Odnoszę wrażenie, że obrączkowanie na gnieździe jest trudniejsze niż na ziemi, trzeba się nieźle gimnastykować, by dosięgnąć ptaków, założyć im obrączki i dokonać pomiarów.
Tym większa jest moja wdzięczność i podziw dla Waszego profesjonalizmu i zaangażowania.
Dziękuję też Igance za filmy, dzięki którym, mogłam to przeżyć jeszcze raz :).
I jeszcze przypomnienie:
Trwa głosowanie na imię dla młodszego bocianka. SONDA zostanie zamknięta o północy w sobotę 23 lipca.
00:07 Rodzinka w komplecie. Dorosłe stoją, jeden podsypia a drugi zajety toaletą. Franiu z siostrą chyba spią.
Panie Pawle , pomysł był bardzo dobry, wykonanie jeszcze lepsze a wniosek beznadziejny . Co w Pana wstąpiło ? Mam nadzieję że jutro (a wlasciwie dzis) spojrzy Pan łaskawszym okiem na nasze wpisy. Czy naprawdę widzi Pan w nich tylko insynuacje i jakieś wycieczki pod adresem Pana czy Pana Rafała ? Nie zauważył Pan niczego dobrego w moim poście ? Ja w tym wszystkim widzę tylko i wyłącznie miłość do tych pięknych ptaków i może nadmierną troskę NAS WSZYSTKICH o tą wspaniałą rodzinkę . Doranoc.
Iganko, bardzo dziękujemy za te filmiki :-)
Pozdrawiam
Paweł Dolata
Projekt „Blisko bocianów”: kamera na gniazdo w Przygodzicach www.bociany.ec.pl i www.facebook.com/bocianyzprzygodzic/
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl i www.facebook.com/pwgotop
iganka napisał:
16:40 - zaraz się zacznie obrączkowanie, a młode jeszcze nieświadome tego, że po raz pierwszy spotkają się "oko w oko" z człowiekiem. :)
Przeżyjmy to jeszcze raz :) Obrączkowanie młodych bocianów na filmiku:
Część I https://www.youtube.com/watch?v=KCI5mwl8XQk
Część II https://www.youtube.com/watch?v=F1wr6xEy56Y
Gratulacje i podziękowania za sprawnie i profesjonalnie przeprowadzoną akcję obrączkowania młodych bocianów !
Dziękuję za obrączkowanie na wizji. Przebiegło tak sprawnie i szybko że bocianki nawet nie zorientowały się, że należy wpaść w stres. Obserwowałam je po całej akcji i nie zauważyłam zachowań innych niż zawsze. Ani u nich, ani u rodziców. Miałam wrażenie, że obrączkowanie na gnieździe jest pewnie trudniejsze dla obrączkujących ale łatwiejsze dla ptaków.
To, że wcześniej była informacja pozwoliło mi i chyba wielu innym obserwatorom zarezerwować sobie czas na bierne uczestniczenie w tej akcji.
08:50 - młode bociany siedzą na gnieździe, jeden siedzi podparty na piętach
08:51 - karmienie, to chyba Przygoda przyniosła pokarm
08:54 - bocian rodzic zakończył opróżnianie wola, schodzi na bok a młode jeszcze wybierają z gniazda resztki pokarmu
09:03 - bocian rodzic wyfruwa z gniazda
09:05 - młode stoją na wyprostowanych nogach, starszy rozłożył skrzydła i powachlował nimi pięknie
09:10 - obydwa młode siedzą na środku gniazda, obok siebie, odpoczywają
09:20 - młodszy pisklak siedzi oparty na pietach i czyści swoje pióra
09:23 - widać po zachowaniu piskląt, że w pobliżu, nad gniazdem krąży ptak - wodzą wzrokiem w górę i obracają się tułowiem do przodu w kierunku skąd nadlatuje, i właśnie na gnieździe ląduje bociani rodzic - to Dziedzic, bocian rodzic klekocze, młode ustawiają się do karmienia, prowokują rodzica do opróżnienia wola pociągając go za dziób
09:25 - teraz Dziedzic rozpoczyna karmienie, dużo nie przyniósł, ale chyba były to treściwe kąski, bo młode połknęły bardzo szybko, bez długiego wybierania z wyściółki
09:41 - Dziedzic nadal jest z pisklętami, stoi na krawędzi gniazda i zajmuje się pielęgnacją upierzenia, młode również od czasu do czasu przeczesują piórka
10:12 - Dziedzica widziałam cały czas na gnieździe (spoglądałam tylko kontrolnie na ekran) i chyba teraz właśnie odleciał, kiedy wklejałam fotki
10:21 - Franio stoi i przeciąga skrzydła - raz lewe, raz prawe :)
10:22 - a teraz młodszy - wstał i rozciąga skrzydło, po chwili drugie na całą długość :)
10:38 Przyleciał rodzic, młode zostały nakarmione.
10:42 Dorosły odleciał, a bocianka ćwiczy stanie na nóżkach i machanie skrzydłami. Franek na razie odpoczywa.
11:08 Piękny portret bocianiego rodzeństwa :) I wyraźnie widać po obrączkach, że z prawej siedzi Franek, a z lewej jego siostra.
Dodam tylko, że ciekawy wynik w czasie wczorajszej kontroli dały pomiary dziobów: wyniosły one 106 i 101 mm, co potwierdza, jak bardzo młodszy bocian nadgonił starszego w rozwoju. :) Teraz do ich rozróżnienia nie wystarcza już wielkość, ale przydadzą się numery obrączek, jak w powyższym poście Johany.
Pozdrawiam
Paweł Dolata
Projekt „Blisko bocianów”: kamera na gniazdo w Przygodzicach www.bociany.ec.pl i www.facebook.com/bocianyzprzygodzic/
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl i www.facebook.com/pwgotop
12:20 Rodzeństwo samo na gnieździe. Pobieżny obserwator powiedziałby, że nic się nie dzieje. Ale to złudzenie. Wystarczy chwilę patrzeć i zobaczy się, że młode są cały czas w ruchu. Przez dłuższą chwilę wyglądały jakby były połączone niewidzialnymi nitkami, które nimi sterują :) Każdy ruch wykonywały identycznie z minimalnym opóźnieniem. Franek w prawo, siostra w prawo. Franek dziób w dół, ona to samo. Franek wykręcił głowę pod lewe skrzydło, siostra to samo tylko pod prawe. No byli dokładnie zsynchronizowani :D A najlepsze było to, że na koniec Franek wsadził głowę pod prawe skrzydło (a siedzą bardzo blisko siebie) i to samo zrobiła bocianka i "zaplątali się głowami". Fajny widok :) Potem Franek wstał, wypróżnił się i wrócił na środek, a bocianka przysunęła się do niego, chcąc skorzystać z jego cienia. Podziobała trochę jego obrączkę na lewej nodze, na co Franek zareagował podnosząc tą nogę, a potem schylił się do niej stykając dziób do dzioba - braterskie całuski ;) Dwukrotnie też prostował prawe skrzydło - co wyglądało, jakby przytulał siostrę. 
13:34 - prawdopodobnie było karmienie (nie widziałam), bocian rodzic stoi na krawędzi gniazda a młode na środku jeszcze przeszukiwały wyściółkę
13:38 - bociani rodzic odleciał
13:41 - młode usiadły podpierając się na pietach i rozpoczęły pielęgnację upierzenia
13:53 - młode siedzą teraz podparte na piętach, tyłem do słońca, dzioby mają otwarte, czasem przeczesują dziobami upierzenie
14:00 - sytuacja na gnieździe bez zmian, młode bociany nadal pozostają w tym samym miejscu
14:02 - jeden wstał, to Franek, rozprostował skrzydła
14:10 - i ponownie obydwa młode siedzą podparte na pietach, tylko nieznacznie zmieniły miejsce na gnieździe
Pani Danuto: nie potrzebuję peanów na naszą/moją cześć po fakcie, pomieszanych zresztą z obraźliwym sformułowaniem o „beznadziejności“ mojego wniosku i komentarzem po nim poniżej.
Za to dla spokojnej pracy przy ptakach i spokojnego funkcjonowania tego forum potrzebujemy tego, co już dwa razy wczoraj napisałem: zaufania do naszych działań, a nie siania na forum paniki w postaci wpisów:
- jak bardzo młode bociany się przestraszyły o godz. 15.54 … nieobecnego pod gniazdem podnośnika, który pojawił się pod nim dopiero przed 16.30;
- uniemożliwienia kontrolą przylotu dorosłych (Pani wpisy: „Pewnie rodzice też śledzą to co się dzieje wokół gniazda i nie przylecą teraz do gniazda“ i kolejny „Dorosłe chyba wystraszyły sie bardziej niż dzieci”), podczas gdy dorosłe długo przed kontrolą wyleciały na żerowisko (obu nie było w gnieździe przynajmniej od 14.48, patrz wpis Władka12 ), a po kontroli kolejno wróciły (o 17.36 i 18.24, czyli nieobecności były normalne dla obecnego stanu rozwoju piskląt) i normalnie, a nawet obficie karmiły (patrz wpisy Iganki i Johany);
- „starszak dłużej przeżywa traumę” (Pani wpis wczoraj z 17.20) – skąd ma Pani wiedzę, że bociany kilkuminutowe spotkanie z nami traktują jako traumę? Nie dziwię się i nie zaprzeczam, gdy inni piszą o stresie, bo pewnie jakiś stres to dla nich jest. Ale trauma? Czy widziała Pani u młodych bocianów „ostry, nagły uraz (szok), który może spowodować zaburzenia psychiczne i somatyczne”? Definicja z https://pl.wikipedia.org/wiki/Trauma
- jak to kontrola gniazda grozi ucieczką z niego starszego młodego (to akurat nie był Pani wpis), podczas gdy po latach doświadczeń w tej dziedzinie potrafimy ocenić wielkość i wiek bociana, właściwy do kontroli i obrączkowania.
Wobec takich wpisów Pani poniższe zdanie "Ja w tym wszystkim widzę tylko i wyłącznie miłość do tych pięknych ptaków i może nadmierną troskę NAS WSZYSTKICH o tą wspaniałą rodzinkę" to chyba żart. Jakoś poza jednym wszystkie powyższe przejawy "troski" pochodzą tylko od Pani, nie od "NAS WSZYSTKICH".
Żeby wygłaszać publicznie, w gronie osób zainteresowanych i przejętych bocianami, takie stwierdzenia czy choćby podejrzenia, proponuję lepiej poznać bociany, a dopiero potem się wypowiadać.
Wracając do mojego wniosku - jest jak najbardziej prosty i zasadny: przed i po akcji w Przygodzicach mamy podobne w dziesiątkach innych gniazd bocianów (dziś od rana tylko ja sam miałem: czyszczenie gniazda Lewków, kontrola gniazda i obrączkowanie pisklęcia Karski, sprawdzenie dorosłego bociana w Ostrowie, który ma poważną wadę lub uraz nogi, o którym informowała mnie też Agata66) i nie tylko. I na takie sprawy bardzo nieliczna grupa osób aktywnych w PwG OTOP powinna poświęcać czas, a nie na niepotrzebne tłumaczenie na forum spraw oczywistych, wynikające z zapowiedzianej wcześniej akcji obrączkowania na wizji.
Miło jednak, że wiele osób akcję na wizji doceniły i zastrzeżeń nie miały, jak wynika m.in. z wpisów Reni, Iganki i Magdag. :)
Pozdrawiam
Paweł Dolata
Projekt „Blisko bocianów”: kamera na gniazdo w Przygodzicach www.bociany.ec.pl i www.facebook.com/bocianyzprzygodzic/
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl i www.facebook.com/pwgotop
danuta.walczak.18 napisał:
00:07 Rodzinka w komplecie. Dorosłe stoją, jeden podsypia a drugi zajety toaletą. Franiu z siostrą chyba spią.
Panie Pawle , pomysł był bardzo dobry, wykonanie jeszcze lepsze a wniosek beznadziejny . Co w Pana wstąpiło ? Mam nadzieję że jutro (a wlasciwie dzis) spojrzy Pan łaskawszym okiem na nasze wpisy. Czy naprawdę widzi Pan w nich tylko insynuacje i jakieś wycieczki pod adresem Pana czy Pana Rafała ? Nie zauważył Pan niczego dobrego w moim poście ? Ja w tym wszystkim widzę tylko i wyłącznie miłość do tych pięknych ptaków i może nadmierną troskę NAS WSZYSTKICH o tą wspaniałą rodzinkę . Doranoc.
Aż strach pisać -bo może się komuś nie spodobać napisana myśl, i zaraz afera ale ja przejdę do pisania obserwacji wydarzeń na gnieździe.
15.10. para młodych przebywała sama na gnieździe (f.1.).
15.27. na gniazdo przyleciał jeden z dorosłych (f.2.), i zaraz wyrzucał z wola pokarm (f.3.), który szybciutko wybierały młode a nawet bez pośrednio chciały z dzioba to czynić.
15.31. dość szybko dorosły przerwa zrzuty pokarmu i szybko przeszedł na 11. i zaraz tez odleciał, młode dalej przegrzebywały podłoże gniazda (f.4.).
16.15. na gnieździe jest dorosły jest co pojeść przez młode bocianki (f.5.).
16.21. bocian dorosły z pobielonymi na biało nagami odleciał na 11.
16.45. na gnieździe para młodych zajęta obserwacją okolicy (f.6.).
18:29 Rodzeństwo samo na gnieździe - zwrócone dziobami na godz.11 - bocianka siedzi, Franek stoi.
18:45 Był dorosły bocian i było karmienie.
18:59 Obydwa bocianki stoją
-------
19:41 Przyleciał rodzic i przystąpił do karmienia. Pokarmu było dużo - drobny, zielony. Bocianki zjadały błyskawicznie. Teraz sprzątają dołek, a dorosły stoi zapatrzony w budynek gminy.
19:49 Już tylko młodzież w gnieździe.
Rozejm panie i panowie - szkoda energii na kłótnie.
Panie Pawle - ja również dziękuję za możliwość uczestniczenia w obrączkowaniu. Dla większości z nas jest to jedyna szansa zobaczenia z "bliska i na żywo" jak wygląda obrączkowanie bocianów. A tutaj warunki wyglądały na trochę trudniejsze niż normalnie, gdy pisklęta były zwożone na ziemię i tam wszystko było wokół nich na spokojnie robione.
19.45 W krótkim czasie kolejne karmienie, nie wiem czy to ten sam rodzić, ale nasze głodomory zjadły wszystko
Cieszę się, że bocianki rosną jak na drożdżach i że rodzice doskonale się nimi zajmują.
O ile pamiętam, to zeszłoroczny Dziedzic odleciał 23.08.2015 (Przygoda trochę wcześniej) więc został nam miesiąc!!
Trzymam kciuki za bocianki, żeby do tego czasu były zdolne do dalekiej podróży
20:57 Przylot rodzica i karmienie. Ile i co tego nie widać - bocianka zasłaniała widok. Ale sądząc z ruchów dziobami to drobnica i raczej nie za dużo, bo zrzut był jednorazowy.
21:01 Wygląda na to, że "stół" już posprzątany.
21:04 Rodzeństwo usiadło zgodnie koło siebie z dziobami na godz.9, Rodzic stoi do nich tyłem na godz. 10.
9:02 Młode bociany są same na gnieździe.
Są już duże, Franek ma dzisiaj 46 dni, jego siostra 44.
Teraz leżą na środku gniazda, dziobią ściółkę, czasami przeczesują dzióbkami pióra.
9:30 Zmiana pozycji, teraz bociany siedzą na ugiętych nogach, młoda z lewej, Franek po prawej. Czyszczą sobie pióra.
9:55 Wizyta rodzica. Młode dostały śniadanie.
10:30 Na gnieździe były wszystkie bociany, rodzice i dzieci. Po chwili Przygoda odleciała, a Dziedzic przystąpił do karmienia młodych.
10:33 - karmienie trwa, młode niecierpliwią się i chwytają Dziedzica za dziób aby sprowokować opróżnienie wola
10:34 - Dziedzic zakończył karmienie, schodzi na bok, młode jeszcze wybieraja resztki pokarmu z gniazda
10:45-10:48 - Dziedzic nadal przebywa na gnieździe z młodymi
11:00 - Dziedzic zajęty jest toaletą upierzenia, młode drzemią siedząc na środku gniazda
11:05-11:14 - młode bociany wstały, przeczesują dziobami piórka
11:20 - trwa toaleta upierzenia - Dziedzic i pisklęta starannie czyszczą upierzenie
11:23 - chwila koncentracji i Dziedzic wyfruwa z gniazda
11:26 - jedno z piskląt (Franio) rozkłada skrzydła i wachluje nimi, po chwili czesze i wygładza pióra na rozłożonym skrzydle i u jego nasady cały czas stojąc
11:37 - pisklęta kontynuują pielęgnację upierzenia, Franek cały czas stoi, jego siostra czyści upierzenie siedząc na ugiętych nogach, robią to bardzo starannie, piórko po piórku :)
11:44 - młoda wstała, prostuje skrzydło, Franek wachluje skrzydłami i po chwili siada na ugiętych nogach
11:48 - teraz już oba pisklaki siedzą i w tej pozycji czyszczą upierzenie
12:00 - południe, pisklęta same na gnieździe, odpoczywają
12:22Przyleciał dorosły bocian.Napoił i oblał wodą dzieciaki. Chyba wystarczająco, bo jak się odwrócił, to jeszcze woda kapała mu z dzioba.
12:25 Chyba dał też coś do jedzenia,nie widziałam , bo był odwrócony tyłem ale młodzież cały czas coś wyskubuje.
Długo mnie na tym forum nie było, ale to, co dzisiaj przeczytałem, muszę skomentować…
Panie Pawle, ta polemika z p. Danutą jest dla mnie klasyczną nadinterpretacją i opacznym pojmowaniem troski i stylu postów autorki. Całość wymowy tych postów można najlepiej streścić słowami samej autorki: …”Ja w tym wszystkim widzę tylko i wyłącznie miłość do tych pięknych ptaków i może nadmierną troskę NAS WSZYSTKICH o tą wspaniałą rodzinkę”
Pani Danuto – myślę, że wyrażę wolę zdecydowanej większości – czekamy na dalsze Pani posty…
Paweł T. Dolata napisał:
Pani Danuto: nie potrzebuję peanów na naszą/moją cześć po fakcie, pomieszanych zresztą z obraźliwym sformułowaniem o „beznadziejności“ mojego wniosku i komentarzem po nim poniżej.
Za to dla spokojnej pracy przy ptakach i spokojnego funkcjonowania tego forum potrzebujemy tego, co już dwa razy wczoraj napisałem: zaufania do naszych działań, a nie siania na forum paniki w postaci wpisów:
- jak bardzo młode bociany się przestraszyły o godz. 15.54 … nieobecnego pod gniazdem podnośnika, który pojawił się pod nim dopiero przed 16.30;
- uniemożliwienia kontrolą przylotu dorosłych (Pani wpisy: „Pewnie rodzice też śledzą to co się dzieje wokół gniazda i nie przylecą teraz do gniazda“ i kolejny „Dorosłe chyba wystraszyły sie bardziej niż dzieci”), podczas gdy dorosłe długo przed kontrolą wyleciały na żerowisko (obu nie było w gnieździe przynajmniej od 14.48, patrz wpis Władka12 ), a po kontroli kolejno wróciły (o 17.36 i 18.24, czyli nieobecności były normalne dla obecnego stanu rozwoju piskląt) i normalnie, a nawet obficie karmiły (patrz wpisy Iganki i Johany);
- „starszak dłużej przeżywa traumę” (Pani wpis wczoraj z 17.20) – skąd ma Pani wiedzę, że bociany kilkuminutowe spotkanie z nami traktują jako traumę? Nie dziwię się i nie zaprzeczam, gdy inni piszą o stresie, bo pewnie jakiś stres to dla nich jest. Ale trauma? Czy widziała Pani u młodych bocianów „ostry, nagły uraz (szok), który może spowodować zaburzenia psychiczne i somatyczne”? Definicja z https://pl.wikipedia.org/wiki/Trauma
- jak to kontrola gniazda grozi ucieczką z niego starszego młodego (to akurat nie był Pani wpis), podczas gdy po latach doświadczeń w tej dziedzinie potrafimy ocenić wielkość i wiek bociana, właściwy do kontroli i obrączkowania.
Wobec takich wpisów Pani poniższe zdanie "Ja w tym wszystkim widzę tylko i wyłącznie miłość do tych pięknych ptaków i może nadmierną troskę NAS WSZYSTKICH o tą wspaniałą rodzinkę" to chyba żart. Jakoś poza jednym wszystkie powyższe przejawy "troski" pochodzą tylko od Pani, nie od "NAS WSZYSTKICH".
Żeby wygłaszać publicznie, w gronie osób zainteresowanych i przejętych bocianami, takie stwierdzenia czy choćby podejrzenia, proponuję lepiej poznać bociany, a dopiero potem się wypowiadać.
Wracając do mojego wniosku - jest jak najbardziej prosty i zasadny: przed i po akcji w Przygodzicach mamy podobne w dziesiątkach innych gniazd bocianów (dziś od rana tylko ja sam miałem: czyszczenie gniazda Lewków, kontrola gniazda i obrączkowanie pisklęcia Karski, sprawdzenie dorosłego bociana w Ostrowie, który ma poważną wadę lub uraz nogi, o którym informowała mnie też Agata66) i nie tylko. I na takie sprawy bardzo nieliczna grupa osób aktywnych w PwG OTOP powinna poświęcać czas, a nie na niepotrzebne tłumaczenie na forum spraw oczywistych, wynikające z zapowiedzianej wcześniej akcji obrączkowania na wizji.
Miło jednak, że wiele osób akcję na wizji doceniły i zastrzeżeń nie miały, jak wynika m.in. z wpisów Reni, Iganki i Magdag. :)
Pozdrawiam
Paweł Dolata
Projekt „Blisko bocianów”: kamera na gniazdo w Przygodzicach www.bociany.ec.pl i www.facebook.com/bocianyzprzygodzic/
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl i www.facebook.com/pwgotopdanuta.walczak.18 napisał:
00:07 Rodzinka w komplecie. Dorosłe stoją, jeden podsypia a drugi zajety toaletą. Franiu z siostrą chyba spią.
Panie Pawle , pomysł był bardzo dobry, wykonanie jeszcze lepsze a wniosek beznadziejny . Co w Pana wstąpiło ? Mam nadzieję że jutro (a wlasciwie dzis) spojrzy Pan łaskawszym okiem na nasze wpisy. Czy naprawdę widzi Pan w nich tylko insynuacje i jakieś wycieczki pod adresem Pana czy Pana Rafała ? Nie zauważył Pan niczego dobrego w moim poście ? Ja w tym wszystkim widzę tylko i wyłącznie miłość do tych pięknych ptaków i może nadmierną troskę NAS WSZYSTKICH o tą wspaniałą rodzinkę . Doranoc.
14:10 igo , dziękuję bardzo za wsparcie. Już prawie uwierzyłam że wystraszyłam forumowiczów "siejąc panikę" (słowa Pana Pawła) na forum. Mam nadzieję ze nikt nie wyskoczył przez okno :) Jak to dobrze że kochane bocianki nie czytają postów i nie spanikowały :)
Panie Pawle !!! Czas sie uśmiechnąć ( niekoniecznie do mnie ). Mimo wszystko i tak bocianki kocham a Pana lubię i szanuję. Pozdrawiam Renię, Igankę, Rafała i wszystkich forumowiczów.
16:36 Karmią oboje rodzice. Szaleństwo w gnieździe.
16:38 Najpierw odlatuje Przygoda, po kilkudziesięciu sekundach Dziedzic
16:53 dzieciaki ciągle jeszcze wydziobują resztki.
17.01. na gnieździe zastałem tylko parkę młodych bocianów (f.1.), karmienie się skończyło i młode zajęte sobą.
17.45. fajna pozycja odpoczywającego bociana, Maciejki albo Nadziei (f.2.), oraz Franka wietrzącego skrzydełka.
17.53. przed chwilą, Franek jakby miał pretensję do Nadziei albo Maciejki (F.3.), może zapach maciejki mu przeszkadza.
18.01. młodsza, próbowała swoje skrzydełka (f.4.).
Wiadomo to dzięki pięknemu przekazowi podczas obrączkowania jakie nam zafundował Paweł i ekipa, która to uczyniła.
Krótko z profesjonalizmem i bezpiecznie, bez zbędnych niedociągnięć o które Ja między innymi się obawiałem.
Obawa moja była bardziej na wyrost, jakby próbował, (takie gdybanie) wystraszył się, niż z braku nie wiedzy tak fachowej osoby jaką jest Paweł.
Tylko nie rozumie, czemu to tak zdenerwowało, takiego profesjonalistę w tej dziedzinie?
Na pewno nie miałem w tym złych zamiarów.
Pozdrawiam Pawła i całą ekipę przyczyniającą się do przekazu na żywo obrączkowania, w taki sposób, osobom nie mogących uczestniczyć na żywo w tej "operacji".
Ja miałem przyjemność być przy obrączkowaniu pod nadzorem Pawła i ani na chwile w to nie wątpiłem że będzie inaczej.
I na prawdę nie potrzebne są te nerwy.
Cieszmy się że stało się to faktem i miejmy nadzieje, aby kiedyś ich ktoś zobaczył- odczytał obrączki czy to na polskiej ziemi lub w innym kraju.
POZDRAWIAM.
18.35. Nadzieja albo Maciejka w raz z Frankiem spokojnie siedzą w dołku i wysłuchują bicia dzwonów (f.5.).
18:34 Rodzeństwo spokojnie siedzi w gnieździe jeden obok drugiego, bokiem do kamery. Słońce jeszcze świeci ale chyba nie jest im gorąco. Odpoczywają.
18.53. Franek siedzi spokojnie w dołku a siostra stoi (f.1.), i to pewne przez odczyt obrączek.
A co do obrączek to fajne numery im przypadły, łatwe do zapamiętania, a szczególnie Nadziei albo Maciejce.
19.03. Franek wstał a teraz usiadła siostra (f.2.).
19.07. Franek właśnie rozkładał skrzydła (f.3.), są tak wspaniałe jak u dorosłego bociana.
19.11. właśnie trwa kamienie a właściwie podawanie z wola karmy i wybieranie przez młodych (f.4.), kto przyniósł jedzonko nie wiem bo dorosłe nie maja obrączek.
19.14. już dorosłego nie zastałem na gnieździe, a młode wybierają z gniazda resztki, i po chwili najpierw ona a później Franek okazywały radość po przez piękne rozkładanie skrzydeł i machaniem nimi.
19.30. teraz zapanował spokój i para odpoczywa (f.5.).
19:18 Po karmieniu radosne wymachiwanie skrzydłami w wykonaniu Franka. Dziewczynka trawi w spokoju.
https://youtu.be/HZzWNdOFeGI
19.57. jest i kolacja, jeden z dorosłych przyniósł coś zjeść (f.1.), a młode uwijają się przy tym i chodź by z dzioba to wybierają.
20.15. dorosły po karmieniu zajął miejsce na g.12 i dalej tam przebywa (f.2.), a młode wypoczywają.
20.30. ogólnie sytuacja się nie zmieniła, dorosły stoi i czyści się a młody Franek chwile stał i usiadł, siostra bez zmian.
20.40. młoda wstała i i pięknie pokazała swoje skrzydełka (f.3.), i daje nadziej(a)e na prawidłowy rozwój na przyszłość pokolenia w rodzinie bocianiej.
. 
21:47 Tylko jeden rodzic czuwa nad dziecmi . Stoi na jednej nodze na godz 10 i od czasu do czasu czesze swoje piórka. Franio z siostrą pochłonięte toaletą, o własnie jedno z dzieci udało sie do wc i zaraz wróciło i dalej siedząc na pietach stroi sie bo jutro przeciez niedziela. Drugie z dzieci, chyba Franuś spaceruje juz chwilę, teraz na chwilke przysiadł na pietach ale zaraz wstał, wycofał sie do wc i potem usiadł na pietach .
22:01 Przyleciał drugi rodzic. Jak one ładnie się ustawiają na jednej osi. Jeden dorosły stoi na 5 a drugi na 11 a pośrodku ramię w ramię siedzą dzieciaki. Rodzinka w komplecie, piekny widok.
22:15 Noc. Dzieciaki jeszcze śpią po dziecinnemu :)
Dobry wieczór Bocianolubom i bocianom! :-)
22.30 nocna sielanka: dwójka młodych leży w „dziecięcej sypialni” w środku gniazda, tak jak napisała wyżej Magda, a dorosłe na brzegach gniazda robią toaletę upierzenia przed snem. :)
22.36 dorosłe już zastygnięte w bezruchu, drzemią z dziobami w żabotach upierzenia, ten po prawej się jednak rusza
Pozdrawiam
Paweł Dolata
Projekt „Blisko bocianów”: kamera na gniazdo w Przygodzicach www.bociany.ec.pl i www.facebook.com/bocianyzprzygodzic/
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl i www.facebook.com/pwgotop
23.03 nikt w gnieździe nie śpi. Dorosłe bociany stoją i wytrwale czyszczą swoje pióra; poprawia upierzenie również jeden z młodych boćków, drugi - przygląda się tej scenie.
23:49 Jeden dorosły i jeden mlody czeszą swoje piórka . Drugi rodzic i drugie dziecko śpią. Ja też już idę spać, Dobrej nocy i miłej niedzieli życze wszystkim Bocianolubom i oczywiście wszystkim Bociankom. Acha ! Poczekam jeszcze parę minut bo o ile dobrze pamietam, to po polnocy może będzie znane imię naszej bocianki :)
WITAJ MACIEJKO !!! :)
Mamy więc FRANKA I MACIEJKĘ.
Reniu, dzięki za wiadomość :)
6.15 Na gnieździe młodzi gospodarze, Franek i Maciejka, przed chwilą klekotały i odstraszały, pewnie na horyzoncie pojawił się intruz
6.25 Młodzież zajęta toaletą piór, Maciejka na siedząco, Franek na stojąco
6.40. Franek poszedł do "WC", a Maciejka spokojnie siedzi sobie w dołku (f.1.).
7.07. FRANEK cały czas czyści swoje piórka, czego MACIEJKA nie musi robić bo wystarczy że ładnie pachnie i czuć ją z daleka (f.2.).
7.20. przyleciało śniadanko (f.3.)., i trwa karmienie, bez pośrednio nawet z dziobka dorosłego (f.4,5,6.). Maciejka z lewej co i rusz dziobek wtykała do rodzica dziobu.
7.24. dorosły odleciał, lot na g.12 i nad dachem budynku gminnego (f.7.).
7.34. Franek machając skrzydłami zaczyna podnosić nogę, próba podskoku, za krótko na uchwycenie (f.8.), na fotce.
8.00. Maciejka? znużona zapachem swoim położyła łepek na gnieździe, a Franek cały czas się stroi (f.9.).
Do zobaczenia po południu. Pozdrawiam.
Gratuluje tym pierwszym osobom co zaproponowały wybrane imiona: FRANEK i MACIEJKA.
8.31 Bocianki odpoczywają, ładny obrazek
Po godz. 10 zastałam w gnieździe oczekujących na rodzica Franka i Maciejkę. Po chwili przyleciał rodzic ze śniadaniem, które szybko zniknęło w dziobach maluchów.
http://pokazywarka.pl/55if2o/
10:15 - widać jak na tle drzew (po prawej stronie ekranu) odlatuje bociani rodzic
10:18-10:27 - młode stoją przodem do kamery, mają otwarte dzioby, chłodzą się
1029 - Franek siada na gnieździe na ugiętych nogach, siostra też, widać nadlatującego rodzica, rodzic wylądował na gnieździe, przyniósł w dziobie świeżą wyściółkę (sporą kiść siana) - to Przygoda, po ułożeniu siana na środku gniazda rozpoczęła pojenie młodych bocianów, widać było że młode sprawnie pobierały wodę z dzioba rodzica, jeden i drugi potrafił już tak nadstawić dziób, że woda nie rozlewała się a trafiała prosto do dzioba pisklaka
10:35 - młode przeszukują świeżo przyniesioną wyściółkę, rodzic stoi na brzegu gniazda
10:46 - rodzic nadal jest z młodymi na gnieździe
10:51 - Przygoda wyfruwa z gniazda, leci w prawą stronę a w tym samym czasie z lewej strony nadlatuje Dziedzic
10:52 - młode bociany prowokują rodzica do opróżnienia wola pociągając go co chwilę za dziób
10:53 - karmienie, młode szybko pobierają pokarm wyłożony przez rodzica
11:00 - Dziedzic nadal jest na gnieździe, stoi na krawędzi gniazda i zajmuje się pielęgnacją upierzenia a młode zajmują miejsce na środku gniazda
11:07 - chwila koncentracji, Dziedzic wyciąga szyję, rozgląda się i wyfruwa z gniazda
11:20 - młode są same na gnieździe, siedzą blisko obok siebie i przeczesują pióra
11:32 - sytuacja na gnieździe podobna jak wyżej
12.16 Maciejka ćwiczy machanie skrzydłami
12.20 Franek siedzi, Maciejka stoi, oba bocianki obserwują niebo
12.34 Dwa otwarte dzioby... chyba ciepło w Przygodzicach
12.46 Przyleciało jedzonko
12.49 Sprzątanie po obiedzie
12.51 Rodzic odleciał
14:39 Maciejka i Francik same w gnieździe. Franuś stoi posrodku gniazda a przed nim na 12 siedzi na pietach Maciejka. Franek co chwilę spogląda w górę. Jest im bardzo gorąco . Oddychają otwartymi dziobkami .
15.56 Pierwsze podskoki w wykonaniu Frania, już praaawie mu się udało!!
16.38. Maciejka siedzi w kucki, a Franek stał i czyścił upierzenie (f.1.).
17.05. Franek i Maciejka wypatrują przylotu dorosłego, a może i obserwują ruch uliczny w Przygodzicach (f.2.), z lewej siedziała Maciejka.
17.13. a teraz dla porównania Maciejka siedzi?... z prawej strony bo sobie przespacerowała z tyłu Franka i zajęła pozycję z prawej strony jego (f.3.).
17.21. czy to możliwe że para przysiadła (f.4.), bo kukułka w pobliżu i to kukała kilka razy po kilka razy.
17.36. słychać głos kukułki, teraz też.
18.09. oboje stoją, Franek blisko kamery (f.5.), i leniwie prostował lewe skrzydło ale nie do końca.
18.15. teraz Maciejka skrzydełko sobie czyści (f.6.).
18.21. bocian Maciejka intensywnie skrzydełkami machał.
18.31. na gnieździe zastałem dorosłego (f.7.), było coś do jedzenia bo młode jeszcze przeszukują gniazdo, ale zaraz odleciał.
Trochę wcześniej nawet po klekotał, chyba na intruza jakiegoś.
19:01 Rodzic na gnieździe i karmienie młodzieży. Pokarm drobny więc szybko znikał, w niektórych momentach wyjadany prosto z dzioba. Po 4 minutach od zajęcia pozycji do kamienia jest już tylko przeszukiwanie dołka, czy coś przypadkiem gdzieś jeszcze nie zostało.
19:06 Rodzic odleciał.
O g. 20 zastałam bocianki spacerujące po gnieździe i przeczesujące dziobami ściółkę w gnieździe. Franio próbował też podrapać się po głowie ale ... trudno było utrzymać się w postawie na jednej nodze. Potrzepał zatem trochę skrzydłami pokazując jakim jest pięknie wyrośniętym bociankiem.
http://pokazywarka.pl/906enm/
20:53 W gnieździe jest jeden rodzic i oczywiście rodzeństwo. Franek i Maciejka odpoczywają .
21.25. na gnieździe zastałem rodzinkę w komplecie, jest Przygoda i Dziedzic oraz Franek i pachnąca Maciejka (f.1.).
22:38 Cała rodzinka w "domu". Rodzic stojący na godz 6 zasłania Frania i Maciejkę. Widać tylko dwa łepki i jeden ogon. Po ruchach główek można sie domyślić że rodzeństwo zajęte jest toaletą. Drugi rodzic stoi na 11. Jest chyba ciepła, spokojna noc. W okolicach mojego osiedla nie widzę bocianów ale myślę że w innych gniazdach młode boćki już ćwiczą loty. Mam nadzieję że Franek też pokaże nam juz niedługo na co go stać. Najpierw podskoki a potem ffrrr... Będziemy trzymać kciuki żeby Maciejka patrząc na Franka zrobiła to samo. Oby tylko jesień nie przyszła zbyt wcześnie. Nabierajcie szybko sił nasze bociusie bo czasu nie ma zbyt wiele. Dobrej i spokojnej nocy Bocianoluby i Bocianki.
Miło Cię "widzieć" mój Kloniku . Pozdrawiam :)
Kiedy spodziewać się pierwszych lotów młodocianych?
6:18 Młode bociany leżą przytulone do siebie.
6:19 Przyleciał rodzic, młode natychmiast ożywiły sie, machały skrzydłami, dorosły podał im pisiłek.
6:22 Dorosły już odleciał.
7:18 Przyleciała Przygoda z patyczkami ułozyła je na brzegu gniazda. Raz tylko zrzuciła pokarm.
7:19 Odleciała
sensei4 napisał:
Kiedy spodziewać się pierwszych lotów młodocianych?
W 2008, 2009, 2011 roku pierwsze loty miały miejsce 66 dni po wykluciu się pierwszego pisklęcia, w 2012 roku było to 64 dni po wykluciu pierwszego.
Dzisiaj Franek ma 48 dni, a Maciejka 46, więc jeszcze trochę musimy poczekać na ich pierwsze loty.
8.05 Franio i Maciejka- bardzo pasują te imiona, w gnieździe z dorosłym , chyba w nocy padało, dzięki forumowiczom za posty, popsuł mi się komputer i cały weekend nie widziałam co się dzieje w rodzinie bocianiej, już się przyzwyczaiłam do zaglądania na stronę w każdej wolnej chwili, obawiam się ,że nie zobaczę ich pierwszych lotów
8.54 Maciejka siedzi, Franio dzielnie stoi
11:35 Akurat trafiłam na karmienie.Najpierw było chyba coś drobnego a potem rodzic długo sie męczył zanim wypluł coś większego. Franek i Maciejka są już takie duże , a jeszcze jak rozlożą skrzydła przy jedzeniu to nie widać co jedzą. Myślę że posiłek był dość obfity.
Podglądanie życia bocianów strrrasznie uzależnia ;) U mnie, choć wakacyjny sezon remontowy w pełni, staram się choć na sekundkę zaglądać do Franka i Maciejki i podczytywać na forum, co słychać. Wszystkiego jestem ciekawa, dużo rzeczy dowiedziałam się o bocianach od forumowiczów. I to dzięki temu, że ktoś kiedyś wymyślił i prowadzi taki projekt "Blisko bocianów", że udostępnia nam przekaz kamerą każdego dnia, że KAŻDY może to oglądać i wejść na forum i porozmawiać, zapytać się, dowiedzieć, rozwiać swoje wątpliwości, oraz właśnie podzielić się swoją wiedzą z innymi. Piękna sprawa. Ja pracuję z dzieciakami i myślę, że parę już połknęło mojego bakcyla "podglądaczy bocianów" :) A piszę to wszystko po to, żeby pan Paweł nie wątpił w to, że np. pokazywanie obrączkowania młodych bocianów na wizji w bezpośrednim przekazie jest doceniane tylko przez kilka osób z forum. Jest nas dużo więcej. Ma to dla wielu również ogromne znaczenie edukacyjne, wychowawcze no i przede wszystkim poznawcze. I nie sądzę, aby ktoś miał inne zdanie na ten temat, a każdy kto tu zagląda, jest po prostu miłośnikiem bocianów i w ogóle przyrody. I najzwyczajniej w świecie to lubi - mam rację?
Tak więc dziękujemy za już i prosimy o jeszcze :)
MACIEJKA I FRANEK :)
12:51 - 13:05 Na gnieździe bocianki same. Stojąc czyszczą upierzenie. Na środku widzę świeże sianko
13.44 bocianki smacznie drzemią jak zwykle przytulone, słodki widok,
Johana ma racje popieram, ja też jak mam chwilę lubię popatrzeć, szkoda, że mam kompa popsutego i tylko w pracy podglądam, pozdrawiam bocianki i lubiących bocianki
Kwadrans na czwartą. Młodzież czeka na wodę. Upał im doskwiera.
A może na następny rok zainstalować "korytko" i rurkę z wodą? :)
16.40 Maciejka sto, Franio siedzi na brzegu gniazda i razem obserwują teren, zwiedzają
rodzice boćki pilnie pracują, gniazdo co jakiś czas wyścielone świeżym siankiem
17.00 karmienie. sporo drobnicy, bocianki dzielnie walczą o jedzonko, wyrywając prosto z dzioba rodzica, sprzątają ze stołu resztki, pewnie były głodne
17.13 Maciejka już dorśleje, spaceruje po gnieździe, sto i na wyprostowanych nóżkach, może więcej zjadła, może Franio zjadł za dużo:)
17.19 Franio też wstał
17.21 Maciejka obserwuje okolice, a może czeka na jedzonko, skierowana jest na ulicę, ciekawe czy boćki też myślą?
19:45 Chwile temu młode bociany były same, teraz przyleciał dorosły i przystąpił do karmienia.
19:51 Franek i Maciejka wydziobują z podściółki resztki kolacji, Przygoda stoi na skraju gniazda.
20:05 Dorosły stoi na godz 2 i patrzy w kierunku Urzedu Gminy. Maciejka i Franek już pojadły i siedzą z dziobami opartymi na zaokrąglonych gardziołkach - wolach. Odpoczywają w promieniach zachodzącego słonka. Teraz Franio elegancik czesze swoje białe piórka. Dość toalety, trzeba odpocząć. Już oba bocianki siedzą obok siebie , zwrócone dziobkami do siebie. Piękny widok. Dorosły czeka na swoją "połówke".
21:15 R0dzic stoi na 11 a Franio i Maciejka wstały i spacerują po gnieździe. Maciejka udała sie do wc i potem usiadła na pietach.Franio tak bardzo macha skrzydłami ze aż podskakuje. No,no dobrze mu to idzie. Ćwicz Franiu, ćwicz i nabieraj sił.
23:34 Tylko jeden rodzic czuwa nad dziećmi. Stoi na jednej nodze nad spiącym w dolku rodzeństwem. Maciejka i Franuś śpią zbliżone do siebie główkami. Śpijcie spokojnie dzieciaki :)
7:18 - 7:37 Młodzież cały ten czas stojąc, zajmowała się swoją toaletą. Rodziców w tym czasie nie było.
8:40 Młode są same na gnieździe. Maciejka odpoczywa leżąc, Franek czyści piórka na stojąco.
8:50 Franek usiadł obok siostry.
09:42 - karmienie młodych przez obu bocianich rodziców równocześnie :) nie często zdarza się widzieć taką sytuację na gnieździe
Filmik: https://www.youtube.com/watch?v=mTlvDJ9O1sY
09:45 - Dziedzic odlatuje z gniazda, Przygoda jeszcze została, kończy karmienie
09:54 - Przygoda wyfruwa z gniazda, pisklęta zostają same
10:14 - pisklęta są same na gnieździe, stoją tuż przy krawędzi gniazda na wprost kamery, oddychają przez otwarte dzioby
10:20 - pisklęta siedzą na ugiętych nogach, zwrócone są na wprost do kamery
10:23 - przyleciał rodzic - to Dziedzic, poi młode bociany, pisklęta sprawnie pobierają wodę z dzioba rodzica, potrafią tak chwycić dziób rodzica, że woda spływa prosto do ich dziobów
10:48 - Dziedzic wyfruwa z gniazda, pisklęta zostają same
10,-.38 Młodzież w gnieździe schowana w cieniu dorosłego, jednak pewnie jest gorąco i jeszcze by piły bo dziobami łapią za dziób rodzica, piękny widok jak oboje karmią razem, nigdy jeszcze nie widziałam takiego obrazu, dzięki iganka
10.53 nakarmione, napojone, teraz nie mogą się usadowić, kręcą się aby drzemać w cieniu rodzica i bawią się dzióbkami podskubując się wzajemnie, jak szczęśliwe dzieci
11.06 rodzic, pewnie mama posprzątał gniazdo, chroni dzieci przed słońcem
10:52 - do gniazda ponownie przyleciał Dziedzic, w dziobie przyniósł zielone wodorosty, więc wyfruwając z gniazda o 10:48 poleciał po wodę dla piskląt, po położeniu wodorostów na gnieździe rozpoczął pojenie piskląt i znów podziwiam precyzję, z jaką pisklęta pobierają wodę z dzioba rodzica
11:07 - młode siedzą płasko na środku gniazda, Dziedzic stoi blisko młodych zapewniając im trochę cienia, pisklęta są duże i cieniując młode, rodzic już nie obejmuje ich w całości
11:09 - rodzic w dalszym ciągu przebywa z młodymi
11:29 - sytuacja na gnieździe bez zmian, młode siedzą w tym samym miejscu, Dziedzic stoi obok nich
11.47 rodzic dzielnie opiekuje się dziećmi, co raz podskubuje im piórka, czyści, sprawdza, układa, świetny widok. ale nie potrafię wkleić zdjęcia ani filmiku, równo każde dziecko obdziela swoim zainteresowaniem
Krysta napisał:
11.47 rodzic dzielnie opiekuje się dziećmi, co raz podskubuje im piórka, czyści, sprawdza, układa, świetny widok. ale nie potrafię wkleić zdjęcia ani filmiku, równo każde dziecko obdziela swoim zainteresowaniem
Filmik ilustrujący post Krysty :) https://www.youtube.com/watch?v=RxBJnVZIWmw
Przy okazji, w 3 min.06 sek. filmiku można zobaczyć jak dorosły bocian pozbywa się wypluwki (niestrawione resztki pokarmu). Wydalona wypluwka w tym miejscu na gnieździe szybko zostanie wdeptana w podłoże gniazda.
12:28-14:23 - pisklęta były cały czas same, czyściły i wygładzały upierzenie, wstawały i prostowały nogi i skrzydła, często zmieniały miejsce przebywania na gnieździe a najważniejszy moment (13:14) podczas tej obserwacji, to próba unoszenia się na stopach przy jednoczesnym wachlowaniu skrzydłami w wykonaniu starszego pisklaka Franka, które już są niewielkim wstępem do podskoków i podfruwania :)
Filmik: https://www.youtube.com/watch?v=c6gg33kiPkg
17:38 - przyleciał Dziedzic, karmienie, młode z apetytem pobierają pokarm, wachlują skrzydłami przy każdym zrzucie pokarmu przez rodzica
17:58 - nie upłynęło wiele czasu a już przyleciała Przygoda, młode znów dostały pokarm i podobnie zajadały z apetytem, "pomagając" Przygodzie opróżniać wole pociągając ją dziób i wyciągając kęsy z dzioba zanim jeszcze spadły na gniazdo
18:27 - nie widziałam o której godzinie Przygoda odleciała, ale pisklęta już były same na gnieździe
19:02-19:17 - pisklęta bardzo starannie czyszczą upierzenie, siedzą na podpartych nogach, ale podczas dzisiejszych obserwacji widziałam je bardzo często w pozycji pionowej, Franek potrafi już doskonale czyścić pióra stojąc, rozkłada skrzydła na całą długość i wachluje nimi mocno pracując tułowiem
................
20:53 - na gniazdo przyleciała Przygoda (?), karmienie, bocian po zakończonym karmieniu schodzi na brzeg gniazda
21:10 - bociani rodzic jest w dalszym ciągu z pisklętami, Franio stoi na środku gniazda, Maciejka siedzi
21:15 - Franek usiadł blisko obok Maciejki, Przygoda stoi na brzegu gniazda, cała trójka drzemie
21:27 - Przygoda wyczyściła i przygładziła pióra, stoi teraz spokojnie jest odwrócona tyłem do kamery, jedno z piskląt wstaje, wachluje skrzydłami i próbuje przy tym unosić się na stopach, to jest Maciejka :)
21:35 Młode są w gnieździe pod opieką jednego z rodziców. Franek leży na środku gniazda, Maciejka siedzi na ugiętych nogach i przeczesuje dziobem pióra. Przygoda stoi na skraju gniazda i również zajmuje się pielęgnacją upierzenia.
21:37 Maciejka położyła się obok brata.
22:37 Franek i Maciejka siedzą płasko obok siebie bokiem do kamery. Rodzic stoi na jednej nodze na godz 10 i przeczesuje piórka. Rodzeństwo jeszcze nie śpi.
22:45 Jednak jeden młody bocianek juz chyba śpi bo połozył główkę na podłożu gniazda. Drugi też już przysypia.
22:51 Maciejka i Franek śpią choć od czasu do czasu poruszają skrzydłami lub główkami. Piekny widok śpiących dzieci.
00:38 Jeden bociuś smacznie sobie śpi a drugi razem z rodzicem czesze i układa piórka. Dobranoc Bocianki i Bocianoluby :)
07:44 - na gnieździe dwa młode siedzą obok siebie blisko w pozycji "na waleta"
07:54 - karmienie, pokarm przyniósł Dziedzic
07:57 - Dziedzic odlatuje
08:06-08:23 - poranna aktywność młodych bocianów - spacer po gnieździe, czyszczenie i wygładzanie piór
08:26 - młode nadal są same, siedzą na gnieździe zajmują się czyszczeniem piór
08:46 - przyleciał bociani rodzic, karmienie, tym razem to Przygoda karmi młode
08:48 - Przygoda schodzi na bok gniazda, krótko klekocze, młode jeszcze z entuzjazmem wybierają pokarm z wyściółki
08:51 - Przygoda wyfruwa z gniazda
08:56 - Franek siedzi płasko na gnieździe, Maciejka również, ale na ugiętych nogach, jest zwrócona przodem do Frania, młode odpoczywają
09:04 - młode widzą w pobliżu obcego ptaka (prawdopodobnie), obserwują go wodząc wzrokiem za nim
09:20-09:30 - na gnieździe spokój, młode odpoczywają, przeczesują pióra, obserwują co dzieje się poza gniazdem
9:45 Bocianki śpią :). Nie miałam dzisiaj czasu i nie będę miała ale widok śpiących bocianków w pozie prawie dorosłej wynagrodził mi mój dzisiejszy brak mozliwosci ich oglądania.
Dzień dobry Bocianolubom i bocianom! :-)
11.40 dwójce młodych w gnieździe (jeden leży, drugi kuca) towarzyszy stojący obok rodzic, który czyści upierzenie.
Pozdrawiam
Paweł Dolata
Projekt „Blisko bocianów”: kamera na gniazdo w Przygodzicach www.bociany.ec.pl i www.facebook.com/bocianyzprzygodzic/
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl i www.facebook.com/pwgotop
13.10 dorosły zaklekotał zbudził dzieci i odleciał. a one chyba już od godziny ciężko pracują czyszcząc sobie piórka, pewnie dostały jakiś przykaz od rodzica, szkoda, że nie znamy co oznacza takie klekotanie
13.11 wreszcie odpoczywają na kuckach czekając na obiadek, Maciejka próbowała podrapać się po głowie podpierając dziobkiem. troszkę ślamazarnie jej to wychodziło, ale udało się
15:44 Dorosłych nie ma na gnieździe. Maciejka stoi, Franek przysiadł obok niej na ugiętych nogach.
15:57 Przyleciał rodzic, natychmiast przystąpił do pojenia i karmienia młodych.
16:01 Rodzic odleciał, młode wydziobują z podściółki resztki posiłku.
16:06 Znów przyleciał dorosły. Także podał Frankowi i Maciejce podwieczorek ;).
16:10 Dorosły już odleciał.
18:52 Właśnie dorosły bocian wylądował na gnieździe. Bocianki zajęły miejsce naprzeciwko siebie i poganiają rodzica do karmienia. Danie główne - zielona drobnica. Chyba trochę za mało jak na apetyt dorastających bocianów.
18:58 Młodzież już sama - kończy przeszukiwać dołek w poszukiwaniu resztek jedzenia.
20:39-20:50 - młode są same na gnieździe, siedzą blisko siebie, drzemią
20:55 - Maciejka wstaje, obchodzi dookoła siedzącego Franka, prostuje skrzydła i jeszcze jeden obchód, po drodze sprawdza czy w wyściółce nie ma czegoś do jedzenia
20:58 - przyleciał Dziedzic, młode "pomagają" mu wypróżnić wole, coś wypada, ale młode zasłaniają rozłożonymi skrzydłami
21:01 - koniec karmienia, Dziedzic schodzi na brzeg gniazda, młode jeszcze coś wybierają z wyściółki, nic nie może się zmarnować - co było na kolację? - to wiedzą tylko bociany :)
21:06 - Dziedzic jest nadal na gnieździe
21:00 trwa kolacja
21:16 - Dziedzic stoi na jednej nodze na skraju gniazda, odpoczywa, młode siedzą w pozycji "na waleta" na środku gniazda
21:26 - na gnieździe jest nadal tylko jeden rodzic, pielęgnuje upierzenie, młode bociany zajmują środek gniazda
21:30 - Maciejka wstała, podreptała w miejscu, rozłożyła skrzydła i lekko nimi powachlowała
21:33-21:42 - Maciejka usiadła na ugiętych nogach, spulchnia wyściółkę wokół swoich łapek :) czyści i wygładza swoje piórka
21:54 - przyleciała Przygoda, była druga, późna kolacja, dorosłe bociany poklekotały na dobranoc :)
23:05 To lubię :). Cała rodzina spędza noc na gnieździe. Na pierwszym planie Franek i Maciejka leżą na brzuszkach, w głębi rodzice, Przygoda i Dziedzic, drzemią stojąc na jednej nodze.
7:46Franek przysypia leżąc na brzuszku, Maciejka stoi i zajmuje się zaczepianiem Franka , czyszczeniem piór, rozglądaniem się.
7:50 Usiadła obok Franka i dalej zajmuje się toaletą piór a Franek przysypianiem.
..........
9:01 Karmienie Wstawiłam filmik
https://youtu.be/iNqCc3j3b2g
12:14 Karmienie. Chyba było najpierw pojenie ale tego nie jestem pewna, bo nie spojrzałam z drugiej kamerki.
12:35 Dopiero teraz było pojenie. Filmik
https://youtu.be/fPAc5ROPqLE
16:24 - młode bociany aktualnie są same na gnieździe, Maciejka drzemie, Franek czyści upierzenie stojąc
16:30 - teraz już Maciejka dołączyła do brata, uniosła się na ugięte nogi - oboje czyszczą starannie upierzenie
16:41 - obydwa młode stoją, przeciągają skrzydła i nogi raz jeden (Maciejka) po chwili drugi (Franek)
16:51 - Maciejka kilka minut podrzemała i ponownie zajęła się pielęgnacją upierzenia, Franek natomiast czyści i wygładza swoje pióra cały czas
16:55 - przyleciał bociani rodzic, karmienie, wyrzucał pokarm z wola partiami a na samym końcu cała masa zielonych pasikoników
16:59 - dorosły bocian odleciał
17:01 - i znów karmienie! - przyleciał drugi z rodziców, ma pobielone nogi, pokarm podobny jak poprzednio, mnóstwo pasikoników, być może były jeszcze pojedyncze inne elementy, ale przewaga, to zielone pasikoniki
17:05 - bociani rodzic odlatuje z gniazda
Moim zdaniem jako pierwszy karmił Dziedzic - fot.1, drugie karmienie to Przygoda, dla porównania odpowiednio fot.1 i fot.2
16:54 Poruszenie na gnieździe - młode dostrzegły nadlatującego rodzica i już zajmują pozycje do karmienia.
16:55 rodzic ląduje i od razu przystępuje do karmienia - Maciejka co chwilę wkłada swój dzióbek w dziób rodzica. Standardowy ostatnio pokarm - czyli małe i zielone elementy. Szybko zniknęły w dziobach młodzieży.
16:59 Bocianki już same.
17:01 Przylot rodzica - to drugi bo ma pobielone nogi, a wcześniejszy miał czerwone. Karmienie.
17:04 Franio i Maciejka pilnie sprzątają dołek - nic nie może się zmarnować.
17:05 Dziedzic odleciał.
19:55 młodzież sama - Franio stoi i czyści piórka, Maciejka siedzi obok tyłem do kamery.
20:07 Rodzic przyleciał do gniazda i zrzuca pokarm - tym razem coś drobnego czerwono-bordowego. Bocianki wyjadają do ostatniego kawałeczka.
20:14 Odlot dorosłego
20:30 Franek ćwiczy podskoki.
20:35 Przyleciał rodzic i podał dzieciom kolacje.
20:45 Młodzież została sama w domu.
21:20 Młode są same na gnieździe. Są coraz sprawniejsze. Próbują stawać na jednej nodze, potrafią się już, stojąc na jednej nodze, podrapać drugą nogą.
21:55 Młode nadal są same. Są senne, oczy się zamykają, głowa opada w dół. Wygląda to dość komicznie :D.
22:11 Dorosły przyleciał do gniazda. Franek i Maciejka poderwały się, pewnie liczyły na kolację. Rodzic jednak nie dał im jedzenia, stanął na skraju gniazda.
23.03. na gnieździe Maciejka i Franek oraz jedno z dorosłych, czy to Przygoda czy Dziedzic nie wiem (f.1.).
23.25. Franek czyści piórka a Maciejka w dołku siedzi (f.2.), a dorosły stoi na g.12. i Tekla rozrabia na obiektywie- ta biała plamka.
23:45 Na pierwszym planie przycupnął na piętach Franek. Siedzi spokojnie, dziób schował w nastroszonych piórkach żabotu. Tuż za nim Maciejka - nie śpi, kręci się na wszystkie strony czyszcząc piórka. W tle, na 11 stoi na jednej nodze rodzic - nie wiem kto dziś ma dyżur przy dzieciach, a kto "nocne wychodne" ;) Tekla też gdzieś się już zmyła.
23:54 Teraz Maciejka leży i patrzy na Franka, a Franek zajął się wieczorną toaletą upierzenia. Rodzic bez zmian.
23:57 A, jest Tekla, tylko patrzyłam nie przez tą kamerę. Poluje na drżącej sieci.
00:09 Północ minęła, młodzież uznała, że pora spać. Franek jest tak rycerski dla siostry, że pozwolił jej trzymać głowę na swojej szyi jak na poduszce. Taki brat to skarb!
6.30. Maciejka siedzi spokojnie w dołku a Franek czyści swoje upierzenie (f.1.).
Dorośli pewnie na łąkach i zbierają pokarm.
6.45. Franek dalej się czyści tylko na stojąco (f.2.), i trochę skrzydełka prostował a Maciejka bez zmian.
Pozdrawiam z rana.
08:00 - młode same na gnieździe, ale to już normalny widok i kolejny etap w ich rozwoju
08:22 - obydwa młode spacerują po gnieździe, robią "rozpoznanie" korony gniazda
08:27 - usiadły tuż przy koronie gniazda na godz.4/5.
08:50 - młode widzą nadlatującego rodzica, ustawiają się dziobami w kierunku, z którego nadlatuje dorosły bocian
08:51 - rodzic już wylądował na gnieździe, karmienie, po karmieniu rodzic schodzi na brzeg gniazda, klekocze
08:55 - dorosły bocian odlatuje
09:02 - młode stoją na gnieździe, Franek prostuje skrzydła rozciągając je na całą długość
09:08 - młode bociany stojąc czyszczą i wygładzają swoje upierzenie
09:17 - młode zauważyły nadlatującego rodzica, Franek już siada na ugiętych nogach przygotowując się do karmienia
09:18 - jest rodzic na gnieździe (Przygoda?) i jest karmienie
09:21 - bocian rodzic stoi jeszcze chwilę na gnieździe, młode wybierają resztki pokarmu ze ściółki
09:22 - odleciał bocian rodzic
09:29 - młode przeszukują wyściółkę
09:40 - Maciejka i Franek siedzą na ugiętych nogach
09:50 - jeden pisklak stoi na gnieździe , drugi siedzi podparty na piętach
10:07 - sytuacja na gnieździe jw.
10:11 - młode siedzą na gnieździe na godz.4.
10:18 - zmiana miejsca, teraz młode są na środku gniazda, jeden rozciąga skrzydła
10:24 - młode stoją, przeszukują dziobami wyściółkę
14:58 - Franek uczy się klekotać, jeszcze nieśmiało, ale pierwsze "koty za płoty" :)
15:05 - obydwa młode stoją na gnieździe, czyszczą pióra, robią to bardzo starannie
15:17 - Frani i Maciejka spacerują po gnieździe, przeszukują dziobami wyściółkę
15:27 - odpoczywają, Maciejka stoi, Franek stoi
15:40 - Franek wykonał piękne ćwiczenia skrzydeł z oderwaniem stóp od podłoża gniazda
15:41 - powiał wiatr, Franek drepcze z rozłożonymi skrzydłami, jakby łapał wiatr w żagle
15:53 - Maciejka odpoczywa siedząc na ugiętych nogach, Franio chodzi i przeszukuje wyściółkę
15:54 - maciejka wstaje, prostuje skrzydła i po chwili zaczyna trening skrzydeł, podobnie jak Franek unosi się przy tym na stopach i mocno pracuje całym tułowiem, po chwili odpoczynku jeszcze raz powtarza ćwiczenia
16:00 - młode chodzą po gnieździe, wyszukują coś w wyściółce i "sprawdzają" konstrukcję korony gniazda :)
16:04 - młode czyszczą i wygładzają pióra
16:08-16:15 - Maciejka siedzi, Franio stoi i kontynuuje pielęgnację upierzenia, potrafi drapać się po szyi stojąc na jednej nodze
16:17-16:34 - młode siedzą blisko obok siebie w pozycji na "waleta"
16:40 - karmienie, rodzic wyrzucił z wola między innymi sporo pasikoników
16:44 - zaczyna padać deszcz, rodzic skończył karmienie, stoi jeszcze na brzegu gniazda a młode kończą posiłek mimo, że deszcz kropi coraz mocniej
16:46 - rodzic odlatuje, deszcz był tylko przelotny
17:09 - słońce już świeci, młode suszą pióra przeczesując je dziobami
19:24 Karmienie jakieś krótkie, może przekąska.
19:26 Rodzic odleciał, dzieciaki jeszcze wydziobywały coś ze ściółki.
20:33 Dopiero teraz zauważyłam, że Franek ma już czerwone nogi, no może jeszcze trochę pomarańczowe ale zadziwiłam się i ucieszyłam (fot.4 i 5).Za chwilę wstała Maciejka i ona też :) (fot6) Jeszcze wczoraj były takie lekko pomarańczowe.
21:35 Jeden rodzic w gnieździe bacznym okiem obserwuje Franka i Maciejkę. Jedno z dzieci ( myślę że to Franio ) spaceruje po gnieździe co trochę machając skrzydłami. Drugie siedzi w kucki i czyści swoje "ubranko".
21:43 Dzieci leżą w dołku w pozycji "na waleta" ale nie śpią. Gdy tylko nadarzy się okazja łapią za dziób rodzica. Chyba jeszcze by coś przekąsiły. Są juz takie duże i takie piękne. Nózki rzeczywiście już nabierają koloru. Tylko patrzyc jak zaczną się wydłużać i czerwieniec dzioby.
21.58 w gnieździe brakuje jeszcze jednego dorosłego bociana. Na środku gniazda odpoczywają młode ptaki, a towarzyszący im rodzic stoi na samym brzegu, jest zwrócony tyłem do kamery.
22.50. na dobranoc "mama albo tata" może kołysankę im nuci (f.1.).
6.23. na gnieździe Franek przy brzegu gniazda a Maciejka w kucki usiadła dopiero teraz i zajęci sobą (f.1.).
6.43. młode zrobiły miejsce i po chwili jest dorosły bocian i tylko czekają na zwrot pożywienia, kiedy to nastąpiło (f.2.), młode uwijają się jak tylko mogą żeby jeden przed drugim jak najwięcej pojadł.
6.45. nadal wypluwał dorosły pokarm, ale jakąś drobnice że nie można nic rozpoznać (f.3.), zaraz po karmieniu dorosły odleciał.
6.43 Ląduje śniadanie
6.44 Bocianki wcinają z prędkością światła
6.48 Tradycyjne sprzątanie po śniadaniu, rodzic po nakarmieniu młodych od razu odleciał
6.56 Franio ćwiczy podskoki
6.53. po karmieniu Franek odpoczywa, a moja Nadzieja- Maciejka nabrała wigoru i prostowała skrzydełka, energicznie drepcząc po gnieździe (f.1.).
7.00. Maciejka pierwsza od obiektywu a Franek dalej i przeczesują swoje piórka (f.2.).
10:02 Przygoda obficie nakarmiła dzieci.
10:05 Koniec wyrzucania z wola. Przygoda odeszła na brzeg gniazda,
10:06 odleciała, dzieciaki jeszcze kończyły posiłek.
filmik https://youtu.be/QtXPiewqw3w
11.30 - 11.45 . Franuś po jedzeniu zaczyna ostry trening w podskokach i wemachach. Co raz to powtarza jednoczesne poskoki i wymachy. Wiatr nie najmniejszy, przy rozpostartych skrzydłach może go wydmuchać po za gniazdo.
Franuś chyba przed terminem zrobi pierwsze obloty. Siostrzyca jest mniej aktywna.
17:23 Młode bocianki trenowały.
17:39 jedzonko.
17:41 Rodzic odleciał
A tu filmik z treningu https://youtu.be/_aUabB7yBRc
21:09 Piękny widok - Franek i Maciejka leżą przytulone do siebie, po drugiej strone gniazda stoi dorosły, przeczesuje dziobem pióra.
21:53 Cała bociania rodzina jest na gnieździe. Rodzice stoją po bokach, Maciejka leży na środku gniazda, Franek usiłuje spać stojąc na jednej nodze, ale niezbyt mu to wychodzi.
21:57 Franek doszedł chyba do wniosku, że stanie na jednej nodze przerasta jego możliwości, przysiadł na piętach i zajął sie pielęgnacją piór.
22.22 mali i duzi razem na gnieździe. Młode bociany odpoczywają jak zwykle na środku gniazda pod okiem rodziców zajętych pielęgnacją swoich piór.
22:50 Malutka zabawa, przymknijmy oczy na obrączki, nie widzimy ich i zgadnijmy kto jest kto :)
4:45 Dorosłe bociany odleciały już z gniazda. Franek i Maciejka leżą przytulone do siebie. Chwilami drzemią, chwilami wiercą się albo dziobią nawzajem.
7.36. na gnieździe zastałem parkę młodych kończącą chyba jakąś przekąskę(f.1.), Maciejka na stojąco a Franek w kucki.
7.38. Franek się podniósł i chciał wyprostować skrzydła, ale Maciejka była szybsza (f.2.).
8.00. Maciejka i Franek, zajęci czyszczeniem swoich piórek (f.3.).
09:01 - młode siedzą na gnieździe podparte na pietach
09:02 - wstają, widzą rodzica, odwracają się w kierunku skąd nadlatuje, ustawiają się do karmienia wymachując skrzydłami
09:03 - karmienie (Dziedzic)
09:05 - koniec karmienia, rodzic schodzi na brzeg gniazda, zaklekotał
09:09 - Dziedzic odlatuje z gniazda w tym samym czasie (po kilkunastu sek.) przylatuje drugi rodzic - Przygoda i rozpoczyna karmienie
09:13 - Przygoda schodzi na brzeg gniazda, młode jeszcze pociągają ją za pióra
09:16 - Przygoda odlatuje
09:18 - młode rozpoczynają ćwiczenia ćwiczenia skrzydeł, jedno kończy drugie zaczyna
09:21 - seria pięknych podskoków z oderwaniem stóp od podłoża w wykonaniu Franka
Film, młode bociany ćwiczą skrzydła: https://www.youtube.com/watch?v=xDQgLi21Jwg
09:33-09:48 - młode odpoczywają
10:15 - przyleciał rodzic, przyniósł w dziobie dużą kępę trawy z korzeniami i bryłą ziemi, położył na gnieździe, młode roztrząsają dziobami trawę
10:18 - rodzic odlatuje z gniazda, leci w prawą stronę
10:26 - bociani rodzic wraca na gniazdo z tej samej strony, z której odleciał, przyniósł wodę w wolu, rozpoczyna pojenie młodych bocianów
10:30 - dorosły bocian nadal jest na gnieździe z młodymi, pisklęta usiadły płasko na świeżej trawie, rodzic cieniuje je, stojąc tak, aby swoim ciałem zasłonić młode przed słońcem
11:11 - rodzic odlatuje, pisklęta zostają same na gnieździe
11:32 - młode stoją, odwrócone są tyłem do słońca
14:13 karmienie, drobnica, ale zrzut trwał trzy minuty, młodzież głód zaspokoiła
14:17 trwa sprzątnie ze stołu :)
14:19 dorosły odleciał
16:29 znowu jedzonko, znowu karmienie trwało trzy minuty
16:32 dorosły poleciał w siną dal :)
17.12. na gnieździe Maciejka na 12 a Franek na 3. i czekają na przylot rodzica (f.1.).
17.15. i doczekały się jest rodzic z jakąś wiązką traw gałązek i innej zieleniny (f.2,3), uwijają się wybieraniem z tej kępki jedzenie i szybko połykają
17.23. sielanka długo nie trwała, dorosły odleciał a w przyniesionej zbieraninie wiele jedzenia nie było, (f.4.). Trzeba czekać na następną dostawę.
18.24. jest coś do konsumpcji (f.5.).
18.27. dorosły odlatuje na 12 nad dachówkami (f.6.), a Maciejka z lewej i Franek kończą wyszukiwanie zrzutu pokarmu.
18.33. Maciejka (f.7.), i Franek po chwili (f.8.),- piękne prawda?!
wladek12 napisał:
18.33. Maciejka (f.7.), i Franek po chwili (f.8.),- piękne prawda?!
i wyfruną młode z gniazda...
21:15 Młode są same na gnieździe. Wytrwale ćwiczą stanie na jednej nodze.
21:32 - na gniazdo przyleciał bociani rodzic (to chyba Dziedzic), zaklekotał, młode ustawiły się do karmienia, ale karmienia nie było, rodzic przeszedł na brzeg gniazda i tam stoi
21:40 - Maciejka i Franio grzecznie usiadły blisko siebie i drzemią
21:49 - bociani rodzic podszedł do siedzących młodych i delikatnie skubie ich pióra
21:55 - i ponownie, ale nie wydaje mi się, żeby młode były tym zachwycone :)
Kończy się lipiec, zamykamy więc wątek.
Młode bociany spędzają noc na gnieździe pod opieka jednego z rodziców. Są już takie duże, trudno uwierzyć, że wykluły się 54 i 52 dni temu. Za ok. 10 dni możemy się spodziewać pierwszych lotów.
Wyniki obserwacji w sierpniu będziemy notować w wątku: http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 879#p50879