Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Wątek Zamknięty
Witam!
Ten osobny wątek będzie poświęcony obrączkowaniu naszych piskląt z Przygodzic.
Obrączowanie w przypadku naszych boćków jest zawsze związane z załatwieniem podnośnika koszowego, bez którego nie ma innej możliwości aby się dostać do gniazda (i nie jest to łatwe).
Jak już wcześniej pisał Paweł, (temat Bociany: pytania-odpowiedzi): ..."damy zaraz znać na Forum jak będę znał termin".
Dziś, z wiadomości przekazanej przez Pawła, który będzie obrączkował nasze bocianki, mogę Wam podać, że udało się załatwić podnośnik Straży Pożarnej z Przygodzic na poniedziałek tj 30 czerwca 2008 po godzinie 8:00 rano.
Gdyby ten termin miał ulec zmianie przekażemy Wam wcześniej informację.
Na razie (ale i później również) zapraszam na stronę główną PwG OTOP (http://www.pwg.otop.org.pl/), gdzie w tematach pt: "Obrączkowanie" i "Bocian biały" można przeczytać sporo ciekawych tekstów, tak o bocianach białych, jak i o samym obrączkowaniu ptaków.
Zapraszam również do zerkniecia na wątek (i cały temat) o obrączkowaniu zeszłorocznych piskląt: http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewtopic.php?id=97
Pozdrawiam
Eva Stets
Administrator forum
Offline
Witam!
Trochę więcej niż 12 godzin ale mniej niż 24 godziny dzielą nas od jutrzejszego obrączkowania naszych bocianów.
Data i godzina podana jest w poście wyżej (dla przypomnienia - poniedziałek, 30 czerwca 2008, około godziny 8 rano).
Jest to ważny moment projektu dlatego też na obrączkowanie naszych boćków powstał ten osobny wątek.
O typie obrączek, jakie otrzymają w tym roku nasze bociany wspomniał już Paweł w zeszłym roku w temacie pt "Bociany: pytania-odpowiedzi": http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 3216#p3216
Zachęcam też do zerknięcia na linki podane w poście wyżej.
Prosiłabym wszelkie posty na temat obrączkowania naszych boćków umieszczać tylko w tym temacie.
Z serdecznym pozdrowieniem
Eva Stets
PwG OTOP
Offline
Użytkownik
Evo - jeden z młodych lata lub podlatuje. Zaobserwowałam ten fakt dzisiaj o 18:19. W gnieździe były tylko 3-bocianki. Po chwili wylądował "ten czwarty". Nawet w 1 .chwili myślałam, że to rodzic. Wydaje mi się, że w takiej sytuacji obrączkowanie jest nazbyt niebezpieczne. Nie uważasz? Opisałam to w wątku co się dzieje w gnieździe>>.
Offline
Zaobserwowny bocian najprawdopodobniej podskoczył (co naturalne) i przesunął się na gnieździe w miejsce, którego nie obejmuje podgląd z kamery.
Jak wiemy obraz z kamery nie daje pełnego obrazu, co było już stwierdzone wielokrotnie np
podczas "nieobecności" dorosłego, który stał na gnieździe w miejscu, na które nie ma podglądu z kamery.
Nasze bociany nie są jeszcze w wieku, w którym mogłyby latać, bo są na to o wiele za młode.
Dla przykładu mogę tu podać dzisiejsze (29 czerwiec 2008) obrączkowania aż 44 bocianów białych, które zostały pomyślnie, bezpiecznie i bezproblemowo zaobrączkowane przez Pawła.
Wszystkie ptaki były większe i starsze od młodych boćków z Przygodzic a żaden z nich nie był jeszcze zdolny do lotu.
Pozdrawiam
Eva Stets
PwG OTOP
tanja napisał:
Evo - jeden z młodych lata lub podlatuje. Zaobserwowałam ten fakt dzisiaj o 18:19. W gnieździe były tylko 3-bocianki. Po chwili wylądował "ten czwarty". Nawet w 1 .chwili myślałam, że to rodzic. Wydaje mi się, że w takiej sytuacji obrączkowanie jest nazbyt niebezpieczne. Nie uważasz? Opisałam to w wątku co się dzieje w gnieździe>>.
Offline
Użytkownik
Eva Stets napisał:
Zaobserwowny bocian najprawdopodobniej podskoczył (co naturalne) i przesunął się na gnieździe w miejsce, którego nie obejmuje podgląd z kamery.
Jak wiemy obraz z kamery nie daje pełnego obrazu, co było już stwierdzone wielokrotnie np
podczas "nieobecności" dorosłego, który stał na gnieździe w miejscu, na które nie ma podglądu z kamery.
Nasze bociany nie są jeszcze w wieku, w którym mogłyby latać, bo są na to o wiele za młode.[...]
Evo-wiem,co widziałam.To mój 3.sezon.To było typowe "lądowanie" młodego bocianka a nie przesunięcie w gnieździe.Takie przesunięcie widziałam właśnie po pół godzinie i różniło się znacznie od wcześniejszych moich obserwacji.Wiem,że to nie jeszcze czas na samodzielne loty.Jednakże w ub.r. w Schrobenhausen w Niemczech bocianek również jeszcze nie latał 9-lipca,ale wypłoszony przy instalowaniu nowej kamery poleciał za rodzicem i nie wrócił już do gniazda.Zmarł z wychłodzenia.Nie miał siły wrócić do gniazda. Został znaleziony na dachu między dwoma domami następnego dnia.
22-czerwca 2007r. wyglądał tak>>.Czyż nie był w podobnym wieku,jak teraz przygodzickie bocianki?Może nawet był młodszy,gdyż nie ćwiczył jeszcze tak skrzydełek w porównaniu z naszymi.A jednak poleciał w chwili strachu.Poza tym to nie odosobniony przypadek o którym wiem i stąd moje zaniepokojenie.Mam nadzieję,że wszystko przebiegnie sprawnie i bezproblemowo,czego życzę ekipie obrączkującej i bociankom.
Odbiegając może trochę od tematu-w Niemczech,jak i na Węgrzech oraz na Słowacji,czy w Estonii-obrączkowanie,ważenie,mierzenie odbywa się w gnieździe,co można było zaobserwować na przekazach online-bez wyjmowania bocianków z gniazd,nie narażając ich przy tym na zbędny dodatkowy stres.
Offline
Odnośnie postu Tanii wyżej. Dziękuję za troskę i za życzenia aby akcja przebiegła bezproblemowo.
Jak napisałam w pierwszym poście - ten wątek jest przeznaczony na wpisy dotyczące obrączkownia bocianów z Przygodzic, tak więc proszę o zrozumienie, że nie będę w tym wątku poruszać tematów dotyczących innych gniazd on-line - w Niemczech, na Węgrzech, w Słowacji etc.
Mogę jedynie powiedzieć, że wiedza i profesjonalizm polskich ornitologów, szczególnie jeśli chodzi o badania i monitoring (w tym także ochronę, obrączkowanie i bezpieczeństwo) bociana białego w jest bardzo ceniona wśród innych ornitologów w wielu krajach w Europy.
Najlepszym tego przykładem jest wydana (w jęz. angielskim) w 2006 roku ksiażka pt "The White Stork in Poland, studies in biology, ecology and conservation" Editors: Piotr Tryjanowski, Tim H. Spraks, Leszek Jerzak (w której znajduje się także obszerny tekst Pawła Dolaty opisujący projekt "Blisko bocianów") .
Cała książka jest jedyną na świecie publikacją, przedstawiającą tak dokładnie wszelkie aspekty dotyczące bociana białego. Zawartą w niej szeroką wiedzę cenią sobie profesjonaliści na całym świecie - a powstała ona z rąk (a więc z wiedzy i wieloletnich doświadczeń) polskich ornitologów.
To tak tylko odnośnie kwestii innych państw... może trochę na zasadzie starego przysłowia "Cudze chwalicie, swego nie znacie..."
Wracając jednak do tematu, jakim jest ten wątek a więc do bocianów z Przygodzic, pragnę przypomnieć kilka danych z 2006 i ubiegłego roku (z 2007 roku jest to także w wątkach na naszym forum) i danych z roku 2008:
- rok 2006: pierwszy pisklak wykluł się 18 maja, odbył swój pierwszy lot 22 lipca 2006, było w to 10 tygodniu życia piskląt
- rok 2007: pierwszy pisklak wykluł się 15 maja, odbył swój pierwszy lot 19 lipca 2007, była to połowa 10 tygodnia życia pisklat.
- rok 2008: pierwszy pisklak wykluł się 11 maja, nie jest lotny, bo jest na to za mlody, jest obecnie na początku
(w pierwszym pełnym dniu) 8 tygodnia życia.
Tak więc do dnia obserwacji pierwszego lotu mamy jeszcze sporo czasu.
Eva Stets
PwG OTOP, HOS-Hellas
P.S. Dodam tu również ze strony czysto prywatnej i z racji, że mieszkam w innym kraju, że mając stały kontakt z zagraniczynmi ornitologami (też cenionymi specjalistami od bocianów), jak np Th. Kominos, G. Handrinos, K. Poirazidis etc) wiele razy słyszę bardzo pochlebne zdanie i małą (a raczej dużą) nutkę zazdrości właśnie na temat wybitnego profesjonalizmu polskich ornitologów, ich wiedzy, fachowego podejścia do wszelkich działań mających związek z ochroną i monitoringiem bociana białego w Polsce.
Offline
Użytkownik
08.15 widać jadący podnośnik. (fot.1)
08.23 trzy młode leżą, jeden siedzi czyści piórka bratu. Słychać głosy pod gniazdem, przygotowującej się ekipy do obrączkowania bocianków.
08.38 wjeżdża podnośnik na górę. Na nim widać Pawła Dolatę i Pana który będzie pomagał przy obrączkowaniu. (fot.2)
Nakładanie siatek zabezpieczających bocianki przed wypadnięciem z gniazda. Rodziców w tym czasie nie widać, możliwe że któryś z nich krąży gdzieś blisko gniazda. (fot.3,4,5,6,7,8)
08.44 wszystkie młode bocianki zabrane z gniazda. Na dole są mierzone, ważone i obrączkowane. Sprawdzany jest ogólnie ich stan zdrowia.
08.53 słychać ekipę ,która robi coś przy kamerce. (jakieś drobne poprawki?)
09.10 trwają poprawki i nowe ustawienia kamerki. Teraz widzimy całe gniazdo , jego brzegi
09.14 bocianki są od pół godziny na dole.
09.17 trwa cały czas poprawianie obrazu na gniazdo.
09.23 wjeżdza podnośnik z Pawłem, bocianki układane są na gnieżdzie. (fot. 9,10,11,12)
09.25 bocianki leżą koło siebie. Koniec akcji.
Na obrączkowanie młodych bocianów patrzyliśmy razem z synem, zazdrościł Panu Pawłowi, sam marzy o tym aby w przyszłości zostać ornitologiem. Ma 9 lat. A ja chciałabym aby mu się udało, to moje marzenie . Nie ukrywam było wiele emocji Dziękujemy Wszystkim biorącym udział w akcji obrączkowania za możliwość brania udziału choć nie na żywo w tym wydarzeniu
Ostatnio edytowany przez belcia (2008-06-30 08:12:20)
Offline
Użytkownik
Offline
Witam wszystkich bocianolubów!
Wiem, że wszyscy oglądaliście obrączkowanie naszych bocianów - jak zawsze jest to ważny i ciekawy moment projektu.
Jak sami mogliście zauważyć akcja obrączkowania poszła sprawnie, delikatnie i profesjonalnie. Nie mogło być inaczej
Czas, poświęcony na obrączkowanie, gdy młode przebywały w doświadczonych rękach Pawła i jego ekipy poświęcono (co było widać) na ustawienie i wyczyszczenie kamery.
Bocianki otrzymały obrączki i oczywiście swoje imiona, które nadano według ich wagi: największy z nich to Wojtek, drugi co do wielkości Antek, a mniejsze Dolina i Tosia.
Ekipie PwG OTOP przewodził i obrączkował ptaki Paweł T. Dolata a pomagali mu dzielnie Wojciech Kaźmierczak i Karolina Zmyślona.
W ich imieniu przekazuję Wam wszystkim serdeczne pozdrowienia.
A ja ze swojej strony napiszę tylko słów kilka: Gratulacje dla Pawła, dla Wojtka i dla Karoliny
Róbcie swoje, bo to co robicie - robicie naprawdę dobrze i wielkim oddaniem.
Serdecznie pozdrawiam
Eva
(też PwG OTOP )
Offline
Moderator
Pozdrawiamy wszystkich widzów akcji.:-))
Poszło nam bardzo sprawnie. Podnośnikiem koszowym OSP Gminy Przygodzice operował pan Jerzy Podemski z Ochotniczej Straży Pożarnej w Dębnicy, a szefował prezes OSP Gminy Przygodzice Krzysztof Paprocki.
Z Południowowielkopolskiej Grupy OTOP udział brali: Karolina Zmyślona, Wojtek Kaźmierczak i Paweł T. Dolata. Boćki pomierzyliśmy, zaobrączkowaliśmy i nadaliśmy im wybrane przez Państwa imiona:
- największy był Wojtek; długość dzioba 130 mm, waga 4,12 kg, ojcem chrzestnym został Wojtek Kaźmierczak z PwG OTOP;
- Antek miał dziób 129 mm, wagę 3,76 kg, a ponieważ imię ma od Antoniego księcia Radziwiłła, ojcem chrzestnym został regionalista i znawca Radziwiłłów Edmund Radziszewski z Izby Regionalnej w Przygodzicach; w Antku ujawnił się książęcy charakter i zaczął - jako jedyny - na ziemi spacerować po swoich włościach na lekko chwiejących się nogach :-));
- Dolina miała dziób 123 mm, wagę 3,69 kg, ojcem chrzestnym został Paweł T. Dolata z PwG OTOP i Fundacji DOLINY Baryczy (co było może widać na T-shircie :-))
- najmniejszy bociek czyli Tosia miał dziób 117 mm, wagę 3,52 kg, mamą chrzestną została Karolina Zmyślona z PwG OTOP
Wszystkie boćki były w bardzo dobrej kondycji, gniazdo było czyste i bez sznurków
Pozdrawiamy
Paweł T. Dolata, Wojtek Kaźmierczak i Karolina Zmyślona
Południowowielkopolska Grupa OTOP
Na zdjęciu: spacer Antka po zaobrączkowaniu
fot. Karolina Zmyślona
Offline
Moderator
Naszej akcji towarzyszyli:
- kamera TVP z Piotrem Nowickim i red. Magdaleną Wojciechowską, krótki materiał pewnie pójdzie w programach informacyjnych TVP dziś lub jutro,
- fotoreporter PAP Tomasz Wojtasik.
Przy okazji pan Jerzy Piwoń, elektryk z Urzędu Gminy Przygodzice oczyścił i poprawił położenie kamery.
Pozdrawiam
Wojtek Kaźmierczak
PwG OTOP
Offline
Moderator
Dziękuję za życzenia powodzenia. Jak sprawnie poszło widział każdy.
Zwożenie boćków białych do obrączkowania to standardowa procedura, właśnie ze względu na ich bezpieczeństwo. Na ziemi są zupełnie spokojne, a w małym koszu podnośnika trudno byłoby cztery młode oznakować, zmierzyć i zważyć.
Sytuacja z Estonii dotyczy bocianów czarnych, to jest zupełnie co innego niż białe, czasem lepiej zrobić je na gnieździe, bo ściąganie i wciąganie boćków mogłoby trwać za długo. Przy podnośniku koszowym i bocianach białych to minuta.
Pozdrawiamy
Paweł T. Dolata, Wojtek Kaźmierczak i Karolina Zmyślona
PwG OTOP
Eva Stets napisał:
Odnośnie postu Tanii wyżej. Dziękuję za troskę i za życzenia aby akcja przebiegła bezproblemowo.
Jak napisałam w pierwszym poście - ten wątek jest przeznaczony na wpisy dotyczące obrączkownia bocianów z Przygodzic, tak więc proszę o zrozumienie, że nie będę w tym wątku poruszać tematów dotyczących innych gniazd on-line - w Niemczech, na Węgrzech, w Słowacji etc.
Mogę jedynie powiedzieć, że wiedza i profesjonalizm polskich ornitologów, szczególnie jeśli chodzi o badania i monitoring (w tym także ochronę, obrączkowanie i bezpieczeństwo) bociana białego w jest bardzo ceniona wśród innych ornitologów w wielu krajach w Europy.
Najlepszym tego przykładem jest wydana (w jęz. angielskim) w 2006 roku ksiażka pt "The White Stork in Poland, studies in biology, ecology and conservation" Editors: Piotr Tryjanowski, Tim H. Spraks, Leszek Jerzak (w której znajduje się także obszerny tekst Pawła Dolaty opisujący projekt "Blisko bocianów") .
Cała książka jest jedyną na świecie publikacją, przedstawiającą tak dokładnie wszelkie aspekty dotyczące bociana białego. Zawartą w niej szeroką wiedzę cenią sobie profesjonaliści na całym świecie - a powstała ona z rąk (a więc z wiedzy i wieloletnich doświadczeń) polskich ornitologów.
To tak tylko odnośnie kwestii innych państw... może trochę na zasadzie starego przysłowia "Cudze chwalicie, swego nie znacie..."
Wracając jednak do tematu, jakim jest ten wątek a więc do bocianów z Przygodzic, pragnę przypomnieć kilka danych z 2006 i ubiegłego roku (z 2007 roku jest to także w wątkach na naszym forum) i danych z roku 2008:
- rok 2006: pierwszy pisklak wykluł się 18 maja, odbył swój pierwszy lot 22 lipca 2006, było w to 10 tygodniu życia piskląt
- rok 2007: pierwszy pisklak wykluł się 15 maja, odbył swój pierwszy lot 19 lipca 2007, była to połowa 10 tygodnia życia pisklat.
- rok 2008: pierwszy pisklak wykluł się 11 maja, nie jest lotny, bo jest na to za mlody, jest obecnie na początku
(w pierwszym pełnym dniu) 8 tygodnia życia.
Tak więc do dnia obserwacji pierwszego lotu mamy jeszcze sporo czasu.
Eva Stets
PwG OTOP, HOS-Hellas
P.S. Dodam tu również ze strony czysto prywatnej i z racji, że mieszkam w innym kraju, że mając stały kontakt z zagraniczynmi ornitologami (też cenionymi specjalistami od bocianów), jak np Th. Kominos, G. Handrinos, K. Poirazidis etc) wiele razy słyszę bardzo pochlebne zdanie i małą (a raczej dużą) nutkę zazdrości właśnie na temat wybitnego profesjonalizmu polskich ornitologów, ich wiedzy, fachowego podejścia do wszelkich działań mających związek z ochroną i monitoringiem bociana białego w Polsce.
Offline
Użytkownik
8:30 - 9:33
Pisklęta same na gnieździe zachowywały się normalnie. Jak pod gniazdo zajechał podnośnik i słychać było głośne rozmowy to dwa pisklaki podchodziły na brzeg i spoglądały w dół. Ponieważ uznały, że nic im nie grozi - powróciły do swoich zajęć.
8:38 - gdy pojawił się podnośnik to młodzież zaległa i udawała "nieżywe" (fot.1)
8:41 - 8:43 zabrano wszystkie pisklaki z gniazda (fot. 2)
9:17 - pokazano na jakim "madejowym łożu" muszą nie tylko spać ale i chodzić (fot.3)
9:24 - 9:25 - pisklęta wróciły do gniazda i gdyby nie otwierane dziobki to też się nie ruszały
9:33 - przyleciał rodzic i pierwsze pisklę położone jako ostatnie - wstało
Ostatnio edytowany przez BABCIA Mariola (2008-06-30 08:24:30)
Offline
Zbanowany
8.40.41. siatka nad młodymi i zaczyna się wybieranie do obrączkowania. (f.1.)
8.41.01. opada sitka na młodego pierwszego od kamery. (f.2.)
8.41.12. coraz niżej siatka nad młodym bocianku i już jest. (f.3.)
8.41.45. ludzkie ręce zabierają jednego z młodych siedzącego. (f.4.)
8.41.55. już tylko 3 młodych w gnieżdzie, dwóch pod siatką. (f.5.)
8.42.07. drugiego już też nie ma na gnieżdzie tylko w ludzkich rękach. (f.6.)
8.42.31. ludzka dłoń kieruje się do jednego z młodych uwiezionych w siatce (f.7.)
8.42.43. i już go mają. ostatni nadal pod siatką tą czarną drugą. (f.8.)
8.43.00. i na ostatniego bocianka spadła druga czarna siatka (f.9.)
8.43.13. tym razem ludzka ręka zmierza do młodego zestresowanego czwartego bocianka pod siatką (f.10.)
8.43.27.już go też mają i trzymają,młody spokojnie składając swój i
pozostałego rodzeństwa los w ręckach ludzkich. (f.11.)
8.43.57. nie ma bocianków na gnieżdzie - smutne jest. (f.12.)
8.44. zaczęło się na dole obrączkowanie a na górze poprawianie punktu odbiorczego przekazu.
9.24.10. jest pierwszy młody znowu w gniezdzie. (f.13.)
9.24.35. drugi włożony do gniazda. (f.14.)
9.24.48. trzeci został położony do gniazda. (f.15.)
9.25.08. i ostatni czwarty położony do gniazda. (f.16.)
9.27.24. wystraszone leżą w rządku. już koniec "akcji obrączkowania". ...
Ostatnio edytowany przez wladek12 (2008-06-30 10:01:53)
Offline
Użytkownik
Cieszę się bardzo,że cała czwórka szczęśliwie wróciła do gniazda.
Mam nadzieję,że jakiś filmik będzie dostępny w sieci,gdyż nie dane było mi dzisiaj obejrzeć akcji.
ornitolog92 napisał:
Dziękuję za życzenia powodzenia. Jak sprawnie poszło widział każdy.
Zwożenie boćków białych do obrączkowania to standardowa procedura, właśnie ze względu na ich bezpieczeństwo. Na ziemi są zupełnie spokojne, a w małym koszu podnośnika trudno byłoby cztery młode oznakować, zmierzyć i zważyć.
Sytuacja z Estonii dotyczy bocianów czarnych, to jest zupełnie co innego niż białe, czasem lepiej zrobić je na gnieździe, bo ściaganie i wciąganie boćków mogłoby trwać za długo. Przy podnośniku koszowym i bocianach białych to minuta.
Pozdrawiamy
Paweł T. Dolata, Wojtek Kaźmierczak i Karolina Zmyślona
PwG OTOP
Ornitologu-obserwowane przeze mnie bociany w Niemczech,Węgrzech i na Słowacji są białe i są obrączkowane,mierzone i ważone w gnieździe-nie w podnośniku.
M.in. w Bornheim-3 na boisku -4-bociany,w Nagyhalasz (Węgry)-4-bociany w Złotych Moravcach (Słowacja) 5-bocianków wszystkie czynności wykonywano w gnieździe mniej więcej w połowie czerwca.Całe przeprowadzenie akcji w gnieździe trwało 6-8 minut + w niektórych przypadkach 2-3 minuty na sesję zdjęciową bądź filmowanie i po stresie.
O bocianach czarnych również posiadam już jako taką wiedzę.
Obrączkowanie w Przygodzicach oglądałam w 2006 i 2007r. w internecie i z filmików i wiem jak i ile trwało.
W tym roku 40 minut,jak wyliczyłam z relacji Belci.
belcia napisał:
08.44 wszystkie młode bocianki zabrane z gniazda.
09.14 bocianki są od pół godziny na dole.
09.25 bocianki leżą koło siebie. Koniec akcji.
Offline
Użytkownik
Wybrane zostały imiona.Dwa żeńskie i dwa męskie.Czy można u boćków poznać czy to chłopiec czy dziewczynka?Czy imiona są nadawane przypadkowo?
Offline
Nie ,nie można. Imiona młodym boćkom są nadane umownie. Proszę zerknąć do tematu pt "Imiona dla młodych bocianów" na końcowe posty - jest tam to wyjaśnione dokładniej.
Pozdrawiam
Eva Stets
ayla napisał:
Wybrane zostały imiona.Dwa żeńskie i dwa męskie.Czy można u boćków poznać czy to chłopiec czy dziewczynka?Czy imiona są nadawane przypadkowo?
Offline
Użytkownik
Kolejną, trzecią szczęśliwie zakończoną akcję obrączkowania młode bociany i my bocianoluby mamy juz za sobą
Nie ukrywam, że każdorazowo, kiedy podnośnik zbliżał się do gniazda u mnie wzrastało napięcie w trosce o ludzi i ptaki. W tym roku ekipa miała najwięcej pracy ale jak można było zaobserwować nasze czworaczki były spokojne a sama akcja zabierania ptaków z gniazda przebiegała z powodzeniem.
Chcę wyrazić uznanie dla Pana Pawła i całej ekipy, która brała udział w tegorocznej akcji.
Życzę Wam powodzenia we wszystkich akcjach obrączkowania, które być może są jeszcze w Waszych planach tegorocznych i w przyszłości. Do zobaczenia za rok
Offline
My również się bardzo cieszymy.
A ponieważ cała ekipa niestety nie może poprzestać tylko na jednym gnieździe i obrączkowanie bocianów będzie trwać cały dzień (a jest to męcząca i odpowiedzialna praca), dopiszę tu od siebie dwa słowa. Filmik być może będzie ale nie robi go ekipa obrączkarska, ponieważ w danym czasie zajmuje sie obrączkowaniem boćków i dbaniem o ich bezpieczeństwo.
W pozostałych sprawach, myślę że post napisany przez ornitologa i podpisany przez całą ekipę (Paweł T. Dolata, Wojtek Kaźmierczak i Karolina Zmyślona) daje krótkie, zwięzłe i wystarczające wyjaśnienie co do bezpieczeńswta młodych bocianów podczas akcji obrączkowania i dlaczego odbywa się ona tak a nie inaczej. (posty wyżej)
http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 9619#p9619
Jak napisłam (czyt. moją odpowiedź kilka postów wyżej) - ten wątek powstał jedynie w celu przedstawienia akcji obrączkowania bocianów w Przygodzicach.
http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 9608#p9608
Prosiłabym Tanię o kierownie ewentualnych dalszych wątpliwości dotyczących innych przekazów w tematch, które są im poświęcone lub też do organizatorów danych projektów z pytaniem dlaczego u nich czas obrączkowania jest inny niż u nas.
Z góry dziekuję za zrozumienie.
Dla całej ekipy zaangażowanej w akcję obrączkowania bocianów raz jeszcze serdeczne gratulacje i życzenia dalszej dobrej i fachowej pracy wraz z miłym pozdrowieniem dla wszystkich bocianolubów.
Eva Stets
Administraor forum
tanja napisał:
Cieszę się bardzo,że cała czwórka szczęśliwie wróciła do gniazda.
Mam nadzieję,że jakiś filmik będzie dostępny w sieci,gdyż nie dane było mi dzisiaj obejrzeć akcji.
-Ornitologu-obserwowane przeze mnie bociany w Niemczech,Węgrzech i na Słowacji są białe i są obrączkowane,mierzone i ważone w gnieździe-nie w podnośniku.
M.in. w Bornheim-3 na boisku -4-bociany,w Nagyhalasz (Węgry)-4-bociany w Złotych Moravcach (Słowacja) 5-bocianków wszystkie czynności wykonywano w gnieździe mniej więcej w połowie czerwca.Całe przeprowadzenie akcji w gnieździe trwało 6-8 minut + w niektórych przypadkach 2-3 minuty na sesję zdjęciową bądź filmowanie i po stresie.
O bocianach czarnych również posiadam już jako taką wiedzę.
Obrączkowanie w Przygodzicach oglądałam w 2006 i 2007r. w internecie i z filmików i wiem jak i ile trwało.
W tym roku 40 minut,jak wyliczyłam z relacji Belci.
P.S. 7 lipca 2008 - Mój post edytuję, z tej racji, że chcąc zacytować tu tylko wpis Tanii (a nie cytaty z postu, które można przeczytać wyżej) ... "uciekło" mi jedno zdanie. Obecna wersja i moja odpowiedź jest pełna i odnosi się, do tego, co jest w cytacie.
Ostatnio edytowany przez eva (2008-07-07 13:49:05)
Offline
Wątek Zamknięty