Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Zbanowany
Z obserwacji mojej...
Nie wiem - czy ja dobrze zauważyłem, że w ostatnich dniach przed wylotem młodych po krótkich karmieniach kiedy dorosły odlatuje - one bardzo wzmagają swoje próby wylotu w kierunku odlotu rodzica ?!
Ostatnio edytowany przez igo (2009-07-18 13:48:21)
Offline
Użytkownik
Godzina 15:41 - 15:43, kilka podfrunięć wykonanych przez dwa młode:
- g. 15:41, f.1 i g. 15:42 f.2 jeden i ten sam bocianek (na f. 3 stoi na 1 planie);
- g. 15:43 drugi bocianek (na f. 1 i 2 stoi na najdalszym planie);
trzeci stoi sobie z boku po lewej stronie;
- g. 16:32 właśnie skończyło się karmienie (f. 4), na przekazie strumieniowyn słychać porywy wiatru i zaczynający popadywać deszcz; a to - co wiem z obserwacji - nie sprzyja próbom lotów;
g. 16:58 w Przygodzicach pada przez chwilę rzadki grad (widać na strumieniowym), ale nasi młodzi ulubieńcy nie bardzo się nim przejmują, ustwieni w stronę wiatru (jeden leży, drugi siedzi na kuperku, trzeci stoi); i wyglądały by jak posążki, gdyby wiatr nie ruszał gniazdem;
Ostatnio edytowany przez Barbarka (2009-07-18 15:03:18)
Offline
Użytkownik
Od ok. godz. 18:50 leje jak z cebra; kiedy ok. 18:40 zaczęło ostro wiać wszystkie młode przysiadły na płasko; wiało tak, że trzęsło się gniazdo, a młodym najsztywniejsze pióra stawały dęba; ale jeden nieustraszony parę minut później wstał powoli na nogi i stoi! A moje teoryjki, że mocne podmuchy wiatru skłaniają młode do zaprzestania skoków poszły w las: nim się rozpadało na dobre, jeden z nich nieustraszenie, tym chętniej, im mocniej wiało, brał rozbieg i podfruwał (f.1: godz. 18:29 i f. 2: godz. 18:37). To pewnie ten który stoi, zapewne najsilniejszy, czyli któraś z bliźniaczek. Jest 19:10 a w Przygodzicach pogoda niewiele złagodniała. Scenka cały cas ta sama, co na f. 3 i 4! Zmoczyło je jednak dobrze. Ciekawe kiedy rodzice zjawią się w gnieździe?
Godz. 19:45, sytuacja bez zmian, jak na f. 4; rodziców nie ma; ciekawe gdzie są: na żerowisku, czy na letnim gnieździe?
Ostatnio edytowany przez Barbarka (2009-07-18 17:47:59)
Offline
Zbanowany
20.04. Może zaczniemy próby bo coś nam to słabo idzie, chyba że od razu polecimy. (f.1.).
21.04. Przez aure nie można poćwiczyć i godzinkę młodzież nie "potańczyła sobie" a czas ucieka. (f.2.). ...
Ostatnio edytowany przez wladek12 (2009-07-18 19:05:28)
Offline
Moderator
Offline
Zbanowany
22.23. Są cztery bociany na gnieżdzie (f.1.).ale przed chwilą były tak ustawione że dorosłego niebyło widać. Dopiero jak troszkę zaczął się czyścić, to padło na niego oświetlenie.
22.35. Młody po oddaniu kału musiał sobie przewietrzyć lub otrzepać z wody skrzydełka. Młode i dorosły czyszczą sobie piórka.
22.54. A może to nie Przygoda ani Dziedzic, bo ta młodzież jakoś nie garnie się do tego czwartego bociana. (f.2.). Jest bardzo niedostateczna widoczność(ciemność), że nic pewnego nie można stwierdzić.
23.20. Byłem skory przyjąć, że o 22.13. młode jakby przepłoszyły tego z lewej strony co stał na 13 (f.3.). A nawet może im pomógł rodzic nadlatując, bo zrobiło się zamieszanie i przy tej ciemności to nic nie jest pewne - mogę się mylić. Po tym zamieszaniu, środkowy z prawej nawet dziarsko przeszedł na lewą stronę i tak w "czterech kątach" stoją bociany. ...
Ostatnio edytowany przez wladek12 (2009-07-18 21:28:04)
Offline
Użytkownik
Offline
Zbanowany
19.07.2009.
0.00. I co o tym sądzić (f.1.).Okaze się jak będzie widniej. ...
Ostatnio edytowany przez wladek12 (2009-07-18 22:12:59)
Offline
Nie ma obawy, nawet przy bardzo mocnym wietrze nasze gniazdo nie może się ruszyć. Jest to tylko złudzenie, gdyż wiatr rusza kamerą.
Było to wyjaśnione szerzej w moim poście 25 VI 2008, także z nawiązaniem do postów Pawła i Sve z 2007 roku. Wątek o warunkach pogodowych 2008, link bezpośredni: http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 9514#p9514
Barbarka napisał:
(...) g. 16:58 w Przygodzicach pada przez chwilę rzadki grad (widać na strumieniowym), ale nasi młodzi ulubieńcy nie bardzo się nim przejmują, ustwieni w stronę wiatru (jeden leży, drugi siedzi na kuperku, trzeci stoi); i wyglądały by jak posążki, gdyby wiatr nie ruszał gniazdem; (...)
Offline
18/19 VII 2009
23:41 - można się dopatrzeć, że na gnieździe nocują 3 nasze młode i jeden dorosły. Dorosły na pewno nie jest "naszym" intruzem- Agresorem, nie widać u niego obrączki na prawej nodze i jest to zapewne "nasz" rodzic (fot.1)
00:16 - (z tyłu) zarys sylwetki dorosłego i widoczna obrączka (na lewej nodze) u jednego z młodych (fot.2)
00:33 - można zobaczyć zarys dorosłego (nie zmienił miejsca), a u dwóch naszych młodych obrączki na lewej nodze (fot.3)
01:11 - na fot. nr 4 widać (z tyłu) fragment dorosłego i trzy młode (widać 3 obrączki), ptaki przemieściły się nieznacznie z brzegu gniazda
Uzupełnienie - Wspomniane wcześniej "zamieszanie" (wg moich obserwcji) było dosyć intensywnym trzepaniem piór, w celu ich osuszenia po przemoknięciu. Stąd można było także zauważyć trochę opuszczone do dołu (bo mokre) skrzydła młodych. Czynność osuszania powtarzała się kilkakrotnie, po czym boćki przeczesywały starannie pióra dziobami.
Nie wiem ile czasu potrzebuje bocian na wysuszenie piór - dobrze by było to odnotować (np po silnym deszczu, w dzień). Domowy kanarek potrzebuje ok. 2 godz. aby zupełnie wyschnąć (po całkowitym przemoczeniu - kąpieli).
Nasze boćki były b. mokre, ich gniazdo także. W takim przypadku najbardziej mokry będzie środek gniazda i stąd najprawdopodobiej ich wybór ustawienia się "po bokach" i tego, że wolą stać a nie siedzieć (nie wiem jednak czy udało im się wysuszyć, bo chyba deszcz pada nadal).
wladek12 napisał:
19.07.2009.
0.00. I co o tym sądzić (f.1.).Okaze się jak będzie widniej. ...
http://img9.imageshack.us/img9/3950/000 … zyk.th.jpg
Offline
Zbanowany
Offline
Użytkownik
19 lipiec 2009
7:32
Witajcie
Na gnieździe trzy mokre młode boćki.
Nie jesteście odosobnione. Nawet mój pies ze spaceru wrócił całkiem przemoczony. Ma tylko ten komfort, że w domu został wytarty i teraz schnie. Wy musicie poczekać na zmianę pogody. Podobno popoludniu przestanie padać.
Ostatnio edytowany przez BABCIA Mariola (2009-07-19 05:46:10)
Offline
Użytkownik
13.38 karmienie. Ileż piór oraz wrzasku! Głodne mlode bardzo po tych wysiłkach! Rodzic odleciał zaraz, a młode jeszcze około minuty wydziobywały pokarm (fot. 1, 2)
14.30 Podskoczyla, podfrunęla, wylądowała na rodzeństwie, ale się zaraz pozbierała (fot.3)
15.16 Następne karmienie. Dziedzic przyleciał z dwoma potężnymi patykami (długosci jak dwa razy jego dzób, więc ze 40 cm, złożonymi na krzyz) i kepka ścióki. Jak on to zebrał do dzioba, pozostanie jego bocianią tajemnica. Rzucił ten ładunek na gniazdo i wypluł jedzenie, po czym natychmiast odleciał. (fot.4) Młode pojadly i położyły się znowu, bo wiatr nie daje spokoju, a skrzydła już zmeczone.
15.42 Następne karmienie
16.08 Znowu pada, niezbyt gesto, ale krople zwięczą w dach
16.35 Deszcz ustał, bocki stoja, susza piórka, przeczesują
Ostatnio edytowany przez kawia (2009-07-19 14:58:10)
Offline
Zbanowany
16.35. Młodzież z końcowych promieni słonecznych korzysta i suszy sobie skrzydełka czyszcząc i przeczesując je.
16.44. Trochę się ożywiły, bo zapewne nie pada, trochę skrzydełka rozprostowują. (f.1.).
16.52. A gdzie jest Zosia? (f.2.). (chyba).
16.58. Stanął obraz a na strumieniowym Zosia czyściła Czwartka i podrywała ich do ćwiczeń aż fruwała na niego depcząc go delikatnie.
17.05. Zosia zawiedziona sama kucnęła.
17.10. Trójka młodzieży siedzi sobie chyba na osuszonym gnieżdzie i od lewej to Czwartek, Zosia i z prawej Barycz tyłem do kamery.
17.30. Trójka młodych siedzi spokojnie na gnieżdzie i obserwuje co się dzieje w Przygodzicach, dorosłych nie ma.(f.3.). ...
Ostatnio edytowany przez wladek12 (2009-07-19 15:36:47)
Offline
Witam!
Odnotowane obserwacje o pierwszych krótkich lotach poza gniazdo naszych bocianów, można przeczytać w temacie pt "Z życia pisklaków" - wątek pt "Życie piskląt - tydzień dziesiąty 2009 r" (str. 1, 2): http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 442#p18442
Zapraszam do dalszych obserwacji i oprócz podawania godzin odlotu i przylotu także do notowania czasu jak długo będą trwać następne loty. Prosiłabym, w miarę Waszych możliwości (dla zachowania ciągłości tematu), aby informacje dotyczące lotów i czasu ich trwania były przekazywane w temacie dotyczącym życia piskląt.
Dziękuję wszystkim i gratuluję pierwszych obserwacji lotów, życzę zarazem wielu wrażeń i kolejnych ciekawych obserwacji.
Eva Stets
Offline
Użytkownik
21.58 na gnieżdzie trzy zaobrączkowane bocianki i jeden bocian bez obrączki
Ostatnio edytowany przez belcia (2009-07-19 20:10:23)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
21.11 i 21.32 Szybkie Karmienia (fot. 1 i 2) Po ostatnim rodzic został w gnieździe i - jak sie okazało - słusznie!
21.50 - atak Obcego (?) W każdym razie cala czwórka z rodzicem na czele odgoniła piątego bociana, który na chwile nawet usiadl ba gnieżdzie, ale zaraz zrejterował. Nie mam fotki, to trwalo chwilę, a akurat miałam strumieniowy. Przez dłuższy czas - ok. 5 minut) utrzymywał się "szyk bojowy" - młode rządkiem z tyłu i rodzic na przedzie - z dziobem wycelowanym w kierunku intruza i charakterystycznie, bojowo nastawioną glową. (fot.3)
22.04 Po kilku minutach widocznie intruz odleciał, bo dorosły wyluzował i zaczął zbierac resztki kolacji. Za nim rowniez młode uspokoiły się i zajęły pielegnacją upierzenia. Młode już ładnie stoją na jednej nodze. (fot.4)
Offline