Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
29 marca 2011 r.
Portugalia - w gnieździe Aranguezes widziałam przed chwilą trzy jaja (pierwszy raz o jajach w tym gnieździe pisałam 12 marca - http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … id=547&p=2). 24 marca (http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … id=547&p=3) na gnieździe była para i wtedy wyciągnęłam wniosek, że to być może pierwszy lęg tej pary. A dziś myślę, że była to samotna samica po uwiedzeniu, bez szans na wysiedzenie tego jaja, która znalazła jednak stałego partnera. Zastanawiam sie tylko, dlaczego samiec tego jaja nie wyrzucił z gniazda; czyżby było jego? Ciekawe, czy z tego pierwszego jaja coś się wylęgnie? Nie ukrywam: jestem bardzo ciekawa dalszego rozwoju sytuacji.
Ostatnio edytowany przez Barbarka (2011-03-29 15:36:42)
Offline
Renia napisał:
27 marca 2011
Portugalia - Pierwsze jajo w gnieździe Aranguezes samica złożyła ok 10 marca. Co dzień zaglądałam tam i wciąż było tylko jedno. Dzisiaj około 15:30 czasu polskiego wysiadujący bocian podniósł się i wtedy okazało się, że są dwa jaja. Drugie jajo zostało złożone ponad dwa tygodnie po pierwszym!
Barbarka napisał:
29 marca 2011 r.
Portugalia - w gnieździe Aranguezes widziałam przed chwilą trzy jaja (pierwszy raz o jajach w tym gnieździe pisałam 12 marca - http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … id=547&p=2). 24 marca (http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … id=547&p=3) na gnieździe była para i wtedy wyciągnęłam wniosek, że to być może pierwszy lęg tej pary.(...) Zastanawiam sie tylko, dlaczego samiec tego jaja nie wyrzucił z gniazda; czyżby było jego? Ciekawe, czy z tego pierwszego jaja coś się wylęgnie? Nie ukrywam: jestem bardzo ciekawa dalszego rozwoju sytuacji
W poście na str. poprzedniej napisałam, że uważam ten przypadek za wyjątkowy i że postaram się zasięgnąć informacji u specjalistów i napisać coś więcej na ten temat. Jak obiecałam, tak zrobiłam i skontaktowałam się z dr Tadeuszem Mizerą i dr Andrzejem Kruszewiczem. Obaj specjaliści zgodzili się z moim zdaniem, że w tym przypadku można przypuszczać, że są to nowe ptaki, które zniosły drugie jajo (T. Mizera), albo, że jest to zapewne inna samica, lub niewykluczone, że ta sama, ale coś jej się stało i miała przerwę w składaniu jaj (A. Kruszewicz).
Niestety jak widzimy - nie pozostaje nam nic więcej jak obserwować wydarzenia z tego gniazda, bo jak widać przyroda i jej prawa są nieraz bardzo, bardzo tajemnicze i bez dokładnych i (konkretnych dla danego przypadku) badań naukowych możemy snuć jedynie przypuszczenia i obserwować co będzie dalej.
Offline
Damka_Pik napisał:
Najnowszy komentarz (z 25 marca 2011) zamieszczony na blogu opisującym wydarzenia w gniazdach w Bornheim i wokół niego dostarcza zaskakujące informacje - http://pfalzstorch.blogspot.com/2011/03 … ungen.html .
Odczyt obrączek bocianów z gniazda przy boisku (Bornheim-3) ujawnił, że bocian o numerze obrączki DERA1331 - to samica gniazdująca tu od 2003 roku. Jej ubiegłoroczny partner nie powrócił, a nowy samiec - z obrączką DERA2035 - to bocian, który w ubiegłym roku zajmował gniazdo na kościele ewangelickim (Bornheim-2). Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że bociany te są rodzeństwem! (...)
28 marca (czyt. post na stronie poprzedniej) zacytowałam ten fragment postu Damki_Pik i obiecałam dowiedzieć się czegoś więcej. Tak jak w sprawie z postu wyżej, poprosiłam o opinię kolegów, dra Tadeusza Mizerę i dra Andrzeja Kruszewicza. Obaj specjaliści odpowiedzieli krótko i zwięźle.
Zdaniem T. Mizery, zbyt mało obrączkwano i odczytywano ptaków, by moc "statystycznie" się do tego ustosunkować. Jak widać, i u ptaków kazirodztwo ma miejsce a co się wykluje i czy będzie zdrowe - czas pokaże.
A. Kruszewicz jednak nadmienił, że ptaki są odporne na inbred i że taki związek rodzeństwa nie powinien się odbić na zdrowotności potomstwa.
Tak więc (jak napisałam w poście wyżej) nie pozostaje nam nic więcej jak obserwować wydarzenia także i z tego gniazda, bo przyroda i jej prawa są nieraz bardzo tajemnicze i myślę, że chyba nic więcej tu dodać nie można.
Ostatnio edytowany przez Eva Stets (2011-03-30 13:59:32)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
31 marca 2011
Hiszpania
W Catalayud kamera zwykle ostatnio nieczynna...
W Alovera wysiadywanie 4 lub 5 jaj trwa bez zakłóceń.
Offline
Zbanowany
Offline
Użytkownik
3 kwietnia 2011 r., Makov w połuniowych Czechach, obserwacja między godz. 11:00 a 11:40.
Chociaż w chwili obecnej ważne są polskie bociany, a najważniejsze te z Przygodzic, ja wrócę do Stanicy dla Poszkodowanych Zwierząt w czeskim Makovie.
W listopadzie 2010 roku padła samica, zwana Aniczką, która była w Stanicy ponad 9 lat i w parze z samcem, zwanym Honzikiem, odchowała przez te lata (oczywiście przy pomocy ludzi) 20 bocianiątek. Kierujący Stanicą Pan Sejna postanowił sprowadzić nową partnerkę dla Honzika i 3 lutego przywieziono samicę. Pisałam o tym 5-go i 13-go lutego w zimowym wątku forum:
http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … d=508&p=10
Dalsze wieści mam z forum Międzyrzecza, gdzie młodzi forumowicze mieszkający w Czechach utrzymują mailowy kontakt z Panem Sejną i przekazują uzyskane od niego informacje. Na stronie Stanicy, od niedawna, jest zamieszczony nad przekazem link do tego forum. Rozwój sytuacji w Stanicy wyglądał tak, że Honzik nie zaakceptował samicy: przeganiał ją na każdym kroku i doszło do tego, że na sam jego widok uciekała do woliery. W ostatnich tygodniach stał wieczorami na platformie-gnieździe i czekał na Aniczkę. Pan Sejna postanowił zadziałać i na tydzień zamknąć bociany w sąsiednich wolierach, tak żeby się widziały, w nadziei, że może Honzik przyzwyczai się do niej w ten sposób. A na wybiegu zamocował furtkę w płocie odcinającą jej drogę ucieczki do woliery. I wykonał jeszcze jeden krok: 27 marca sprowadził do Makova drugą samicę. Na czas jej aklimatyzacji w Stanicy zamknął Honzika w wolierze. Po wypuszczeniu go sytuacja uspokoiła się, na platformie-gnieździe zaczęła bywać druga samica. Ale do wczoraj, ja (zaglądając tu codziennie do południa i czasami wieczorem) nie zauważyłam jakiegoś znaczącego przełomu. Aż do dzisiaj.
A dzisiaj zobaczyłam bocianie gody:
Ostatnio edytowany przez Barbarka (2011-04-03 16:05:23)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
04 kwietnia 2011 r.
Mój post z 03 kwietnia, napisany o godz. 12:39 wymaga uzupełnienia o informacje zamieszczone na stronie czeskiego Makowa:
http://www.makov.cz/?action=aktuality
o informacje zamieszczone na niej tego samego dnia, o godz. 15:28 (czyli ok. 3 godziny po napisaniu mojego postu). Pisząc go nie miałam świdomości, że częściowo rozminęłam się z prawdą. Z tej zamieszczonej na stronie Stanicy informacji wynika, że i drugiej młodej bocianicy (tej sprowadzonej 27 marca) Honzik nie zaakceptował.
Wobec takiego obrotu sprawy Pan Šejna pojął decyzję i sprowadził do Makova kolejną, tym razem starszą od poprzednich bocianicę, która już znosiła jajka, z azylu w Kašperských górach. Ale w tamtym azylu nie miała partnera. Ptaki po jednodniowym zamknięciu w sąsiednich wolierach, 3 kwietnia rano wypuszczono razem na wybieg, a Pan Šejna nie czekał długo na pomyślne efekty swoich poczynań. Jest takie polskie porzekadło: do trzech razy sztuka!
Jest realna nadzieja, że i w tym roku także będzie w Makovie bociani lęg.
Ostatnio edytowany przez Barbarka (2011-04-07 10:42:02)
Offline
Użytkownik
6 kwietnia 2011 r.
Barbarka napisał:
31 marca 2011 r.
Portugalskie Ninho dos Aranguezes, godzina 18:07 czasu miejscowego: jest czwarte jajo.
Przekaz z gniazd w Portugalii ustawiony jest na automatyczne przestawianie się - kamera nr 1 - z Ninho da Renata na Ninho dos Aranguezes, niezależnie od tego, co się w nich dzieje. Wielokrotnie od cytowanego wyżej postu próbowałam podpatrzyć zawartość tego gniazda, ale dopiero dzisiaj mi się to udało. Dzisiaj widać, że ilość jaj nie zmieniła się przez ostatnich 6 dób. W tym gnieździe stwierdzam obecność 4 jaj. I myślę, że to już się nie zmieni. Teraz zostaje czekać na to, jak potoczy sie wylęg. Jeżeli pierwsze jajo jest zalężone, to wylęg z niego powinien odbyć się koło 13 - 15 kwietnia...
Na zdjęciach:
- f. 1 - przyleciał zmiennik;
- f. 2 - jaja;
Offline
Użytkownik
Offline
Zbanowany
Offline
8 kwietnia 2011 - Niemcy
O gnieździe w Bad Waldsee była wielokrotnie mowa na naszym forum. Gniazdo być może kontrowersyjne, ale jakby nie było - biologicznie ciekawe. Ostatnio pisałam na ten temat w dniu 21 marca 2011 (post z godz. 04:59: http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 179#p30179 i post z godz. 16:14: http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 196#p30196).
8 kwietnia około południa sielanka homoseksualnej pary bocianów została zakłócona - na gnieździe pojawil się jeden bocian z obrączką na prawej nodze i jeden bez wyraźnie widocznej obrączki. Doszło do ostrej walki (fot.1-4 niżej), po czym poprzedni mieszkańcy gniazda (najprawdopodobniej jeden z nich zraniony) zostali przepędzeni i na gnieździe pozostała nowa para bocianów. Co będzie dalej - czas pokaże...
(zdjęcia z galerii strony z przekazem)
Ostatnio edytowany przez Eva Stets (2011-04-10 17:58:46)
Offline
9 kwietnia 2011
Gniazdo w Bad Waldsee zamieszkuje nowa para bocianów (patrz post wyżej). Para międzynarodowa. Ona przyszła na świat trzy lata temu w Herbertingen (Niemcy), ma obrączkę ELSA na prawej nodze. On ma aluminiową obrączkę, wykluł się w Czechach. Internauci nadali bocianicy imię Maja i wciąż zastanawiają sie nad imieniem dla bociana. Na razie padła jedna propozycja: Karel.
Opiekunowie gniazda mają nadzieję na szczęśliwy sezon lęgowy.
Informacje ze strony: http://www.stoerche-bw.de/presse.php
Offline
Użytkownik
9 kwietnia 2011, Hiszpania, Alovera
W tej chwili jest to jedyne hiszpańskie gniazdo, z którego udało mi się wykryć działający przekaz. Gdyby się komuś udało z innym - niech poda namiary! Większość adresów podanych w polskim i niemieckim zestawieniu nie działa.
W Alovera bociany wysiadują złożone jaja. Zostało im jeszcze parę dni... Ale ile jest jaj? Chyba jednak pięć?
Ostatnio edytowany przez kawia (2011-04-14 20:34:03)
Offline
10 kwietnia 2011 - Niemcy
Nowa para (on i ona) w Bad Waldsee zacieśnia swoje związki (fot.1) i jak można przypuszczać zostanie na tym gnieździe (czyt. więcej na ten temat wyżej, w postach z datami 8 i 9 kwietnia). W tej sytuacji można więc się spodziewać w tym roku udanego lęgu.
Trzeba też dodać, że bocian z czarną obrączką ELSA na prawej nodze (o ile to ten sam) pojawił się na tym gnieździe już 20 marca i spędził tam noc (czyt. moje posty z linków podanych wyżej).
W walce tych bocianów zwyciężyli silniejsi chociaż...mi osobiście jest trochę przykro - zawsze jest smutnym faktem wypędzenie z własnego gniazda.
Ostatnio edytowany przez Eva Stets (2011-04-10 18:20:23)
Offline
Zbanowany
Offline
Użytkownik
12 kwietnia 2011 r.
Ninho Zacarias w Portugalii
Zainteresowana rozwojem lęgu w portugalskim Ninho dos Aranguezes, przy okazji wypatrzyłam na stronie przekazu pierwsze europejskie pisklęta w tym roku. Trafiłam akurat na karmienie, a łebeczki widziałam może trzy, może cztery? Trudno je policzyć z tej odległości, zwłaszcza jak kamera, w najmniej oczekiwanym momencie, przełącza się automatycznie na inne gniazdo. Ale już są, bez jakiejkolwiek wątpliwości. Widać je, dokładnie na środku gniazda.
Offline