Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
17.10 było karmienie, wszystkie jadły nasz maluszek szczęśliwie ustawił się w pierwszym rzędzie. W menu były: żaby, dżdżownice i tym podobne, więc maleństwo miało szczęście. Teraz wszystkie najedzone śpią delikatnie muskane przez Dziedzica.
17.20 Dziedzic postawił nogę na jednym z większych bocianków i dociskał go do podłoża podduszając.Mały podniósł się i szeroko otwartym dzióbkiem łapał powietrze.
Ostatnio edytowany przez Magosia (2017-05-23 17:26:02)
Offline
Moderator
19.18 Trafiłam na resztki kolacji - jedno ze starszych piskląt kończyło połykać ogon zaskrońca czy też innego gada.
Teraz wszystkie pięć maluchów śpi w dołku, a rodzic czyści im puszek.
20.05 Piękny widok - rodzinka ozłocona promieniami zachodzącego słońca
20.17 Jeden ze starszych pisklaków kilka razy chwytał dziobem najmłodsze bocianiątko za głowę. Za chwilę poskubał też średniaka, ale i Kruszynka nie pozostała bierna i uszczypnęła jednego z braci w pobliżu oka. Co to było? Pisklęta bociana raczej nie są wobec siebie agresywne, a zachowanie to miało miejsce podczas odpoczynku, więc nie było też spowodowane rywalizacją o cokolwiek. Za moment w dołku nastąpił spokój i maluchy kontynuowały odpoczynek jak gdyby nic się nie stało...
20.38 Przylot Dziedzica z siankiem. Niestety ułożył je tak, że zasłonił widok na młodsze pisklaki podczas karmienia (f.1). Ojciec podał młodym porcje przypominające drobiowe filety (jasne,miękkie, duże kawałki), które szybko pochwyciły starsze pisklęta (f.2,3). Potem było jeszcze coś długiego i płaskiego, przypominającego mięsne odpady (skóra?). Ten kęs chwycił średniak i siłował się przez moment o niego ze starszym bratem (f.4,5). Starszy przegrał, ale w ferworze walki potarmosił jeszcze inne pisklęta nie będące zainteresowane spornym kawałkiem jedzenia (f.6). Sądzę, że jeśli oprócz tych dużych porcji była jeszcze jakaś drobnica, to młodsze maluchy też jadły - były dobrze ustawione. Przygoda wyleciała z gniazda.
Ostatnio edytowany przez agata66 (2017-05-23 21:31:59)
Offline
Użytkownik
20.39 przyleciał Dziedzic z siankiem, Przygoda męża powitała popatrzyła na potomstwo i poleciała.
20.44 kolacja podana, chyba mało było. Dwa małe walczą o pokarm, jest podobnie jak wczoraj.
W gnieździe maluchy się układają do snu, ale jednemu kolacja wystaje z dzioba.
Prognozy zapowiadają deszcz, ciekawe jak nasi rodzice zdadzą egzamin, ale na pocieszenie ma być ciepło.
21.20 dzieci śpią , Dziedzic pielęgnuje piórka.
Ostatnio edytowany przez Magosia (2017-05-23 21:27:06)
Offline
Moderator
Dzień dobry!
5.25 Dziś jest pochmurno i zdecydowanie chłodniej niż wczoraj - tylko 13 st. Nawet gdybym nie spojrzała na termometr, to i tak zachowanie bocianów wyraźnie na to wskazuje. Rodzic siedzi płasko na dołku i rozłożonymi skrzydłami stara się ochronić przed zimnem swoje dzieci.
5.30 Dziedzic (?) wstał z dołka i zajął się toaletą piór. Maluszki w komplecie, Kruszynka strategicznie w środku gromadki - grzeje się ciepłem rodzeństwa.
5.38 Wróciła Przygoda, przyniosła krótko pocięte sianko; Dziedzic zaraz odleciał. Matka przystąpiła do karmienia, było dużo drobnych elementów; Kruszynka ustawiona z przodu miała dobry dostęp do pokarmu Przygoda poprawiła podłoże i szybko usiadła na dołku.
6.07 Wrócił Dziedzic ze świeżą trawą; tym razem wiązka dla Przygody Za moment odleciał na swój ulubiony punkt widokowy - maszt od kamery.
6.40 Przygoda wstała z dołka i intensywnie wentyluje podłoże oraz poprawia wyściółkę. Z plamami na szyi coraz bardziej przypomina Dziedzica
6.54 Szybka wymiana rodziców. Jednak Przygodzie jeszcze duuużo brakuje do stanu piór Dziedzica. Samiec przyleciał bardzo brudny, wręcz szary, ale za to dobrze zaopatrzony w pożywienie, które zaraz podał młodym. Jadły tyłem, więc podgląd był słaby. Po posiłku ojciec zaraz przykrył maluchy.
7.35 Przyleciał Przygoda, przyniosła wielki patyk do gniazda i dżdżownice dla dzieci. Jadły wszystkie Dziedzic odleciał, Przygoda grzeje maluchy.
Ostatnio edytowany przez agata66 (2017-05-24 07:43:46)
Offline
Użytkownik
7.10 w takiej pozycji zastałam dorosłego . Na moje oko jest to Dziedzic.
7.35 Dziedzic zmienił pozycję wysiadywania, jeden starszak nie zmieścił się. Wróciła Przygoda z patykami a Dziedzic szybko opuścił gniazdo. Jest śniadanko maluszek w pierwszym rzędzie , bardzo blisko posiłku - je.
Ostatnio edytowany przez Magosia (2017-05-24 07:42:36)
Offline
Użytkownik
9:24 Maluszki pod skrzydłem bociana , schowane przed deszczem. Tylko im główki widać.
11:02 Zmiana pozycji bociana
Ostatnio edytowany przez bobik (2017-05-24 11:03:33)
Offline
Użytkownik
Offline
Moderator
16.25 Przygoda chroni swoje dzieci przed zimnem, wiatrem i deszczem.
........................................
17.45 Pada coraz mocniej. Spod parasola utworzonego przez rodzicielskie skrzydła nie wystaje nawet dziobek.
18.41 Wymiana rodziców. Przyleciała Przygoda i szybko nakarmiła bocianiątka. Jedzenia nie było dużo, jak na tak liczną gromadkę. Kruszynka nie zdążyła się odwrócić, w efekcie czego nic nie zjadła Zajmowanie dołka sprawiało Przygodzie pewną trudność; nie jest łatwo objąć skrzydłami piątkę maluchów!
Ostatnio edytowany przez agata66 (2017-05-24 18:54:04)
Offline
Użytkownik
Offline
Moderator
Przygoda konsekwentnie chroni maluchy przed deszczem i zimnem. Jeśli któreś wychyli się spod skrzydeł, matka wstaje i okrywa wiercipięty z powrotem.
20.24 Przyleciał Dziedzic. Ależ jest brudny! Przygoda odfrunęła, a ojciec przystąpił do karmienia. Nie było tego dużo, jednak bocianki dobrze się ustawiły i każdy coś zjadł - Kruszynka też. Następnie Dziedzic wolniutko, centymetr po centymetrze, przykrywał maluchy, aż rozłożył nad nimi namiot ze skrzydeł.
Ostatnio edytowany przez agata66 (2017-05-24 21:02:27)
Offline
Użytkownik
20.24 zastałam obydwa całkiem mokre dorosłe bociany, gdy akurat stały. Widocznie przed chwilą jeden z nich wrócił do gniazda, bo nie minęła minuta, gdy na gnieździe znowu pozostał tylko jeden z rodziców z pisklętami i przystąpił do ich karmienia,
20.25 karmienie: bocian wyrzucił z wola coś białego, nie wiem, co to było,
20.27 przemoczony bociani rodzic usiadł i osłonił pisklęta. Bociany, gniazdo i Przygodzice - w deszczu.
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
21:29 Jeden z rodziców ogrzewa maluszki. Właśnie wstał, rozprostował nogi, pooglądał dzieci które myślały ze dostaną jakieś jedzonko i zaraz usiadł. Skrzydła ma lekko uniesione. Jak te bocianki to robią że im nogi nie cierpną ? Ile one muszą miec siły i cierpliwości...... A może własnie cierpną im nogi i dlatego czasem się zdarza że nie czują że deptają po maluszkach ?
23:40 W gnieździe tylko jeden rodzic z maluszkami. Siedzi zmoknięty a spod uniesionego prawego skrzydła wygląda jeden ciekawski starszak. Chyba w dalszym ciągu pada deszcz. Miejmy nadzieję ze ranek przyniesie słoneczko i ciepło. Dobrej nocy bocianki i bocianoluby.
Ostatnio edytowany przez danuta.walczak.18 (2017-05-24 23:50:11)
Offline
Zbanowany
5.37.na gnieździe wygląd że to Przygoda,była mała przekąska, i dorosłych co chwilę siadał ale maluchy wiercąc się zmuszały do wstawania i usadowienia się od nowa.
5.45. Przygoda z rozchylone skrzydła osłania pisklaki,chwila spokoju.
Ostatnio edytowany przez wladek12 (2017-05-25 05:48:42)
Offline
Moderator
Offline
Użytkownik
6.51 maluchy siedzą przytulone, dorosły stoi i poprawia stan piór . O ile dobrze rozpoznałam z maluchami jest Przygoda>
Około 7.00 wrócił Dziedzic, Przygoda opuściła gniazdo. Po jej wylocie było karmienie. Maluszek był dobrze ustawiony, jadł w menu były dżdżownice więc dał radę.
po krótkim posiłku Dziedzic przykrył dzieci ale długo nie posiedział,bo maluchy kręciły się.
7.43 przyleciała Przygoda dostarczyła sianko, Dziedzic szybko odleciał. Było karmienie, jadły wszystkie młode.
Ostatnio edytowany przez Magosia (2017-05-25 07:47:09)
Offline
Moderator
Offline
Użytkownik
9.11 Dziedzic wrócił do gniazda z trawą w której była jakaś szmata i o zgrozo znowu pojawiła się folia. Młode próbowały ją skubać.
Nie mogłam wcześniej umieścić fotki, co czynię teraz.
12.10 maluchy drzemią, czasami któryś podnosi się i poprawia pozycję, dorosły Przygoda ? stoi nad dziećmi.
Niestety folia i szmata nadal w gnieździe:(. Przed chwilą jeden ze starszych ,chyba trzeci uszczypnął najmłodszego.
Ostatnio edytowany przez Magosia (2017-05-25 12:17:45)
Offline
Moderator
12:52 - wymiana bocianich rodziców i karmienie, Dziedzic karmi pisklęta wężami !
Film: https://www.youtube.com/watch?v=8v-qMNmd8k0
Przeciąganie tego największego węża zakończyło się o 13:05, Dziedzic po kilku próbach wreszcie zabrał pisklętom węża i sam go połknął.
Offline
Moderator
13.30 Nie wierzę własnym oczom. Po pierwsze, CO pełza u mnie za miedzą; po drugie, ILE może zjeść bocianie dwutygodniowe pisklę, no i jeszcze JAK Przygoda to złapała!
14.00 Co szkodzi spróbować? Po pół godzinie od posiłku, gadożerca żebrze o kolejne kąski
Ostatnio edytowany przez agata66 (2017-05-25 15:07:03)
Offline