Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Zbanowany
18.11. ja zastałem ponownie Dziedzica czyszczącego piórka na jednej nodze (f.1.), a maluchy wypoczywają luźno od siebie.
18.24. młode upominały się o coś-picie lub jedzenie (f.2.), a Dziedzic przygląda się ściółce i nie reaguje.
19.00. sytuacja na gnieździe (f.3.), Dziedzic większość czasu stoi na jednej nodze, a młode wypoczywają, karmienia nie widziałem. Pozdrawiam.
Ostatnio edytowany przez wladek12 (2018-06-03 19:04:06)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
19.13 Powrót Przygody. Bociany przywitały się klekotem i Dziedzic wyfrunął z gniazda. Samica nakarmiła młode, na pewno serwowane były żaby.
Offline
Użytkownik
19:25 Widać, że kolacja była obfita - bocianki mają wypchane wola. Żabki są niewygodnym pokarmem - najmłodszy i średniak jeszcze mają sumiaste wąsy z żabich udek i męczą się z połknięciem pokarmu do końca.
Offline
Użytkownik
20.00 Pisklęta odpoczywają w dołku, a Przygoda wypatruje trzmiele, tak myślę. Po chwili jeden pisklak podniósł się i zobaczyć można było, jak bardzo ma wypełnione wola (widać to na poniższym screenie).
20.02 Samica zabrała się za poprawianie konstrukcji gniazda. Jedna gałąź prawie by spadła, ale Przygoda zdążyła ją złapać (screen poniżej).
20.04 Zachodzące słońce oświetla pióra samicy. Po chwili Przygoda zaczęła czyścić pióra, a potem porządkowała dołek.
20.11 Próba przykrycia pisklaków, ale trzy najstarsze wyciągają główki spod skrzydła Przygody (fot. 1) i samica zmuszona jest wstać i poprawić swoją pozycję leżenia (fot. 2 - nawet gołąb się załapał )
20.38 Przygoda stoi i czyści pióra, a maluchy drzemią w dołku.
Ostatnio edytowany przez kinga2605 (2018-06-03 20:39:26)
Offline
Użytkownik
20.13 Przygoda przykryła siedzące maluchy. A maluchy nie chcą być grzeczne.
20.44 dzieci śpią , można zając się sobą.
21.22 Przygoda podała małą ilość pokarmu .Później nadepnęła na starszaka. Samica usiadła, starszaki pilnują domu razem z mamą.
21.32 powrót Dziedzica, Przygoda wstała, rozprostowała skrzydła. Stanęła na skraju gniazda z dziobem na 3 i odleciała.
21.39 Tata podał kolację. Wszystkie młode , dobrze ustawione, pobierają pokarm. Jest go dużo i raczej różnorodny. Samiec posprzątał po kolacji i przykrył maluchy.
Ostatnio edytowany przez Magosia (2018-06-03 21:46:12)
Offline
Użytkownik
21.22 Przygoda położyła się w dołku.
21.29 Samica podniosła się i spulchniła siano przy pisklakach. Maluchy siedzą w dołku. Przygoda co jakiś czas przydeptuje któreś z piskląt.
21.32 Powrót Dziedzica (fot. 1) i klekot na powitanie (fot. 2). Samica przeszła na tył gniazda i poprawiła gałązkę w koronie gniazda. Obydwa bociany przystąpiły do czyszczenia upierzenia.
21.35 Przygoda rozgląda się poza gniazdo, jakby chciała za chwilę wyfrunąć. I faktycznie tak się dzieje (fot. 1). Dziedzic podszedł do dołka i podał pokarm w 4 rzutach (fot. 2 i 3). Było tego sporo, maluchy nie dały rady zjeść wszystkiego i samiec pomógł im w tym.
21.42 Dziedzic położył się.
21.59 Powrót Przygody. Obydwa bociany stoją. Dziedzic spulchnia dołek.
...
23.39 Obydwa dorosłe bociany stoją, jeden z nich czyści pióra. Pisklęta śpią w dołku.
23.46 Zamiana: bocian, który wcześniej stał, pielęgnuje pióra, a ten który, czyścił pióra, stoi nieruchomo.
Ostatnio edytowany przez kinga2605 (2018-06-03 23:50:14)
Offline
Zbanowany
Offline
Użytkownik
6.06 Przygodzice spowite są poranną mgłą - magiczny widok. Na gnieździe jest Przygoda; co chwilę lekko unosi skrzydło, pod którym kręcą się pisklaki.
6.12 Powrót Dziedzica (fot. 1, fot. 2) z kępką siana, którą położył przy dołku (fot. 3). Następnie samiec przywitał się klekotem z Przygodą i pisklakiem (fot. 4). Potem poprawił gałązkę w koronie gniazda (fot. 5). Samica schowała dziób w żabot (fot. 6).
6.15 Przygoda podniosła się (fot. 1) i przeszła na tył gniazda, a po niecałej minucie wyfrunęła (fot. 2). Dziedzic podał sporą ilość pokarmu maluchom - były to dżdżownice, więc wszystkie pisklaki jadły (fot. 3 - widać dżdżownice w trakcie zrzutu, jeszcze w dziobie samca). Resztki z powrotem zjadł Dziedzic (fot. 4, fot. 5).
6.20 Bocian położył się w dołku.
6.28 Jedno z piskląt wynurzyło się spod skrzydła rodzica i maluszek zaklekotał
6.46 Dorosły bocian podniósł się i czyści pióra.
7.17 Bocian bez przerwy nadal czyści upierzenie.
Ostatnio edytowany przez kinga2605 (2018-06-04 07:18:04)
Offline
Użytkownik
6.53 Dzień dobry! Na gnieździe jeden dorosły zajęty toaletą. Maluchy drzemią w dołku. Starszy z maluszków ładnie korzysta ze skrzydeł - podpór i wypróżnia się poza gniazdo.
7.21 maluszek drzemie w dołku, a starszaki przesunęły się do gałęzi korony i próbują sięgać do gałązek. Dorosły zajęty toaletą.
7.30 powrót drugiego dorosłego bociana z siankiem, młode zaraz domagały się karmienia.Młode dobrze ustawione, wszystkie miały dostęp i jadły. Były drobne elementy i większe. Para klekotała na powitanie. Po chwili pilnujący w gnieździe odleciał na 9.
7.37 ponownie para razem i po chwili wylot dorosłego. 7.41 z młodymi jest Przygoda.
8.00 Maluchy śpią, mama zajęta toaletą.
8.41 maluchy ułożyły się w 1 (odwróconą), szukają cienia matki. Są coraz większe i muszą sobie jakoś radzić . Dzień będzie upalny. 8.44 Najstarszy maluszek spulchnia wyściółkę. .
Ostatnio edytowany przez Magosia (2018-06-04 08:46:21)
Offline
Moderator
Dzień dobry!
Nie było mnie cztery dni, przez które myślami wciąż byłam z rodzinką z przygodzickiego gniazda.
Co zastałam po powrocie? Maluchy w komplecie - to najważniejsze Pisklaki porosły pięknym puchem (najmłodszemu jeszcze troszeczkę brakuje), a na skrzydełkach starszych widać już zaczątki lotek . Bocianiątka podejmują też próby czyszczenia swojego puchu. Wszystkie maluchy przemieszczają się już sprawnie po gnieździe, co widać zwłaszcza, gdy szukają cienia na jego obrzeżu. Starsze bocianiątka wypróżniają się poza dołek i pięknie trzymają główki na prosto wyciągniętych szyjkach. Cieszy mnie również to, że dwa pisklaki przekroczyły 10 dobę swojego życia, a dwa kolejne są już blisko tej granicy, która w ich rozwoju uznawana jest za krytyczną . Nich dalej rosną nam zdrowo
8.52 Maluchy w cieniu rodzica zajętego toaletą piór. Wyraźnie widać, że najmłodszy pisklak przemieścił się na koronę gniazda, gdzie można znaleźć cień
9.55 Przylot Dziedzica. Jak miło zobaczyć rodzinkę w komplecie
9.56 Wylot Przygody, Dziedzic podał pisklakom węże. Były bardzo duże; starsze z trudem je połykały, najmłodszy też próbował, ale w tym kotle nie udało mi się dostrzec, ile zjadł.
Były takie momenty, że tę samą sztukę próbowały jednocześnie połknąć trzy pisklaki.
Maluch z lewej strony chwycił tak dużego gada, że jego ogon wystawał z dzioba pisklaka jeszcze wtedy, gdy ten zmęczony walką ze zdobyczą położył się spać
Po solidnym posiłku wszystkie pisklaki padły - śpią i trawią I dobrze - niedługo czeka je dokładka, bo ojciec pozbierał to, co nie zmieściło się w małych gardziołkach.
Ostatnio edytowany przez agata66 (2018-06-04 10:21:53)
Offline
Użytkownik
9.56 Na gnieździe zastałam na dwa dorosłe bociany. Po chwili Przygoda (?) wyfrunęła w kierunku godziny 3. Dziedzic nakarmił młode wężami i żabą. Wszystkie jadły, choć najmłodszy najmniej, ale skubnął te mniejsze węże.
10.32 Jeden bociek na gnieździe. Małe odpoczywają w jego cieniu, leżąc w szeregu od najmłodszego do najstarszego - od nóg rodzica aż po koronę gniazda
10.54 Bocian (Dziedzic?) czyści pióra, a pisklaki leżą.
Ostatnio edytowany przez kinga2605 (2018-06-04 11:00:15)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
12.39 Dorosły bocian stoi, obserwuje pisklaki i czyści im piórka. Maluchy leżą w dołku.
Offline
Gość
Nie wiedziałem o takich krytycznych granicach o których napisała agata66 (10 doba)
Dorosłe bociany na zmianę dokarmiają i opiekują się pisklakami i tylko raz zdarzyło mi się zauważyć ,że pisklaki zostały same na dołku dosłownie na dwie-trzy minuty. Zadziwił mnie tylko sam fakt odlotu dorosłego gdy nie było na gnieździe zmiennika.
Pozdrawiam wszystkich.
Cień robi się za mały aby osłonić wszystkie pisklaki od słońca.
Użytkownik
14.48 Wydaję mi się, że opiekę nad pisklętami sprawuje Dziedzic. Bocian stoi i dogląda potomstwo, które zmęczone upałem leży w dołku.
Offline
Użytkownik
Offline
Moderator
walpoz napisał:
Nie wiedziałem o takich krytycznych granicach o których napisała agata66 (10 doba)
Dorosłe bociany na zmianę dokarmiają i opiekują się pisklakami i tylko raz zdarzyło mi się zauważyć ,że pisklaki zostały same na dołku dosłownie na dwie-trzy minuty. Zadziwił mnie tylko sam fakt odlotu dorosłego gdy nie było na gnieździe zmiennika.
Pozdrawiam wszystkich.
Cień robi się za mały aby osłonić wszystkie pisklaki od słońca.
Nasze pisklaki są jeszcze za małe, aby zostawać na dłużej same na gnieździe (brak zdolności termoregulacji czy narażenie na atak drapieżnika lub konkurencji). Chwilowa nieobecność rodzica mogła być spowodowana krótkim wylotem po wodę dla schłodzenia i napojenia piskląt. Jeśli woda jest w pobliżu, rodzic może na moment odlecieć, nie tracąc gniazda z oka.
15.35 Młode w cieniu jednego z rodziców
Ostatnio edytowany przez agata66 (2018-06-04 15:35:00)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline