Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
Pogoda nie sprzyja wędrówkom ptaków w północnej Afryce. Następną poważną przeszkodę napotkają ptaki, które dotarły już do Syrii, Libanu, Izraela bądź znajdują się już w Turcji w pobliżu miasta Adana. Nad środkową i zachodnią Turcją umiejscowił się niż, który przynosi obfite opady śniegu (fot. 1 i 2). Zaś na Bałkanach w Bułgarii i Rumunii jeszcze zima, utrzymuje się pokrywa śnieżna , temperatury w dzień minimalnie powyżej zera, a w nocy lepiej nie mówić (fot. 3). Mam nadzieję że pogoda nad Turcją i na Bałkanach w najbliższych dniach zdecydowanie się poprawi i temperatury podniosą się o kilkanaście stopni, w przeciwnym razie wędrujące ptaki wstrzymają wędrówkę i będą musiały przeczekać złe warunki .
zdjęcia wykonane po 21:00 08.03.br.
Offline
Okazuje się, że również na południe od Turcji warunki pogodowe nie sprzyjają bocianom. W serwisach pogodowych BBC znalazłem informacje, że w zachodniej Syrii oraz w Libanie i Izraelu, a więc rejonach przez które prowadzi szlak wędrówki bocianów, występują obecnie ulewne deszcze połączone z burzami i gradem, miejscami silne wiatry a maksymalne temperatury wynoszą niewiele ponad 10oC. Taki stan ma się utrzymać jeszcze przez kilka dni. Wyraźnej poprawy można się spodziewać dopiero od soboty. Mapa przedstawia sytuację pogodową w dniu dzisiejszym o godz. 9:00. Chmury pokrywają rozległy obszar wzdłuż wschodniego wybrzeża Morza Śródziemnego.
źródło
Offline
Użytkownik
Na http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/10 … z-w-polsce 10.03 o 07:18 pojawił się artykuł o sytuacji pogodowej w Turcji i Grecji cytuje :" Nieczęsto zdarza się, aby w Grecji temperatura była niższa od tej notowanej w Polsce. Dzięki temu my możemy się cieszyć powiewami wiosny, a mieszkańcy greckich wysp zmagają się ze śniegiem.
Układy niskiego ciśnienia zalegające nad Turcją i rejonem Morza Czarnego, ściągają znad Rosji chłodne powietrze, które następnie spływa na południowy wschód kontynentu.
Niskie temperatury notowane są od kilku dni w większości regionów Półwyspu Bałkańskiego, w tym także w Grecji.
W Atenach termometry jeszcze pod koniec ubiegłego tygodnia pokazywały 15 stopni, a obecnie jest tylko zero. Nawet popołudniami ociepla się do 5 stopni.
Dla porównania wczoraj w Warszawie mieliśmy 7 stopni, a w Słubicach aż 15 stopni.
W wyżej położonych częściach Aten, zwłaszcza na Akropolu, zrobiło się biało. Pogodowe psikusy najbardziej zaskoczyły turystów, którzy z powodu śliskich dróg nie mogli się dostać na wzgórze i zwiedzić historyczne budowle.
Problemy pojawiły się również w górskich wioskach. Ostatnio sypało tam śniegiem w styczniu, dlatego większość mieszkańców nie była przygotowana na taką zmianę pogody, spodziewając się bardziej nadejścia wiosny.
Białe krajobrazy zapanowały również na Krecie. W większych miastach padał śnieg, ale w górach przybyło kilka centymetrów białego puchu.
Zmiana pogody nie odbyła się oczywiście bez udziału porywistego wiatru, który najbardziej dawał się we znaki pasażerom statków wycieczkowych opływających greckie wyspy. Z powodu sztormu na Morzu Egejskim trzeba było wstrzymać żeglugę.
Na wyspie Lemnos podmuchy osiągały 113 kilometrów na godzinę, a na Naksos 111 km/h. W większych miastach wiało do 80-90 km/h. Wiatr łamał gałęzie, zrywał linie energetyczne i uszkadzał zabudowania. Kilka tysięcy mieszkańców nadal jest pozbawionych prądu. Strażacy wciąż usuwają z dróg konary, które utrudniają komunikację.
W najbliższych dniach pogoda w Grecji zacznie się poprawiać, niebo już rozpogodziło się, a temperatura powróci do marcowej normy. Dopiero w przyszłym tygodniu nastąpi kolejne załamanie pogody i wówczas zagrożenie mogą stanowić ulewne deszcze i podtopienia. www.twojapogoda.pl "
Jest też zapowiedź następnego załamania pogody co nie ułatwi bocianom wędrówki, mam nadzieję że będzie dużo cieplej .
Ostatnio edytowany przez dariusz2207 (2011-03-10 11:42:54)
Offline
By nie wprowadzać w błąd Forumowiczów - postaram się możliwie krótko wyjaśnić dlaczego odnoszę się do postu dariusza2207 wyżej (i frgmentów tego postu z cytatu niżej):
1 - zasadniczym zagadnieniem jest tutaj to, że bociany z tzw "trasy wschodniej" (a więc te, które lęcą przez Bosfor) nie lecą przez Grecję - była o tym mowa (po części) w postach moich, Pawła T. Dolaty i Zbychura, w temacie o obserwacjach wędrówek bocianów białych: http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 4610#p4610
2 - nawet jeśli niektóre europejskie osobniki "zaczepią" o Grecję, to nie jest to pełna migracja, gdyż (chociażby z racji górzytego terenu) migrujące przez Bosfor bociany białe, Grecję omijają (a jeśli już niektóre o ten kraj "zahaczą", to będzie to trasa z Turcji do północnej Grecji: Evros-Xanthi, by przelecieć do Bułgarii)
Niewątpliwie stan atmosferyczny i wszelkie zmiany pogody (tym bardziej te niekorzystne) mają wpływ na migrację bociana białego (choćby dlatego, że w locie ptaki te wykorzystują ciepłe kominy powietrza). Myślę jednak, że przekazywanie pełnego cytatu o pogodzie w Grecji odbiega w dużej mierze od założenia, jakiemu poświęcony jest ten temat ("Wędrówki bocianów białych według nadajników satelitarnych").
dariusz2207 napisał:
(...)"Nieczęsto zdarza się, aby w Grecji temperatura była niższa od tej notowanej w Polsce. (...) W Atenach termometry jeszcze pod koniec ubiegłego tygodnia pokazywały 15 stopni, a obecnie jest tylko zero.(...) Białe krajobrazy zapanowały również na Krecie.(...) Na wyspie Lemnos podmuchy osiągały 113 kilometrów na godzinę, a na Naksos 111 km/h. W większych miastach wiało do 80-90 km/h. (...) W najbliższych dniach pogoda w Grecji zacznie się poprawiać, niebo już rozpogodziło się, a temperatura powróci do marcowej normy.(...)"
Jest też zapowiedź następnego załamania pogody co nie ułatwi bocianom wędrówki, mam nadzieję że będzie dużo cieplej .
Ostatnio edytowany przez Eva Stets (2011-03-11 03:54:58)
Offline
Użytkownik
Pozycja bocianów z Loburga 08.03.2011r.
Leopold na południowy-zachód od Aleppo w Syrii,to już blisko granicy z Turcją .
Albert na wschód od Jerozolimy w Izrarlu ,w południe 08.03. przelatywał nad miastem. http://holger.storchenhof-loburg.info/a … -43-05.jpg
Louis jeszcze w Tanzanii,blisko jez. Wiktorii na południe od jeziora.
źródło: http://www.storchenhof-loburg.info/inde … &cat=10009
Natomiast na stronie http://www.nabu.de/aktionenundprojekte/ … index.html ukazała się krótka informacja o powrocie Helmuta do gniazda w Eddelak.
Ostatnio edytowany przez dariusz2207 (2011-03-10 22:40:43)
Offline
Użytkownik
Niestety to przedwczesny entuzjazm z powodu powrotu Helmuta do Eddelak ,gdyż dziś rano Helmut Gülck postanowił odczytać obrączkę bociana i okazało się że to nie Helmut .Bocian posiada taką samą obrączkę na tej samej nodze ,a z dala nie można dostrzec antenki nadajnika,a zwłaszcza gdy stoi na gnieździe a człowiek patrzy na bociana z dołu. Gniazdo zajął inny bocian.Źródło: http://www.nabu.de/aktionenundprojekte/ … index.html
Offline
Biorąc pod uwagę to, że 06.bm. wieczorem Helmut miał jeszcze do pokonania co najmniej 800 km jego wczorajszy powrót do gniazda w Edelak byłby i tak sporym osiągnięciem. Dzisiaj na stronie NABU ukazała się informacja, że Helmut dotarł dopiero do granicy francusko-belgijskiej (mapa 1).
Romy jako ostatnia z obserwowanych bocianów również rozpoczęła w końcu wędrówkę i ruszyła na północ (mapa 2).
źródło map
Offline
Użytkownik
Warto napisać też o Michaelu bowiem opuścił Afrykę i 08.03 znajdował się już w Izraelu.Zaś Anni w dniu dzisiejszym z pewnością przemierza Sudan gdyż 06.03.pozostało jej niespełna 100 km. do granicy by opuścić Czad. Hobor natomiast przeleciał Zambię i 09.03.przed południem znajdował się na południe od Tunduma blisko granicy z Tanzanią ,bardzo możliwe że na noc zatrzymał się w Tanzanii. O Gustawie nie ma nowych danych ,zrobił sobie przerwę . Daje do myślenia jego zachowanie .Źródło: http://www.nabu.de/aktionenundprojekte/ … ung/#karte
Offline
Użytkownik
Louis kontynuuje wędrówkę ,10.03 opuścił Tanzanię i przelatując nad zachodnią Kenią na nocleg zatrzymał się w Ugandzie przy wschodniej granicy.W dniu następnym 11.03 leci dalej na północ by o 12:00 być niedaleko granicy z Sudanem .Po prędkości przemieszczania się można sądzić że na nocleg zameldował się na terytorium Sudanu.(fot.)
źródło: http://www.storchenhof-loburg.info
Offline
Użytkownik
BOCIANY NABU
Helmut nareszcie u siebie potwierdza to nadajnik .Michael 12.03 doleciał do Turcji w okolice Adana.Anni w Sudanie. 13.03. do Nilu brakuje jej jeden dzień lotu .Dziś 15 z pewnością jest już nad rzeką. Partner Anni bocian Gustaw 11.03. i Romy 13.03 minęli Khartum. Hobor leci równo w swoim stylu 12.03. był już na północy Tanzanii . Dziś 15.03. jeśli nie odpoczywał i pokonywał podobne odległości do poprzednich to nocleg zaliczył w Sudanie.Patrz Google Earth źródło: http://www.nabu.de/aktionenundprojekte/ … index.html
Offline
dariusz2207 napisał:
Helmut nareszcie u siebie potwierdza to nadajnik.
Rzeczywiście Helmut zakończył już swoją wędrówkę. Co jednak ciekawe, nie zkończył jej w swoim ubiegłorocznym gnieździe w Edelak ale 12. bm. wylądował w Oldendorf bei Wilster, niedaleko od Edelak. W tym rejonie przebywał on ubiegłorocznej jesieni po opuszczeniu Edelak ale jeszcze przed rozpoczęciem wędrówki na południe. Czyżby w tym roku miał się gnieździć tutaj? Dzisiaj rano okazało się, ze Helmut był obserwowany w niezbyt odległej miejscowości Bekhof. Potwierdził to również sygnał z jego nadajnika. Jednak ku ogólnemu zaskoczeniu krótko potem Helmut został zaobserwowany na swoim gnieździe w Edelak! Ciekawe czy jest to już ostateczny kres jego wędrówki? Na mapie przedstawiona jest trasa jego wędrówki w ostatnim okresie.
źródło informacji
Offline
Użytkownik
Louis tak jak pisałem w poście 13.03. na nocleg 11.03. zameldował się w Sudanie .A w tym czasie gdy pisałem post 13.03. noc spędzał w Etiopii.Dziś 18.03. powinien być już blisko Khartumu(fot.1).Albert zaś zrobił sobie dłuższą przerwę w pobliżu Jerozolimy ,od 08.03. przebywa na południowy-wschód od miasta(fot.2).Leopold po trzydniowej przerwie 11.03. ruszył dalej (fot.3) aby 14.03. na nocleg zatrzymać się na południe od Istambułu(fot.4).Przypuszczam że obecnie leci już nad Europą .
źródło: http://www.storchenhof-loburg.info
Offline
Użytkownik
BOCIANY NABU
Michael przeleciał nad Górami Taurus w Turcji i 17.03. znajdował się na południe od Istambułu. Gustaw tego dnia był nad jez. Nasera na Nilu oczywiście w Egipcie.Anni jego partnerka 16.03. już nad Nilem ale jeszcze w Sudanie . 17.03. być może doleciała do Egiptu i jez. Nasera.Romy leci na skróty przez pustynię 17.03. jeszcze w Sudanie .Do zapory Asuan na Nilu zostało jej ok. 140 km.Hobor leci równo , ma charakter i swój styl ,ostatni odczyt 18.03. przed południem już w Sudanie i tylko ok. 500 km.do Khartumu. Patrz Google Earth żródło: http://www.nabu.de/aktionenundprojekte/ … ung/#karte
Ostatnio edytowany przez dariusz2207 (2011-03-20 09:23:46)
Offline
Użytkownik
Albert po sześciodniowym odpoczynku w pobliżu Jerozolimy kontynuuje wędrówkę .W ciągu pięciu dni doleciał do Turcji i zatrzymał się na noc na północny-zachód od Adana w pobliżu wsi Seslikaya .Przyszła kolej na Góry Taurus (fot.). U Louisa bez zmian nadal w Etiopii.
źródło: http://www.storchenhof-loburg.info
Ostatnio edytowany przez dariusz2207 (2011-03-22 21:37:26)
Offline
Użytkownik
BOCIANY NABU
Michael już w Europie . 20.03 przebywał na północ Istambułu , wyraźnie skupił się na żerowaniu by nabrać sił przed dalszą wędrówką.Gustaw na Półwyspie Synaj . 20.03. o 18:00 znajdował się w górach niespełna 100 km. od granicy z Izraelem.Anni poleciała po zachodniej stronie Nilu i o 9:00 w niedzielę znajdowała się ok. 100 km. na zachód od Asyut nad Nilem.Romy na wschód od Nilu ,o 8:00 rano w niedzielę była w połowie drogi do Zatoki Sueskiej.Hobor leci prosto na północ minął Khartum od wschodu , Nil na zachód od Shendi . W dniu 20.03. do Egiptu ma ok 400 km. Jedno jest pewne Louis został w tyle, a Hobor w takim tempie dogoni lecące przed nim bociany z Schlezwigu-Holstejn jeszcze w Turcji. Patrz Google Earth źródło: http://www.nabu.de/aktionenundprojekte/ … ung/#karte
Offline
Dzisiaj na stronie bocianiego ośrodka w Loburgu ukazały się dalsze informacje o Albercie, Leopoldzie i Louisie.
Jak już podawałem wczoraj Leopold znajduje się w Europie. Ma przed sobą jeszcze ok. 1600 km do gniazda. Dotychczasowy przebieg jego tegorocznej wędrówki przedstawia mapa 1. Albert 23. 03. br. pokonał dystans 150 km i nocował 220 km od Stambułu. Przebieg jego dotychczasowej wędrówki przedstawia mapa 2. Louis natomiast cały czas przebywa w Etiopii przemieszczając się tylko na niewielkim obszarze. Wysunięto nawet przypuszczenie, że jako nielęgowy w ubiegłym roku - pamiętamy, ze przegoniony ze swego gniazda przez Alberta w 2009 r. koczował w Niemczech przez resztę sezonu a w 2010 r. nie wrócił już do gniazda lecz jako nielęgowy spędził lato na Słowacji, być może nie zamierza wrócić do swego gniazda. Zobaczymy. Trasę jego dotychczasowej wędrówki przedstawia mapa 3.
Offline
Nasze bociany już "w domu" a te z Loburga jeszcze w drodze.
Louis po 14 dniowym odpoczynku w Etiopii ruszył w dalszą wędrówkę na północ. W ciągu dwóch dni pokonał 530 km i 28. 03. br. dotarł do południowego Sudanu (mapa 1).
Leopold kontynuując wędrówkę pokonał Bałkany i 28. 03. br. dotarł do zachodniej Rumunii w pobliże granicy z Węgrami (mapa 2).
Albert po dość nieoczekiwanej zmianie kursu na płn-wschodni nocował 28.03.br. we wschodniej Rumunii (mapa 3). Dokładna jego lokalizacja jest jednak niemożliwa ze względu na problemy z jakością sygnału w tym rejonie.
Rozmieszczenie bocianów z Loburga w końcu marca przedstawia mapa 4.
Również bociany ze Schlezwig-Holsteinu jeszcze znajdują się w drodze do swych gniazd (mapa 5). Najbliżej gniazda znajduje się Michael, który 29. 03. br. znajdował się w Rumunii, w okolicach Sibiu. Gustav, oddalony od Michaela o 380 km, 29. 03. znajdował się w Bułgarii 40 km od granicy z Rumunią. Romy 28. 03. dotarła do Europy i zlokalizowano ją w Turcji na zachód od Istambułu. Anni 27. 03. dotarła do Izraela. Również Hobor, który miał największy dystans do pokonania, 29. 03. br. dotarł do Izraela i znajdował się ok. 130 km od miejsca przebywania Anni.
Węgierski Apaj natomiast cały czas przebywa w Tanzanii i nic nie wskazuje na to, aby zamierzał ruszyć wreszcie w drogę powrotną.
źródło źródło
Offline
Albert już w okolicach Krakowa!
29.03. br. w Rumunii Albert zmienił kurs na płn-zachodni i lecąc w tym kierunku po pokonaniu 360 km dotarł 30.03.2011. w pobliże granicy z Węgrami. 31.03.2011. przeleciał nad Węgrami i Słowacją docierając w pobliże granicy z Polską gdzie zatrzymał się na odpoczynek. Wczoraj czyli 01. kwietnia został "namierzony" na południe od Krakowa w okolicach Myślenic (mapa).
Offline
Albert i Leopold zakończyły wędrówkę!
2. kwietnia o 10:25 Leopold wylądował na swoim gnieździe w Dessau. Niestety, na razie jest samotny ale miejmy nadzieję, ze wkrótce dołączy do niego partnerka.
4. kwietnia o 17:48 Albert von Lotto wylądował na swoim gieździe w Loburgu. Jego ubiegłoroczna partnerka Mina przyleciała na gniazdo pierwsza i czekała na Alberta. Ciekawe, że opuściła je na krótko przed przybyciem Alberta odlatując w stronę z której za chwilę przyleciał i wróciła zaraz po jego wylądowaniu. Tak jakby poleciała mu na spotkanie. Zaraz też przystąpili do wypełnienia obowiązków małżeńskich.
Louis Henri 2. kwietnia był jeszcze w północnym Sudanie, w pobliżu granicy z Egiptem (mapa). Jego tempo, dziennie pokonuje ledwie 100 - 150 km, nie jest imponujące i raczej nie pozwala liczyć na szybki powrót do Niemiec. Zresztą, jak już pisałem, nie wiadomo, czy w ogóle zamierza w tym roku gniazdować.
Offline