Ogłoszenie


Drodzy Forumowicze - zdarza się, że nieraz w dziale forum pt "Pomoc" są podawane istotne dla Was informacje - zerkajcie do wątków tego tematu - to może sporo pomóc :).
Informacje nt. działania forum

Dziękujemy za obecność i udział na naszym forum! Prosimy o stosowanie się do regulaminu i uwag administratorów! Wynikają one zawsze z dobrej woli i dbałości o czytelność i przejrzystość forum dla dobra wszystkich użytkowników



- - - - > sklep o przyrodzie i dla miłośników przyrody - - - Rytmy Natury w Dolinie Baryczy DVD< - - - -

#101 2009-05-20 09:10:12

Renia

Moderator

Skąd: Małopolska
Zarejestrowany: 2008-05-23
Posty: 4083
WWW

Re: Chyby koło Poznania (2007-2011)

20 maja 2009
9:13

W gnieździe jest zdrowy bocian. Jeśli to ten, którego wczoraj złapano, to dobrze. Nie zraził się do gniazda. Moze i Klekotek wróci.

http://images49.fotosik.pl/128/c4672f26b5b6d679m.jpg


* * *

Offline

 

#102 2009-05-20 09:44:45

mydel_81

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-05-18
Posty: 3

Re: Chyby koło Poznania (2007-2011)

To było prawqdopodobne, że akcja spali na panewce... gdyż bocian jest lotny.  mimo to sukcesem jest, że został podjęta.
zachęcam wszystkich do ratowania zwierząt - tych chronionych i nie chronionych, w granicach zdrowego rozsądku oczywiście. Ja sam jak widzę żabę, czy ropuchę na drodze to ją odnosze w bezpieczne miejsce (zachęcam!!!), sprawdzam odkryte studzienki  (śmiertelna pułapka) i baseny (w weekend wysiągnąłem kilka salamander i padalca), a ostatnio z kolegami uratowaliśmy podbierakiem bobra z betonowego kanału.
Szczególnie polecam akcje ratowania płązów!
Ps. W sprawach jw. warto skontaktować się z fachowcami - pasjonatami, np z Bociana (Mazowieckie Towarzystwo Ochrony Przyrody), czy z Salamandry.
Pozdrawiam

Offline

 

#103 2009-05-20 10:52:08

ladycrash

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-05-18
Posty: 46

Re: Chyby koło Poznania (2007-2011)

mydel_81 napisał:

To było prawqdopodobne, że akcja spali na panewce... gdyż bocian jest lotny.  mimo to sukcesem jest, że został podjęta.
zachęcam wszystkich do ratowania zwierząt - tych chronionych i nie chronionych, w granicach zdrowego rozsądku oczywiście. Ja sam jak widzę żabę, czy ropuchę na drodze to ją odnosze w bezpieczne miejsce (zachęcam!!!), sprawdzam odkryte studzienki  (śmiertelna pułapka) i baseny (w weekend wysiągnąłem kilka salamander i padalca), a ostatnio z kolegami uratowaliśmy podbierakiem bobra z betonowego kanału.
Szczególnie polecam akcje ratowania płązów!
Ps. W sprawach jw. warto skontaktować się z fachowcami - pasjonatami, np z Bociana (Mazowieckie Towarzystwo Ochrony Przyrody), czy z Salamandry.
Pozdrawiam

Zgadzam się z Tobą. Także cieszę się,że podjęto akcję ratowniczą.
Ja również, jeśli widzę potrzebujące zwierzę - staram się pomóc w sposób czynny lub dzwoniąc do odpowiednich służb.
Myślę,że ci,którzy są wrażliwi na piękno przyrody - zawsze pomogą. A przynajmniej zareagują. Bo nie ma nic gorszego niż bierna obserwacja czy znieczulica.
Przynajmniej w to wierzę..
p.s. Ślicznie wygląda rodzinka w Przygodzicach:-D
Zwłaszcza kiedy jakiś maluch wystaje spod skrzydła rodzica;)

Pozdrawiam!


Często długość życia zwierząt określa...prędkość pojazdu i brak wyobraźni kierowców. Zbyt często..

Offline

 

#104 2009-05-20 18:57:25

kawia

Użytkownik

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2008-06-08
Posty: 1196

Re: Chyby koło Poznania (2007-2011)

Z dyskusji wynika, że nasze prawo nie jest takie głupie, jak dziennikarze usiłowali nam wmowić. Oglądam często na Animal Planet programy o ratowaniu dzikich zwierząt, zwłaszcza w Anglii, i wygląda na to, że wszędzie weterynarze i miłośnicy zwierząt są tacy sami. Absolutnie podzielam zdanie poprzedników. Inna sprawa, że to chyba oczywiste, że na tym forum trudno o osoby o innych przekonaniach i wrażliwości.
A na codzień - trzeba też pamietac i przypominac włascicielom ogrodków i działkowiczom, żeby w swoich zbiornikach deszczowki zostawiali deseczki, na których ptaki moga usiąść i się napić, albo niech te zbiorniki lepiej przykrywają folią albo siatką! Często sie o tym nie pamieta i ptaki toną!
No i koniecznie latem pojemniki z woda dla ptaków! U mnie pod domem od lat stoi latem na środku trawnika pojemnik z wodą i jest tak w wielu miejscach, ale trzeba o to dbac.
Pozdrawiam wszystkich.
Maria
Ps. Wiem, że pisze troche nie na temat - raczej to refleksja (wybacz Evo, albo przenieś, gdzie należy

Offline

 

#105 2009-05-20 21:28:56

Renia

Moderator

Skąd: Małopolska
Zarejestrowany: 2008-05-23
Posty: 4083
WWW

Re: Chyby koło Poznania (2007-2011)

20 maja 2009
21:23

W gnieździe są dwa bociany. Jeden z nich to Klekotek ze złamaną nogą.
Nic nie poradzę na swoja wrażliwość. Tak bardzo chciałabym, by pozwolił sobie pomóc.

http://images44.fotosik.pl/129/bc3441d5edc3f47cm.jpg


* * *

Offline

 

#106 2009-05-21 02:45:21

 Damka_Pik

Użytkownik

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2007-06-26
Posty: 1901

Re: Chyby koło Poznania (2007-2011)

21 maja 2009, 02:36

Gdzie nasze jajeczka? Dziś klułby się pierwszy pisklaczek.

http://images46.fotosik.pl/128/ea68604290321e50m.jpg

Offline

 

#107 2009-05-21 12:08:48

Klekotka

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-12-03
Posty: 20

Re: Chyby koło Poznania (2007-2011)

Tak.
Żal za serce ściska.
Chyba nigdy nie przyzwyczaimy się w Chybach do "sprawiedliwości matki natury"
Co roku "coś".
Bardzo cieszymy się, że bocian jest silny i widac daje sobie radę i w locie i przy lądowaniu. Na noc wraca do gniazda.
Zwisajacy kikut nie jest już taki nabrzmiały. Może noga zama się wygoi (odpadnie) i bocian nauczy się zyć z tym co mu zostanie?
Póki co chociaz nikt w to nie wierzył - radzi sobie, żyje, a my pękamy z radości i szczęścia za każdym razem jak wraca do gniazda.

Nie daje się schwytać i wcale mu się nie dziwię. Wszyscy czekamy w pogotowie żeby mu pomóc. Fundacja spod katowic jest pod telefonem.
Strażacy zawsze bardzo chętnie nam pomagali i sam konserator jest gotów nam pomóc o każdej porze dnia i nocy .... jak się osoatnio mozna było przekonac.

I o to chodzi.
Żeby działać.
Żeby się nie poddawac mimo wszystko
Bierzcie przyklad z naszych forumowiczów. To nie specjaliści, to amatorzy, zwykli obserwatorzy i miłosnicy.
Nie sposób wyliczyc wszystkich, którzy telefonicznie podtrzymywali mnie na duchu gdy już byłam zrezygnowana.
Gdy wydawalo się, że nie ma osób które chca działać, a tylko te które maja sporo do powiedzenia.
Najwytrwalsi dzwonili i pukali do drzwi instytucji, osób publicznych i prywatnych i mimo że byli nie raz wywalani drzwiami, wracali oknem.
W takich momentach każde dobre słowo jest bardzo wazne.

Serdecznie Was wszystkich pozdrawiam w imieniu naszych forumowiczów i własnym.
Obserwujemy Wasze przygodzickie gniazdo z entuzjazmem i cieszymy się z każdego malego przygodzianina
Trzymamy równiez kciuki za powodzenie sezonu 2009 i szczęśliwy odlot waszych podopiecznych w sierpniu!

Offline

 

#108 2009-05-21 17:40:17

Renia

Moderator

Skąd: Małopolska
Zarejestrowany: 2008-05-23
Posty: 4083
WWW

Re: Chyby koło Poznania (2007-2011)

21 maja 2009
17:31

Na gnieździe stoi samotny Klekotek

http://images49.fotosik.pl/129/21de1418fe3c8008m.jpg  http://images37.fotosik.pl/124/2a5c5339a3100fb0m.jpg


* * *

Offline

 

#109 2009-05-21 18:41:55

Renia

Moderator

Skąd: Małopolska
Zarejestrowany: 2008-05-23
Posty: 4083
WWW

Re: Chyby koło Poznania (2007-2011)

18:30
Teraz już obydwa bociany są razem w gnieździe. Złamana noga wygląda niesamowicie.
A one stoją o klekoczą unisono (1).
W pewnej chwili Klekotek zaczął potrząsać chorą nogą, jakby chciał się pozbyć kikuta (2). Naturalnie prawdziwe motywy wykonowania tego ruchu nie są mi znane.
Wzruszają mnie te bociany. Cóż jej z tego biednego kuternogi? Nic. Jajka zniszczone, nie trzeba opiekować się pisklętami, mogłaby sobie spacerować po łące i zajadać pyszne, tłuściutkie dżdżowniczki lub szybować w przestworzach. A ona trwa przy swoim niepełnosprawnym partnerze.

http://images37.fotosik.pl/124/819215870b75c398m.jpg  http://images40.fotosik.pl/124/c391e04d619206d1m.jpg


* * *

Offline

 

#110 2009-05-21 23:13:48

cichy54

Użytkownik

Skąd: Northem Poland.
Zarejestrowany: 2009-05-21
Posty: 2

Re: Chyby koło Poznania (2007-2011)

Serdecznie witam wszystkich -

Pomagam  rannym i chorym ptakom od wielu lat. Choć większość z nich szybko powróciła na łono natury, dwa z nich pozostały ze mną. Wrona  kilka miesiecy z pomocą weterynaryjną powracała do zdrowia, a mała Kawka, którą przyniesiono mi w zeszłym roku, ma uszkodzone skrzydełko i choć wygoiło się, bardzo słabo lata.
Ja mam odmienne zdanie co do  tej wspaniałej pary Bocianów.  spędzam dużo czasu, obserwując  je on-line. Łączy je miłość,  podobnie zachowują się łabędzie. W nocy  jak pięknie się przytulały do siebie, jedno drugiemu delikatnie  drapie po główce, dotyka dziobem  swego wybranka.  Obserwowałem niedawno parki Kruków oraz Wron, zachowują sie bardzo podobnie. Rozumiem je doskonale. Czy jest Klekotkowi ciężko, zapewne!, ale  najgorsze dni już za nim.  Człowiek jeśli doświadcza stanu Klekotka, doskonale  wczuwa się w jego położenie. Teraz nabiera sił i będzie sobie radził, zobaczycie!.  Zimą dokarmiam Mewy, które przylatują w poszukiwaniu pokarmu, dwie z nich nie mają jednej nóżki, sterczy tylko kikut. Przez lornetkę widziałem, że jest wygojony, choć zniekształcony. Obserwowałem  dziś w nocy   parkę Bocianów, oba stały około dwóch godzin na jednej nodze, potem jeden z nich usiadł.
Jeśli Klekotek potrafi zdobywać pokarm, nie opadnie z sił, a  jeśli rana zacznie się goić. To może  żyć  w odmiennej formie poruszania się, jeśli ma zdrowe skrzydła i dość siły,  -  potrafi wykorzystywać je jako  uzupełnienie swej niedogodności w chodzeniu.
Trzymam kciuki za Parę Bocianów z Chyb, oraz bardzo serdecznie pozdrawiam wszystkich, którym leży na sercu dobro naszej Wielkiej Matki Natury.

Ostatnio edytowany przez cichy54 (2009-05-21 23:38:52)

Offline

 

#111 2009-05-22 13:54:06

Paweł T. Dolata

Administrator

Zarejestrowany: 2007-04-06
Posty: 2486

Re: Chyby koło Poznania (2007-2011)

Sam miałem przy karmniku sikorę bogatkę z jedną nogą i w dobrej kondycji. O ptakach żyjacych, i to długo, mimo urazów, są całe publikacje ornitologiczne.

Tylko że ptak ptakowi niejednaki. Bocian wiele razy bardziej różni się od sikory czy mewy, niż człowiek od orangutana. Jaskółce czy szczególnie jerzykowi nogi nie są koniecznie potrzebne, pokarm łapią w locie. Sikorka moze stanąć na jednej nodze i wydłubać gąsienicę, lub zawiesić się jedną nogą na słoninie.
Bocian żeruje cały czas CHODZĄC, przeszukując łąkę czy pole za pokarmem, każdy to widział. Do chodzenia niezbędne są mu obie nogi. Widziałem w życiu kilka tysięcy bocianów i żaden z nich nie funkcjonował bez nogi. To możliwe, ale tylko w ośrodku rehabilitacji czy ZOO, gdzie ma opiekę i podawany pokarm.

Też trzymam kciuki za bociana z Chyb, podziwiam jego odpornośc i przywiązanie do do gniazda, ale watpię w powyższe optymistyczne rokowania. Jeśl się mylę, to będę bardzo ucieszony.

Pozdrawiam
Paweł T. Dolata

Do postu powyżej: cichy54 "Teraz nabiera sił i będzie sobie radził, zobaczycie!.  Zimą dokarmiam Mewy, które przylatują w poszukiwaniu pokarmu, dwie z nich nie mają jednej nóżki, sterczy tylko kikut. Przez lornetkę widziałem, że jest wygojony, choć zniekształcony. Obserwowałem  dziś w nocy   parkę Bocianów, oba stały około dwóch godzin na jednej nodze, potem jeden z nich usiadł.
Jeśli Klekotek potrafi zdobywać pokarm, nie opadnie z sił, a  jeśli rana zacznie się goić. To może  żyć  w odmiennej formie poruszania się, jeśli ma zdrowe skrzydła i dość siły,  -  potrafi wykorzystywać je jako  uzupełnienie swej niedogodności w chodzeniu."

Offline

 

#112 2009-05-22 18:54:20

belcia

Użytkownik

Zarejestrowany: 2007-04-15
Posty: 727

Re: Chyby koło Poznania (2007-2011)

19.10 Dziś od rana bocian ze złamaną nogą ,aż do tej chwili  w gnieżdzie się nie pokazał, jego partnerka owszem przebywała dzisiaj w gnieżdzie i co jakiś czas latała na żerowisko. Teraz gniazdo jest puste. Wczoraj wieczorem obydwa bociany były na gnieżdzie, spędziły w nim noc.
20.20 Bocian ze złamaną nogą cały dzień przebywał poza gniazdem. Teraz razem oba bociany stoja na gnieżdzie.

Ostatnio edytowany przez belcia (2009-05-22 20:17:33)


Aby samemu stać się lepszym nie musisz czekać na lepszy świat.
Phil Bosman

Offline

 

#113 2009-05-24 14:54:36

Renia

Moderator

Skąd: Małopolska
Zarejestrowany: 2008-05-23
Posty: 4083
WWW

Re: Chyby koło Poznania (2007-2011)

24 maja 2009
14:10 - 14:40

Bocianica Śnieżynka sama w gnieździe. Dopóki leżała, nie byłam pewna, czy to ona. Teraz stoi, czyści sobie pióra.
Klekotek opuścił gniazdo wczesnym rankiem, pewnie wróci dopiero wieczorem.

http://images50.fotosik.pl/130/1a25cfeef5fd9137m.jpg  http://images44.fotosik.pl/131/de3ae038d45201efm.jpg  http://images38.fotosik.pl/126/854a9b7f3077b5cem.jpg


* * *

Offline

 

#114 2009-05-24 15:08:06

belcia

Użytkownik

Zarejestrowany: 2007-04-15
Posty: 727

Re: Chyby koło Poznania (2007-2011)

Relacja z TVN 24

http://www.tvn24.pl/-1,1600837,0,1,powi … omosc.html

Dzisiaj od godż 4.47 do tej pory na gnieżdzie nie było bociana ze złamaną nogą...

Ostatnio edytowany przez belcia (2009-05-24 17:00:59)


Aby samemu stać się lepszym nie musisz czekać na lepszy świat.
Phil Bosman

Offline

 

#115 2009-05-25 00:14:43

Renia

Moderator

Skąd: Małopolska
Zarejestrowany: 2008-05-23
Posty: 4083
WWW

Re: Chyby koło Poznania (2007-2011)

25 maja 2009

Minęła północ. Kontuzjowany bocian nie wrócił dzisiaj na noc do gniazda.

http://images40.fotosik.pl/127/b84bc0a10bd66914m.jpg


* * *

Offline

 

#116 2009-05-30 17:43:36

Renia

Moderator

Skąd: Małopolska
Zarejestrowany: 2008-05-23
Posty: 4083
WWW

Re: Chyby koło Poznania (2007-2011)

30 maja 2009

Bocian ze złamaną nogą nie pojawił się w gnieździe od sześciu dni. Natomiast bocianica spędza w gnieździe sporo czasu, regularnie tu nocuje. Właśnie przed chwilą wróciła do gniazda.

http://images41.fotosik.pl/130/96e52c2a38c802d9m.jpg


* * *

Offline

 

#117 2009-06-01 09:05:17

Klekotka

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-12-03
Posty: 20

Re: Chyby koło Poznania (2007-2011)

Nie ma Klekotka.
Objechalam wczoraj Chyby i okolice.
Nie ma śladu ale wierzę, że żyje i ma się dobrze.

Offline

 

#118 2009-06-02 23:44:51

cichy54

Użytkownik

Skąd: Northem Poland.
Zarejestrowany: 2009-05-21
Posty: 2

Re: Chyby koło Poznania (2007-2011)

Serdecznie witam wszystkich -

I tu muszę zacytować fragment wiersza z lat młodzieńczych.

A gdy wszystkie sposoby pomocy upadły,
wśród serdecznych przyjaciół,
psy zająca zjadły!.

Bociek także oczekiwał pomocy, ale nie doczekał się jej!. A tak szumnie wszystko wyglądało w prasie i TV. Czy naprawdę chodziło o pomoc Klekotkowi, czy o oglądalność.
Po raz kolejny para poszła tylko w gwizdek, a czekający na pomoc - umierają!.

Serdecznie wszystkich pozdrawiam.

CICHY54.
_________________

Offline

 

#119 2009-06-03 12:49:24

Klekotka

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-12-03
Posty: 20

Re: Chyby koło Poznania (2007-2011)

Sumienie mam spokojne.
Zrobilam co moglam i potrafilam.
I pewnie tak samo myslą wszyscy Ci ktorzy w akcjach poszukiwawczych brali udział.

(nikog z Was tam nie widzialam???)

Niestety skrzydel na chrzcie nie dostalismy, w moc red bulla nie wierzymy.

Matka natura zrobila swoje, a co? to pewnie jeszcze się dowiemy.

Ostatnio edytowany przez Klekotka (2009-06-03 12:50:07)

Offline

 

#120 2009-06-03 13:49:57

Paweł T. Dolata

Administrator

Zarejestrowany: 2007-04-06
Posty: 2486

Re: Chyby koło Poznania (2007-2011)

Akurat Agata - Klekotka, która była motorem całej akcji ratunkowej i późniejszych poszukiwań w terenie, faktycznie może mieć spokojne sumienie. Temu ptakowi - pisałem już o tym na naszym forum w odpwiedzi na hurraoptymistyczne posty i propozycje jak z Kosmosu - prawdopodobnie nie było można pomóc. To jednak sprawdzono - próbując to zrobić.

Cytat Cichego54 z biskupa Krasickiego jest chybiony, bo tam nikt pomocy w ogóle nie próbował udzielić, udzielano tylko dobrych rad, co faktycznie przypomina zachowanie większości osób wokół sprawy w Chybach - tyle, że znaleźli się tacy, co działali, i szacunek im za to.

Klekotka napisał:

Sumienie mam spokojne.
Zrobilam co moglam i potrafilam.
I pewnie tak samo myslą wszyscy Ci ktorzy w akcjach poszukiwawczych brali udział.

(nikog z Was tam nie widzialam???)

Niestety skrzydel na chrzcie nie dostalismy, w moc red bulla nie wierzymy.

Matka natura zrobila swoje, a co? to pewnie jeszcze się dowiemy.

Offline

 
Projekt "Blisko bocianów" - najstarsza działająca kamera na gniazdo bocianie w Polsce, od 2006 roku

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Telč konkurenční ceny prefabrikovaná žumpa Krupina mapa fotowoltaiki hotelstayfinder.com Ubytování Letojanni