Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Wojtek Szukalski napisał:
Sve, wydaje mi się, że zimy Czeskie są mimo wszystko łagodniejsze. Nie wierzę, że papużka falista mogłaby przeżyć, gdy pokrywa śnieżna utrzymuje się np. 2 tygodnie. Chociaż, gdyby korzystała z punktów dokarmiania? Kto wie. Ale 20-stopniowy mróz chyba jest ciężki do przeżycia dla takiego ciepłolubnego ptaka.
"Moja" niebieska papużka, to jest ptak, którego obserwowałam w stadzie wróbli, przeżyła właśnie taką zimę. Szczegółów nie znam, ale kolega ją obserwował w grudniu i ja w kwietniu, między tym byla właśnie taka dla nas trochę wyjątkowa zima z bardzo mocnymi do -20 ° dochodzącymi mrozami. Czysto teoretycznie mogło chodzić o dwa różne ptaki. Lecz obserwacja była prawie z tego samego miejsa, przeze mnie obserwowany ptak byl brudny, z obtartym upierzeniem - widać było, że jest na wolności juz długi czas i zawsze chodziło o niebieskiego osobnika. Było to podczas naszego mapowania ptaków Pardubic, tak więc się dostała do naszej książki (http://www.ptaci-pardubic.ic.cz/uvod/kn … chocholata).
Zimą 2009/10 mieliśmy tu na wolności inną papugę. Nie pamietam teraz dokładnie, jaki to byl gatunek. Natomiast moje Pardubice są w ciepłej równinie, ta była w miasteczku pod górami, gdzie śniegu i mrozu bylo dużo. Całe miasto ją znało, bo bardzo głośno krzyczała, siadała na dachy, na anteny... Wielu ludzi starało się ją złapać, ale bez sukcesu. Przeżyła zimę i później zniknęła.
Nie chcę twierdzić, że papugi mogą normalnie przeżywać w naszej naturze. Ale niektóre gatunki i niektóre osobniki na pewno dają radę.
Offline
Ad. postów wyżej o papużce falistej.
Osobiście uważam, że papużka falista (tym bardziej odmiany żółtej) ma takie szanse przeżyć na wolności jak kanarek, który uciekł z klatki. Po prostu "jak mu się cudem uda, to przeżyje". Ale pożyje krótko, zamiast żyć te 7-10 lat w klatce czy wolierze. To tak, jakby pani w szpilkach i sukni wieczorowej znalazła się sama w amazońskiej dżungli - trochę pożyje.
W przeciwieństwie do papugi aleksandretty i papugi senegalskiej, które świetnie potrafią się zaaklimatyzować i żyją swobodnie w parkach w wielu krajach Europy - dla takiego małego ptaszka, urodzonego w hodowli i przyzwyczajonego do gotowego pokarmu (głównie ziarna) nie sama zima będzie straszna, ale możliwość zdobywania pokarmu, a umiejętności tej, niestety, żyjąc w klatce się nie nauczył.
Odmiana żółta papużek falistych (najprawdopodobniej jest to forma lutino, o ciemnych oczach) jest tworem człowieka - ten typ nie występuje w Australii w naturze i pomimo, że może to zabrzmieć śmiesznie - "wolnością" dla takiego ptaka jest życie tam, gdzie przyszedł na świat, tzn. właśnie w klatce lub wolierze, wraz innymi ptakami z tego gatunku (tak jak my żyjemy w własnych mieszkaniach, to jest dla tych ptaszków naturalnym domem).
Myślę, że warto skontaktować się w tej sprawie z działającym w Ostrowie Wielkopolskim Stowarzyszeniem Hodowców i Ptaków Egzotycznych (adres kontaktowy do prezesa Andrzeja Baka jest tutaj: http://wodnik.hekko.pl/canaria/joomla/i … &Itemid=18). Na pewno Kamilo, uzyskasz tam wskazówki jak ptaszka złapać i co można zrobić.
Biorąc na logikę, papużka powinna mieć obrączkę, na której (wg zasad COM) jest umieszczony rok jej urodzenia i indywidualny numer hodowcy, dzięki czemu będzie można odszukać jej właściciela. Ale nawet, jeśli obrączki nie ma, myślę, że warto jej pomóc, aby wróciła do domu lub zyskała inny dom, gdzie spotka się z właściwą opieką ludzi.
Pozdrawiam i życzę powodzenia
Eva Stets
Obecnie honorowy (kiedyś Zarząd) członek Klubu Hodowców Kanarków Kształtnych ASKE w Atenach
Ostatnio edytowany przez Eva Stets (2011-07-13 16:51:52)
Offline
Moderator
Myślę, że jeśli papużka nie boi się człowieka aż tak bardzo, to złapanie jej nie będzie bardzo trudne. Myślę, że można wykorzystać do tego coś podobnego do podbieraków, które używaliśmy na bocianach.
Kamila, gdybyś złapała tę papużkę, to mogę poszukać dla niej domu
Wojtek
Prezes Klubu Hodowców Drobnej Egzotyki Astryldy.pl
Offline
Też myślę Wojtku, że złapanie papużki nie będzie trudne. Jak napisała Kamila, ptaszek odleciał dopiero, gdy był od niej w odległości zaledwie 10 cm.
I jeszcze "dwa słowa" o możliwościach jej przeżycia na wolności. Przepraszam, że ponownie, ale dopiero teraz otrzymałam opinię koleżanki, p. A. Karczewskiej, biologa i specjalistki m.in. w gatunkach papug, pracownika Ogrodu Zoologicznego w Warszawie. Cytuję niżej.
Cześć Eva!
Trudno wieść dyskusje o przypadkowo widzianej papużce... Jak długo przeżyje zależy od wielu czynników: od tych już na wolności (drapieżnik dziki lub kot, pogoda, dostępność pożywienia) jak i od tego jaki żywot ma za sobą (jeśli żyła w klateczce w pokoju i w pojedynkę ma gorsze rokowania od papużki trzymanej cały rok w wolierze zewnętrznej, kiedy jest wylatana i obyta z innymi ptakami). Przy wszystkich sprzyjających czynnikach ma szansę przetrwać do zimy (to przecież teoretycznie możliwe), ale jest też ogromne prawdopodobieństwo, że coś się jednak jej stanie... To trochę jak loteria. A może skusi ją smakołykiem jakiś człowiek i złapie a potem zabierze do domu?
Pozdrawiam,
AnKa
Powodzenia Kamila
Ostatnio edytowany przez Eva Stets (2011-07-14 00:47:14)
Offline
Użytkownik
Jeśli tylko ta papużka pojawi się ponownie, gdy akurat tam będę, to oczywiście spróbuję ją złapać Gdyby się udało, dam znać.
Pozdrawiam
Kamila
Offline
Po trawniku obok mojego domu spacerują różne ptaki, szukają w trawie smakołyków. Są to pliszki siwe, kosy, sójki.
Dzisiaj po raz pierwszy zobaczyłam tam dzięcioła zielonego (Picus viridis). Wydaje mi się, ze widział ruszającą się firankę i obiektyw aparatu, ale nie spłoszył się, spokojnie pozował do zdjęć .
Offline
Moderator
Gratuluję pięknych ujęć Renia Śliczny samiec
Offline
Tego lata nie miałem zbyt wielu okazji do spotkań z ptakami jednak te nieliczne były bardzo ciekawe. Szczególnie duże wrażenie wywarło, jak zawsze, spotkanie z żurawiami. Te piękne i bardzo płochliwe ptaki nie jest łatwo obserwować. Sa bardzo czujne i zaniepokojone oddalają się dyskretnie a spłoszone zrywają się do lotu z charakterystycznym odgłosem. Mnie udało się obserwować przez dłuższą chwilę żurawią rodzinę - parę z tegorocznym młodym. Udało mi się też zrobić im kilka zdjęć. Załączam dwa - rodzinę żerującą wśród zarośli (pierwszy z lewej to młody żuraw, widac różnicę w ubarwieniu) oraz tą samą rodzinę w locie.
Offline
Użytkownik
Obserwatorów lokalnej przyrody z pewnością zainteresuje fakt, że dnia 2 sierpnia 2011r. p. Marek Pawlicki zaobserwował czaplę białą na zbiorniku Piaski-Szczygliczka w Ostrowie Wielkopolskim. Jest to pierwsze stwierdzenie tego ptaka w tym miejscu Informacja jest spóźniona, ale dopiero dziś do nas dotarła.
Pozdrawiam
Kamila Walczak
PwG OTOP
Offline
Użytkownik
1-10-2011 ok. godz. 16
Widziałam wczoraj (i słyszałam!) jak nad podwarszawskim Józefowem w stronę Otwocka przelatywał, trzymając się linii Wisły, wspaniały klucz żurawi - było ich pewnie dwadzieścia kilka, pięknie zmieniały miejsca w szyku, no i klangor był nie do pomylenia z innymi ptakami. Leciały wysoko, niestety, obiektyw aparatu nie dał rady...
Offline
Witam
Wczoraj pod wieczór, będąc w Kępnie postanowiłem sprawdzić info o gęsi białoczelnej (http://www.pwg.otop.org.pl/index.php?fu … all&no=494 ). Niestety, widocznie zbliżająca się zima spowodowała, że obserwowany wcześniej "rarytas" udał się w dalszą podróż. Na opisywanym stawie MOSiRu przebywała natomiast grupa kaczek krzyżówek (około 10 sztuk) oraz para łabędzi niemych. Żałuję tylko, że nie miałem chleba, żeby je "zanęcić" na brzeg, i nie mogłem sprawdzić, czy posiadają obrączki.
Pozdrawiam
Mariusz
Ostatnio edytowany przez kempos1 (2011-10-28 16:39:41)
Offline
Administrator
Ptasia jesień w miastach
Witam!
Na niebie widać zaawansowaną ptasią jesień. Wędrują juz nawet najbardziej odporne na mróz gatunki, których części naszych poplacji zimują. Ptasie oznaki tej jesieni można spotkać nawet nad miastami, więc bądżmy czujni, co się dzieje wokoło. .
Kilka ostatnich obserwacji. We wtorek 25 X widziałem w Niedźwiadach tuż pod Kaliszem klucz 20 żurawi lecących na zachód.
Także 25 X nad Niedźwiadami klucz 28 kormoranów leciał na południowy zachód, ptaki przelecialy więc nad Kaliszem. Dnia 28 X widziałem z kolei klucz 39 kormoranów lecących również na południowy zachód, nad zbiornikiem Piaski-Szczygliczka w Ostrowie Wielkopolskim.
Na zbiorniku Piaski-Szczygliczka w Ostrowie odczytałem też 28 X numer plastikowej obrączki młodego samca łabędzia niemego, którego akcję ratunkową opisałem na http://www.pwg.otop.org.pl/index.php?fu … ll&no=491. Ptak dobrze wyglądał i normalnie nie zachowywał. Czyli dobrze zdecydowaliśmy, by wypuścić go na swobodę , choć weterynarz chciał początkowo zostawić go w miejskim schronisku dla zwierząt i tam podkarmić. Co ciekawe, jeszcze w południe osobnik ten był jedynym łabędziem na zbiorniku, a ok. 15 widziałem jak niespodziewanie pojawił się drugi łabędź, dorosły, po chwili ptaki się nawoływały i spotkały się w połowie drogi, a potem plywały już razem. Nasz młodziak nie będzie więc sam. Ten drugi też miał obrączkę, ale tylko metalową, a że nie zbliżały się do brzegów, więc niestety nie wiem kto to zacz, może się uda kiedyś ją odczytać.
Co do łabędzi, to i one dostarczają nam potwierdzenia nadchodzącej zimy. Dnia 25 X na Kanale Bernardyńskim, który wraz z Prosną jest jednym z największych zimowisk łabędzi niemych w Wielkopolsce, widziałem pierwszego łabędzia (latem ich tam nie ma). Co ciekawe, jest to ptak oznakowany w Kaliszu jako dorosły w grudniu 2001 r., obecnie jest więc już co najmniej w 13. kalendarzowym roku życia.
Tej zimy na pewno Południowowielkopolska Grupa OTOP będzie znów organizowała w Kaliszu wspólne obserwacje ptaków i obrączkowanie łabędzi. O wycieczkach i akcjach obrączkarskich z poprzednich zim można poczytać na stronie PwG OTOP:
- 31 stycznia 2010 r. http://pwg.otop.org.pl/index.php?functi … all&no=262
-7 lutego 2010 r. http://pwg.otop.org.pl/index.php?functi … all&no=264
- 13 lutego 2010 r. http://pwg.otop.org.pl/index.php?functi … all&no=267
- 23 stycznia 2011 r. http://pwg.otop.org.pl/index.php?functi … all&no=389
- 30 stycznia 2011 r. http://pwg.otop.org.pl/index.php?functi … all&no=393
Także pierwsza sowa uszatka zajęła tradycyjne od kilku lat miejsce zimowania w Ostrowie Wielkopolskim. Widziałem ją siedzącą na tej samej gałęzi dużego świerku 22 X i (z Dominkiem Szymańskim) 29 X, a o obserwacji w dniu 26 X informowała nas pani Maria Biela. Na razie sowa tam jest jedna, zobaczymy czy przylecą kolejne, w tym miejscu spotykaliśmy zimą maksymalnie do 4 uszatek.
Pozdrawiam
Paweł T. Dolata
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków
www.pwg.otop.org.pl; www.bociany.ec.pl
Offline
Moderator
1.11.2011
uszatka, o której wspominał Paweł nadal siedziała na tym samym drzewie. Smacznie drzemała i zdaje się, że nic nie mogło zakłócić jej spokoju W dalszym ciągu jest tylko jedna
Sowę współobserwowała Ania Jarosz
Pozdrawiam
Offline
kempos1 napisał:
Witam
Wczoraj pod wieczór, będąc w Kępnie postanowiłem sprawdzić info o gęsi białoczelnej (http://www.pwg.otop.org.pl/index.php?fu … all&no=494 ). Niestety, widocznie zbliżająca się zima spowodowała, że obserwowany wcześniej "rarytas" udał się w dalszą podróż. Na opisywanym stawie MOSiRu przebywała natomiast grupa kaczek krzyżówek (około 10 sztuk) oraz para łabędzi niemych. Żałuję tylko, że nie miałem chleba, żeby je "zanęcić" na brzeg, i nie mogłem sprawdzić, czy posiadają obrączki.
Pozdrawiam
Mariusz
Witam
Moja wizyta w Kępnie doczekała się szczęśliwego finału. Dzięki informacji, 1 listopada państwo Kasia i Wiesław Walasowie wybrali się na spacer z lornetką w celu sprawdzenia, czy łabędzie nieme jeszcze tam przebywają. Okazało się, że jeden z nich posiada obrączkę (i dodatkowo drugą plastikową). Odczytany przez nich numer dał ciekawą informację o nim. Ptak został oznakowany przez PwG OTOP (Paweł T. Dolata) 3.10.2009 na stawku w Nowej Wsi, gm. Trzcinica, pow. kępiński, jako samica po 3. kalendarzowym roku życia, teraz ma więc co najmniej 6 lat. Dodatkowo była to pierwsza rodzinka oznakowana w pow. kępińskim przez PwG OTOP. Obrączkowanie odbyło się podczas regionalnych obchodów Europejskich Dni Ptaków, czyli cyklu wycieczek i obserwacji terenowych dla 120 uczestników zorganizowanych przez PwG i Leśny Zakład Doświadczalny w Siemianicach. Wycieczki były w Laskach, Ustroniu i Rakowie, oraz na stawach w Kostowie i w Bolesławcu. Dla przypomnienia link do relacji z niej: http://www.pwg.otop.org.pl/index.php?fu … all&no=231
I do galerii: http://www.pwg.otop.org.pl/galeria/gale … =ocena_pok
Pozdrawiam
Mariusz Kępińśki
Ostatnio edytowany przez kempos1 (2011-11-03 13:40:47)
Offline
Moderator
Dziś w Latowicach widzieliśmy myszołowa włochatego Jest to moja pierwsza obserwacja tego gatunku, co do której mam pewność Cieszę się z tej obserwacji, bo mogę z czystym sumieniem "odhaczyć" sobie tego ptaka na liście
Polecam wszystkim przyglądanie się przelatującym "myszakom", bo a nuż to ten północny gatunek
Informacja o doniesieniach o myszołowie włochatym na stronie: www.pwg.otop.org.pl
Offline
Uczestniczyłam dziś w wycieczce poświęconej obserwacji ptaków w Krakowie. Spacerowaliśmy bulwarami wiślanymi. Ptaków było bardzo dużo, ale - przyznam się - nie liczyłam, koncentrowałam się na obserwacjach. Najwięcej było mew śmieszek. Ich zaradność w zdobywaniu pokarmu budzi podziw. Wyrywają kęsy z dziobów znacznie większych od siebie ptaków. Zaobserwowaliśmy też dwie mewy siwe.
Liczbę widzianych dziś łabędzi niemych określiłabym na kilkadziesiąt. Były wśród nich dorosłe i młode.
Równie dużo było kaczek krzyżówek, w tym jedna nietypowo ubarwiona, tzw. sołtys.
Po Wiśle pływały też łyski, było ich mniej niż łabędzi czy kaczek.
Podobno w ostatnich dniach był tam widywany nur czarnoszyi. Mieliśmy nadzieję, że będzie i dziś, ale niestety...
Na zdjęciach:
1. Łabędzie nieme, dorosłe i jeden młody, kaczki krzyżówki, mewy śmieszki.
2. Kaczki krzyżówki - samiec, samica i kaczka o nietypowo ubarwiona.
3. Dwie mewy siwe w otoczeniu mew śmieszek.
4. Łyska.
Offline
Podczas wczorajszej (4 grudnia 2011 r.) wycieczki obserwowaliśmy przede wszystkim łabędzie nieme: na stawie w Miejscu (gm. Spytkowice, pow. wadowicki) były dwa dorosłe, a na jednym ze stawów w Spytkowicach (pow. wadowicki) były dwa dorosłe i trzy młode. Obejrzeliśmy jeszcze kilka stawów w okolicy, ale nie było na nich ptaków.
Na Wiśle w Łączanach (gm. Brzeźnica, pow. wadowicki) naliczyliśmy 28 dorosłych łabędzi niemych, widzieliśmy też ok. 10 mew śmieszek.
Offline
Moderator
Ja odniosę się do poprzedniej obserwacji. Dokładnie chodzi mi o tę "nietypową" kaczkę. Moim zdaniem takie mutanty powinny być odławiane, ponieważ niejednokrotnie się rozmnażają i takich dziwadeł robi się coraz więcej. Nie chciałbym, będąc nad stawem, widzieć stada krzyżówek i co drugiej o innym ubarwieniu. Takie obserwacje są bardzo częste w Holandii. Dla kogoś, kto nie zdaje sobie sprawy, jak powinna wyglądać kaczka krzyżówka (bo z nimi takie mutanty najczęściej się łączą), taka zmienność upierzenia jest ciekawa, ale dla samego gatunku jest to pewnego rodzaju zagrożenie. W Holandii to jest naprawdę wielki problem, ale tam też nic się z tym nie robi.
Offline
Podczas dzisiejszej wycieczki do Tyńca (Kraków) zaobserwowaliśmy:
kaczki krzyżówki (jedna nietypowo ubarwiona - fot. 1)
mewy śmieszki
kormorany
łabędzie nieme – 7 ad (w tym jeden z obrączką – fot. 2)
nurogęsi - 1 m, 3 f
mewy siwe – 2
perkozek – 1
srokosz – 1
dzięciołek – 2
myszołowy – 2
krogulec – 1
kwiczoły – 2
gile – 2 f
sójki – 2
grubodzioby – 2
szczygły – 4
kosy – 2 m
Ponadto: gawrony, kawki, sroki, bogatki
Offline
Renia napisał:
Podczas dzisiejszej wycieczki do Tyńca (Kraków) zaobserwowaliśmy:
kaczki krzyżówki (jedna nietypowo ubarwiona - fot. 1)
Na tym foto nie ma "dziwnej krzyżówki", ale zwykła piżmówka (Cairina moschata f. domestica). Czasem uciekają z hodowli i można je obserwować razem z krzyżówkami i innymi kaczkami.
Offline