Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
13 lipca 2009 r.,
- godz. 10:40 trafiłam na karmienie: dużo rwetesu i machania skrzydłami, ale jedzenie zgodne; spora porcja była;
- godz. 10:41, trochę dojadają, trochę czeszą pióra, dwa młode stoją na kolankach, jeden na wyprostowanych nogach; jest w gnieździe jeszcze dorosły;
- godz. 10:42, kilkanaście sekund później i dorosłego już nie ma w gnieździe (f. 2); młode w konfiguracji z poprzedniego zdjęcia;
- godz. 10:43, jeden z bocianków wstał z kolanek na nogi i macha skrzydłami (f. 3);
lotów dziś pewnie też jeszcze nie było, bo to już tu byłoby widać!; a na razie nie widać!
Ostatnio edytowany przez Barbarka (2009-07-13 09:12:12)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Kolejne karmienie;
- o g. 11:21 przyleciał dorosły (f. 1);
- g. 11:22, wyrzucanie z wola trwało dłuższą chwilę (f. 2) i w pokarmie były smakowite kąski (f.3), dwa stojące najbliżej kamery bocianki chwyciły jednocześnie coś, co mogło być zaskrońcem, (na zdjęciu niewiele widać, niestety), szarpanina trwała kilka sekund, wygrał ten po prawej stronie zdjęcia;
- godz. 11:25, ten bocianek, któremu nie udało się zjeść smakołyka rozpostarł szeroko skrzydła (f. 4) "oj, poleciałbym na żerowisko..."
- godz. 11:50, w Przygodzicach pada deszczyk...
- godz. 11:57, to już nie deszczyk, to grad, na strumieniowym widać wyraźnie, jak lecą białe kulki!
- godz. 12:01, przestało padać, w gnieździe wszystko w porządku, dwa bocianki leżą, trzeci stoi za nimi na kolankach i zbiera ze skrzydeł rodzeństwa mokre kulki;
- godz. 12:03 i już słoneczko świeci, ot cyrkulacja polarno-morska w lipcu!
Ostatnio edytowany przez Barbarka (2009-07-13 13:12:14)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
22.02 po kolacji okazało się, że w środku gniazda leży coś jeszcze. (fot. 1). Może to " coś " też da sie zjeść . Każdy z młodych bocianków skubał " dodatek " do kolacji . (fot. 2, fot. 3). Tym dodatkiem jest piórko, być może jeden z młodych je zgubił .
Ostatnio edytowany przez ELLAP (2009-07-13 20:09:03)
Offline
Moderator
13.07.2009.
22:33. To pióro zgubił Dziedzic, wypadło mu z grzbietu, podczas lądowania w gnieździe o godzinie 21:54. Oczywiście młode boćki zaraz zauważyły piórko i dokładnie je "oglądały"
Kilka minut po zakończonym karmieniu, o 22: 07. przyleciała Przygoda a Dziedzic odleciał, pewnie będzie dziś nocował na pobliskim kominie w letnim gnieździe. Przygoda została na noc z młodymi.
Ostatnio edytowany przez iganka (2009-07-13 20:46:44)
Offline
Użytkownik
14 lipiec
6:00
Witajcie boćki w promieniach słońca co jest rzadkością w ostatnim czasie.
Na gnieździe jest was troje
6:14
cztery nogi i dwa skrzydła to ile boćków? TRZY
6:35
dalszy ciąg porannej gimnastyki
6:43
Przyleciało jadło. Dobre było ale malo jeszcze więcej by się zdało
Ostatnio edytowany przez BABCIA Mariola (2009-07-14 04:45:24)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
14 lipca 2009 r.
- godz. 10:45 do gniazda przyleciała Przygoda (f.1, 2), mlode w gotowości do jedzenia;
- godz. 10:46 chwilę później jest i Dziedzic, głośne, długie przywiatanie dorosłych(f.3); młode dalej w gotowości do jedzenia (f.4);
- godz. 10:47 Dziedzic nakarmił młode, dużo było pokarmu; jadły kilka minut;
-godz. 10:49 Przygoda odleciała bez karmienia, Dziedzic został w gnieździe;
Ostatnio edytowany przez Barbarka (2009-07-14 09:13:31)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
21.37 - Nie wiem co się dzieje, bocianki dziwnie się zachowują. Wydaje mi się, że w gnieździe jest intruz. Baryczka leży z rozchylonymi skrzydłami, a Zosia i Czwartak stoją prawie nieruchomo. W pewnym momencie Baryczka wstała i chciała go przepędzić, ale intruz odwrócił się i ją zaatakował wówczas ona położyła się piszcząc z rozłożonymi skrzydłami. Intruz ma chyba obrączkę.
Ostatnio edytowany przez Justyna (2009-07-14 20:00:23)
Offline
Moderator
Offline
Zbanowany
Offline
Użytkownik
Offline
Moderator
22:08. Może jest to jakiś zbłąkany młody bociek, który odbywał pierwsze loty i nie trafił na noc do swojego gniazda ? Nie potrafi jeszcze stać na jednej nodze jak dorosłe bociany, łapka mu opada kiedy chowa ją pod brzuch, jak naszym przygodzickim boćkom.
Ostatnio edytowany przez iganka (2009-07-14 20:11:12)
Offline
Wasze spostrzeżenia wyżej są słuszne. Jest to na pewno obcy bocian i (jak sugeruje wyżej Justyna) ma obrączkę. Obrączka wygląda na ELSA, tyle, że przeciwieństwie do naszych młodych - obcy ma ją na prawej nodze. Dzięki za te obserwacje.
fot. z godz. 22:26 - widać obrączkę (na prawej nodze) u bociana stojącego na brzegu gniazda i u "naszego" boćka (na lewej nodze) stojącego bliżej kamery.
Pozdrawiam
Eva Stets
P.S. Obrączkę na prawej nodze u inrtuza widać także (po uważnym przyjrzeniu się) w postach Justyny, piotrka94b i ignaki
Offline
Użytkownik
23:05 W gnieździe konsternacja. Obcy bocianek na pewno w nocy nigdzie nie poleci więc do rana atmosfera będzie napięta. Ciekawe dlaczego nasze stoją, a nie kładą się. Cały czas utrzymują pozycję wyczekiwania. Chyba nie będzie dziś prawdziwego spania. Gdzie podziali się rodzice? Czy czasem nie będą chciały przepędzić w nocy tego biedaka.
Ostatnio edytowany przez anubis60 (2009-07-14 21:06:38)
Offline