Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
23:27 w gnieździe atmosfera zbrojnej nieagresji. Wszystkie bocianki chyba trochę śpiące, ale jak usnąć przy nieproszonym "gościu". Baryczka się położyła w środku, ale ciągle czujna. A żadnego z rodziców nadal nie ma.
Offline
Rodzice naszych młodych zapewne nocują w pobliżu, ale najprawdopodobniej nie widząc w tej chwili zagrożenia nie ingerują (tym bardziej, że jest ciemno). Jak mogliśmy się przekonać parę dni temu - nasze młode potrafią dzielnie same odgonić intruza (filmik magdekk w temacie "Filimiki z gniazda" i obserwacja Justyny z 7 VII 2009).
Myślę, że każdy z boćków znajdzie powoli swoje miejsce w gnieździe by spędzić noc, choć sytuacja jest nietypowa. Sen ptaków jest czujny (nigdy nie śpią bez przerwy przez dłuższy czas), tak więc tym bardziej teraz nasze młode będą gotowe do ewentualnej obrony.
Patrząc na dziób obcego boćka nie wydaje mi się, żeby to był tegoroczny młody (ale przy tym świetle mogę się mylić). W obecnej chwili (po wcześniejszych próbach ataku), nie widzę jednak zagrożenia, ale bardzo ciekawą obserwację.
Jest to pierwsza stwierdzona obserwacja nocowania obcego bociana (podczas obecności naszych młodych) na gnieździe, od momentu założenia kamery w 2006!
Warto poczekać do świtu, żeby zobaczyć co będzie dalej.
Pozdrawiam
Eva Stets
anubis60 napisał:
23:05 W gnieździe konsternacja. Obcy bocianek na pewno w nocy nigdzie nie poleci więc do rana atmosfera będzie napięta. Ciekawe dlaczego nasze stoją, a nie kładą się. Cały czas utrzymują pozycję wyczekiwania. Chyba nie będzie dziś prawdziwego spania. Gdzie podziali się rodzice? Czy czasem nie będą chciały przepędzić w nocy tego biedaka.
23:15 - widać, (tak myślę ?) różnicę w odcieniu i długości dzioba obcego bociana (fot.1)
23:37 - odważniejszy z naszej trójki młodych w pozycji siedzącej (fot.2)
Offline
Użytkownik
23:55 sytuacja powoli się stabilizuje. Już dwójka naszych bocianków się położyła.
Offline
Użytkownik
15 lipca 2009 godzina 01.20
Status Quo. Wszyscy w gotowości bojowej, dzioby naostrzone, pióra nastroszone, ale senność wyraźnie przebija. Rodziców nie widać. Obcy stoi prawie nieruchomo na jednej nodze, a nasze bociusie wyraźnie skłaniają się do przysiadu. Czasami kładą się, ale potem wstają. Oprócz jednego który jest bardziej aktywny od pozostałej dwójki. Ale on też już zaczyna skłaniać się ku położeniu.
Ogólnie widać poddenerwowanie sytuacją.
Offline
Użytkownik
godzina 02:31 "nasze" bociany leżą zbite razem na pierwszym planie , ale nie śpią, obcy młody bocian nadal stoi w tym samym miejscu po przeciwległej stronie i też nie śpi, coraz próbuje stać na jednej nodze, ale bez większego powodzenia, co chwilę zanurza swój dziób w upierzeniu. Sytuacja nadal napięta, rodziców nie ma, młody obcy bocian ma szansę na to, że mimo wszystko trochę odpocznie i miejmy nadzieję rano gdy się rozwidni odleci.
Musi być chyba spoza doliny Baryczy, bo ma obrączkę nowego typu na prawej nodze, podczas gdy wszystkie bociany obrączkowane przez p. Pawła Dolatę mają obrączki założone lewych nogach.
godzina 02:40 bez zmian
Offline
Użytkownik
15 lipca 2009
02:18 - 02:47 Bocianki leżą i drzemią, zachowują się dość naturalnie - jeśli muszą wstać za potrzebą lub rozprostować skrzydła, to robią to. Nieproszony gość zachowuje się spokojnie, stoi cały czas w tym samym miejscu. Żadne konfliktowe sytuacje już nie wystąpiły. Ja też uważam, że jest to chyba co najmniej kilkuletni bociek - jasny dziób na zdjęciach w ciemności może świadczyć, że jest on prawdopodobnie czerwony.
Offline
Użytkownik
03:01 jeden z "naszych" podniósł się na "łokcie" i po chwili toalety połozył się w środku, nadal wszyscy nie śpią
03:30 intruz nadal stoi tam gdzie stał, nikt nie śpi, rodziców nie ma
03:40 jeden z naszych boćków wstał reszta bez zmian (fot.1)
03:45 ten co stoi robi toaletę poranną, a tu przecież noc (fot.2)
Offline
15 VII 2009
Małe uzupełnienie do postów wyżej i kilka foto.
Jak pisałam wcześniej (czyt. post wyżej z godz. 23:39) - każdy bociek znalazł "swoje miejsce" w tej nietypowej sytuacji. Obserwując teraz gniazdo od godz. 01:00 do godz. 03:40 nie zaobserwowałam nerwowego zachowania ani ponownych ataków. "Nasze" odpoczywają i nie zwracają uwagi na obcego. Utrzymują jednak odpowiednią odległość, siedzą blisko siebie i drzemią. Intruz także zachowuje się spokojnie, stoi cały czas na skraju gniazda, nie przemieszcza się na jego środek. Nie ma reakcji, gdy jeden z młodych wstaje, poprawia pióra, ani gdy wstaje drugi i przemieszcza się po gnieździe w stronę obcego.
Nie można przewidzieć co będzie potem, jednakże myślę, że dzisiejszy "gość" odleci skoro świt a jeśli nie, to zostanie przepędzony przez nasze młode lub dorosłe.
Mnie osobiście zastanawia obrączka na prawej nodze i kolor dzioba bociana - jak pisałam wcześniej, dziób ptaka wydaje mi się dłuższy a po tym, co widzę w podczerwieni mam wrażenie, że nie jest on taki ciemny jak u naszych boćków.
01:17 - trzy nasze w pozycji siedzącej obok siebie, obcy na brzegu gniazda (fot.1)
01:40 - chwila , gdy jedno z młodych wstało i zajęło się przez kilka minut układaniem piór (fot.2)
02:26 - moment (bez reakcji obcego), gdy jeden z boćków przemiścił się po gnieździe w jego strone (fot.3), poprawił ściółkę i wrócił do rodzeństwa
02:26 - widoczna wyraźniej w podczerwieni długość dzioba i jasniejszy jego kolor u obcego (w porównaniu z naszymi młodymi) (fot.4)
03:40 - spokój; dwa młode (po krótkim przebudzeniu) drzemią, jeden z nich stoi, obcy cały czas na brzegu gniazda.
Offline
Użytkownik
03:53 pozwolę sobie nie zgodzić się z opinią Damki Pik, że jest to kilkuletni bocian, przede wszystkim ma obrączkę nowego typu z trzema pionowymi napisami na obwodzie, jego lądowanie było nieporadne i dalekie od perfekcjomizmu, gdy jeszcze było coś lepiej widać, można było zauwazyć podobne "skarpetki" jak mają nasze boćki. Na pewno jest spoza terenu w którym obrączkowania dokonywał P.D bo ma tą obrączkę na prawej nodze, proszę się przypatrzeć dokładnie, chwilami jest widoczne aż nadto dobrze. Pozdrawiam
Offline
Zbanowany
15.07.2009
04:02. Bocianki drzemią, w tle stoi gość. (fot.1)
04:10. Bocianki stają się coraz czujniejsze. Wstają rozglądają się (fot.2).
04:12. Nastąpił atak naszych bocianków na gościa. Gość chyba nie spodziewał się tak zgranego ataku i natychmiast ratował się ucieczką. (fot.3)
04:20. Po odgonieniu gościa,który przenocował na waleta, nastąpiła poranna toaleta.
Ostatnio edytowany przez piotrek94b (2009-07-15 02:27:58)
Offline
15 VII 2009
04:11 - Pomimo, że było jeszcze szaro i foto niezbyt wyraźne, wydaje mi się, że dziób obcego bociana nie ma tak ciemnego koloru jak u naszych młodych (fot.1)
04:11 - Po kilku sekundach nastąpiło krótkie odstraszanie "gościa" przez nasze młode, na co ten nie zareagował i nie odwzajemnił ataku (fot.2).
04:12 - Obcy odwrócił się plecami do naszych boćków (fot.3), został ponownie odstraszony (patrz foto nr 3, w poście piotrka94b, wyżej)... i po kilku sekundach odleciał (fot.4)
Jak napisałam wczoraj wieczorem - była to to pierwsza stwierdzona obserwacja nocowania obcego bociana (podczas obecności młodych) na naszym gnieździe, od momentu założenia kamery w 2006.
Pozdrawiam
Eva Stets
Offline
Moderator
Dzisiaj byłem już w Przygodzicach próbować odczytać naszego gościa, niestety p. Paweł miał moją lunetę, a pod gniazdo dotarł już po odlocie bociana. Oddzielnie sprawdziliśmy okoliczne łąki, ale gościa znaleźć się nie udało. Był to osobnik dorosły i tak jak wcześniej przypuszczano miał obrączkę typu ELSA. Kiedy dotarłem pod gniazdo o 4.00 dorosłe bociany siedziały na sąsiednim kominie, gdzie w zeszłym sezonie było letnie gniazdo, więc najprawdopodobniej tam spędziły noc.
pozdrawiam
Wojtek Kaźmierczak
PwG OTOP
Offline
Użytkownik
Offline
Zbanowany
BABCIA Mariola napisał:
7:44
a ludzie ze zmartwienia CO TO BĘDZIE nie spali w nocy.
Babciu, to nie ze zmartwienia, a z czystej ciekawości.
Offline
Użytkownik
piotrek94b napisał:
BABCIA Mariola napisał:
7:44
a ludzie ze zmartwienia CO TO BĘDZIE nie spali w nocy.Babciu, to nie ze zmartwienia, a z czystej ciekawości.
Piotrek, ze zmartwienia chyba też, bo nikt nie był pewien co się wydarzy. Poza tym, chyba wszyscy, oprócz troski o nasze bocianki, zastanawialiśmy się skąd się wziął ten obcy bocian, co się z nim stanie, co robi teraz. Czy nie ma partnera, nie ma swojego gniazda? Co na to nasi eksperci?
Offline
Moderator
Za eksperta się nie uważam, ale moge coś napisać
Bocian najprawdopodobniej pochodzi z Niemiec, gdyż obrączkę ma założoną na prawą nogę, chociaż nie jest to jakaś zasada, wszystko zależy od obrączkarza. Nigdy się tego nie dowiemy, gdyż numeru obrączki odczytać się nie udało nasze pisklaki przegoniły intruza zbyt szybko xD, bo było jeszcze zbyt ciemno bym mógł zrobić ostre zdjęcie. Co robi nie wiemy, ale na pewno musi żerować i to zapewne robi. Jest bardzo prawdopodobne, że jest to bocian w wieku 3-4 lat, który jeszcze nie może się rozmnażać. Takie osobniki trzymają się zazwyczaj w grupkach, ale pojedyncze też się zdarzają.
pozdrawiam
Wojtek Kaźmierczak
PwG OTOP
anubis60 napisał:
piotrek94b napisał:
BABCIA Mariola napisał:
7:44
a ludzie ze zmartwienia CO TO BĘDZIE nie spali w nocy.Babciu, to nie ze zmartwienia, a z czystej ciekawości.
Piotrek, ze zmartwienia chyba też, bo nikt nie był pewien co się wydarzy. Poza tym, chyba wszyscy, oprócz troski o nasze bocianki, zastanawialiśmy się skąd się wziął ten obcy bocian, co się z nim stanie, co robi teraz. Czy nie ma partnera, nie ma swojego gniazda? Co na to nasi eksperci?
Offline
Użytkownik
10.32 - Przyleciał Dziedzic (fot.1). Jak tylko postawił nogi na gnieździe rozpoczął odstraszanie intruza (fot.2), dopiero po chwili przystąpił do karmienia dziatwy (fot.3). Bocianki długo musiały czekać za rodzicem. Jedzonka było na szczęście dużo, Dziedzic przez 3 min. wypluwał z wola pokarm. Bocianki jeszcze długo wyskubywały ze ściółki jedzenie, a rodzic w tym czasie odstraszał jakiegoś intruza przez dłuższy czas (fot.4).
Ostatnio edytowany przez Justyna (2009-07-15 09:13:19)
Offline
Zbanowany
anubis60 napisał:
piotrek94b napisał:
BABCIA Mariola napisał:
7:44
a ludzie ze zmartwienia CO TO BĘDZIE nie spali w nocy.Babciu, to nie ze zmartwienia, a z czystej ciekawości.
Piotrek, ze zmartwienia chyba też, bo nikt nie był pewien co się wydarzy. Poza tym, chyba wszyscy, oprócz troski o nasze bocianki, zastanawialiśmy się skąd się wziął ten obcy bocian, co się z nim stanie, co robi teraz. Czy nie ma partnera, nie ma swojego gniazda? Co na to nasi eksperci?
Gość do gniazda przyleciał w porze kiedy bylo jeszcze widno. I skoro Przygoda i Dziedzic ocenili że nie ma niebezpieczeństwa dla młodych i nie podjęli żadnej interwencji, pozwolili gościowi zostać na noc, to nie widziałbym tutaj "zmartwienia". Młode i rodzice pozwolili mu pozostać. Są nasze boćki bardzo gościnne.
Dlatego całe to zdarzenie przyjąłem jako ciekawostkę.
Offline
Użytkownik
11:25
Boćki
Róbcie porządek w gnieździe, żebyście się nie wstydzili brudu jak odwiedzi was "brunet wieczorową porą"
Offline