Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
21:49 Powrót drugiego rodzica.
Offline
Użytkownik
21.46 jeden dorosły bocian na gnieździe z dwoma pisklakami. Stoi przodem do kamery, poprawia siano na wyciągnięcie dzioba; młode bociany charakterystycznie odchylają szyje,
21. 47 bociani rodzic już delikatnie usiadł i ma pod prawym skrzydłem swoje maluchy, niemal od razu jeden z nich wychylił się w całości, ale po chwili już się trochę cofnął. Dorosły bocian znowu poruszył prawym skrzydłem. Bardzo mi się podoba to poprawianie skrzydła nad schowanymi pod nim młodymi.
Ostatnio edytowany przez Monika (2016-06-22 04:38:42)
Offline
Użytkownik
22:30 W gnieździe już cisza i spokój. Jeden z bocianich rodziców siedzi lewym bokiem do kamerki i ogrzewa maluszki. Widać jak mu się oko zamyka i otwiera. Drugiego z rodziców na razie brak.
22:32 No i właśnie powrócił drugi z rodziców i ustawił się na jednej nodze na godz 11. Spokojnej nocki bocianki!
Ostatnio edytowany przez Johana (2016-06-21 22:35:16)
Offline
Użytkownik
23;14 W gnieździe sytuacja sie nie zmieniła, jeden bociek stoi na 11 a drugi siedzi lewym bokiem do kamery i ma lekko uniesione prawe skrzydło czyli uchylone prawe okno Dopływ świeżego powietrza musi przeciez być. Tak szybko płynie czas. Mamy upragnione bociany, maluszki, lato i czas wielkiej radości i przyjemnego podglądania Przygodzickiej rodzinki. Cieszmy sie bo ani się obejrzymy a będzie sierpien i koniec sezonu. Ale póki co : dobrej nocki kochane Bocianki i Bocianoluby. Mój Kloniku gdzie sie podziałeś ? Pozdrawiam
Offline
Użytkownik
4.27 - 4.33 obydwa pisklaki czekają do dostarczenie im pokarmu i są odsłonięte przez rodzica, który trochę w porannym słońcu czyści sobie pióra, ale przy tym co chwilę pochyla się nad swoimi dziećmi, dotyka je dziobem, poprawia źdźbła siana.
Offline
Użytkownik
Offline
Moderator
6.30 Dorosły bocian porządkuje puszek swoich pociech i podłoże dołka. Maluchy leżą spokojnie, pewnie syte, bo nie domagają się karmienia. Wstał pogodny, bezwietrzny dzień; temperatura w cieniu 14 st. C. Przy pełnym nasłonecznieniu w gnieździe na pewno jest więcej.
6.40 Karmienie. Rodzic zrzucił mnóstwo dżdżownic, maluszki jadły nieśpiesznie; mimo że były ustawione tyłem było widać, że pokarmu jest dosyć. W pewnym momencie starsze pisklę cofnęło się na skraj dołka w celu wypróżnienia; myślałam, że to koniec jedzenia, tym bardziej, że młodsze już nie jadło. Tymczasem starszak po powrocie do dołka zaczął jeść znowu. Posiłek zakończył dorosły bocian i również on zjadał rosówki. Po śniadaniu pisklaki drzemią, młodszy bocianek już chyba tradycyjnie wsparty na pleckach starszego.
Ostatnio edytowany przez agata66 (2016-06-22 06:53:23)
Offline
Użytkownik
Offline
Moderator
7.40 Starszy pisklak w poszukiwaniu cienia rzucanego przez rodzica wywędrował poza dołek. Młodszy, choć próbuje, jeszcze takiej sztuki nie potrafi, dlatego ciężko dyszy na słońcu.
9.05 Zastałam na gnieździe Dziedzica, który męczył się próbując zrzucić jakąś większą sztukę swoim pisklętom. Czynność tę przerwała Przygoda przylatując z wiązką siana (f.1). Gdy z moment odleciała, Dziedzic wznowił karmienie. Wyglądało, jakby wypluł szczura (duży rozmiar, długi ogon), którego natychmiast chwycił młodszy pisklak. Już się ucieszyłam, że taki sprytny, gdy okazało się, że przedobrzył (f.2). Gdy mały trudził się z połknięciem zdobyczy (wydawało mi się, że nie jest ona zbyt duża, ale zbyt ciężka), starszak spokojnie wyjadał pozostały pokarm. W końcu gryzonia połknął Dziedzic (f.3), a maluch dojadł resztki, które pozostawił mu starszak.
9.30 Maluchy zasnęły w cieniu rodzica (f.4).
Ostatnio edytowany przez agata66 (2016-06-22 09:31:46)
Offline
Użytkownik
11:00 W gnieździe chyba już gorąco. Rodzic stoi (patrząc na nogi - chyba Przygoda) nad dołkiem spokojnie, przestępując z nogi na nogę. Bocianki siedzą w cieniu mamy. Starszak, aby tylko minimalnie się mama poruszyła, od razu gramoli się w tę stronę, żeby tylko nie wyjść z cienia. Cały czas oddycha otwartym dzióbkiem. Zadziera też główkę do góry jakby wołając: piiić! Młodszy też dość aktywny, przed chwilą wspierał się na jajku, teraz okręcił się o 180 st., rozkłada małe skrzydełka, czyści swój puszek
11:50 Zmiana rodzica i karmienie. Co te małe żarłoki wyprawiały! Rzuciły się na tą wypluwkę, jakby tydzień nic nie jadły Jeden i drugi wyciągały sobie nawzajem. Dziedzic spokojnie zrzucał kąski, które maluchy od razu połykały i dalej czekały patrząc do czerwony dziób Raz spadło coś większego, oba chwyciły to z dwóch końców i zaczęło się "przeciąganie liny", wygrał młodszy szyjka mu się zaokrągliła. Po chwili z dzioba taty spadł jeszcze większy kawałek i znów młodszy rzucił się na to jak pantera! Chwycił w swój mały dziobek, odwrócił się trochę bokiem i próbował to przełknąć - myślałam, że się tym udławi - gdzie tam! po dłuższej chwili olbrzymi kąsek zaczął powoli znikać w małym gardziołku. Gdzie on to zmieścił?! Tymczasem starszemu też spadły jeszcze ze dwa podobne większe kąski, którymi spokojnie się zajął. Dziedzic w końcu podniósł głowę i patrzył na swoje głodomory. Po chwili dokończył posiłek, posprzątał ze stołu. Pisklaki siedzą już spokojnie, oba z grubymi szyjami, nierówno wybrzuszonymi Na pewno syte. Dawno nie widziałam takiego "przedstawienia"
Ostatnio edytowany przez Johana (2016-06-22 12:15:58)
Offline
Moderator
Filmik ilustrujący powyższy post Johany https://www.youtube.com/watch?v=UWrz1q_dtYM
To było karmienie ! każdy z pisklaków dostał po równo Wielkie kęsy, chyba były to norniki albo krety, po połknięciu ich pisklęta prawie nie mogły utrzymać równowagi.
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Jestem tu nowym obserwatorem, ale jestem w ogromnym szoku, jak mądre to są ptaki. Dorosłe osłaniają pisklaki przed słońcem, co chwilę "moszczą" im dołek.
Śmiem twierdzić, że lepiej zajmują sie potomstwem niż nie jeden człowiek.
Offline
Użytkownik
16.43 Bocianki otwierają dzioby, chyba im gorąco, a w weekend podobno pow. 30 st., ale jak napisał przedmówca rodzice będą osłaniać przed słońcem.
16.51 Starszak sprytnie przemieścił się tam, gdzie więcej cienia
Wotr202 witaj w klubie bocianolubów
Ostatnio edytowany przez Mirka G (2016-06-22 16:55:10)
Offline
Użytkownik
17:15 Na gnieździe stoi chyba Przygoda, dziób wtulony w żabot, w dołku jajko i najmłodszy pisklak, starszak wywędrował na brzeg dołka. Gorąco - maluchy mają otwarte dzióbki. Chwile wcześniej Przygoda przez krótki czas usiłowała siedzieć, ale okryte pisklęta nie pozwalały na to - co chwilę wystawiały łebki - jak nie z przodu starszy, to młodszy z tyłu, więc wstała. Starszy bocianek zapędził się już pod pierwsze gałązki tworzące koronę.
Ostatnio edytowany przez An55nA (2016-06-22 17:23:08)
Offline
Zbanowany
17.13. dorosły i maluch na gnieździe bardzo spragnione picia (f.1.).
A ten większy maluch to próbował przekładać patyczek i bardzo ciekawi go co jest po za gniazdem (f.2,3.).
17.34. czy ten maluch nie wypadnie (f.4.), taki ciekawy co się dzieje po za gniazdem.
17.51. na gnieździe wylądował drugi bocian dorosły (f.5.), i chyba nastąpiła zmiana bo po chwili jest tylko jeden.
Ten co pozostał to wypluwa wodę i jakiś pokarm (f.6.), i młode bardzo zadowolone i szybko uwijają się zjadając połykając to co im podano.
18.00. na jakiś czas chyba im wystarczy przekąska i pojenie (f.7.).
Ostatnio edytowany przez wladek12 (2016-06-22 18:04:17)
Offline
Użytkownik
17:50 Klekotanie - to Dziedzic przyleciał, Przygoda zaraz odleciała. Starszak czym prędzej wrócił do dołka licząc na posiłek i nie przeliczył się. Zrzut pokarmu w dwóch porcjach - bocianki zjadły błyskawicznie - i chyba jeszcze coś by przegryzły, bo łapią rodzica za dziób.
Offline
Użytkownik
19:12 zaczynam się niepokoić, dlaczego maluch jest tak blisko skraju gniazda Mamo czy Tato kochany zabierz malucha do środka gniazda
Offline
Moderator
19:21 - starszak już sam wrócił do dołka gniazdowego przez chwilę było niebezpiecznie, bo wydawało mi się, że on pełznie jeszcze bliżej skraju gniazda
19:27 -pisklak znów jest poza dołkiem! położył głowę na patykach, jest mu chyba gorąco a tu bliżej korony gniazda ma lepszy przewiew powietrza
19:38-19:48 - starsze pisklę nadal śpi poza dołkiem, młodszy jest dołku, ale widać jak ciężko oddycha, z pewnością jest mu tam gorąco
19:57 - starszak, poprzeciągał się i z powrotem ułożył się do drzemki w tym samym miejscu
20:24 - pisklaczek-wędrowniczek wrócił do dołka gniazdowego
Offline
Użytkownik
20:47 Dorosły bocian stoi na skraju dołka i poprawia piórka, a dzieci, przytulone do siebie śpią spokojnie w dołku.
------------
21:00 Słychać dzwony. Dziedzic chodzi po gnieździe i poprawia to sianko, to gałązki. Teraz toaleta upierzenia dzieci.
Ostatnio edytowany przez An55nA (2016-06-22 21:02:58)
Offline