Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
Panie Pawle ! Nigdy nie wątpiłam i nadal nie wątpię w Pana (i nie tylko Pana) profesjonalizm, zaangażowanie i ogromne serce wkładane w projekt. Jestem pełna uznania i szacunku dla Waszej wiedzy i wkładu pracy. Pisałam o tym wiele razy. Przykro mi, że moje (moze nadmierne) zaangażowanie i troskę o bociany uważa Pan za brak zaufania do Waszych działań. A przecież tak bardzo się cieszyłam i czekałam na dzisiejszy dzień.....Ja z Olkusza niestety nie widzę gdzie są dorosłe bociany w czasie obrączkowania :na żerowisku czy może na kominie w poblizu. Jako matka mam pewnie też skłonność do bania sie o dzieci i własnie to miałam na myśli pisząc że "dorosłe bardziej wystraszyły się od dzieci".
No cóż..... postarm sie byc bardziej powściągliwa w swoich opisach , lylko czy naprawdę o to chodzi ? Z wielkim szacunkiem i serdecznymi pozdrowieniami Danka Walczak.
Offline
Administrator
Władku, z tego co wiem, nie masz żadnego doświadczenia w obrączkowaniu bocianów (uczestniczyłeś w jakiś akcjach poza bodaj 1 dniem z nami jako widz?), ani w ocenie, w jakim wieku bocian może wylecieć z gniazda przy próbie obrączkowania. My z Rafałem „trochę“ takiego doświadczenia mamy. Więc zaręczam Ci na podstawie 23 lat swoich doświadczeń w tym zakresie, że w przypadku nawet większego przygodzickiego młodego (w 55. dniu życia i o dziobie 106 mm) takiego niebezpieczeństwa NIE BYŁO, co pokazał zresztą najlepiej przebieg naszej akcji.
Już raz to dziś napisałem: oczekiwałbym przynajmniej od doświadczonych forumowiczów trochę zaufania do naszych działań, które już bardziej transparentne (na wizji, z wyprzedzeniem zapowiedziany czas) być nie mogą.
Wniosek jest prosty: na przyszłość nie ma co informować zawczasu o takiej akcji i robić jej na wizji (co wydawało mi się dobrym pomysłem, by internauci zobaczyli przebieg akcji), skoro powoduje to tyle insynuacji o jej niebezpiecznym dla ptaków przeprowadzeniu i negatywnych skutkach.
Pozdrawiam
Paweł Dolata
Projekt „Blisko bocianów”: kamera na gniazdo w Przygodzicach www.bociany.ec.pl i www.facebook.com/bocianyzprzygodzic/
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl i www.facebook.com/pwgotop
wladek12 napisał:
16.10. młode na gnieździe i starszy ćwiczy intensywnie skrzydła (f.1.), aby nie było nie szczęścia przy obrączkowaniu, żeby starszy nie próbował odlecieć.
A podnośnik jak podjedzie to na g.12, lub 6. O ile pamiętam to tylko tam jest wolne miejsce dla pojazdu.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/74da5f25bd1b.jpg
Offline
Bardzo, bardzo dziękuję za dzisiejsze obrączkowanie na wizji. Przygodzickie bociany obserwuję już dziesiąty rok, ale nigdy nie widziałam obrączkowania na żywo.
Tym bardziej jestem wdzięczna Pawłowi i Rafałowi, że tak to zorganizowali i dali nam możliwość uczestniczenia w tym ważnym wydarzeniu.
Odnoszę wrażenie, że obrączkowanie na gnieździe jest trudniejsze niż na ziemi, trzeba się nieźle gimnastykować, by dosięgnąć ptaków, założyć im obrączki i dokonać pomiarów.
Tym większa jest moja wdzięczność i podziw dla Waszego profesjonalizmu i zaangażowania.
Dziękuję też Igance za filmy, dzięki którym, mogłam to przeżyć jeszcze raz .
I jeszcze przypomnienie:
Trwa głosowanie na imię dla młodszego bocianka. SONDA zostanie zamknięta o północy w sobotę 23 lipca.
Offline
Użytkownik
00:07 Rodzinka w komplecie. Dorosłe stoją, jeden podsypia a drugi zajety toaletą. Franiu z siostrą chyba spią.
Panie Pawle , pomysł był bardzo dobry, wykonanie jeszcze lepsze a wniosek beznadziejny . Co w Pana wstąpiło ? Mam nadzieję że jutro (a wlasciwie dzis) spojrzy Pan łaskawszym okiem na nasze wpisy. Czy naprawdę widzi Pan w nich tylko insynuacje i jakieś wycieczki pod adresem Pana czy Pana Rafała ? Nie zauważył Pan niczego dobrego w moim poście ? Ja w tym wszystkim widzę tylko i wyłącznie miłość do tych pięknych ptaków i może nadmierną troskę NAS WSZYSTKICH o tą wspaniałą rodzinkę . Doranoc.
Offline
Administrator
Iganko, bardzo dziękujemy za te filmiki :-)
Pozdrawiam
Paweł Dolata
Projekt „Blisko bocianów”: kamera na gniazdo w Przygodzicach www.bociany.ec.pl i www.facebook.com/bocianyzprzygodzic/
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl i www.facebook.com/pwgotop
iganka napisał:
16:40 - zaraz się zacznie obrączkowanie, a młode jeszcze nieświadome tego, że po raz pierwszy spotkają się "oko w oko" z człowiekiem.
Przeżyjmy to jeszcze raz Obrączkowanie młodych bocianów na filmiku:
Część I https://www.youtube.com/watch?v=KCI5mwl8XQk
Część II https://www.youtube.com/watch?v=F1wr6xEy56Y
Gratulacje i podziękowania za sprawnie i profesjonalnie przeprowadzoną akcję obrączkowania młodych bocianów !
Offline
Użytkownik
Dziękuję za obrączkowanie na wizji. Przebiegło tak sprawnie i szybko że bocianki nawet nie zorientowały się, że należy wpaść w stres. Obserwowałam je po całej akcji i nie zauważyłam zachowań innych niż zawsze. Ani u nich, ani u rodziców. Miałam wrażenie, że obrączkowanie na gnieździe jest pewnie trudniejsze dla obrączkujących ale łatwiejsze dla ptaków.
To, że wcześniej była informacja pozwoliło mi i chyba wielu innym obserwatorom zarezerwować sobie czas na bierne uczestniczenie w tej akcji.
Ostatnio edytowany przez magdag (2016-07-22 07:39:07)
Offline
Moderator
08:50 - młode bociany siedzą na gnieździe, jeden siedzi podparty na piętach
08:51 - karmienie, to chyba Przygoda przyniosła pokarm
08:54 - bocian rodzic zakończył opróżnianie wola, schodzi na bok a młode jeszcze wybierają z gniazda resztki pokarmu
09:03 - bocian rodzic wyfruwa z gniazda
09:05 - młode stoją na wyprostowanych nogach, starszy rozłożył skrzydła i powachlował nimi pięknie
09:10 - obydwa młode siedzą na środku gniazda, obok siebie, odpoczywają
09:20 - młodszy pisklak siedzi oparty na pietach i czyści swoje pióra
09:23 - widać po zachowaniu piskląt, że w pobliżu, nad gniazdem krąży ptak - wodzą wzrokiem w górę i obracają się tułowiem do przodu w kierunku skąd nadlatuje, i właśnie na gnieździe ląduje bociani rodzic - to Dziedzic, bocian rodzic klekocze, młode ustawiają się do karmienia, prowokują rodzica do opróżnienia wola pociągając go za dziób
09:25 - teraz Dziedzic rozpoczyna karmienie, dużo nie przyniósł, ale chyba były to treściwe kąski, bo młode połknęły bardzo szybko, bez długiego wybierania z wyściółki
09:41 - Dziedzic nadal jest z pisklętami, stoi na krawędzi gniazda i zajmuje się pielęgnacją upierzenia, młode również od czasu do czasu przeczesują piórka
10:12 - Dziedzica widziałam cały czas na gnieździe (spoglądałam tylko kontrolnie na ekran) i chyba teraz właśnie odleciał, kiedy wklejałam fotki
10:21 - Franio stoi i przeciąga skrzydła - raz lewe, raz prawe
10:22 - a teraz młodszy - wstał i rozciąga skrzydło, po chwili drugie na całą długość
Offline
Użytkownik
10:38 Przyleciał rodzic, młode zostały nakarmione.
10:42 Dorosły odleciał, a bocianka ćwiczy stanie na nóżkach i machanie skrzydłami. Franek na razie odpoczywa.
11:08 Piękny portret bocianiego rodzeństwa I wyraźnie widać po obrączkach, że z prawej siedzi Franek, a z lewej jego siostra.
Ostatnio edytowany przez Johana (2016-07-22 11:12:10)
Offline
Administrator
Dodam tylko, że ciekawy wynik w czasie wczorajszej kontroli dały pomiary dziobów: wyniosły one 106 i 101 mm, co potwierdza, jak bardzo młodszy bocian nadgonił starszego w rozwoju. Teraz do ich rozróżnienia nie wystarcza już wielkość, ale przydadzą się numery obrączek, jak w powyższym poście Johany.
Pozdrawiam
Paweł Dolata
Projekt „Blisko bocianów”: kamera na gniazdo w Przygodzicach www.bociany.ec.pl i www.facebook.com/bocianyzprzygodzic/
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl i www.facebook.com/pwgotop
Offline
Użytkownik
12:20 Rodzeństwo samo na gnieździe. Pobieżny obserwator powiedziałby, że nic się nie dzieje. Ale to złudzenie. Wystarczy chwilę patrzeć i zobaczy się, że młode są cały czas w ruchu. Przez dłuższą chwilę wyglądały jakby były połączone niewidzialnymi nitkami, które nimi sterują Każdy ruch wykonywały identycznie z minimalnym opóźnieniem. Franek w prawo, siostra w prawo. Franek dziób w dół, ona to samo. Franek wykręcił głowę pod lewe skrzydło, siostra to samo tylko pod prawe. No byli dokładnie zsynchronizowani A najlepsze było to, że na koniec Franek wsadził głowę pod prawe skrzydło (a siedzą bardzo blisko siebie) i to samo zrobiła bocianka i "zaplątali się głowami". Fajny widok Potem Franek wstał, wypróżnił się i wrócił na środek, a bocianka przysunęła się do niego, chcąc skorzystać z jego cienia. Podziobała trochę jego obrączkę na lewej nodze, na co Franek zareagował podnosząc tą nogę, a potem schylił się do niej stykając dziób do dzioba - braterskie całuski Dwukrotnie też prostował prawe skrzydło - co wyglądało, jakby przytulał siostrę.
Ostatnio edytowany przez Johana (2016-07-22 12:51:40)
Offline
Moderator
13:34 - prawdopodobnie było karmienie (nie widziałam), bocian rodzic stoi na krawędzi gniazda a młode na środku jeszcze przeszukiwały wyściółkę
13:38 - bociani rodzic odleciał
13:41 - młode usiadły podpierając się na pietach i rozpoczęły pielęgnację upierzenia
13:53 - młode siedzą teraz podparte na piętach, tyłem do słońca, dzioby mają otwarte, czasem przeczesują dziobami upierzenie
14:00 - sytuacja na gnieździe bez zmian, młode bociany nadal pozostają w tym samym miejscu
14:02 - jeden wstał, to Franek, rozprostował skrzydła
14:10 - i ponownie obydwa młode siedzą podparte na pietach, tylko nieznacznie zmieniły miejsce na gnieździe
Offline
Administrator
Pani Danuto: nie potrzebuję peanów na naszą/moją cześć po fakcie, pomieszanych zresztą z obraźliwym sformułowaniem o „beznadziejności“ mojego wniosku i komentarzem po nim poniżej.
Za to dla spokojnej pracy przy ptakach i spokojnego funkcjonowania tego forum potrzebujemy tego, co już dwa razy wczoraj napisałem: zaufania do naszych działań, a nie siania na forum paniki w postaci wpisów:
- jak bardzo młode bociany się przestraszyły o godz. 15.54 … nieobecnego pod gniazdem podnośnika, który pojawił się pod nim dopiero przed 16.30;
- uniemożliwienia kontrolą przylotu dorosłych (Pani wpisy: „Pewnie rodzice też śledzą to co się dzieje wokół gniazda i nie przylecą teraz do gniazda“ i kolejny „Dorosłe chyba wystraszyły sie bardziej niż dzieci”), podczas gdy dorosłe długo przed kontrolą wyleciały na żerowisko (obu nie było w gnieździe przynajmniej od 14.48, patrz wpis Władka12 ), a po kontroli kolejno wróciły (o 17.36 i 18.24, czyli nieobecności były normalne dla obecnego stanu rozwoju piskląt) i normalnie, a nawet obficie karmiły (patrz wpisy Iganki i Johany);
- „starszak dłużej przeżywa traumę” (Pani wpis wczoraj z 17.20) – skąd ma Pani wiedzę, że bociany kilkuminutowe spotkanie z nami traktują jako traumę? Nie dziwię się i nie zaprzeczam, gdy inni piszą o stresie, bo pewnie jakiś stres to dla nich jest. Ale trauma? Czy widziała Pani u młodych bocianów „ostry, nagły uraz (szok), który może spowodować zaburzenia psychiczne i somatyczne”? Definicja z https://pl.wikipedia.org/wiki/Trauma
- jak to kontrola gniazda grozi ucieczką z niego starszego młodego (to akurat nie był Pani wpis), podczas gdy po latach doświadczeń w tej dziedzinie potrafimy ocenić wielkość i wiek bociana, właściwy do kontroli i obrączkowania.
Wobec takich wpisów Pani poniższe zdanie "Ja w tym wszystkim widzę tylko i wyłącznie miłość do tych pięknych ptaków i może nadmierną troskę NAS WSZYSTKICH o tą wspaniałą rodzinkę" to chyba żart. Jakoś poza jednym wszystkie powyższe przejawy "troski" pochodzą tylko od Pani, nie od "NAS WSZYSTKICH".
Żeby wygłaszać publicznie, w gronie osób zainteresowanych i przejętych bocianami, takie stwierdzenia czy choćby podejrzenia, proponuję lepiej poznać bociany, a dopiero potem się wypowiadać.
Wracając do mojego wniosku - jest jak najbardziej prosty i zasadny: przed i po akcji w Przygodzicach mamy podobne w dziesiątkach innych gniazd bocianów (dziś od rana tylko ja sam miałem: czyszczenie gniazda Lewków, kontrola gniazda i obrączkowanie pisklęcia Karski, sprawdzenie dorosłego bociana w Ostrowie, który ma poważną wadę lub uraz nogi, o którym informowała mnie też Agata66) i nie tylko. I na takie sprawy bardzo nieliczna grupa osób aktywnych w PwG OTOP powinna poświęcać czas, a nie na niepotrzebne tłumaczenie na forum spraw oczywistych, wynikające z zapowiedzianej wcześniej akcji obrączkowania na wizji.
Miło jednak, że wiele osób akcję na wizji doceniły i zastrzeżeń nie miały, jak wynika m.in. z wpisów Reni, Iganki i Magdag.
Pozdrawiam
Paweł Dolata
Projekt „Blisko bocianów”: kamera na gniazdo w Przygodzicach www.bociany.ec.pl i www.facebook.com/bocianyzprzygodzic/
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl i www.facebook.com/pwgotop
danuta.walczak.18 napisał:
00:07 Rodzinka w komplecie. Dorosłe stoją, jeden podsypia a drugi zajety toaletą. Franiu z siostrą chyba spią.
Panie Pawle , pomysł był bardzo dobry, wykonanie jeszcze lepsze a wniosek beznadziejny . Co w Pana wstąpiło ? Mam nadzieję że jutro (a wlasciwie dzis) spojrzy Pan łaskawszym okiem na nasze wpisy. Czy naprawdę widzi Pan w nich tylko insynuacje i jakieś wycieczki pod adresem Pana czy Pana Rafała ? Nie zauważył Pan niczego dobrego w moim poście ? Ja w tym wszystkim widzę tylko i wyłącznie miłość do tych pięknych ptaków i może nadmierną troskę NAS WSZYSTKICH o tą wspaniałą rodzinkę . Doranoc.
Offline
Zbanowany
Aż strach pisać -bo może się komuś nie spodobać napisana myśl, i zaraz afera ale ja przejdę do pisania obserwacji wydarzeń na gnieździe.
15.10. para młodych przebywała sama na gnieździe (f.1.).
15.27. na gniazdo przyleciał jeden z dorosłych (f.2.), i zaraz wyrzucał z wola pokarm (f.3.), który szybciutko wybierały młode a nawet bez pośrednio chciały z dzioba to czynić.
15.31. dość szybko dorosły przerwa zrzuty pokarmu i szybko przeszedł na 11. i zaraz tez odleciał, młode dalej przegrzebywały podłoże gniazda (f.4.).
16.15. na gnieździe jest dorosły jest co pojeść przez młode bocianki (f.5.).
16.21. bocian dorosły z pobielonymi na biało nagami odleciał na 11.
16.45. na gnieździe para młodych zajęta obserwacją okolicy (f.6.).
Ostatnio edytowany przez wladek12 (2016-07-22 16:58:28)
Offline
Użytkownik
18:29 Rodzeństwo samo na gnieździe - zwrócone dziobami na godz.11 - bocianka siedzi, Franek stoi.
18:45 Był dorosły bocian i było karmienie.
18:59 Obydwa bocianki stoją
-------
19:41 Przyleciał rodzic i przystąpił do karmienia. Pokarmu było dużo - drobny, zielony. Bocianki zjadały błyskawicznie. Teraz sprzątają dołek, a dorosły stoi zapatrzony w budynek gminy.
19:49 Już tylko młodzież w gnieździe.
Rozejm panie i panowie - szkoda energii na kłótnie.
Panie Pawle - ja również dziękuję za możliwość uczestniczenia w obrączkowaniu. Dla większości z nas jest to jedyna szansa zobaczenia z "bliska i na żywo" jak wygląda obrączkowanie bocianów. A tutaj warunki wyglądały na trochę trudniejsze niż normalnie, gdy pisklęta były zwożone na ziemię i tam wszystko było wokół nich na spokojnie robione.
Ostatnio edytowany przez An55nA (2016-07-22 19:50:10)
Online
Użytkownik
19.45 W krótkim czasie kolejne karmienie, nie wiem czy to ten sam rodzić, ale nasze głodomory zjadły wszystko
Cieszę się, że bocianki rosną jak na drożdżach i że rodzice doskonale się nimi zajmują.
O ile pamiętam, to zeszłoroczny Dziedzic odleciał 23.08.2015 (Przygoda trochę wcześniej) więc został nam miesiąc!!
Trzymam kciuki za bocianki, żeby do tego czasu były zdolne do dalekiej podróży
Ostatnio edytowany przez Mirka G (2016-07-22 20:15:29)
Offline
Użytkownik
20:57 Przylot rodzica i karmienie. Ile i co tego nie widać - bocianka zasłaniała widok. Ale sądząc z ruchów dziobami to drobnica i raczej nie za dużo, bo zrzut był jednorazowy.
21:01 Wygląda na to, że "stół" już posprzątany.
21:04 Rodzeństwo usiadło zgodnie koło siebie z dziobami na godz.9, Rodzic stoi do nich tyłem na godz. 10.
Ostatnio edytowany przez An55nA (2016-07-22 21:06:00)
Online
9:02 Młode bociany są same na gnieździe.
Są już duże, Franek ma dzisiaj 46 dni, jego siostra 44.
Teraz leżą na środku gniazda, dziobią ściółkę, czasami przeczesują dzióbkami pióra.
9:30 Zmiana pozycji, teraz bociany siedzą na ugiętych nogach, młoda z lewej, Franek po prawej. Czyszczą sobie pióra.
9:55 Wizyta rodzica. Młode dostały śniadanie.
10:30 Na gnieździe były wszystkie bociany, rodzice i dzieci. Po chwili Przygoda odleciała, a Dziedzic przystąpił do karmienia młodych.
Offline
Moderator
10:33 - karmienie trwa, młode niecierpliwią się i chwytają Dziedzica za dziób aby sprowokować opróżnienie wola
10:34 - Dziedzic zakończył karmienie, schodzi na bok, młode jeszcze wybieraja resztki pokarmu z gniazda
10:45-10:48 - Dziedzic nadal przebywa na gnieździe z młodymi
11:00 - Dziedzic zajęty jest toaletą upierzenia, młode drzemią siedząc na środku gniazda
11:05-11:14 - młode bociany wstały, przeczesują dziobami piórka
11:20 - trwa toaleta upierzenia - Dziedzic i pisklęta starannie czyszczą upierzenie
11:23 - chwila koncentracji i Dziedzic wyfruwa z gniazda
11:26 - jedno z piskląt (Franio) rozkłada skrzydła i wachluje nimi, po chwili czesze i wygładza pióra na rozłożonym skrzydle i u jego nasady cały czas stojąc
11:37 - pisklęta kontynuują pielęgnację upierzenia, Franek cały czas stoi, jego siostra czyści upierzenie siedząc na ugiętych nogach, robią to bardzo starannie, piórko po piórku
11:44 - młoda wstała, prostuje skrzydło, Franek wachluje skrzydłami i po chwili siada na ugiętych nogach
11:48 - teraz już oba pisklaki siedzą i w tej pozycji czyszczą upierzenie
12:00 - południe, pisklęta same na gnieździe, odpoczywają
Offline
Użytkownik
12:22Przyleciał dorosły bocian.Napoił i oblał wodą dzieciaki. Chyba wystarczająco, bo jak się odwrócił, to jeszcze woda kapała mu z dzioba.
12:25 Chyba dał też coś do jedzenia,nie widziałam , bo był odwrócony tyłem ale młodzież cały czas coś wyskubuje.
Ostatnio edytowany przez magdag (2016-07-23 12:39:00)
Offline
Zbanowany
Długo mnie na tym forum nie było, ale to, co dzisiaj przeczytałem, muszę skomentować…
Panie Pawle, ta polemika z p. Danutą jest dla mnie klasyczną nadinterpretacją i opacznym pojmowaniem troski i stylu postów autorki. Całość wymowy tych postów można najlepiej streścić słowami samej autorki: …”Ja w tym wszystkim widzę tylko i wyłącznie miłość do tych pięknych ptaków i może nadmierną troskę NAS WSZYSTKICH o tą wspaniałą rodzinkę”
Pani Danuto – myślę, że wyrażę wolę zdecydowanej większości – czekamy na dalsze Pani posty…
Paweł T. Dolata napisał:
Pani Danuto: nie potrzebuję peanów na naszą/moją cześć po fakcie, pomieszanych zresztą z obraźliwym sformułowaniem o „beznadziejności“ mojego wniosku i komentarzem po nim poniżej.
Za to dla spokojnej pracy przy ptakach i spokojnego funkcjonowania tego forum potrzebujemy tego, co już dwa razy wczoraj napisałem: zaufania do naszych działań, a nie siania na forum paniki w postaci wpisów:
- jak bardzo młode bociany się przestraszyły o godz. 15.54 … nieobecnego pod gniazdem podnośnika, który pojawił się pod nim dopiero przed 16.30;
- uniemożliwienia kontrolą przylotu dorosłych (Pani wpisy: „Pewnie rodzice też śledzą to co się dzieje wokół gniazda i nie przylecą teraz do gniazda“ i kolejny „Dorosłe chyba wystraszyły sie bardziej niż dzieci”), podczas gdy dorosłe długo przed kontrolą wyleciały na żerowisko (obu nie było w gnieździe przynajmniej od 14.48, patrz wpis Władka12 ), a po kontroli kolejno wróciły (o 17.36 i 18.24, czyli nieobecności były normalne dla obecnego stanu rozwoju piskląt) i normalnie, a nawet obficie karmiły (patrz wpisy Iganki i Johany);
- „starszak dłużej przeżywa traumę” (Pani wpis wczoraj z 17.20) – skąd ma Pani wiedzę, że bociany kilkuminutowe spotkanie z nami traktują jako traumę? Nie dziwię się i nie zaprzeczam, gdy inni piszą o stresie, bo pewnie jakiś stres to dla nich jest. Ale trauma? Czy widziała Pani u młodych bocianów „ostry, nagły uraz (szok), który może spowodować zaburzenia psychiczne i somatyczne”? Definicja z https://pl.wikipedia.org/wiki/Trauma
- jak to kontrola gniazda grozi ucieczką z niego starszego młodego (to akurat nie był Pani wpis), podczas gdy po latach doświadczeń w tej dziedzinie potrafimy ocenić wielkość i wiek bociana, właściwy do kontroli i obrączkowania.
Wobec takich wpisów Pani poniższe zdanie "Ja w tym wszystkim widzę tylko i wyłącznie miłość do tych pięknych ptaków i może nadmierną troskę NAS WSZYSTKICH o tą wspaniałą rodzinkę" to chyba żart. Jakoś poza jednym wszystkie powyższe przejawy "troski" pochodzą tylko od Pani, nie od "NAS WSZYSTKICH".
Żeby wygłaszać publicznie, w gronie osób zainteresowanych i przejętych bocianami, takie stwierdzenia czy choćby podejrzenia, proponuję lepiej poznać bociany, a dopiero potem się wypowiadać.
Wracając do mojego wniosku - jest jak najbardziej prosty i zasadny: przed i po akcji w Przygodzicach mamy podobne w dziesiątkach innych gniazd bocianów (dziś od rana tylko ja sam miałem: czyszczenie gniazda Lewków, kontrola gniazda i obrączkowanie pisklęcia Karski, sprawdzenie dorosłego bociana w Ostrowie, który ma poważną wadę lub uraz nogi, o którym informowała mnie też Agata66) i nie tylko. I na takie sprawy bardzo nieliczna grupa osób aktywnych w PwG OTOP powinna poświęcać czas, a nie na niepotrzebne tłumaczenie na forum spraw oczywistych, wynikające z zapowiedzianej wcześniej akcji obrączkowania na wizji.
Miło jednak, że wiele osób akcję na wizji doceniły i zastrzeżeń nie miały, jak wynika m.in. z wpisów Reni, Iganki i Magdag.
Pozdrawiam
Paweł Dolata
Projekt „Blisko bocianów”: kamera na gniazdo w Przygodzicach www.bociany.ec.pl i www.facebook.com/bocianyzprzygodzic/
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl i www.facebook.com/pwgotopdanuta.walczak.18 napisał:
00:07 Rodzinka w komplecie. Dorosłe stoją, jeden podsypia a drugi zajety toaletą. Franiu z siostrą chyba spią.
Panie Pawle , pomysł był bardzo dobry, wykonanie jeszcze lepsze a wniosek beznadziejny . Co w Pana wstąpiło ? Mam nadzieję że jutro (a wlasciwie dzis) spojrzy Pan łaskawszym okiem na nasze wpisy. Czy naprawdę widzi Pan w nich tylko insynuacje i jakieś wycieczki pod adresem Pana czy Pana Rafała ? Nie zauważył Pan niczego dobrego w moim poście ? Ja w tym wszystkim widzę tylko i wyłącznie miłość do tych pięknych ptaków i może nadmierną troskę NAS WSZYSTKICH o tą wspaniałą rodzinkę . Doranoc.
Offline