Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
15 października 2008
Wczoraj liczebność stada wyraźnie skurczyła się – pingwiny gdzieś się rozpierzchły, nieliczne widoczne były na „plaży”
Dziś sytuacja podobna, a zima nie ustępuje, choć śnieg już raczej nie pada, sądząc po błękicie nieba odbijającego się w wodzie
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
25 października 2008
Nareszcie jakaś atrakcja! Do pingwiniego wybrzeża zawinęła całkiem spora góra lodowa - na pingwinach jednak nie zrobiła raczej większego wrażenia. Takie atrakcje to dla nich zapewne „chleb powszedni”. W ciągu 2,5 godziny góra tylko nieznacznie przesunęła się w kierunku zachodnim, ale do jutra z pewnością jej tu nie będzie.
Pod poniższym linkiem można przestudiować mapy pokazujące usytuowanie stacji badawczej O’Higgins i miejsca stacjonowania kolonii pingwinów na Półwyspie Antarktycznym: http://www.martingrund.de/pinguine/stan … mmlung.htm
Offline
Użytkownik
Offline
magdag napisał:
Pojawił się jakiś ptaszek, może jakiś gatunek mewy?
Jeśli chodzi Ci o tą białą sylwetkę ledwie widoczną na tle śniegu to jest to zapewne pochwodziób biały (Chionis alba). Pochwodzioby często przebywają w pobliżu kolonii pingwinów, zbierając resztki pokarmu, jaja czy padlinę.
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
29 października 2008
Krajobraz w siedlisku pingwinów dziś niezwykle ponury – gruba warstwa chmur skutecznie blokuje dostęp promieniom słonecznym. Śnieg nadal sypie, a temperatura, która w ostatnich dniach zbliżała się już do zera dziś o 9:00 cz. lok. (12:00 wg czasu podawanego w obrazie z kamer) spadła do -3,2 stopnia. Nie ma więc wciąż dobrych warunków do składania jaj. Plaża opustoszała, widać tylko kilka osobników, które schroniły się za murkiem.
Czas widoczny w kamerach jest czasem UTC strefy zerowej (Greenwich). Faktyczny tamtejszy czas (o tej porze roku) jest w rzeczywistości o trzy godziny wcześniejszy, a w stosunku do czasu polskiego o cztery. Na poniższych fotkach pokazane są wiec warunki pogodowe z godziny 11:45 czasu lokalnego, nie z 14:45 – jak pokazuje zegar w rogu zdjęć.
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
12:15. Przez jeden dzień nie oglądałam pingwinów i troszke trudno mi porównać co sie tam dzieje, tym bardziej że kamera jest chyba inaczej ustawiona.Pingwinów troszke mało ale to chyba kamera ich nie widzi.Śniegu jest coraz mniej, góra lodowa przybliża się do plaży
Ostatnio edytowany przez magdag (2008-11-04 13:46:44)
Offline
Użytkownik
5 listopada 2008
Wybrzeże pingwinów nadal pokrywa bardzo gruba warstwa śniegu (fot.1, godz. 13:45 cz. lok.), a utrzymujące się minusowe temperatury uniemożliwiają jego topnienie (fot.2).
Martwi się tym Martin Grund, pisząc na swym blogu kilka dni temu, że odkąd zainstalowano kamery w 2004 roku, nigdy o tej porze nie było aż takiej ilości śniegu – dla porównania zamieszcza fotografie z lat poprzednich, w których pod koniec października śniegu albo prawie już nie było, albo jego warstwa była znacznie cieńsza: http://pinguinkamera-antarktis.blogspot.com/ . Obawia się, że jeśli śnieg nie stopnieje do połowy listopada, to opóźni to składanie jaj i pingwiny mogą mieć problem z pomyślnym odchowaniem swego potomstwa.
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
11 listopada 2008, godz. 18:45 cz. lokalnego
Dzisiaj tłoczno i jakby weselej i taneczniej w kolonii pingwinów (fot.1-).
Być może z powodu łaskawszej pogody - temperatura po południu wreszcie podskoczyła nieco powyżej zera. Jak wynika z komunikatu pogodowego, były dziś przelotne opady śniegu, a teraz mży - nie jest więc to jeszcze pogoda wymarzona. (fot.2).
Offline
Użytkownik
13 listopada 2008
Martin Grund w swoim kolejnym komentarzu - z 10 listopada - pisze, że warunki pogodowe na stacji, jak na tę porę, są skrajne, w niektórych miejscach śnieg sięga 3 metrów wysokości. Po każdej burzy śnieżnej lub silnym wietrze stację trzeba odkopywać. Dla pingwinów, których liczba w porównaniu do lat ubiegłych wzrosła, to o wiele za dużo i zakładanie gniazd w tych warunkach wciąż nie jest możliwe. Nawet w miejscach wydeptanych, w których zwykły wystawać w grupach, ubita pokrywa śnieżna ma nadal 20 do 30 cm grubości.
Dziś, po trzech dniach od tego komentarza, sytuacja raczej bez zmian (fot. 1-2) – przy utrzymujących się minusowych temperaturach i znacznym zachmurzeniu (fot.3) śnieg nie ma szans się topić. Może tylko miejscami jest bardziej udeptany.
Fot. 1-2 (godz. 12:15 cz. lok.).
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
18 listopada 2008
Niezwykle pochmurny i ponury dzień u pingwinów, widoczność jak w nocy, choć to wczesne popołudnie (fot.1-2, godz. 14:00 cz. lok.). Ale temperatura nareszcie przekroczyła magiczne zero, wprawdzie niewiele (w nocy i rano 0.2, w południe 0.9˚C), jednak dobre i to. Śniegu na razie tylko nieznacznie mniej. Oprócz wyższych temperatur, pilnie potrzebne słońce!
Offline