Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
Offline
Użytkownik
23 kwietnia
przed chwilą oglądałam przekaz z kamerki i boćki dzielnie wysiadują 3 jajeczka. Jak do nich zajrzałam akurat zamieniały sie miejscami podczas wysiadywania jajek i doskonale widziałam 3 piękne, białe jajeczka
Ostatnio edytowany przez mimi (2009-04-23 14:05:09)
Offline
Użytkownik
29 kwietnia 2009
Wykluł się pierwszy pisklaczek u boćków czarnych z Rodao w Portugalii!
Bardzo dobry wynik – 33 dni od złożenia pierwszego jaja (27 marca)! Według Wikipedii, inkubacja jaj bocianów czarnych trwa 35-45 dni, ale być może w ciepłej, południowej strefie klimatycznej trwa nieco krócej.
Dwa króciutkie filmiki z maluchem w roli głównej:
http://s369.photobucket.com/albums/oo13 … rtugal.flv
http://s369.photobucket.com/albums/oo13 … rtugal.flv
Offline
Użytkownik
30 kwietnia 2009
Drugie pisklę jest bardzo bliskie wyklucia. Rano na jaju widać było wyraźną dziurkę (fot.1,2, godz. 9:28), a przy ostatniej odsłonie skorupka pęknięta jest na ok. 80% obwodu i z rozchylonej szpary wystaje machające skrzydełko (fot.3,4, godz. 11:51); maluch mocno walczy, by się wydostać na zewnątrz. Po drugiej stronie skorupka jest zgnieciona i popękana na znacznie większej powierzchni. Myślę, że to już kwesia pół godziny do godziny, a może trochę więcej - trzeba uwzględnić przecież przerwy w pracy na odpoczynek.
Można to zobaczyć na tym filmiku.
Offline
Użytkownik
3 maja 2009
Wieczorem na trzecim jaju można było dostrzec dużą ciemną plamę/dziurkę (fot.1 - 18:35, fot.2 - 19:48). W czasie pomiędzy obiema "odsłonami" dziurka nie powiększyła się - pisklak pewnie odpoczywał. Myślę, że do rana poradzi sobie ze skorupką i etap klucia zostanie zakończony.
Na żywo wyglądało to tak:
http://s369.photobucket.com/albums/oo13 … 1_May3.flv
http://s369.photobucket.com/albums/oo13 … 2_May3.flv
Offline
Użytkownik
Offline
5 maja 2009
10:15 - 10:35
W gnieździe wciąż jeszcze dwa pisklęta.
Rosną, już widać, że są nieco sprawniejsze, potrafią utrzymać łebki w pionie (1, 2).
Natomiast trzecie jajo - jakby popękane, posiada otworki, a może to zabrudzenia (3).
Czy wykluje się z niego trzecie pisklę?
Offline
Użytkownik
8 maja 2009
u boćków nadal 2 pisklęta i 1 jajo. Śliczne puchate maluszki pomału zaczynają dokazywać w gnieździe - ale cały czas pod czujnym okiem któregoś z rodziców.
Offline
11 maja 2009
Starsze pisklę w Portugalii ma już 12 dni, drugie jest o dzień lub dwa młodsze. Bocianki rosną, robią się coraz bardziej ruchliwe. Trzecie jajo wciąż jest w gnieździe, choć nic się juz z niego nie wykluje.
Po nakarmieniu piskląt i poprawieniu podściółki bocian usiadł na pisklętach, przykrywając także trzecie jajo.
Offline
Użytkownik
18 05
małe bocianki to już całkiem spore boćki, pewnie trzymają sie na nogach, głowy maja uniesione wysoko
jajo nadal pozostaje w gnieździe
Offline
Użytkownik
27 05
Młode bocianki mają już prawie miesiąc. Bardzo się zmieniły w ciągu kilku dni: ich ciała są bardzo puchate,a nie takie gładkie jak wcześniej, na białym upierzeniu pojawia się coraz więcej czarnych piórek, nogi są bardzo silne i boćki pewnie na nich siedzą i chodzą. Niewyklute jajo nadal leży w gnieździe i to nie gdzieś z boku, ale cały czas w centrum. Dziwne że przez tyle czasu jeszcze jest w całości, bo przecież pewnie nie raz któryś z boćków na nie wpadł.
Offline
Użytkownik
07 06 2009
Maluchy rosną bardzo szybko (zwłaszcza jak się nie ogląda ich codziennie ) ich upierzenie zawiera już bardzo dużo czarnych piórek. Bocianki stoją pewnie na długich nogach i swobodnie przechadzają się na nich po gnieździe. Dzioby i nogi mają jeszcze pomarańczowawy kolor - minie jeszcze trochę czasu zanim zmienią się na czerwone Zostają też na gnieździe same, bez opieki dorosłych.
Ciekawostką jest to, że niewyklute jajo nadal pozostaje w gnieździe - stanowi chyba element dekoracji. Na fotografii nr 3 dorosły przyleciał do gniazda wypluł z siebie pokarm i poszedł na brzeg skał (fot 4)pooglądać piękne widoki ze swojego balkonu (fot 5) Akurat miałam szczęście że ktoś bawił się kamerą i pokazał jak tam jest pięknie. Tylko pozazdrościć boćkom lokalizacji gniazda.
Ostatnio edytowany przez mimi (2009-06-07 18:05:18)
Offline
Moderator
13.06. 2009.
Pisklęta boćków czarnych dorastają z dnia na dzień.
Widać jak dużo przybyło czarnych piór - lotek i sterówek . Okolice oczu ciemnieją , puch ustępuje czarnym piórom wokół szyi . Na czubku głowy tworzy się piękny biały "irokez" - charakterystyczna "fryzura" dorastających piskląt bociana czarnego.
Bocianki już stoją pewnie i przechadzają się po gnieździe, choć jeszcze widać, że nogi podczas stania są lekko rozchylone dołem .
Etap prostowania skrzydeł mają już za sobą, teraz rozkładają skrzydła wznosząc tułów nieco do góry i wachlują nimi jak przy ćwiczeniach do lotu.
Są dobrze karmione, przynoszone jedzenie przez rodziców rozkłada się przecież tylko na dwa pisklaki.
Pisklęta były pilnowane i chronione jeszcze w piątym tygodnia życia. Pozostawianie piskląt samych w gnieździe odbywało się stopniowo. Podczas dnia , kiedy nasłonecznienie gniazda było duże , przylatywał wciąż dorosły bociek, rozkładał skrzydła i osłaniał pisklęta przed słońcem , stał tak cierpliwie aż do momentu kiedy gniazdo nie zostało zacienione.
Od kilku dni pozostają już ostatecznie same w gnieździe, choć wciąż jeszcze kamerka pokazuje, że bocian - rodzic , który przynosi pokarm nie odlatuje zaraz po wyrzuceniu go z wola ale odchodzi na skałę nieco dalej od gniazda i przez jakiś czas jeszcze tam stoi a nawet czasem zostaje na noc z pisklętami ( przeważnie samica ) - nieco inaczej niż było w Estonii w ubiegłym sezonie, kiedy to odwiedziny piskląt w tym wieku przez rodzica w gnieździe ograniczały się do wyrzucenia pokarmu i odlotu z gniazda.
Literatura podaje, że obserwowane pisklęta czarnych bocianów w Polsce , pozostawały same w gnieździe w już w 3 tygodniu życia , notowany jest przypadek , kiedy jeden z ptaków był jeszcze z pisklętami nawet w 40 dniu ich życia ( Marian Stój, "Ekologia rozrodu bociana czarnego Ciconia nigra w Beskidzie Niskim i okolicach Jasła" - zeszyt "Chrońmy przyrodę ojczystą", PAN )
Pozostające same w gnieździe pisklęta bardzo często dotykają się czule dziobami przeczesując sobie nawzajem piórka w ramach integracji i zacieśnianiu więzi braterskich , co przestaje "obowiązywać " już po podaniu pokarmu przez rodzica i zmienia się w zasadę" kto pierwszy ten lepszy"- podobnie jak we wszystkich gniazdach ptasich.
Podczas dnia pisklęta chowają się przed słońcem w niszy skalnej, pokarm podawany jest również w głębi gniazda ,dlatego nie ma tego komfortu w obserwacji szczegółów z ich dorastania. Jeden raz tylko udało mi się zobaczyć ich posiłek jako dorosłych piskląt kiedy to bociek rodzic "podał" ryby.
Gniazdo jest piękne, położone w egzotycznym miejscu, innym niż przywykliśmy oglądać bocianie gniazda, dlatego obserwacja i porównywanie zwyczajów bocianów czarnych i ich białych kuzynów są tym bardziej ciekawe. Miałam okazję widzieć fotki tego gniazda z innego ujęcia niż pokazuje to kamerka, w bardziej naturalnych kolorach , co dało jeszcze bardziej pozytywne wrażenia z obserwacji.
Dzisiaj o godzinie 13:00. naszego czasu podczas nieobecności dorosłych , młode boćki zostały zaobrączkowane. Na lewą nogę poniżej stawu kolanowego dostały wąską obrączkę , na prawą powyżej kolana żółtą , szeroką obrączkę z czarnymi identyfikatorami. Przed obrączkowaniem, głowy pisklaków zostały przykryte. Cała ceremonia obrączkowania odbyła się w gnieździe i trwała około 20 minut.
Niewyklute jajo zostało zabrane z gniazda.
Ostatnio edytowany przez iganka (2009-06-13 11:55:27)
Offline
Moderator
19.06. 2009.
Minęło zaledwie kilka dni od "odwiedzin" gniazda czarnego bociana a czarnych piór na pisklętach znacznie przybyło ( fot.1 ). Wyrastają pióra okrywowe, które wraz z niewidocznymi piórami przypominającymi pióra puchowe, tworzą warstwę izolacyjną i nadają ptakom opływowy kształt ciała. " Irokezy" na głowie młodych jeszcze "fruwają" ale będą już z czasem zanikać.
Dzisiaj o godzinie 20:02. przyleciał do gniazda dorosły bociek ( samiec) ale usiadł na skale obok ( fot.2 ) . Pisklęta witały go swoim rytualnym kiwaniem głowy i kłapaniem dziobami siedząc na ugiętych nogach, lecz dostały pokarm dopiero po ok. piętnastu minutach ( fot.3). Rodzic wyrzucał pożywienie z wola co najmniej trzy minuty, po czym powrócił znów na skałę (fot.4 ) a młode przez prawie dwie godziny wciąż przywoływały go kiwając rytmicznie głowami . Kiedy o godzinie 22:40. sprawdziłam co dzieje się w gnieździe, bociek-rodzic wciąż jeszcze tam był, a więc został na noc w pobliżu piskląt.
Offline
Moderator
01.07.2009.
17:00.- 18:30.
Młode czarne bociany są już naprawdę czarne i wkraczają w "bocianią dorosłość" - prawie w dosłownym znaczeniu.
Dziś obserwowałam ich pierwsze kroki poza gniazdo Jeden z boćków przekroczył koronę gniazda i bardzo ostrożnie kroczył po skale. Zatrzymał się niedaleko gniazda i stał tak kilkanaście minut rozglądając się z wyciągniętą szyją ,w dół i w górę. Zrobił jeszcze kilka kroków do przodu poskubał trawę rosnącą obok skały i ciągle z zaciekawieniem spoglądał na rzekę. W tym czasie drugi z pisklaków obserwował poczynania brata, stąpał po brzegu gniazda lecz nie odważył się go przekroczyć ,ale za to bardzo intensywnie ćwiczył skrzydła.
Po tym rekonesansie najbliżej okolicy , który trwał ok. 20 minut , bociek wrócił tak samo bardzo ostrożnie do gniazda
Ostatnio edytowany przez iganka (2009-07-01 16:43:14)
Offline
Moderator
Offline