Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Moderator
12.05. 2011
Bociany czarne wytrwale wysiadują jaja, spokojnie i bez zakłóceń.
o godzinie 18:17 ( czas Eest) zastałam w gnieździe Tiita, akurat wietrzył gniazdo ,po niespełna godzinie przyleciała Tiina i przejęła opieką nad gniazdem. Bardzo rzadko można teraz spotkać obydwa bociany razem w gnieździe, "widzą" się w gnieździe tylko przelotem. Już od kolejnych trzech dni wymieniają się w wysiadywaniu regularnie między 18-19 ( czas polski ), może to tylko zbieg okoliczności ?
Spokojne wysiadywanie czasem utrudniają natrętne meszki, które atakują dziób i okolice oczu wysiadującego bociana, ptak często potrząsa głową oganiając się od złośliwych muszek jak od niewidzialnych obiektów, kłapie dziobem może ze złości a może to też metoda na natrętów ?
http://www.youtube.com/watch?v=9YuaT6myfO4
Offline
Moderator
15.05. 2011
Po dwóch dniach przerwy jest przekaz z gniazda bocianów czarnych . Urmas uprzedzał już na wstępie, że takich przerw lub brak ostrości obrazu można się spodziewać kiedy nadejdą pochmurne deszczowe dni a w Estonii właśnie takie warunki są obecnie . Baterie zasilające system będą wymienione ale musi odbyć się to w odpowiedni bezdeszczowy, wietrzny dzień i oczywiście o zmroku ( każda bateria zasilająca waży ok. 40 kilogramów )
Czas dzisiejszej obserwacji : od godziny 13:53 do 14:30 ( czas polski ) - w gnieździe nic się nie zmieniło, aktualnie wysiaduje Tiina, nadal wykonywane są rutynowe czynności jakie "obowiązują" przy wysiadywaniu jaj, wietrzenie podłoża, przewracanie jaj, spulchnianie dna dołka gniazda i słychać wciąż te same ( ale jakże piękne ) tajemnicze odgłosy lasu i jego mieszkańców ...
Offline
Moderator
17.05.2011
Dwa bociany czarne w gnieździe podczas wysiadywania jaj nie często można spotkać, zmiana partnerów trwa kilka, kilkadziesiąt sekund a zmieniają się rzadko. Dzisiaj o godzinie 14:20 ( czas polski ) miałam okazję spotkać Tiinę i Tiita razem, Tiit został w gnieździe i przejął opiekę nad jajami, Tiina bardzo szybko odfrunęła , tak szybko, że na fotce nr 4 widać tylko czerwone łapki w górnej części zdjęcia . Zaglądając do gniazda późnym popołudniem widziałam, że siedział ten sam bocian - Tiit ( rozpoznawalny po białych plamkach na upierzeniu) - chyba zmiany nie było od 14:20 (?)
Offline
Użytkownik
18.05.2011
Gdy zaczęliśmy podglądać bociany w tym gnieździe, to były tam już dwa jaja, ale kolejne dwa zostały złożone praktycznie na naszych oczach. Jeżeli podliczymy wszystko dokładnie to znaczy że dziś minął 30 dzień od złożenia pierwszego jaja, a skoro pierwsze młode wykluwają się po 35 dniach, to oznacza że prawdopodobnie za 5 dni (czyli 23 maja) możemy spodziewać się pierwszego maluszka
Offline
Moderator
20.05. 2011
Kamerka znów działa po dwudniowej przerwie, w Estonii jest słonecznie i jakość obrazu od razu lepsza
Nic nie zmieniło się w gnieździe bocianów czarnych, dalej cztery bielutkie jaja leżą w gnieździe a bocian aktualnie wysiadujący właśnie je wietrzy, obraca, spulchnia podłoże dołka, robi to dokładnie i dłużej niż zwykle, ponieważ jaja są bezpieczne i nie grozi im wychłodzenie podczas takiej pogody.
Pierwsze jajo zostało złożone ok. 19 kwietnia ( takie informacje zanotowano na Forum Looduskalender ) , tak więc klucie już lada dzień
Offline
Użytkownik
Offline
Moderator
22.05. 2011
Wysiadywanie trwa ale to już pewnie końcówka, pogoda jest słoneczna,samotnemu wysiadywaniu towarzyszy śpiew ptaków, słychać w oddali kukułkę Bocian wysiadujący ( chyba jest to Tiina ) najpierw starannie czyścił swoje pióra, potem dokładnie wentylował gniazdo ( ok. 3 minuty ), dziobem przesuwał jaja i wietrzył ściółkę, na której leżały jaja. Na jajach nie widać jeszcze oznak klucia, są w całości, równomiernie białe.
Czas obserwacji 14:10 - 14:52 ( czas polski )
http://www.youtube.com/watch?v=uqjwAgrFguo
Ostatnio edytowany przez iganka (2011-05-22 14:52:35)
Offline
Moderator
23.05. 2011
W gnieździe nadal cztery całe jaja, późnym popołudniem , godzina 18:38 ( czas Eest.) wysiaduje Tiina. Ok. dwóch godzin później obraz z gniazda bocianów był znów niedostępny. Być może pod osłoną nocy, w wietrzny wieczór Urmas przybył pod gniazdo aby naprawić usterkę uniemożliwiająca ciągłą obserwację ?
http://www.youtube.com/watch?v=ALXv_KjgtVQ
Offline
Moderator
25.05. 2011
W gnieździe jest już pierwsze pisklę a drugie jest w trakcie klucia
Kiedy przekaz był już dostępny (ok. godziny 15-tej czasu polskiego ),już na pierwszy rzut oka skierowany na gniazdo, było widać, że w tym gnieździe rozpoczęło się klucie : gniazdo wymoszczone świeżym mchem ( bociany czarne na dzień lub kilka, kilkanaście godzin przed kluciem przynoszą do gniazda świeżą wyściółkę ), skorupa jajka na boku gniazda, a gdy bocian wstał , serce zabiło mocniej - białe maleństwa ruszają się w dołku ! Jedno już wyklute a drugie uwalniało się ze skorupy jaja .
W godzinach popołudniowych pisklęta już wygrzane i osuszone były bardziej ruchliwe , szczebiotały cichutko. O godzinie 18:56 ( czas EEst) maleńkie dzióbki próbowały samodzielnie dziobać pokarm podany przez bocianiego rodzica ( filmik nr 1) , natomiast o godzinie 19:25 ( czas EEst) , bocian wietrzył maleństwa i pozostałe dwa jaja , trwało to dość długo ( ok. 4 minut) i można było dokładnie obserwować pisklęta Tiiny i Tiita w pierwszych godzinach ich życia ( filmik nr 2 )
http://www.youtube.com/watch?v=xS7ctm2Hl6I
http://www.youtube.com/watch?v=s0ftoKepe40
Ostatnio edytowany przez iganka (2011-05-25 20:02:37)
Offline
Moderator
26.05. 2011
Dzisiaj w gnieździe są trzy pisklęta
Czas obserwacji 16:03 (cz. EEst) - niedługo po włączeniu kamerki zastałam bocianiego rodzica siedzącego w gnieździe , trzeba było cierpliwie czekać, kilka minut potem podniósł się a w gnieździe kiwały się trzy główki Rodzic wyrzucił z wola pokarm, wszystkie pisklęta jadły, widać było, że najmłodsze pisklę nabrało już sił, razem z pozostałymi zamaszyście dziobało pokarm, widocznie wykluło się albo wczoraj wieczorem albo dzisiaj rano ( kamerka wtedy nie działała)
A oto trzy pisklęta na filmiku - godzina 20:11 (czas EEst), karmienie , bociani rodzic podaje młodym rybki ale one odwrócone są dziobkami w zupełnie odwrotnym kierunku , po ok. 20 minutach następne karmienie, teraz pisklęta z apetytem tarmoszą duże kęsy ( rybki )- jak na ich możliwości
http://www.youtube.com/watch?v=esuZFHNMnBU
Ostatnio edytowany przez iganka (2011-05-26 21:38:51)
Offline
Użytkownik
27.05.2011 godz.13.44
W estońskim gnieździe są już wszystkie cztery pisklaki.
Ostatnio edytowany przez mamajka (2011-05-27 13:41:50)
Offline
Moderator
27.05. 2011
O godzinie 11:12 (czas EEst) jajko było jeszcze całe (fot.1), natomiast już o 15:30 ( czas EEst) w gnieździe były cztery pisklęta i połówka skorupy z ostatniego jaja (fot.2) , która jeszcze do tej pory jest z pisklętami.
Błyskawiczna wymiana bocianich rodziców (fot.3) w gnieździe o godzinie 15:52 ( czas EEst) i karmienie piskląt, oczywiście najmłodsze pisklę jeszcze nie trafiło do pokarmu, ono potrzebuje jeszcze wygrzewania i odpoczynku po kluciu (fot.4). Pisklęta dziobały największą rybę a te mniejsze kawałki pokarmu tym razem zajadał dorosły bocian
Na filmiku wieczorny "pokaz" czterech piskląt
http://www.youtube.com/watch?v=UbdVqKdkxBg
Offline
Moderator
28.05. 2011
Przekaz był dostępny dzisiaj cały dzień ( wczoraj również ) , nawet po godzinie 22 jeszcze był dość dobry obraz a to za sprawą nowych baterii zasilających, niestety ostrości obrazu nie da się poprawić , ponieważ wymagałoby to interwencji przy samej kamerce a tego nie można robić w okresie lęgowym.
Pisklęta są karmione często, w małych ilościach ale o tym jakie porcje pokarmu trzeba dostarczać pisklętom wiedzą najlepiej bociani rodzice. Dzisiaj obserwowałam dość długo gniazdo w godzinach popołudniowych, kiedy pisklętami opiekował się Tiit. Bociany czarne czarne przynoszą żywność dla piskląt rzadziej niż bociany białe ale Tiit zawsze miał coś w wolu, były to małe ryby, które sprzątał z gniazda po nakarmieniu pisklaczków i po jakimś czasie znów je podawał. Najmłodsze pisklę jeszcze nie opanowało docierania do pokarmu na czas, kiedy znalazło się już we właściwym miejscu , pokarm został sprzątnięty ale przecież w którymś momencie jednak, co nieco złapało do dziobka.
O 20:34 ( czas EEst.) do gniazda przyleciała Tiina, przyniosła świeży mech, który zrzuciła koło piskląt ,karmienia nie było, dopiero po kilkunastu minutach wyrzuciła minimalną ilość pokarmu, co można było nazwać tylko "poczęstunkiem" ale za to dość często odkrywała i dotleniała pisklęta.
Ostatnio edytowany przez iganka (2011-05-28 22:19:15)
Offline
Moderator
29.05. 2011
Obserwacja od 07:24 - 11:57 ( czas EEst ) - od przylotu do gniazda Tiita i zmiany przez Tiinę
W tym czasie pisklęta były karmione w godzinach: 7:24, 08:56, 10:48, 11:21 - przez Tiita, a od 11:56 rozpoczęła dyżur przy pisklętach Tiina zaczynając oczywiście od karmienia.
Tiit karmił pisklęta przez cały czas tą samą zawartością wola, którą stanowiły ryby średniej wielkości, pisklęta zwykle dziobały jednocześnie jedną rybę, pokarm wyrzucany był na różnym etapie "przetworzenia" w wolu. Zdarzało się , że wśród podanego pokarmu były mniejsze kawałki i właśnie te pisklęta jadły chętnie. Przy kolejnym zrzucie pokarmu starszy pisklak potrafił połknąć małą rybkę w całości ( było trochę "pracy" całego tułowia przy tym ).
Tiit wykładał pożywienie dość wysoko na brzeg dołka, pisklęta musiały "przetoczyć" się do pożywienia pod górkę , zdarzyło się nawet, że najmłodsze pisklę ( jeszcze najsłabsze) przy energicznym dziobaniu straciło równowagę i przewróciło się do tyłu na grzbiet (fot.1), na szczęście o własnych siłach wróciło do normalnej pozycji , na łapki.
Offline
Moderator
30.05. 2011
Dzisiaj pisklęta spędziły większość czasu poza skrzydłami bocianich rodziców. Pogoda słoneczna, choć wietrzna sprzyjała hartowaniu piskląt.
Pierwsze i drugie pisklę jest w piątym dniu życia, trzecie w czwartym, czwarte w trzecim dniu życia. Różnica w czasie wykluwania miedzy pierwszym i czwartym pisklęciem wynosi dwa dni.
Ok. 19:00 czasu EEst pisklęta głośno domagały się ogrzewania pod skrzydłami, bocian spulchnił podłoże dołka gniazda i otulił pisklaczki - filmik: http://www.youtube.com/watch?v=BTubggESJaY
Użytkownicy Forum Looduskalender nazwali pisklęta kolejno od najstarszego Uksi, Kaksi, Kolm, Neli
Przeglądając dyskusje tamtejszego Forum w wątku bociana czarnego znalazłam bardzo ciekawe pytanie jednego z Forumowiczów - pytał dlaczego skorupy jaj leżą jeszcze na brzegu gniazda ? . Streszczenie odpowiedzi jest mniej więcej takie: bociany nie wyrzucają pustych skorup z jaj poza gniazdo , ze względu na bezpieczeństwo piskląt ,aby nie zwabić drapieżników lub innych zwierząt dla których skorupy byłyby ewidentną oznaką, że w tej okolicy znajdą świeżo wyklute pisklęta jako swój łup. Skorupy są po prostu wdeptywane w podłoże gniazda lub czasem zjadane przez same bociany.
Ostatnio edytowany przez iganka (2011-08-30 23:02:09)
Offline
Moderator
01.06. 2011
Pisklęta są przez cały czas odkryte , w ciągu dnia gniazdo jest nasłonecznione więc chyba nie jest im chłodno ale już wieczorem o 22:09 (EEst) bardzo głośno domagały się rodzicielskich skrzydeł, były niespokojne i często piszczały, zostały więc otulone przez bociana-rodzica.
Pisklaczki opanowały już sztukę ustawiania się do karmienia, nie przeciskają się jeden przez drugiego ale ustawiają się w rządku obok siebie, bo w ten sposób wszystkie mają dostęp do pokarmu. Najmłodsze pisklę ( tak jak u bocianów białych) musi użyć sprytu aby nie być zepchniętym do tyłu przez starsze rodzeństwo, wspina się więc najwyżej na brzeg dołka i ustawia przed starszakami, trochę jest przy tym niechcący dziobany ale przynajmniej może się najeść
Offline
Moderator
03.06. 2011
Estońskie pisklęta podrosły i są niesamowicie "głośne" Domagają się karmienia i ogrzewania zmieniając brzmienie i natężenie głosu . Kiedy zapowiada się karmienie albo już zaspokoją głód, terkoczą jak dzwoneczki używając wesołych , wysokich tonów a gdy potrzebują rodzicielskich skrzydeł piszczą głośno , prawie kwaczą zniżając głos. Nie zawsze rodzic bocian spełnia żądania piskląt, czasem po prostu cierpliwie stojąc czeka aż uciszą się same , lecz gdy jest zbyt głośno w dołku , nasłuchuje i dziobem "sprawdza" sytuację. Chcąc wyciszyć pisklęta karmi je albo okrywa skrzydłami ( nawet w dzień , kiedy grzeje słońce ), wtedy jest cicho jak makiem zasiał , bociani rodzic nie rozpieszcza piskląt długim ogrzewaniem - trwa to kilka-kilkanaście minut i pisklęta są znów są hartowane, nawet późnym wieczorem - godz. 22:30 ( czas EEst). filmik : http://www.youtube.com/watch?v=HQPV5qzEo4s
Na krótkim filmiku widać, że pisklęta domagają się okrycia skrzydłami, kulą się przytulając do siebie tworząc stożek, raz terkoczą zachęcając rodzica aby siadł, to znów żałośnie piszczą ( przy okazji słychać w tle kukułkę, nie miałam pojęcia, że kukułki kukają tak późnym wieczorem )
Ostatnio edytowany przez iganka (2011-06-03 23:22:32)
Offline
Moderator
04.06. 2011
Dzisiaj po południu o godzinie 18:27 ( czas EEst ) udało mi się zarejestrować na filmiku zmianę bocianich rodziców i karmienie piskląt. Młode mają wyśmienite apetyty !
http://www.youtube.com/watch?v=0LotZFyEKyY
Późnym wieczorem natomiast, o godzinie 22:34 ( czas EEst ) wydarzyło się w gnieździe coś dziwnego. Pisklęta dość głośno "hałasowały", dyżurujący bocian rozglądał się dookoła , był czymś wyraźnie zainteresowany, w tle słychać było trzepot skrzydeł , nagle poderwał się do lotu i zniknął , pisklęta zostały same, były niespokojne, głośno zawodziły. Po pięciu minutach rodzic wrócił , pisklęta uspokoiły się dopiero , kiedy okrył je skrzydłami ( a miał z tym problem ). Myślę, że to mógł być partner, który przyleciał na noc ale nie było go widać w kamerce, mógł usiąść gdzieś na pobliskim drzewie a bocian z gniazda odleciał niedaleko. Czy była zamiana rodziców - tego nie można stwierdzić z całą pewnością, obraz z kamerki o tej godzinie jest już niewyraźny i trudno rozpoznać po plamkach na piórach , który bocian odleciał a który wrócił do gniazda.
http://www.youtube.com/watch?v=kWWyd1yhTqw
Offline
Moderator
05.06. 2011
W przeciwieństwie do dnia wczorajszego dzisiaj pisklęta były spokojne i "ciche" , "hałasowały" tylko przy jedzeniu ( jak to zwykle bywa u piskląt bociana czarnego) ale były to głosiki zadowolenia i aprobaty dla sytych posiłków.Ten udany dzień ( aż do późnego popołudnia ) zawdzięczają obfitym karmieniom i dobrej pogodzie, było dziś ciepło i słonecznie, leżakowanie było wiec przyjemnością
Rano było jeszcze chłodno, były więc na krótko przykrywane rodzicielskimi skrzydłami (fot.1)
Są takie małe a już zostają same w gnieździe, rano, o godzinie 07:27 zastałam je w gnieździe bez opieki ale tylko 3 minuty - rodzic poleciał po świeży mech (fot.2), dziesięć minut później przyleciał rodzic zmiennik , odbyło się oczywiście karmienie ale bocian , który wyleciał z gniazda wrócił jeszcze z gałązką , karmienie nie zostało przerwane, pisklęta zajadały pięknie ustawione w rządku (fot.3),
Po południu również zostały same w gnieździe, tym razem o 16:02, bociani rodzic wrócił o 17:09 (fot.4) , w tym czasie były bardzo "grzeczne", spały cichutku i ani mru- mru
Offline