3 punkty do powyższego (i cytowanego) postu - jedynie po to, by nie wprowadzać w błąd tych osób, które nie są zorientowane:

1. Prawie rok temu (dokładnie 18 września 2010) odnosząc się do wpisu tej samej autorki napisałam post (http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 944#p27944), którego fragment zacytuję. Informacja jest (chyba?) aktualna? Napisałam wówczas:

"Odnośnie gniazda w Papendorf - głównie z racji, że nie każdy Forumowicz może być zorientowany (lub po prostu brak mu czasu, by czytać wcześniejsze posty, albo...,co też ludzkie - przeoczy wcześniejszy wpis), myślę, że dobrze by było, aby osoby, które to wiedzą, zaznaczały w postach, że w Papendorf nie jest to naturalne gniazdo, ale gniazdo w Ośrodku Rehabilitacji.
Wówczas nie wprowadzimy w błąd innego Forumowicza, że obserwuje naturalne gniazdo i widzi w nim najpierw 3 bociany, a potem jednego (bo np te dwa poprzednie - najprawdopodobniej nocują w wolierze Ośrodka, albo pod jakimś zadaszeniem)..."
Przy okazji przypomnę, że już dwa lata temu autorka powyższego postu sama przedstawiła bliżej schronisko w Papendorf. Można o tym przeczytać w temacie o ochronie bocianów: http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 680#p12680

2. Jeśli chodzi o dwa z pozostałych gniazd, wymienionych w poście, tzn. Mannheim i Bornheim, to myślę (?), że samą informacją, że na tych gniazdach są "jeszcze" boćki (lub "jeszcze przylatują na noc") wprowdza się w błąd czytelnika, który może np. nie pamiętać tych gniazd, albo (jeśli nowy) ma prawo nie być zorientowany.

Pisałam dokładnie o tych (i innych) gniazdach w ubiegłym roku. Było to po wystosowanej w dniu 17 listopada 2010 na forum prośbie Pawła T. Dolaty, aby zaznaczać (jeśli wiadomo) jakie to są gniazda i jakie bociany. W tych przypadkach wiadomo: wspomniany post jest pod linkiem: http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 859#p28859 (nota bene i w przeszłości też było o tym pisane na forum).

3. W poście wyżej użyto (po raz kolejny) słów "udało mi się sfotografować"... Definicja słowa "fotografować" jest (cytuję): "fotografować - wykonywać fotografie, zdjęcia za pomocą aparatu fotograficznego" (Mały Słownik Języka Polskiego PWN).
Jak każdy wie - pokazane wyżej ujęcia nie są robione aparatem fotograficznym, są to jedynie zrzuty z ekranu kopmutera (podobnie jak większość foto w postach). Nie wiem na ile jest w tym przypadku elastyczny język polski, ale...mimo wszystko komputer to nie aparat, więc jak tu "sfotografować?

Renia napisał:

23 sierpnia 2011

Bociany z Niemiec często jeszcze przylatują na noc do gniazd, ale w ciągu dnia rzadko można je zobaczyć.
Dzisiaj przed południem udało mi się sfotografować bociana w Mannheim (1), w Neustadt też był tylko jeden (2). Pary bocianów były w gniazdach w Papendorf (3) i w Bornheim-2 (4).

http://www.allegaleria.pl/images/umbl6j … _thumb.jpg  http://www.allegaleria.pl/images/hnla8z … _thumb.jpg  http://www.allegaleria.pl/images/86j4t3 … _thumb.jpg  http://www.allegaleria.pl/images/tlge5q … _thumb.jpg

Ostatnio edytowany przez Eva Stets (2011-08-23 18:00:23)

26 sierpnia 2011 r.

Makov w południowych Czechach, Stanica dla poszkodowanych zwierząt.

Dawno o tych bocianach nie pisałam, ostatnio jakieś 2,5 tygodnia temu. W tym czasie młode z makovskiego gniazda zdążyły opuścić rodziców i odlecieć w świat. Stało się to w niedzielę, 14 sierpnia, wieczorem. A w następnych dniach zostały objęte opieką dwa zaoobrączkowane młode, z których jeden chyba sobie po prostu jeszcze nie radził (nie do końca rozumiem czestinę) i drugi, który cudem uniknął zderzenia z samochodem na pobliskiej drodze, ale był lekko zszokowany. Też wymagał opieki. Maruszka, jak przystało na dojrzałą samicę, zaakceptowała nowe dzieci. Honzik też je tolerował. 20 sierpnia wieczorem, między godzina 19, a 20 jeden z bocianków zebrał się i opuścił Stanicę. Ale nie wiem który. A drugi choć zdrowy nie ma ochoty polecieć w Ciepłe Kraje. O tym wszystkim można przeczytać w "Księdze gości", we wpisach Pana Šejny:

http://www.makov.cz/?action=kniha-navstev

Dziś na wybiegu widać w gnieździe Maruszkę i jej nowe dziecko, wyglądające na młodego, dorodnego samczyka, chyba wielkości Honzika. A w tle, wystającego zza paśnika dla kopytnych, Honzika. Nakręciłam mały filmik, na którym - wprawdzie - dzieje się niewiele, ala jaka to przyjemność popatrzyć na bociany, prawie "na żywo", w tym i czarnego. No i inne zwierzęta. Ok godz. 12:20 stwierdziłam, że przekaz padł. Kamerze wyraźnie szkodzi upał (przed oglądaniem filmiku proponuję wyłączyć dźwięk, bo zamiast odgłosów życia Stanicy, słychać hałas, jaki emituje przegrzana kamera):

http://www.youtube.com/watch?v=5YrAp2fdX7g

Ostatnio edytowany przez Barbarka (2011-08-26 11:05:37)

30 sierpnia 2011

Około godziny 15:00 zajrzałam do kilkunastu bocianich gniazd w Niemczech. Tylko w dwóch zastałam pary bocianów: w Mannheim (1) i w Röttenbach (2).

 

4.09.2011. Przed południem i po południu..

- Dinkelsbühl (Niemcy) - tu zastałem bociana na gnieździe (f.1.). Bocian ma białe nogi i wygląda że jest przygotowany do odlotu. Obrączek nie widzę.A godzinkę później była para bocianów.(f.4.).
-Cernay (Francja) - na tym gnieździe zastałem parkę bocianów, jeden ten z lewej jasna obrączka nad lewym stawem skokowym, a z prawej nad prawym stawem skokowym ciemna obrączka.(f.2.).         
-Hille (Niemcy) - jeden bocian na gnieździe (f.3.).     ...           

Ostatnio edytowany przez wladek12 (2011-09-04 13:15:17)

10 września 2011

Przed południem w niemieckich gniazdach: samotne bociany były w Bornheim-2 (1) i Bornheim-3 (2), a pary bocianów w Mannheim (3), Biberach a. d. Riß (4) i Höchstadt (5).



20:06
Wieczorem na gnieździe w Isny było pięć bocianów. Wg informacji na tamtejszym forum http://forum.isny.tv/ są to Romeo, Julia i trójka ich tegorocznych młodych.