Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Moderator
Offline
Użytkownik
Upał nie do zniesienia dzisiaj. Najgorsze to że na popołudnie i wieczór zapowiadają nawałnice. Wiatr do 110km , ulewny deszcz i grad . Kochane bocianki trzymajcie się mimo takich złych prognoz. Zawsze się obawiam takiej pogody.
Offline
Moderator
15.03 Przyleciał Dziedzic z pobielonymi nogami i z obiadem. Znowu przyniósł odpady; dzieciom nie udało się zjeść największego elementu, wybierały ze ściółki drobniejsze kąski.
15.04 Wylot Dziedzica
15.07 Powrót Dziedzica z wodą, pojenie młodych bocianów.
15.09 Dziedzic wyjada nie spożyte przez dzieci kąski, największego nie połknął, zostawił go na gnieździe pomiędzy młodymi.
15.25 Dziedzic został w domu i czyści pióra. Młode, napojone, leżą spokojnie pośrodku gniazda.
Ostatnio edytowany przez agata66 (2017-07-10 15:28:10)
Offline
Użytkownik
15.10 Dziedzic chyba ponownie zrzucił pokarm na jednego z młodych. Widziałam , jak połykał coś białego- skóra albo widziałam brzuch żaby? Dzisiaj Dziedzic ma białe kolanówki. Poprawiam się, bo jak pisała agata 66 było polewanie .
17.10 dzioby pod wiatr, będzie padać, burza.
Ostatnio edytowany przez Magosia (2017-07-10 17:12:16)
Online
Moderator
15.32 Dziedzic wyfrunął z gniazda.
Offline
Moderator
16.55 Nad Przygodzice od zachodu nadciąga burza. Zrobiło się ciemno, wieje wiatr, leje deszcz. Młode stoją na gnieździe skierowane dziobami w stronę kamery.
17.05 Na razie po strachu, aura się uspokoiła :-)
Ostatnio edytowany przez agata66 (2017-07-10 17:09:36)
Offline
Użytkownik
17.30 bocianki mokną.
19.10 suszymy się. 19.30 pada 19.50 suszymy się, ćwiczymy
19.54 przyleciał Dziedzic ,podał kolację i odleciał. Długo męczył się podając dzieciom jedzenie, ale co i ile nie było widać.
20.50 Dziedzic ponownie nakarmił młode, było drobne , szybko zniknęło . Chwilkę postał i odleciał w kierunku łąk. Po deszczu ,pewnie tam otwarta jest jadłodajnia.
Ostatnio edytowany przez Magosia (2017-07-10 20:52:48)
Online
Użytkownik
Witam. Czy już coś wiadomo o przyczynie śmierci bocianka?
Offline
Moderator
Offline
Moderator
Witam
Właśnie dzisiaj otrzymaliśmy wyniki badań laboratoryjnych bociana, który niestety nie przeżył. Badania potwierdziły wstępne przypuszczenie, że ptak cierpiał na aspergilozę, czyli chorobę grzybiczą wywołaną przez grzyby z rodzaju Aspergillus. Niestety wymaz z gardła bociana ujawnił również obecność bakterii Klebsiella pneumoniae, czyli bardzo groźnych pałeczek zapalenia płuc. Te wyniki pokazują, że stan bociana był bardzo poważny.
Bardzo dobrym pomysłem była wymiana butwiejącej ściółki w gnieździe, bo to ona była przyczyną infekcji boćka. Boćka nie udało się uratować, ale uważam, że warto było podjąć próbę.
Pozdrawiam serdecznie
tech. wet. Wojciech Szukalski
Przychodnia Weterynaryjna LABEK
Offline
Moderator
Offline
Użytkownik
Wojtek Szukalski napisał:
Witam
Właśnie dzisiaj otrzymaliśmy wyniki badań laboratoryjnych bociana, który niestety nie przeżył. Badania potwierdziły wstępne przypuszczenie, że ptak cierpiał na aspergilozę, czyli chorobę grzybiczą wywołaną przez grzyby z rodzaju Aspergillus. Niestety wymaz z gardła bociana ujawnił również obecność bakterii Klebsiella pneumoniae, czyli bardzo groźnych pałeczek zapalenia płuc. Te wyniki pokazują, że stan bociana był bardzo poważny.
Bardzo dobrym pomysłem była wymiana butwiejącej ściółki w gnieździe, bo to ona była przyczyną infekcji boćka. Boćka nie udało się uratować, ale uważam, że warto było podjąć próbę.
Pozdrawiam serdecznie
tech. wet. Wojciech Szukalski
Przychodnia Weterynaryjna LABEK
Dziękuję za wyjaśnienie przyczyny zejścia bocianka. Biedak musiał się nacierpieć. Dopadły go najgorsze bocianie przypadłości.
Online
Moderator
22.10 Ponownie się rozpadało.
Offline
Użytkownik
Wojtek Szukalski napisał:
Witam
Właśnie dzisiaj otrzymaliśmy wyniki badań laboratoryjnych bociana, który niestety nie przeżył. Badania potwierdziły wstępne przypuszczenie, że ptak cierpiał na aspergilozę, czyli chorobę grzybiczą wywołaną przez grzyby z rodzaju Aspergillus. Niestety wymaz z gardła bociana ujawnił również obecność bakterii Klebsiella pneumoniae, czyli bardzo groźnych pałeczek zapalenia płuc. Te wyniki pokazują, że stan bociana był bardzo poważny.
Bardzo dobrym pomysłem była wymiana butwiejącej ściółki w gnieździe, bo to ona była przyczyną infekcji boćka. Boćka nie udało się uratować, ale uważam, że warto było podjąć próbę.
Pozdrawiam serdecznie
tech. wet. Wojciech Szukalski
Przychodnia Weterynaryjna LABEK
Biedny bocianek.
A czy może to stanowić jakieś jeszcze niebezpieczeństwo dla pozostałych bocianków? Czy są one już na tyle duże i zabranie chorego bocianka i wymiana ściółki mogły zapobiec rozprzestrzenieniu choroby?
Online
Użytkownik
00:03 Mokre bocianki spacerują po gnieździe, prostują skrzydła, korzystają z "toalety', przeczesują mokre piórka. Oby tylko noc była spokojna. Rodziców nie ma.
Offline
Zbanowany
5:05. Młode stoją jeden na dwunastej drugi na szóstej, dziobami w prawo, trzeci centralnie z dziobem w lewo. Obserwacja podana spod Krakowa.
Pozdrawiam.
Ostatnio edytowany przez wladek12 (2017-07-11 10:07:31)
Offline
Moderator
Offline
Użytkownik
Prawdopodobnie podobne bakterie były przyczyną choroby i śmierci pierwszego bocianka. Były jeszcze zbyt małe, żeby sobie z chorobą poradzić. Bardzo dobrze, że zostały odizolowane od pozostałej trójki, za co raz jeszcze bardzo panu Pawłowi i całej ekipie serdecznie dziękuję.
Offline
Moderator
6.40 Młode głodne albo znudzone. Wybierają elementy wyściółki, próbują je "zjadać", wyrywają sobie źdźbła z dziobów. Był nawet taki moment, że wyglądało, jakby kopały w ściółce; wyrwały z podłoża cały jej pęk.
Ćwiczenie skrzydeł. Są imponujące
6.52 Na pół minuty przyleciał Dziedzic ze śniadaniem. Zanim młode skończyły wybierać jedzenie z dna gniazda, już go nie było.
7.17 Na gnieździe relaks
8.10 Najpierw Antoninka, a potem Paweł wstali na chwilę, aby rozprostować nogi i skrzydła, po czym z powrotem usiedli na gnieździe.
8.12 Na moment na gnieździe przysiadła Przygoda. Nie było karmienia, tylko zachęta: "nie lenimy się, ćwiczymy!"
8.15 Sugestia Przygody okazała się skuteczna, Maciek przefrunął z jednego krańca gniazda na drugi
Maciek intensywnie ćwiczy. Niestety rodzeństwo rozłożyło się na środku gniazda, przez co miejsca do podskoków jest niewiele. Maciej depcze im po grzbietach i ląduje na samym skraju gniazda, naruszając przy tym konstrukcję korony.
8.40 Koniec występów. Młode czekają na śniadanie.
Ostatnio edytowany przez agata66 (2017-07-11 08:42:01)
Offline