11:22
Przygoda w domu. Pielęgnacja.

11.47 Przygoda usiadła w dołku gniazda, a po chwili zaczęła odstraszanie
      
12.00 Bocian odleciał. Gniazdo jest puste
13.20 Gniazdo nadal jest puste.

Ostatnio edytowany przez kinga2605 (2017-07-29 11:21:43)

13.25 Pusto

16.20 Gniazdo puste

18:36
Gniazdo puste.

bocianki jeszcze przed noca w stołówce siedzą, muszą dobrze się najeść, by do rana były syte

21.40 Młode same są w gnieździe. Dwa leżą i drzemią, a Maciek stoi "na straży"

Sytuacja z 22.52: Młode (Antoninka i Paweł z lewej, Maciek schowany za rodzicem) drzemią i odpoczywają. Rodzic pielęgnuje upierzenie

23.14

Ostatnio edytowany przez kinga2605 (2017-07-29 21:16:24)

23:15 Jeden z rodziców i trójka dzieci w domu. No i oczywiście Tekla dotrzymuje towarzystwa naszym bociankom.

Dzień dobry!

5.33 Jaki miły widok Zastałam na gnieździe Antoninkę przy toalecie piór. Ptak wykonuje powolne, spokojne ruchy, co jakiś czas rozgląda się też po okolicy oraz rozprostowuje skrzydła i nogi. Na gnieździe leżą bordowe wypluwki; z żerowisk położonych na ziemiach bogatych w żelazo korzystała też ubiegłoroczna Przygoda.

5.53 Antoninka "zjeżyła" się, obniżyła pozycję ciała, machnęła skrzydłami - w polu widzenia kamery pojawił się przelatujący bocian - swój?, obcy? - nie wiadomo. Ptak wrócił do  toalety.
6.07 Koniec ablucji, Antoninka zasiadła na gnieździe, drzemie.

7.16 Antoninka wstała, aby kontynuować gimnastykę i toaletę.
7.34 Przyleciała Przygoda. Antoninka od razu ustawiła się w pozycji do karmienia, jednak matka odleciała. Sądzę, że młody bocian nie jest głodny, lecz zadziałało życiowe doświadczenie - rodzic = posiłek. Gdyby było inaczej, Antoninka nie mogłaby sobie pozwolić na tak długi pobyt na gnieździe.

8.38 Nad gniazdem jak strzała przemknął bocian.
8.55 Antoninka przyjęła postawę wskazującą, że nad gniazdem znowu pojawił się bocian.  Czyżby to rodzic zapraszał swoje dziecko do wylotu? Obserwuję młodego  na gnieździe nieprzerwanie już od 3,5 godz., w tym czasie 4 razy się wypróżniał i były to śladowe ilości kału. Czyli śniadania nie było...
9.08 Antoninka kręci się po gnieździe, ale nie wylatuje...

Ostatnio edytowany przez agata66 (2017-07-30 07:22:39)

9.15 Przybył rodzic, nagadał Antonince i wreszcie poleciała. Bez problemu Obserwacja pobytu Antoninki na gnieździe wyniosła niecałe 4 godziny. No, no! Ta sytuacja pokazuje, że przyroda to nie matematyka; potrafi nas cały czas zaskoczyć i zadziwić

W ślad za dzieckiem odleciał również rodzic

Ostatnio edytowany przez agata66 (2017-07-30 07:53:38)