Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Moderator
Offline
Moderator
Offline
Moderator
I niech lepiej już tak zostanie, uważam, że nie ilość, ale jakość jest ważna. Niech te trzy pisklęta dorastają zdrowe i silne!
Offline
Użytkownik
Zgadzam się z "iganką". Dzisiaj myślałam o tym, że jajka w estońskim i łotewskim gnieździe mają coraz mniejsze szanse, żeby wykluł się pisklak, a jeśli by się wykluł to szanse na przeżycie byłyby niewielkie. Niech wyklute bociany chowają się dobrze, tak aby za kilka lat doczekały się swojego potomstwa
Offline
Użytkownik
24.05.2018
Karl stoi i rozkłada skrzydła, by rzucić cień na maluchy. Gałązki i trawa zasłaniają jajko, więc nie wiadomo co się z nim dzieje. Samiec karmił pisklaki, trafiłam na końcówkę karmienia. Jeden z bocianków próbował zjeść kawałek "czegoś", ale spadł z dzioba i dorosły bocian szybko to chwycił i zjadł. Po karmieniu, młode bociany leżą w dołku i wypoczywają.
Ostatnio edytowany przez kinga2605 (2018-05-24 13:54:06)
Offline
Moderator
26-05-2018
Niewyklute jajo nadal jest w gnieździe. Na stronie Looduskalender jest oficjalna informacja, że podczas obrączkowania (o ile jeszcze jajko zostanie do tej pory w gnieździe) zostanie zabrane do laboratorium (taki ośrodek, który zajmuje się miedzy innymi badaniem przyczyn niewykluwania jaj ptasich znajduje się w Rydze) celem zbadania przyczyny niewyklucia pisklęcia, być może jajo nie zostało zapłodnione.
http://www.looduskalender.ee/n/en/node/2437
Offline
Moderator
29-05-2018
Trzy pisklęta dorastają w estońskim gnieździe. Są dobrze karmione, pokarm, który przynoszą bociani rodzice wystarcza dla wszystkich piskląt, każde ma swobodny dostęp do pokarmu i sprawnie go pobiera. Kati "specjalizuje" się w żabach, do tej pory przeważają w pokarmie, który podaje pisklętom. Karl jest doskonałym rybakiem, w pokarmie, który przynosi ryby właśnie stanowią podstawę menu.
Offline
Moderator
31-05-2018
Pisklęta z Estonii są dobrze karmione, ale aż taka gigantyczna ryba? Dobrze, że oprócz tego Kati złowiła jeszcze kilka mniejszych ryb, które pisklęta zdołały połknąć. Bociani rodzice znoszę do gniazda coraz większe elementy pokarmu, pisklęta rosną, zapotrzebowanie na pokarm wzrasta.
Film: https://www.youtube.com/watch?v=okM8HXsf3fo
Offline
Moderator
01-06-2018
Dzisiaj obserwowałam pierwszą próbę pisklęcia stania na wyprostowanych nóżkach Jeszcze nie jest to "prawdziwe" stanie o własnych siłach lecz podparte na tułowiu rodzeństwa, przez kilka sekund pisklę utrzymywało taką postawę. Widać, że pisklaki są w dobrej kondycji!
Podobnie jak w naszym gnieździe na dębie, pisklęta estońskie też bardzo nie lubią słońca, kiedy tylko zaczyna na nie świecić od razu podnoszą alarm piszcząc żałośnie, rodzic ustawia się wtedy tak, aby jego cień padał na gromadkę pisklaków, dodatkowo rozchyla skrzydła robiąc "parasol" nad nimi.
Nieco później...
Offline
Użytkownik
01.06.2018
Zajrzałam do bocianów o 18.49 (wg kamery) i zastałam pisklaki skubiące sporą rybę. Myślałam, że to jest ta sama, o której wczoraj pisała Iganka. Jednak wczoraj Kati ją podała, a dzisiaj widziałam jak Karl ją połyka. Chyba że rybę złowiła Kati, a później Karl "sprzątał" dołek po zrzucie Kati. W każdym razie ryba jest za duża dla maluchów - co dokłądnie widać na drugim i trzecim screenie. Na pierwszym screenie ryba znajduje się pod dziobami małych boćków.
21.22 Zauważyłam jak jedno z piskląt odeszło poza i tam załatwił się (maluch z lewej strony na fot. 1) Następnie dwa pisklaki zaprezentowały swoje możliwości w utrzymaniu wyprostowanej postawy (fot. 2).
Ostatnio edytowany przez kinga2605 (2018-06-01 20:33:33)
Offline
Moderator
04-06-2018
Dzisiaj po raz pierwszy pisklęta zostały same na gnieździe !
Karl wyfrunął z gniazda o 15:21 (czas z zegara kamery). Do tej pory tj do 16:59 pisklęta są nadal bez opieki. Pisklęta były spokojne podczas nieobecności bocianich rodziców, choć zaraz po wylocie Karla wydawało się, że są zaskoczone sytuacją, później jednak wszystko wróciło do normy i zachowywały się tak jakby nic się stało
O 16:59 (czas zegara w kamerze) przyleciała Kati, zaraz nakarmiła pisklęta.
Sytuacja podobna jak w gnieździe polskich bocianów czarnych na dębie
Offline
Moderator
Offline
Moderator
07-06-2018
Pisklęta z estońskiego gniazda podobnie jak w gnieździe na dębie w Polsce rozwijają się w szybkim tempie. Czas stania na prostych nogach wydłuża się i wstają nie nie tylko do wypróżniania, ale również do prostowania nóg, ćwiczą siłę skrzydeł rozciągając je na całą długość wymachując nimi przy tym. Czas czuwania również wydłuża się, rozglądają się poznając otoczenie i nasłuchują rozpoznając nowe dźwięki.
Zmienia się również ich wygląd zewnętrzny: widać wyraźnie pędzelki czarnych lotek na skrzydłach i sterówek, nogi wydłużają się, siedzą podparte na piętach i przemieszczają się po gnieździe na ugiętych nogach. Potrafią samodzielnie na zmianę zająć się pielęgnacja swojego puchu, wypróżniają się schodząc na brzeg dołka gniazdowego. Bociani rodzice pilnują piskląt na zmianę, do tej pory zdarzyło się, że pisklęta przebywały dłuższy czas bez opieki na gnieździe, ale niewykluczone, że rodzic stał gdzieś blisko gniazda i pilnował a tego w kamerze nie widzimy. Pisklaki estońskie są rówieśnikami polskich piskląt, jaja składane były w tym samym czasie i klucie piskląt również (z minimalnymi różnicami).
Od pisania tekstu powyżej niewiele czas minęło a już sytuacja na gnieździe zmieniła się - pisklęta są same na gnieździe i z pewnością bociana rodzica nie ma w pobliżu, bo trwa to już dość długo.
O 12:48 (czas z kamery) pisklęta zostawiła same na gnieździe Kati.
13:15 - przyleciał Karl, nakarmił pisklęta (były dość duże ryby), po kilku minutach odleciał
16:10 - pisklęta są cały czas same
16:49 - przyleciała Kati, nakarmiła pisklęta
17:23 - Kati jest przy pisklętach
Offline
Moderator
10-06-2018
Okazuje się, że nie tylko nasze polskie pisklęta na dębie tak źle reagują na słońce i wysoką temperaturę, pisklęta w gnieździe estońskim również alarmują rodzica o niedogodnościach aury - kiedy słońce im grzeje na gniazdo kwaczą piskliwym głosem, łapią bociana rodzica za dziób, są niespokojne. Taka właśnie sytuacja jest w tej chwili na gnieździe, już od kilku minut słychać żałosne "krzyki" piskląt, Kati stara się uspokoić pisklęta przeczesując ich puch i osłaniać przed słońcem.
Jest 10:47 (cz. z kamery) pisklęta już się uspokoiły, leżą w cieniu rodzica, oddychają przez otwarte dzioby.
11:37 - przyleciał Karl i karmił pisklęta (Kati odfrunęła)
11:42 - Karl wyfruwa z gniazda,
11:49 - wraca, przyniósł gałązkę, wody dla piskląt nie było, po chwili znów wyfruwa i wraca z gałązką, pisklęta piszczą i łapią go dziób, osłania je rozchylając skrzydła
12:00 - Karl wyfruwa z gniazda, pisklęta są w pełnym słońcu, ale zachowują się cicho, wraca rodzic z zielonym mchem, pisklęta są nadal niespokojne
12:10 - ponowny powrót Karla, przyniósł mokrą ubłoconą trawę i nareszcie wodę! - pisklęta nadstawiają dzioby, poi pisklęta i polewa gniazdo, a więc woda jest w pobliżu
12:25 - ponowna dostawa mokrej trawy i wody, bocian polewa gniazdo, pisklęta próbują wyłapywać strumień wody
Film: https://www.youtube.com/watch?v=mFSFD4NlBbk
Offline
Moderator
12-06-2018
Pisklęta pozostają na gnieździe same na coraz dłużej. Dzisiaj Karl przyleciał o 13:10 (czas z kamery) nakarmił pisklęta i zaraz odleciał - o 13:12. Pisklęta były same na gnieździe nawet podczas solidnego deszczu jaki spadł nad estońskim lasem (wczoraj pisklęta męczyły się z upałem i słońcem grzejącym na całe gniazdo). Zmokły, ale dzielnie przetrwały deszcz, bardzo szybko potem wyschły. Były same na gnieździe od dłuższego czasu. Od 14:22 (przed tym czasem była krótka przerwa w przekazie) aż do 16:57 na pewno ani Kati ani Karl nie odwiedzili gniazda. Kati przyleciała o 16:57 nakarmiła pisklęta i zatrzymała się na gnieździe niespełna minutę i zaraz odleciała. O 19:35 przyleciał do gniazda Karl, zwrócił pokarm dla piskląt i zaraz wyfrunął.
W nocy (do tej pory) pisklęta są jeszcze pod opieką bocianiego rodzica.
Wszystkie pisklęta stoją już pewnie na prostych nogach, potrafią stać przez kilkanaście sekund i równocześnie wachlować skrzydłami, robią 2-3 małe kroczki do przodu.
Aktualnie o 21:47, 23:17 (czas z kamery) pisklęta są same, bez opieki bociana rodzica.
Wydaje mi się, że w nocy 08/09.06.tez były same, ale później każdą następną noc bociani nocował z pisklętami na gnieździe aż do wczoraj.
Porównując dzisiejsze obserwacje z gniazdem polskim na dębie, tu bociani rodzice zostawiali pisklęta bez opieki (dzisiaj zostawały częściej same niż w poprzednich dniach), ale częściej odwiedzali gniazdo i po karmieniu przynajmniej na kilkanaście minut pozostawali z pisklętami.
Offline
Użytkownik
18.06.2018
Czas wg kamery:
15.53 Zastałam pisklaki same w gnieździe. Maluchy odpoczywają, rozglądają się, ale też spędzają czas aktywnie: ćwiczą nogi i skrzydła. Pisklakom jest gorąco, oddychają ciężko przez otwarte dzioby.
18.29 Pisklaki odpoczywają i czekają za rodzicami.
22.48 Maluchy są same w gnieździe.
Ostatnio edytowany przez kinga2605 (2018-06-18 21:49:42)
Offline
Moderator
19-06-2018
Pisklęta estońskie dorastają szybko, przynoszony przez bocianich rodziców pokarm dzielony jest pomiędzy trzy pisklaki a mimo to są bardzo żarłoczne, wiecznie głodne, jak zwykle, tak jak wszystkie pisklęta Zmienia się ich zewnętrzny wygląd, przybywa coraz więcej czarnych piórek a puch zanika, na szczytach głów widoczne są już białe czuby z puchu przypominające fryzury na "irokeza" Wokół oczu utworzyły się ciemne obwódki z krótkich piórek,nadające im groźny wyraz 'twarzy" ale w bardzo niedługim czasie biały puch na głowach zniknie i porosną czarnymi matowymi, gładkimi piórkami.
Bociani rodzice po wyłożeniu pokarmu natychmiast odlatują, kamera nie pokazuje otoczenia gniazda, ale po zachowaniu piskląt można się domyślać, że nie ma ich w pobliżu, bo pisklęta po wylocie rodzica natychmiast milkną.
Offline
Użytkownik
21.06.2018
Czas wg kamery:
12.57 Maluchy ciekawie ułożyły się do zdjęcia
Pisklaki w czasie nieobecności rodziców odpoczywają, bawią się chwytając się za dzioby, ćwiczą nogi i skrzydła, czyszczą pióra.
21.48 Deszcze znad Polski przesuwały się na pn-wsch i zapewne te same chmury dotarły do Estonii. Pisklaki kucają i mokną.
Bociany były same w gnieździe, aż zapadła noc - po ciemku już nie widziałam, czy któryś z rodziców pojawił się na gnieździe.
Ostatnio edytowany przez kinga2605 (2018-06-21 23:08:36)
Offline