Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
Witam. Oglądam bociany już drugi rok. Pomysł podglądania bocianów w gnieździe uważam za genialny. Mam pytanie dotyczące tego roku. Było pięć jajek są trzy pisklęta - co się stało czy może mi ktoś powiedzieć?
Offline
Nie jest powiedziane, że z każdego złożonego jajka wykluje się piskalak. Głównym powodem jest zazwyczaj niezapłodnienie jaja. Nie jest to dziwne ani też sporadyczne, tak więc niewyklucie się pisklaków z dwóch jaj na pięć złożonych nie dziwi i nie jest to rzecz niespotykana.
Dla przykładu podam dane z badań, które cytuję:
"Na Górnym Sląsku, w latach 1990-2002 wykluwalność jaj obliczona dla 58 legów wynosiła 80,1%. Odsetek wykluwających się piskląt zależał od wielkości zniesień. Największy procent piskląt wykluwał się w zniesieniach złożonych z 2-3 jaj (93,9%), w zniesieniach złożonych z 4 jaj był nieco mniejszy (90,6%). Najmniejszy procent piskląt wykluwał się w zniesieniach zawierających 5 i 6 jaj - średnio 67,5%."
(Piotr Profus, Zmiany populacyjne i ekologia rozrodu Bociana białego Ciconia ciconia L. w Polsce na tle populacji europejskiej, PAN 2006)
Tak więc i same dane statystyczne pokazują, że zjawisko to nie jest unikatem.
Pozdrawiam
Eva Stets
ffuksja napisał:
Było pięć jajek są trzy pisklęta - co się stało czy może mi ktoś powiedzieć?
Offline
Użytkownik
Czy ktoś wie ile pokoleń wychowały te ptaki? Pytanie nasunęło mi sie po śmierci tego maluszka. Widziałam jak jedzenie podsuwała lub podsuwał pod dziób tego pisklaka. Czyzby coś wiedziały? Ile pokoleń wychowują bociany?
Offline
Administrator
Nasze boćki nie są oznakowane (zwyczajowo nazywamy je tak jak w ub. roku, patrz http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewtopic.php?id=34), więc trudno powiedzieć ile miały młodych. Z obrączkowanych ptaków wiadomo, że średnio mają parę lęgów w zyciu, więc kilka-parenaście młodych. Rekordziści mogą mieć i 20 lęgów, czyli średnio 50 młodych, ale to zdarza się bardzo rzadko.
pozdrawiam
Paweł T. Dolata
magdag napisał:
Czy ktoś wie ile pokoleń wychowały te ptaki? Pytanie nasunęło mi sie po śmierci tego maluszka. Widziałam jak jedzenie podsuwała lub podsuwał pod dziób tego pisklaka. Czyzby coś wiedziały? Ile pokoleń wychowują bociany?
Online
Użytkownik
Czy zdarza się, że wykluwają się bocianki (albo w ogóle jakieś ptaki) jako bliźnięta jednojajowe? Czasem w kurzym jajku sa dwa żółtka, więc pewnie w bocianim też. Czy ktos kiedys słyszał o czymś takim?
Offline
jaaga napisał:
Czy zdarza się, że wykluwają się bocianki (albo w ogóle jakieś ptaki) jako bliźnięta jednojajowe? Czasem w kurzym jajku sa dwa żółtka, więc pewnie w bocianim też. Czy ktos kiedys słyszał o czymś takim?
Nie, to nie zdarza sie
Nie wiem, czy 2 zoltka pojawiaja sie tez w jajach dzikich ptakow, albo tylko u hodowanych. Bardzo rzadko wykluja sie rozne dziwolagi (ptak z 3 nogami albo 3 skrzydlami i tp.), co moglo by wygladac, jak zrosniete 2 dwojaki. Ale sa to raczej aberracje genetyczne, ktore sie przejawijaja w hodowli. U dzikich ptakow o tym nie slyszalam. Jak juz tylko logicznie o tym pomyslimy, to dwojaki poprostu nie zmiejscily by sie do jajka. Nie mogly by sie rozwijac i wykluc.
Offline
Użytkownik
Dnia 29. 4. 2008 przyleciały spóźnione bociany do gniazda w Piosku, 4 km na płd. wschód od Jabłonkowa (po czesku Jablunkov), najbliższe gniazdo mojego miejsca zamieszkania (3 km). Tę informację otrzymałem wczoraj, tj. 9.5.2008. Gniazdo było cały kwiecień puste i zaniedbane więc zrezygowałem z jego dalszych obserwacji. W ten wtorek były nad gniazdem obserwowane cztery bociany, dwa pozostały na gnieździe, dwa odleciały. Nie było widać żadnej walki o zajęcie gniazda. Ciekawe co to były za bociany, te co odleciały ...
Dzisiaj już bociany wysiadują na zmianę na gnieździe, na pewno mają jaja.
W tej chwili bym chciał zapytać fachowców, czy mają te boćki jeszcze szansę wychować młode ?
Ostatnio edytowany przez robert (2008-05-11 10:34:13)
Offline
Administrator
Witam!
Tak, jeśli zajęły 29.4 to mają spore szanse, choć zaczęły bardzo późno. Znam przypadek zniesienia jaj po 5 V (data przenosin przez nas gniazda z komina na drzewo w Tarchałach Wielkich w gm. Odolanów, sąsiadów Przygodzic) i udanego wychowania piskląt w nim w tym sezonie. Jest jednak prawidłowościa, że tak późne legi są najmniejsze i najczęściej kończą się brakiem sukcesu.
Panie Robercie, proszę zajrzeć do info o naszej akcji z Czechami na www.pwg.otop.org.pl, inne ptaszki, ale też ciekawe
Pozdrawiam
Paweł T. Dolata
robert napisał:
Dnia 29. 4. 2008 przyleciały spóźnione bociany do gniazda w Piosku, 4 km na płd. wschód od Jabłonkowa (po czesku Jablunkov), najbliższe gniazdo mojego miejsca zamieszkania (3 km). Tę informację otrzymałem wczoraj, tj. 9.5.2008. Gniazdo było cały kwiecień puste i zaniedbane więc zrezygowałem z jego dalszych obserwacji. W ten wtorek były nad gniazdem obserwowane cztery bociany, dwa pozostały na gnieździe, dwa odleciały. Nie było widać żadnej walki o zajęcie gniazda. Ciekawe co to były za bociany, te co odleciały ...
Dzisiaj już bociany wysiadują na zmianę na gnieździe, na pewno mają jaja.
W tej chwili bym chciał zapytać fachowców, czy mają te boćki jeszcze szansę wychować młode ?
Online
Pana Roberta, pana Pawla i tez pozostale pany i panie serdecznie zapraszam tez na nasza stronke, gdzie o tym samym projekcie jest tez napisane
http://www.vcpcso.cz/index.php?option=c … 2&Itemid=1
Offline
Użytkownik
Się zastnawiam po wykluciu czwartego malucha: czy ma on duże szanse na szczęśliwe odchowanie ? Jest sporo młodszy od rodzeństwa To trudne pytanie, wiem, zadaję je jednak bo jeżeli się nie mylę w 2006 roku (nie śledziłem tego wówczas) czwarte żywe pisklę zostało wyrzucone przez rodziców z gniazda. Czy jest to możliwe także w tym roku ?
Nie chciałbym tego widzieć...za miękkie serce mam
Offline
Użytkownik
Podobało mi sie pytanie mamajki o róznice osobnicze u bocianów.Czekałam na odpowiedż Pawła.Odpowiedź była ok, tyle ,ze nasunęło mi sie następne: czy wiek bocianiej pary ma wpływ na ilość wychowanego potomstwa w jednym okresie lęgowym.Jeżeli z 5 jaj wykluje się 5 bocianków to jakie są szanse, że wszystkie wylecą z tego gniazda.Ja też oglądam czasem inne gniazda i w jednym (jak to mówi Paweł taktownie nie powiem w którym)zauwazyłam , ze już dobranie się w parę było problemem.Ciągłe zmiany bocianów na gnieździe, jakieś odpędzania, już wydawało się, że to para, jednak nie.W końcu jakoś sie to unormowało. Pierwsze jajo złożone było 30 kwietnia.Do tej pory nie ma bocianków.Zależy to od wieku bocianów, upodobań ich, czy może jakiś problem genetyczny.Coś mi mówi, ze to jednak wiek bocianów ma tu jakis wpływ.
Offline
Administrator
To Natura i prawie wszystko jest możliwe. Bywa, że bociany odchowują 5 młodych (np. w kilka lat temu w drugim gn. w Przygodzicach, w ub. roku 2 takie lęgi na niecałe 100 par w powiecie ostrowskim). Nierzadkie są lęgi z 4, które osiągną lotność (tak w tym drugim gn. w ub. roku). Zależy to od mnóstwa czynników, najbardziej pogody i zwiazanej z tym ilości pokarmu: nie może być stałego upału ani długotrwałych ulew, szczególnie gdy pisklęta są małe.
Na razie pogoda jest w sam raz. Wczesny przylot naszej pary i wczesny lęg te szanse mocno podwyższa, świadczy, że to tzw. mocna para. Może więc uda się całej czwórce, trzymajmy za nie kciuki
Pozdrawiam
Paweł T. Dolata
Floyd napisał:
Się zastnawiam po wykluciu czwartego malucha: czy ma on duże szanse na szczęśliwe odchowanie ? Jest sporo młodszy od rodzeństwa To trudne pytanie, wiem, zadaję je jednak bo jeżeli się nie mylę w 2006 roku (nie śledziłem tego wówczas) czwarte żywe pisklę zostało wyrzucone przez rodziców z gniazda. Czy jest to możliwe także w tym roku ?
Nie chciałbym tego widzieć...za miękkie serce mam
Online
Administrator
Na udany lęg i jego wielkość ma w dużym stopniu wpływ wiek ptaków, a właściwie doświadczenie, które nabierają przez kolejne sezony rozrodcze.
Polecam dokładne i przystepnie napisane opracowanie dr. hab. Piotra Profusa w zeszycie serii Studia Naturae nr 50, do nabycia za kilkanaście zł wysyłkowo w Zakładzie Ochrony Przyrody PAN w Krakowie, przez ich www, a takze na http://www.przyrodnicze.pl/cat245-id157 … zrodu.aspx
Obszerny opis zawartości na naszym forum: http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 4065#p4065 .
Obecnie akurat z prof. Tryjanowskim, dr. Profusem i kolegami opracowujemy artykuł oparty na obliczaniu sukcesu oznakowanych i odczytanych osobników.
Na temat szans 5 młodych na wylot napisałem wyżej.
Pozdrawiam
Paweł T. Dolata
magdag napisał:
Podobało mi sie pytanie mamajki o róznice osobnicze u bocianów.Czekałam na odpowiedż Pawła.Odpowiedź była ok, tyle ,ze nasunęło mi sie następne: czy wiek bocianiej pary ma wpływ na ilość wychowanego potomstwa w jednym okresie lęgowym.Jeżeli z 5 jaj wykluje się 5 bocianków to jakie są szanse, że wszystkie wylecą z tego gniazda.Ja też oglądam czasem inne gniazda i w jednym (jak to mówi Paweł taktownie nie powiem w którym)zauwazyłam , ze już dobranie się w parę było problemem.Ciągłe zmiany bocianów na gnieździe, jakieś odpędzania, już wydawało się, że to para, jednak nie.W końcu jakoś sie to unormowało. Pierwsze jajo złożone było 30 kwietnia.Do tej pory nie ma bocianków.Zależy to od wieku bocianów, upodobań ich, czy może jakiś problem genetyczny.Coś mi mówi, ze to jednak wiek bocianów ma tu jakis wpływ.
Online
Użytkownik
Mam pytanie do administratorów-spacjalistów bocianich, Evy i Pawła, przepraszam, może trochę off-topic. Jakie szanse ma najmniejszy bocianek? Dysproporcje, jak pisze Dama_Pik, powiększają się. Jeśli dostarczane pożywienie będzie miało coraz większe rozmiary (jak np. niedawny zaskroniec), cztery pisklaki będą coraz silniejsze, to najmniejszy nie ma dużych szans, aby coś zjeść. Różnice w rozwoju będą się dramatycznie powiększać i maleć szanse na przeżycie. Czy istnieje możliwość, czy praktykuje się coś takiego jak zewnętrzna opieka nad takim maluchem? Czy można mu w jakiś sposób dopomóc?
Offline
Administrator
Pytanie jest NIESTETY bardzo zasadne. Wychowanie przez bociany 5 piskląt jest bardzo trudne, w 2004 r. udało to się 1 % par w Polsce (Jakubiec i Guziak 2006). Na dodatek ten sezon jest kiepski pokarmowo dla bocianów - za sucha wiosna.
Z drugiej strony przygodzicka para jest "mocna" (co roku ma młode), a okolica stosunkowo bogata w pokarm (w innym gnieździe w Przygodzicach 5 młodych się wychowało kilka lat temu), więc szanse są. Krytyczny okres to pierwsze 7-10 dni, więc z każdym dniem szanse najmniejszego malucha rosną. :-))
"Zewnętrza opieka" - nie wiem dokładnie o co chodzi. Nikt nie zastąpi boćkowi opieki rodziców, przygotowanych do tego przez tysiące lat ewolucji gatunku i lata doświadczeń dorosłych ptaków. Wiele razy, gdy człowiek próbuje "pomóc" czy poprawić" Naturę, to jej szkodzi, sam o tym początkowo nie wiedząc.
Ponadto chcemy oglądać PRAWDZIWĄ przyrodę, a nie w niej manipulować. Byłoby nieprawdziwe "pomagać" akurat tym bocianom, gdy mamy jeszcze 40 tys. par bez kamer.
Myślę, że dobrze by ludzie sobie uświadomili, że wychowanie młodych to dla bocianów trudna sprawa, a utrudnia mu to człowiek, niszczac ich siedlisko i pokarm (szczeg. owady, płazy) przez chemizacje i melioracje.
Co nie znaczy, że nie pomagamy tam, gdzie człowiek zaszkodził naturze, np. bocianom ofiarom kolizji z linami energetycznymi, czy w sytuacjach zagrożenia dla bocianich gniazd - patrz www.pwg.otop.org.pl.
Pozstaje nam trzymać kciuki za "Piątaszka".
Pozdrawiam
Paweł T. Dolata
anubis60 napisał:
Mam pytanie do administratorów-spacjalistów bocianich, Evy i Pawła, przepraszam, może trochę off-topic. Jakie szanse ma najmniejszy bocianek? Dysproporcje, jak pisze Dama_Pik, powiększają się. Jeśli dostarczane pożywienie będzie miało coraz większe rozmiary (jak np. niedawny zaskroniec), cztery pisklaki będą coraz silniejsze, to najmniejszy nie ma dużych szans, aby coś zjeść. Różnice w rozwoju będą się dramatycznie powiększać i maleć szanse na przeżycie. Czy istnieje możliwość, czy praktykuje się coś takiego jak zewnętrzna opieka nad takim maluchem? Czy można mu w jakiś sposób dopomóc?
http://img38.imageshack.us/img38/4624/may4h.th.jpg
Online
Użytkownik
Pisząc "zewnętrzna opieka" miałem na myśli dostarczenie do gniazda większej ilości pokarmu. Skorzystają zapewne z niego wszystkie, ale szanse małego byłyby większe, aby coś uszczknąć. Jakkolwiek, oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że byłaby to ingerencja w przyrodę, być może szkodliwa. Ponadto dostarczenie pokarmu do gniazda bez powodowania paniki też jest problemem. Mój poprzedni post był wynikiem odruchu po tym, jak obserwowałem zmagania małego o dostęp do stołu z jadłem. Coś się we mnie zagotowało. Przepraszam
Offline
Administrator
Naprawdę nie ma za co przepraszać, pytanie było ważne Dziękuję za zrozumienie. Na pytania o dokarmianie sam Pan sobie bardzo słusznie odpowiedział - nikt nie dobierze takiej diety jak rodzice, nie dostarczy jej się do gniazda bez płoszenia ich i pisklat. Przede wszystkim obecnie NIE MA POTRZEBY takiej ingerencji!
anubis60 napisał:
Pisząc "zewnętrzna opieka" miałem na myśli dostarczenie do gniazda większej ilości pokarmu. Skorzystają zapewne z niego wszystkie, ale szanse małego byłyby większe, aby coś uszczknąć. Jakkolwiek, oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że byłaby to ingerencja w przyrodę, być może szkodliwa. Ponadto dostarczenie pokarmu do gniazda bez powodowania paniki też jest problemem. Mój poprzedni post był wynikiem odruchu po tym, jak obserwowałem zmagania małego o dostęp do stołu z jadłem. Coś się we mnie zagotowało
. Przepraszam
Online
Użytkownik
Witam serdecznie
Mam pytanie: czy bociany rozmnażają się tylko u nas? Czy może gdy odlatują jesienią do ciepłych krajów też mają tam młode?
Pozdrawiam.
Ostatnio edytowany przez ladycrash (2009-06-24 07:02:42)
Offline
Administrator
Bociany mają 1 lęg w roku, więc jeśli gniazdują u nas, to już nie na zimowiskach - tak jak wszystkie ptaki.
Mała, osiadła populacja istnieje w Afryce Południowej i tam one gniazdują.
Pozdrawiam
Paweł T. Dolata
ladycrash napisał:
Witam serdecznie
Mam pytanie: czy bociany rozmnażają się tylko u nas? Czy może gdy odlatują jesienią do ciepłych krajów też mają tam młode?
Pozdrawiam.
Online
W uzupełnieniu dodam, że właśnie z tej racji, że bocian biały gniazduje (a więc ma lęg) najliczniej w Polsce mówi się o nim jako o "typowo polskim ptaku". Jest przyjęte określać ptaki jako "przynależne" do danego miejsca (kraju, kontynentu) ze względu na ich miejsca gniazdowania, tzn tam, gdzie przylatują z zimowiska, zakładają gniazda i mają lęgi. Inaczej można by spokojnie nazywać bociana białego "typowo afrykańskim ptakiem" - jest on jednak ptakiem europejskim, z racji odbywania lęgów w Europie.
Pozdrawiam
Eva Stets
Paweł T. Dolata napisał:
Bociany mają 1 lęg w roku, więc jeśli gniazdują u nas, to już nie na zimowiskach - tak jak wszystkie ptaki.
Mała, osiadła populacja istnieje w Afryce Południowej i tam one gniazdują.
Pozdrawiam
Paweł T. Dolataladycrash napisał:
Witam serdecznie
Mam pytanie: czy bociany rozmnażają się tylko u nas? Czy może gdy odlatują jesienią do ciepłych krajów też mają tam młode?
Pozdrawiam.
Offline