Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Wątek Zamknięty
Życie piskląt - tydzień drugi (18-25 V 2008)
Minął tydzień od przyjścia na świat pierwszego pisklęcia. Wątki te będą dzielone na osobne tygodnie i tak tydzień pierwszy jest już tematem zamkniętym.
W tym - nowym wątku będziemy zapisywać drugi tydzień życia naszych pisklaków a więc jest to dalsza część tematu i kolejne obserwacje.
Tak, jak w pierwszym tygodniu nasze spostrzeżenia dotyczą tutaj wyłącznie młodych bocianów.
Obserwujmy je, co robią, jak się zachowują i jak rosną z dnia na dzień - kierując się tym, że tych obserwacji będzie sporo, pamiętajmy o ich dokładnym notowniu, zwracając uwagę na zachowanie piskląt i zmiany w ich rozwoju.
Dodajmy do postów fotki dokumentujące te wydarzenia a maluchom życzmy dużo, dużo zdrowia
Z życzeniami ciekawych obserwacji
Eva Stets
Offline
Zbanowany
6.07. jak widać na foto pisklakom nie jest źle, juz się przebudziły i wyczekują na karmienie, są bardzo żywe i skore do rozrabiania.
6.11. jeden chyba ten najstarszy ulokował się pod skrzydłem opiekuna ale tak na wylocie i wygląda co jakiś czas, nie zdązyłem złapać zdjecia ale dziobek daleko wystawił aż do dzioba dorosłego.
Ostatnio edytowany przez wladek12 (2008-05-18 06:40:08)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
18.05.08 godz. 22:32. Dwa najwieksze bociany śpią po bokach młodszych.Tak jaby dodatkowo je ogrzewały (fot.1
19.05.08 godz.8:32. Widać wyraźną różnicę w wielkości bocianków.Dwa najstarsze dzielnie siedzą na kuperkach, młodsze leżą, piąty też tam jest, ale chyba śpi (fot.2)
14:11 gramoliły się dwa i wylazły w tym samym czasie;jeden wiekszy, drugi mniejszy.Dziób zaczyna wyglądać jak dziób (fot.3)
Ostatnio edytowany przez magdag (2008-05-19 12:19:00)
Offline
Użytkownik
18.17 - jedno z piskląt wyciąga szyjkę spod skrzydła rodzica, po kilkunastu sekundach chowa się, by ponownie po dwóch minutach wyciągać w tym samym miejscu szyjkę. Te harce sprawiły, że powstał bocian. Pisklęta piszczały, stały tuż przy nodze rodzica.
18.25 - minęły cztery minuty i któreś z piskląt znowu rozrabia pod skrzydłem rodzica, znowu wyciąga łebek w górę, po kilku sekundach chowa się. W każdym razie widoczne jest, jak skrzydło rodzica rusza się pod naporem młodych ciałek.
20.12 - po prawie 45minutach w miarę spokojnego siedzenia, pisklaki dały o sobie znać. Jedno z nich znowu wyciągało łebek spod skrzydła rodzica, bawił się tak przez ok.2 minuty, po czym wstał dorosły. Od razu wszystkie pisklęta wyciągnęły szyjki w górę. Dzisiaj więcej czasu spędzają okryte przez dorosłego, który chroni je przed zimniejszym od poprzednich dni powietrzem. Z tego powodu krótko pisklaki są nieogrzewane. 1,5min później były już okryte.
20.18 - jedno z piskląt znowu wychodzi spod skrzydła.
Po karmieniu, gdy bocian próbuje zająć dogodną dla siebie pozycję, wstaje i widoczne było, jak pisklęta siedziały do siebie przytulone.
Ostatnio edytowany przez hana (2008-05-19 18:23:09)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
6.24 - jedno z większych piskląt odchylało mocno do tyłu szyjkę (niewiele brakowało, by łebkiem dotykał grzbietu).
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
17.32 - po dzisiejszym deszczu pisklęta wyglądają na mokre i przybrudzone.
22.07 - większe pisklę wycofuje się na kilka centymetrów, aby zaliczyć wc.
22.39 - jedno z piskląt wychyla łebek spod rodzicielskiego skrzydła, klepoce, piszczy, wierci się. Te ruchy sprawiają, że bociek wstaje, wszystkie pisklęta unoszą łebek w górę, piszczą, pół minuty później bociek je okrywa swym ciałem.
22.44 - tym razem dwa pisklaki nie mogą wysiedzieć pod brzuchem rodzica i wychodzą spod jego skrzydeł. Jedno z nich unosi się wysoko i klepoce. Ich ruchy sprawiają, że dorosły wstał, przedziobał ściółkę i usiadł po kilkudziesięciu sekundach. Pisklęta piszczą, siedzą do siebie przytulone. Po pięciu minutac znowu jedno z piskląt wychyla się spod skrzydła, piszczy, rozpycha się. Co jakis czas pojawia się i znika pod piórami rodzica.
Offline
Użytkownik
6.31 - pisklęta nie były ogrzewane przez niecałe trzy minuty z powodu karmienia. Gdy bociek powstał z dołeczka, można było dojrzeć, że maluchy wyglądały na brudne i mokre, w środku piskląt siedziało jedno z mniejszych piskląt, drugie mniejsze pisklę stało z prawej strony. Wszystkie pisklęta wyciągały szyjki w górę.
7.06 - przez pół godziny pisklęta siedziały cicho, jednak po tym czasie jedno nie wytrzymało, wystawiło łebek spod rodzicielskiego skrzydła i skrzeczało.
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
10.04 - od kilku minut pióra siedzącego rodzica ruszają się pisklęta choć niewidoczne rozrabiają pod rodzicielskim okryciem, słyszalne jest skrzeczenie, barkówki wysiadującego boćka co chwile podnoszą się.
11.07 - dwa pisklaki drzemią z główkami ułożonymi na rodzicielskim skrzydle. Rozrabiać zaczynają kilka minut później.
11.18 - dorosły poprawił skrzydło, przyciągając je bliżej swego korpusu i odkrywając nieco dołeczek. Jedno z piskląt nadal trzyma łebek miedzy skrzydłem a korpusem rodzica.
13.04 - pisklaki udawały nieżywe, gdy oboje rodzice klekotali i pewnie odstraszali jakichś intruzów.
Offline
Użytkownik
JEST 17.52- bociek wstal..widze 4 glowki wrzeszczace o zarelko.. ale...5 pisklak lezy....nie zyje:((( lezy jakby go zdusily..zadeptaly:((((((((((((((((((((((((
Offline
To, że pisklak leży nie znaczy, że nie żyje.
Obserwujmy jak tylko możemy najuważniej sytuację jaka panuje w gnieździe, podając fakty, które widzimy i których jesteśmy pewni. Może być, że nie żyje ale poczekajmy aby to stwierdzić w 100% .
Przypominam, to, co mówię zawsze - patrzymy tu na przyrodę taką jaka jest w rzeczywistości.
Będę wdzieczna wszystkim za uważne obserwacje i ocenę sytuacji.
Pozdrawiam
Eva Stets
Administrator forum
johanna napisał:
JEST 17.52- bociek wstal..widze 4 glowki wrzeszczace o zarelko.. ale...5 pisklak lezy....nie zyje:((( lezy jakby go zdusily..zadeptaly:((((((((((((((((((((((((
Offline
Użytkownik
16.57 - 17.00 - w czasie karmienia poruszały się wszystkie pisklaki, choć to najmniejsze trudno widoczne, bo zlewało się z tłem.
18.09 - jak zwykle ciekawe świata większe pisklę, wychodzi spod skrzydła rodzica, skrzeczy. Wystawia łebek, kładzie go na grzbiecie rodzica.
18.14 - dwa większe pisklaki wystawiały łebki spod rodzicielskiego skrzydła. Dzisiaj bocian prawie cały czas, ogrzewa młode. W gnieździe panuje wilgoć.
18.22 - ponownie jedno z piskląt postanawia oglądać świat na zewnątrz, wyglądanie trwało około minuty. Po czym się maluch schował na dwie minuty. I znowu wystawił łebek na kilkanaście sekund.
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
19:45 karmienie pisląt - jadły tylko 4, nie widziałam piątego
Offline
Wątek Zamknięty