Witam!

Na pewno mÂłode bociany nie widzÂą inaczej niÂż dorosÂłe. Nie czytaÂłem nigdzie, by bociany widziaÂły podczerwieĂą. Nieprzypadkiem zupeÂłnie nie polujÂą i nie sÂą aktywne w nocy, a jak juÂż to przy zwykÂłym, sztucznym Âświetle (z kolonii w KÂłopocie nad OdrÂą opisano polowania na owady przy lampach ulicznych). Gdyby widziaÂły w podczerwieni, to polowaÂłyby w nocy, np. gdy jest duÂżo mÂłodych lub zÂła pogoda, co wymaga zwiĂŞkszonego pokarmu dla nich.

To nie s¹ g³upie ptaki i gdyby faktycznie podczerwieù im przeszkadza³a, to by siê od niej odwróci³y kuprem i spa³y jak sus³y :-)) Przeciez ta podczerwieù to wi¹zka œwiat³a (tak jak wi¹zka œwiat³a z latarki, ³atwo sobie to wyobraziÌ), wiêc by j¹ spotkaÌ trzeba by patrzeÌ prosto w jej Ÿród³o. A by jej unikn¹Ì, wystarczy lekko odwróciÌ g³owê...

Pozdrawiam
PaweÂł T. Dolata

Joanna100 napisał:

Ogl¹dam wieczorami ma³e i czasem odnoszê wra¿enie, ¿e nie maj¹ ochoty na sen nie tylko z powodu swojego sporego ju¿ rozwoju i ciekawoœci otoczenia. Czy czasem ich oczy nie widz¹ choÌ czêœciowo tej dosyÌ silnej, wspó³pracuj¹cej z kamer¹ lampy podczerwonej ? CzêœÌ zwierz¹t widzi podczerwieù. Czy mo¿e ktoœ wie jak bociany mog¹ na ni¹ reagowaÌ ? A mo¿e jest te¿ tak, ¿e oczy doros³ych bocianów nie widz¹ podczerwieni natomiast oczy pisklaków mog¹ j¹ odbieraÌ i to nawet doœÌ silnie. Tak mi siê nasunê³o o tej podczerwieni, bo w dzieù jak maj¹ ochotê pospaÌ to widaÌ ,¿e nic im nie przeszkadza. Czasem tylko zareaguj¹ na silny sygna³ z wielkiego TIRa. A wieczorami jest jakoœ inaczej. Co o tym s¹dzicie ?

Ludzie te¿ nie widz¹ podczerwieni, a potrafi¹ chodziÌ i robiÌ ró¿ne inne rzeczy w nocy bez sztucznego oœwietlenia. Jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Po d³u¿szym okresie ciemnoœci oczy siê akomoduj¹ do widzenia w niej, ka¿dy zna to z doœwiadczenia.

Pozdrawiam
PaweÂł T. Dolata

bockowa napisał:

Hm..skoro bocki kochane nie widza podczerwieni ani po ciemku-stad spia nie zeruja ani nie przemieszczaja sie niczym nietoperze- to dlaczego mlodew nocy sa tak aktywne-ciagle cwicza stanie na tych swoich dwoch jeszcze rehliwych cienkich mlodych bockowych nozkach i w dodatku czyniÂą przy tym niezle kroki po gniezdzie do 10 minut nawet. Pytanie ,czy nie wyleca - bo ciemno i nie widzi gdzie 'wedruje'? Czy byly takie przypadki ? Czy instynktownie po prostu czuje  rodzenstwo obok i nie powedruje na skraj gniazdka?
Glupie:) ale nurtujace---czysta obawa jak tak patrze na ich wyczyny

Tia..i brak mi elemenatrnej wiedzy z liceum co nie? akomodacja oka-pamietam u ryb-   Powtarzam sie-ale wiele osob tu zadawalo glupie pytania-np czesanie pior-jakby sami nie mogli wpasc na to ze pasozyty gniezdza sie w piorach i trza je czyscic-a moje pytania wydaly sie infantylne. Jestescie 'grzeczni'ale za tym pancerzem ukrywa sie  antypatia wyczuwalna.

pozdrawiam i zycze owocnych prac.

Pawe³ T. Dolata napisał:

StaraÂłem siĂŞ jak najlepiej, by przez prosty przykÂład Pani zrozumiaÂła zagadnienie, skoro moje poprzednie, dÂługie wyjaÂśnienia (post z 27 maja - http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … id=158&p=8) poddaÂła Pani w wÂątpliwoœÌ.

RĂłwnieÂż nie koĂączyÂłem biologii, ani na UAM, ani w ogĂłle Âżadnych nauk przyrodniczych. O akomodacji oka i widzeniu w ciemnoÂści uczono - mnie przynajmniej - w "starym" liceum.

PaweÂł T. Dolata

bockowa napisał:

DziĂŞkuje za odpowiedz. Poczulam sie jak imbecyl. Innym jakos Pan milej  tlumaczyl rozne kwestie.To ze zadaje clzowiek glupie pytania wynika tez z faktu iz nie konczylam biologii na UAMie. A tam.

£oooooo maaaaatko, a có¿ to za k³ótliwa kobita sie-by³a-trafi³a :-)))