Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
12.18 - w posiłku, oprócz drobnicy, znalazł sie wąż lub zaskroniec, którego przeciągały około półtorej minuty dwa bocianki. Pozostałe dwa piszczały, rodzic ze stoickim spokojem rzecz obserwował. Spór został rozstrzygnięty przez drugiego rodzica, który nadleciał z nową porcją pożywienia (czarne spore kąski - takie na raz, wystarczyło dla wszystkich) i napojami chłodzącymi.
Offline
Użytkownik
19.32 - podano posiłek - kolacja? podwieczorek? Były drobne kąski i coś do przeciągania -= pewnie zaskroniec. Był tez spory ciemny ochłapek, który nie dał sie tak od razu połknąć, więc bocianek, który go pochwycił, aby nie pozwolić rodzeństwu na wyrywanie, przeszedł na brzeg gniazda odwrócony tyłem do reszty rodziny i połknął, z niemałym trudem ...
Offline
Użytkownik
20.08 - co to jest??? Bocianki rzuciły sie jak szalone na tę płachtę, trwała walka, w końcu ten po prawej stronie szarpnął mocno i zjadł, chociaż jeszcze próbowano mu to cudo wyrwać z dziobka. Zresztą bocianki rzuciły sie na tę dziwną rzecz, jak jeszcze nie była całkiem wyrzucona z rodzicielskiego dzioba.
Ostatnio edytowany przez jaaga (2008-06-11 20:05:18)
Offline
Użytkownik
W uzupełnieniu postu Jaagi zamieszczam jeszcze dwa zdjęcia tego czegoś. Też nie wiem co to jest. Wiem tylko, że siedziało to w bocianie od 20:01, bo o tej porze przyleciał do gniazda, a dzieciaki prawie wyrywały mu to z dzioba o 20:07. Tak wyglądało to coś zaraz po wyrwaniu z dzioba (fot.1) i tak kilka skund później (fot.2).
Ostatnio edytowany przez magdag (2008-06-11 21:12:32)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
18.04 - przybyły bocian wyrzucił karmę dla młodych, na początku wszystkie skubały, po chwili dwa bocianki walczyły o ten sam kąsek - wyglądający na żmiję. Dwa pozostałe bocianki oraz dorosły przyglądały się widowisku (fot.1). Potem wszystkie młode wydziobywały okruszki ze ściółki.
20.33 - karmienie bocianków. Młode w oczekiwaniu na wyplucie pokarmu machały skrzydełkami.
Offline
Użytkownik
12.00 - karmienie w samo południe - były jakies rzeczy drobne i dużo przy tym machania skrzydełkami, był tez wąż lub zaskroniec - dało sie przeciągać, a nawet złapać w trzech miejscach :-)
17.45 - długo wyczekiwany posiłek złożony był z niedużych ciemnych kąsków i dłuuugiego, cienkiego, lśniącego - zaskrońca? węża? Trzy młode rozciągały go, czwarty zajął sie obserwacja i skubaniem resztek ze stołu.
Ostatnio edytowany przez jaaga (2008-06-13 17:37:47)
Offline
Użytkownik
19.47 do 19.51 pisklęta dostały kolację,jedzą jakąś drobnicę,nie widać dokładnie co to jest
20.39 odbyło się pojenie jednego bocianka
20.40 karmienie - na pewno była rybka płaska jasnego koloru,wielkości 1/2 główki pisklęcia(trudno określić dokładnie) którą od razu pochwycił jeden bocianek i od razu ją połknął, inne skubały wypluwkę ze ściółki
Ostatnio edytowany przez cel-cia (2008-06-13 20:41:30)
Offline
Zbanowany
5.32-5.38. toczył się bój o pokarm, który przypominał rozpłaszczonego zaskrońca. po dwóch ciągali się żeby go sobie wyrwać. i chwila nieuwagi i jeden z nich chwycił zdobycz połykając ją w całości. pozostali obyli się smakiem. dorosły tylko obserwował. (f.1.) (f.2.) (f.3.)
Ostatnio edytowany przez wladek12 (2008-06-14 05:44:31)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
10.45 - rodzic nakarmił tylko 3 bocianki, bo czwarty leżał i wcale nie był zainteresowany zamieszaniem, jakie towarzyszyło karmieniu. Maluchy dostały każdy cos dla siebie - na pewno był wąż lub zaskroniec, bo jednemu zwisał z dziobka, zanim go połknął.
Offline
Zbanowany
12.54. dorosły wypluł pokarm w środek siedzących bocianków. młodzież rzuciła się na kąsek, który okazła się dość długim i cienkim "wężykiem".powiedzmy że to żmijka-zaskroniec, zaczeli sobie wyrywać, przeciągali to jeden to drugi.(f.1.), (f.2.) ,(f.3.), (f.4.)
12.56. i temu z prawej strony udało się wyrwać i połknąć. ...
Ostatnio edytowany przez wladek12 (2008-06-16 14:02:46)
Offline
Użytkownik
14:08 Karmienie - generalnie nie można było dostrzec zwróconej przez bociana treści, ale w dziobie jednego z bocianków dojrzałam coś owalnego, burego, przypomijającego żabę. Po chwili dorosły bociek podniósł coś długiego, jasnego i odwrócił się tyłem w kierunku brzegu - myślałam, że to jakieś "ciało obce", które chce wyrzucić z gniazda, ale za moment znów skierował dziób na gniazdo i wyraźnie zjadał to (fot.1,2) - być może to duża ryba???.
Offline
Użytkownik
20.40 - 20.43 karmienie piskląt odbyło się od razu po powrocie rodzica z żerowiska.Trwało ok. 3 min.Dorosły dość długo wypluwał jedzenie, była to drobnica,bo trudno zauważyć co to takiego. Wszystkie maluchy najadły się. Po odejściu rodzica na brzeg gniazda pisklęta jesze przez kilka min skubały ściółkę
Offline
Użytkownik
11:14 Bocian przyleciał z jedzeniem i kępą siana.Siana było więcej niż jedzenia ale walka i tak się rozegrała między dwoma bociankami.Była to chyba ryba; raz miał ją w dziobie jeden raz drugi, żaden nie dawał za wygraną. Po minutowej walce sukces odniósł ten z lewej stronyi zjadł ją w całości
17:50 Znowu walka o jedzenie.Tym razem trzy bocianki walczyły o jakąś żmiję Wygrał ten trzeci(fot.4)
Ostatnio edytowany przez magdag (2008-06-19 18:39:18)
Offline
Użytkownik
20 czerwca
10:03 Bociek wypluł pokarm. Pisklęta jadły krótko jakieś drobne kawałeczki. Jedno z nich wyciągnęło jednak z dołka na bok duży („na oko” – ok. 10 x 20-25 cm), dość płaski, elastyczny, jasny kawałek, przypominający raczej grubą ściereczkę niż pokarm. Pisklę przez chwilę usiłowało go „ugryźć”, ale bez powodzenia (fot.1). Dorosły bocian widząc to podszedł i odebrał mu tę zdobycz. Przez ponad minutę machał nim, próbując go połknąć (fot.2), w końcu przedmiot zniknął w jego dziobie.
10:17 Rodzic ponownie zwrócił połknięty wcześniej kawałek i znów jedno z piskląt przez ponad 3 minuty podejmowało wysiłki poradzenia sobie z nim (fot.3) – nie udało się.
10:21 Dorosły ponownie odebrał pisklęciu trudny do skonsumowania kęs i jeszcze raz połknął do dodatkowego trawienia (fot.4). Zastanawiam się, co to mogło być? Myślę, że takie rozmiary mogła mieć tylko jakaś spłaszczona spora ryba. Z niczym innym mi się to nie kojarzy.
Ostatnio edytowany przez Damka_Pik (2008-06-20 11:10:18)
Offline
Witam!
Chciałabym podziękować wszystkim, którzy biorą udział w tym wątku. Nie jest łatwo wypatrzeć i opisać co jadły młode bociany. Warto na to zwracać uwagę i podawać te informacje, bo są one dosyć istotne (nie można tego zauważyć patrząc z ziemi na gniazdo).
Zwróćmy więc uwagę na pokarm przynoszony do gniazda przez dorosłe bociany, opiszmy jak to wyglądało.
Dorastające boćki są nadal karmione przez rodziców (i będą przez nie dokarmiane również gdy później zaczną swe pierwsze loty)
Komu się uda wypatrzeć pokarm - zapraszam do wpisów w tym właśnie wątku.
Pamiętajmy o podawaniu godzin obserwacji - ułatwia to podawanie postu drugiemu Forumowiczowi a zarazem dobrze jest odnotować co było młodym podane o danej godzinie.
Z pozdrowieniem
Eva Stets
Administrator forum
Offline
Użytkownik
13.11 dostawa pokarmu, była to jakaś drobnica gdyż trudno ją było dostrzec, bocianki skonsumowały ją w ciągu 2 min.
Ostatnio edytowany przez cel-cia (2008-06-23 15:55:18)
Offline
Użytkownik
Rezultatem moich dzisiejszych krótkich obserwacji o godz.12.02 była zacięta walka o pokaznych rozmiarów zaskrońca lub węża pomiędzy młodymi bocianami. Dwa bociany mocowały się przeciągając ofiarę, każde w swoim kierunku.
Jeden z nich trzymał zdobycz w dziobie za jeden koniec a drugi trzymał ją mniej więcej w połowie, reszta lezała na gnieżdzie (fot.1).
Po chwili trzeci bocian dołączył do rodzeństwa i tak w trójkę przeciągały zdobycz po gniezdzie (fot.2 i 3).
Wszystko działo sie bardzo szybko i czy jeden skonsumował zdobycz w całości (a tak mi sie wydawało), czy też każdy z walczacych uszczknął choć po kawałeczku tego jednoznacznie nie mogę stwierdzić.
Ze spokojem walce tej przyglądał się czwarty bocian wraz z rodzicem.
Na fot.4 - zdobycz w całej okazałości zaczepiona o gniazdo.
Offline