Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Strony: 1
Administrator
Zakładamy nowy wątek, bo hasło "Kto o nas pisze/mówi", nie odnosi się przecież tylko do mediów.
Przykład: Magda "magdekk" Zamielska robi "edukację przyrodniczą" o bocianach w swoim domu i liceum - dzięki za to, osobisty przekaz od tak zaangażowanej osoby jest najbardziej wiarygodny
Zapraszam innych Forumowiczów do podzielenia się podobnymi doświadczeniami i wrażeniami.
Pozdrawiam
Paweł T. Dolata
koordynator projektu
magdekk napisał:
(...) Poza tym niewątpliwie bociany łączą pokolenia. Oczywiście wszyscy w domu wiedzą o moim niecodziennym hobby. Mój Dziadziuś np. jak tylko wysłucha coś o bocianach, jak pan Zalewski mówi w Eko-Radio od razu mi przekazuje. Także w liceum w którym się uczę, głośno jest już o przygodzickich klekotach, opowiadam codziennie jak tylko przyjdę w klasie czy coś się w gnieździe zmieniło, czy przyleciał bocian, czy są jajka, czy już wykluły się młode boćki. Także, wiele z nich opowiada mi o swoich obserwacjach, zdaje relacje z tego kiedy widzieli boćka w swojej okolicy. Na gwiazdkę dostałam nawet od jednej z koleżanek ślicznego pluszowego bociana. (...)
Magdalena Zamielska
Offline
Moderator
... a nawet nieznajomych!
O projekcie dowiedzialam sie w zeszlym miesiacu od przyjaciolki-Angielki i natychmiast podzielilam sie wiadomoscia o nim, oraz linkiem internetowym, z moja corka (lat 30, dotychczas nie wykazywala zadnych zainteresowan ptakami, ale teraz zeznaje, ze codziennie przygodzickie gniazdo sprawdza) oraz paroma przyjaciolmi.
Poniewaz transmisje na zywo mam wlaczona na prawie stale w pracy, a praca to przychodnia ziololecznictwa, w ktorej to ja jestem szefem i mam ten luksus, ze moge o wszystkim decydowac, postanowilam wciagnac do ogladania naszych polskich bockow jak najwieksza liczbe moich pacjentow oraz klienow sklepu przy przychodni. Transmisja juz robi furore, i zwlaszcza dzieci bardzo interesuja sie gniazdem, odkad pojawily sie w nim bocianieta. Bede teraz sugerowac wszystkim zestresowanym pacjentom ogladanie przygodzickich bockow jnako element terapii 'odstresowujacej' w ramach leczenia ich nerwicowych przypadlosci.
Wlasnie zaprojektowalam takze tablice informacyjna do wywieszenia w oknie przychodni, w ktorej zapraszam wszystkich pacjentow, a takze wszystkich nieznajomych a zainteresowanych przechodniow, aby wstepowali ogladac polskie przygodzickie bociany na zywo. Przewiduje zywa reakcje, bo Anglicy to zdecydowani milosnicy ptakow. Maja nawet oddzielne slowo oznaczajace 'podgladacza ptakow' (twitcher), a bociany sa dla nich wielka atrakcja,ze wzgledu na rzadkosc wystepowania w Anglii. W naszej okolicy jest stosunkowo duzo czapli, ale bocian - o ile mi wiadomo -to juz kompletna egzotyka.
Pozdrowienia,
Anka
Offline
Administrator
Dziękuję Anko za opis niezmierniej fajnej bocianiej edukacji wśród Anglików
Jeśli są Pani potrzebne fotki bocianów z ujęć innych niż z kamery, z naszego gniazda i innych, proszę dać znać.
Oczywiście dla nich to zupełna „egzotyka” bociany są nieznane w Wielkiej Brytanii. Przede wszystkim Ci świetni szybowniczy, a kiepscy lotnicy aktywni, mają kłopot z przelotem przez Channel, czyli Kanał La Manche.
Wiadomo dokładnie, że ostatnie gniazdo bocianów w dzisiejszej Wielkiej Brytanii zanotowano na katedrze w Edynburgu, stolicy Szkocji, w … 1416 r.
Dlatego wielka sensacją była para bocianów, która pojawiła się w UK w połowie kwietnia 2004 r., w Horbury Bridge w hrabstwie West Yorkshire Samiec uciekł z parku dzikich zwierząt w Belgii, a samica pochodziła z szybko wzrastającej liczebnie populacji francuskiej. Para ta nie przystąpiła jednak do lęgu.
Co ciekawe, bocian mimo 600 lat nieobecności w Wielkiej Brytanii, jest tam jak i u nas w powszechnej opinii „nosicielem dzieci”.
Małe sprostowanie: obserwator ptaków to po prostu „birdwatcher”. „Twitcher” to pewna jego forma, polegająca na „zaliczaniu” (ang. twitch) nowych gatunków ptaków widzianych w życiu, które odnotowywane są na liście życiowej (lifelist) danego obserwatora.
Pozdrawiam
Paweł T. Dolata
AnkazReading napisał:
... a nawet nieznajomych!
O projekcie dowiedzialam sie w zeszlym miesiacu od przyjaciolki-Angielki i natychmiast podzielilam sie wiadomoscia o nim, oraz linkiem internetowym, z moja corka (lat 30, dotychczas nie wykazywala zadnych zainteresowan ptakami, ale teraz zeznaje, ze codziennie przygodzickie gniazdo sprawdza) oraz paroma przyjaciolmi.
Poniewaz transmisje na zywo mam wlaczona na prawie stale w pracy, a praca to przychodnia ziololecznictwa, w ktorej to ja jestem szefem i mam ten luksus, ze moge o wszystkim decydowac, postanowilam wciagnac do ogladania naszych polskich bockow jak najwieksza liczbe moich pacjentow oraz klienow sklepu przy przychodni. Transmisja juz robi furore, i zwlaszcza dzieci bardzo interesuja sie gniazdem, odkad pojawily sie w nim bocianieta. Bede teraz sugerowac wszystkim zestresowanym pacjentom ogladanie przygodzickich bockow jnako element terapii 'odstresowujacej' w ramach leczenia ich nerwicowych przypadlosci.
Wlasnie zaprojektowalam takze tablice informacyjna do wywieszenia w oknie przychodni, w ktorej zapraszam wszystkich pacjentow, a takze wszystkich nieznajomych a zainteresowanych przechodniow, aby wstepowali ogladac polskie przygodzickie bociany na zywo. Przewiduje zywa reakcje, bo Anglicy to zdecydowani milosnicy ptakow. Maja nawet oddzielne slowo oznaczajace 'podgladacza ptakow' (twitcher), a bociany sa dla nich wielka atrakcja,ze wzgledu na rzadkosc wystepowania w Anglii. W naszej okolicy jest stosunkowo duzo czapli, ale bocian - o ile mi wiadomo -to juz kompletna egzotyka.
Pozdrowienia,
Anka
Offline
Użytkownik
Nie wiem jak zacząć, to zacznę od tytułu.
Terapeutyczna rola projektu "Blisko bocianów".
W poprzednim sezonie lęgowym tj. 2008 jeździłam do męża do szpitala i opowiadałam mu o bociankach. Co z tego wynikło dla innych pacjentów, podaję link
http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 4360#p4360
W tym sezonie mój mąż znowu znalazł się w szpitalu z nową diagnozą. Znowu dwie operacje, lęk przed odczytaniem wyników badań itd. Mnie ratowało to, że mogłam sobie patrzeć na bociany. W naszej walce z chorobą męża byliśmy tylko ja i on, bo objawy dla innych były niezauważalne. Dlatego nikomu o tym nie mówiliśmy lecz konsekwentnie i spokojnie działaliśmy. W pewnym momencie o tym dowiedziały się jego siostry i od tej pory zaczęła się histeria. Musiałam ciagle zdawać relacje, opisywać wszystko w mailach i pewnego dnia nie wytrzymałam...
wrzasnęłam :poogladajcie sobie bociany! Jakie bociany? Podałam link, zachęciłam do czytania forum i co..... i pomogło. Teraz rozmawiamy o bocianach, o innych ptakach - mamy inny temat, niechorobowy, zmieniła się atmosfera wokól nas, a i mąż ma dobre wyniki.
Wysnułam z tej historii dwa wnioski:
- nie zawsze trzeba opowiadać, czasem trzeba wrzasnąć i wskazać słuszny projekt:)
- nie tylko dogoterapia i hippoterapia ale i bocianoterapia czyli ciconioterapia?
Ostatnio edytowany przez magdag (2009-05-22 16:39:11)
Offline
Użytkownik
23 maja 2009
Generalnie ptactwo jest tematem towarzyskim ważnym, a chwilami nawet dominującym, może chwilami znajomi uznają mnie za nieszkodliwa wariatkę, ale ilu osobom juz dałam link, to nie zliczę.
A propos: Fani Bocianów maja pozdrowienia od norweskich Fanów Ostrygojadów bowiem korespondując z osobami ze stron http://tjeld.uib.no/ i http://www.portal.fo/cam/webcam.php?kamera=125 rozpowszechniłam także "nasze" bociany. Podobały się, a jakże!
Ostatnio edytowany przez kawia (2009-05-28 16:35:12)
Offline
Moderator
Juz sporo moich przyjaciol i pacjentow tu w Anglii zarazilo sie naszym bakcylem bocianim "Przygodzitis compulsiva" (to jedyny przypadek, kiedy jako lekarz celowo kogos czyms zarazam... ) Od nich przez kontakt zarazaja sie tez ich dzieci. Mam nadzieje spowodowac epidemie!
Zalaczam ~(a raczej probuje zalaczyc) zdjecie notatki zapraszajacej do ogladania bocianiego gniazda na zywo w mojej przychodni. To moja pierwsza proba wklejania zdjec na tym forum, wiec nie wiem,czy zrobie to prawidlowo. W razie czego prosze o uwage i pomoc.
Ostatnio edytowany przez AnkazReading (2009-05-28 19:00:43)
Offline
Użytkownik
16 lipca 2009
Wczoraj, około dziesiatej rano, boćki zrobiły konkietę w mojej firmie. Zbieraliśmy sie na zebranie, szło to powoli bo upał, interesanci i zanim sie wszyscy zebrali, to pewnie zeszło wiecej niz akademicki kwadrans. W tym czasie podłączony był do komputera rzutnik, koleżanka mnie podpusciła - pokaż bociany! Pokazałam - na ekranie na pół ściany, przed kilkudziesięcioosobowym audytorium, które dobych piętnascie minut oglądało miny i czyszczenie piórek. Opowiedziałam w skrócie dzieje tegoroczne bocianiej rodziny. Bardzo się podobało, bardzo!
Offline
Moderator
O! Bocian!!! - tak reagują klienci przychodzący do naszego biura spoglądając na monitor komputera, gdzie jako wygaszacz mam zaprogramowany pokaz slajdów z bocianich gniazd. Zaraz potem padają pytania: skąd, jak, dlaczego, gdzie itd...i jest to wstęp do pogawędki o bocianach, o projekcie "Blisko bocianów", o tym, że to nie tylko fotki ale podgląd na żywo, rozmowy, raportowanie życia bocianiego, opisy zachowań ptaków, notowanie każdej godziny a nawet minuty z poszczególnych etapów życia bocianiej rodziny począwszy od tęsknego wypatrywania ich przylotu wczesną wiosną, składania jaj, klucia, wychowywania piskląt, karmienia, pierwszych lotów młodych ptaków, aż do odlotu bocianów w sierpniu. I tak rozmowy o bocianach i o projekcie poprzedzają często konkretne rozmowy służbowe i zasadniczy przedmiot sprawy, którą trzeba załatwić. Praca na takich rozmowach nie ucierpi, wręcz przeciwnie - staje się łatwiejsza a kontakty międzyludzkie bardziej przyjazne
Być może część słuchaczy traktuje takie rozmowy jak zwykłą ciekawostkę, temat do podtrzymania konwersacji towarzyskiej ale wiem, że są także i tacy, którzy skorzystali z możliwości poznania bocianów z bliska, zobaczyli w przekazie z kamery gniazdo, pisklęta, nie płosząc ptaków ani nie szkodząc bocianom.
Zainteresowanie bocianami i tym co dzieje się w gnieździe jest jeszcze większe w czasie sezonu lęgowego, kiedy można zobaczyć co dzieje się aktualnie w gnieździe na żywo, a przy tym usłyszeć klekot bociani, popiskiwanie młodych. Nie ma osoby, która nie zapytałaby: co to ?, skąd dochodzą te dźwięki? Każdy dzień pracy w tym okresie rozpoczyna się od relacji z wydarzeń w gnieździe: co tam słychać u boćków? Jak się mają pisklęta? Nie potrzeba mi specjalnej zachęty,"nakręcam" się natychmiast i opowiadam . Mobilizuje mnie to (i sprawia ogromną frajdę) do szperania po naszym Forum, w dostępnych publikacjach, żeby odszukać właściwe komentarze i wyjaśnienia znawców tematyki bocianiej i przekazać te informacje osobom zadającym mi pytania o boćkach. Pokazuję filmiki z gniazda, zdjęcia naszych Forumowiczów, które rejestrują radości i dramaty (w naszym ludzkim odczuciu) mieszkańców gniazda a także pomoc i ingerencję ludzi mające na celu ochronę gatunku .
Kolega z pracy, wracając z delegacji opowiadał mi (wiedząc jak chłonę każdą informację o boćkach) jak dużo bocianów widział po drodze, jedne żerowały na łące, inne leciały nisko nad drogą - "zatrzęsienie boćków" - mówił o tym z nieświadomy entuzjazmem i dodał, że zwolnił nieco jazdę samochodem aby nie zranić jakiegoś ptaka, który zapewne ma do wykarmienia gromadkę młodych, bo widząc te bociany skojarzył sobie moje głośne relacje z klucia i karmienia piskląt w przygodzickim gnieździe .
Okazuje się, że z kręgu moich znajomych mało kto widział bocianie pisklę z bliska, raczej każdy zna bociana jako dorosłego ptaka o kontrastowym biało-czarnym upierzeniu i charakterystycznych czerwonych nogach, lecz aby zmienić ten stereotyp wystarczy chcieć znaleźć się blisko bocianów a właściwie coraz bliżej z każdym następnym sezonem lęgowym .
Na marginesie muszę dodać, że spotkałam się również z pytaniem o dorastające pisklę bociana czarnego (na tapecie mojego komputera), którego z powodu nietypowego upierzenia, ktoś uznał za egzotycznego ptaka i jakież było zdziwienie, kiedy wyjaśniłam że jest to bocian czarny, który gniazduje również w Polsce
Offline
Moderator
Może nie do końca wśród znajomych, ale będąc w końcu kwietnia na badaniach z Kotlinie Kłodzkiej miałem okazje wygłosić prelekcję w jednej ze szkół w Nowej Rudzie. Tematem oczywiście były płazy, ale jeden ze slajdów poświęciłem projektowi "Blisko bocianów". Mam więc nadzieje, że wśród Noworudzian znajdą się nowi podglądacze naszej przygodzickiej rodzinki,
Offline
Zmieniłam operatora internetu. Dzisiaj podłączono mi światłowód. Panowie monterzy po wykonaniu swej pracy spojrzeli na monitor mojego komputera, tam naturalnie zobaczyli gniazdo Przygody i Dziedzica. Bardzo zainteresował ich ten widok, zapisali sobie adres strony z przekazem i obiecali, że z przyjemnością będą oglądać bociany z Przygodzic. Wysłuchali też krótkiej opowieści o losach mieszkańców najsłynniejszego bocianiego gniazda w Polsce.
Jestem pewna, że Przygoda i Dziedzic zyskały nowych fanów
Offline
Użytkownik
31.05.2021 Święto Bociana Białego. Tego dnia uczniowie klasy II ze Szkoły Podstawowej w Ratyniu (woj. wielkopolskie) uczestniczyli w zajęciach poświęconych tym pięknym ptakom. Zwieńczeniem zajęć są bociany, które wykonały dzieci. Podglądaliśmy, co się dzieje w gnieździe, jak wyglądają bocianki. Wyjaśnione było wiele intrygujących zagadnień dotyczących życia w gnieździe i zwyczajów bocianich. Nie był to pierwszy kontakt uczniów z bocianami z Przygodzic. W czasie zdalnej nauki również zaglądaliśmy do przygodzickich bocianów. Niektóre dzieci wciągnęły się w podglądanie życia w gnieździe i same obserwują bociany.
W naszej okolicy bocianów jest dużo, ale tego co się dzieje w gniazdach nie widać z ziemi.
Ostatnio edytowany przez Magosia (2021-05-31 15:16:40)
Offline
Administrator
Miło mi poinformować, że do grona miłośników bocianów z Przygodzic zalicza się też prof. McComas Taylor, specjalista od sanskrytu i literatury hinduskiej z The Australian National University, a zarazem ornitolog, współautor dwóch książek o ptakach Australijskiego Terytorium Stołecznego (miasto stołeczne Canberra i okolice):
„Birds of the Australian Capital Territory: an atlas” https://www.amazon.com/Birds-Australian … 0642175551
i przewodnika “Field Guide To The Birds Of The ACT” https://www.bookdepository.com/Field-Gu … 0959826784
Dziś pan profesor powiadomił, że na moją prośbę rozesłał informację o bocianach z Przygodzic na australijską listę mailingową osób zainteresowanych ptakami. Dziękujemy za pomoc!/Thanks for help!
Pozdrawiam
Paweł Dolata
Projekt „Blisko bocianów”: kamera na gniazdo w Przygodzicach i nie tylko
www.bociany.przygodzice.pl, http://bocianyzprzygodzic.pun.pl i www.facebook.com/bocianyzprzygodzic
www.facebook.com/WielkopolskieTowarzyst … ajoznawcze
Offline
Moderator
Mała anegdotka
Dzięki tablicy interaktywnej oglądam bociany z dzieciakami w przedszkolu w Ostrowie od kilku lat. Tablica w całej swej okazałości wisi na ścianie, a obraz gniazda i jego mieszkańców towarzyszy nam przez cały dzień. Starsze dzieciaki, po całym sezonie, stają się prawdziwymi ekspertami. Te młodsze wchodzą w świat przyrody małymi kroczkami. Kilka dni temu, pośród zabawy, zrobił się harmider i rozległy się krzyki: "Proszę pani! Złodziej!" Rozglądam się, cóż to się stało? Na bocianim gnieździe wylądowała kawka, aby podebrać kolejną porcję patyków do budowy swojego siedliska.
W ten sposób przedszkolaki starały się nie dopuścić do grabieży gniazda. Zuchy!
Offline
Użytkownik
Ja potrafię czasami nawet ze znajomymi siąść i porozmawiać sobie o bocianach, jest to miły i przyjemny temat, a każdemu z nas kojarzy się z nadchodzącą wiosną, dzieciństwem i latem
__________________
Polecany pulmonolog (Kraków)
Ostatnio edytowany przez Rafarata58 (2023-05-12 10:08:07)
Offline
Strony: 1