Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
8:36 Właśnie samica złożyła drugie jajo.Pokazała je na ułamek sekundy i zmęczona połozyła się. Fot. jest z godz 9:01. bo nie zdążyłam kliknąć w momencie zaraz po złożeniu. Tata oczywiście przyleciał, sokoły bardzo głośno skomentowały to radosne wydarzenie i samiec odleciał.
Ostatnio edytowany przez magdag (2009-03-12 09:26:10)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
17 kwietnia 2009
Wykluło się pierwsze pisklątko u sokołów we Włocławku!
Niestety, tylko takie fotki udało mi się na razie zrobić, bo mama odkrywa go rzadko na ułamki sekund i zaledwie odrobinę. Oprócz niego wygrzewa tylko jedno jajo, dwa pozostała leżą obok niej. Czyżby z jakichś powodów zrezygnowała z licznej rodziny?
(fot.1,2 - 14:21, 14:25)
Offline
Z pierwszego pisklaka się cieszymy
Nie wiemy co dalej, róznie z tym bywa. Przypomnę że w zeszłym roku wykluły się 4 pisklaki, ale jeden niestety wkrótce padł.
Co do dwóch jajek które czas jakiś leżały z boku - mam nadzieję że im to nie zaszkodzi. Na szczęście poźniej dwa jaja przykulaly się bliżej pozostałych. Czas bez ogrzewania nie powinien im zbytnio zaszkodzić, gdyż w okresie klucia samica w ogóle siedzi raczej symbolicznie. Pisklaki wewnątrz jaja w tym wieku mają już pewną samodzielną termoregulację, więc liczymy na to, że wszytsko skończy się dobrze.
Czekamy na kolejne pisklęta !
Offline
18 kwietnia 2009
16:15 Z informacji na stronie z przekazem z kamery wynika, ze we Włocławku dziś wykluło się drugie pisklę. Niestety, Iskierka zazdrośnie zasłania swoje skarby, widac tylko rozrzucone puste skorupki. (1)
16:25 Karmienie i przy okazji dokładna prezentacja piskląt i całych jeszcze jajek (2).
16:30 Mama odleciała na chwilę, pisklęta zostały same (3). Jej nieobecność trwała niecałą minutę. Po powrocie natychmiast usiadła, bo ogrzewać pisklęta i niewyklute jaja (4).
Ostatnio edytowany przez Nupi (2009-04-18 16:35:13)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Szczęśliwie pojawił się jeszcze jeden pisklak !!!
Offline
23 kwietnia 2009
Karmienie małych sokolików. Trzecie pisklę jest tak małe, ze trudno je dostrzec. Czterodniowa różnica wieku to dość dużo.
Podczas posiłku w gnieździe pojawił się na chwilę tato (1).
Iskierka wyniosła resztę jedzenia na zewnątrz (2).
Szybko wróciła i usiadła na pisklętach i czwartym jaju (3).
Po krótkiej przerwie przyniosła nową porcję jedzenia, tym razem posiłek trwał znacznie dłużej (4).
Offline
Użytkownik
Maluchy na długo zostały same, wiatr dość mocno wieje, pewnie im zimno. Mały z brzegu często zmienia pozycję przy użyciu skrzydełek (fot. 1). Wreszcie przyleciała mama (?) z jedzonkiem i zameldowała się do kamery (fot. 2 - godz. 14:07). Po króciutkim odpoczynku przystąpiła do jedzenia i karmienia potomstwa i w tym momencie przekaz zaczął szwankować a potem obraz zniknął i tak jest do tej chwili.
Offline
30 kwietnia 2009
11:30 - 12:15
Pisklęta były same (1), Iskierka siedziała na tarasie (2). Po 10 minutach wróciła, przynosząc ze sobą posiłek. Rozpoczęło sie karmienie. Dwa większe pisklęta natychmiast usiadły przed matką i zajadały wkładane im do dziobków kęsy. Najmniejsze i najsłabsze pisklę przez cały czas rozpaczliwie walczyło, by przepchnąć się do przodu i dostać coś do zjedzenia. Niestety, jest chyba zbyt słabe, nie udało mu się przecisnąć między rodzeństwem ani przejść z boku, co widać na zdjęciach (3-4). Tym razem nie dostało ani jednego kęska. W końcu Iskierka wyniosła resztki za zewnątrz, zostawiła dzieci same, siedzi znów na tarasie.
Offline
14:20 Kolejne karmienie. Tym razem najmniejsze pisklę siedzi tuż przed mamą, starsze rodzeństwo za nim. Ale cóż, nie jest to chyba jego najszczęśliwszy dzień. Czy mama dawała za duże kęsy, czy mały jadł zbyt łapczywie, w każdym razie utkwił mu w dziobie spory kawałek i przez dłuższą chwilę sterczał, co widać na zdjęciach (1, 2). Próbował to połknąć, mama też chyba chciała pomóc, minęło kilkanaście minut, zanim sobie z tym poradzili.
16:20 Teraz posiłek bez zakłóceń. Mały siedzi przed mamą obok niego starsze rodzeństwo. Maluch był karmiony jako pierwszy, o dziwo większe pisklęta nie protestowały, spokojnie czekały na swoją kolej (3).
Offline
Użytkownik
2 maja
Pora karmienia. Przed Iskierką ustawiły się dwa maluchy a pomiędzy nimi kuperek trzeciego najmniejszego, który miał olbrzymie kłopoty z odwróceniem się dziobkiem do mamy (godz. 15:20). Wreszcie maluszek z dziobkiem przy mamie (fot. 2 - godz. 15:23) i dostaje kęsy raz za razem (fot. 3). Jak coś go omijało, to po drodze też skubał i łapczywie rzucał się do dziobków rodzeństwa. Po karmieniu mama czuwa na platformie a dzieci ułożyły się do drzemki - maluszek wtulił się pomiędzy rodzeństwo (fot. 4 - 15:41).
Offline