Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Zbanowany
19.37. trójka młodych bocianków wygląda że czują i rozwijają prawidłowo (f.1.), tylko że nie mam szczęścia drugiego osobnika zobaczyć na gnieździe.
Offline
Użytkownik
10.05.2020
Bocian czarny właśnie zjada jednego z trzech piskląt... Ciekawe co było tego przyczyną. Cofnę przekaz, to może coś się wyjaśni.
Od 7.27 (odkąd jest obraz) dorosły bocian stoi nad pisklakami i im się przygląda, aż do 9.02. Wtedy rodzic nachylił się, a pisklaki ożywiły i zaczęły chwytać rodzica za dziób. O 9.03 bocian złapał najmłodsze pisklę za główkę... I to już przesądziło o jego losie. Nie będę opisywała szczegółów.
O 9.26 wrócił drugi bocian (samiec?). Do teraz, czyli do 9.37, bocian dotąd obecny na gnieździe nie jest w stanie połknąć pisklaki, bocianek jest już spory. Przykry widok. Mam kilka screenów, ale sama nie wiem czy je tutaj wrzucać.
9.40 Martwe pisklę wypadło z dzioba rodzica i stoczyło się do dołka. Po chwili bocian ponowił próbę połknięcia pisklaka.
Do 11.04 dorosły bocian próbował połknąć pisklę. O 11.04 kolejny raz chwycił pisklaki, który wypadł mu z dzioba i prawdopodobnie spadł poza gniazdo.
Ostatnio edytowany przez kinga2605 (2020-05-10 11:12:10)
Offline
Zbanowany
Najpierw muszę napisać, że wczoraj czytałem wpis, i owszem zasmuciłem się.
Szkoda bardzo, tym bardziej że już dwa miały 10 dni, a 3, 9dni. Ale natura rządzi się swoimi prawami.
Do powyższego wpisu "kinga2605", nie wiem czy już gdzieś udostępniłaś? tą tragedie i "zbrodnię"?, ja uważam że tak, celem ukazania jak natura rządzi się swoimi prawami, a jak by można było to chciałbym to obejrzeć, ale decyzja należy do Ciebie.
Pozdrawiam.
18.31/57. jeden dorosły nad 2 młodymi (f.1,2.), młode wyglądają na zdrowych i sprawnych,chyba juz nic ze strony rodzica nie spodka.
Ostatnio edytowany przez wladek12 (2020-05-11 19:05:52)
Offline
Użytkownik
wladek12 napisał:
Najpierw muszę napisać, że wczoraj czytałem wpis, i owszem zasmuciłem się.
Szkoda bardzo, tym bardziej że już dwa miały 10 dni, a 3, 9dni. Ale natura rządzi się swoimi prawami.
Do powyższego wpisu "kinga2605", nie wiem czy już gdzieś udostępniłaś? tą tragedie i "zbrodnię"?, ja uważam że tak, celem ukazania jak natura rządzi się swoimi prawami, a jak by można było to chciałbym to obejrzeć, ale decyzja należy do Ciebie.
Pozdrawiam.
18.31/57. jeden dorosły nad 2 młodymi (f.1,2.), młode wyglądają na zdrowych i sprawnych,chyba juz nic ze strony rodzica nie spodka.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/274fecd68430.jpg https://naforum.zapodaj.net/thumbs/62c3b4338514.jpg
Zbrodnia to na pewno nie była. Natura zawsze pozostanie naturą.
Na Twoją prośbę wrzucam kilka screenów.
Offline
Zbanowany
Dzięki, kinga2605.
Natura, naturą - rozumiem, ale wygląda to strasznie i bardzo przykro że taka "zbrodnicza" natura.
Pozdrawiam.
Offline
Zbanowany
Offline
Moderator
15.05.2020
Dziś po raz pierwszy pisklęta zostały same na gnieździe. Nieobecność rodzica była bardzo długa, trwała nieco ponad 4 godziny! Bociany czarne zostawiają swoje młode szybciej od swoich białych krewniaków, jednak zawsze patrzę na to z drżeniem - maluchy dopiero co skończyły drugi tydzień swojego życia...
W nagrodę dorosły przyniósł spory posiłek: kilka dorodnych węży. Nie wydawało mi się możliwe, aby pisklaki były w stanie zjeść tak olbrzymią porcję, a jednak tak się stało!
Zdarzyła się też ciekawa sytuacja. Gdy młode kończyły posiłek, wrócił drugi rodzic. Bardzo stanowczo próbował odebrać im węża, którego akurat połykały. Pisklaki postawiły się, dzielnie dały opór rodzicowi i ostatecznie jeden z nich wygrał pojedynek Gad był tak duży, że przez kilka chwil jego ogon jeszcze wisiał z dzioba malucha
Offline
Zbanowany
Offline
Zbanowany
Offline
Zbanowany
Offline
Zbanowany
10.00. zmoknięte dwa młode przytulone do siebie na gnieździe (f.1.).
16.22. maluchy same na gnieździe drzemią (f.2.).
20.11. nadal zastałem tylko dwójkę maluchów (f.3.).
Ostatnio edytowany przez wladek12 (2020-05-24 20:13:32)
Offline
Użytkownik
25.05.2020
Pisklaki, odkąd wstało słońce i pojawił się obraz (4.15), są same na gnieździe. Czyżby żaden rodzic nie nocował na gnieździe? Maluchy większość czasu leżą, czasem któryś przeczesywał pióra.
Offline
Zbanowany
11.25. sytuacja na gnieździe bez zmian, same dwa młode (f.1.).
Tak jak pisze "kinga2605", to do chodzi jeszcze wczoraj, czy w ciągu dnia był rodzic? bo ja jak zaglądałem to nie napotkałem obecności dorosłego.
16.05. dwa młode przytulone, zmoczone i trzęsące się z chłodu, pewnie i głodne bo ja rodzica nie zastałem (f.2.).
19.08. dwa młode zastałem same ,bez opieki (f.3.), i wizyty dorosłego chyba nie było.
20.03. zawiesił się przekaz, i nie dowiem się czy na nocleg przybędzie dorosły.
Ostatnio edytowany przez wladek12 (2020-05-25 20:05:01)
Offline
Moderator
25.05.2020
Maluchy pierwszą noc bez rodziców mają za sobą. To nie jest zbyt niepokojące, czarne bociany szybko usamodzielniają swoje pisklęta. Dużo większe obawy budzi fakt, że w ciągu dnia bocianki były tylko raz karmione. Rodzic przyleciał do gniazda dopiero po 16, nakarmił młode i odfrunął. Do momentu zawieszenia się przekazu maluchy znów były same. Czyżby pisklakami opiekował się już tylko jeden rodzic? Poczekamy do jutra, może coś się wyjaśni...
Offline
Moderator
26.05.2020.
Dziś do godziny 19.30 widziałam tylko dwa karmienia i to niezbyt obfite. Jeden z młodych jest sprytniejszy, wyciąga pokarm wprost z dzioba rodzica; drugi nie radzi sobie tak dobrze. Ta umiejętność szybkiego chwytania pożywienia przekłada się na wygląd piskląt. Obydwa wykluły się tego samego dnia, ale łatwo je rozróżnić. Jedno pisklę jest większe i ma dłuższe piórka - dzięki temu, że więcej je, szybciej się rozwija.
20.02 Niespodzianka Nie tylko przyleciał rodzic z kolacją, ale i został na noc Jak dobrze!
Offline
Użytkownik
Obserwuję od pewnego czasu bociany z Gemenc i przyznam szczerze, że ten "zimny wychów" jest dla mnie zaskakujący. Odnoszę wrażenie, że pisklaki są karmione przez jednego rodzica - rzadko i z krótkim pobytem w gnieździe. Maluchy natomiast wyglądają jakby ten większy opiekował się mniejszym. Dzisiaj nawet miałam wrażenie ok.20.46-20.50, że mały jakby bronił brata/siostrę.
Ostatnio edytowany przez Anka-Anka (2020-05-26 23:06:01)
Offline
Moderator
Anka-Anka napisał:
Obserwuję od pewnego czasu bociany z Gemenc i przyznam szczerze, że ten "zimny wychów" jest dla mnie zaskakujący. Odnoszę wrażenie, że pisklaki są karmione przez jednego rodzica - rzadko i z krótkim pobytem w gnieździe. Maluchy natomiast wyglądają jakby ten większy opiekował się mniejszym. Dzisiaj nawet miałam wrażenie ok.20.46-20.50, że mały jakby bronił brata/siostrę.
https://iv.pl/images/9919f07bdadf365b1a … 70b.md.jpg
Witamy Aniu na forum, życzymy ciekawych obserwacji.
To węgierskie gniazdo jest specyficzne; tu zawsze pisklaki muszą szybko sobie radzić...
Pozdrawiam
Offline
Moderator
27-05-2020
Bociani rodzice z tego gniazda donoszą pokarm pisklętom rzadziej, ale czy na pewno karmi jeden rodzic, tego nie wiadomo, bo te dorosłe nie mają oznaczeń identyfikacyjnych. Pewne znaki szczególne, które mogą różnić samicę od samca w przypadku konkretnej pary mogą być tymczasowe np. jakieś znaki na piórach, barwa nóg, dziobów, trzeba naprawdę dokładnie, systematycznie i wnikliwie obserwować od początku sezonu parę, aby te drobne szczegóły dostrzec i później je (w przybliżeniu) identyfikować.
Podobne wrażenia, że pisklęta są karmione przez jednego rodzica były w ubiegłym sezonie, ale nie można było tego stwierdzić na 100% procent.
Dzisiejsze karmienie o godzinie 10:10 dowodzi, że pisklęta były nakarmione przez obu bocianich rodziców, najpierw przyleciał jeden z pokarmem, który pisklęta zebrały w mgnieniu oka a po chwili wylądował na gnieździe drugi, który również nakarmił młode.
Bociany czarne zwykle zostawiają pisklęta same w gnieździe już ok. 3-4 tygodnia życia i jest to normą, ale oczywiście mogą zdarzyć odchylenia od normy - tak było w tym gnieździe, gdzie pisklęta zostały same już ok. 2 tygodnia życia (podobnie było gnieździe bocianów czarnych na dębie w Polsce kilka lat temu, kiedy jastrząb zabrał cały lęg).
Kiedy rodzice bocianów czarnych zadecydują o pozostawieniu piskląt samych na gnieździe, to dotyczy także nocy. Obserwując życie bocianów czarnych z kamery nie wiemy co dzieje się poza kadrem, być może bociani rodzice nocują gdzieś na drzewach w pobliżu? - nie wiadomo.
Wczoraj bocian rodzic po nakarmieniu piskląt został na noc, ale być może była już późna pora i nie opłacało mu się szukać noclegu gdzieś dalej?
Offline
Użytkownik
Bardzo dziękuję za miłe przywitanie i informacje .
Też zauważyłam, że wczoraj rodzic postanowił być w nocy z dzieciakami. Myślałam również o tym, czy rodzice jednak nie obserwują gniazda, a ten "zimny wychów" ma maluchy przygotować do trudów życia. Lubię patrzeć na rodzeństwo. Są tacy różni i nie mam na myśli tylko wyglądu.
O 14.44 widzialam karmienie dżdżownicami, albo inną drobnicą. Dzisiaj sprytniejszy był nieco mniejszy.
Nie zauważyłam, aby później rodzic przyleciał do gniazda z jedzeniem.
Widziałam natomiast w Teleexpresie czarne bociany z łódzkiego z potomstwem .
28.05.2020 r. - Widziałam dzisiaj tylko jedno karmienie dżdżownicami. Maluchy już okazują skrzydełkami radość jak widzą rodzica z jedzeniem.
29.06.2020 r. godz. 15.00 - jak do tej pory był jeden byle jaki posiłek (po 6 rano). Małe chodzą po gnieździe i szukają jedzenia, skubią nawet patyki z ogrodzenia gniazda.
Kolejne karmienie - mini obiad - godz. 16.31.
Ostatnio edytowany przez Anka-Anka (2020-05-29 17:09:26)
Offline
Zbanowany
20.00. kilku krotnie tu zaglądałem i podobną sytuacje zastawałem (f.1.).
Ostatnio edytowany przez wladek12 (2020-05-29 20:05:09)
Offline