20.24 AleÂż karmienie. Dziedzic byÂł u rzeÂźnika. Najpierw nie mĂłgÂł zdecydowaĂŚ, gdzie zrzuciĂŚ pokarm. MÂłode ciÂągnĂŞÂły za dziĂłb, najmÂłodszy wkÂładaÂł swĂłj dziobek do ojcowskiego dzioba, aby szybciej przechwyciĂŚ pokarm. W koĂącu podaÂł coÂś - zabraÂły starszaki, szarpaÂły miĂŞdzy sobÂą. Po chwili wyleciaÂło skrzydeÂłko i coÂś. NajmÂłodszy chwyciÂł skrzydeÂłko od kurczaka. PoczÂątkowo miaÂł problem z uÂłoÂżeniem skrzydeÂłka, ale daÂł radĂŞ. NiezÂły z niego cwaniak. Jeden ze starszakĂłw wybraÂł resztki. Drugi mĂŞczyÂł siĂŞ z pierwszym elementem. I po kolacji.
NajmÂłodszy ma grubÂą szyjkĂŞ. I ponownie zadziaÂłaÂła zasada, gdzie siĂŞ dwĂłch bije...

Ostatnio edytowany przez Magosia (2024-07-01 18:48:05)

20.35 Maluszki siedzÂą, zwrĂłcone do siebie dziobkami, Dziedzic wypoczywa tyÂłem na 2/3.
20.40 Jest Przygoda.
20.41 Odfrun¹³ Dziedzic. Przygoda zrzuciÂła pokarm, zastanawiajÂąc siĂŞ w ktĂłrym miejscu go podaĂŚ.  To byÂło mniejsze, ciemniejsze poÂżywienie, wszystkie zajadaÂły.

Ostatnio edytowany przez IwonaJ (2024-07-01 18:47:36)

20:41 Dziedzic opuÂściÂł gniazdo. Mamy dokÂładkĂŞ - Przygoda zrzuciÂła pokarm.

Ostatnio edytowany przez Karmelka (2024-07-01 18:45:50)

22.20 Wszystkie bocianki siedzÂą w bezruchu, obok, na jednej nodze, stoi Przygoda.

22.53 MÂłode siedzÂą, jeden z nich czyÂści piĂłra. Przygoda stoi i drzemie.

23:23na gnieÂździe Przygoda z maluszkami


Pytanko o obrÂączkowanie. Czy maluszki zostanÂą zaobrÂączkowane?

DzieĂą dobry.
6:40-6:55  pisklĂŞta nadal sÂą same na gnieÂździe, skulone, umorusane i mokre od deszczu siedzÂą na piĂŞtach, nie dotykajÂą brzuchami mokrego gniazda, szczegĂłlnie na Âśrodku, wczeÂśniej o 6:01 byÂła wymiana bocianich rodzicĂłw, Dziedzic odleciaÂł a o 6:02 byÂło karmienie (dÂżdÂżownice) przez PrzygodĂŞ, o 6:04 Przygoda podfrunĂŞÂła na maszt



7:00  przyleciaÂła Przygoda, karmienie, dÂżdÂżownice, niewielka porcja



7:02  Przygoda podfruwa na maszt
7:03-7:14  pisklĂŞta sÂą same na gnieÂździe, nie wiadomo czy Przygoda jest jeszcze na maszcie kamery
7:17-7:35  wieje silny wiatr, pisklĂŞta usiadÂły pÂłasko na gnieÂździe i przytuliÂły siĂŞ do siebie

8:13 powrĂłt Dziedzic a z suchym sianko i karmienie. WyrzuciÂł jakiÂś ciemny ochÂłap o ktĂłry spĂłr toczyÂły dwa starsze bocianki. WygraÂł chyba Âśrodkowy i szyjkĂŞ miaÂł grubÂą. NajmÂłodszy nie dostaÂł nic niestety. NastĂŞpnie Dziedzic odleciaÂł

IwonaJ napisał:

DzieĂą dobry.
.......
6.19 Starszak szarpaÂł pazurki najmÂłodszego, moÂże podpowiadaÂł jak ma siadaĂŚ? Na maszcie nadal sÂłychaĂŚ obecnoœÌ ptaka.   
6.30 Bocianki bardziej skupiÂły siĂŞ, starsze przytulajÂą najmÂłodszego. Nadal bez rodzica.

DzieĂą dobry!
Pisklaki czasem chwytaj¹ palce swojego rodzeùstwa. Jest to instynktowne zachowanie: rusza siê coœ, wiêc trzeba sprawdziÌ, czy nie da siê tego zjeœÌ.
ChoÌ mo¿e to tak wygl¹daÌ, jednak starsze bocianki nie przytulaj¹ najm³odszego. My ludzie, mamy takie skojarzenia wynikaj¹ce z naszych doœwiadczeù. W gnieŸdzie ka¿dy pisklak dba o siebie. Widzimy, jak konkuruj¹ ze sob¹ choÌby o pokarm. Nie dziel¹ siê, tylko wygrywa silniejszy, sprytniejszy lub dobrze ustawiony pisklak. Czasem jest tak, ¿e jeden m³ody zje kilka porcji posi³ku, a pozosta³e rodzeùstwo nic. Bez sentymentów. Trzeba jednak przyznaÌ, ¿e m³ode bociany nie s¹ wobec siebie agresywne, wspó³¿yj¹ na gnieŸdzie zgodnie, a przynajmniej obojêtnie wobec siebie. Istniej¹ gatunki, np. orlik krzykliwy, gdzie silniejsze pisklê zabija s³absze i w ten sposób pozostaje jedynym dzieckiem, o którego siê troszcz¹ rodzice. Wszystkie posi³ki w ca³oœci dla niego!
To, Âże najmÂłodszy pisklak czĂŞsto znajduje siĂŞ pomiĂŞdzy starszakami, wynika z jego staraĂą, aby siĂŞ wÂłaÂśnie tak ustawiĂŚ. ByÂło to dobrze widoczne podczas wczorajszego deszczu, gdy dosÂłownie wpychaÂł siĂŞ pomiĂŞdzy rodzeĂąstwo. CzĂŞsto korzysta z ciepÂła lub cienia starszyzny. Jest mniejszy, ale umie o siebie zadbaĂŚ.
8.52 Dziedzic leÂży z pisklakami na gnieÂździe. Przy silnym wietrze tak mu pewno wygodniej.
8.53 Wymiana rodziców. Przygoda poda³a ma³¹ porcjê drobnych elementów.

9.19 Przygoda od d³u¿szego czasu wpatruje siê w jeden punkt dna gniazda. ByÌ mo¿e w œció³ce znajduj¹ siê jakieœ owady. Przek¹ska sama wchodzi na talerz? Starszak ³apie matkê za opuszczony dziób. Zjad³by coœ