Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Zbanowany
14.02.2009. ok.23.38. i pózniej (czasu pl.)
Nasz koliberek siedzi w gnieżdzie i oczekuje na obiadek,(fot.1.). i przygotowuje skrzydełka do lotu.(fot.2.). ...
Ostatnio edytowany przez wladek12 (2009-02-14 23:51:08)
Offline
Zbanowany
15.02.2009.czas pl.
O 15.27. i 15.30. koliberek energicznie po nocy budzi się z odrętwienia.(fot.1.i 2.).
A 19.32. zastałem puste gniazdo.(fot.3.). ...
Ostatnio edytowany przez wladek12 (2009-02-16 19:19:12)
Offline
20 lutego 2009
Znów będziemy mieć koliberki! Około 21:00 (w Kalifornii było południe) zerknęłam do gniazdka i dostrzegłam najpierw samiczkę na gnieździe (fot.1), a gdy odleciała na moment - dwa jajeczka w gniazdku (fot.2).
Z informacji na stronie wynika, że jajeczka zostały złożone 16 i 19 lutego.
Offline
Użytkownik
Niesamowite! To już prawdziwie seryjna produkcja małych koliberków!
A do tego odbywa się na przemian - raz w jednym gniazdku, raz w drugim - widzę, że teraz dzielna mama przeniosła się do poprzedniego gniazdka.
Offline
6 marca 2009
W gniazdku jest już pierwsze pisklę! Samiczka siedziała na gnieździe, a gdy odleciała, wyraźnie było widać ciemną główkę pisklęcia (1). Po krótkiej chwili mama wróciła, nakarmiła pisklę (2) i usiadła na gnieździe (3).
Ostatnio edytowany przez Nupi (2009-03-06 21:37:02)
Offline
Użytkownik
Offline
Offline
17 marca 2009
Koliberki wyraźnie podrosły, a w ich gniazdku jak zwykle - najpierw przez kilkanaście minut pisklęta były same, potem przyleciała mama, zareagowały szerokim rozwarciem dziobków (1). Samiczka nakarmiła obydwa pisklęta (2), po czym usiadła na gniazdku (3).
Offline
Użytkownik
Offline
30 marca 2009
Około północy (w Kalifornii była wtedy trzecia po południu) zajrzałam do gniazdka kolibrów i zastałam tylko jedno pisklę. Obserwowałam małego koliberka przez półtorej godziny. Sprawiał wrażenie, jakby mobilizował się do pierwszego lotu, ale wciąż pozostawał na gniazdku. Rozglądał się, często zmieniał pozycję, intensywnie machał skrzydełkami. Co kilkanaście minut przylatywała mama i karmiła go.
Offline
31 marca 2009
Obserwowałam koliberka, który od dwóch dni mobilizował się, by odbyć swój pierwszy w życiu lot.
W międzyczasie obserwował latającą obok gniazdka mamę - udało mi się to utrwalić na fotografii nr 1.
Mama systematycznie przylatywała do gniazdka i karmiła go, miała z tym pewne problemy, bo koliberek był już naprawdę duży (fot. 2).
A on wytrwale ćwiczył, machał skrzydełkami, chwilami unosił się nieco ponad gniazdko (fot.3).
Aż wreszcie dzisiaj około 17:00 czasu polskiego - w Kalifornii 8:00 - wyfrunął z gniazdka (fot. 4).
Na stronie z podglądem gniazda jest link do filmu, na którym można obejrzeć pierwszego koliberka, który wyfrunął 29.03.2009 o godz. 13:46 http://www.youtube.com/watch?v=A0Hpb87KzpE
Ostatnio edytowany przez Nupi (2009-03-31 17:36:29)
Offline
Użytkownik
Offline