Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
Offline
Moderator
Offline
Użytkownik
9.VI.2009
20:05 Karmienie. Najpierw drobnica, bocianki jadły, jednak tak zasłoniły sobą, że nie byo widać ,co to jest. Potem bocian wyrzucił coś przetrawionego, dzieciaki poprzyglądały sie ale nie jadły i domagały sie jedzenia. Nie dostały. Dorosły to coś wyrzucił z gniazda.
Ostatnio edytowany przez magdag (2009-06-09 20:25:03)
Offline
Moderator
11.06.2009.
10:18:18 . Karmienie trwało krótko a pisklęta łapczywie łapały przyniesiony pokarm. Fot.1 -pisklęta łapią rodzica za dziób prowokując do opróżnienia wola, fot.2. pobieranie pokarmu , fot.3 godz. 10:18:54 już nic nie pozostało .
Sądząc po szybkości z jaką pokarm został podany i pobrany można domyślać się , że były to drobne elementy np. dżdżownice.
Offline
Moderator
Offline
Moderator
Offline
Użytkownik
12 czerwca 2009
11:57 Przygoda zaserwowała prawdopodobnie jakiś drobny pokarm w trzech niewielkich porcjach - niestety nie było widać co podała, ale ze sposobu jedzenia piskląt wynikało, że mogły to być np. dźdżownice lub inne małe stworzonka. Nie było tego zbyt wiele, ale wystarczyło do uspokojenia piskląt, przynajmniej na pewien czas.
Offline
Moderator
Offline
Moderator
Offline
Użytkownik
13 czerwca 2009
13:11 Przygoda wyrzuciła z wola kolejno dwa dania: w ułamku sekundy rozpoznałam żabę, choć na zdjęciu jej nie widać (fot.1) i średniej wielkości zaskrońca (fot.2), o którego walczyło jedno ze starszych piskląt i najmłodzsze - mały przegrał. Oba smakowite kąski zniknęły w dziobie tego samego starszaka - on nie będzie dziś głodny. Pozostałe dwa, niestety i głodne i chłodne.
Offline
Moderator
14.06.2009
Karmienie trwało od 10:09. do 10:13. Dorosły bocian wyrzucał z wola pokarm fragmentami, z wysiłkiem ( 3 razy ). Młode wychwytywały pojedyncze kąski i połykały je na boku. Były to pokarm przypominający fragmenty węża ale nieco cieńsze i krótsze elementy.
Ostatnio edytowany przez iganka (2009-06-14 10:27:18)
Offline
Moderator
Offline
Moderator
Offline
Użytkownik
14.06.2009
Przy karmieniu ok. 14.30 zauważyłam, że w pokarmie była na 80% mysz. Złapał ją mały, ale nie dał rady połknąć i kiedy ją podrzucal w dziobie, wyrwał mu ją któryś z bliźniaków. Ale i on nie dał rady i chyba w końcu zjadł ją dorosły. Nie zdążyłam zrobić fotki, bo oglądałam na strumieniowym cała akcję i - przepadło Ech, gdyby przekaz poklatkowy był opóźniony do strumieniowego...
Offline
Moderator
Offline
Użytkownik
15.VI.2009
11:23 Karmienie. Mimo przepieknie ustawionej kamery, to czy w tym galimatiasie można dobrze zauważyć czym? (fot.1). Były tam albo rybki, bo w pewnym momencie błyszczało się albo zwyczjna jak do tej pory dobnica, bo połykały to w szalonym tempie. Później coś było z dzioba do dzioba (fot.2).
Offline
Użytkownik
Offline
Moderator
16.06.2009.
19:37. Dorosły bocian przyniósł do gniazda kępkę suchej trawy i na nia wyrzucił z wola małą porcję pokarmu, były to drobne elementy, bo młode wydziobywały ze ściółki pożywienie. (fot.1, 2)
20:37. Następne karmienie. Bociek rodzic wypluł z wola jasnego koloru masę, która wyglądała jak rozmokłe dżdżownice. Pisklęta dziobały pokarm bez entuzjazmu. (fot.3, 4)
Offline
Użytkownik
17 czerwca 2009 r.
g. 14:03 - 14:06 bocian długo wykrztuszał z wola coś sporego...
g. 14:06 - nasz mały Bystrzaczek dorwał (znów!) coś sporego (f.1) i szybciutko połknął (f.2); mały gryzoń lub kret?
g. 14:07 - a jeden z bliźniaków (w środku) pęczek dżdżowniczek (wisi z dziobka - f.3);
wyglądało tak, jakby bliźniaki nie miały ochoty jeść tego co przyniósł rodzic...
Ostatnio edytowany przez Barbarka (2009-06-17 14:51:01)
Offline