Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
3.VII.2009
11:04 Przyleciał drugi rodzic. Jak zwykle wpadł z wielkim impetem. Powitanie było długie i głośne(fot.1)
11:05 - 11:09 długie, trwające 4 min. karmienie. Bocianki domagają się jednak o jeszcze więcej(fot.2)
11:27 dorosły odleciał
11:54 Przyleciał rodzic bronić gniazda(fot.3). Po chwili przyleciał drugi w sukurs(fot.4)
Ostatnio edytowany przez magdag (2009-07-03 10:05:13)
Offline
Użytkownik
12.31 Widać, ze bocianki są spragniowe, mają otwarte dzióbki , na pewno marzą o zimnej wodzie.
Offline
Zbanowany
Offline
Użytkownik
18.24 Karmienie, bardzo forsowne, trudno sie zwracało, młode chciały ojcu niemal urwać dziób. W końcu cos się udało wyskubac, ale wiele tego nie było.
18.27 Juz po jedzeniu Malo było, oj, mało...
18.40 No zaraz, na gnieździe trzy bociany, a wygląda, jakby to były dwa młode i trzeci dorosły!!!? No i ten Czwartak, nie wiem, czy słusznie się martwię o jego skrzydła, mam nadzieję, że nie.
18.49 Zmiana perspektywy - długie cienie, ale lepiej widać sylwetki. I widac też, że mamy dwa całkiem prawie dorosłe bociany i jednego trochę mniejszego. Pieknie wyrosły przez ostatni miesiąc, prawda?
Offline
Użytkownik
Offline
Moderator
03.07.2009.
21:50.-22:15.
O 21:50. do gniazda przyleciała Przygoda i nakarmiła młode (fot.1.). Mimo późnej pory bocianki wciąż intensywnie trenują skrzydła. Odbywa się to na przemian - kiedy jeden kończy ćwiczenia drugi rozpoczyna.
O godzinie 22:15. bocianki dostały następny posiłek ( fot.4) , który przyniósł Dziedzic.
Ostatnio edytowany przez iganka (2009-07-03 20:21:41)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Zbanowany
8.23. Zastałem bocianki i bociana jak uwijali się przy jedzeniu (f.1.).
8.38. Dorosły odleciał.
8.46. Na gnieżdzie zapanował spokój i młode pokładły się wyczekując zapewne na przylot dorosłego .(f.2.). A opisać który z bocianków jest Zosią, Baryczą czy Czwartkiem to już nie jest takie proste.
9.26. Na gniezdzie wyczekiwanie na nowe sytuacje gniazdowe. (f.3.). Taka sytuacja mniej wiecej od godz.9.00. ...
Ostatnio edytowany przez wladek12 (2009-07-04 07:31:16)
Offline
Zbanowany
Offline
Użytkownik
14:05 Od dłuższego czasu bocian jest niepokojony przez jakiegoś latającego intruza. Stroszy pióra, krzyczy i bacznie obserwuje otoczenie (1-2)
14:10 Zmiana rodziców bez karmienia. Po zmianie drugi dorosły nadal pilnie obserwuje. (3)
14:15 Karmienie jednak jest. Chyba najpierw bocian upewniał się, że nie ma żadnego zagrożenia, a potem dopiero zrzucił pokarm. (4)
Ostatnio edytowany przez anubis60 (2009-07-04 12:16:03)
Offline
Użytkownik
4 lipca 2009
[Obserwacja o ponad godzinę wcześniejsza od poprzedniej, ale dopiero teraz mogę ją zamieścić.]
12:56 Nareszcie wrócił tata do zgłodniałych, spragnionych i piszczących dzieci. Przygoda chwilę potem poleciała (fot.1). Dziedzic od razu rozpoczął próby wyrzucenia z wola przyniesionego posiłku. Dość dużo czasu mu to zajęło. Jeden z bocianków długo nie wstawał, mimo że rodzeństwo było już dawno w pełnej gotowości (fot.2), ale jak z dzioba taty zaczęły spadać „konkrety”, w końcu włączył się do współzawodnictwa (fot.3). W pewnym momencie w dziobie (chyba) Czwartaka widać było całkiem dużą zdobycz (fot.4), która szybko w nim zniknęła i nie udało mi się rozpoznać co to było.
Filmik z karmienia jest tutaj
Offline