Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Offline
13. 02. kolejny bocian - Albert, rozpoczął wędrówkę powrotną do Europy. Kierując się na północ 16. bm. dotarł do Botswany, następnie skręcił na wschód i jeszcze tego samego dnia był w Zimbabwe. Następnego dnia ruszył znów w kierunku północnym. 18.bm. był w środkowym Zimbabwe (mapa 1 i 2).
Louis krąży po terenie pogranicza RPA i Botswany (mapa 3). Spośród obserwowanych bocianów dotarł najdalej na południe.
Max kontynuuje wędrówkę do swego gniazda w południowych Niemczech. 18.bm doleciała do miejscowości Roussillon (Isere) w płd-wsch. Francji i zbliża się do Szwajcarii (mapa 4).
U pozostałych bocianów bez większych zmian.
Informacje i mapy pochodzą ze stron http://www.storchenhof-loburg.info i http://www.fr.ch/mhn/default.asp?web=mhn&loc=fr
Offline
Po wielotygodniowym koczowaniu w zachodnim Sudanie Hobor ruszył w końcu w kierunku płn-wsch. i 17.bm. dotarł w okolice Białego Nilu (mapa). Czy jest to początek wędrówki powrotnej do gniazda czy tylko zmiana miejsca pobytu okaże się w najbliższych dniach.
Na stronie http://www.nabu.de/aktionenundprojekte/ … esenderung ukazała się również informacja, która niestety potwierdziła wcześniejsze przypuszczenia o losie Gertrud . Elvis Humphrey Munis, współpracownik Wildlife Conservation Society of Tanzania, odnalazł na sawannie szczątki Gertrud wraz z obrączką i nadajnikiem. Miejsce znajduje się na wysokości 1.300 m npm. ok. 24 km od jeziora Natron. Przyczyn śmierci Gertrud nie udało się jednak ustalić. W pobliżu nie było też innych martwych bocianów. W promieniu 50 km Munis nie spotkał żadnych bocianów.
Offline
Max zakończyła wędrówkę!
Offline
Hobor kontynuuje wędrówkę w kierunku północnym. 21. bm. dotarł do Wadi Haifa nad Jeziorem Nasera, w pobliżu granicy Sudanu z Egiptem (mapa 1). Albert w Zimbabwe krótkimi etapami przemieszcza się nadal w kierunku północnym (mapa 2). W dniach 20-21. bm. zrobił sobie przerwę w podróży (mapa 3). Od dnia rozpoczęcia wędrówki powrotnej pokonał już 1055 km. Również Leopold rozpoczął wędrówkę powrotną. 20.bm. wyruszył z Zimbabwe kierując się na północ i 24.bm. po pokonaniu ponad 700 km dotarł do płn-wschodniej Ugandy (mapa 4). A tymczasem jak podano na stronie http://www.storchenhof-loburg.info na jego gnieździe w Dessau pojawiła się obca para bocianów! Ciekawe co z tego wyniknie.
Offline
Leopold kontynuuje swoją wędrówkę na północ. Obecnie znajduje się we wschodnim Sudanie (mapa 1). 27.02. trasa jego obecnej wędrówki przecięła trasę jego wędrówki jesiennej, w miejscu, w którym znajdował się 13.11.09. (mapa 2). Na tej mapie można dokładnie prześledzić zimowy pobyt Leopolda w Afryce. Albert dość nieoczekiwanie kontynuuje przerwę w podróży i 27.02. nadal przebywał w rejonie do którego dotarł 21.02. Również Louis-Henri nie przejawia chęci do wędrówki i nadal pozostaje w tym samym rejonie na pograniczu RPA i Botswany. Hobor po ponad 130 dniach pobytu opuszcza Afrykę. 26.02. o godz. 11:00 przelatywał nad Hurgadą nad morzem Czerwonym (mapa 3). Wędrówkę powrotną rozpoczął w końcu również Helmut. W ciągu zaledwie dwóch dni dotarł do zachodniej Francji w rejon La Rochelle, a 28.02. był już w okolicach Paryża (mapa 4). Na stronie projektu http://www.nabu.de/aktionenundprojekte/ … esenderung pojawiło się przypuszczenie, że tak szybkie tempo spowodowane byłu jego ucieczką przed huraganem „Xynthia“.
Offline
Hobor kontynuuje wędrówkę wzdłuż wschodniego wybrzeża morza Śródziemnego. 02.03.br. znajdował się w zachodniej Syrii w okolicach miejscowości Homs (mapa 1). W tym czasie na gnieżdzie Hobora pojawiła się para obcych bocianów. Podobną systuację obserwowano niedawno na gnieździe Leopolda, o czym wspominałem w jednym z poprzednich postów. Bardzo prawdopodobne, że są to bociany spędzające zimę w Hiszpanii, które dzięki temu mają krótszą drogę powrotną i wcześniej wracają z zimowiska niż bociany zimujące w Afryce.
Po blisko tygodniowej przerwie w podróży 28.02.10. Albert ruszył w dalszą drogę. Po pokonaniu ok. 300 km dotarł 01.03. do Zambii (mapa 2).
Leopold nadal w Sudanie, kontynuuje wędrówkę na północ wzdłuż Białego Nilu (mapa 3).
O Helmucie i Louisie brak nowych informacji.
źródło informacji i map: http://www.nabu.de/aktionenundprojekte/ http://www.storchenhof-loburg.info
Offline
Helmut zakończył wędrówkę !
Offline
Albert 07.03.br. dotarł do południowej Tanzanii (mapa 1). W dniach 5. do 7. marca pokonał 686 km. Leopold pokonując dziennie średnio 180 km 08.03.br. dotarł do południowego Egiptu (mapa 2). W końcu również Louis-Henri wyruszył jak się zdaje w drogę powrotną. 05.03. a więc najpóźniej ze wszystkich śledzonych bocianów ruszył na północ i do 07.03. pokonał 300 km, cały czas na terenie Botswany. Od Leopolda dzieli go w linii prostej ok. 5000 km, zaś do gniazda w Niemczech ma jeszcze ok. 8500 km. Helmut wiedział co robi wybierając zimowisko w Hiszpanii
Offline
Albert 13.bm. znajdował się w północnej Tanzanii na terenie znanego Parku Narodowego Serengeti. Zrobił tu sobie kilkudniową przerwę w podróży (mapa 1). Leopold 12. i 13.bm. przebywał w południowym Izraelu (mapa 2). Louis-Henri 12.bm. znajdował się w Zambii, na zachód od jeziora Malawi. Od miejsca swego zimowania w RPA przeleciał już ponad 1400 km (mapa 3). O Hoborze brak nowych informacji. Wiadomo tylko, że 09.bm. znajdował się jeszcze w Turcji, na wschód od Stambułu.
(źródło: http://www.storchenhof-loburg.info)
Offline
Hobor już w Europie! Po tygodniowej przerwie wreszcie nadszedł oczekiwany sygnał od Hobora. Po przekroczeniu Bosforu lecąc wzdłuż zachodnich wybrzeży Morza Czarnego 16.bm. Hobor dotarł do Rumunii, w okolice miejscowości Braiła, ok. 130 km na zachód od delty Dunaju. Od gniazda w Niemczech dzieli go jeszcze ok. 2000 km (mapa 1). Wraz z Hoborem pierwsze duże stada bocianów białych dotarły w zeszłym tygodniu w okolice Stambułu. Więcej na ten temat w wątku o obserwacjach bocianów.
Albert kontynuuje wędrówkę na północ. 17.03. dotarł do wschodniej Ugandy. Leopold natomiast zrobił sobie przerwę w podróży i od 11.03. koczuje w Izraelu w okolicach Ber Szewa. Warto wiedzieć, że Hobor przelatywał nad tym rejonem między 27. a 28.02. W tej chwili Hobora od Leopolda dzieli odległość ponad 1600 km w linii prostej. Louis-Henri kontynuując wędrówkę 16.03. dotarł do środkowej Tanzanii, ok. 100 km na wschód od Tabora.
Offline
Leopold zakończył odpoczynek w Izraelu i ruszył w kierunku swego gniazda. 20.bm. znajdował się w północnej Syrii, ok. 50 km od granicy syryjsko-tureckiej. Albert kontynuując wędrówkę 20.bm. dotarł do południowego Sudanu. W ciągu ostatnich trzech dni pokonał 575 km a do Egiptu ma jeszcze 1760 km. Louis-Henri przeleciał już nad Kenią i 19.bm. dotarł do granicy Kenii z Ugandą. W ciągu trzech dni między 16.03. a 19.03. pokonał 607 km. Od Alberta dzieli go ok. 500 km. Ciekawe czy utrzymają ten dystans? O Hoborze brak nowych informacji. Jeśli będzie omijał Karpaty od północy to powoli można się go spodziewać w Polsce.
Offline
Wczoraj, już po napisaniu przeze mnie postu, na stronie http://www.nabu.de/aktionenundprojekte/ … 10876.html pojawiła się informacja, że 19.bm. Hobor był jeszcze w północnej Rumunii, omijając Karpaty od wschodu dotarł w pobliże granicy z Ukrainą (mapa 1). Poprzednie trzy dni spędził odpoczywając nad Dunajem. Teraz gdy to piszę Hobor z pewnością jest już znacznie bliżej swego gniazda w Niemczech, być może nad Polską. 19.bm. miał do polskiej granicy ok. 380 km (mapa 2). Niestety, informacje o wędrówce docierają z pewnym opóźnieniem dlatego nie jesteśmy w stanie śledzić bocianów na bieżąco.
Offline
23. bm. o godz. 8:00 Hobor dotarł do granicy ukraińsko - polskiej. Poprzednią noc spędził w okolicach Lwowa. Do swego gniazda pozostało mu jeszcze 1000 km. Tymczasem jego gniazdo jest cały czas okupowane przez obce bociany. Ciekawe jak się sprawa rozstrzygnie?
Offline
Hobor zakończył wędrówkę!
Według informacji na stronie http://www.nabu.de/aktionenundprojekte/ … 10876.html dzisiaj czyli 26.bm. o godz. 13:00 Hobor dotarł do swego gniazda w Linden-Pahlkrug (Niemcy, Schlezwig-Holstein, ok. 60 km na zachód od Kilonii) Trzeba przyznać, że tempo miał w ostatnich dniach rzeczywiście ekspresowe a sprzyjały temu z pewnością korzystne warunki pogodowe. Jak już pisałem 23.bm. o godz. 8:00 Hobor był na granicy ukraińsko-polskiej. W okolicach Berlina, a więc 735 km dalej, był 25.bm. o godz. 12:00. Ostatni etap liczący 340 km pokonał w jeden dzień. Po przybyciu na miejsce Hobor zajął się porządkowaniem gniazda, zaczął znosić patyki ale wkrótce został zaatakowany przez obce bociany i doszło do bójki. Na razie nie ma więcej informacji. Zobaczymy, czy Hoborowi uda się utrzymać swoje gniazdo.
Bociany ze Schlezwig-Holstein zakończyły więc już swoją wędrówkę. Teraz czekamy na powrót bocianów z Loburga.
Offline
Albert nadal w, a właściwie nad, Sudanem. 26.bm. znajdował się w okolicach Chartumu. Kolejne etapy jego wędrówki nad Sudanem przedstawiają mapy 1 i 2. Również Louis-Henri dotarł do Sudanu (mapa 3). 25.03. znajdował się on 520 km na południe od Chartumu (mapa 4) – od Alberta dzieliło go ok. 470 km. O Leopoldzie nie ma dokładnych informacji. Wiadomo, że dotarł na Bałkany, w rejon znany z problemów w odbiorze sygnału, z czym mieliśmy już do czynienia w przypadku Hobora. Z danych telemetrycznych wynika jednak, że dzisiaj (29.03.) po południu znajdował się w południowo-wschodniej Rumunii.
źródło informacji i map: http://www.storchenhof-loburg.info
Offline
Leopold zakończył wędrówkę.
03.04.2010 o godz. 17:30 Leopold dotarł do swojego gniazda w Dessau (Niemcy) (mapa 1). Trasę z Węgier do Dessau przeleciał on w ciągu dwóch dni, pokonując dziennie 346 km i 323 km. Łącznie od 22. sierpnia 2009 r., kiedy to rozpoczął swą wędrówkę, do 03. kwietnia pokonał ponad 18.400 km. Całą trasę jego migracji przedstawia mapa 2.
Albert 01.04.br. dotarł do południowego Egiptu w okolice Jeziora Nasera (mapa 3).
Louis – Henri podążając w ślad za Albertem 31.03.br. dotarł do Chartumu w Sudanie. Od 25.03. do 31.03. pokonał 702 km.
źródło: http://www.storchenhof-loburg.info
Offline
Użytkownik
Leopold potrzebował 31dni aby dotrzeć do swojego gniazda w Dessau, bo dokładnie 3 marca był koło Chartumu w Sudanie.Czyli Alberta na swoim gnieździe można się spodziewać 26, 27 kwietnia, a Luisa-Henri 30 kwietnia lub 1 maja.Troszkę późno,czy zdecydują się na gody i wysiadywanie jaj .Mam nadzieję że wiatry i ciepłe prądy powietrzne pomogą im na pokonanie w krótszym czasie drogi do swoich gniazd.
Offline
Albert 06.04.br. przekroczył Zatokę Sueską i dotarł na Półwysep Synaj (fot.1). Natomiast Louis 06.04. był w Egipcie, na wschód od Luksoru (fot.2) a do miejsca, w którym bociany przekraczają Zatokę Sueską miał jeszcze około 280 km. Oba bociany dzieliła odległość 510 km w linii prostej (fot. 3).
źródło: http://www.storchenhof-loburg.info
dariusz2207 napisał:
Leopold potrzebował 31dni aby dotrzeć do swojego gniazda w Dessau, bo dokładnie 3 marca był koło Chartumu w Sudanie.Czyli Alberta na swoim gnieździe można się spodziewać 26, 27 kwietnia, a Luisa-Henri 30 kwietnia lub 1 maja.Troszkę późno,czy zdecydują się na gody i wysiadywanie jaj .Mam nadzieję że wiatry i ciepłe prądy powietrzne pomogą im na pokonanie w krótszym czasie drogi do swoich gniazd.
W zeszłym roku Albert też "miał opóźnienie" i do swego gniazda w Loburg dotarł dopiero 13.05! Godów nie odbył, bo jego partnerka Eva nie czekała i znalała sobie nowego partnera. Był nim... Louis! Zainteresowanych tą historią odsyłam do moich wcześniejszych wpisów w tym wątku. W tym roku Albert będzie zapewne przed Louisem ale czy zdąży jeszcze założyć rodzinę?
Offline
Louis kontynuując wędrówkę dotarł 07.bm. nad Zatokę Sueską. Niestety, niekorzystne warunki pogodowe uniemożliwiły mu jej pokonanie i zmusiły do pozostania 2 dni na miejscu. Dopiero 10.bm. Louis przeleciał nad Zatoką i Synajem i 11.bm. dotarł do Izraela ok. 30 km na wschód od Jerozolimy (mapa).
Od Alberta nie ma żadnych sygnałów, które umożliwiałyby jego lokalizację. Przypuszczalnie znajduje się on w Turcji, w znanym już z wcześniejszych obserwacji Hobora i Leopolda, rejonie, w którym występują problemy z odbiorem sygnałów. Z pewnością sytuacja zmieni się gdy przekroczy Bosfor i dotrze do Europy.
Offline