Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Moderator
03.05. 2010
Dzisiaj kamerka pokazała pisklęta w dużym zbliżeniu
Z bliska wydają się jeszcze większe i widać wyraźnie , że cała czwórka jest w dobrej kondycji . W czasie obserwacji w godzinach 15:30 - 17:00 pisklęta były dwa razy karmione.Pierwsze karmienie (samiczka ) to raczej mała przekąska, 15 minut później przyleciał samiec ale nie karmił od razu pisklaków, wyrzucił z wola pokarm dla młodych po ok. 10 minutach od przylotu ale tym razem było to danie dość obfite choć nie wiadomo co jadły pisklęta, bo mimo , że kamerka maksymalnie zbliżyła gniazdo, to bocian zasłonił menu Można się tylko domyślać, że pewnie były to małe rybki ( na podstawie tego co można było zaobserwować wcześniej ). Pogoda sprzyja" leżakowaniu" - pisklęta większość czasu spędzają poza skrzydłami rodziców.
Offline
Moderator
09.05. 2010
Pierwsze dwa pisklęta mają już dwa tygodnie, trzecie 13 dni a najmłodsze 11 dni. Postępy w ich dorastaniu są już znaczne. Cała czwórka jest w dobrej kondycji. Sprawnie pobierają pokarm wyłożony przez rodziców. Aby dostać się do najlepszych kąsków zaczynają "używać" siły swoich małych skrzydełek - rozkładają je i wachlują nimi przy karmieniu ( tak było przy dzisiejszym wieczornym karmieniu ). Urosły ( wydłużyły się ) im nóżki i palce łapek, zaczynają je coraz częściej wyciągać , prostować , a nawet "raczkują " po gnieździe , np. podczas dzisiejszej obserwacji widziałam pisklaka, który tyłem "podczołgał" się do brzegu gniazda i załatwił potrzebę fizjologiczną
Cały czas na zmianę są strzeżone przez bocianich rodziców. Zmiany w opiece nad pisklętami u czarnych bocianów są rzadsze niż u białych boćków (na podstawie własnych obserwacji gniazd internetowych w Estonii i Portugalii w ubiegłych sezonach ). Zauważyłam, że pilnujący pisklęta bocian zawsze stoi w obszarze "dołka" i zwrócony jest przodem do piskląt przynajmniej tak jest na obecnym etapie opieki nad pisklętami.
Bociani rodzice z trudem już obejmują skrzydłami całą gromadkę, w ciągu dnia są przeważnie odkryte ale np. dzisiaj rano w czasie deszczu dorosły bociek dzielnie chronił maluchy , ogrzewane są jeszcze wczesnym rankiem i wieczorem.
Na marginesie: fotki są nieco rozjaśnione i brak im ostrości a to za sprawą skalnych roślin, które wyrosły gdzieś blisko oka kamerki "wchodzą ' w kadr i poruszając się na wietrze "rozmazują" obraz przy takim zbliżeniu
Offline
Moderator
13.05. 2010
Dzisiaj maluchy po raz pierwszy zostały same w gnieździe, niedługo, od 19:08 do 19:24 ( czasu polskiego). Młode czarne bocianki są w trzecim tygodniu życia.
Podczas nieobecności bocianich rodziców maluchy zachowywały się bardzo spokojnie. Skuliły się wszystkie razem w "kłębek" i tak siedziały bez ruchu. Ożywiły się dopiero kiedy przyleciał samiec, nakarmił małe, jak zwykle wyrzucił z wola pokarm w tej części gniazda, która jest niewidoczna . Karmienie nie trwało długo. Po sposobie pobierania pokarmu przez pisklęta widać było , że chyba było tylko kilka większych kąsków. Zaraz po karmieniu zaczął padać deszcz ale pisklęta są już tak duże , że bocian rodzic mimo szczerych chęci już nie mógł ich schować pod skrzydła.
Offline
Moderator
16.05. 2010
Dwa starsze pisklęta kończą trzeci tydzień życia , trzecie i czwarte są młodsze odpowiednio o jeden dzień i dwa dni.
Warte odnotowania są dwa fakty z ich życia: pierwsze próby stania na prostych nogach największego z piskląt ( trwało to zaledwie kilka sekund - fot. 1 ) oraz pozostawianie piskląt samych w gnieździe. Pisklęta zostały wczoraj dwa razy bez opieki . Pierwszy raz samiec opuścił gniazdo czymś zaniepokojony. Obserwował okolicę ze skały i pozostawał tam ok.. 20 minut (fot.2), drugi raz wieczorem o 20: 10 - pisklęta były ponownie same w gnieździe (fot.3) . Samiec pojawił się w gnieździe o godzinie 21:17, nakarmił pisklęta i pozostał z nimi na noc. W dniu dzisiejszym w godzinach rannych samiec również opuścił gniazdo na kilkanaście minut.
Tu w portugalskim gnieździe pisklęta mają słońca pod dostatkiem, muszą "uciekać" przed palącymi promieniami słonecznymi, na szczęście są już na tyle silne i sprawne, że potrafią same szukać ochłody w cieniu rodzica albo niszy skalnej niewidocznej w kamerce. Kiedy włączyłam wczoraj przekaz z gniazda, jakież było moje zdziwienie trwoga , kiedy nie zobaczyłam w gnieździe ani młodych ani dorosłego bociana! Po kilkunastu minutach dalszej obserwacji okazało się, że są w głębi gniazda, zobaczyłam wystające jeden po drugim ich białe kuperki zza ściany skalnej, kiedy zaczęły się poruszać - fot.4
Ostatnio edytowany przez iganka (2010-05-16 09:14:35)
Offline
Moderator
18.05. 2010
Pisklęta czarnych bocianów rosną bardzo szybko, apetyty mają wyśmienite. Bociani rodzice już coraz częściej opuszczają gniazdo aby zapewnić pisklakom większe ilości pokarmu i sprostać potrzebom tak szybko rosnącym i rozwijającym się pisklętom. Na noc jednak zawsze wraca do gniazda na "dyżur" jeden z dorosłych boćków
Dwa maluchy ( prawdopodobnie dwa najstarsze ) już stoją pewnie na wyprostowanych nogach po kilkanaście sekund bez przerwy i nawet jedno z piskląt zrobiło kilka kroków na wyprostowanych nóżkach ( z pomocą skrzydeł ) , przemieszczają się natomiast bez problemu po gnieździe podpierając się na kości stawu goleniowego.
Dzisiaj po raz pierwszy widziałam karmienie piskląt od widocznej strony gniazda ale… młode tak szybko wcinają , że nie sposób rozpoznać ich menu. Najprawdopodobniej są to w większości ryby, chociaż raz widziałam czarnego węża ( mógł to być wąż wodny), którego jak to zwykle bywa młode wyrywały sobie nawzajem z dziobów i w takim momencie wkracza bociani rodzic, który kończy "zabawę" i połyka zdobycz. W czasie obserwacji w godzinach od ok.. 18.00 do 21:30 ( czasu polskiego ) młode dostały 3 posiłki ( dwa razy przyniosła pokarm samica i raz samiec ).
Offline
Moderator
23.05. 2010
Mija czwarty tydzień od wyklucia pierwszego i drugiego pisklęcia.
Zmienia się wygląd piskląt. Biały puch zaczynają pokrywać czarne piórka, najpierw widać je na obrzeżach skrzydełek ( pierwsze lotki ), potem na grzbiecie, u nasady cytrynowo-żółtego dzioba i wokół oczu. Zanikający biały puszek i pojawiająca się czerń wokół oka optycznie zmienia kształt głowy na bardziej "wydłużoną" a wszystko razem daje wrażenie jakby spojrzenie ptaka i wyraz "twarzy" były bardziej "groźne", wyraziste. Już wkrótce na głowie pojawi się charakterystyczna "fryzura" dla młodych piskląt bociana czarnego - biały "irokez" na czubku głowy Rosną już zabawne ogonki - wyglądają jak małe białe wachlarzyki z czarnymi przeplotami .
Pisklęta są już dość duże, "zapełniają" prawie cały środek gniazda kiedy ułożą się przytulone , najczęściej jednak swobodnie poruszają się po gnieździe, lecz nie "wychodzą" poza koronę gniazda.
W szybkim tempie rosną im także skrzydełka, które w przyszłości już jako u dorosłych ptaków mogą osiągnąć rozpiętość do ok.. 1.9 metra ( źródło : Wikipedia )
Zostają już same w gnieździe, na widok nadlatującego dorosłego bociana kiwając głowami kłapią dziobkami i wydają przy tym dźwięki , których niestety nie słychać w tym przekazie (jak dla mnie to najpiękniejsze tony jakie słyszałam ) Bociani rodzice przylatują na zmianę z pokarmem ale nie opuszczają gniazda zaraz po wyrzuceniu z wola pokarmu, jeszcze kilka, kilkanaście minut z nimi pozostają. W nocy pilnowane są przez jednego z rodziców.
Wieczorne karmienia piskląt odbywają się w krótszym odstępie czasu tzn rodzice przynoszą pokarm czasem w odstępie ok. 0,5 - 1 godziny ( obserwacja własna ). Pisklaki "pojęły" już, że największe szanse zdobycia lepszego kęska mają przy ustawieniu się wokół dzioba rodzica w "kółeczku" a nie w ciasnym szeregu i tak tworzą "gwiazdkę czteroramienną" obserwując bacznie ruchy rodzica przy wyrzucaniu pokarmu . Często zdarza się, że prowokują wypluwanie pokarmu z wola chwytając za dziób rodzica (fot.3). nie jest to już spokojne pobieranie pokarmu ale wychwytywanie prawie przy dziobie bocianiego rodzica .
Ostatnio edytowany przez iganka (2010-05-23 13:20:19)
Offline
Moderator
30.05. 2010
Pisklęta kończą piąty tydzień życia. Coraz bardziej przypominają młode czarne bocianki. Porastają w czarne piórka z dnia na dzień, chodzenie na wyprostowanych nóżkach to już standard. Potrafią zadbać o swoje piórka, same je oczyszczają, przeczesują dokładnie . Prostują skrzydła i wachlują nimi. Skrzydełka urosły im w ostatnim czasie znacznie, dziobki pociemniały i stały się bardziej masywne , mają teraz kolor brudno-pomarańczowy . W czasie upału szukają cienia w głębi gniazda, rozchylają skrzydła, otwierają dziobki dysząc, czasem kiedy rodzic przyleci z pokarmem chwilę zostanie z pisklakami i osłoni je przed słońcem .
Często siedzą tuż przy brzegu gniazda zwrócone w kierunku , z którego zwykle nadlatują dorosłe boćki i wypatrują powrotu rodziców z pokarmem, czasem widać , jak kłapią dziobkami "kiwają" głowami przywołując dorosłe boćki . Bociani rodzice teraz muszą dwoić się i troić aby przynosić młodym coraz więcej pokarmu, nie ma czasu na stanie w gnieździe, karmienie trwa 2-3 minuty i odlatują po nową dostawę . Już od dwóch dni pisklaki zostają same na noc, być może któreś z rodziców stoi na straży w pobliżu gniazda ale nie nocuje razem z młodymi .
Ostatnio edytowany przez iganka (2010-05-30 16:30:00)
Offline
Moderator
04.06. 2010
Dzisiaj , w szóstym tygodniu życia młode czarne bocianki zostały zaobrączkowane .
Podobnie jak w ubiegłym sezonie obrączkowanie odbyło się w gnieździe pod nieobecność bocianich rodziców , przy przykrytych głowach pisklaków. Obrączkowanie trwało dłużej niż poprzednio ale przecież tym razem obrączki dostały cztery pisklęta.
Wejście do gniazda położonego na wysokich i trudno dostępnych skałach wymagało nie lada umiejętności wspinacza i odpowiedniego zabezpieczenia.
Oprócz tego, że zostały założone młodym obrączki, pobrano materiał genetyczny ( zapewne min. do ustalenia płci osobników, ) wydaje mi się , że pobrano próbki krwi do specjalnych probówek od każdego ptaka z osobna a także próbki zawartości podłoża gniazda ( chyba do zbadania mikroflory gniazda, ustalenia orientacyjnej diety młodych ptaków na podstawie resztek pokarmu pozostających w gnieździe ).
Każde założenie obrączki zostało zanotowane i opisane przez obrączkarza, zostały zarejestrowane numery identyfikacyjne nadane poszczególnym pisklętom.
Akcja zakładania obrączek rozpoczęła się tuż przed godziną 21:00 polskiego czasu i zakończyła ok. godziny 21:30
Pisklęta leżały w gnieździe nieruchomo podczas zakładania obrączek a także po opuszczeniu gniazda przez obrączkarza , dopiero ok. godziny 22 :25 zaczęły się poruszać, podnosić głowy i przeniosły się do niewidocznej w kamerce części gniazda. "Prezentację" obrączek będzie można zobaczyć dopiero jutro w świetle dziennym
Ostatnio edytowany przez iganka (2010-06-04 20:49:02)
Offline
Moderator
05.06.2010
Czarne boćki prezentowały do fotek dziś swoje nogi ale nie te , na które założono im obrączki
Obrączki są koloru żółtego, założone na prawą nogę , nad stawem goleniowym . Słabo są widoczne na zdjęciach ale można je dostrzec w bezpośrednim przekazie. Akurat wtedy , kiedy obserwowałam to gniazdo, bocianki ustawiały się tak, że widoczna była lewa noga albo obrączka była widoczna niewyraźnie na tak małej nóżce jeszcze nie wybarwionej intensywnie na zielonkawo-oliwkowy kolor jaki wkrótce osiągną
Są czarniejsze z dnia na dzień i coraz bardziej sprawne . Poniżej fotki dla porównania jak szybko zmieniają wygląd te pisklęta. Dwie pierwsze fotki są zrobione na początku tego tygodnia a trzecia i czwarta w dniu dzisiejszym.
Ostatnio edytowany przez iganka (2010-06-05 21:12:30)
Offline
Moderator
12.06. 2010
Siódmy tydzień życia piskląt bociana czarnego. Teraz już nie ma wątpliwości , że są to młode bociana czarnego
Nawet , kiedy obserwuje się ich zachowanie, przypominają dorosłe bociany czarne . Stoją nieruchomo, "zamyślone", wpatrzone w jeden kierunek, czasem potrafią w takiej zadumie trwać kilka minut.
Dwa starsze już "przymierzają " się do wyjścia poza gniazdo, wydaje mi się, że już niedługo to nastąpi, jeszcze potrzebują kilka dni na odważne postawienie łapki poza koronę gniazda a będzie to koniecznością, ponieważ intensywnie ćwiczą skrzydła więc potrzeba im więcej przestrzeni.
Są już zupełnie same , rodzice ograniczają swoją obecność w gnieździe do przyniesienia pokarmu , wyrzucają go z wola i szybko odlatują.
Jeszcze uzupełnienie poprzedniego postu ( z 05.06.2010 ) w kwestii obrączek: podczas dokładnej obserwacji przez kilka dni, zauważyłam , że jednak nie wszystkie bocianki mają żółte obrączki na prawej nodze. Sugerując się obserwacjami z innych gniazd i widząc w ręku obrączkarza żółte obrączki nawet nie zastanawiałam się na tym , że dostały je tylko dwa pisklęta a nie wszystkie jak to zwykle bywa - jedno ze starszych wyklutych 25 kwietnia i najmłodsze, dwa pozostałe mają obrączki wąskie ,metalowe na lewej nodze ale nad stawem skokowym ( na fot.4 widać zakładanie obrączki tuż nad łapką ) , prawie niewidoczne, trzeba się dokładnie przyglądać i obserwować, a jest to trudne, bo coraz częściej kamerka oddala obraz z gniazda zapewne po to, aby wkrótce można było je obserwować na skale, podczas "rozpoznawania" terenu
Ostatnio edytowany przez iganka (2010-06-13 07:16:18)
Offline
Moderator
20.06. 2010
Zgodnie z przewidywaniami młode boćki odważyły się przekroczyć strefę gniazda
Wyszły niedaleko, kilka kroków poza gniazdo, ostrożnie stąpając po skale postały chwilę, podziobały napotkane gałązki roślin.
Jak na razie, ten krok podjęły dwa najstarsze młode boćki, każdy osobno .
Białego puchu nie zostało już wiele na pisklętach, czarne pióra okrywowe urosły, nadając z czasem opływowy kształt sylwetki młodym ptakom. Zwiększyła się także pisklakom rozpiętość skrzydeł, ćwiczą ich siłę, wachlując nimi i rozciągając je. Miejsca wiele w gnieździe nie ma, więc ćwiczenia wykonują na zmianę, po kolei. Rodzice nadal przynoszą pokarm do gniazda ale wydaje mi się , że chyba częstotliwość karmienia zmniejszyła się, a młode ciągle stoją wypatrują w kierunku skąd nadlatuje rodzic. Przyniesiony pokarm jest "pochłaniany" przez ciągle głodne młode bocianki, rodzic, który wyrzuca z wola jedzenie wprost nie może ustać na nogach kiedy napiera na niego czwórka dorosłych już piskląt i zaraz zmyka z gniazda.
Wkrótce młode powinny zacząć już ćwiczyć pierwsze podskoki - wprawki do nauki latania.
Ostatnio edytowany przez iganka (2010-06-19 22:29:33)
Offline
Moderator
23.06. 2010
Spacery młodych bocianów po skalnym tarasie, to już zwykła codzienność. Wychodzą z gniazda odważnie i "zapoznają" się z innym terenem, poza miejscem ich wyklucia. Ten wybieg to dobre miejsce na treningi przygotowujące młode do pierwszych lotów. Mają tu więcej miejsca na rozkładanie skrzydeł i wachlowanie nimi , jest to również bezpieczne dla pozostałych osobników, ponieważ ćwiczenia skrzydeł odbywają się już z taką siłą, że mogłoby to grozić strąceniem któregoś z rodzeństwa z gniazda, jest przecież w nim cztery duże ptaki.
Częstotliwość karmienia przez bocianich rodziców została ograniczona, młode muszą osiągnąć odpowiedni ciężar ciała ułatwiający pierwsze samodzielne latanie . Podczas dzisiejszej obserwacji od ok. godziny 7 rano do 12 w południe (naszego czasu ) widziałam tylko jedno karmienie młodych. Natomiast od kilku dni nie zauważyłam ani jednego wieczornego karmienia.
Ostatnio edytowany przez iganka (2010-06-23 19:45:17)
Offline
Moderator
30.06. 2010
Dzisiaj mija 66 dzień od wyklucia dwóch pierwszych piskląt, a wiec jest to już okres kiedy młode bociany zaczynają pierwsze loty . Koordynator projektu Carlos Pacheco podaje orientacyjny zakres odbywania pierwszych próbnych lotów na 60-70 dzień życia pisklęcia. W ubiegłym sezonie pisklęta wyklute w tym gnieździe pierwszy raz wzbiły się do góry w 84 dniu życia, obecne młode są o 4 dni starsze. Trenują już intensywnie skrzydła wymachując nimi unosząc równocześnie cały tułów i lekkie podskoki. Bociani rodzice zachęcają młode do opuszczenia gniazda, kiedy przylatują z pokarmem stoją w pobliżu gniazda i kilka minut oczekują zanim podadzą nawołującym pisklętom jedzenie. Zdarzyła się również taka sytuacja, że młode zebrały się pod skałą, bo tam prawdopodobnie stał rodzic ( kamerka tego nie pokazywała) i czekały na wyłożenie pokarmu, były zdezorientowane, biegły do gniazda, bo przecież tam zawsze były karmione i z powrotem pod skałę nawołując rodzica do karmienia ale niestety nic nie dostały ( pierwszy filmik).
Młode wychodzą poza gniazdo na taras i wciąż wyczekują na karmienie, rozpoznają nadlatującego rodzica już z daleka, wracają wtedy do gniazda i tam czekają na karmienie ( drugi filmik).
Kamerka już coraz bardziej oddala gniazdo, zapewne dając lepszą widoczność na pierwsze próby latania , szczegółów zmian w ich wyglądzie już nie można podglądać ale ogólnie i tak widać, że te małe piskalczki wyrosły na piękne młode bociany czarne, przypominające dorosłe ptaki.
http://www.youtube.com/watch?v=uFNMv-PdzBY
http://www.youtube.com/watch?v=1IiLTUk76XM
Ostatnio edytowany przez iganka (2010-06-30 21:24:08)
Offline
Moderator
05.07. 2010
W gnieździe czarnych bocianów są trzy młode! Co stało się z czwartym właściwie nie wiem, i nie potrafię logicznie wyjaśnić.
Nikt nie widział aby wyfrunął z gniazda ani żeby wypadł. Próbowałam szukać wyjaśnienia na głównej stronie projektu, gdzie znajduje się bezpośredni przekaz i mały czat, na którym internauci wymieniają uwagi i piszą komentarze , (oczywiście z tłumaczem Googli ) ale niestety tam też dla internautów zniknięcie młodego bocianka jest zagadką.
Jak do tej pory widać było, że młode dopiero ćwiczą latanie, są to dopiero pierwsze małe kroczki w nauce latania, ich skoki to jeszcze nieśmiałe próby - z "tarasu " do gniazda, jest więc chyba jest mało prawdopodobne aby młody na tym etapie wyfrunął z gniazda ? Kamerka nie pokazuje całego gniazda, bardzo często nie widać w ogóle piskląt a czasem wychodzą np.. dwa a pozostałe siedzą ukryte w głębi niszy skalnej, trudno jest z całą pewnością określić od kiedy nie ma czwartego bocianka.
03 lipca o ok.. godziny 13 ( naszego czasu) w gnieździe były dwa dorosłe bociany, jeden na skarpie , drugi na dole . Na pierwszy rzut oka wyglądało to tak, jakby bociani rodzice zachęcali młode do latania ale z takiej odległości trudno powiedzieć , czy tak rzeczywiście było czy to może jakieś dwa obce bociany?, Młode zachowywały się zupełnie tak samo jak nawołują rodzica do karmienia. Wtedy w gnieździe były jeszcze cztery pisklęta. ( filmik nr 1 ).
Następnie ok.. godziny 19:58 w gnieździe pojawił się znów bocian, który przysiadł na "tarasie" nie karmił piskląt , choć młode przywoływały w taki sam sposób jak zwykle, wtedy widać było w gnieździe trzy pisklęta. Bocian zbliżył się nieco ale zaraz odszedł, postał jeszcze parę minut i odfrunął, prawdopodobnie był to jakiś obcy przybysz , czy to był młody czy dorosły osobnik też trudno określić z takiej odległości ( filmik nr 2). Na fotkach z godzin wieczornych ok.. 21-22 ( naszego czasu) cały czas widac było już tylko trzy młode ale nie było to jeszcze niepokojące, ponieważ jeden młody mógł być w głębi gniazda albo mogły się wymieniać.
04 lipca bardzo długo obserwowałam to gniazdo i cały czas widziałam tylko trzy pisklęta , szczególnie zwracałam uwagę na karmienia ( zaobserwowałam trzy karmienia ) i za każdym razem widoczne były trzy młode.
W dniu dzisiejszym zaniepokojeni internauci żywo wymieniali uwagi i analizowali wczorajszy dzień lecz nikt niczego szczególnego nie zauważył. Operator kamerki penetrował teren wokół gniazda za pomocą obrotowej kamery , robiąc zbliżenia szczególnie na miejsca , gdzie znajdują się szczeliny skalne, nisze skalne itp.. Niestety nigdzie nie było nic szczególnego , co mogłoby świadczyć , że był tam młody bocian.
Fot.1 - z dnia 3 lipca , z godzin 13-14 , widać 4 młode,
Fot.2 - z dnia 3 lipca z godzin wieczornych już 3 młode
Fot.3 - z dnia 4 lipca, gdzie widać cały czas trzy młode
Fot.4,5 - z dnia 5 lipca, zbliżenie na dwa młode na "tarasie i jeden w gnieździe w tym samym czasie
Fot.6 - z dnia 05 lipca , widać trzy młode
http://www.youtube.com/watch?v=vUwalAE6Cr4
http://www.youtube.com/watch?v=UXZ31ngPkXY
Ostatnio edytowany przez iganka (2010-07-05 21:40:14)
Offline
Moderator
06.07. 2010
W dalszym ciągu los czwartego bocianka nie jest znany, w gnieździe przebywają trzy młode, częściej jednak wybierają na swoje "dumanie" taras skalny.
W godzinach rannych przez długi czas było widać tylko dwa pisklaki (fot.1), "poszukiwania" kamerki w okolicach gniazda nic nie wyjaśniły. Po południu pokazał się trzeci młody, a na czacie były już "spekulacje", że może już zaczął latać następny? Kamerka zrobiła ponownie zbliżenia na pobliskie skały i tym razem "złapała" na skale powyżej gniazda odpoczywającego sępa płowego (fot.2). Operator zakończył "przeszukiwania" na trzech młodych czarnych bocianach przebywających aktualnie w gnieździe, pokazując je w zbliżeniu (fot.3.4) .
O godzinie 18:03 ( czas polski) trzy młode były karmione.
Ostatnio edytowany przez iganka (2010-07-06 19:05:48)
Offline
Moderator
08.07. 2010
Wczoraj o godzinie 21:05 jeden z młodych boćków czarnych odbył swój pierwszy próbny lot ! Powrócił szczęśliwie do gniazda po kilkunastu minutach, wylądował bez problemów
Fot. 1 przedstawia przygotowania do lotu, młody bociek, długo "zastanawiał" się, wyciągał szyję, spoglądał w dół i pofrunął w stronę rzeki, domyślam się tylko, że ten krótki lot odbył w najbliższej okolicy, chyba nie przeleciał na drugi brzeg rzeki. Odfrunął tak niespodziewanie,że nie zdążyłam nawet zrobić fotki Nie było tym razem "przymiarek" typu podfruwanie na najbliższą skałę do góry , tak jak było w ubiegłym sezonie, poleciał od razu w tym kierunku, dokąd zwykle odlatywali jego bociani rodzice. Dwa pozostałe pisklaki zostały w gnieździe i obserwowały lot. Ćwiczenia skrzydeł i krótkie próby lotu z tarasu do gniazda nadal trwają (fot.2)
Dzisiejszego dnia natomiast, odwiedził ponownie gniazdo obcy bocian. Bocianowi spodobało się chyba to gniazdo, bo jest to już kolejna wizyta i tym razem dłuższa niż zwykle,od ok. 21:44 do 22:11 ( czas polski ) - fot.3,4 . Jest to dorosły osobnik - nogi ma wybarwione na kolor czerwony, długi czerwony dziób , zbliżenie na intruza pokazuje filmik nr 1. Bociek nie wykazywał zagrożenia dla piskląt, zachowywał się raczej spokojnie i obojętnie, zachowując dystans w zbliżaniu się do gniazda , młode natomiast cały czas niezmordowanie kłapały dziobami i kiwały głowami odstraszając obcego - filmik nr 2.
http://www.youtube.com/watch?v=qE2_DpgABko
http://www.youtube.com/watch?v=mj5ROEoXOIA
Ostatnio edytowany przez iganka (2010-07-08 21:53:55)
Offline
Moderator
13.07. 2010
Latają dwa młode ! Ich loty są już zaawansowane, jeszcze trzy dni temu, były to loty próbne, kilkuminutowe z ćwiczeniami powrotu do gniazda a teraz już wyfruwają z gniazda i ich nieobecność można przeliczać na godziny
Wracają do gniazda i podejmują próby latania ponownie. Wszystkie trzy nocują w gnieździe jak na razie . Jedno z piskląt przyniosło sobie wczoraj jakąś "zdobycz" z takiej wyprawy, nie wiem co to było, ale najmłodszy beniaminek, który jeszcze nie lata, koniecznie chciał się przekonać czy przyniesione trofeum do gniazda przez brata/siostrę , jest jadalne
Dzisiaj wyfrunęły z gniazda dwa młode o godzinie 06:10 ( naszego czasu) i do tej pory tj do godziny 08:20 jeszcze nie wróciły. W gnieździe został jeden "nieśmiałek" - najmłodszy z bocianków, ma całe terytorium dla siebie, które krok po kroku i ostrożnie "bada" ( fot.3) . Wkrótce i on wyruszy za rodzeństwem Wczoraj natomiast, jeden z młodych ćwiczył powrót do gniazda, przyleciał z lotu próbnego i usiadł pod skałą ( może to było celowe lądowanie ? ), na której znajduje się gniazdo ale po kilkunastu minutowych " kombinacjach" wrócił do gniazda
Być może czwarte z piskląt, które niespodziewanie wyfrunęło z gniazda jako pierwsze, nie opanowało właśnie tej sztuki powrotu do gniazda, pomyliło kierunki i rozpoczęło swoje samodzielne bocianie życie gdzieś daleko od gniazda, ale mam nadzieję, że był to udany start ( ? )
Młode są jeszcze dokarmiane przez bocianich rodziców(fot.4), często są to posiłki przynoszone przed południem (ok. 11-13 ) i po południu (ok. 15-16) , 2-3 razy dziennie, rano i wieczorem nie zaobserwowałam karmienia już od dobrych kilku dni.
Offline
Moderator
22.07. 2010
Dwa młode czarne boćki już sprawnie latają , nie ma ich w gnieździe czasem po kilka godzin ale zawsze wracają do gniazda na noc (fot.1) i w godzinach największego upału tj. ok.. 13:00 ( naszego czasu ) aby schować się w cieniu gniazda a może również dlatego, że mniej więcej o tym czasie przylatuje rodzic z pokarmem . Trzeci najmłodszy jeszcze nie lata, stoi w gnieździe albo na skale skąd odlatuje jego rodzeństwo ,jeszcze nie jest gotowy do lotu , w dniu dzisiejszym jest w 85 dniu życia od wyklucia . Pierwszy lot jego rodzeństwa przypada mniej więcej na 74-76 dzień życia ( nie wiadomo dokładnie , czy to jest wyklute pierwsze i drugie pisklę czy drugie i trzecie ? )
Wczoraj przyleciały do gniazda na noc o godzinie o 21:46 ( wyleciały o 18:54 ) - naszego czasu prawie w jednym czasie, najpierw wylądował jeden, drugi zaś jeszcze polatał sobie chwilę nad gniazdem, zatoczył krąg nad skałami jak szybownik i po chwili dopiero usiadł na gniazdo (fot.2).
Dzisiaj wyleciały dwa młode już we wczesnych godzinach rannych ( jeszcze było szaro w Portugalii ) ok.. 6:50 a wróciły o 8:45 ( czasu polskiego ), wyleciały jeden za drugim, najmłodszy beniaminek obserwował wylot rodzeństwa ale nie dołączył ( fot.3 ).
Gniazdo czarnych bocianów też ma swoją Teklę , nie "wchodzi" w kadr zbyt często ale kiedy już pokaże się , nie trudno jej nie zauważyć, jest wielka - fot. 4
I jeszcze zbliżenia kamerki na młode czarne boćki, być może są to już ostatnie fotki z tak bliska ? - fot.5,6
Ostatnio edytowany przez iganka (2010-07-22 07:02:00)
Offline
Moderator
31.07. 2010
Dwa młode czarne bociany latają już "pełną parą", i zapewnie robią postępy w samodzielnym zdobywaniu pokarmu, natomiast trzeci wciąż jeszcze pozostaje w gnieździe, wychodzi tylko na krótkie przechadzki na taras . Widać, że ćwiczy intensywnie skrzydła a nawet wczoraj odważył się sfrunąć na skałę znajdująca się niżej od gniazda. Przebywał tam kilkanaście minut penetrując teren i wrócił bez trudności na taras. Dwa młode nie przyleciały dzisiaj na noc, najmłodszy siedział w gnieździe i ok.. godziny kłapał dziobem nawołując, czy widział w pobliżu rodzeństwo albo rodzica , czy może odstraszał obcego bociana ( który lubi zaglądać do tego gniazda ) ? - nie wiadomo, tego nie widać w przekazie . Młody bocian w dniu dzisiejszym jest w 94 dniu życia . Zbliżenie na bocianka, który "lubi swoje gniazdo" na filmie .
Jego rodzeństwo przebywa poza gniazdem większą część dnia a czasem nawet od kilku dni zdarza się , że nie wraca na noc do gniazda. Młode są dokarmiane jeszcze przez rodziców, co najmniej jedno karmienie dziennie jeszcze można zaobserwować.
http://www.youtube.com/watch?v=s0MngEtTKIM
Ostatnio edytowany przez iganka (2010-07-31 06:56:55)
Offline
Moderator
31.07. 2010
Trzeci z młodych bocianów czarnych nareszcie poleciał ! - w 94 dniu życia
Kolejność wydarzeń była następująca:
O godzinie 09:20 przyleciał do gniazda dorosły bocian, stał na krawędzi tarasu i długo zwlekał z podejściem do gniazda do młodego, który błagalnie wzywał rodzica, trzepotał skrzydłami i kłapał dziobem kiwając przy tym głową. Rodzic już podchodził ale w połowie drogi zawrócił , postał jeszcze chwilę i wreszcie nakarmił młodego. Tym razem nie było konkurencji przy jedzeniu i młody bocian mógł najeść się do syta, jeszcze konsumował kiedy rodzic odleciał ( fot.1.2).
Po południu do gniazda przyleciały pozostałe dwa młode, siedziały w cieniu skały wszystkie trzy i odpoczywały (fot.3) aż do godziny 16:57, po czym wszystkie trzy , jeden po drugim wyfrunęły z gniazda
O godzinie 21:23 w gnieździe był czarny bocian ale ze względu na bardzo duże oddalenie kamerki od gniazda , nie można było rozpoznać co to za osobnik, być może rodzic, który zobaczył puste gniazdo i odleciał ? - na fot. 4 widać na tle rzeki sylwetkę odlatującego bociana czarnego.
Do chwili obecnej tj. do godziny 21:58 , gniazdo jest puste. Godziny wydarzeń podane sa wg czasu polskiego.
Ostatnio edytowany przez iganka (2010-08-01 18:13:44)
Offline