Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Zbanowany
31.05.2011.
Dziś pierwsza na żerowisko poleciała Przygoda. O godzinie 03:45 już jej w gnieździe nie było. Musiała odlecieć kilka minut wcześniej.
04:00 - Jeden z maluchów razem z Dziedzicem pilnuje gniazda. (f.1)
04:41 - Wróciła Przygoda. Dziedzic odleciał. Pierwsze dziś śniadanie. Najmniejszy miał małe kłopoty z dostaniem się do karmy, ale poradził sobie. Udało mu się przepchać do przodu (f.2,3).
06:08 - Poranna toaleta. Wszystkie maluchy czyszczą woje piórka. A jednemu to już chce się latać (f.4,5).
Offline
Użytkownik
8:08 Mamusia czyści dołek, a maluchy poszły za cieniem na brzeg gniazda.
8:14 I teraz wiadomo dlaczego mamusia tak czyściła dołek, po prostu chciała się położyć.
8:15 Jeden z bocianków ćwiczy stanie na nóżkach. Nawet już teraz stoi bez podpierania się skrzydełkami.
Ostatnio edytowany przez Justyna (2011-05-31 06:15:03)
Offline
Offline
Użytkownik
31-05-2011
10.23 zmiana warty, Przygoda wrócił na gniazdo i nakarmiła dzieci, dość mała porcja pokarmu w której było jedno duże "coś" co 2-3 pisklaki dość długo ciągnęły każdy sobie. Nie wiem który połknął bo Przygoda zasłoniła.
10.30 pisklaki domagają się dokładki, ale Przygoda nic więcej nie daje.
10.56 cały czas Przygoda z pisklakami.
Offline
Użytkownik
12:10 Maluchy same, bo mama poleciała po wodę.
12:12 Wróciła mama z małą ilością sianka w dziobie. Po położeniu sianka przystąpiła do pojenia dzieci. Trójka piła prosto z dzioba mamy.
12:18 Samica podała jakiś biały kawałek, który zniknął w brzuchu któregoś starszaka. Samica stara się podać coś jeszcze, ale nie może wypluć.
Ostatnio edytowany przez Justyna (2011-05-31 10:20:16)
Offline
Moderator
Offline
Moderator
31.05. 2011
16:52 - do gniazda przyleciał Dziedzic, przyniósł w dziobie trochę wody, pisklęta piły prosto z jego dzioba albo spijały wodę z gniazda, którą Dziedzic polał dołek gniazda (fot.1), potem wyrzucił z wola pożywienie, pisklęta jadły bez pośpiechu (fot.2)
20:26 - teraz pisklętami opiekuje się Przygoda, bocianki są spokojne, odpoczywają ,temperatura jest już przyjazna, jedno z piskląt ćwiczy stanie, potrafi stać na wyprostowanych nogach kilka sekund bez podpierania (fot.3)
Offline
Zbanowany
31.05.2011.
21:27 - Oj, coś z tym przykrywaniem "maleństw" to już ciężko sobie poradzić (f.1).
Nad przygodzickie gniazdo nadciąga burza. Jest ciemno i widać jak okolica jest rozjaśniana przez błyskawice.
21:37 - Wrócił Dziedzic.
21:39 - Młodzież dostała ostatni dziś posiłek (f.2)
Offline
Moderator
31.05. 2011
21:29 - było trochę "deptania" przy tym siadaniu (fot.1) i wstawaniu (fot.2) ale Przygoda dała radę Pisklęta też dzielne, wytrzymały to przygniatanie
21:39 - burza szaleje a one "się karmią" ale to może dobrze, bo dobre jedzenie rozładuje stres
22:00 - Dziedzic również próbował ochronić pisklęta przed deszczem ale po kilku próbach zakończył siadanie i stanął nad pisklętami z rozchylonymi skrzydłami (fot.3,4)
Ostatnio edytowany przez iganka (2011-05-31 20:12:08)
Offline