Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Zbanowany
03.07.2011.
19:33 - Przygoda po karmieniu została w gnieździe, siadła i odpoczywała razem z młodymi.
Po odpoczynku, Przygoda razem z Dziedzicem zaczęli nadrabiać zapotrzebowanie młodych w pokarm. Na zmianę przynosili i karmili o godzinie 19:45; 20:15; 20:42; 20:50; 21:12.
Offline
4 lipca 2011
06:15 - 06:40 - młode boćki same na gnieździe, zajęte układaniem upierzenia i rozpościeraniem imponujących już wielkością skrzydeł (fot.1-2)
06:57 - 06:58 - młode zostały nakarmione (fot.3)
Dziś mija 55 dni od wyklucia pierwszych dwóch piskląt. Niewiele czasu dzieli dorastające boćki od dnia pierwszego lotu (czyt. więcej w moim poście z dnia 3 lipca, w temacie pt "O projekcie": http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 043#p33043).
Ostatnio edytowany przez Eva Stets (2011-07-04 07:04:48)
Offline
Moderator
04.07. 2011
10:12 - młode bociany ćwiczą intensywnie skrzydła, wykonują przy tym lekkie podskoki
11:04 - ogólne czyszczenie upierzenia
13:34 - do gniazda przyleciał Dziedzic, przyniósł drobne gałązki i utkał je w brzeg gniazda, Przygoda odleciała z gniazda młode w tym czasie leniwie leżały na środku gniazda ( wreszcie mają trochę słońca, więc korzystają ) i nie podnosiły się, dopiero kiedy podszedł bliżej trzy młode zaczęły wymachiwać skrzydłami domagając się karmienia,
13:35 - karmienie, dwa młode na siedząco "przeszkadzały" w opróżnieniu wola , pozostała trójka cierpliwie czekała, a Dziedzic miał trudności z wyrzuceniem pokarmu, chwilę później wiadomo było dlaczego - jeden z młodych wychwycił dość duży kawałek, który nie przypominał ani skóry ani jelita (fot.4), z połknięciem tego kęsa młody bociek poradził sobie doskonale
13:57 - młode wróciły na miejsce tzn. do "leżakowania" na środku gniazda, Dziedzic jeszcze jest w gnieździe, stoi na boku
Ostatnio edytowany przez iganka (2011-07-04 13:59:05)
Offline
Użytkownik
04.07.2011
14:34 Po leżakowaniu dwa bocianki skakały. Raz jeden, raz drugi. Skaczą już wysoko, wygląda to tak, że już część bocianka ginie czasami w kadrze. Myślę, że będą filmiki z tych bocianich postępów
Offline
Zbanowany
04.07.2011.
15:53 - Cztery młode boćki odpoczywają w dołku, a piąty ma sporo miejsca do swoich popisów w "lotach" po gnieździe. Odpoczywające bociany momentami na tym cierpią, bo są przydeptywane przez rozbrykanego braciszka.
16:16 - Mała przekąska przyniesiona przez Dziedzica. Po chwili samiec odleciał.
(w miniaturce filmik)
Offline
Moderator
04.07. 2011
18:07 - 19:28 - młode boćki trenowały skrzydła i stanie na jednej nodze. Wieczorny trening bardziej "ustawiony" był na rozciąganie i prezentowanie rozpiętości skrzydeł - fot.2-4 ( robiło to wrażenie ) , podskoki były ale pojedyncze i niewysokie, wydaje mi się, że młode bociany dzisiaj nie "czuły" wiatru, wydaje się, że dzisiejszy wieczór jest spokojny , bez podmuchów wiatru, które to boćki wykorzystują do ćwiczeń, wykonując całą plejadę podskoków. Sądząc , po efektach tego treningu , najlepiej skacze się po plecach rodzeństwa - filmik w wątku "Filmiki z gniazda ". Młody bocian stał dzisiaj na jednej nodze ok. 1,5 minuty, łapka opadała ale wciąż ją podnosił i chował pod pióra na podbrzuszu -fot.1
Ostatnio edytowany przez iganka (2011-07-04 20:28:19)
Offline
Moderator
04.07. 2011
20:39 - przyleciał Dziedzic, przyniósł trochę suchej trawy i wyłożył ją na środku gniazda
20:40 - Dziedzic rozpoczął karmienie, wyrzucił z wola jedną porcje pokarmu, potem drugą ale młode nie pozwoliły na ponowne wypróżnienie wola, uwiesiły się mu przy dziobie i tak manewrowały swoimi dziobami , jakby chciały mu wyjadać prosto z dzioba ( jak bociani rodzice chronią oczy przy takich karmieniach to wielka zagadka ), niebezpiecznie dziobały go po oku, Dziedzic przerywał karmienie , szukał dogodnego miejsca aby zakończyć opróżnianie wola, ale po kilku próbach zrezygnował, odszedł na brzeg gniazda
20:43 - Dziedzic odleciał z gniazda
Ostatnio edytowany przez iganka (2011-07-04 21:15:51)
Offline
Użytkownik
iganka napisał:
04.07. 2011
Sądząc , po efektach tego treningu , najlepiej skacze się po plecach rodzeństwa - filmik w wątku "Filmiki z gniazda ".
Oglądałam tę akcję na żywo i b. żałowałam, że nie mogę tego nagrać. Zauważyłam, że młody bociek wszedł na obrzeże gniazda. Nigdy wcześniej tego nie widziałam. Do tej pory chodziły po miękkim sianku. / 2:11 min tego filmiku. Oj, szykują się nasze boćki do wylotu z gniazda, oj szykują
Offline
Użytkownik
Offline
Zbanowany
magdag napisał:
05.07.2011
0:20 Jest Przygoda. Jakaś mokra
http://images47.fotosik.pl/958/d20df6c81e0b9f09m.jpg
(filmik w miniaturce)
04:02 - I już Przygody nie ma. Młode czekając na śniadanie rozczesują pióra.
Offline
Użytkownik
05.07.2011
10:43 Było karmienie i oczywiście taki galimatias, ze zdołałam zauważyć dwa zrzuty pokarmu. Z jednego coś złapał ten drugi od lewej strony i zjadł. Z drugiego było króciutkie przeciąganie, które wygrał największy. Tak na prawdę to wiem niewiele, bo nasze bocianki z takich grzeczniutkich, siedzących w kółeczku stały się bocianami walczącymi o jedzenie, miejsce przy karmieniu. Dalej są jednak dość zdyscyplinowane. Dzisiejsze, widziane przeze mnie ćwiczenia odbywają w kolejności, nie wszystkie razem. Ojejku, nie chcę myśleć, co się stanie jakby tak nagle wszystkim razem przyszło do głowy sprawdzać czy skrzydła już noszą, czy jeszcze nie.
Offline
Użytkownik
14:00
weszłam na moment i widzę że jeden z bociusi próbuje połknąć dość sporej wielkości sznurek
podobnie jak było z folią - część połknął a cześć wystaje
14:11 sznurek nadal mu "dynda" z dzioba
powinniśmy sie zacząc martwić ??
juz sama nie wiem - teraz to mi wygląda na jakąs dziwna gałązkę
Ostatnio edytowany przez carlla (2011-07-05 14:12:14)
Offline
Użytkownik
Rzeczywiście coś zwisa mu z dzioba. Próbował sie tego pozbyć, ale już od dłuższej chwili nie daje rady
O Boże, i co teraz ?????
Racja, na sznurek to nie wygląda, jakaś gałązka ....... czy co........ , ale bociek cały czas szarpie dziobem i nic. Co to jest ?
Tak jakby mu się to wbiło !!! Może trzeba mu pomóc ???
Ostatnio edytowany przez yoko (2011-07-05 14:20:56)
Offline
Użytkownik
wezszłam do sieci jak już maluch sie z tym szarpał - ale mysle ze przy zrzucie pokarmu jakis fragment posiłku sie przykleił do tej "gałazki" i bociek łyknał ja razem z jedzeniem
Offline