Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
14.07.2011
06:36 rozszalała sie straszna burza, aż świata nie widać. Bocianki natychmiast położyły się na płasko (jakie one mądre) bo wiatr jest bardzo mocny. Aż serce się kraje jak patrzę na te moknące nasze kochane bidulki
06:41 wiatr się zmniejszył, 2 bocianki cupią na piętach, 2 nadal leżą, a jeden stoi. W gnieździe zrobiły sie kałuże.
To gniazdo nie przepuszcza wody, gdyby nasze bocianki były malutkie, to znów potopiłyby się w tych kałużach, jak w ubiegłym roku
Szczęście, że gdy były pisklaczkami, nie było takich ulew.
Ostatnio edytowany przez yoko (2011-07-14 06:46:38)
Offline
Zbanowany
Offline
Zbanowany
yoko napisał:
14.07.2011
06:36 rozszalała sie straszna burza, aż świata nie widać. Bocianki natychmiast położyły się na płasko (jakie one mądre) bo wiatr jest bardzo mocny. Aż serce się kraje jak patrzę na te moknące nasze kochane bidulki
06:41 wiatr się zmniejszył, 2 bocianki cupią na piętach, 2 nadal leżą, a jeden stoi. W gnieździe zrobiły sie kałuże.
To gniazdo nie przepuszcza wody, gdyby nasze bocianki były malutkie, to znów potopiłyby się w tych kałużach, jak w ubiegłym roku
Szczęście, że gdy były pisklaczkami, nie było takich ulew.
Przygodzickie gniazdo przepuszcza wodę, ponieważ jest ułożone na kratownicy. Przy tak gwałtownej ulewie woda nie wsiąknie szybko w to z czego gniazdo jest zbudowane czyli liści, ziemi, siana, rozkładających się resztek roślinnych, folii, które są zakryte ściółką. A to wszystko cały czas ubijane przez chodzące bociany.
Ostatnio edytowany przez Piotr J. (2011-07-22 04:56:13)
Offline
Użytkownik
Piotr J. napisał:
yoko napisał:
14.07.2011
06:36 rozszalała sie straszna burza, aż świata nie widać. Bocianki natychmiast położyły się na płasko (jakie one mądre) bo wiatr jest bardzo mocny. Aż serce się kraje jak patrzę na te moknące nasze kochane bidulki
06:41 wiatr się zmniejszył, 2 bocianki cupią na piętach, 2 nadal leżą, a jeden stoi. W gnieździe zrobiły sie kałuże.
To gniazdo nie przepuszcza wody, gdyby nasze bocianki były malutkie, to znów potopiłyby się w tych kałużach, jak w ubiegłym roku
Szczęście, że gdy były pisklaczkami, nie było takich ulew.Gniazda w pewnych ilościach przepuszcza wodę. Tak jak każde inne bocianie gniazdo. Przy tak gwałtownej ulewie woda nie wsiąknie szybko w to z czego gniazdo jest zbudowane czyli liści, ziemi, siana, rozkładających się resztek roślinnych, folii, które są zakryte ściółką. A to wszystko cały czas ubijane przez chodzące bociany.
Piotr, dziękuję za wyjaśnienia. Kałuże rzeczywiście po czasie wsiąkły.
07:08 deszcz już mniejszy, wiatru brak, bocianki stoją, mokną.
08:12 deszcz przestał padać, bocianki intensywnie suszą piórka - chodzą po gnieździe, otrzepują się, rozkładają skrzydła.
08:32 przyleciała Przygoda z sianem w dziobie. Dała dzieciom coś jeść, ale bardzo mało tego było i zaraz odleciała.
Ostatnio edytowany przez yoko (2011-07-14 08:31:22)
Offline
Użytkownik
Weszłam na chwilkę i widze 4 bocianki?? czy piąty poleciał czy jest poza zasiegiem kamery ??
o 9;23 zastałam 3 boćki w gnieździe
czyżby to już ???
Ostatnio edytowany przez carlla (2011-07-14 09:27:48)
Offline
Użytkownik
Jeden lata na pewno, czy drugi też, nie wiem. Przy tym zbliżeniu kamery trudno się zorientować. Widziałam chyba start jednego, później drugiego. Startują dzisiaj w stronę kamery, a tam już nie widzimy czy są , czy latają. Może ktoś ma jakieś dokładniejsze obserwacje?
Ostatnio edytowany przez magdag (2011-07-14 09:42:00)
Offline
Użytkownik
drugi zniknął mi z oczu dokładnie o 9:23 - najpierw niespokojnie sie kręcił po gnieździe, rozglądał sie wokół a następnie stanął na brzegu rozwinął skrzydła i "chyba" pofrunął. Znikł w rogu w którym jest kamera wiec trudno stwierdzić jak jest naprawde
Offline
Użytkownik
14.07. 9:37
Ponieważ nie ma odpowiedniego wątka więc piszę tutaj.
WSKAZANYM BYŁOBY ODSUNIĘCIE KAMERY ponieważ nie widac całego gniazda oraz bocianiej młodzieży podskakującej tak wysoko,, że nawet pazurki uciekają z ekranu.
MAGICKAM by ją dawno przesunął ale go nie ma.
Ostatnio edytowany przez BABCIA Mariola (2011-07-14 14:30:04)
Offline
14 lipca 2011 - pierwszy lot
A więc tak, jak "przewidywałam" - oczywiście nie dlatego, że jestem jasnowidzem (bo nie jestem), ale dlatego, że na to wskazywały obserwacje i notowania z poprzednich 4 sezonów (czyt. mój post w temacie "O projekcie" z dnia 3 lipca 2011: http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 043#p33043 )
A więc dziś, 14 lipca, gdy mija 65 dzień od daty wyklucia pierwszych dwóch bocianów notujemy pierwszy lot 2011. Już w trzech sezonach boćki leciały po raz pierwszy po tej samej ilości dni (rok 2006, 2007 i 2009), a w 2008 roku pierwszy lot był odnotowany w 66 dni od daty wyklucia pierwszych młodych.
Wysokich i pomyślnych lotów bocianki
Ostatnio edytowany przez Eva Stets (2011-07-14 10:10:16)
Offline
Użytkownik
10:13 na gniazdku zastałam bocianków sztuk 3 i tak pusto się zrobiło.
Jeden ćwiczy skoki/loty, drugi pielęgnuje piórka, a trzeci leży i odpoczywa.
Ja równiez życzę pomyślnych i wysokich lotów naszym kochanym bociankom
Offline
Zbanowany
14.07.2011.
10.22. Na gnieździe zastałem 3 młode bociany (f.1.).Czyli spóźniłem się na pierwsze odloty młodych. ...
Ostatnio edytowany przez wladek12 (2011-07-14 10:31:28)
Offline
Zbanowany
magdag napisał:
Jeden lata na pewno, czy drugi też, nie wiem. Przy tym zbliżeniu kamery trudno się zorientować. Widziałam chyba start jednego, później drugiego. Startują dzisiaj w stronę kamery, a tam już nie widzimy czy są , czy latają. Może ktoś ma jakieś dokładniejsze obserwacje?
Mam nagranie do godziny 09:29. Co na nim jest, to nie wiem, bo nie oglądałem. Dopiero wieczorem będę mógł sprawdzić.
Dla zainteresowanych: wcześniej Renia zamieściła filmiki z odlotami młodych, ja dołączyłem dłuższy z przygotowaniami do odlotu.
Ostatnio edytowany przez Piotr J. (2011-07-15 06:36:38)
Offline
Użytkownik
o której wystartował pierwszy to nie mam pojęcia
ale drugi punktualnie o 9:23 - niewiele będzie widać - tylko rozpostarte skrzydła i znikniecie z kadru, ale to jest właśnie to
10:55
przyleciała Przygoda i podała pozostałej trójce pokarm, później zaklekotała i odleciała
Faktycznie jakoś tak pustawo się zrobiło w tym gnieździe
Ostatnio edytowany przez carlla (2011-07-14 10:59:09)
Offline
Użytkownik
10:55 przyleciała mama i nakarmiła trójkę dzieci, pozostałe dwa już same sobie szukają jedzonka na żerowisku czyli Bartek i Magnat.
Ostatnio edytowany przez yoko (2011-07-14 11:17:02)
Offline
Użytkownik
yoko napisał:
10:55 przyleciała mama i nakarmiła trójkę dzieci, pozostałe dwa już same sobie szukają jedzonka na żerowisku czyli Bartek i Magnat.
Po podaniu pokarmu Przygoda wyraźnie rozglądała się i kilka razy klekotała - nawoływała Bartka i Magnata To przywoływanie dzieci dobrze widać na filmiku Piotra J.
Ostatnio edytowany przez magdag (2011-07-14 11:26:11)
Offline
Użytkownik
11:23 Wygląda na to że na pozostałej trójce bocianów, wylot ich braci nie zrobił dużego wrażenia Skubią siano, czeszą piórka i rozgladają się po okolicy. To my bardziej to przeżywamy Czy przyfruną z powrotem do gniazda i będziemy mogli znowu obejrzeć całą piątek młodzieży razem?
Offline
Użytkownik
10:43
Znów Przygoda na gnieździe- poklekotała sporą chwilę a młode w tym czasie oczekiwały niecierpliwie na pokarm którego jak na razie nie dostały
Wygląda to rzeczywiście tak jakby wzywała starsze bociany do powrotu.
2 minuty później Przygody w gnieździe juz nie ma a młode ćwiczą skrzydła i podskoki.
12:42
Przygoda tym razem przyleciała nakarmić młode i było dłuuuuuuugie karmienie
Ostatnio edytowany przez carlla (2011-07-14 12:43:07)
Offline