Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
01 czerwca 2012, godz. 06:38
Na gnieździe jednen dorosły bocian okrywa pisklęta przed deszczem.
Nareszcie będzie więcej pokarmu dla naszych maluszków, dżdżownice wyjdą z ziemi - przysmak małych bocianich pisklaków
06:50
do gniazda wrócił drugi dorosły, przywitali sie klekotem. Bocian, który do tej pory okrywał pisklęta, natychmiast odleciał. Ten który przybył do gniazda nakarmił młode.
Pisklaki są trochę mokre, ale bardzo żwawe.
Bociek stanął przy dołku, a maluchy zbiły sie w piramidkę. Pada deszcz.
Dorosły jednak po chwili zajął się naprawą korony gniazda oraz zjedzeniem resztek z dołka, które nie dojadły dzieci.
06:57
Dorosły okrył pisklęta. Wymaga to od niego trochę gimnastyki i szerokiego rozłożenia skrzydeł, ponieważ pisklęta są już dość duże.
Ostatnio edytowany przez yoko (2012-06-01 06:59:32)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Dziedzic wstał i wyszedł z dołka. Co jakiś czas macha skrzydłami i otrzepuje pióra starając się w ten sposób osuszyć bardzo przemoczone upierzenie.
Nie wiem czy tak nasiąknięte wodą pióra nie będą utrudniały lotu...
Ostatnio edytowany przez FLANS (2012-06-01 08:17:06)
Offline
Użytkownik
08:40
Dorosły bocian stoi na brzegu gniazda, suszy pióra i pilnuje piskląt. Maluchy zbite w ciasny kłębek, spią w dołku.
Offline
Użytkownik
Widocznie znowu zaczęło padać, bo Dziedzic ponownie nakrył pisklęta.
Offline
Użytkownik
9:43
Witajcie mokradła - pisklaki
Dziś powinno byc więcej jedzenia bo jak pada deszcz to wiele jadalnych stworów wychodzi na ziemię i rodzice łatwiej je znajdą.
Offline
Moderator
17:52 - 18:19
17:52 - z żerowiska przyleciał Dziedzic, boćki witały się donośnymi klekotami, po chwili Przygoda odleciała. Dziedzic faktycznie przyniósł obfity posiłek, wole opróżniał co najmniej 2 razy, wyrzucając spore porcje pokarmu, wśród drobnicy widać było 2 większe kęsy, jeden został od razu skonsumowany przez sprytnego pisklaka, drugi był przeciągany przez całą trójkę, ale ostatecznie połknął go Dziedzic
18:01 - Dziedzic otulił skrzydłami pisklęta i ogrzewa je
18:10 - pisklęta nadal są pod skrzydłami rodzica
18:19 - pisklęta w dalszym ciągu są pod skrzydłami Dziedzica
Offline
Moderator
19:39 - 19:42
19:39 - do gniazda wraca Przygoda, po powitalnych klekotach Dziedzic odlatuje
19:41 - Przygoda rozpoczyna karmienie, wyrzuca pokarm na brzegu gniazda (2 razy), pisklęta wyciągają szyje, ale nie mają trudności z pobieraniem pokarmu, pożywienie jest jednolite, przypomina zlepioną ciemną masę ( prawdopodobnie Przygoda nazbierała dżdżownic)
19:42 - pisklęta prowokują Przygodę do ponownego opróżnienia wola pociągając swoimi małymi dziobkami za koniec jej dzioba, udaje się, Przygoda wyrzuca jeszcze raz nieco pokarmu (tym razem po drugiej stronie dołka gniazdowego)
Offline
Użytkownik
Przygoda stoi w dołku, tuż obok "zlepionych" w kulkę piskląt.
Offline
Moderator
21:50 - 22:10
21:50 - wrócił Dziedzic, dorosłe boćki zaklekotały na przywitanie, karmienia nie widziałam, ale chyba nie było (akurat na chwilę wyłączył mi się obraz)
22:02 - pisklęta śpią w dołku gniazdowym przytulone do siebie, bociani rodzice stoją obok, po przeciwnych stronach
22:10 - sytuacja w gnieździe jak wyżej
Offline
Użytkownik
Dziedzic ogrzewa młode... Przygoda stoi na brzegu gniazda tyłem do piskląt.
Offline
Użytkownik
09:09 przylot bociana i powitanie klekotem, drugi bocian odleciał
09:10 maluchy dopominają się jedzenie, zwrot pokarmu i karmienie
Offline
Użytkownik
09:15
Niestety pisklęta chyba niewiele zjadły... kęsy były tak duże, że nie mogły sobie z nimi poradzić...!
Dziedzic dla bezpieczeństwa odebrał maluchom zdobycz i sam, też nie bez wysiłku połknął.
09:20
Samiec przez chwilę umacnia gniazdo, wraca do dołka i stoi nad pisklętami.
Wieje silny wiatr, z trudem utrzymuje równowagę.
10:20
Dziedzic niezmiennie, w niewielkim rozkroku stoi w dołku pochylony nad maluchami.
Ostatnio edytowany przez FLANS (2012-06-02 10:22:41)
Offline
Użytkownik
11:13 Nad dołkiem z pisklętami stoi dorosły bocian. Jeden z młodych wstał na nóżki i postał kilkanaście sekund. Na koniec klapnął na kuperek.
Kilka minut później, inne pisklę wstało, wycofało się z dołka, by załatwić potrzebę poza dołeczkiem.
11:27 Nadal na gnieździe ten sam bocian, młode leża w dołeczku. Czasami coś tam przed sobą skubną w ściółce.
Offline
Użytkownik
2 czerwca
11.31 - 12.36
11.31 - młode gimnastykują się, dorosły stoi na straży, maluszki leżą w dołku, ciasno przytulone do siebie
11.35 - rodzic załatwia potrzebę, zajmuje się toaletą piór, pisklęta leżą nadal grzecznie w dołku
11.42 - poruszenie w dołku, maluchy wstają, prostują skrzydełka, jedno załatwia się, inne podskubują ściółkę, przedreptują z nóżki na nóżkę, co jakiś czas spoglądają na rodzica i wyciągają ku niemu dzioby
11.46 - pisklęta ponownie zajmują pozycje leżące, układają się blisko siebie, jedno podejmuje porządkowanie piórek
11.56 - dorosły podchodzi do środka dołka, maluchy wstają, a rodzic rozpoczyna czyszczenie wnętrza dołka, usuwając źdźbła słomy
12.00 - pisklęta, z nadzieją na posiłek, też przeszukują dołek, rodzic skrupulatnie wyrzuca poza dołek resztki i nieczystości; pisklęta skupione w gromadkę przyglądają się poczynaniom rodzica
12.06 - jedno z młodych załatwia się, dorosły bocian kontynuuje sprzątanie dołka, czyni to bardzo sumiennie, pisklęta spokojnie siedzą na obrzeżu "sypialni"
12.07 - kolejne pisklę załatwia potrzebę
12.11 - legowisko uprzątnięte, świeżutkie, więc pisklęta czym prędzej zajmują dogodne miejsca tworząc małą piramidkę ( zimno!)
12.18 - przylatuje drugi bocian, oboje rodzice witają się klekotem, po minucie pierwszy bocian odlatuje
12.19 - karmienie; rodzic zrzuca trochę "drobnicy", posiłek znika błyskawicznie, wszystkie maluchy jedzą, pożywianie się trwa niecałą minutę
12.36 - pisklęta po krótkiej aktywacji układają się do odpoczynku, dwoje załatwia się, a dorosły bocian cały czas dyżuruje przy maluchach ( nie żerują oboje ! )
Ostatnio edytowany przez żuczek (2012-06-02 12:40:53)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
2 czerwca
14.03 - 15.38
14.03 - maluchy śpią przytulone do siebie, dorosły pilnie strzeże potomstwa, stojąc tuż obok piskląt
14.11 - jedno z młodych załatwia się, od czasu do czasu ktoś przeczesze upierzenie, po chwili dołącza drugi; ktoś inny zaklekocze, jeszcze inny ziewnie, rozprostuje skrzydełko
14.15 - rodzic zmienił stanowisko, lustruje najbliższe otoczenie dołka, bardzo silny wiatr zmusza bociana do ciągłej kontroli równowagi
14.34 - dorosły załatwia się
14.39 - jedno z piskląt podejmuje "próbę skrzydeł", załatwia potrzebę i szybko wraca do rodzeństwa
14.46 - inny maluch korzysta z WC na obrzeżu dołka, powraca z trudem walcząc z podmuchami wiatru; pisklęta od czasu do czasu wykazują tradycyjne formy aktywności: gimnastykują skrzydła i szyje, porządkują upierzenie. Rodzic stoi przodem do kamery, nie osłania piskląt
14.53 - brak przekazu z kamery
15.24 - jesteśmy ponownie na wizji
Dorosły bocian stoi obok dołka z pisklętami, maluchy śpią na wzór "przytulanek"
15.30 - jedno z młodych, a za moment drugie budzi się przeciąga, porządkuje piórka
15.34 - rodzic przespacerowywuje się, wszystkie pisklęta obudzone
15.38 - karmienie; młode wyskubują coś ze ściółki, zawzięcie wydziobując spomiędzy słomy kawałeczki pożywienia, szybkość pochłaniania jest kosmiczna; jedzą wszystkie pisklęta
Ostatnio edytowany przez żuczek (2012-06-02 16:10:37)
Offline
Użytkownik
14:45 Jedno z piskląt stało na nóżkach tuż przy koronie gniazda. Próbowało wrócić na nóżkach do dołeczka, kroczki były chwiejne, również z powodu silnego wiatru. W drodze do dołeczka pomagał sobie rozkładaniem skrzydełek, dziobkiem. Szczęśliwie dotarł do rodzeństwa, położył się.
Dorosły zmaga się nadal z wiatrem, od czasu do czasu czyści upierzenie, albo coś poprawia w gnieździe.
Offline