Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
Offline
Moderator
17.20 - 17.50 Starszak kilkakrotnie wędruje z dołka na obrzeże gniazda. Na brzegu pewnie jest szansa na przewiew, z kolei w dołku może być karmienie - nie wiadomo, którego fragmentu gniazda pilnować. Młode pewnie głodne, a na pewno spragnione - ilekroć rodzic pochyla się, aby poprawić ściółkę, pisklęta łapią go za dziób. Temperatura w słońcu bardzo wysoka: 46 st. C.
17.52 Starszak znów na koronie, z główką poza gniazdem. Młodszy próbuje do niego dołączyć. (f.4)
Ostatnio edytowany przez agata66 (2016-06-24 18:09:19)
Offline
Użytkownik
19:15 Biedne bocianki nie mogą sobie znaleźć miejsca - teraz młodszy leży w dołku, starszy na koronie gniazda - przysypiają. Dziedzic stoi centralnie w dołku, tyłem do kamery i zapewne chłodzi się przez otwarty dziób. Ciekawe kiedy pojawi się Przygoda i co i ile przyniesie dzieciom.
19:37 Temperatura powoli opada, słońce niżej - bocianki trochę się ożywiły
19:47 Ożywienie było krótko trwałe - trzeba było po prostu rozprostować się i zmienić pozycję. Leżą zmęczone dalej.
Ostatnio edytowany przez An55nA (2016-06-24 19:50:03)
Offline
Moderator
20.18 Zmiana rodziców na gnieździe. Przybysz przyleciał z pobielonymi nogami i sporą porcją jedzenia. Oba bocianki sporo pojadły
Ostatnio edytowany przez agata66 (2016-06-24 20:25:19)
Offline
Użytkownik
20:17 Klekotanie i rozkładanie skrzydeł - tylko jeden dorosły. Ale to na gnieździe już Przygoda, musiała przed chwilą przylecieć - pobielone nogi. I w końcu karmienie - duuuużo. Wygłodniałe głodomorki rzuciły się i każdą kolejną porcję pochłaniały w expresowym tempie. Nie wiele zostało do posprzątania.
20:43 Najedzone maluchy, przytulone do siebie śpią w dołku.
20:55 Konie sjesty - coś tam skubią w dołku.
Ostatnio edytowany przez An55nA (2016-06-24 20:56:34)
Offline
Moderator
Offline
Użytkownik
21:56 Jeden bocian sprawuje opiekę nad maluszkami. Chyba było karmienie bo maluszki jeszcze coś wybierają z wyściółki.
Offline
Użytkownik
22:27 Super widok ! Odpoczywajcie bocianki i niech noc da Wam trochę przyjemnego chłodu. Pozdrawiam wszystkich Bocianolubów . Dobranoc
Offline
Użytkownik
23:15 Rodzinka w komplecie - dorosłe bociany stoją tyłem do kamery: Przygoda na godz.10, Dziedzic na godz.3. Bocianki śpią w dołku:starszak po prawej stronie dzióbkiem do kamery, młodszy po lewej stronie i kuperkiem do kamery.
Offline
Użytkownik
Offline
Moderator
6.20 Maluchy śpią w dołku pilnowane przez Przygodę. Wstał kolejny pogodny, bezwietrzny dzień, temperatura już osiągnęła 22 st.C. Bocianki z dnia na dzień są większe i silniejsze; przetrwały poprzednie upały, przetrwają i dzisiejszy Od jutra ma być w rejonie chłodniej.
6.32 Maluchy zostały same, nadal spokojnie śpią.
6.45 Pobudka i niepokój w gnieździe. Przelatywał rodzic czy obcy bocian?
Starszak pilnuje młodszego, a przy okazji ćwiczy skrzydełka
8.02 Maluchy są same w gnieździe już półtorej godziny. Są niespokojne, oddychają przez otwarte dziobki, szukają przewiewu na obrzeżu gniazda. Młodszy niestrudzenie próbuje dotrzeć tam, gdzie znajduje się starszak, ale jeszcze nie potrafi pokonać całej krzywizny dołka i się ześlizguje z powrotem.
8.17 Historyczny moment! Młodsze pisklę wyszło z dołka w pobliże korony gniazda
Ostatnio edytowany przez agata66 (2016-06-25 08:31:26)
Offline
Użytkownik
Kwadrans na dziewiątą. Młode przy brzegu gniazda. Rodziców nie widać.
Offline
Moderator
8.25 Wrócił Dziedzic( jeszcze nie pobielił nóg, więc identyfikacja nadal prosta) i nakarmił maluchy. Starszy pojadł nieco więcej, ale i tak po skończonym posiłku jeszcze chwytał ojca za dziób, gdy ten czyścił dołek. Wśród pożywienia były dżdżownice; to dobrze, bo dzięki temu młode się choć trochę nawodniły. Pisklaki były same w gnieździe niemal dwie godziny. Teraz odpoczywają w cieniu rodzica.
8.50 Dziedzic odleciał. Zmartwiłam się, myślałam, że w ten upał zdecyduje się na pozostanie w gnieździe i ocienianie maluchów. Temperatura w cieniu wynosi 28 st. C.
8.53 Wrócił Przyniósł wodę Polał co prawda obok dzieci (f.1), ale starsze pisklę zaraz zorientowało się, że można nadstawić dziobek (f.2). Młodsze spija krople ze ściółki. Bocianki nareszcie się uspokoiły i spokojnie odpoczywają.
10.00 Na gnieździe nadal dyżuruje Dziedzic. Zaczyna się chmurzyć i ruszył się lekki wiaterek. Po południu mają przejść burze.
11.00 Sytuacja na gnieździe bez zmian. A jednak nie. Zauważyłam w jajku sporą dziurę; pisklaki badały dziobami jej zawartość (f.1,2). Dziedzic usunął jajo poza dołek (f.3,4,5).
11.19 Dziedzic - chroniąc maluchy - rozłożył skrzydła.
Ostatnio edytowany przez agata66 (2016-06-25 11:20:00)
Offline
Moderator
Ilustracja wydarzeń do postu Agaty ( agata66 ) - wyżej, na filmikach:
I Filmik: bocian rodzic desperacko i z poświeceniem chroni pisklęta przed upałem, w filmiku także scenka z odrzucenia niewyklutego jaja, które zalega w dołku gniazdowym: https://www.youtube.com/watch?v=NPXDPLo7TlY
II Filmik: jak pisklęta "rozprawiły" się ze skorupą niewyklutego jaja: https://www.youtube.com/watch?v=CF5K5hwAHDM, po wyrzuceniu jajko wróciło do dołka gniazdowego i tu pisklęta dziobały je, bocian rodzic również, w rezultacie zostało ono "rozłupione" i zgniecione, wkrótce zostanie wdeptane w podłoże gniazda
Offline
Użytkownik
11:48 Na gnieździe stoi dorosły bocian z lekko rozłożonymi skrzydłami. U jego stóp w cieniu siedzą dwa bocianki z otwartymi dzióbkami. Na razie wydaje się, że jest trochę mniej słońca a więcej wiatru niż przez ostatnie dwa dni. Ale temperatura i tak wysoka.
Offline
Moderator
11:57 - Dziedzic rozgląda się i wyfruwa z gniazda, widzi już nadlatującą Przygodę, leci nad budynkami UG, tymczasem z lewej strony ekranu leci do gniazda Przygoda, bociany "dwoją się i troją" aby ulżyć pisklętom
12:00 - w samo południe pojenie i polewanie piskląt wodą, było również karmienie, czym karmiła pisklęta? - trudno mi rozpoznać, były dżdżownice i chyba jakaś skóra, którą przeciągały później pisklęta, ale było również coś, co wyglądało jak kryształki lodu, mogę się mylić, bo w tym upale tylko to mi chodzi po głowie
I Filmik: https://www.youtube.com/watch?v=_E2fGszFwSU
II Filmik z ujęcia drugiej kamery: https://www.youtube.com/watch?v=W0Su6-3s6n4
Offline
Użytkownik
12:00 Gdy weszłam na przekaz z drugiej kamerki zastałam naszą parkę w gnieździe obok pobielonych nóg. Dosłownie w tej samej chwili "nogi odleciały" a pisklaki zostały same. Po kilku krótkich chwilach przyleciały "drugie nogi" jeszcze mocniej pobielone. Ukazał się również czerwony dziób, z którego kapały krople wody. Bocianiątka chyba nie za bardzo umieją nadstawiać dziobki do picia, bo mimo, że kapało na nie to nie reagowały. Dopiero jak na koniec dzioba spłynęło coś większego to starszak chwycił to szybkim ruchem i połknął. Wtedy rodzic wypluł już cały zapas picia i również jakiegoś drobnego mokrego pokarmu. Oczywiście wśród młodzieży poruszenie i wyścig - kto więcej zje zlapały coś szerokiego razem i zaczęły ciągnąc z obu stron - żaden nie chciał ustąpić Tym razem po chwili wygrał starszak! Ale rodzic jeszcze miał dokładkę jedzenia i picia
O co chodzi z tymi pobielonymi nogami bocianów? Skąd się to bierze?
Ostatnio edytowany przez Johana (2016-06-25 12:17:26)
Offline