Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
10:12 Maluchy śpią w dolku wygodnie wyciągnięte, widać że jest im dobrze, chłodno bo jest pochmurno. Rodzic stoi na 11:30 .
10:17 Juz po spaniu. Śliczne maluchy siedząc na piętach czyszczą puchowe ubranko . Piękny widok
Ostatnio edytowany przez danuta.walczak.18 (2016-06-27 10:19:03)
Offline
Użytkownik
12:00 Nasza młodzież w samo południe wyleguje się w swoim dołku, a jeden z rodziców czuwa na jednej nodze.
12:08 Rodzeństwu znudziło się bierne leżenie - najpierw zajęły się jakimś kłębkiem sianka, dziobiąc go i próbując, a nuż nada się do jedzenia? Po chwili siedząc na piętach zastanawiały się co dalej. Najpierw młodszy spróbował ustać przez chwilę na nóżkach - balansował chwiejąc się z rozpostartymi skrzydełkami, w końcu podparł się nawet dziobkiem i opadł na brzuszek. Ale trening stania zaliczony. Po chwili zrobił to samo starszy bocianek. Też ustał przez chwilę na wyprostowanych nóżkach
12:18 Ponowne ćwiczenia. Starszak wstaje podpierając się dziobkiem, robi 2-3 niepewne kroki, widać, że chce ustać za wszelką cenę, często pomaga sobie dziobkiem, jakby trzecią nogą super widok! Teraz znowu siedzi i odpoczywa na piętach. Młodszy położył główkę na sianie obok czerwonej nogi i udaje, że śpi.
Nawet się przeciągnął! nie wiedziałam, że bociany to robią - leżąc na lewym boku wyprostował najpierw prawe skrzydełko na całą długość, potem dołączyła prawa noga przez chwilę taki sztywny trwał... i podkurczył z powrotem kończyny. Niesamowity widok, jak małe dzieci
Ostatnio edytowany przez Johana (2016-06-27 12:29:23)
Offline
Użytkownik
14:33 Nie umiem zamieścić zdjęcia , ale rodzeństwo tak ładnie leży obok siebie, można powiedzieć dzióbek obok dzióbka , aż miło popatrzeć
Offline
Użytkownik
16:28 Maluchy śpią w dołku, czuwa nad nimi jeden z rodziców.
17:29 Sytuacja jak wyżej - tyle, że maluchy nie śpią.
Ostatnio edytowany przez An55nA (2016-06-27 17:31:40)
Offline
Moderator
18.05 Dziedzic karmi maluchy.
Offline
Użytkownik
Co za widok, trafiłam akurat na karmienie po g. 18. Kochane żarłoczki, jak pięknie jadły
https://naforum.zapodaj.net/8abc39197ec3.png.html
Offline
Użytkownik
20:12 Maluchy śpią pod opieką jednego rodzica. Kloniku ! Twoja fotka jest piękna ! Jak Ci sie udało uchwycić taką symetrię ? Mistrzostwo świata !
Offline
Użytkownik
Rzeczywiście super zdjęcie udało się wykonać dawal51 natura jest piękna!
20:25 W gnieździe wieczorny spokój i cisza. Rodzic stoi na 11 z dziobem wtulonym w żabocie, a bocianki - przytulanki słodko sobie śpią. Przed chwilą jeden wyprostował skrzydełko obejmując drugiego. Jakby sprawdzał czy rodzeństwo obecne
21:06 Sytuacja w gnieździe nie zmieniła się - od ponad pół godziny dorosły ani drgnął, młode również nie zmieniły pozycji.
21:08 Jakby na zaprzeczenie moich słów oba bocianki nagle przebudziły się, rozprostowały skrzydełka, jeden się wypróżnił poza dołek. Rodzic również w końcu się poruszył przestępując z nogi na nogę Po chwili wszystko wróciło do stanu pierwotnego: stanie na baczność i spanie w dołku.
21:13 Przyleciał drugi z rodziców przynosząc sporą wiązkę sianka. Bocian z gniazda natychmiast odleciał, a przybyły nakarmił pociechy. Bardzo grzeczne dzieci zjadły kolację do czysta i grzecznie ułożyły się w swoim łóżeczku. Jak zwykle jeden pisklaczek położył skrzydełko na drugim Dorosły stanął tyłem do dołka na jednej nodze.
Chyba jakaś Tekla zaczyna snuć swoje sieci...
Ostatnio edytowany przez Johana (2016-06-27 21:24:18)
Offline
Użytkownik
Sama nie wiem, ale wyszło, uważałam, że musi się znaleźć na forum. POZDRAWIAM
https://naforum.zapodaj.net/3ba806004de8.png.html
Maluchy śliczne w każdej sytuacji i o każdej porze
Offline
Użytkownik
21:12 Przyleciała Przygoda a Dziedzic odleciał. Zrzut pokarmu - młode zjadły błyskawicznie - chyba powoli porcje robią się trochę małe jak na ich możliwości. Wyszukują jeszcze jakieś resztki ze ściółki.
Offline
Administrator
Witam!
Zaczęliśmy dziś obrączkowanie bocianów białych w powiecie ostrowskim, jednocześnie pojawiło się tu wreszcie stado ok. 40 nielęgowych bocianów (dziś z Tomkiem Ekiertem odczytaliśmy 3 obrączki takich ptaków w gm. Sieroszewice, sąsiedniej z gm. Przygodzice), więc piszę z opóźnieniem, ale warto, bo sprawa jest ciekawa.
Johana bardzo trafnie zwróciła uwagę na związek odległości gniazd od ludzi a tempem opuszczania piskląt przez rodziców! :-) Otóż uważa się, że jednym z powodów zbliżenia się bocianów do ludzkich siedzib jest większe tam bezpieczeństwo przed drapieżnikami, których w pobliżu ludzi jest mniej (dzikie zwierzęta w zdecydowanej większości nas unikają). Więc jeśli gniazdo jest bliżej ludzi (ich zabudowań), to mniejsza szansa, że pisklętom zagrozi drapieżnik, czyli rodzice mogą je wcześniej zostawić same, a czas poświęcić na żerowanie.
Oczywiście, nie jest to jedyny możliwy mechanizm, może ich kilka działać jednocześnie, np. mniejsza dostępność pokarmu (zależy nie tylko od zasobności żerowisk w okolicy, ale także lokalnej pogody i umiejętności łowieckich oraz doświadczenia rodziców.
Pozdrawiam
Paweł Dolata
Projekt „Blisko bocianów”: kamera na gniazdo w Przygodzicach www.bociany.ec.pl i www.facebook.com/bocianyzprzygodzic/
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl i www.facebook.com/pwgotop
Johana napisał:
Nie jestem doświadczonym znawcą bocianów, jednakże obserwuję już kilka sezonów i jestem naprawdę zafascynowana bocianim światem. Wiele się dowiedziałam na ich temat. Moje jakiekolwiek niepokoje wynikają z porównań z innymi bocianimi rodzinami. Widzę, że różnie to wygląda w różnych gniazdach. Ale zaobserwowałam, że im "dziksze" gniazdo, dalej od ludzi tym bociany szybciej usamodzielniają swoje potomstwo. A np. w Klekusiowie są 4 młode bocianki, sporo starsze od naszych i tam rodzice do tej pory rzadko zostawiają młodzież samą. Jednakże natura jest różnorodna, i - tak jak u ludzi - są różne modele wychowywania dzieci, tak i w świecie ptaków jednego gatunku jest różnie, co wynika z warunków życiowych danej pary.
Tak więc myślę, że wszystko mieści się w normach. A przejmujemy się bo to takie późne, długo wyczekiwane maleństwa (po 4 latach czekania) i drżymy o nie, żeby wszystko było ok.
Offline
Użytkownik
23:41 Rodzice i dzieci w domu. Jeden dorosły robi toaletę upierzenia stojąc na 12 a drugi stoi na 9 i chyba drzemie bo wcale sie nie rusza. Białe puchowe kuleczki z czarnymi ozdobami śpią w dołku ale nie jest to spokojny sen. A to obejmie jeden drugiego skrzydełkiem, a to podniesie główkę i wyprostuje szyjkę. Piękne są te nasze przytulanki
Panie Pawle, kiedy bedzie obrączkowanie naszych milusińskich i kiedy nadanie imion ? Pozdrawiam Wszystkich i życzę spokojnej i dobrej nocy.
Offline
Administrator
Obrączkowanie nie wcześniej niż za 10 dni, na razie są za małe.
Konkurs na imiona ruszy lada dzień.
Pozdrawiam
Paweł Dolata
Projekt „Blisko bocianów”: kamera na gniazdo w Przygodzicach www.bociany.ec.pl i www.facebook.com/bocianyzprzygodzic/
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl i www.facebook.com/pwgotop
danuta.walczak.18 napisał:
Panie Pawle, kiedy będzie obrączkowanie naszych milusińskich i kiedy nadanie imion ? Pozdrawiam Wszystkich i życzę spokojnej i dobrej nocy.
Offline
Moderator
Dzień dobry!
6.00 Jeden dorosły bocian czyszcząc pióra pilnuje swoich pociech, które przytulone do siebie śpią w dołku. Na dworze wilgotno - pewnie w nocy padało, niebo całkowicie zachmurzone, wiatru brak, temperatura 15 st.C.
6.29 Zmiana rodziców - przyleciała Przygoda, która przyniosła świeże sianko i nakarmiła swoje dzieci. Jadły nieśpiesznie, a ona razem z nimi, pokarm był drobny. Następnie gospodyni zabrała się za modernizowanie gniazda - porozkładała sianko i obchodząc gniazdo wokół poprawiła ułożenie patyków w koronie.
Ostatnio edytowany przez agata66 (2016-06-28 06:46:53)
Offline
Moderator
07:33 - pisklęta są same na gnieździe, leżą w dołku gniazdowym przytulone do siebie, ułożone "na waleta"
07:44 - pisklęta leż nadal w tym samym miejscu, nie zmieniły pozycji
07:56 - pisklęta podniosły się na chwilę, poklekotały, przeczesały swoje puchowe upierzenie, rozprostowały skrzydła i ponownie wróciły do drzemki
08:17 - Przygoda jest już na gnieździe (nie widziałam o której godz. przyleciała), ale już po chwili znów opuściła gniazdo, może przyleciała tylko kontrolnie?
08:18 - wróciła, karmi pisklęta, pokarm raczej drobny, pisklęta nieśpiesznie wybierają go z podłoża gniazda
08:31 - bociani rodzic jest nadal z pisklętami, pisklęta drzemią bezpiecznie w dołku gniazdowym, bocian rodzic stoi obok
Offline
Użytkownik
O 10.50 zastałam bocianięta z rodzicem. Rozglądają się, są coraz bardzo zainteresowane tym co się dzieje wokoło.
https://naforum.zapodaj.net/d1293bfb4f2c.png.html
Offline
Użytkownik
10: 43 Dziś pięknie słoneczko świeci nad gniazdem. Zastałam poruszenie i niecierpliwe popiskiwania młodych nad dziobem rodzica, który próbował podać posiłek. Pewnie była zmiana rodziców. W końcu gdy jedzonko pojawiło się, to w gnieździe ucichło. Starszak niecierpliwie wyciągał je już z dzioba rodzicowi zanim spadło. Młodszy zjadał ładnie "ze stołu". Widać, że młodzież ma już większe apetyty i po posiłku rzadko kiedy zostają okruszki dla rodzica. Tym razem też nie było co sprzątać.
10:48 Teraz pora na trochę ruchu. Jeden wygramolił się z dołka za potrzebą, a drugi ćwiczył stawanie.
10:58 Rodzic stoi na 12 prawym bokiem do dzieci, a młode usadowiły się w jego cieniu. Siedzą na piętach, obserwują wszystko dokoła, czasem czyszczą swój biały puszek. Młodszy parę razy musnął dziobkiem czerwoną nogę rodzica, czyżby sprawdzał czy jadalna?
11:02 Starszak wędruje na piętach po całym gnieździe, wyjada jakieś resztki z podłoża. Rodzic stoi tyłem i obserwuje okolicę oraz wykonuje toaletę piór, pewnie szykuje się już do wylotu.
Offline
Moderator
14.00 Dziedzic chroni swoje dzieci przed słońcem. Małe usadowiły się w jego cieniu i dyszą przez otwarte dziobki, bo po porannym zachmurzeniu na niebie znów sporo słońca. Temperatura w cieniu 26 St.C.
14.45 Pojenie młodych przez ojca. Więcej skorzystał starszy bocianek, gdyż nauczył się, że woda leci z rodzicielskiego dzioba i bezbłędnie podstawia swój dziobek pod strumień płynu. Młodszy wciąż jeszcze spija krople ze ściółki, ale widziałam,że jeden raz też wystawił dziobek do góry. Niestety, to była już ostatnia porcja wody. Następnym razem będzie lepiej
Ostatnio edytowany przez agata66 (2016-06-28 14:58:31)
Offline
Użytkownik
16:03 Dołek pusty - oba bocianki siedzą na koronie, mama na koronie stoi pomiędzy nimi. Teraz dorosły bociek przeszedł do środka, a maluchy za nim, chyba w nadziei, że może będzie coś do jedzenia bo śledziły dziób. To chyba była Przygoda.
-----
16:26 Dziedzic zrzuca pokarm - dużo drobnego, bocianki uwijają się mocno i po chwili zostaje im tylko samodzielne sprzątanie z resztek.
Ostatnio edytowany przez An55nA (2016-06-28 16:31:33)
Offline