23.45. atak na gniazdo, trwa walka.
Dziedzic jak dobry zapaśnik "klatą" wypychał przeciwnika z gniazda a Przygoda przed atakiem czmychał z gniazda i zaraz jak został wypchnięty przeciwnik wracała i "chwaliła" Dziedzica za męstwo.

Ostatnio edytowany przez wladek12 (2017-04-06 22:08:49)

23:53 właśnie dołączyłem, gniazdo zniszczone, trwają walki, właściciele właśnie wrócili na koronę. odstraszają.
wladku, sprawdzam wątek w poszukiwaniu Twojego szacowania pierwszego jajka, jak dotąd zawsze taka wskazówka była wręcz wyrocznią; wg mnie to chyba była już pora? (ps: dziękuję!)
00:01 odstraszanie i niepokój, oba bociany obserwują jeden kierunek na 9tą.: nie widziałem czy był atak: nie było mnie przy komputerze dosłownie minutę.
00:04 klekotanie, na gnieździe niepokój, wypatrywanie intruza, oba bociany stoją.
00:08 klekotanie na odstraszanie ponownie, bociany rozglądają się , obserwują między 6tą a 12tą

Ostatnio edytowany przez Rafał Markowski (2017-04-06 22:09:59)

00:14

danuta.walczak.18 napisał:

23:05 Kopulacja. Bardzo cieżki dzien dla Dziedzica. [...] Widać jakim  wielkim wysilkiem jest obrona gniazda dla Dziedzica. W dodatku wiatr nie pomaga. Po pierwszej walce miałam wrażenie że Dziedzic z trudem utrzymywał równowagę. Trzymaj się dzielny Dziedzicu ! Powodzenia !

Tej walki nie widziałam na żywo. Jednak oglądając filmik zwróciłam uwagę, jak po powrocie do gniazda (z piórkiem intruza
w dziobie), wyraźnie chwiał się po wylądowaniu na gnieździe. Cała ta sytuacja przypomniała mi ubiegłoroczną! Efektem był późny lęg. A w tym sezonie już tak ładnie się zapowiadało...

Władku: ze znoszeniem jaj jest jak z porodem. Nie da się tego zatrzymać...

Ostatnio edytowany przez Barbarka (2017-04-06 22:18:34)

00.23. chwila relaksu po takiej walce jeszcze mu się chce (f.1.).
00.25. Dziedzic poleciał na zwiady (f.2.).
00.26. jest z powrotem na gnieździe (f.3.).
Dobranoc.

Ostatnio edytowany przez wladek12 (2017-04-06 22:29:31)

3:35

iganka napisał:

23:50 - to już trzeci atak dzisiaj!

Film: Trzeci atak na gniazdo! To była długa i dramatyczna walka   https://www.youtube.com/watch?v=bWyzK_Tyfgs

Oglądając ten film zrozumiałam coś, czego mimo wieloletniego i - w pewnym okresie - bardzo systematycznego oglądania transmisji z bocianich gniazd, wcześniej nie zauważyłam. Zrozumiałam, że bociany dobrze widzą w ciemności. Ilekroć zbliżał się napastnik, Przygoda brała skrzydła "za pas" i asekurowała się (i swoje jajo) ucieczką z gniazda. A Dziedzic bardzo dobrze widział skąd napastnik przylatuje. I tak za każdym ponowieniem ataku.

Przez ostatnią godzinę dwukrotnie widziałam  klekoty. Pada deszcz, ptaki zmoknięte, zmęczone i nie śpią. Za dwie godziny będzie już dzień. Prognozy pogody zapowiadają popadywanie deszczu przez cały dzień i wiatr wiejący z prędkością 30-35 km/godz. Będzie trudny dzień, bo nie sądzę, że intruz już się poddał...

Minęła godz. 3:52 - bociany odpoczywają, Przygoda bez ruchu, a Dziedzic minimalnymi ruchami głowy i błyszczącym okiem sygnalizuje nam, że czuwa. A ja mam niejakie obawy o los tego lęgu, który się jeszcze nawet nie zaczął...

Barbarka napisał:

00:14

danuta.walczak.18 napisał:

23:05 Kopulacja. Bardzo cieżki dzien dla Dziedzica. [...] Widać jakim  wielkim wysilkiem jest obrona gniazda dla Dziedzica. W dodatku wiatr nie pomaga. Po pierwszej walce miałam wrażenie że Dziedzic z trudem utrzymywał równowagę. Trzymaj się dzielny Dziedzicu ! Powodzenia !

Tej walki nie widziałam na żywo. Jednak oglądając filmik zwróciłam uwagę, jak po powrocie do gniazda (z piórkiem intruza
w dziobie), wyraźnie chwiał się po wylądowaniu na gnieździe. Cała ta sytuacja przypomniała mi ubiegłoroczną! Efektem był późny lęg. A w tym sezonie już tak ładnie się zapowiadało...

Władku: ze znoszeniem jaj jest jak z porodem. Nie da się tego zatrzymać...

Efektem ubiegłorocznego, późnego lęgu nie tyle były walki o gniazdo, co jego późne zasiedlenie przez bocianią parę. Był to dopiero początek maja, o ile dobrze pamiętam.

5,30 Nasze boćki się przebudziły, nadal stoją z dziobami skierowanymi na godz. 3. Ciekawe, co przyniesie dzisiejszy dzień? Czy po wczorajszych, odpartych atakach, intruz będzie jeszcze miał siły i ochotę, aby ponownie zdobywać gniazdo? Zobaczymy...


W Przygodzicach pada deszcz, obydwa bociany mają mokre, nastroszone pióra. Jeśli woda umyje Dziedzicowi głowę, przestaniemy tak łatwo odróżniać naszych milusińskich.

5.45 Jeden bocian wyleciał z gniazda. Wydaje mi się, że to była Przygoda.
6.00 W coraz wyraźniejszym obrazie gniazda widać powstałe wczoraj szkody. Niemal cała korona nadaje się do odbudowy.

6.20 Dziedzic stoi osowiały. Nie lata po patyki, nie remontuje gniazda, nie czesze upierzenia. Po wczorajszych walkach na pewno jest mocno wyczerpany. Jednak na jego ciele nie dostrzegłam śladów po obrażeniach Bociany mają mocno ukrwione pióra, gdyby Dziedzic został ranny, na pewno byłoby to widać.

Ostatnio edytowany przez agata66 (2017-04-07 04:27:00)

Magosia napisał:

Dziękuję wszystkim nocnym obserwatorom.Walka to właściwie wojna o gniazdo zaciekła mam nadzieję, że intruz dostał nauczkę i da spokój. Ale kto to wie.Podobnie jak Barbarka nie wiedziałam , że bociany widzą w ciemnościach. Straty  w konstrukcji gniazda nasz Dziedzic - budowniczy naprawi, ale martwię się o jego kondycję, nie żeruje. Więc jak uzupełni siły?Trzymam za niego kciuku.

Myślę, że Dziedzic nie żeruje, bo pilnuje gniazda. Na pewno wyleci, jak wróci Przygoda.

06:50 Przygody nie martwi mnie fakt tak długich  jej nieobecności w gnieździe w ostatnich dniach.  Na posterunku Dziedzic.

8.10 Dziedzic nadal mało aktywny, co kilkanaście minut robi tylko kilka ostrożnych kroków lub powoli rozgląda się na boki. Nie remontuje gniazda, nie czyści mokrego upierzenia. Dostrzegłam na jego głowie ślad po uderzeniu intruza.

8.14 Postanowił rozprostować skrzydła, a potem się wypróżnił. Nie było tego dużo, bo i skąd?

Przygody nadal nie ma. Właśnie mijają 2,5 godz. od chwili, kiedy opuściła gniazdo.

Ostatnio edytowany przez agata66 (2017-04-07 06:17:10)