Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Moderator
03-05-2018
Aktualnie w gnieździe są nadal dwa pisklaki.
Nie obserwuję gniazda cały czas, ale już kilkakrotnie widziałam, że przy pielęgnacji piskląt Sara jest dynamiczna, mam wrażenie, że czasem trochę nadgorliwa w tym czyszczeniu delikatnego puchu zaledwie dwudniowych maluchów, dla przykładu krótki filmik, jak odbywało się to dzisiaj:
Film: https://www.youtube.com/watch?v=aeo0R28e92o
Online
Użytkownik
04.05.2018
Skorupka w części już pękła i widać w środku pisklaczka
Maluszek wydostał się ze skorupki Na poniższym drugim screenie malec jest między nogami Sary. Pisklak próbuje podnosić główkę.
Jest czwarty pisklak
Pora karmienia - na 1 screenie, na mniejszym podglądzie, widać cztery młode jak się ustawiły w rządku.
Ostatnio edytowany przez kinga2605 (2018-05-04 18:36:33)
Offline
Moderator
06-05-2018
Jedno z najmłodszych piskląt (nie wiem na pewno czy to trzecie czy czwarte z kolei wyklute) jest w złej kondycji, ma problem z utrzymaniem równowagi, przewraca się na plecy przy podnoszeniu głowy, utrudnia mu to pobieranie pokarmu, jest bardzo często przydeptywane przez bocianich rodziców (szczególnie Sara, już chwilę po wykluciu Sara stanęła stopą na szyję pisklęcia, było to trzecie z kolei wyklute pisklę ).Czasem, kiedy jest podpierane przez starsze pisklęta, uda mu się przechwycić jakiś mały kęs pokarmu, ale w większości karmień jest pomijane. Wczoraj widziałam wyjątkowe karmienie - Tobiasz specjalnie dla najmłodszego podał porcję pokarmu, kiedy maluch znalazł się z dala od odpoczywającego rodzeństwa, pisklaczek pobierając rybkę przewrócił się na plecy, połykał pokarm z trudnością leżąc na wznak, ale udało mu się !
Trzymaj się maluszku...
Film: karmienie piskląt, dzisiaj, godz.7:45 https://www.youtube.com/watch?v=yL3mbWOphgk
Specjalne karmienie najmłodszego:
Podczas dalszych obserwacji gniazda aż serce bolało patrzeć jak ten biedny pisklaczek się męczy, cały czas dosłownie poniewiera się po gnieździe przewracając się na grzbiet przy każdej próbie uniesienia do góry szyjki, czasem tak leży na plecach przez chwilę i chyba nie ma siły wrócić do pozycji na łapki. Widziałam kilka karmień dzisiaj, malec jest bardzo głodny i mimo, że pokarm ma przy dziobie nie może go pobrać, stacza się do dołka gniazdowego i przewraca na plecy Niestety ciągle jest przydeptywany zwłaszcza przez Sarę, która bardzo aktywnie pielęgnuje puch piskląt, Sara w przeciwieństwie do Tobiasza nie może ustać ani chwili bezczynnie, ciągle penetruje dziobem wyściółkę w gnieździe albo czyści puch piskląt. Pisklęta "uciekają" przed tym nadmiarem czynności pielęgnacyjnych, ale najsłabsze pisklę nie ma tyle siły i w efekcie przetacza się po dołku gniazdowym upadając na grzbiet.
Film: kolejne karmienie po południu, godz. 16:56 https://www.youtube.com/watch?v=QI2BJMQ_mJg
Online
Moderator
07-05-2018
Jak wielka jest wola życia w tym małym pisklęciu! Prawie nie je, nie może utrzymać równowagi (choć teraz już podnosi głowę), przewraca się wciąż na plecy, czasem leży tak przez dłuższą chwilę poruszając łapkami w górze i wydaje się, że już się nie odwróci na brzuch a ono jednak zbiera siły, odwraca się, pełznie do rodzeństwa i wciąż żyje... Niestety ciągle jest przydeptywany (głowa, nóżka, skrzydełko) przez bocianich rodziców, najczęściej przez Sarę - fot.5,6 (Sara stanęła małemu na nóżce potem na głowie), starsze pisklęta czasem go skubią dziobkami myląc z pokarmem.
Dzisiaj widziałam tylko jeden raz, jak udało się pisklaczkowi przełknąć kilka kęsów - może dwie małe rybki (fot.2), po pobraniu tego znikomego pokarmu był tak zmęczony, że przewrócił się na wznak, przy pozostałych karmieniach, jakie widziałam był zawsze w tyle. Pozostałe trzy pisklaki jedzą do syta, bociani rodzice przynoszą duże porcje pokarmu, pisklęta rosną, widać jaka duża jest różnica w wielkości trzech najedzonych pisklaków i tego najmniejszego biedaka
Online
Moderator
09-05-2018
Niestety, najsłabszy pisklak nie żyje
Wydaje mi się, że było to trzecie z kolei wyklute pisklę. Pisklaczek miał problem z utrzymaniem równowagi, przewracał się wciąż na grzbiet, miał trudności z pobieraniem pokarmu, z dnia na dzień słabł. Pozostałe trzy pisklęta są dobrze karmione i sprawne, szybko rosną. Każdego dnia widać było, że najsłabsze z piskląt odstawało wielkością od rodzeństwa. Pokarm przynoszony przez bocianich rodziców był dostosowany do już dorastających szybko piskląt (coraz większe ryby), słabe, małe pisklę nie miało szans na dostateczne pobranie zbyt dużej dla niego ryby, nawet kiedy było blisko i w dobrej pozycji przy podanym pokarmie. Chociaż bardzo się starało i czasem mu się to udawało coś połknąć, to było za mało żeby przeżyć i prawidłowo się rozwijać. Nie było eliminacji, bociani rodzice nie pozbyli się z gniazda słabego pisklęcia, tak jak to często bywa (najczęściej gdy jest niedostatek pokarmu). Pokarmu było dużo, wystarczyło dla czterech, ale osłabione i wyczerpane pisklę miało bardzo małe szanse na przeżycie.
Jest już godzina 14:15, martwe pisklę dalej leży w dołku gniazdowym, żaden z bocianich rodziców nie usunął nieżywego pisklaka, Sara przykryła mchem, Tobiasz spulchnia wyściółkę wokół niego a starsze pisklęta po prostu leżą na nim.
Online
Moderator
10.05.2018
Dziś rano ciałko martwego pisklaka nadal leży w dołku (to już półtorej doby). Sara po nim depcze, młode je skubią; nie wiadomo, dlaczego rodzice go nie usunęli. Wczoraj wieczorem widziałam, jak Sara czyszcząc puch swoich piskląt, nie pominęła również tego nieżyjącego. Wielokrotnie dotykała go, musi mieć więc świadomość, że młode nie żyje.
Podobnie Tobiasz - polował wczoraj na muchy, które uprzykrzały życie bocianiątkom, jednak nie zabrał z dołka przyczyny nalotu natrętnych owadów.
Pozostałe pisklęta rosną zdrowo, rodzice o nie dbają, dziś rano Tobiasz przyniósł porcję rybek idealnie dostosowanych wielkością do małych dziobków. Wszystkie młode jadły.
Offline
Moderator
11-05-2018
Wczoraj, przed południem Sara opiekowała się pisklętami i jak to Sara ciągle musi być czymś zajęta, więc zainteresowała się martwym pisklęciem. Być może chciała je usunąć, ale pisklę było chyba już dość mocno wdeptane w wyściółkę, w końcu powoli zaczęła je przykrywać mchem, pozostałe pisklęta wiercą się wciąż w dołku gniazdowym, więc bardzo szybko przydeptały mech, którym Sara przykryła ciałko pisklaka. I tak pisklę stało się jednym z elementów gniazda...
Online
Moderator
12-05-2018
Pisklęta dorastają, są z dnia na dzień coraz większe i sprawniejsze
Film: https://www.youtube.com/watch?v=BzBzFHvcgVs
Online
Użytkownik
17.08.2018
Tak jak nie raz wspominała "iganka" Sara bardzo dokładnie i energicznie czyści pióra maluchów. Młode bociany rosną "jak na drożdżach" Dzisiaj jest chłodniej i są bardziej aktywne niż w upalne dni.
Bocian leżący na środku "przytulił" leżącego wyżej brata lub siostrę Młode bocianki same pielęgnują pióra.
Ostatnio edytowany przez kinga2605 (2018-05-17 15:42:17)
Offline
Moderator
19.05.2018
Dziś po raz pierwszy maluchy pozostały same na gnieździe. Wcześnie rano były pod opieką Sary, a kiedy zajrzałam do nich o 7.35 spały przytulone do siebie bez opieki rodzica. Za chwilę przyleciał Tobiasz z gałązką, którą ułożył w koronie. Samiec pozostał w domu 10 minut, po czym znowu wyfrunął. Wylatywał tak z gniazda raz po raz, a wracając przynosił za każdym razem budulec. Jednym z dostarczonych elementów była świeża, zielona gałązka, która najpierw przykryła maluchy, a potem stała się nie tylko wzmocnieniem korony gniazda, ale i jej ozdobą. W międzyczasie wróciła Sara i od tej pory nie widziałam już, aby bocianiątka znowu pozostały same.
Ostatnio edytowany przez agata66 (2018-05-21 20:29:01)
Offline
Moderator
Offline
Użytkownik
22.05.2018
Na gniazdo padają promienie słoneczne, więc dorosły bocian zasłania młode i rzuca na nie cień. Młode bociany lgną do siebie, by złapać jak najwięcej cienia. Gdy słońce zajdzie za chmurę to trochę się rozpraszają. Sara swoim zwyczajem pieczołowicie czyści pióra bocianków.
Ostatnio edytowany przez kinga2605 (2018-05-22 11:59:04)
Offline
Moderator
23.05.2018
No i mamy kolejne osiągnięcie Dziś wieczorem udało mi się zaobserwować, jak maluchy stały na wyprostowanych nóżkach i to wszystkie trzy po kolei Pierwszy z nich próbował nawet zrobić samodzielnie jeden krok, trzeci z kolei stał najdłużej ze wszystkich. Wieczorem rodziców nie było w gnieździe; potrzeby malców rosną, więc obydwa dorosłe muszą polować. Jednak w południe Sara była w domu aby ocienić swoje dzieci.
Ostatnio edytowany przez agata66 (2018-05-23 18:47:25)
Offline
Użytkownik
24.05.2018
Na gniazdo pada deszcz i młode bociany wyglądają.. hmm bardzo ciekawie Trójka bocianów co jakiś czas czyści sobie pióra, a dorosły stoi na straży.
Młodzież wypoczywa przytulona do siebie
Młode bociany są same w gnieździe. Zajmują się czyszczeniem piór oraz ćwiczeniem nóg i skrzydełek.
Ostatnio edytowany przez kinga2605 (2018-05-24 18:15:10)
Offline
Użytkownik
26.05.2018
Na prawie całe gniazdo świeci słońce. Młode bociany chociaż główki chowają w cieniu (fot. 1). Gdy tylko słońce schowa się za chmurami, to młode boćki bardziej rozpraszają się po gnieździe i korzystając z cienia, coraz częściej ćwiczą nogi i skrzydła (fot. 2).
18.04 Młode bociany są same w gnieździe. Kucają, a co jakiś czas stają na wyprostowanych nogach. Jeden z bocianów położył się, a pozostała dwójka stoi prościutko, oddychają przez otwarte dzioby, a co jakiś czas czyszczą piórka.
18.19 Zastałam Sarę i trójkę młodych, które kończyły jeść "kolację". Boćki domagały się jeszcze jedzenia i doczekały się. Po chwili przyleciał Tobiasz (fot. 1), a Sara wyfrunęła z gniazda. Tobiasz czyści pióra potomstwu.
Ostatnio edytowany przez kinga2605 (2018-05-26 18:41:42)
Offline
Użytkownik
28.05.2018
16.02 Karmienie młodych bocianów. A po chwili dorosły bocian wyfrunął i młode zostały same. Ćwiczą nogi, czyszczą pióra i czekają za kolejną porcją jedzenia Boćki oddychają przez otwarte dzioby.
Bociany wypoczywają. Jeden z nich objął skrzydełkiem rodzeństwo Wiem, że to nie jest związane z uczuciami miedzy bocianami, ale ładnie to wygląda
16.58 Sara próbuje pozbierać resztki z dołka, ale przy każdej próbie młode bociany dziobią ją w dziób domagając się jedzenia.
17.57 Sara zmieniła ubarwienie głowy A na poważnie, to czyściła pióra młodzikowi Potem zajęła się dwoma pozostałymi bocianami.
Ostatnio edytowany przez kinga2605 (2018-05-28 18:01:17)
Offline
Użytkownik
01.06.2018
Młodym bocianom coraz wyraźniej czernieją pióra
14.43 Bocianki są same w gnieździe. Jeden z nich dba o kondycję piór, a pozostałe dwa drzemią (fot. 2 i 3).
17.45 Prezentacja tego co młodziak już potrafi Młode bociany coraz częściej pozostają w gnieździe bez obecności rodzica bezpośrednio w domku.
18.37 Toaleta piór wykonana przez wszystkie boćki.
19.30 Karmienie. Boćki nie mogły doczekać się pokarmu i wkładały swoje dzióby do dzioba rodzica (fot. 1). A gdy już dorosły bocian miał podać rybę, to zanim ona spadła na podłoże, chwycił ją maluch z prawej strony (fot. 2). Trójka rodzeństwa walczyła o rybę i wyrywała ją sobie z dziobów (fot. 3), ale wygrał środkowy bociuś.
Ostatnio edytowany przez kinga2605 (2018-06-01 19:36:12)
Offline
Użytkownik
10.06.2018
W końcu trafiłam na działający przekaz i jaki piękny widok mi się ukazał! W porównaniu do 03.06 młode bociany są prawie całe czarne Odważnie stoją na wyprostowanych nogach, nie chwieją się, nie podpierają się skrzydłami. Ćwiczą i prezentują swoje coraz to dłuższe skrzydła. Potrafią czyścić pióra już nie tylko siedząc, ale też stojąc. Pięknie
Ostatnio edytowany przez kinga2605 (2018-06-10 11:56:46)
Offline
Użytkownik
18.06.2018
Po ośmiu dniach zobaczyłam młode bociany w węgierskim gnieździe i jestem w niemałym szoku Mimo że wiem, że bociany szybko rozwijają się, to za każdym razem zadziwia mnie to zjawisko Młodym bocianom zostało już niewiele białych piór, w porównaniu do 10 czerwca.
11.10 Bociany wykorzystują czas na poprawę kondycji nóg, skrzydeł, ale także piór.
14.58 Odpocząć też trzeba
17.26 Młode bociany czyszczą pióra, ćwiczą skrzydła i grzebią dziobem w wyściółce gniazda.
19.11 Jeden z bocianów rozłożył skrzydła, machał nimi i podskakiwał.
Ostatnio edytowany przez kinga2605 (2018-06-18 19:12:29)
Offline