Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
18 kwietnia
W gnieździe od trzech dni panuje wreszcie spokój i stabilizacja. Ataki intruza nie powtórzyły się więcej. Teraz przed bocianami ponad 30-dniowy okres wysiadywania 4 jaj (średnio 35-45 od zniesienia pierwszego jaja). Powodzenia boćki.
fot. 1 - godz. 11:14, fot.2 - 11:44 - samiec opiekujący się jajami
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
21 kwietnia, godz. 13:57 (cz. est.)
Błyskawiczna "zmiana warty": fot.1 - wysiadujący od kilku godzin samiec wstał, by obrócić jajka; fot.2 - po kilku sekundach nadleciała wyczekiwana Donna, krótkie powitanie; fot.3 - samiec gotowy do natychmiastowego odlotu; fot.4 - już go nie ma, Donna przejmuje opiekę nad jajkami. Zmiana trwała zaledwie kilkanaście sekund - samiec z pewnością bardzo zgłodniał.
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Estończycy na podstawie konkursu wybrali imię dla nowego partnera Donny. Samca nazwano PADIS - według regionu gdzie przyszedł na świat w roku 2001 - gmina Padise w regionie Harjumaa. Do konkursu nadeszły propozycje z całego świata (UE, USA, Kanada, ...). Zaproponowano 40 różnych imion ale w końcu wybrano imię Padis, chociaż to imię zaproponował tylko jeden obserwator. Komisja zdecydowała, że najlepiej pasuje do naszego bociana.
28. 4. 2008, godz. 10:54 (cz. est.) Padisa coś wystraszyło, nagle obok gniazda przefrunął jakiś wielki ptak, bocian na gnieździe był wyraźnie zaniepokojony, wstał, przybrał pozycję obronną, ostrzegawczo klekotał i stroszył pióra. Ptak chyba usiadł na pobliskiej gałęzi w lewo od gniazda. Po niespełna minucie ptak odleciał i na gnieździe zapanował na chwilę spokój.
Niestety nie wiem co to był za ptak, widzialny był tylko w ułamku sekundy ...
11:03 - Padis wstał, zaczął się kręcić niespokojnie po gnieździe i zawzięcie nawoływać, było widać jakiś przelatujący cień
11:04 - samiec odleciał, gniazdo puste
- po pół minucie powrócił i zawzięcie nawołuje, zachowuje się niespokojnie
11:06 - wstał i wnet odleciał
11:08 - powrót, kontrola i przewracanie jajek
11:09 - usiadł i wygrzewa
11:12 - wstał i odrazu odleciał
11:15 - powrót do gniazda, kontrola jajek i bocian siada, zapanuje spokój
Ostatnio edytowany przez robert (2008-04-28 12:06:57)
Offline
Użytkownik
28 kwietnia 2008
W uzupełnieniu postu Roberta pozwolę sobie przedstawić pełne tłumaczenie informacji zamieszczonej na stronie http://www.looduskalender.ee/en/node/215 - z uwagi na dodatkowe ciekawostki.
"Donna i Padis w spokoju wysiadują jajka, ataki intruzów napotkały na tyle skuteczną obronę, że nie odważyły się one na kolejną próbę zawładnięcia gniazdem i jajami. Klucie powinno zacząć się za ok. 3 tygodnie.
Padis to imię partnera Donny. Nadeszło do nas ponad 40 propozycji imion – z Estonii, Litwy, Finlandii, Polski, Niemiec, Francji, Anglii, USA i Kanady. Dziękujemy wszystkim, którzy przesłali swoje pomysły na imię dla samca.
Imię Padis zostało zaproponowane tylko raz, ale naszemu zespołowi wydało się najbardziej odpowiednie i dlatego wysłaliśmy podziękowania i pozdrowienia do „ojca chrzestnego” – Oleva. Wysyłamy mu też płytę DVD pt. „ABC orła estońskiego”.
Są w Estonii takie dwie wsie – jedna nazywa się Madis, a druga Padis. Nie sądzimy, że to one były inspiracją, ale może czytelnik przybliży nam temat?
W każdym razie wieś Padis położona jest na terenie starożytnej fortecy o nazwie Vanalinnamägi (ang. Old Town Hill, czyli Wzgórze Starego Miasta), która stanowiła centrum regionu jeszcze przed epoką Wikingów.
Padis urodził się właśnie w tym regionie siedem lat temu."
Ostatnio edytowany przez Damka_Pik (2008-04-28 20:30:29)
Offline
Użytkownik
Na stronie estońskiej http://www.looduskalender.ee/en/ pojawiła się dziś informacja, że wczoraj (30 kwietnia):
„Padis w godzinach południowych opuścił gniazdo na półtorej godziny. Było na szczęście ciepło – prawie letnia temperatura – ale pamiętajmy, że kilka dni wcześniej kruk miał dużą ochotę na jajecznicę.
Inny bocian czarny nadleciał na lewą gałąź. Czy była to Donna, czy też jakiś obcy bocian – nie wiemy, ale wydawany przez ptaka odgłos świadczył, że był to ten sam gatunek. Opuszczenie gniazda mogło być spowodowane jakimkolwiek czynnikiem, który Padis uznał za zagrożenie, na przykład mogło to być pojawienie się w pobliżu gniazda przypadkowego wędrowca. Nie wydaje się, żeby w tym przypadku było to rozmyślne opuszczenie gniazda. Zdarzyło się wprawdzie wcześniej, że gniazdo pozostało bez opieki, ale trwało to tylko kilka minut.”
Pod tą informacją dostępny jest również film video z tego zdarzenia: mms://video.eenet.ee/arhiiv/2008-04-30.asf (niestety, nie wiem dlaczego, skróty do filmów video nie są aktywne - nie podświetlają się - na naszym forum, zainteresowanym pozostaje zatem kliknąć na podany u góry link i otworzyć zapis video znajdujący się pod tekstem oryginalnym).
Ostatnio edytowany przez Damka_Pik (2008-05-01 23:30:52)
Offline
Użytkownik
Informacja z estońskiej strony zamieszczona późnym wieczorem 2 maja:
„Pierwszego maja Padis - chcąc być może zatrzeć swą winę z poprzedniego dnia - naprzynosił mnóstwo mchu do gniazda i poukładał wokół partnerki. Donna uznała jednak, że przesadził z ilością i część przesunęła na brzeg gniazda.
Często teraz słychać głosy kruków w pobliżu gniazda, a rano można było ujrzeć duże stada przelatujących gęsi.
Miejmy nadzieję, że podczas sobotniego sprzątania generalnego (40 000 estońskich ochotników wkroczy do lasów, by usunąć 10 000 ton śmieci) nie zostaną sprzątnięte kable od naszej kamery, baterie i panele słoneczne – my posprzątaliśmy nasz teren już ponad miesiąc temu, zaraz po stopnieniu śniegu.”
Ostatnio edytowany przez Damka_Pik (2008-05-04 01:11:53)
Offline
Użytkownik
Coś mi tu nie gra ... Od pierwszego maja nie widziałem Donny.
Prawdą jest, że nie śledzę przekazu nonstop ale rano, w południe i wieczór stale siedzi na jajkach tylko Padis. Czy ktoś widział Donnę ? Bardzo chętnie bym się mylił.
Offline
Użytkownik
Z radością mogę rozwiać Twoje obawy Robercie. Bywało, że sama nieraz się niepokoiłam, gdy zaglądając wielokrotnie w ciągu np. ponad 5 godzin, zastawałam tego samego bociana w gnieździe. Widać te boćki - inaczej niż białe - z jakiegoś powodu robią bardzo długie zmiany, być może w ogóle tak mają w zwyczaju, nie wiem.
Na szczęście wszystko jest w najlepszym porządku - Donna od co najmniej 4,5 godziny przebywa w gnieździe i opiekuje się kompletem swych pięciu jaj.
Przed południem ukazała się na stronie estońskiej nowa informacja dotycząca bocianów czarnych:
"Meszki dręczą Donnę i Padisa
Wielu obserwatorów zwraca nam uwagę na dziwnie zachowania Donny i Padisa, bardzo często potrząsających głowami, jak również na siedzenie z otwartymi dziobami. Pytano nas, czy nie jest to objawem jakiejś choroby.
Ci, którzy mieli okazję odwiedzać estońskie lasy zostali z pewnością doświadczeni znaczną obecnością meszek. Ciepła wiosna sprzyjała wzrostowi ich koncentracji w ostatnich tygodniach. Choć upierzenie bocianów zabezpiecza je przed dokuczliwymi owadami, to okolice dziobów i oczu są narażone na ich ukąszenia – potrząsanie głowami od czasu do czasu jest więc próbą ich pozbycia się. Przyglądając się uważnie obrazowi z kamery, można czasem dostrzec niektóre większe latające osobniki.
Co do uchylonych dziobów – bociany robią tak w słoneczne dni, jakby chciały pić. Czarne upierzenie, ostre słońce, brak wiatru i wciąż jeszcze ogołocone drzewo, na którym gniazdują sprzyjają takim reakcjom – nie ma powodów do niepokoju, są to normalne zachowania bocianów czarnych."
Ostatnio edytowany przez Damka_Pik (2008-05-05 12:32:36)
Offline
Użytkownik
13 maja, godz. 10:18 (cz. est.)
I tutaj powoli zbliża sie termin klucia piskląt. Na razie nie ma żadnych oznak pękania skorupek. Różne żródła podają różną długość okresu wysiadywania jaj przez bociany czarne - wg Wikipedii następuje to pomiędzy 35-45 dniem, natomiast na stronie ogrodu zoologicznego we Wrocławiu podany jest zakres 35-36 dni. Trzeba też pamiętać, że jedno z jaj zostało zniszczone w trakcie odpierania ataku intruza - nie wiadomo które, być może pierwsze (złożone 8/9 kwietnia) ?
Padis na przedpołudniowym dyżurze:
Ostatnio edytowany przez Damka_Pik (2008-05-13 08:10:35)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Krótka relacja Urmasa Sellisa z dzisiejszego ranka:
"Choć pogoda dziś niezbyt odpowiednia (tylko 5 stopni Celsjusza), o 9:38 zauważyłem, że z jaja wyłania się główka pierwszego pisklęcia. Nieco wcześniej słychać było podejrzane popiskiwanie! W gnieździe był Padis - wiedział, że nie może tak po prostu przyglądać się kluciu, musiał przede wszystkim zadbać o utrzymywanie pisklęcia i jaj w odpowiedniej temperaturze. Głos pisklęcia był słyszalny także spod wysiadującego Padisa.
Oto zapis video: mms://video.eenet.ee/arhiiv/2008-05-14.asf "
To prawda, widziałam, że Padis w czasie klucia wstawał często, ale na bardzo krótko - tak krótko, że dopiero za czwartym powstaniem udało mi się pstryknąć pierwsze dwie fotki. Bardzo dbał o ogrzewanie lęgu.
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
16 maj godz 8:07 czasu polskiego Padis wstał by nakarmić małe i zobaczyłam TRZY puszyste kuleczki.
Ostatnio edytowany przez Lara (2008-05-16 06:05:47)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
16 maja
Laro, miałaś rację !!! Zwracam honor - są trzy pisklaczki !
To świadczy, że zniszczone zostało nie trzecie, a chyba pierwsze jajo. Dla kolejnych piskląt to dobra wiadomość, różnice nie będą tak duże, jak mogłyby być.
Nowy pisklaczek całkiem dobrze sobie radzi.
Ostatnio edytowany przez Damka_Pik (2008-05-18 08:35:20)
Offline