Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
Drodzy Państwo ! Czasu jest niewiele, a nasze ewentualne indywidualne działania nie od razu mogą dać jakiś pozytywny skutek.
Jednak już teraz możemy pomóc p.Zofii, wspierając ją finansowo na opłacenie prawników, którzy już zostali zatrudnieni przez Fundację.
W porozumieniu z p.Zosią bardzo proszę o dokonywanie wpłat na konto, z dopiskiem „JASKÓŁKI Z MOSTU CŁOWEGO”:
FUNDACJA RATUJMY PTAKI
ul. Szafera 196/18, 71-245 Szczecin
- wpłaty z Polski: 17 1540 1085 2001 5317 8565 0001
- wpłaty z zagranicy: BIC: PL1715401085200153178565 0001 Swift: EBOSPLPW
Każda wpłata się liczy.
Proszę o rozesłanie tej wiadomości jak największej liczby osób.
http://www.ratujmyptaki.org/kontakt-z-f … ptaki.html
Offline
Użytkownik
Wiosną ubiegłego roku w jednym z wielkich centrów ogrodniczych w Szczecinie kupiłam dwie budki lęgowe dla ptaków: jedną z myślą o szpakach, a drugą dla mniejszych od niego gatunków. Obydwie zostały od razu zawieszone w moim przydomowym ogrodzie, ale dopiero po jakimś czasie doczytałam o obowiązujących standardach odnośnie prawidłowo wykonanych ptasich budek. Te przywiezione ze sklepu okazały się być tandetą: budka dla sikorek miała chybotliwy spód, a ta druga, nazwana przez producenta "budką dla szpaka" to również niechlujnie zrobiona z nieprawidłowym zadaszeniem - budka dla półdziuplaków, do których zresztą szpaki nie należą... Przypomniałam sobie, że były tam i inne "wynalazki", np. uniwersalna budka lęgowa dla sów. Nauczona przykrym doświadczeniem w tym roku zakupiłam pięć nowych budek, ale już bezpośrednio od profesjonalnego wykonawcy. Dzisiaj powinna do mnie dotrzeć oczekiwana przesyłka.
Offline
Użytkownik
Wspomniane przeze mnie we wcześniejszym poście budki lęgowe dla ptaków znajdą swoje miejsce na przydomowej działce w Pyrzycach, która z założenia ma charakter zwykłego ogrodu, ale przyjaznego ptakom i owadom. W ogrodzie tym uprawia się oprócz krzewów ozdobnych dużo kwiatów i ziół, podstawowe warzywa i trochę drzewek owocowych, ale znajduje się w nim też taki ptasi kąt.
Zasadniczą część tego miejsca dla ptaków tworzy kilka leszczyn, lilaki, jaśminowiec, indygowiec, wierzby mandżurskie i trzmielina europejska - są to już rośliny stare. Od trzech lat pojawiły się nowe nasadzenia, m. in. bez czarny, ogniki, kalina hordowina, głóg o czerwonych kwiatach, brzoza karłowa i wierzby miniaturowe, pęcherznice kalinolistne, tawuły, derenie, pięknotka, neilia, które mają utworzyć skupinę krzewów, być małą ostoją dla drobnych pospolitych ptaków, niektóre dawać pożytek owadom, no i pełnić funkcje dekoracyjne.
W innej części ogrodu rośnie kilka już dość wyrośniętych świerków z przylegającymi do nich bukszpanem, tamaryszkiem i od niedawna - kłokoczką południową.
Pozostawiony jest też pas trawnika, który celowo nie jest regularnie krótko koszony. Tutaj w słonecznym miejscu od wiosny stawiane jest naczynie z wodą dla ptaków, znajduje się też nieduża sterta siana (wykorzystanego z koszenia działki) dla bocianów - w zeszłym roku zechciały skorzystać z tego materiału do budowy gniazda. Na tej działce nie ma warunków do sadzenia dużych drzew, dlatego alternatywą pozostają krzewy.
Offline
Użytkownik
Chciałabym jeszcze zwrócić uwagę na proste działania, które mają przyciągnąć pożyteczne owady do odwiedzenia ogrodu. W tym celu, poza własną satysfakcją z pracy w ogródku, kładę nacisk na uprawę tradycyjnych i popularnych kwiatów takich jak m. in. łubiny, orliki, przegorzany, dalie, jeżówki, gailardie, galtonie, słoneczniki, nagietki, aksamitki, nasturcja, groszek pachnący, języczka pomarańczowa, malwy, lawenda, cynie, tytoń oskrzydlony, astry czy goździki brodate. Natomiast zwykle przy płotach, szukając wolnych przestrzeni sadzę zioła będące bylinami i zarazem zwykle roślinami miododajnymi: m. in. szałwię lekarską, tymianek, miętę, melisę, hyzop, rutę, kozłek lekarski, estragon. Są też zioła jednoroczne: bazylia czy cząber. Oczywiście rośliny służą przede wszystkim całej rodzinie, ale są sadzone w większych grupach, by przyciągnąć pszczoły. Taka różnorodność kwiatów i ziół powoduje, że w ogrodzie można cieszyć się obecnością nie tylko tych owadów. W tym roku pojawią się dwie skrzynki dla trzmieli ( zamówione razem z ptasimi budkami ) i zostaną umieszczone pod krzewem wajgeli w sąsiedztwie naparstnic. Poza tym wykorzystany zostanie fragment ściętego przed kilku laty pnia starej i częściowo spróchniałej wierzby płaczącej. W wyciętym klocu wykonane będą otwory, aby zachęcić dzikie pszczoły i może inne owady do znalezienia w nich miejsca dla siebie.
Offline
Moderator
Zgłaszam do wiadomości członków forum fakt, że poczynając od obecnego miesiąca (marzec 2012) mamy nowe powiązanie z brytyjską organizacją RSPB czyli Royal Society for the Protection of Birds (Królewskie Towarzystwo Ochrony Ptaków, największa w Europie organizacja charytatywna/pożytku publicznego w kategorii ochrony przyrody i środowiska), która z kolei przez organizację BirdLife powiązana jest z OTOP-em. Jest to powiązanie niejako osobiste i nieoficjalne, zaistniałe dzięki temu, że zapisałam się właśnie do RSPB. Może to fakt sam w sobie niezbyt zasługujący na uwagę, mam jednak nadzieję, że przynależność do RSPB da mi między innymi szansę na występowanie tutaj w Wielkiej Brytanii jako nieformalny "ambasador" naszego projektu, a także pozwoli mi na uczestniczenie w różnych tutejszych programach edukacyjnych i projektach aktywnej ochrony ptaków i ich środowiska, o których będę "z urzędu" informować członków forum i całego projektu.
Nie jest wykluczone, że mamy już istniejących członków RSPB wśród brytyjskich uczestników forum. Spróbuję więc przez nasz wątek anglojęzyczny znaleźć ich i zaprosić do współpracy na tutejszym terenie, co być może pozwoli nam zainteresować nowych z kolei mieszkańców Wysp Brytyjskich naszym przygodzickim projektem i w ogóle ptactwem Polski.
Pozdrawiam
Anka
Offline
Cytowany post pisała Natura 12.07.2010 roku (http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 397#p26397) ...Jest on jednak aktualny każdego lata w porze upałów. Z tego, co wiem - w Polsce w tym roku również są upały, więc myślę, że warto pamiętać o ptakach i wystawiać im naczynia z wodą.
U mnie, w mieście Alexandroupolis, w północnej Grecji również jest bardzo ciepło - wystawiam więc na balkon naczynia z wodą. Prostym rozwiązaniem (w moim przypadku) są duże podstawki pod donice (czyste, umyte bez detergentów). Mają tę zaletę, że są stabilne, nie są głębokie (więc ptak się w tym nie utopi), a są z kolei wygodne, gdyż stojąc na brzegu takiej podstawki może z niej korzystać kilka ptaków równocześnie (mogą też bezpiecznie w takiej podstwce się wykąpać).
Dwie korzyści z tego - ptaki napojone a ja, siedząc w domu, mam fajne obserwacje - do poideł zlatują wróble domowe i wróble południowe, sierpówki, dzwońce, zięby, bogatki a ostatnio także kawki.
Natura napisał:
W całej Polsce przewala sie fala upałów. Nam jest goraco i ratujemy sie jak możemy.
Pamietajmy o ptakach (i innych zwierzetach również np. jerze, koty) które nie moga sobie odkręcic kranu z wodą.
Gdzie to możliwe wystawiajmy naczynia z wodą. Na trawnikach, koło domu, koło pracy. Pamietajmy o wymianie tej wody na świeżą.
Ostatnio edytowany przez Eva Stets (2012-07-07 14:32:37)
Offline
Moderator
W środę 10.10.2012 r. uczestniczyłem w spotkaniu Koła Warszawskiego Sekcji Ornitologicznej Polskiego Towarzystwa Zoologicznego. Swoją prelekcję nt atlasów ptaków w miastach wygłosił prof. dr hab. Maciej Luniak z Muzeum i Instytutu Zoologi PAN. Zostały omówione wady i zalety tych atlasów, przedstawiono klika systemów kartograficznych. Profesor na prelekcję przywiózł część swojej kolekcji, dzięki czemu miałem możliwość porównania różnych sposobów wydania. Dzięki swojej podręcznej i jasnej formie atlasów każdy ma możliwość sprawdzenia czy na danym terenie miejskim występują jakieś ptaki, czy też nie. Może to być użyteczne przy projektowaniu nowych inwestycji, a zwłaszcza wstępnego planowania zagospodarowania przestrzennego. Po prelekcji zamieniliśmy kilka słów o ciekawych przyrodniczo miejscach w Warszawie i podałem atlas ptaków Pardubic, co uzupełniło kolekcję Profesora
pozdrawiam
Wojtek Kaźmierczak
Offline
Moderator
Ochrona ptaków w Wielkiej Brytanii
Jeden:Zero na korzyść sokołów! Wynik "rozgrywki" między użytkownikami telefonów komórkowych a wysiadującą jaja samicą sokoła wędrownego
Pracownicy techniczni skierowani do naprawy awarii na maszcie telefonii komórkowej Vodafone w okolicach Southampton, na południu Anglii, musieli zrezygnować z robót po odkryciu, że na maszcie założyły gniazdo i wysiadują już jaja sokoły wędrowne (Falco peregrinus). Użytkownicy telefonów w Southampton obsługiwanych przez serwera Vodafone nie mają na razie sygnału i muszą się z tym pogodzić.
Sokoły wędrowne są w Anglii chronione przez prawo. Do gniazda nie będzie można zbliżyć się, dopóki nie wylecą z niego odchowane sokolęta - być może nastąpi to dopiero w czerwcu. Przedstawiciel firmy Vodafone powiedział reporterom, że jego pracodawca musi postępować z wielką ostrożnością, kiedy ma do czynienia z gatunkiem prawnie chronionym.
"Rozpatrujemy w tej chwili możliwości awaryjnego dostępu do sieci dla naszych klientów i zawiadomimy ich o rozwiązaniu problemu , jak tylko będzie to możliwe. Rozumiemy, że sytuacja jest dla nich uciążliwa, ale tym niemniej to wspaniała nowina, że w naszym miescie gnieżdżą sie sokoły."
Michelle Hawkins z organizacji "Natural England" (Anglia w Zgodzie z Naturą) stwierdziła, że osoby winne zakłócenia naturalnego cyklu gniazdowania sokołów w okresie lęgu i wychowania młodych mogą byc zgodnie z prawem skazane nawet na karę pozbawienia wolności.
Oblicza się, że w Wielkiej Brytanii żyje około 1400 gniazdujacych par sokoła wędrownego. W latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku ptaki te stały w obliczu całkowitego wyginięcia na skutek wysokiej umieralności spowodowanej przez śmiertelnie trujące pestycydy stosowane powszechnie w rolnictwie i ogrodnictwie. W roku 1981 sokoły wędrowne zostały formalnie objęte ochroną prawną. Ustawowe ograniczenie stosowania trujących środków chemicznych w Wielkiej Brytanii pozwoliło na stopniową odbudowę populacji.
Maszt telefonii komórkowej to nie aż tak nietypowe miejsce na gniazdo sokołów - patrząc z punktu widzenia ptaków można zrozumieć decyzję takiej lokalizacji. Sokoły z reguły wybierają na budowę gniazd trudno dostępne miejsca na wysokich i stromych skalnych zboczach lub konstrukcjach architektonicznych, które je przypominają - takich, jak wieże kościelne lub wysoko umieszczone występy na wielopiętrowych budynkach miejskich. Dokładne miejsce masztu wybranego przez tę właśnie parę sokołów objęte jest ścisłą tajemnicą.
Nie wiadomo na razie, czy to budowa gniazda przez sokoły spowodowała awarię masztu.
Opracowane na podstawie wiadomości lokalnych BBC z 15 kwietnia: http://www.bbc.co.uk/news/uk-england-hampshire-22144488
Ostatnio edytowany przez AnkazReading (2013-04-19 20:22:08)
Offline
Użytkownik
Zachęcam wszystkie osoby, które dysponują choćby małym ogródkiem, by z myślą o ptakach, owadach i innych ogrodowych mieszkańcach, dbały o bioróżnorodność. Tak się szczęśliwie stało, że od czasu, gdy we własnym ogrodzie mogę cieszyć się widokiem bocianów (Pyrzyce), jeszcze większą uwagę zwracam na to, co może do niego przyciągnąć inne ptaki i w ogóle stworzyć warunki przyjazne różnym pożytecznym stworzeniom. Obecnie największe dla mnie znaczenie mają rośliny typowe dla tradycyjnego ogrodu wiejskiego, rodzime, dostosowane do naszych warunków klimatycznych i stanowiące naturalne środowisko dla fauny. Właśnie teraz cieszą oko kępy orlików (w tym roku są ogromne, wyrośnięte, osiągnęły wzrost prawie 150 cm), irysów i łubinów; zaczynają rozwijać się pierwsze kwiaty szałwii lekarskiej, goździków brodatych i otwierać dzwonki naparstnic. Wiele innych kwiatów i ziół zakwitnie w swoim czasie, ale już widzę, że zapowiada się dobry sezon np. na malwy, dziewanny, przetaczniki, chabry i len. Warto już teraz pomyśleć o wysiewie kwiatów dwuletnich i bylin - jest na to odpowiedni czas. Dosieję margerytki, gailardie, driakiew i inne. Moim zdaniem zupełnie inaczej wygląda ogródek wypełniony naszymi, tradycyjnymi kwiatami, niż wypielęgnowany "nieskazitelny" trawnik z nasadzeniami z iglaków, gdzie żadna pszczoła nie znajdzie pożytku. Nie chodzi tu tylko o względy estetyczne, ale zachowanie naszej kultury i zastanowieniu się, co możemy zrobić dla świata zwierząt, który nas otacza. Czasami takie zwyczajne na pozór ogródki mogą stać się prawdziwą enklawą dla ginących trzmieli, stołówką i miejscem do zakładania gniazd dla ptaków. Przekonałam się o tym na przykładzie własnego, małego kawałka ziemi. Tej wiosny pojawiły się w ogrodzie kolejne nasadzenia bukszpanów (nie będzie to żywopłot, ale kilka odrębnych krzewów) i jaśminowców, a z bylin - sadziec purpurowy (dla motyli i pszczół) i "poczciwa" gipsówka. Naprawdę warto mieć w swoim otoczeniu chociaż kilka gatunków roślin przyjaznych ptakom czy owadom, a przy tym będących niewątpliwą ozdobą.
Offline
Użytkownik
W nawiązaniu do mojego powyższego (pod poprzednim nickiem) postu, przedstawiam garść drobnych uwag o niektórych, wybranych roślinach z przydomowego ogrodu. Mogę przede wszystkim powtórzyć, że w ciągu kończącego się już sezonu sprawdził się pomysł, by jeszcze bardziej nasycić ogród roślinami miododajnymi i w ogóle takimi, które mogą być wykorzystane przez różne owady i niektóre ptaki. Było do przewidzenia, że przy sprzyjającej pogodzie, wiele owadów skorzysta z takiej propozycji... Chciałabym w tym miejscu skupić się na kwiatach i przedstawić niektóre z nich. Są to rośliny pospolite, powszechnie znane i wszystkie wabiące pszczoły i inne owady. Wybrałam zdjęcia niektórych z nich:
fot. 1 - chabry,
fot. 2 - dziewanna,
fot. 3 - jeżówka (masowo odwiedzana także przez motyle),
fot. 4 - kosmos podwójnie pierzasty (jeszcze kwitnie, nasiona są przysmakiem szczygłów, które przysiadają na wszystkich kępach tych kwiatów specjalnie dla nich posianych w kilku częściach posesji),
fot. 5 - łubin trwały i orlik,
fot. 6 - mak (wysianie kilku odmian gwarantuje długi okres kwitnienia tych roślin; zauważyłam, że żadne inne kwiaty w ogrodzie, nawet dzielżan jesienny, aż tak bardzo nie przyciągają takiego mnóstwa owadów już od świtu, makowa rabata dosłownie była aż "głośna", po prostu nic jej nie dorównywało w atrakcyjności pod każdym względem),
fot. 7 - naparstnica purpurowa - kwiat szczególnie potrzebny dla trzmieli,
fot. 8 - ogórecznik lekarski - również chętnie odwiedzany od samego rana przez liczne owady,
fot. 9 - przegorzan - pożyteczny dla owadów, ale też jego nasiona są przydatne dla ptaków,
fot. 10 - przetacznik - pojawił się w ogródku specjalnie dla pszczół,
fot. 11 - szałwia lekarska - masowo odwiedzana przez owady.
,
Offline
Użytkownik
Nie będzie, niestety, o ptakach, ale tylko o jeżu w moim przydomowym ogrodzie. Ogród ten jest, tak sądzę, małą oazą dla owadów, ptaków i drobnych zwierząt. Jak już wcześniej pisałam, jest w nim wiele roślin sadzonych z myślą o w/w lokatorach. Dzisiaj miałam okazję obserwować jednego z nich, czyli jeża, którego spod starego bukszpanu obrośniętego dorodnymi kępami lawendy, wypłoszył kot. Jeż opuściwszy swoją kryjówkę, pokonał kilka metrów chodnika wzdłuż domu, a następnie zatrzymał się pod forsycją wśród jej dawno opadłych, szeleszczących pod jego łapkami, liści. Tam chwilę przeczekał i kiedy uznał, że może wracać, wybrał się w powrotną drogę, pokonując dokładnie tę samą trasę, którą przemierzył wcześniej, by zaszyć się w zieleni bukszpanu.
Akurat jeże niejednokrotnie udało mi się spotkać w ogródku. Zwykle były ukryte w gęstwinie szałwii lekarskiej, hyzopie, kępach dzielżanu jesiennego (zdjęcie kwiatów, nr 4), zaroślach krzewów czy bardzo dużej stercie patyków i pniaków po wierzbie i drzewach owocowych. Właśnie krzewy sadzone grupami, by ich gałązki stykały się i stanowiły ostoję dla ptaków, są jednocześnie schronieniem dla jeży.
No, a ptaki! Dzisiaj w leszczynach był jakiś ciekawy ptak, ale zupełnie nie wiem, jak się nazywał; nawet go dobrze nie można było dostrzec wśród resztek liści, miał nietypowy głos przypominający trochę dźwięk wydawany przez kurę. Dla mnie ważne jest to, że ogród "żyje" i jest domem dla takich mieszkańców, o których teraz piszę.
Jeszcze jedna uwaga: we wrześniu/październiku pojawiła się bardzo duża grzybnia. Grzyby, pewnie jakiś pospolity gatunek, zdobiły część działki, gdzie rosną drzewka owocowe i niektóre ozdobne.
, , ,
Offline
Administrator
Dzięki Moniko za opis spotkań z jeżem i ptakami w "proprzyrodniczym" ogrodzie. :-)
Takie "gdakanie" wskazuje, że był to bażant, nierzadki bywalec spokojnych ogródków przydomowych i działkowych. Tak duży ptak wcale nie jest wbrew pozorom łatwy do wypatrzenia, szczególnie gdy jest to kura (samica) w swoim maskującym upierzeniu. Dla pewności można sprawdzić głos na jakiejś stronie www.
Pozdrawiam
Paweł Dolata
Monika napisał:
No, a ptaki! Dzisiaj w leszczynach był jakiś ciekawy ptak, ale zupełnie nie wiem, jak się nazywal; nawet go dobrze nie można było dostrzec wśród resztek liści, miał nietypowy głos przypominający trochę dźwięk wydawany przez kurę.
Offline
Użytkownik
Dziękuję Panu Pawłowi za wskazówkę, że ptakiem w leszczynach, o którym wyżej wspominam mogła być kura bażanta. Mieszkam w okolicy typowo rolniczej, a ulica, przy której znajduje się opisywany ogród sąsiaduje bezpośrednio z polami uprawnymi. Z tego choćby względu bażanty mam okazję dość często słyszeć i czasami widzieć. Wydaje mi się, że moja "znajomość" wydawanych przez nie głosów dotyczy jedynie bardzo charakterystycznego dźwięku wydawanego przez samca tego gatunku. Bywa, że bażanty, zwłaszcza wiosną przemkną mi gdzieś na sąsiedniej pustej działce (jest to otwarta przestrzeń), spotykałam je też bardzo często wśród jeszcze niskich źdźbeł zbóż na wspomnianych polach, a czasami zupełnie nieoczekiwanie wybiegają spod jakiegoś krzaka i przebiegają polną drogę. Wszystko to ma miejsce w niedużej odległości od mojego ogródka, więc obecność bażanta w leszczynowym kącie też nie powinna mnie dziwić. Minionej wiosny miałam przyjemność obserwować samca bażanta przechadzającego się po moim ogrodzie. Ptak był doskonale widoczny, szukał pożywienia wśród traw i pod krzewami. Myślę, ze dobrze się tu czuł, bo co chwilę schylał się po znaleziony pokarm i dopiero po dłuższym czasie przefruwając płot, opuścił ogród.
Offline