«--

kawia · 2008-07-06 20:00:47

MÂłode pustuÂłki ze ÂŚrĂłdmiescia dzisiaj poleciaÂły.
SiadaÂły na parapetach, stare z piskiem krÂąÂżyÂły, jakby zachĂŞcajÂąc do wysiÂłku, a krÂąÂżyÂły z jedzeniem w szponach, na zachĂŞtĂŞ. Najciekawsze byÂło, Âże mÂłode uczyÂły sie chodziĂŚ po Âścianach - jak po korze drzew - pionowo! Co widaĂŚ na zdjĂŞciach.
W albumie fotografie z caÂłego tygodnia - czyli od czasu, kiedy gniazdo sie "ujawniÂło" gÂłoÂśnym piskiem i kompletnym znikniĂŞciem goÂłĂŞbi:
http://picasaweb.google.pl/porcella7/Pu … Z3vGPoTJMQ

Ostatnio edytowany przez kawia (2008-07-15 20:15:29)

2011482 · 2008-07-06 23:08:52

KiedyÂś przygarnĂŞÂłam 5 mÂłodych kawek, 4 doÂśĂŚ szybko zaczĂŞÂły fruwaĂŚ i wrĂłciÂły do stada. Ostatnia mieszkaÂła ze mnÂą kilka tygodni. Normalna scenka to 6 kotĂłw wycofujÂących siĂŞ z kuchni przed drepczÂącÂą po podÂłodze czarnÂą paskudÂą. Koty jadajÂą w kuchni na swoim stole /na podÂłodze jest jedzenie dla psĂłw/ kawka zawsze pierwsza sprawdzaÂła kocie miski, kociska baÂły sie tej zarazy, tylko maleĂąka kocica czasem protestowaÂła. Na Regale z akwariami staÂł kosz dla kotĂłw w ktĂłrym sypiaÂły dwa wielkie koty europejskie /czytaj:dachowce/ paskuda wyrzuciÂła biedne kociska z ich spanka. Ale najdziwniejszy jej numer to kÂąpiel w wannie. MiĂŞdzy ÂłazienkÂą i kuchniÂą jest maÂłe okienko, rozkoszowaÂłam siĂŞ kÂąpielÂą w pianie, gdy ptaszysko wskoczyÂło do wanny, wyrzuciÂłam jÂą z wanny, wskoczyÂła ponownie, koniec kÂąpieli, wÂłÂączyÂłam suszarkĂŞ i z niedowierzaniem oglÂądaÂłam jak ptaszysko rozkosznie prostuje skrzydÂła, podstawiajÂąc je pod strumieĂą gorÂącego powietrza. Gdy maÂła jadÂła samodzielnie i swobodnie fruwaÂła, zostaÂła zabrana przez dorosÂłÂą kawkĂŞ, ktĂłra jeszcze przez kilka dni sprawdzaÂła przez okno w kuchni czy oddaÂłam juÂż wszystkie mÂłode. Pozdrawiam.

bockowa · 2008-07-07 09:20:47

Eva Stets napisaĹ:
Witam!

OdnoÂśnie postu wyÂżej (post bockowa)
Pani pytanie zadane w poÂście w dniu 27.6.2008 r. brzmiaÂło (cytujĂŞ):
bockowa napisaĹ:
Powiedzcie co warto miec zawsze w portfelu za nr tel- zeby w dowolnym miejscu Polski uzyskac szybciej pomoc w ratowaniu zwierzat ?
UwaÂżam, Âże jest to osobistÂą sprawÂą kaÂżdego czy nosi przy sobie numery telefonĂłw do placĂłwek zajmujÂących siĂŞ opiekÂą nad zwierzĂŞtami czy teÂż szuka tej pomocy innÂą drogÂą (np inf. telefoniczna)
Jak widaĂŚ Pani telefony i pismo, ktĂłre wystosowaÂła Pani do StraÂży Miejskiej w KoÂłobrzegu odniosÂły skutek.
W cytowanym przez PaniÂą piÂśmie - znajduje siĂŞ wystarczajÂąco jasne wyjaÂśnienie sprawy, Âże wniosek o ratunek dla rannej mewy nie zostaÂł zignorowany a ptak zostaÂł oddany pod wÂłaÂściwÂą opiekĂŞ po Pani interwencji.

DziĂŞkujemy za informacjĂŞ.
Forum BocianĂłw z Przygodzic

bockowa napisaĹ:
Rozumiem,ze sie narazilam TUTAJ szanownemu Towarzystwu-i nikt mi nie odpowiedzial. Ale ja dostalam odp od Strazy Miejskiej w Kolobrzegu-ze na szczescie uratowali ptaszynke.

dotyczy: interwencji w sprawie rannej mewy
OdpowiadajÂąc na Pani pismo(email) z dnia 29 czerwca 2008 r. informujĂŞ, Âże w dniu 23.06.2008 r. o godz. 9.30 koÂłobrzeska StraÂż Miejska otrzymaÂła zgÂłoszenie dotyczÂące rannej mewy przebywajÂącej przy ul. Ratuszowej w KoÂłobrzegu. MajÂąc na uwadze powyÂższe oraz obowiÂązujÂące procedury straÂżnik przyjmujÂący zgÂłoszenie natychmiast powiadomiÂł o zaistniaÂłej sytuacji schronisko dla zwierzÂąt, ktĂłre to posiada odpowiednie Âśrodki techniczne pozwalajÂące na schwytanie rannej mewy a nastĂŞpnie udzielenie jej wÂłaÂściwej pomocy. Niestety okazaÂło siĂŞ, Âże w tym samym czasie schronisko dla zwierzÂąt wykonywaÂło zadanie polegajÂące na udzieleniu pomocy sarnie znajdujÂącej siĂŞ w KoÂłobrzegu przy ul. Grzybowskiej. Tym samym pracownicy schroniska mogli przybyĂŚ do rannej mewy dopiero okoÂło godz. 11.30, i po zÂłapaniu przetransportowali jÂą do lekarza weterynarii, ktĂłry udzieliÂł jej wymaganej pomocy.
BiorÂąc pod uwagĂŞ powyÂższe mogÂła Pani odnieÂśĂŚ wraÂżenie braku zainteresowania wÂłaÂściwych sÂłuÂżby wskazanym przez PaniÂą tematem jednak wynikaÂło to z nawarstwienia siĂŞ dwĂłch rĂłwnorzĂŞdnych spraw a nie ignorowaniem problemu.

NIESTETY...DZIS DZWONILAM DO TOnZ W KOLOBRZEGU..I PANI POWIEDZIALA MI..ZE MEWE PRAWDOPODOBNIE USPIONO.....Ponoc te ptaki -w przeciwienstwie do bockow..nie daja sie oswoic..i nawet po wyleczeniu gdy nie moga latac..nie da sie ich 'przechowac' w jakims ptasim schronisku jak tutaj wiele razy opisywano takie przyklady. No przykro mi--ale przynajmniej znam final -calej sprawy-. Przy okazji dowiedzialam sie ,ze mewy masowo przylatuja z pln do nas-bo mamy cieplejsze zimy- i jest ich tak duzo,ze zakladaja gniazda w miescie na plaskich dachach budynkow;) Ludzie oczywiscie juz podniesli larum...i Pani z TOnZ zaproponowala wyjmowanie jaj z tych gniazd- zamiast innego-nie daj Boze niehumanitarnego 'pozbywania'sie nadmiaru mew.

Pozdrawiam , troszkĂŞ zasmucona.

Sve · 2008-07-07 14:45:01

Ale smieszne epizody! Dzieki, ze napisalas o tym! Tylko kolejny dowod inteligencji krukowatych.

2011482 napisaĹ:
KiedyÂś przygarnĂŞÂłam 5 mÂłodych kawek, 4 doÂśĂŚ szybko zaczĂŞÂły fruwaĂŚ i wrĂłciÂły do stada. Ostatnia mieszkaÂła ze mnÂą kilka tygodni. Normalna scenka to 6 kotĂłw wycofujÂących siĂŞ z kuchni przed drepczÂącÂą po podÂłodze czarnÂą paskudÂą. Koty jadajÂą w kuchni na swoim stole /na podÂłodze jest jedzenie dla psĂłw/ kawka zawsze pierwsza sprawdzaÂła kocie miski, kociska baÂły sie tej zarazy, tylko maleĂąka kocica czasem protestowaÂła. Na Regale z akwariami staÂł kosz dla kotĂłw w ktĂłrym sypiaÂły dwa wielkie koty europejskie /czytaj:dachowce/ paskuda wyrzuciÂła biedne kociska z ich spanka. Ale najdziwniejszy jej numer to kÂąpiel w wannie. MiĂŞdzy ÂłazienkÂą i kuchniÂą jest maÂłe okienko, rozkoszowaÂłam siĂŞ kÂąpielÂą w pianie, gdy ptaszysko wskoczyÂło do wanny, wyrzuciÂłam jÂą z wanny, wskoczyÂła ponownie, koniec kÂąpieli, wÂłÂączyÂłam suszarkĂŞ i z niedowierzaniem oglÂądaÂłam jak ptaszysko rozkosznie prostuje skrzydÂła, podstawiajÂąc je pod strumieĂą gorÂącego powietrza. Gdy maÂła jadÂła samodzielnie i swobodnie fruwaÂła, zostaÂła zabrana przez dorosÂłÂą kawkĂŞ, ktĂłra jeszcze przez kilka dni sprawdzaÂła przez okno w kuchni czy oddaÂłam juÂż wszystkie mÂłode. Pozdrawiam.

cel-cia · 2008-07-07 20:26:35

Bardzo ciekawa historia, szkoda tylko,Âże tak rzadko moÂżna przeÂżyĂŚ takie niesamowite chwile.GratulujĂŞ i.... zazdroszczĂŞ !!! (zdrowo). TeÂż bym tak chciaÂła !!!! Pozdrawiam

2011482 · 2008-07-07 21:37:09

Zabawa jest przednia, tylko nie powiem jak wyglÂąda mieszkanie! MogĂŞ sobie na to pozwoliĂŚ, bo mieszkam sama nie liczÂąc psiokotĂłw. Od soboty mam nowego lokatora, chyba ma mu siĂŞ na Âżycie - mÂłody sponiewierany gawron, pierwszy raz widziaÂłam ptaka mokrego i dygoczÂącego z przeraÂżenia. Na razie nie daje gÂłosu, nie fruwa, ma poÂłamane i obiedzone przez robactwo piĂłra. Mieszka w kuchni, koty rozsÂądnie zrezygnowaÂły z wchodzenia do kuchni, zobaczymy kiedy straszydÂło zacznie je poniewieraĂŚ. pozdrawiam.

2011482 · 2008-07-07 22:20:58

Nie tylko krukowate sÂą tak inteligentne - kiedyÂś dzieci przyniosÂły dwa goÂłe pisklĂŞta sierpĂłwki, przepojona wiedzÂą ksiÂąÂżkowÂą, wystawiÂłam maluchy na balkon, czekajÂąc aÂż dorosÂłe ptaki zareagujÂą instynktownie na rozwarte wrzeszczÂące gardziele, reakcja byÂła - maÂło nie zamordowaÂły maluchĂłw. Pisklaki siĂŞ opierzyÂły - a wiĂŞc zaczĂŞÂło siĂŞ poznawanie otoczenia, Âławeczka przed blokiem, maluchy obok, zaczĂŞÂło im siĂŞ nudziĂŚ, powĂŞdrowaÂły jakieÂś 3 metry do rĂłÂż, i znowu dostaÂły lanie od dorosÂłych ptakĂłw, oceniÂłam to bardzo "mÂądrze" jako przejaw terytorializmu. ZabieraÂłam maluchy do zaprzyjaÂżnionych ogrĂłdkĂłw, ptaki nie oddalaÂły siĂŞ dalej niÂż 2 metry. ZaczĂŞÂły juÂż dobrze fruwaĂŚ, nie wiedziaÂłam jak je nauczyĂŚ wiedzy o zagroÂżeniach. KtĂłregoÂś dnia maluchy wyleciaÂły przez kuchenne okno - zrobiÂło siĂŞ trochĂŞ smutno. Koniec hodowli. O 16 jedno maÂłe wylÂądowaÂło na balkonie i wrzeszczÂąc pognaÂło do kuchni po jedzenie, po chwili drugi wrĂłciÂł do kuchni i tak to trwaÂło caÂłe lato. DorosÂłe ptaki zabieraÂły je na caÂły dzieĂą i oddawaÂły wieczorem, chyba Âże nadciÂągaÂła burza - maluchy wracaÂły wczeÂśniej. OdniosÂłam wraÂżenie, Âże dorosÂły samiec miaÂł od opiekÂą mÂłodÂą samiczkÂą a samczyk byÂł pod opiekÂą samicy. NadzwyczajnÂą uciechĂŞ sprawiaÂło im jedzenie z obciĂŞtej strzykawki - zanurzaÂły Âłepki aÂż po szyjĂŞ w ciepÂłej mieszance kaszy itd, to samo jedzenie w garnuszku juÂż nie miaÂło uroku. ÂŻycie w przeciÂągu balkon - kuchnia zaczĂŞÂło trochĂŞ mĂŞczyĂŚ. Balkon zostaÂł zamkniĂŞty, samczyk wracajÂący do kuchni, jeÂśli okno teÂż byÂło zamkniĂŞte natrĂŞtnie odwiedzaÂł sÂąsiadkĂŞ mieszkajÂącÂą piĂŞtro niÂżej, przeprowadzaÂł rewizjĂŞ w garnkach. Po miesiÂącu od rozstania, na balkonie wylÂądowaÂła samiczka, nastroszona, wyraÂżnie chora, na propozycjĂŞ: chodÂź malutka! odwaÂżnie weszÂła do pokoju, przez 3 dni dostawaÂła wĂŞgiel-miaÂła biegunkĂŞ, panowaÂła susza, a w pobliÂżu nie ma czystej wody. Gdy wyzdrowiaÂła, odfrunĂŞÂła i juÂż jej nie spotkaÂłam. Pozdrawiam i przepraszam, Âże nie piszĂŞ o krukowatych.

Eva Stets · 2008-07-07 23:24:01

Witam!

PiszÂąc ten post podam tu dwa cytaty z powyÂższych wpisĂłw:

1- Celciu - zapewne wiele osĂłb, ktĂłre kochajÂą ptaki by tak chciaÂło jednakÂże aby zajmowaĂŚ siĂŞ dzikimi ptakami trzeba mieĂŚ na to wÂłaÂściwy ku temu zawĂłd i specjalne zezwolenie. Inaczej... wypada nam "zadowoliĂŚ siĂŞ" albo obserwacjÂą ptakĂłw albo...domowym kanarkiem (ktĂłry nota bene teÂż wymaga sporej wiedzy o ptakach, bo to rĂłwnieÂż bardzo wraÂżliwe istoty)

cel-cia napisaĹ:
Bardzo ciekawa historia, szkoda tylko,Âże tak rzadko moÂżna przeÂżyĂŚ takie niesamowite chwile.GratulujĂŞ i.... zazdroszczĂŞ !!! (zdrowo). TeÂż bym tak chciaÂła !!!!

2 - OdnoÂśnie postu 2011482 - ma Pani bardzo ciekawy sposĂłb i styl pisania, jak widaĂŚ z duÂżÂą sympatiÂą do wszelkich zwierzÂąt. To jest dobre, i miÂłoÂśĂŚ do zwierzÂąt, i podchodzenie do sprawy z humorem.
Nie wiem, czy zajmuje siĂŞ Pani nimi zawodowo, czy jest Pani np weterynarzem ? (bo jeÂśli tak, to przyklasnÂąĂŚ!).

Powiem jednak szczerze, Âże okreÂślenie, Âże "zabawa jest przednia" nie jest tu na miejscu (przepraszam).
Zadna istota ludzka, Âżadne zwierzĂŞ a na pewno nie ptaki dzikie nie sÂą "zabawÂą", obojĂŞtnie jak na to spojrzymy.
Opieka nad zwierzĂŞtami, to bardzo odpowiedzialna i waÂżna sprawa - pomimo nieraz "zabawnych momentĂłw".

Tu rĂłwnieÂż chciaÂłabym podkreÂślic, Âże wedÂług polskiego prawa przetrzymywanie dzikich ptakĂłw - bez specjalnego na to zezwolenia jest nielegalne i uznane za Âłamanie prawa.
Rozumiem sympatiĂŞ i chĂŞĂŚ pomocy ptakom i jeÂśli ma Pani ku temu predyspozycje a nie ma na to zezwolenia, lepiej by byÂło tego prawa nie ÂłamaĂŚ i albo (jeÂśli w Pani wypadku jest to moÂżliwe) uzyskaĂŚ zezwolenie Ministerstwa Ochrony Srodowiska albo kierowaĂŚ ptaki do specjalistycznych oÂśrodkĂłw, gdzie bĂŞdÂą miaÂły one zapewnionÂą opiekĂŞ fachowcĂłw.

Zdarza siĂŞ takÂże, Âże dzikie ptaki, ktĂłre nie przebywajÂą pod fachowÂą opiekÂą nie sÂą wÂłaÂściwie karmione a ponadto za bardzo przyzwyczajajÂą siĂŞ do ludzi. Efektem tego jest, Âże nawet po kilku dniach takiej "opieki", osÂłabiony ptak albo padnie a ten "odratowany" czĂŞsto nie poradzi sobie po wypuszczeniu na wolnoÂśĂŚ (i nie moÂżna tu patrzeĂŚ, Âże "kiedyÂś sie udaÂło").

Dlatego teÂż dzikie ptaki, ktĂłre z rĂłÂżnych powodĂłw znalazÂły siĂŞ w naszych rĂŞkach - naleÂży zawsze kierowaĂŚ w rĂŞce fachowca.
Jak napisaÂłam wyÂżej - nie wiem, czy jest Pani fachowcem...jeÂżeli nie - prosiÂłabym (wÂłaÂśnie z miÂłoÂści do ptakĂłw) powierzaĂŚ ptaki w rĂŞce specjalisty.
Dodam teÂż, Âże nawet najbardziej udomowiony kot moÂże kiedyÂś "przypomnieĂŚ" sobie o dzikich instynktach i moÂże zaatakowaĂŚ ptaka i nie moÂżna tu bazowaĂŚ na wyjÂątkach, Âże tak siĂŞ nie zdarzyÂło.

OdnoÂśnie postu o sierpĂłwkach dodam jako uzupeÂłnienie, Âże:
1 - wÂątek ten jest poÂświĂŞcony jedynie dla ptakĂłw krukowatych
2 - sama wiedza ksiÂąÂżkowa i dobre chĂŞci nie wystarczÂą i - jak pisaÂłam wyÂżej wg polskiego prawa przetrzymywanie ptakĂłw bez specjalnego zezwolenia jest niezgodne z prawem

Z peÂłnym szacunkiem
Eva Stets
PoÂłudniowowielkopolska Grupa OgĂłlnopolskiego Towarzystwa Ochrony PtakĂłw
wolontariat Hellenic Widlife Hospital EKPAZ (Greckie Centrum Rehabilitacji dla dzikich zwierzÂąt, w tym gÂłĂłwnie ptakĂłw)

2011482 napisaĹ:
Zabawa jest przednia, tylko nie powiem jak wyglÂąda mieszkanie! MogĂŞ sobie na to pozwoliĂŚ, bo mieszkam sama nie liczÂąc psiokotĂłw. Od soboty mam nowego lokatora, chyba ma mu siĂŞ na Âżycie - mÂłody sponiewierany gawron, pierwszy raz widziaÂłam ptaka mokrego i dygoczÂącego z przeraÂżenia. Na razie nie daje gÂłosu, nie fruwa, ma poÂłamane i obiedzone przez robactwo piĂłra. Mieszka w kuchni, koty rozsÂądnie zrezygnowaÂły z wchodzenia do kuchni, zobaczymy kiedy straszydÂło zacznie je poniewieraĂŚ. pozdrawiam.

2011482 · 2008-07-08 00:48:58

Kilka sÂłĂłw wyjaÂśnienia: jestem biologiem, a wÂłaÂściwie zoologiem. Nie lubiĂŞ patrzeĂŚ na martwe ptaki, niedaleko trasy spacerowej dla psĂłw, jest kolonia kawek. WiosnÂą nie wszystkie mÂłode ptaki majÂą szanse na przeÂżycie, niektĂłre sÂą zbyt sÂłabe aby fruwaĂŚ. W pobliÂżu grasujÂą bezdomne koty, ptaki ktĂłre przygarniam, nie majÂą Âżadnych szans na przeÂżycie. Nie prĂłbujĂŞ ich oswajaĂŚ, zostajÂą odchowane, gdy samodzielnie jedzÂą i fruwajÂą, wracajÂą do stada. Od wielu lat z powodu zwierzÂąt mam kontakty z lekarzami weterynarii, czasem proszĂŞ o pomoc pracownikĂłw dziaÂłu hodowli ptakĂłw z ZOO. Gdy trafia do mnie pisklĂŞ, ktĂłrego gatunku nie jestem w stanie okreÂśliĂŚ, przekazujĂŞ je do ogrodu zoologicznego. Aby zapewniĂŚ pierzakom spokĂłj rezygnujĂŞ z jednego pokoju, ktĂłry zamienia siĂŞ w ptaszarniĂŞ. OkreÂślenie "przednia zabawa" dotyczy mojej z gĂłry skazanej na klĂŞskĂŞ prĂłby utrzymania Âładu i porzÂądku i chwili szczĂŞÂścia gdy banda mnie opuszcza. Kilka sÂłĂłw o kotach: mam kociÂą arystokracjĂŞ, znam je od 13 lat, widziaÂłam beznadziejne prĂłby Tygrysa, Âżeby zachĂŞciĂŚ persy do polowania. SiedzÂą spokojnie dopĂłki mysz nie idzie w ich kierunku, kaÂżdy gryzoĂą ktĂłry siĂŞ do nich zbliÂża, powoduje rejteradĂŞ ..,Poza tym wÂśrĂłd zwierzÂąt obowiÂązuje "prawo goÂścinnoÂści". Bywa to dla mnie czasem kÂłopotliwe, zupeÂłnie tego nie rozumiem, ale moje psy potrafiÂły zaprosiĂŚ psiego bezdomniaka na dÂłuÂższÂą wizytĂŞ, jesli miaÂłam szczĂŞÂście - to kilka godzin, czasem kilka tygodni, dopĂłki nie znalazÂłam odpowiedniego domu. WracajÂąc do ptakĂłw: dziki goÂłÂąb zataczajÂący siĂŞ na ÂścieÂżce, nikogo nie interesuje, straÂż miejska tez nie reaguje, ptaszysko potrzebowaÂło tygodnia Âżeby odzyskaĂŚ siÂły i odlecieĂŚ. Co zrobiĂŚ z mÂłodymi ptakami wydobytymi z przewodĂłw kominowych? Czasem trafia siĂŞ goÂłÂąb pocztowy, ktĂłry nie ma juÂż siÂły dalej frunÂąĂŚ i wĂŞdruje piechotÂą - wtedy pustuÂłka traci Âłatwy obiadek. Bardzo chĂŞtnie skorzystam z pani rady dokÂąd przekazywaĂŚ te ptasie nieszczĂŞÂścia. Pozdrawiam.

Eva Stets · 2008-07-08 02:07:05

Witam Ponownie!

DziekujĂŞ za wyjaÂśnienie, Âże korzysta Pani z porad fachowcĂłw i ma kontakty z lekarzami weterynarii.
Jako biolog-zoolog na pewno Âłatwiej jest Pani poznaĂŚ przepisy prawne dotyczÂące dzikich zwierzÂąt ale rĂłwnieÂż i to, czy mogÂłaby Pani uzyskaĂŚ odpowiednie zezwolenie na trzymanie (w niektĂłrych wypadkach) dzikich ptakĂłw. Nie jestem prawnikiem, wiĂŞc mogĂŞ siĂŞ mylic i nic wiĂŞcej tu doradziĂŚ nie mogĂŞ. MyÂślĂŞ, Âże warto popytaĂŚ i poszukaĂŚ odpowiednich informacji.
Jak napisaÂłam wczeÂśniej, rozumiem doskonale miÂłoÂśĂŚ do zwierzÂąt i chĂŞĂŚ pomocy w Pani przypadku (a moÂże rozpoczÂąĂŚ wspĂłÂłpracĂŞ z jakÂąÂś legalnÂą placĂłwka... nawet wolontarialnie ?).
Adresy oÂśrodkĂłw, ktore przyjmuja ptaki podawaÂłam juÂż kilka razy na naszym forum, podam je ponownie, bo mogÂą siĂŞ faktycznie przydaĂŚ.

Co do kotĂłw...moje doÂświadczenie z kotami jest prawie 20 letnie... ale nie o "licytacjĂŞ" tu chodzi. To, co napisÂłam potwierdzi kaÂżdy ornitolog (nawet ten, ktĂłry kocha koty).
ZresztÂą nie jest tu celem nasze "przekomarzanie", ale chĂŞĂŚ pomocy ptakom i troska o ich dobro.

Dodam, Âże w warszawskim Azylu dla PtakĂłw powinna Pani uzyskaĂŚ informacje takÂże, gdzie znajduje siĂŞ w pobliÂżu Pani miejsca zamieszkania podobny oÂśrodek, gdzie moÂżna odesÂłaĂŚ ptaki potrzebujÂące pomocy (informacji takich powinien udzieliĂŚ takÂże OgrĂłd Zoologiczny).

NiÂżej kilka z wspomianych takich placĂłwek w Polsce:
Warszawa - 022 670 22 07, 022 619 40 41 dr A. Kruszewicz (Azyl dla PtakĂłw)
Szczecin - 091 439 39 59 Z. Brzozowska
MikoÂłĂłw - 032 322 07 17 J. WÂąsiĂąski kom. 0605 100 179, 0692 786 632 woj.Katowice
Stary Kisielin - 068 320 93 69 G. i M Rosik kom. 0601 499 281

ÂżyczĂŞ powodzenia, pozdrawiam
Eva Stets
PwG OTOP

2011482 napisaĹ:
Kilka sÂłĂłw wyjaÂśnienia: jestem biologiem, a wÂłaÂściwie zoologiem. Nie lubiĂŞ patrzeĂŚ na martwe ptaki, niedaleko trasy spacerowej dla psĂłw, jest kolonia kawek. WiosnÂą nie wszystkie mÂłode ptaki majÂą szanse na przeÂżycie, niektĂłre sÂą zbyt sÂłabe aby fruwaĂŚ. W pobliÂżu grasujÂą bezdomne koty, ptaki ktĂłre przygarniam, nie majÂą Âżadnych szans na przeÂżycie. Nie prĂłbujĂŞ ich oswajaĂŚ, zostajÂą odchowane, gdy samodzielnie jedzÂą i fruwajÂą, wracajÂą do stada. Od wielu lat z powodu zwierzÂąt mam kontakty z lekarzami weterynarii, czasem proszĂŞ o pomoc pracownikĂłw dziaÂłu hodowli ptakĂłw z ZOO. Gdy trafia do mnie pisklĂŞ, ktĂłrego gatunku nie jestem w stanie okreÂśliĂŚ, przekazujĂŞ je do ogrodu zoologicznego. Aby zapewniĂŚ pierzakom spokĂłj rezygnujĂŞ z jednego pokoju, ktĂłry zamienia siĂŞ w ptaszarniĂŞ. OkreÂślenie "przednia zabawa" dotyczy mojej z gĂłry skazanej na klĂŞskĂŞ prĂłby utrzymania Âładu i porzÂądku i chwili szczĂŞÂścia gdy banda mnie opuszcza. Kilka sÂłĂłw o kotach: mam kociÂą arystokracjĂŞ, znam je od 13 lat, widziaÂłam beznadziejne prĂłby Tygrysa, Âżeby zachĂŞciĂŚ persy do polowania. SiedzÂą spokojnie dopĂłki mysz nie idzie w ich kierunku, kaÂżdy gryzoĂą ktĂłry siĂŞ do nich zbliÂża, powoduje rejteradĂŞ ..,Poza tym wÂśrĂłd zwierzÂąt obowiÂązuje "prawo goÂścinnoÂści". Bywa to dla mnie czasem kÂłopotliwe, zupeÂłnie tego nie rozumiem, ale moje psy potrafiÂły zaprosiĂŚ psiego bezdomniaka na dÂłuÂższÂą wizytĂŞ, jesli miaÂłam szczĂŞÂście - to kilka godzin, czasem kilka tygodni, dopĂłki nie znalazÂłam odpowiedniego domu. WracajÂąc do ptakĂłw: dziki goÂłÂąb zataczajÂący siĂŞ na ÂścieÂżce, nikogo nie interesuje, straÂż miejska tez nie reaguje, ptaszysko potrzebowaÂło tygodnia Âżeby odzyskaĂŚ siÂły i odlecieĂŚ. Co zrobiĂŚ z mÂłodymi ptakami wydobytymi z przewodĂłw kominowych? Czasem trafia siĂŞ goÂłÂąb pocztowy, ktĂłry nie ma juÂż siÂły dalej frunÂąĂŚ i wĂŞdruje piechotÂą-wtedy pustuÂłka traci Âłatwy obiadek. Bardzo chĂŞtnie skorzystam z pani rady dokÂąd przekazywaĂŚ te ptasie nieszczĂŞÂścia. Pozdrawiam.

PaweÂł T. Dolata · 2008-07-08 08:18:20

Witam!

ProponujĂŞ skontaktowac siĂŞ bezpoÂśrednio z dr. ÂŁukaszem Rejtem z Muzeum i Instytutu Zoologii PAN na Wilczej 64, luka@miiz.waw.pl, najlepszym specem od pustuÂłek w W-wie i wspĂłÂłautorem monografii tego gatunku. ByĂŚ moÂże zresztÂą to stanowisko zna, liczy te ptaki w stolicy od lat. Warszawska Grupa OTOP raczej siĂŞ pustuÂłkami nie zajmuje.

Pozdrawiam
PaweÂł T. Dolata

kawia napisaĹ:
Bardzo dziekujĂŞ za kontakt.
Obserwacje prowadzone sÂą (rĂłwniez robione fotografie) z okna przeciwlegÂłej oficyny, to im chyba nie przeszkadza.
pozdrawiam
Ewa

belcia · 2008-07-08 09:32:17

Na pewno kocha Pani zwierzĂŞta, tylko jest jedno podstawowe pytanie. Czy pomyÂślaÂła Pani o tym Âże chore ptaki, ktĂłre na ten czas przebywajÂą u Pani w towarzystwie kotĂłw oswajajÂą siĂŞ z nimi na tyle, Âże po wypuszczeniu na wolnoÂśĂŚ nie sÂą Âświadome zagroÂżenia ze strony kotĂłw dziko ÂżyjÂących? Nie bojÂą siĂŞ ich, a to dla nich pewna ÂśmierĂŚ. Wydaje mi siĂŞ, Âże przebywanie razem z kotami nie jest dobrym pomysÂłem, nawet jeÂżeli robi to Pani z miÂłoÂści. Taki ptak pĂłÂźniej nie wie, Âże na wolnoÂści kot czy pies jest dla niego zagroÂżeniem. Dla dobra tych ptakĂłw powinny one trafiaĂŚ do azylu dla dzikich zwierzÂąt, tam majÂą fachowÂą pomoc i opiekĂŞ, kontakt w wolierze z innymi dzikimi ptakami, pokarm najbardziej zbliÂżony do takiego jakim siĂŞ ÂżywiÂą na wolnoÂści, a po nabraniu siÂł sÂą wypuszczane na wolnoÂśĂŚ. Wiem, bo sama miaÂłam niedawno podobnÂą sytuacjĂŞ i dla dobra tego ptaka (a byÂła to kawka) oddaÂłam jÂą w takie wÂłaÂśnie miejsce. Po dwutygodniowym pobycie kawki w takim oÂśrodku, miaÂłam moÂżliwoÂśĂŚ wypuszczenia jej na wolnoÂśĂŚ razem z innÂą mÂłodÂą kawkÂą, ktĂłra z niÂą przebywaÂła. CzĂŞsto ludzie kochajÂący ptaki biorÂą ranne czy sÂłabe ptaki do swoich domĂłw, chcÂąc im na wÂłasnÂą rĂŞkĂŞ pomĂłc, ale nie sÂą Âświadomi, Âże niesie to czasem wiĂŞcej szkody niÂż poÂżytku. Ptaki tak, jak wspominaÂłam, przebywajÂą czĂŞsto ze zwierzĂŞtami domowymi, przyzwyczajajÂą siĂŞ do nich, do czÂłowieka rĂłwnieÂż, ktĂłry go karmi, czĂŞsto traktuje jak zabawkĂŞ, albo kolejne zwierzÂątko domowe, a takie ptaki szybko siĂŞ przyzwyczajajÂą i pĂłÂźniej majÂą problem z zaadoptowaniem siĂŞ w naturalnym Âśrodowisku wÂśrĂłd innych ptakĂłw. W takich wolierach natomiast kontakt czÂłowieka ogranicza siĂŞ tylko do podania pokarmu ewentualnie zbadania czy podania lekarstw. Taki ptak przebywa w lesie w wolierze w naturalnym Âśrodowisku z innymi chorymi czy sÂłabymi ptakami swojego gatunku. Namawiam PaniÂą zatem do oddania chorego ptaka w takie wÂłaÂśnie miejsce, ktĂłre dla niego bĂŞdzie lepszym "szpitalem ".
OczywiÂście z caÂłym szacunkiem dla Pani poÂświĂŞcenia i miÂłoÂści dla zwierzÂąt, ale i dla lepszych warunkĂłw dla tych chorych ptakĂłw, tego obecnie i w przyszÂłoÂści.

2011482 · 2008-07-08 15:20:41

DziĂŞki za wiadomoÂśĂŚ, jeszcze raz powtarzam - nie oswajam dzikich ptakĂłw, karmiĂŞ, czasem leczĂŞ, sprzÂątam i przerabiam jeden pokĂłj na wolierĂŞ. Polecam lekturĂŞ Konrada Lorenca, etolog, noblista. CieszĂŞ siĂŞ, Âże trafiÂłam na Wasze forum, dostaÂłam juÂż konkretnÂą informacjĂŞ o azylu dla ptakĂłw, a szukaÂłam jej latami. Pozdrawiam.

Eva Stets · 2008-07-09 01:25:28

No wiĂŞc miejmy nadziejĂŞ, Âże wszystko dobre, co sie dobrze koĂączy i Âże podana informacja o Azylu dla PtakĂłw bĂŞdzie pomocna tak i dla Pani jak i dla ptakĂłw.

Pozdrawiam i ÂżyczĂŞ powodzenia
Eva Stets
Administrator forum

2011482 napisaĹ:
DziĂŞki za wiadomoÂśĂŚ, jeszcze raz powtarzam - nie oswajam dzikich ptakĂłw, karmiĂŞ, czasem leczĂŞ, sprzÂątam i przerabiam jeden pokĂłj na wolierĂŞ. Polecam lekturĂŞ Konrada Lorenca, etolog, noblista. CieszĂŞ siĂŞ, Âże trafiÂłam na Wasze forum, dostaÂłam juÂż konkretnÂą informacjĂŞ o azylu dla ptakĂłw, a szukaÂłam jej latami. Pozdrawiam.

kawia · 2008-07-10 19:58:45

PustuÂłki z centrum Warszawy poleciaÂły juÂż calkiem.
DziĂŞkujemy wszystkim za pomoc i kontakty. Pan Marczewski z OTOP-u w Wa-wie daÂł nam rĂłwniez namiar Pana ÂŁukasza Rejta, ktĂłry nawiÂązaÂł z nami kontakt, powiedziaÂł, Âże mÂłode zabrane do Azylu dobrze sie czuje i poleci razem z innymi licznymi warszawskimi mÂłodymi pustuÂłkami. DowiedzieliÂśmy sie od niego wielu ciekawych rzeczy na temat tych ptakĂłw - m. in. tego, ze goÂłĂŞbie uciekajÂą raczej na wszelki wypadek, bo pustuÂłki najchĂŞtniej jednak polujÂą na norniki.
I tym sposobem sezon lĂŞgowy pustuÂłek mamy zakoĂączony. Bedziemy sprawdzaĂŚ jesieniÂą i zimÂą, czy nie przychodzÂą siĂŞ schowaĂŚ, bo czasem siĂŞ to podobno zdarza.
I czekac do nastĂŞpnej wiosny.
Pozdrawiam wszystkich zainteresowanych pustuÂłkami.
Ewa J.
P.S. Wczoraj widziaÂłam jak jakieÂś sokoÂłowate (nie odrĂłÂżnie po sylwetce) wspinaÂły siĂŞ jak szybowce - kominem powietrznym wzdÂłuÂż, a raczej w gĂłrĂŞ Âściany akademika Riwiera. WspaniaÂły widok...

Eva Stets · 2008-07-10 22:05:21

Witam!

OdnoÂśnie postu pisanego przez kawia (czyt. post wyÂżej)
DziĂŞkujemy za wiadomoÂśĂŚ, tym bardziej miÂło, Âże jest pomyÂślna i Âże nasze rady mogÂły siĂŞ na coÂś przydaĂŚ i wskazaĂŚ Pani drogĂŞ dla dobrego zakoĂączenia.
PokrzepiajÂąca teÂż jest wiadomoÂśĂŚ o maluchu z Azylu, ktĂłremu wypada ÂżyczyĂŚ wysokich lotĂłw, jak i jego rodzeĂąstwu.
PaĂąstwu natomiast Âżyczymy dalszych ciekawych wraÂżeĂą i obserwacji w nastĂŞpnym sezonie lĂŞgowym.

Pozdrawiam serdecznie
Eva Stets
PwG OTOP, HOS-Hellas

kawia napisaĹ:
PustuÂłki z centrum Warszawy poleciaÂły juÂż calkiem.
DziĂŞkujemy wszystkim za pomoc i kontakty. Pan Marczewski z OTOP-u w Wa-wie daÂł nam rĂłwniez namiar Pana ÂŁukasza Rejta, ktĂłry nawiÂązaÂł z nami kontakt, powiedziaÂł, Âże mÂłode zabrane do Azylu dobrze sie czuje i poleci razem z innymi licznymi warszawskimi mÂłodymi pustuÂłkami. DowiedzieliÂśmy sie od niego wielu ciekawych rzeczy na temat tych ptakĂłw - m. in. tego, ze goÂłĂŞbie uciekajÂą raczej na wszelki wypadek, bo pustuÂłki najchĂŞtniej jednak polujÂą na norniki.
I tym sposobem sezon lĂŞgowy pustuÂłek mamy zakoĂączony. Bedziemy sprawdzaĂŚ jesieniÂą i zimÂą, czy nie przychodzÂą siĂŞ schowaĂŚ, bo czasem siĂŞ to podobno zdarza.
I czekac do nastĂŞpnej wiosny.
Pozdrawiam wszystkich zainteresowanych pustuÂłkami.
Ewa J.
P.S. Wczoraj widziaÂłam jak jakieÂś sokoÂłowate (nie odrĂłÂżnie po sylwetce) wspinaÂły siĂŞ jak szybowce - kominem powietrznym wzdÂłuÂż, a raczej w gĂłrĂŞ Âściany akademika Riwiera. WspaniaÂły widok...

2011482 · 2008-07-12 11:54:45

Gawron jest juÂż w azylu dla ptakĂłw w ÂłĂłdzkim leÂśnictwie przy Lagiewnickiej. DziĂŞki Waszym wskazĂłwkom cala sprawa dla ptaka powinna skoĂączyĂŚ siĂŞ dobrze. ZapakowaÂłam ptaka w kartonowe pudÂło z otworami /wentylacja/ i szczĂŞÂśliwie dotarliÂśmy do azylu, gdzie trafiÂł w rĂŞce fachowcĂłw do odpowiedniej klatki, po konsultacji z lekarzem trafi do woliery, powinien juÂż samodzielnie zaczÂąĂŚ siĂŞ odÂżywiaĂŚ. Na regeneracjĂŞ lotek potrzebuje okoÂło 2 miesiĂŞcy, bĂŞdĂŞ informowaĂŚ o jego dalszym losie. Pozdrawiam.

Eva Stets · 2008-07-12 12:21:26

DziĂŞkuje za przekazanie wiadomoÂści. Gawronowi wypada ÂżyczyĂŚ szybkiej regeneracji lotek i powrotu do zdrowia. MiÂło bĂŞdzie, gdy napisze Pani o dalszych jego losach. Dobrze, Âże ptak trafiÂł w fachowe rĂŞce i bardzo siĂŞ cieszĂŞ, Âże nasze wskazĂłwki mogÂły okazaĂŚ siĂŞ pomocne.

ÂżyczĂŞ wszystkiego dobrego, serdecznie pozdrawiam
Eva Stets

2011482 napisaĹ:
Gawron jest juÂż w azylu dla ptakĂłw w ÂłĂłdzkim leÂśnictwie przy Lagiewnickiej. DziĂŞki Waszym wskazĂłwkom cala sprawa dla ptaka powinna skoĂączyĂŚ siĂŞ dobrze. ZapakowaÂłam ptaka w kartonowe pudÂło z otworami /wentylacja/ i szczĂŞÂśliwie dotarliÂśmy do azylu, gdzie trafiÂł w rĂŞce fachowcĂłw do odpowiedniej klatki, po konsultacji z lekarzem trafi do woliery, powinien juÂż samodzielnie zaczÂąĂŚ siĂŞ odÂżywiaĂŚ. Na regeneracjĂŞ lotek potrzebuje okoÂło 2 miesiĂŞcy, bĂŞdĂŞ informowaĂŚ o jego dalszym losie. Pozdrawiam.

2011482 · 2008-07-12 12:40:25

OdpowiedÂż dla Cel-ci, opieka nad dzikimi ptakami jest fascynujÂąca, obserwacje teÂż, ale jeÂśli istnieje moÂżliwoÂśĂŚ oddania go w rĂŞce fachowcĂłw trzeba zrobiĂŚ to jak najszybciej. Gawron miaÂł pecha, trafiÂł do ludzi bez wyobraÂżni. ByÂł zamkniĂŞty w malej klatce przez pĂłÂłtora miesiÂąca, ma poÂłamane lotki, nie moÂże fruwaĂŚ a juÂż powinien, byÂł nieodpowiednio karmiony, jego opiekunowie myÂśleli, Âże wystarczy ptaka wynieÂśĂŚ na powietrze, to odfrunie, nic bardziej bÂłĂŞdnego. Gdy trafiÂł do mnie byÂł tak slaby, Âże nie mĂłgÂł staĂŚ. JadÂł bardzo niewiele, przez dwa dni nie wierzyÂł, Âże nie jest w klatce i moÂże rozprostowaĂŚ skrzydÂła. PotrzebowaÂł spokoju, a wiĂŞc usunĂŞÂłam z kuchni wszystkie sprzĂŞty o ktĂłre mĂłgÂł sobie zrobiĂŚ krzywdĂŞ. OczywiÂście odpadÂło gotowanie obiadu i wieczorna herbatka - ptak juÂż spaÂł. Po 3 dniach odzyskaÂł na tyle siÂły, Âże zaczÂąÂł siĂŞ domagaĂŚ jedzenia bardzo wczeÂśnie rano i bardzo donoÂśnie, krukowate sÂą inteligentne, skoro zauwaÂżyÂł, Âże reagujĂŞ na kaÂżdy jego okrzyk podaniem jedzenia, zaczÂąÂł siĂŞ bawiĂŚ; ÂżÂądaÂł jedzenia po to by je ukÂładaĂŚ na plastikowym pojemniku i protestowaÂł, gdy chciaÂłam je zabraĂŚ, a jego dziĂłb budzi respekt. Na szczĂŞÂście uniknĂŞÂłam kolejnego etapu, gdy ptak odzyskuje kondycjĂŞ, zaczyna siĂŞ nudziĂŚ w samotnoÂści i zwiedza mieszkanie wszĂŞdzie zostawiajÂąc Âślady swojej obecnoÂści /mocno pachnÂą i nie sÂą to perfumy/.
Ptak jest juÂż w azylu, a mnie czeka robienie gruntownego porzÂądku w kuchni, z odsuwaniem lodĂłwki wÂłÂącznie, mogĂŞ ugotowaĂŚ wodĂŞ na kawĂŞ i z ogromnÂą przyjemnoÂściÂą ugotujĂŞ obiad - suchy prowiant na dluÂższÂą metĂŞ nie jest specjalnie smaczny. Po kilku dniach ptak odzyskaÂł na tyle kondycjĂŞ, Âże awanturowaÂł siĂŞ przez caÂłÂą drogĂŞ do azylu. JeÂśli decydowaÂłam siĂŞ na ptasiego lokatora, dokÂładnie wiedziaÂłam, co mnie czeka-zdemolowanie mieszkania przez kilka tygodni. /Opieka nad chorym bezdomnym psem jest duÂżo prostsza i mniej kÂłopotliwa/
Informacja o azylu wybawiÂła mnie z potĂŞÂżnego kÂłopotu. No i spotkaÂłam pasjonatĂłw, ktĂłrzy spokojnie, sprawnie, fachowo i z wyraÂżnÂą sympatiÂą, zajmowali siĂŞ swoimi podopiecznymi. Pozdrawiam.

Eva Stets · 2008-07-13 04:22:48

Witam!

Ze wzglĂŞdu na sporÂą iloÂśĂŚ postĂłw, jakie pojawiÂły siĂŞ w rĂłÂżnych wÂątkach na naszym forum a dotyczyÂły one spraw zwiÂązanych z pomocÂą innym ptakom - wszystkie te wpisy na ten zostaÂły przeniesione do obecnego - osobnego dziaÂłu pt "Ptaki potrzebujÂące pomocy".
PowyÂższe posty to wÂłaÂśnie te, ktĂłre zostaÂły tu przeniesione i zebrane w jeden temat.

Temat ten nie dotyczy bocianĂłw ale innych ptakĂłw - w tym takÂże pomocy dla ptakĂłw krukowatych. WÂątki w kategorii o krukowatych poÂświĂŞcone sÂą jedynie na spostrzeÂżenia i obserwacje.
ProsiÂłabym aby tu, w Waszych postach wpisy byÂły zwiÂązane jedynie z innzmi ptakami - uÂłatwi to tak podawanie jak i czytanie informacji.
PiszÂąc na konkretny temat starajmy siĂŞ (o ile jest to moÂżliwe) potem podaĂŚ zakoĂączenie danej historii.
Tu chciaÂłabym zaznaczyĂŚ, Âże odpowiedzi udzielane na Wasze pytania sÂą zawsze jedynie (i tylko) w miarĂŞ naszych moÂżliwoÂści.

Pozdrawiam
Eva Stets
Administrator forum

OgĹoszenie

#21 2008-07-06 20:00:47

Re: Ptaki wymagajÂące pomocy

#22 2008-07-06 23:08:52

Re: Ptaki wymagajÂące pomocy

#23 2008-07-07 09:20:47

Re: Ptaki wymagajÂące pomocy

Eva Stets napisaĹ:

bockowa napisaĹ:

bockowa napisaĹ:

#24 2008-07-07 14:45:01

Re: Ptaki wymagajÂące pomocy

2011482 napisaĹ:

#25 2008-07-07 20:26:35

Re: Ptaki wymagajÂące pomocy

#26 2008-07-07 21:37:09

Re: Ptaki wymagajÂące pomocy

#27 2008-07-07 22:20:58

Re: Ptaki wymagajÂące pomocy

#28 2008-07-07 23:24:01

Re: Ptaki wymagajÂące pomocy

cel-cia napisaĹ:

2011482 napisaĹ:

#29 2008-07-08 00:48:58

Re: Ptaki wymagajÂące pomocy

#30 2008-07-08 02:07:05

Re: Ptaki wymagajÂące pomocy

2011482 napisaĹ:

#31 2008-07-08 08:18:20

Re: Ptaki wymagajÂące pomocy

kawia napisaĹ:

#32 2008-07-08 09:32:17

Re: Ptaki wymagajÂące pomocy

#33 2008-07-08 15:20:41

Re: Ptaki wymagajÂące pomocy

#34 2008-07-09 01:25:28

Re: Ptaki wymagajÂące pomocy

2011482 napisaĹ:

#35 2008-07-10 19:58:45

Re: Ptaki wymagajÂące pomocy

#36 2008-07-10 22:05:21

Re: Ptaki wymagajÂące pomocy

kawia napisaĹ:

#37 2008-07-12 11:54:45

Re: Ptaki wymagajÂące pomocy

#38 2008-07-12 12:21:26

Re: Ptaki wymagajÂące pomocy

2011482 napisaĹ:

#39 2008-07-12 12:40:25

Re: Ptaki wymagajÂące pomocy

#40 2008-07-13 04:22:48

Re: Ptaki wymagajÂące pomocy

Stopka forum

OgĹoszenie

Eva Stets napisaĹ:

bockowa napisaĹ:

bockowa napisaĹ:

2011482 napisaĹ:

cel-cia napisaĹ:

2011482 napisaĹ:

2011482 napisaĹ:

kawia napisaĹ:

2011482 napisaĹ:

kawia napisaĹ:

2011482 napisaĹ: