Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
Dinkelsbühl -2008, 28 czerwca - karmienie jedynaka. Nie ma z kim przeciągać węża, ale i nie trzeba z nikim walczyć o jedzonko. Wszystko, co skapnie z dzioba, jest dla Małego :-)
fot.3 - sjesta z mamą :-)
fot.4 - wieczorny posiłek z dzioba do dziobka
Ostatnio edytowany przez jaaga (2008-06-28 17:41:18)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Dinkelsbühl -2008, 1 lipca
Mały jedynaczek już nie taki mały Widać jak rośnie. Przy obrączkowaniu stwierdzono u niego niedowagę. Gdyby była dalej taka sytuacja to zostałby zabrany z gniazda. Ale jak widać rodzice sobie radzą ,a maluch rośnie. Żorż i troskliwa mama mam nadzieję że dadzą radę z jednym młodym. Pewnie z powodu suszy i krótkiego dzioba Żorża dwa z młodych zostały wcześniej wyeliminowane. Bocianek zostaje już sam w gnieżdzie, nie wiem czy to jest spowodowane tym że jeden z rodziców nie jest w stanie sam wykarmić pisklę?. Miejmy nadzieję że chociaż jeden bocianek opuści szczęśliwie to gniazdo
Ostatnio edytowany przez belcia (2008-07-01 11:20:19)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Dinkelsbühl -2008, 14 lipca.
Mały jest w gniazdku przeważnie sam. Leży lub siedzi i czyści piórka. Staje, rozgląda się. Pewnie trochę mu się nudzi. Bardzo cieszy się, jak do gniazda zawita rodzic. Ale wizyta trwa krótko - 2-5 minut i frrruuuu z gniazda. Dziś widziałam, jak przez 3 minuty na siedząco patrzył w stronę, gdzie po karmieniu zniknął dorosły. Mam nadzieję, ze jak zacznie swoje pierwsze loty, jego bociani żywot będzie ciekawszy :-)
fot.1 - 19.42 - sam
fot.2 - 17.35 - mama ucieka po kilkuminutowym karmieniu. Bocianek wyglada, jakby jeszcze był nastawiony na kolejną porcję, a tu nic z tego.
fot.3 - 14.10 - wkrótce po porzedniej wizycie rodzica próba skrzydeł.
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Dinkelsbühl -2008, 2 sierpnia
Dziś mija 68. dzień życia bocianka. Gdy zaglądam do tego gniazda, zawsze jest. Nie wiem, czy odbył juz swój pierwszy lot, ale mam nadzieję, ze jeśli nie, nastapi to wkrótce. Trenuje sam, nie ma, niestety, zachęty ze strony rodzeństwa, jak to było w przypadku naszych boćków przygodzickich. Czy jedynaki gorzej się chowają? Czy później wylatują z gniazda?
Offline
Użytkownik
Dinkelsbühl -2008
fot.1 10.22 2 sierpnia - czyżby?! Albo tak wysoko skoczył, albo rzeczywiście poleciał, bo przez moment gniazdo było puste. Za chwilę Mały znów był na ekranie.
fot.2 start do następnego lotu albo raczej lociku, bo pobyt poza gniazdem trwał kilkadziesiąt sekund :-)
fot.3 a tu lądowanie po kolejnym lociku, który trwał niecałe 50 sekund
Ostatnio edytowany przez jaaga (2008-08-02 10:50:57)
Offline
Użytkownik
20 sierpień
11.50 Weiden tutaj jeszcze spotkałam dwa bociany na gnieżdzie
12.00 Hochstadt tutaj też dwa bociany
Offline
Użytkownik
Dinkelsbühl -2008, 28 sierpień
Dzisiaj na gnieżdzie zastałam Żorża (bociek z krótkim dziobem), jak widać proces odrastania dzioba jest długi , ale Żorż doskonale w tym roku się spisał jako tata. Odchował wspólnie z partnerką jedno młode ) Widać i z krótkim dziobem dał sobie radę.
Ale Żorż pozy prezentuje
Ostatnio edytowany przez belcia (2008-08-28 13:27:02)
Offline
Ze względu na zakończony już dawno sezon lęgowy i odlot z gniazd większości bocianów zamknięty zostnie także i ten wątek. Otworzymy go ponownie na wiosnę.
Obserwacje zagranicznych bocianich gniazd (także tych, które miały osobne wątki) będziemy teraz podawać w wątku poświęconym jesiennym obserwacjom zagranicznych bocianich kamer.
Pozdrawiam
Eva Stets
Administrator forum
Offline