Czy moÂże mi ktoÂś, w krĂłtkich ÂżoÂłnierskich:) sÂłowach opowiedzieĂŚ o budowie gniazda. ZastanowiÂła mnie bowiem waga gniazd. SkÂąd taki ogromny ciĂŞÂżar. JeÂżeli jest to gdzieÂś opisane, to poproszĂŞ o podpowiedÂż, gdzie.

Gniazdo jest tak ciê¿kie, bo jest bardzo zbite (co napisa³ Sofokles). Kiedy czasem muszê zwaliÌ czêœÌ zbyt wysoko rozbudowanego gniazda (by nie runê³o), to konstrukcjê trzeba uporczywie rozwalaÌ siekier¹! Ubijaj¹ to bezwiednie doros³e boÌki ³a¿¹ce po nim, m³ode le¿¹ce i deszcz.
W gnieŸdzie jest wiele ziemi, która dostaje siê do gniazda z roœlinami znoszonymi na wyœció³kê, z rozdeptywanymi wypluwkami (jest w nich ziemia z d¿d¿ownic, koœci ofiar, itp.). Takie gniazdo jest te¿ bardzo wilgotne, bo w ciagu deszczy silnie namaka. Poniewa¿ jest tak zbite, to bardzo powoli siê suszy. A namokniêta ziemia czy ga³êzie wa¿¹ du¿o wiêcej ni¿ suche.

pozdrawiam
PaweÂł T. Dolata

Sofokles napisał:

magdag napisał:

Czy moÂże mi ktoÂś, w krĂłtkich ÂżoÂłnierskich:) sÂłowach opowiedzieĂŚ o budowie gniazda. ZastanowiÂła mnie bowiem waga gniazd. SkÂąd taki ogromny ciĂŞÂżar. JeÂżeli jest to gdzieÂś opisane, to poproszĂŞ o podpowiedÂż, gdzie.

Ciê¿ar ten wynika z tego, ¿e wewnêtrzna czêœÌ gniazda jest mocno ubita i sk³ada siê na ni¹ nie tylko sianko, a gniazdo corocznie rozbudowywane "w górê". Jak widzimy, wa¿¹cy do 4 kg bocian nie zapada siê w œció³kê, ma solidne pod³o¿e, "udeptane", a w okresie lêgowym i odchowu m³odych x razy s¹ przynoszone patyki i siano, które tworzy kolejne warstwy. Nie mówi¹c o wstêpnym remoncie po zajêciu gniazda. Trochê mo¿na poczytaÌ na http://www.bociany.pl/bocian/index.shtml , jeœli ktoœ chcia³by znaÌ szczegó³y, to najlepiej opowie o nich Pawe³ T. Dolata.

Witam!

To prawda - wiele bocianich gniazd porasta trawÂą, nieraz wÂłaÂśnie dosyĂŚ wysoko - tu dla przykÂładu niemieckie kamerowe gniazdo w Bornheim 1. http://www.pfalzstorch.de/bilder/live1.html

Najprawdopodobniej w okresie zimy trawa zmarnieje i wiosn¹ mo¿e nie byÌ ju¿ po niej œladu. Je¿eli pozostanie ma³a czêœÌ roœlinnoœci nie bêdzie to utrudnieniem dla bocianów.
JeÂżeli mimo wszystko gniazdo zostanie poroÂśniĂŞte mocno roÂślinnoÂściÂą moÂżna w takim przypadku poprosiĂŚ o pomoc StraÂż PoÂżarnÂą, jak byÂło w roku 2007 w rejonie Przygodzic, o czym pisaÂł Pawel Dolata w poÂście z dnia 22. 06.2007, ktĂłrego fragment cytujĂŞ niej:

Pawe³ T. Dolata napisał:

Oba te gniazda byÂły wiosnÂą mocno zaroÂśniĂŞte roÂślinami. WyczyÂścili je straÂżacy z OSP Przygodzice, czyli chÂłopaki prezesa Krzysztofa Paprockiego. Jak widaĂŚ skutecznie, bo oba zajĂŞÂły po tym bociany.

Link do postu - http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 2972#p2972  (wÂątek pt ObrÂączkowanie bocianĂłw - Przygodzice 2007).

CytujÂąc rĂłwnieÂż inny post PawÂła z dnia 31.03.2008, podam przykÂład z naszego gniazda w roku ubiegÂłym:

Pawe³ T. Dolata napisał:

Podkreœlam ponownie, ¿e usuniêcie trawy wykona³em przy okazji koniecznego oczyszczenia kamery po zimie; nie jest ono konieczne ka¿dej wiosny. Tak jak pisa³em, akurat w czasie tej zimy nie by³o œniegu, st¹d tak bujne roœliny, bo inaczej by pod œniegiem nie rozwinê³y siê lub zmarnia³y. Dziesi¹tki tysiêcy bocianich par w Polsce sobie bez tego zwykle radzi! Usuniêcia wymagaj¹ bardziej ga³êzie co parê lat przy gniazdach na drzewach, bo mog¹ utrudniÌ wlot ptakom.

Link do postu: http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 6143#p6143 (temat pt Bocianie gniazdo ale nie bociany)

Tak czy inaczej wszelkie ewentualne oczyszczenie gniazda (gdyby by³a taka koniecznoœÌ), nale¿y wykonaÌ wczesn¹ wiosn¹ przed przylotem bocianów. Oczywiœcie w takim wypadku - a wiêc ingerencji w gniazdo najlepiej skontaktowaÌ siê z poblisk¹ organizacj¹ przyrodnicz¹, która bêdzie w stanie doradziÌ i oceniÌ czy tego typu ingerencja jest wskazana.

Pozdrawiam
Eva Stets
PwG OTOP

tyrlik napisał:

Mam pytanie chodzi mi o gniazdo boÌka. U mnie na posesji znajduje siê gniazdo i teraz wyros³a na nim pó³metrowa trawa. Czy nie bêdzie ona przeszkadzaÌ w przysz³ym roku lêgowym? Z tego co widzia³em, to na ró¿nych gniazdach rosn¹ trawy ale nie takiej wielkoœci.

Przed z³o¿eniem jaj, a nast¹pi to zapewne nie wczeœniej ni¿ za 2-3 tygodnie, gdy pogoda sie polepszy, boÌki ³adnie wymoszcz¹ gniazdo suchym sianem, perzem, itp. tworz¹c w³aœciw¹ wyœció³kê, a w trakcie sezonu bêda j¹ uzupe³nia³y œwie¿¹, pod jajami, a póŸniej pisklêtami. ¯adna ludzka interwencja nie jest tu wiêc wed³ug mnie potrzebna.

Pozdrawiam
PaweÂł T. Dolata

Renia napisał:

11 marca 2009
Gniazdo w HĂśchstadt nie jest chyba dobrze przygotowane do nowego sezonu lĂŞgowego. Na Âśrodku po kaÂżdym deszczu robi siĂŞ spora kaÂłuÂża. Trudno sobie wyobraziĂŚ wysiadywanie jajek w takich warunkach, nie mĂłwiÂąc juÂż o opiece nad pisklĂŞtami. Czy bociany same sobie z tym poradzÂą, czy teÂż powinni interweniowaĂŚ ludzie? BoĂŚki nie prezentujÂą siĂŞ najlepiej, czĂŞsto brudne, zabÂłocone.

Z opisu budowy gniazda i jego materialow budowlanych wnioskuje, ze ubita dolna sciolka w kilkuletnim gniezdzie moze z czasem przybierac strukture i konsystencje zblizona chyba do ogrodowego kompostu - mozna przypuscic, ze material roslinny, zwilzany przez deszcze, utrzymywany w cieple przez dlugo gniezdzace sie na nim ptaki, a jeszcze z dodatkiem azotu z odchodow malych pisklakow (zanim jeszcze naucza sie celowac poza gniazdo) rozlozy sie w koncu pod wplywem bakterii glebowych (przywleczonych wraz z trawa i sianem) na czysty i zdrowy kompost - ktory jak wiadomo jest idealnym miejscem dla gniezdzenia sie i mnozenia dzdzownic...

Moje pytanie jest takie: Chyba jest teoretycznie mozliwe, ze pare przyniesionych do gniazda w ramach normalnego posilku dzdzownic umknie dziobom bociankow i zaglebi sie w sciolke - w ktorej potem moga sie rozmnazac?  Ciekawa jestem, czy pan Pawel i jego koledzy, ktory maja szanse widziec gniazda z bliska przy obraczkowaniu, czy jakichs specjalnych akcjach - i wtedy je tez w miare potrzeby porzadkuja - zauwazyli kiedys istnienie tego rodzaju  symbiozy bocianow i dzdzownic zyjacych w sciolce gniazda - poza, oczywiscie, roztoczami i innymi pasozytami?

Pytam dlatego, ze wczoraj obserwowalam przez chyba okolo pol godziny, jak jedna z blizniaczek pracowicie i systematycznie przeczesywala podloze gniazda, a takze jego obrzeze blisko zewnetrznych patykow,  w wyraznym poszukiwaniu jakichs malych smakowitych kaskow. I udawalo sie jej to wiele, wiele razy. Bylo to calkiem dlugo po poprzednim karmieniu, wiec nie byly to chyba zadne niedojedzone kawalki dan obiadowych. Zdecydowanie nie byly to tez prace porzadkowe przy gniezdzie - Zosia (albo Barycz) najwyrazniej co chwile podrzucala te smakolyki do dzioba i polykala je z wielkim apetytem. Ale na oko byly za male na jakies gryzonie czy cos podobnego. I znajdowala ich calkiem duzo, az w koncu Czwartek takze zainteresowal sie jej znaleziskami i probowal je jej wprost z dzioba podkradac.  Nawet mu sie pare razy udalo. Druga blizniaczka tez sie do akcji w koncu przylaczyla.  Ja przygladajac sie az zachodzilam w glowe: co one tyle tam do jedzenia moga znajdowac? Bylo to po poludniu - nie zanotowalam czasu, a filmikow tez jeszcze nie umiem robic, wiec niestety nie  mamy "dowodu rzeczowego". Ale chyba bylo po deszczu,  a jak wiadomo dzdzownice po deszczu lubia wychodzic na mokra powierzchnie tam, gdzie mieszkaja.
Czy to jest mozliwe? Jezeli tak, to byloby to jeszcze jedno fantastyczne rozwiazanie Matki Natury: Gniazdo bedace zarazem stolowka!

AnkazReading napisał:

Moje pytanie jest takie: Chyba jest teoretycznie mozliwe, ze pare przyniesionych do gniazda w ramach normalnego posilku dzdzownic umknie dziobom bociankow i zaglebi sie w sciolke - w ktorej potem moga sie rozmnazac?  .....
Czy to jest mozliwe? Jezeli tak, to byloby to jeszcze jedno fantastyczne rozwiazanie Matki Natury: Gniazdo bedace zarazem stolowka!

Wojtek Ornitolog ma racjê. Wg. mnie zbieraj¹ owady, których pewnie jest w gnieŸdzie sporo. Te¿ resztki jedzenia pewnie siê znajd¹, chyba czasami podczas karmienia coœ zadeptaj¹ nogami do œció³ki i póŸniej to wybieraj¹, co ma chyba raczej sens zabawy (odganiaj¹ nudê), ni¿ prawdziwe zaspokajanie g³odu. Myœlê, ¿e nasze bocianki naprawdê nie g³oduj¹, rodzice karmi¹ je wystarczaj¹co

Moja Mama (urodzona w Poznaniu, z "korzeniami" od pra-pra-prababci z Wielkopolski) mĂłwiÂła, Âże gdy przekroczy siĂŞ granicĂŞ wojewĂłdztwa i wjedzie do Wielkopolski, to nie potrzeba tam drogowskazu - od razu siĂŞ wie, Âże to ten rejon, bo jest tam czysto i porzÂądnie.   Nie ubliÂżajÂąc nikomu - byÂło to mĂłwione pó³ Âżartem, pó³ serio.

A tak powaÂżnie, to powoÂłam siĂŞ na post PawÂła z tematu "Co siĂŞ dzieje w gnieÂździe" z dnia 12 maja 2010 (http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 343#p24343), gdzie napisaÂł: "Bocian ma inne niÂż my poczucie estetyki – dla niego wyÂśció³kÂą mogÂą byĂŚ ró¿ne „dziwne“ rzeczy".

I to prawda. WidziaÂłam na zdjĂŞciach PawÂła i Wojtka (fot. robione podczas akcji obrÂączkowania) gniazda, gdzie byÂło czysto, ale i gdzie nie byÂło "czysto". Panowie znaleÂźli w gniazdach (oprĂłcz niebezpiecznych sznurkĂłw) takÂże pudeÂłko po papierosach, po mleku, skarperki a nawet damski kostium kÂąpielowy...
Z kolei ja w Grecji zaobserwowa³am, ¿e np w rejonach muzu³maùskich wsi, bociany znosz¹ do gniazd wiele ró¿nych szmat, czego nie widaÌ na gniazdach wsi chrzeœcijaùskich (tu z kolei czêsto s¹ znoszone plastikowe torby, co chyba jest gorsze ni¿ szmaty).

IstotnÂą rzeczÂą jest, Âże bocian ani na Âżerowisko, ani po budulec nie lata daleko od gniazda, tak wiĂŞc gdy chodzi o "wybĂłr materiaÂłu" - latajÂąc blisko gniazda, bĂŞdzie przynosiĂŚ to znajdzie i co sam uzna za odpowiednie.

Pozdrawiam
Eva Stets

Angelika napisał:

Pytanie moje dotyczy przynoszonych rzeczy do gniazda. Zauwa¿y³am, ¿e w gnieŸdzie w Przygodzicach nie widaÌ œmieci, pomimo, ¿e w tym roku stacjonuje nowa para. Gniazdo jest czyste. W gnieŸdzie np. w £asku widaÌ strasznie du¿o œmieci, pomimo przeprowadzenia akcji czyszczenie gniazda, bociany znów znosz¹ bardzo du¿e strzêpy worków. Od czego jest uzale¿nione zachowanie bocianów, co do wyboru materia³ów budowlanych gniazda?
PrzyszÂła mi do gÂłowy odpowiedÂź Po prostu w Przygodzicach i okolicach jest czysto

Witam!

Nie jestem zbyt dobrze zorientowana jak moÂżna to przeprowadziĂŚ w Polsce, tak wiĂŞc napiszĂŞ jedynie ogĂłlnie.

Z Pana postu nie wynika, czy bociany zaczynaj¹ robiÌ gniazdo teraz (w czerwcu), czy te¿ zaczê³y je budowaÌ ju¿ wczeœniej? By³oby to dosyÌ istotne z tej racji, ¿e...jeœli w pobli¿u (w zasiêgu wzroku bocianów) jest stabilne gniazdo z kilkoma m³odymi, to obserwowane przez Pana gniazdo, mo¿e byÌ tylko tzw "letnim" (prowizorycznym) gniazdem. Takie przypadki zdarzaj¹ siê dosyÌ czêsto, gdy na gnieŸdzie jest kilka m³odych i doros³e, dla "wygody" buduj¹ w³aœnie takie prowizoryczne gniazdo. Gniazda te nie s¹ tak stabilne i s³u¿¹ doros³ym jedynie do czasu odlotu (zim¹ niszczej¹ same np przez wiatr, a wiosn¹ doros³e wracaj¹ na swoje "stare" gniazdo).

WnioskujĂŞ, Âże patyki, o ktĂłrych Pan wspomniaÂł sÂą znoszone na sÂłup energetyczny, pod ktĂłrym sÂą linie elekrtyczne (?)
Niestesty, obawiam siĂŞ, Âże ani w przypadku "letniego" gniazda, ani jeÂżeli sÂą to "nowe" boĂŚki i budujÂą teraz dla siebie gniazdo, w obecnej chwili nic pomĂłc nie moÂżna. Jakakolwiek ingerencja w gniazdo w okresie lĂŞgowym moÂże siĂŞ odbyĂŚ tylko w skrajnych przypadkach. ByĂŚ moÂże moÂżna ingerowaĂŚ w Pana przypadku, ale z tego, co wiem TYLKO po specjalnym zezwoleniu Konserwatora Przyrody.

Jedyne, co mogĂŞ doradziĂŚ, to skontaktowaĂŚ siĂŞ z najbliÂższÂą Pana miejsca zamieszakania placĂłwkÂą ornitologicznÂą (powinni Pana odpowiednio nakierowaĂŚ) lub z np z UrzĂŞdem Gminy (miasta?) lub KOnserwatorem Przyrody i Rejonowym ZakÂładem Energetycznym i poprosiĂŚ, aby (koniecznie) wczesnÂą wiosnÂą (przed przylotem bocianĂłw) zaÂłoÂżono w miejsce tego gniazda bezpiecznÂą platformĂŞ.
WaÂżne tu jest takÂże dopilnowaĂŚ, Âżeby po montaÂżu platformy umieÂściĂŚ materiaÂł z utworzonego gniazda.
OczywiÂście w takim przypadku dobrze by byÂło zawczasu przekonaĂŚ takÂże EnergetykĂŞ o zaÂłoÂżeniu bezpoÂśrednio pod gniazdem "ochraniaczy na kable", ktĂłre sÂą uziemniemniem i mogÂą chociaÂż w ten sposĂłb ochroniĂŚ bociany przy odlotach i przylotach do gniazda.

WiĂŞcej na temat gniazd budowanych latem moÂżna przeczytaĂŚ na naszym forum:

1 - Temat "Bociany: pytania-odpowiedzi", wÂątek pt "Gniazda bocianie budowane latem": http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewtopic.php?id=323

2 - Temat o obserwacjach bocianĂłw, wÂątek pt "Obserwacje bociana biaÂłego z zagranicy": http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 730#p18730

Pozdrawiam
Eva Stets
HOS-Hellas

Artur622 napisał:

witam
ja mam takie pytanie poniewaÂż w mojej miejscowoÂści, na sÂłupie energetycznym bociany zaczynajÂą robiĂŚ sobie gniazdo, tylko bojĂŞ siĂŞ Âże coÂś im sie stanie bo patyki zaczynajÂą ukÂładaĂŚ sobie na liniach energetycznych a to moÂże siĂŞ dla nich tragicznie skoĂączyĂŚ... Czy moÂżna im jakoÂś pomĂłc?

Skoro nie ma w pobliÂżu innego bocianiego gniazda, nie bĂŞdzie to wiĂŞc "letnie" gniazdo.

W tym przypadku moÂżna siĂŞ odnieœÌ do odpowiedzi PawÂła T. Dolaty z dnia 8 VI 2008 (link podawaÂłam wyÂżej, ale podam go takÂże tutaj: http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 8963#p8963).

JednakÂże z tym "jak", "czy" i "kiedy" moÂżna pomĂłc opisanym bocianom odniosĂŞ siĂŞ do tego, co napisaÂłam w poÂście wyÂżej (chyba, Âże ktoÂś inny dorzuci tu swojÂą cegieÂłkĂŞ wiedzy).

Dodam, Âże znam podobny przypadek, (juÂż od wiosny) na Peloponezie w Grecji, i tutaj zaÂłoÂżenie platformy i izolacji kabli odÂłoÂżyliÂśmy do odlotu bocianĂłw (czyt. mĂłj post z dnia 25 IV 2010, w temacie o ochronie i pomocy bocianom: http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 434#p23434).

Pozdrawiam
Eva Stets
HOS-Hellas

Artur622 napisał:

Bociany najprawdopodobniej nie maj¹ ¿adnego gniazda w okolicy, na pewno nie w obrêbie 5km, na pewno by³ o tym wiedzia³, bocianów w mojej miejscowoœci nigdy nie by³o, jakieœ 2 tygodnie temu zaczê³y nosiÌ patyki, ale wiêkszoœÌ im spada na dó³ choÌ coraz wiêcej zostaje na s³upie i liniach energetycznych.