Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
Ineresuje mnie odpowied¼ na pytania: jaki jest szacunkowy ciê¿ar gniazda naszych bocianów, jego ¶rednica? Czy zdarzaj± siê przypadki "zdmuchniêcia" bocianich gniazd? Czy m³odym, nie umiej±cym fruwaæ bociankom grozi wypadniêcia z gniazda w czasie ich nauk chodzenia, a potem nauk latania?
Offline
Administrator
Dobre pytania. Szacunkowo gniazdo naszych boæków wa¿y kilkaset kilogramów, nierzadko zdarzaj± siê wa¿±ce tonê.
Pomiary (wysoko¶æ i ¶rednica) postaram siê zrobiæ w razie obr±czkowania, mam notatki sprzed paru lat, zobaczymy ile gniazdo uros³o.
M³ode, o dziwo, wypadaj± z gniazda w czasie nauki latania skrajnie rzadko. O dziwo, bo w czasie nauki w koñcowym okresie wielokrotnie wzbijaj± siê nad gniazdo na jedym koñcu i l±duj± na drugim, o omskniêcie siê jest bardzo ³atwo, ale l±duj± precyzyjnie na gnie¼dzie.
pozdrawiam
Pawe³ T. Dolata
Krysia napisał:
Ineresuje mnie odpowied¼ na pytania: jaki jest szacunkowy ciê¿ar gniazda naszych bocianów, jego ¶rednica? Czy zdarzaj± siê przypadki "zdmuchniêcia" bocianich gniazd? Czy m³odym, nie umiej±cym fruwaæ bociankom grozi wypadniêcia z gniazda w czasie ich nauk chodzenia, a potem nauk latania?
Offline
Użytkownik
Czy mo¿e mi kto¶, w krótkich ¿o³nierskich:) s³owach opowiedzieæ o budowie gniazda. Zastanowi³a mnie bowiem waga gniazd. Sk±d taki ogromny ciê¿ar. Je¿eli jest to gdzie¶ opisane, to poproszê o podpowied¿, gdzie.
Offline
magdag napisał:
Czy mo¿e mi kto¶, w krótkich ¿o³nierskich:) s³owach opowiedzieæ o budowie gniazda. Zastanowi³a mnie bowiem waga gniazd. Sk±d taki ogromny ciê¿ar. Je¿eli jest to gdzie¶ opisane, to poproszê o podpowied¿, gdzie.
Ciê¿ar ten wynika z tego, ¿e wewnêtrzna czê¶æ gniazda jest mocno ubita i sk³ada siê na ni± nie tylko sianko, a gniazdo corocznie rozbudowywane "w górê". Jak widzimy, wa¿±cy do 4 kg bocian nie zapada siê w ¶ció³kê, ma solidne pod³o¿e, "udeptane", a w okresie lêgowym i odchowu m³odych x razy s± przynoszone patyki i siano, które tworzy kolejne warstwy. Nie mówi±c o wstêpnym remoncie po zajêciu gniazda. Trochê mo¿na poczytaæ na http://www.bociany.pl/bocian/index.shtml , je¶li kto¶ chcia³by znaæ szczegó³y, to najlepiej opowie o nich Pawe³ T. Dolata.
Ostatnio edytowany przez Sofokles (2007-06-17 10:28:14)
Offline
Administrator
Gniazdo jest tak ciê¿kie, bo jest bardzo zbite (co napisa³ Sofokles). Kiedy czasem muszê zwaliæ czê¶æ zbyt wysoko rozbudowanego gniazda (by nie runê³o), to konstrukcjê trzeba uporczywie rozwalaæ siekier±! Ubijaj± to bezwiednie doros³e boæki ³a¿±ce po nim, m³ode le¿±ce i deszcz.
W gnie¼dzie jest wiele ziemi, która dostaje siê do gniazda z ro¶linami znoszonymi na wy¶ció³kê, z rozdeptywanymi wypluwkami (jest w nich ziemia z d¿d¿ownic, ko¶ci ofiar, itp.). Takie gniazdo jest te¿ bardzo wilgotne, bo w ciagu deszczy silnie namaka. Poniewa¿ jest tak zbite, to bardzo powoli siê suszy. A namokniêta ziemia czy ga³êzie wa¿± du¿o wiêcej ni¿ suche.
pozdrawiam
Pawe³ T. Dolata
Sofokles napisał:
magdag napisał:
Czy mo¿e mi kto¶, w krótkich ¿o³nierskich:) s³owach opowiedzieæ o budowie gniazda. Zastanowi³a mnie bowiem waga gniazd. Sk±d taki ogromny ciê¿ar. Je¿eli jest to gdzie¶ opisane, to poproszê o podpowied¿, gdzie.
Ciê¿ar ten wynika z tego, ¿e wewnêtrzna czê¶æ gniazda jest mocno ubita i sk³ada siê na ni± nie tylko sianko, a gniazdo corocznie rozbudowywane "w górê". Jak widzimy, wa¿±cy do 4 kg bocian nie zapada siê w ¶ció³kê, ma solidne pod³o¿e, "udeptane", a w okresie lêgowym i odchowu m³odych x razy s± przynoszone patyki i siano, które tworzy kolejne warstwy. Nie mówi±c o wstêpnym remoncie po zajêciu gniazda. Trochê mo¿na poczytaæ na http://www.bociany.pl/bocian/index.shtml , je¶li kto¶ chcia³by znaæ szczegó³y, to najlepiej opowie o nich Pawe³ T. Dolata.
Offline
Użytkownik
Mam pytanie chodzi mi o gniazdo boæka. U mnie na posesji znajduje siê gniazdo i teraz wyros³a na nim pó³metrowa trawa. Czy nie bêdzie ona przeszkadzaæ w przysz³ym roku lêgowym? Z tego co widzia³em, to na ró¿nych gniazdach rosn± trawy ale nie takiej wielko¶ci.
Offline
Witam!
To prawda - wiele bocianich gniazd porasta traw±, nieraz w³a¶nie dosyæ wysoko - tu dla przyk³adu niemieckie kamerowe gniazdo w Bornheim 1. http://www.pfalzstorch.de/bilder/live1.html
Najprawdopodobniej w okresie zimy trawa zmarnieje i wiosn± mo¿e nie byæ ju¿ po niej ¶ladu. Je¿eli pozostanie ma³a czê¶æ ro¶linno¶ci nie bêdzie to utrudnieniem dla bocianów.
Je¿eli mimo wszystko gniazdo zostanie poro¶niête mocno ro¶linno¶ci± mo¿na w takim przypadku poprosiæ o pomoc Stra¿ Po¿arn±, jak by³o w roku 2007 w rejonie Przygodzic, o czym pisa³ Pawel Dolata w po¶cie z dnia 22. 06.2007, którego fragment cytujê niej:
Pawe³ T. Dolata napisał:
Oba te gniazda by³y wiosn± mocno zaro¶niête ro¶linami. Wyczy¶cili je stra¿acy z OSP Przygodzice, czyli ch³opaki prezesa Krzysztofa Paprockiego. Jak widaæ skutecznie, bo oba zajê³y po tym bociany.
Link do postu - http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 2972#p2972 (w±tek pt Obr±czkowanie bocianów - Przygodzice 2007).
Cytuj±c równie¿ inny post Paw³a z dnia 31.03.2008, podam przyk³ad z naszego gniazda w roku ubieg³ym:
Pawe³ T. Dolata napisał:
Podkre¶lam ponownie, ¿e usuniêcie trawy wykona³em przy okazji koniecznego oczyszczenia kamery po zimie; nie jest ono konieczne ka¿dej wiosny. Tak jak pisa³em, akurat w czasie tej zimy nie by³o ¶niegu, st±d tak bujne ro¶liny, bo inaczej by pod ¶niegiem nie rozwinê³y siê lub zmarnia³y. Dziesi±tki tysiêcy bocianich par w Polsce sobie bez tego zwykle radzi! Usuniêcia wymagaj± bardziej ga³êzie co parê lat przy gniazdach na drzewach, bo mog± utrudniæ wlot ptakom.
Link do postu: http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 6143#p6143 (temat pt Bocianie gniazdo ale nie bociany)
Tak czy inaczej wszelkie ewentualne oczyszczenie gniazda (gdyby by³a taka konieczno¶æ), nale¿y wykonaæ wczesn± wiosn± przed przylotem bocianów. Oczywi¶cie w takim wypadku - a wiêc ingerencji w gniazdo najlepiej skontaktowaæ siê z poblisk± organizacj± przyrodnicz±, która bêdzie w stanie doradziæ i oceniæ czy tego typu ingerencja jest wskazana.
Pozdrawiam
Eva Stets
PwG OTOP
tyrlik napisał:
Mam pytanie chodzi mi o gniazdo boæka. U mnie na posesji znajduje siê gniazdo i teraz wyros³a na nim pó³metrowa trawa. Czy nie bêdzie ona przeszkadzaæ w przysz³ym roku lêgowym? Z tego co widzia³em, to na ró¿nych gniazdach rosn± trawy ale nie takiej wielko¶ci.
Offline
11 marca 2009
Gniazdo w Höchstadt nie jest chyba dobrze przygotowane do nowego sezonu lêgowego. Na ¶rodku po ka¿dym deszczu robi siê spora ka³u¿a. Trudno sobie wyobraziæ wysiadywanie jajek w takich warunkach, nie mówi±c ju¿ o opiece nad pisklêtami. Czy bociany same sobie z tym poradz±, czy te¿ powinni interweniowaæ ludzie? Boæki nie prezentuj± siê najlepiej, czêsto brudne, zab³ocone.
Offline
Administrator
Przed z³o¿eniem jaj, a nast±pi to zapewne nie wcze¶niej ni¿ za 2-3 tygodnie, gdy pogoda sie polepszy, boæki ³adnie wymoszcz± gniazdo suchym sianem, perzem, itp. tworz±c w³a¶ciw± wy¶ció³kê, a w trakcie sezonu bêda j± uzupe³nia³y ¶wie¿±, pod jajami, a pó¼niej pisklêtami. ¯adna ludzka interwencja nie jest tu wiêc wed³ug mnie potrzebna.
Pozdrawiam
Pawe³ T. Dolata
Renia napisał:
11 marca 2009
Gniazdo w Höchstadt nie jest chyba dobrze przygotowane do nowego sezonu lêgowego. Na ¶rodku po ka¿dym deszczu robi siê spora ka³u¿a. Trudno sobie wyobraziæ wysiadywanie jajek w takich warunkach, nie mówi±c ju¿ o opiece nad pisklêtami. Czy bociany same sobie z tym poradz±, czy te¿ powinni interweniowaæ ludzie? Boæki nie prezentuj± siê najlepiej, czêsto brudne, zab³ocone.
Offline
Moderator
Z opisu budowy gniazda i jego materialow budowlanych wnioskuje, ze ubita dolna sciolka w kilkuletnim gniezdzie moze z czasem przybierac strukture i konsystencje zblizona chyba do ogrodowego kompostu - mozna przypuscic, ze material roslinny, zwilzany przez deszcze, utrzymywany w cieple przez dlugo gniezdzace sie na nim ptaki, a jeszcze z dodatkiem azotu z odchodow malych pisklakow (zanim jeszcze naucza sie celowac poza gniazdo) rozlozy sie w koncu pod wplywem bakterii glebowych (przywleczonych wraz z trawa i sianem) na czysty i zdrowy kompost - ktory jak wiadomo jest idealnym miejscem dla gniezdzenia sie i mnozenia dzdzownic...
Moje pytanie jest takie: Chyba jest teoretycznie mozliwe, ze pare przyniesionych do gniazda w ramach normalnego posilku dzdzownic umknie dziobom bociankow i zaglebi sie w sciolke - w ktorej potem moga sie rozmnazac? Ciekawa jestem, czy pan Pawel i jego koledzy, ktory maja szanse widziec gniazda z bliska przy obraczkowaniu, czy jakichs specjalnych akcjach - i wtedy je tez w miare potrzeby porzadkuja - zauwazyli kiedys istnienie tego rodzaju symbiozy bocianow i dzdzownic zyjacych w sciolce gniazda - poza, oczywiscie, roztoczami i innymi pasozytami?
Pytam dlatego, ze wczoraj obserwowalam przez chyba okolo pol godziny, jak jedna z blizniaczek pracowicie i systematycznie przeczesywala podloze gniazda, a takze jego obrzeze blisko zewnetrznych patykow, w wyraznym poszukiwaniu jakichs malych smakowitych kaskow. I udawalo sie jej to wiele, wiele razy. Bylo to calkiem dlugo po poprzednim karmieniu, wiec nie byly to chyba zadne niedojedzone kawalki dan obiadowych. Zdecydowanie nie byly to tez prace porzadkowe przy gniezdzie - Zosia (albo Barycz) najwyrazniej co chwile podrzucala te smakolyki do dzioba i polykala je z wielkim apetytem. Ale na oko byly za male na jakies gryzonie czy cos podobnego. I znajdowala ich calkiem duzo, az w koncu Czwartek takze zainteresowal sie jej znaleziskami i probowal je jej wprost z dzioba podkradac. Nawet mu sie pare razy udalo. Druga blizniaczka tez sie do akcji w koncu przylaczyla. Ja przygladajac sie az zachodzilam w glowe: co one tyle tam do jedzenia moga znajdowac? Bylo to po poludniu - nie zanotowalam czasu, a filmikow tez jeszcze nie umiem robic, wiec niestety nie mamy "dowodu rzeczowego". Ale chyba bylo po deszczu, a jak wiadomo dzdzownice po deszczu lubia wychodzic na mokra powierzchnie tam, gdzie mieszkaja.
Czy to jest mozliwe? Jezeli tak, to byloby to jeszcze jedno fantastyczne rozwiazanie Matki Natury: Gniazdo bedace zarazem stolowka!
Offline
Moderator
Po obejrzeniu wielu gniazd z tego co pamiêtam ¿ywych d¿d¿ownic nie znalaz³em i jest to ma³o prawdopodobne, gdy¿ d¿d¿ownica musia³aby prze¿yæ kilka minut w drodze z ¿erowiska do gniazda w ¿o³±dku bociana, a gdy ju¿ zostanie wydalona pisklakom nie ma czasu by umkn±æ przed ³akomymi pisklakami. Przy pisklakach ¶ció³ka jest bardzo zbita i gdy w tym roku zbierali¶my próbki wy¶ció³ki na badanie roztoczy musieli¶my mocno grzebaæ patykiem, aby co¶ wyci±gn±æ. W moim odczuciu d¿d¿ownica nie by³aby w stanie siê tam wgrzebaæ. My¶lê, ¿e pisklaki szukaj± resztek pokarmu, które przeoczy³y przy posi³ku.
pozdrawiam
Wojtek Ka¼mierczak
PwG OTOP
AnkazReading napisał:
Z opisu budowy gniazda i jego materialow budowlanych wnioskuje, ze ubita dolna sciolka w kilkuletnim gniezdzie moze z czasem przybierac strukture i konsystencje zblizona chyba do ogrodowego kompostu - mozna przypuscic, ze material roslinny, zwilzany przez deszcze, utrzymywany w cieple przez dlugo gniezdzace sie na nim ptaki, a jeszcze z dodatkiem azotu z odchodow malych pisklakow (zanim jeszcze naucza sie celowac poza gniazdo) rozlozy sie w koncu pod wplywem bakterii glebowych (przywleczonych wraz z trawa i sianem) na czysty i zdrowy kompost - ktory jak wiadomo jest idealnym miejscem dla gniezdzenia sie i mnozenia dzdzownic...
Moje pytanie jest takie: Chyba jest teoretycznie mozliwe, ze pare przyniesionych do gniazda w ramach normalnego posilku dzdzownic umknie dziobom bociankow i zaglebi sie w sciolke - w ktorej potem moga sie rozmnazac? Ciekawa jestem, czy pan Pawel i jego koledzy, ktory maja szanse widziec gniazda z bliska przy obraczkowaniu, czy jakichs specjalnych akcjach - i wtedy je tez w miare potrzeby porzadkuja - zauwazyli kiedys istnienie tego rodzaju symbiozy bocianow i dzdzownic zyjacych w sciolce gniazda - poza, oczywiscie, roztoczami i innymi pasozytami?
Pytam dlatego, ze wczoraj obserwowalam przez chyba okolo pol godziny, jak jedna z blizniaczek pracowicie i systematycznie przeczesywala podloze gniazda, a takze jego obrzeze blisko zewnetrznych patykow, w wyraznym poszukiwaniu jakichs malych smakowitych kaskow. I udawalo sie jej to wiele, wiele razy. Bylo to calkiem dlugo po poprzednim karmieniu, wiec nie byly to chyba zadne niedojedzone kawalki dan obiadowych. Zdecydowanie nie byly to tez prace porzadkowe przy gniezdzie - Zosia (albo Barycz) najwyrazniej co chwile podrzucala te smakolyki do dzioba i polykala je z wielkim apetytem. Ale na oko byly za male na jakies gryzonie czy cos podobnego. I znajdowala ich calkiem duzo, az w koncu Czwartek takze zainteresowal sie jej znaleziskami i probowal je jej wprost z dzioba podkradac. Nawet mu sie pare razy udalo. Druga blizniaczka tez sie do akcji w koncu przylaczyla. Ja przygladajac sie az zachodzilam w glowe: co one tyle tam do jedzenia moga znajdowac? Bylo to po poludniu - nie zanotowalam czasu, a filmikow tez jeszcze nie umiem robic, wiec niestety nie mamy "dowodu rzeczowego". Ale chyba bylo po deszczu, a jak wiadomo dzdzownice po deszczu lubia wychodzic na mokra powierzchnie tam, gdzie mieszkaja.
Czy to jest mozliwe? Jezeli tak, to byloby to jeszcze jedno fantastyczne rozwiazanie Matki Natury: Gniazdo bedace zarazem stolowka!
Offline
AnkazReading napisał:
Moje pytanie jest takie: Chyba jest teoretycznie mozliwe, ze pare przyniesionych do gniazda w ramach normalnego posilku dzdzownic umknie dziobom bociankow i zaglebi sie w sciolke - w ktorej potem moga sie rozmnazac? .....
Czy to jest mozliwe? Jezeli tak, to byloby to jeszcze jedno fantastyczne rozwiazanie Matki Natury: Gniazdo bedace zarazem stolowka!
Wojtek Ornitolog ma racjê. Wg. mnie zbieraj± owady, których pewnie jest w gnie¼dzie sporo. Te¿ resztki jedzenia pewnie siê znajd±, chyba czasami podczas karmienia co¶ zadeptaj± nogami do ¶ció³ki i pó¼niej to wybieraj±, co ma chyba raczej sens zabawy (odganiaj± nudê), ni¿ prawdziwe zaspokajanie g³odu. My¶lê, ¿e nasze bocianki naprawdê nie g³oduj±, rodzice karmi± je wystarczaj±co
Offline
Pytanie moje dotyczy przynoszonych rzeczy do gniazda. Zauwa¿y³am, ¿e w gnie¼dzie w Przygodzicach nie widaæ ¶mieci, pomimo, ¿e w tym roku stacjonuje nowa para. Gniazdo jest czyste. W gnie¼dzie np. w £asku widaæ strasznie du¿o ¶mieci, pomimo przeprowadzenia akcji czyszczenie gniazda, bociany znów znosz± bardzo du¿e strzêpy worków. Od czego jest uzale¿nione zachowanie bocianów, co do wyboru materia³ów budowlanych gniazda?
Przysz³a mi do g³owy odpowied¼ Po prostu w Przygodzicach i okolicach jest czysto
Offline
Moja Mama (urodzona w Poznaniu, z "korzeniami" od pra-pra-prababci z Wielkopolski) mówi³a, ¿e gdy przekroczy siê granicê województwa i wjedzie do Wielkopolski, to nie potrzeba tam drogowskazu - od razu siê wie, ¿e to ten rejon, bo jest tam czysto i porz±dnie. Nie ubli¿aj±c nikomu - by³o to mówione pó³ ¿artem, pó³ serio.
A tak powa¿nie, to powo³am siê na post Paw³a z tematu "Co siê dzieje w gnie¼dzie" z dnia 12 maja 2010 (http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 343#p24343), gdzie napisa³: "Bocian ma inne ni¿ my poczucie estetyki – dla niego wy¶ció³k± mog± byæ ró¿ne „dziwne“ rzeczy".
I to prawda. Widzia³am na zdjêciach Paw³a i Wojtka (fot. robione podczas akcji obr±czkowania) gniazda, gdzie by³o czysto, ale i gdzie nie by³o "czysto". Panowie znale¼li w gniazdach (oprócz niebezpiecznych sznurków) tak¿e pude³ko po papierosach, po mleku, skarperki a nawet damski kostium k±pielowy...
Z kolei ja w Grecji zaobserwowa³am, ¿e np w rejonach muzu³mañskich wsi, bociany znosz± do gniazd wiele ró¿nych szmat, czego nie widaæ na gniazdach wsi chrze¶cijañskich (tu z kolei czêsto s± znoszone plastikowe torby, co chyba jest gorsze ni¿ szmaty).
Istotn± rzecz± jest, ¿e bocian ani na ¿erowisko, ani po budulec nie lata daleko od gniazda, tak wiêc gdy chodzi o "wybór materia³u" - lataj±c blisko gniazda, bêdzie przynosiæ to znajdzie i co sam uzna za odpowiednie.
Pozdrawiam
Eva Stets
Angelika napisał:
Pytanie moje dotyczy przynoszonych rzeczy do gniazda. Zauwa¿y³am, ¿e w gnie¼dzie w Przygodzicach nie widaæ ¶mieci, pomimo, ¿e w tym roku stacjonuje nowa para. Gniazdo jest czyste. W gnie¼dzie np. w £asku widaæ strasznie du¿o ¶mieci, pomimo przeprowadzenia akcji czyszczenie gniazda, bociany znów znosz± bardzo du¿e strzêpy worków. Od czego jest uzale¿nione zachowanie bocianów, co do wyboru materia³ów budowlanych gniazda?
Przysz³a mi do g³owy odpowied¼ Po prostu w Przygodzicach i okolicach jest czysto
Offline
Użytkownik
witam
ja mam takie pytanie poniewa¿ w mojej miejscowo¶ci, na s³upie energetycznym bociany zaczynaj± robiæ sobie gniazdo, tylko bojê siê ¿e co¶ im sie stanie bo patyki zaczynaj± uk³adaæ sobie na liniach energetycznych a to mo¿e siê dla nich tragicznie skoñczyæ... Czy mo¿na im jako¶ pomóc?
Offline
Witam!
Nie jestem zbyt dobrze zorientowana jak mo¿na to przeprowadziæ w Polsce, tak wiêc napiszê jedynie ogólnie.
Z Pana postu nie wynika, czy bociany zaczynaj± robiæ gniazdo teraz (w czerwcu), czy te¿ zaczê³y je budowaæ ju¿ wcze¶niej? By³oby to dosyæ istotne z tej racji, ¿e...je¶li w pobli¿u (w zasiêgu wzroku bocianów) jest stabilne gniazdo z kilkoma m³odymi, to obserwowane przez Pana gniazdo, mo¿e byæ tylko tzw "letnim" (prowizorycznym) gniazdem. Takie przypadki zdarzaj± siê dosyæ czêsto, gdy na gnie¼dzie jest kilka m³odych i doros³e, dla "wygody" buduj± w³a¶nie takie prowizoryczne gniazdo. Gniazda te nie s± tak stabilne i s³u¿± doros³ym jedynie do czasu odlotu (zim± niszczej± same np przez wiatr, a wiosn± doros³e wracaj± na swoje "stare" gniazdo).
Wnioskujê, ¿e patyki, o których Pan wspomnia³ s± znoszone na s³up energetyczny, pod którym s± linie elekrtyczne (?)
Niestesty, obawiam siê, ¿e ani w przypadku "letniego" gniazda, ani je¿eli s± to "nowe" boæki i buduj± teraz dla siebie gniazdo, w obecnej chwili nic pomóc nie mo¿na. Jakakolwiek ingerencja w gniazdo w okresie lêgowym mo¿e siê odbyæ tylko w skrajnych przypadkach. Byæ mo¿e mo¿na ingerowaæ w Pana przypadku, ale z tego, co wiem TYLKO po specjalnym zezwoleniu Konserwatora Przyrody.
Jedyne, co mogê doradziæ, to skontaktowaæ siê z najbli¿sz± Pana miejsca zamieszakania placówk± ornitologiczn± (powinni Pana odpowiednio nakierowaæ) lub z np z Urzêdem Gminy (miasta?) lub KOnserwatorem Przyrody i Rejonowym Zak³adem Energetycznym i poprosiæ, aby (koniecznie) wczesn± wiosn± (przed przylotem bocianów) za³o¿ono w miejsce tego gniazda bezpieczn± platformê.
Wa¿ne tu jest tak¿e dopilnowaæ, ¿eby po monta¿u platformy umie¶ciæ materia³ z utworzonego gniazda.
Oczywi¶cie w takim przypadku dobrze by by³o zawczasu przekonaæ tak¿e Energetykê o za³o¿eniu bezpo¶rednio pod gniazdem "ochraniaczy na kable", które s± uziemniemniem i mog± chocia¿ w ten sposób ochroniæ bociany przy odlotach i przylotach do gniazda.
Wiêcej na temat gniazd budowanych latem mo¿na przeczytaæ na naszym forum:
1 - Temat "Bociany: pytania-odpowiedzi", w±tek pt "Gniazda bocianie budowane latem": http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewtopic.php?id=323
2 - Temat o obserwacjach bocianów, w±tek pt "Obserwacje bociana bia³ego z zagranicy": http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 730#p18730
Pozdrawiam
Eva Stets
HOS-Hellas
Artur622 napisał:
witam
ja mam takie pytanie poniewa¿ w mojej miejscowo¶ci, na s³upie energetycznym bociany zaczynaj± robiæ sobie gniazdo, tylko bojê siê ¿e co¶ im sie stanie bo patyki zaczynaj± uk³adaæ sobie na liniach energetycznych a to mo¿e siê dla nich tragicznie skoñczyæ... Czy mo¿na im jako¶ pomóc?
Offline
Użytkownik
Bociany najprawdopodobniej nie maj± ¿adnego gniazda w okolicy, na pewno nie w obrêbie 5km, na pewno by³ o tym wiedzia³, bocianów w mojej miejscowo¶ci nigdy nie by³o, jakie¶ 2 tygodnie temu zaczê³y nosiæ patyki, ale wiêkszo¶æ im spada na dó³ choæ coraz wiêcej zostaje na s³upie i liniach energetycznych.
Offline
Skoro nie ma w pobli¿u innego bocianiego gniazda, nie bêdzie to wiêc "letnie" gniazdo.
W tym przypadku mo¿na siê odnie¶æ do odpowiedzi Paw³a T. Dolaty z dnia 8 VI 2008 (link podawa³am wy¿ej, ale podam go tak¿e tutaj: http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 8963#p8963).
Jednak¿e z tym "jak", "czy" i "kiedy" mo¿na pomóc opisanym bocianom odniosê siê do tego, co napisa³am w po¶cie wy¿ej (chyba, ¿e kto¶ inny dorzuci tu swoj± cegie³kê wiedzy).
Dodam, ¿e znam podobny przypadek, (ju¿ od wiosny) na Peloponezie w Grecji, i tutaj za³o¿enie platformy i izolacji kabli od³o¿yli¶my do odlotu bocianów (czyt. mój post z dnia 25 IV 2010, w temacie o ochronie i pomocy bocianom: http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 434#p23434).
Pozdrawiam
Eva Stets
HOS-Hellas
Artur622 napisał:
Bociany najprawdopodobniej nie maj± ¿adnego gniazda w okolicy, na pewno nie w obrêbie 5km, na pewno by³ o tym wiedzia³, bocianów w mojej miejscowo¶ci nigdy nie by³o, jakie¶ 2 tygodnie temu zaczê³y nosiæ patyki, ale wiêkszo¶æ im spada na dó³ choæ coraz wiêcej zostaje na s³upie i liniach energetycznych.
Offline
Moderator
Je¿eli dopiero 2 tygodnie temu zaczê³y te patyki znosiæ to na pewno nie bêdzie lêgu, jest ju¿ zbyt pó¼no. Tak jak pisa³a Eva Stets najlepiej skontaktowaæ siê z zak³adem energetycznym i jak±¶ regionaln± grup± przyrodników, oni powinni siê tym zaj±æ. Gniazdo bez ¿adnych pozwoleñ mo¿na umie¶ciæ na platformie jesieni± i zim± lub do po³owy marca, bo pó¼niej s± ju¿ bociany.
pozdrawiam
Wojtek Ka¼mierczak
PwG OTOP
Offline